Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.561.398 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Bóg jest aksjomatem zmieniającym swoją formę w zależności od szerokości geograficznej. Jest dziedzictwem sprawującym władzę nad naszymi umysłami i jest techniką władzy."
Komentarze do strony Apoteoza rozkładu

Dodaj swój komentarz…
Arminius - Wzbogacanie - I   3 na 5
"Jak można wierzyć, że rozkład lasu i drzew oraz przemiana ich w materię organiczną może wzbogacić przyrodniczo las?".Jak można nie wierzyć? Kwestia ta była już przedmiotem wymiany zdań między nami więc przytoczam podniesione onegdaj argumenty.Z artykułu na stronie amerykańskiej organizacji ekologicznej: "Only 30 bird species are capable of making their own nest cavities in trees. The pileated woodpecker is a famous example. Another 80 animal species like fishers depend upon previously excavated or natural tree holes for their nests. Some, like wolverines, count on deep drifts piled around natural obstructions like dead tree trunks to dig their deep dens in winter.The insulation of a tree trunk home allows wildlife to survive high summer and low winter temperature extremes. Tree cavities and loose bark are used by many animals to store their food supplies, while insects living in dead wood eat thousands of forest pests which can harm living trees. Woodpeckers and creepers feast on the wood-eating insects and provide "sawdust" for ants to process. Deer and mountain caribou eat the lichen growing on the trunks.When they eventually fall into or near water and wetlands, fish and amphibians hide under and around dead wood". www.conservationnw.org/what-we-do/forests/snags
Autor: Arminius  Dodano: 19-06-2016
Reklama
Arminius - Wzbogacanie - II   1 na 1
A tu jest link do krótkiej rozprawki naukowej na temat. A wcześniej fragment: "However, birds are not the only creatures that benefit from dead wood. Mammals, amphibians, reptiles, and invertebrates seek refuge in natural cavities and dens. For example, salamanders rely on the security and dampness of soil found beneath a rotting log. Small mammals find cover and relief from the hot midday sun in dead limbs and downed wood, while spiders, beetles, worms, and microbes move and feed within the decaying matter. Additionally, fungi and mushrooms flourish on and around logs, breaking down the organic matter to release important nutrients back into the forest ecosystem.Logs provide other important ecological functions as well. Decaying logs retain moisture and nutrients that aid in new plant growth. Young trees may sprout from a single downed limb known as a nurse log. The soft wood tissue of a nurse log offers an ideal substrate for many young trees during their initial growth and development. Logs also store energy and fix nitrogen. Furthermore, dead wood serves as a ground cover, lessening soil erosion and preventing animals such as deer from over-browsing plant seedlings".
ohioline.osu.edu/w-fact/0018.html
Autor: Arminius  Dodano: 19-06-2016
Poltiser - Naukowy i naukawy   1 na 1
Nieszczęście polega na bezkrytycznej wierze w zasłyszane "prawdy" podawane jako niepodważalne - tam gdzie i wiedza i obserwacja, nie mówiąc o zrozumieniu mechanizmów zmian i rozwoju, dopiero raczkuje i uczy się na błędach.
Cała nasza cywilizacja jest bardzo świeża, tradycje choć ciągle jeszcze niedoceniane, nowe i na "całkowitą kontrolę" czegokolwiek jesteśmy zwyczajnie za głupi.
Nie da się odwrócić biegu wydarzeń ani uniknąć błędów, ale entuzjastyczne i bezkrytyczne egzekwowanie nie do końca przemyślanych pomysłów może - jak kiedyś już bywało - prowadzić do katastrof...
Innej drogi nie ma.
Trzeba próbować ale krytycznie, ostrożnie i bez "nieomylnych" dogmatów!
W polityce jak i w ekologii - za dużo jest ludzi zafascynowanych własnymi pomysłami i brzmieniem głosu, za mało uczciwych badaczy...

Łączę pozdrowienia.
Autor: Poltiser  Dodano: 19-06-2016
urgo   12 na 12
Ten artykuł to jakieś pomieszanie z poplątaniem, tu Giordano Bruno, a tam butwiejące drzewo. Proszę zapytać pierwszego z brzegu rolnika po co nawozi pole, a potem przełożyć to na las i rozkładające się drzewa. Co do "ostatecznego obalenia" teorii, wedle której żywe organizmy powstały z materii nieożywionej, to będę musiał Pana rozczarować ale ta teoria wciąż obowiązuje. Według aktualnego stanu wiedzy materia ożywiona powstała z nieożywionej przed miliardami lat w pierwotnym oceanie. Polecam poczytać Richarda Dawkinsa - bardzo przestępnie to opisał w jednej ze swoich książek.
Autor: urgo  Dodano: 19-06-2016
Lipiński - przeczytałem   12 na 12
i bardzo jestem ciekaw o co autorowi chodzi. Rozumiem, że jest przeciwnikiem ekologicznego podejścia do środowiska. Sorry, ale taki przesycony resentymentami tekst nic nie wnosi. O czym mamy dyskutować ? O edukacji ekologicznej społeczeństwa ? Zapaści elit ? wpływie Natura 2000 na Puszczę? Czy chodziło tylko o obrażenie ludzi związanych z ekologią oraz p. Wairaka ?
Miło by było przeczytać tekst podający konkretne za i przeciw ekologii oraz jej wpływu na środowisko np. leśne.
Ja się zżymam z kar za wycinkę drzew na prywatnej działce ale rozumiem sens tego przepisu.
Czy to źle, że są ludzie chcący zachować kawałek Puszczy w stanie maksymalnie naturalnym ? Czy będzie nam to przeszkadzać ?
Autor: Lipiński  Dodano: 19-06-2016
Rafał Poniecki - Dear Arminius   5 na 5
Dear Arminius, could you, please, use Polish language while writing on a Polish website?
BTW, Even during the darkest stalinist era we didn' use russian.

A przechodząc do komentowania artykułu, to przyrodzie najlepiej jest, gdy się nią wogóle nie zajmujemy. Przykładowo, żeby nie odbiegać od teraźniejszości, to okolice Czarnobyla są najlepszym tego dowodem. Gdy tylko ludzie się stamtąd wynieśli, to i rośliny, i zwierzęta zajęły miejsca dotychczas zawłaszczone przez ludzi.
www.focus.pl/pr(*)u-dzikie-zwierzeta-strefy-9357
Oczywiście, obserwuje sie przy tym niepożądane anomalie,
www.focus.pl/pr(*)u-dzikie-zwierzeta-strefy-9357
ale nikt nie nawołuje do powtarzania takiego "eksperymentu". Idzie tylko o to, żeby pozostawić pewne strefy, takie jak Puszcza Białowieska, i nie tylko ona, wolne od nierozsądnej ingerencji.
Mieszkając w Kanadzie obserwuję, że mimo olbrzymich dzikich terenów, zwłaszcza na północy, w obrębie miasta może być kilka wydzielonych obszarów, gdzie są ścieżki dla pieszych, nierzadko nie pozwalające nawet na jazdę rowerem, ale reszta jest nietknieta ludzką ręką. I znaki mówiące: zostaw po sobie tylko ślady stóp, zabierz ze sobą tylko zdjęcia.
Autor: Rafał Poniecki  Dodano: 19-06-2016
Arminius - ???????????????   1 na 3
"Dear Arminius, could you, please, use Polish language while writing on a Polish website?
BTW, Even during the darkest stalinist era we didn' use russian".

Ależ ja posługuję się j. polskim. Natomiast zdarza mi się często podawać linki do stron anglojęzycznych i przeklejać z nich stosowne fragmenty - ale to przecież całkiem inna historia.
Autor: Arminius  Dodano: 19-06-2016
Tabor.Refren - Pełna zgoda z autorem  -2 na 4
Każdy, kto przyjrzał się erozji materii(jakiejkolwiek) musi przyznać, że efekt końcowy jest niezmienny. Na przykład drewno: czy je spalimy, czy poddamy działaniu bakterii i grzybów w wilgoci czyli murszeniu -będzie równie czarne. Dyskusja o puszczy Białowieskiej, to jak dysputa o tym czy park w stylu angielskim czy barokowym jest piękniejszy. Ekologia to taka sama ideologia jak każda inna. Pojęcie naturalności jest również tylko koncepcją.
Autor: Tabor.Refren  Dodano: 19-06-2016
Lipiński - do Tabor   5 na 5
Czy aby na pewno ten artykuł traktuje o erozji (rozkładzie)? Jeśli tak to chyba o rozkładzie elit politycznych. Ja z tego artykułu zrozumiałem że jestem przedstawicielem głupich "kowalskich" co to dają się od dziesiątków lat manipulować. A autor jest kolejnym zbawicielem niosącym dobrą nowinę.
Wszystko anty i pro idei ekologii można powiedzieć używając argumentów. Tych nie zobaczyłem w treści.
Autor: Lipiński  Dodano: 19-06-2016
Klopton
Człowiek nawet nieźle sobie radzi z materią "nieożywioną" (technika). Z "ożywioną" to już ogromne problemy, głównie dlatego, że sam sobie zmyślił podział na coś ożywionego i nieożywionego aby móc się babrać w specjalizacjach. Życie to indywidualność i nieprzewidywalność, nawet ziarenko pisaku posiada jakiś stopień życia.

Panie Lipiński, pan nadużywa pojęć i jest to nie fair. Resentyment to określenie powiązane z etyką i sztucznym tworzeniu wartości.
Polecam ten tekst (nie traktujący bezpośrednio o temacie ale oddający problem współczesnego języka)

www.historiaszt(*)om.pl/025-00-07-LIBERALIZM.php
Autor: Klopton  Dodano: 19-06-2016
Lipiński - do Rafał Poniecki   6 na 6
Bardzo fajne jest życie w krajach w których kultura ekologiczna jest na najwyższym poziomie. Tam od przedszkola ludzie są edukowani - lub jak napisał autor artykułu - upośledzani ekologicznie.
Ja wiele lat mieszkałem w krajach tzw. trzeciego świata i wiem jak wiele pracy trzeba włożyć w edukację EKOLOGICZNĄ elit i społeczeństwa aby dociągnąć do poziomu np. Centralnej Europy.
My w Polsce jesteśmy na początku tej drogi i zamiast pluć na ekologię powinniśmy przyłożyć się do rozwoju proekologicznego społeczeństwa. Nawet jeśli po drodze będziemy czasem bardziej święci od papieża.
Autor: Lipiński  Dodano: 19-06-2016
Lipiński - do Klopton   3 na 3
Już myślałem, że ma Pan wolne :-D
Celowo użyłem tego stwierdzenia. Proszę uważnie przeczytać artykuł.
Odnośnie nieożywionej przyrody to ja bym poszedł dalej - nawet w kwarkach jest jakiś stopień życia ( są piękne i powabne ).
Cała reklamowana przez pana filozofia ma się nijak do życia. Jesteśmy tu i teraz i naszym zadaniem jest utrzymać środowisko w niepogorszonym stanie. I nie ważne czy ja to sobie zmyśliłem czy ktoś inny to zmyślił. Chyba, że śmieci w lesie są też moim wymysłem.
Jeśli dyskutujemy o czymś to dyskutujmy używając rzeczowych argumentów a jeśli autor opluwa społeczeństwo to ja proszę powściągnięcie języka wrogości o argumenty potwierdzające jego tezy i poglądy.
Autor: Lipiński  Dodano: 19-06-2016
Klopton - @Lipiński
Resentyment to nie jest narzekanie, czy krytyka. Resentyment zmyśla wartości, tworzy powinność bez odniesienia się do logicznego argumentu, a bardziej do instancji pozaświatowych, choć nie tylko.

W artykule mamy krytykę utartego przekonania, wręcz dogmatu poprawności działań związanych z nienaruszalnością przyrody przez człowieka, nie ma tam resentymentu.

Pan może sobie wyznaczać zadania co do środowiska, ale dlaczego to ma być od razu Nasze zadanie? Przecież artykuł pokazuje, że to "niepogorszenie" środowiska może być różnie rozumiane. Dlatego zmyślona jest tutaj jedną "właściwa" wizja środowiska.
Autor: Klopton  Dodano: 20-06-2016
Lipiński - do Klopton   1 na 1
Chyba nie warto kruszyć kopii na polu nietzscheanizmu.
Tekst jest pełen frustracji ,zazdrości, jadu , zawiści itd... Jeśli według Pana oceny nie dociąga swoimi nawiązaniami do resentymentów to tak zostawmy.
W Polsce pozyskujemy z naszych lasów ok. 35 miliomów m3 drewna rocznie. Dwukrotny wzrost w ciągu 20 lat.
www.lasy.gov.pl/drewno/skad-sie-bierze-drewno
Czemuż to autor nie opłakuje głupoty "Kowalskiego" i elit w tym zakresie? Czy też może na odwrót.
Jeśli ma Pan umowę najmu lokalu lub wynajmu czegokolwiek to "niepogorszenie stanu" jest jasne i zrozumiałe - czy tak ?
Autor: Lipiński  Dodano: 20-06-2016
Arminius - Nie tylko strefa czernobylska
"...to okolice Czarnobyla są najlepszym tego dowodem. Gdy tylko ludzie się stamtąd wynieśli, to i rośliny, i zwierzęta zajęły miejsca dotychczas zawłaszczone przez ludzi".
 
warto dodać, iż jest to fenomen powszechniejszy, dotyczący nie tylko Czarnobyla. Spośród owych "parków mimo woli" (involuntary parks) szczególne znaczenie ma strefa zdemilitaryzowana między dwoma państwami koreańskimi. A w samej Korei Północnej, w związku z jej zapaścią gospodarczą - jest wiele miejsc, które także są de facto parkami jak wyżej. Podrzucam Panu listę owych miejsc na świecie oraz -  gorący jeszcze - artykuł na temat nisz ekologicznych w Korei Północnej.
 
"North Korea's lack of development - compared to China and South Korea - means the country's mudflats are largely intact.
But the conservationists say the birds also benefit from there being fewer river-polluting factories, and lower levels of agricultural fertilisers and pesticides running off the land into the marine environment".
 
en.wikipedia.org/wiki/Involuntary_park
 
www.bbc.com/news/magazine-36533469
 


Autor: Arminius  Dodano: 20-06-2016
Klopton - @Lipiński
Artykuł z pewnością nie jest rzeczowy i obiektywny ale jadu i zawiści tam trudno się dopatrzeć, to gruba przesada.
Autor: Klopton  Dodano: 20-06-2016
Robert Grzeszczyk - Czy jednak samorództwo?  -1 na 1
Mój artykuł nie dotyczy procesów biochemicznych, syntezy aminokwasu czy białka - jeśli ktoś jeszcze nie spostrzegł.
W każdym lesie, nawet gospodarczym są ogromne zasoby rozkładajacej się materii. Pozwala ona na istnienie i utrzymanie szerokiej różnorodności gatunkowej. Sama zaś różnorodność to cecha określonego siedliska czy środowiska, to cecha jego stanu.
Wzmożony rozkład drzew, lasów czy puszcz w żaden sposób nie wzbogaca różnorodności. Wiara, że różnorodność gatunkowa będzie tym większa im więcej drzew , lasów czy puszczy ulegnie rozkładowi to tylko wiara. Niczym nie poparta.
Nie pojawiają się bowiem nowe gatunki wzbogacające bioróżnorodność. Wzrasta jedynie masa tych gatunków, tych, które już wcześniej tam żyły i istniały. Ta wiara, że różnorodność się wzbogaca jest dla mnie jednoznaczna z wiarą w samorództwo. Niczym nie jest poparta ale tym bardziej jest mocna. rzecz może podlegać dyskusji w oparciu o dowody. Pohukiwania i pokrzykiwania nie zmieniają faktów.
Pojedyncze przypadki mogą odbiegać od schematu. Mam na myśli przypadki w obu kierunkach: że następuje zubożenie bioróżnorodności lub, że następuje realny jej wzrost. Kwestią jest tu czas kiedy to się objawia i okres trwania. Nie wydaje mi się dziś celowe rozszerzanie dyskusji w tym kierunku.
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 23-06-2016
Robert Grzeszczyk - racjonalne czy nie
Portal ma w tytule racjonalność. Sam postrzegam racjonalność bardzo szeroko. Można wskazywać irracjonalność w każdej dziedzinie, świadomą lub celowo manipulowaną. Dla większości ludzi teoria samorództwa jest teorią fałszywą i nieracjonalną. Każdy człowiek, gdy go będziemy namawiać wprost do przyjmowania tej teorii odsunie się od nas ze wstrętem lub niedowierzaniem. Mało który człowiek zastanawia się jednak głębiej nad racjonalnością swojego postępowania, przyjmowanych wizji czy  rozwiązań. Jednocześnie trudno każdemu człowiekowi wyzbyć się raz przyjętych poglądów. Jakże prawdziwe jest powiedzenie, że ludzie utyskują powszechnie na bark wielu rzeczy ale nigdy na brak rozumu. Na tym prostym fakcie zasadzają się teorie manipulacji i elementy psychologi społecznej. Jeśli teoria samorództwa dziś nie wzbudza żadnych kontrowersji i jest jednoznacznie pejoratywnie oceniana (ale wskazałem, że nie zawsze tak było) to dlaczego dzisiejsza świadomość społeczne przyjmuje bez oporu tezy o tym, że rozkład drzew, lasów czy puszczy wzbogaca nie tylko ojczystą przyrodę lecz nawet dobrostan każdego z osobna, wszystkich razem i buduje szczęśliwość nad szczęśliwościami w kraju nad Wisłą? Stąd też pojawił się Bruno - spłonął na stosie broniąc racjonalności!
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 23-06-2016
Robert Grzeszczyk - czy stosy już nie płoną?
Wyjaśniłem dlaczego pojawiła się postać Bruna, który spłonął broniąc racjonalności (ku uciesze gawiedzi, jak sądzę). I choć nikt dziś nikogo nie pali na stosie, to  jednostki wciąż "giną" nie znajdując zrozumienia lub celowo będąc ośmieszane, skazywane na ostracyzm, na niebyt. O tym kto i co jest ważne dla społeczeństwa przesądza poprawność polityczna i garstka ludzi, która ją narzuca. Mam nadzieję, że w tym kontekście mój powrót do oporu i uporu Władysława Tatarkiewicza, który nie uległ ówczesnej poprawności politycznej, nie musi być szerzej wyjaśniany.
Ze dziwieniem i zażenowaniem słucham, jak ludzie którzy zajmują się badaniami nad kornikiem, dzięciołem, hubą czy porostem stają się "znamienitymi ekologami". Nie wystarczy już im być entomologami, ornitologami czy fitopatologami?! Czy czasem nie pomylili się wybierając kierunek studiów czy habilitacji? Czekać tylko na medyków czy filologów! Bo artyści  wyrazili swoje stanowisko pierwsi! I może to ono przesądziło,.. wraz z zecerami! Wszyscy oni krzyczą o ogromnym bogactwie jakie tracę, gdy nie rozkładają się drzewa, lasy i Puszcze. Ale konkretnie jakie, to już nie potrafią... Czy tak trudno zrobić bilans? Bilans strat i zysków! Jeśli strat nie można wyartykułować to chociaż zyski poproszę....
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 23-06-2016
Robert Grzeszczyk - przejdźmy do szczegółu
Pan Lipiński poruszył kilka kwestii. Przedstawię swoje stanowisko:1. nie uważam za zasadne nadzorowanie wycinek drzew na działkach prywatnych; nie są bowiem nadzorowane nasadzenia, pielęgnacje i nie są ponoszone koszty, nie mówiąc już że są na gruntach prywatnych; nie zgadzam się na to tak jak nie zgadzam się na roszczenie praw urzędniczych do tego co mogę w moim kredensie a co w piwnicy. Póki nie dokonałem przestępstwa to wara od mojej własności. Póki ona jest moja to gwarantuję, że ma się najlepiej, służy mnie mojej rodzinie i państwu. Urząd wraz z wójtem może i powinien pilnować przestrzeni publicznej. I niech się stara robić to dobrze, bo inaczej go nie wybierzemy.
Sadzę od 30 lat drzewka na moim gruncie. Wcześniej je kupuję, później pielęgnuję, a później muszę im robić przestrzeń i muszę co rusz któreś wyciąć. po to by ogrzać chałupę, ugotować obiad lub coś uwędzić. Do rozkładu zostają liscie lub igły, gałęzie i karpa. Nie zaobserwowałem żadnego zubożenia przyrodniczego. Nie mogę wyciąć samodzielnie i niezależnie bo to by była samowola! Muszę zatrudnić w urzędzie osobę, która przyjdzie i da lub nie zgodę. Nawet gdy drzewko uschnie, bo miało za ciasno, z mało miejsca, nie mogę wyciąć bez zgody zatrudnionej z moich podatków urzędniczki!
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 23-06-2016
Robert Grzeszczyk - gratis dla Pana L
Poruszył Pan Lipiński sprawę rozmiaru pozyskania w Lasach Państwowych, "W Polsce pozyskujemy z naszych lasów ok. 35 miliomów m3 drewna rocznie. Dwukrotny wzrost w ciągu 20 lat." pytając czyż ten, według niego znaczny wzrost, nie jest przejawem głupoty Kowalskiego? Jakże łatwo wyciągnąć wnioski, gdy się wie...
Nie angażując się w poznanie zasad, które wytyczają i ograniczają rozmiar pozyskania oznajmia nam, że jest za duże, bo 20 lat temu było mniejsze.
Kto pyta nie błądzi brzmi stare porzekadło. Nie wszyscy go pamiętają, czasem świadomie pomijają a czasem dlatego ... bo tak.
Stan pozyskania w lasach jest wykładnią stanu zapasów drewna na pniu. Warto by Pan Lipiński zajrzał i porównał te stany. Gwarantuję, że nie są identyczne. Ten przyrost, to nieszczęście, jest związane z kataklizmem PRL-owskich zalesień lat 50-60 XX wieku. Wówczas to zasadzono las na powierzchni niemal 2,5 miliona hektarów (demokracji już to się nie udało, bo należało odtworzyć latyfundia). W Polsce jest więc nierównomierny rozkład klas wieku, stąd dysproporcje w masach pozyskiwanego drewna.
Z czasem nastąpi wyrównanie. Niestety z ogromnymi stratami wg mnie (bo deprecjacji ulega rok rocznie ogromny majątek państwa) a ku radości innych, którym zgnilizna niesie dostatek  i dobrobyt.
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 23-06-2016
Klopton - @Robert Grzeszcyk
Z ratowaniem zgnilizny to jedno - ekologia jest pełna przeróżnych zabobonów, wykorzystuje się je do forsowania swoich estetycznych wyobrażeń - tutaj zgoda.
Kto jednak prowadzi wycinkę dla ratowania próchna? Chore drzewa mają niską wartość. Stosuje się tutaj w kryterium wyboru drzewa do wycinki jakiekolwiek odniesienie do gospodarowania próchnem, czy też dbałością bądź nie o różnorodność? To są chyba dwa osobne tematy?
Autor: Klopton  Dodano: 24-06-2016
Robert Grzeszczyk - @Klopton -drewno opuszczone a drewno..
W pełni się zgadzam, że drewno "opuszczone" nie stanowi już wielkiego czynnego zagrożenia dla żywego lasu. Może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi, no i zwierząt czasami. Jeśli, Klopton, masz na uwadze akcję w Puszczy Białowieskiej, to też uważam ją za bezsensowną, szczególnie, że DGLP-MŚ zwiększył kolejny obszar do zasiedlania kornikiem, etc, powiększając powierzchnie tzw.: referencyjne o kolejne 30% obszaru tamtejszych nadleśnictw.
Jestem ciekaw kiedy DGLP-MŚ wymyśli, że wiek rębności dla Sosny to 20 lat, skoro utrzymuje zakaz wyrębu drzew i drzewostanów pow 100 lat - czyli praktycznie skazując je na zasiedlanie i rozpad. I tym samym na rozpad całej Puszczy, do czego przecież dążą siły "pospolitego ekologizmu". Czemu nie obowiązuje to na całej powierzchni Lasów Państwowych? Oczywiście są to pytania "natury psychicznej", bo nie mają żadnego związku z wiedzą i praktyką!
Nie wiem tylko dlaczego kierowcy mają się poddawać badaniom i testom psychologicznym a tzw elity (odpowiadające w znacznie szerszym zakresie za nasze bezpieczeństwo) nie mają takiego obowiązku.
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 25-06-2016
Lipiński - do Robert Grzeszczyk - w odpowiedzi..   1 na 1
Panie Robercie, dziękuję za gratis.
Jednak zamiast przebijać się przez kolejne akapity wolałbym dostać odpowiedź na pytania zawarte w moim wpisie.
W mojej dyskusji z Klopton padło pytanie a nie stwierdzenie. Proszę czytać uważniej.
Wielu z nas poprosiło Pana o skonkretyzowanie swojej wypowiedzi.
W odpowiedzi dostaliśmy kolejny potop ogólników okraszonych szczyptą demagogii. Może tym razem coś bardziej konkretnie ?
Autor: Lipiński  Dodano: 26-06-2016
Robert Grzeszczyk - treść a jego postrzeganie- z uwagą..  -1 na 1
Artykuł nie jest o ekologii, a z pewnością nie zagłębia się w jej tajniki. Nie jestem entomologiem czy ornitologiem ani żadnym innym artystą by mieć śmiałość zabierać głos w tej dziedzinie. Mam jednak na tyle śmiałości by krytycznie spojrzeć na głosy "śmiałków", którym mylą się dziedziny - delikatnie mówiąc. A dyletanctwo w zakresie obowiązującego prawa jest nieskończone. Ale jak wspomniałem, nie to jest tematem artykułu.
@Lipiński  - poruszył w komentarzach kwestie szczegółowe, nie związane z ideą mojego artykułu. I na nie pokrótce odpowiedziałem (szczególnie w sprawie rozmiaru pozyskania w LP).
W "Dzikim życiu" ukazał się swego czasu wywiad z prof Tomiałojciem (choć to też tylko ornitolog). Jednoznacznie wskazuje, że fala "obrońców natury" tak naprawdę niewiele ma wspólnego z ekologią. Ale wskazuje jednocześnie, że ich działania zasługują na uznanie. Nie komentuję tego.
To, że ktoś się utożsamia z Kowalskim nie oznacza, że od razu staje się "głupim Polakiem" - jak Pan pozwolił sobie napisać w komentarzu. Proszę zapoznać się z doświadczeniem Salomona Ascha (polecam też Miligrama-role znawców i specjalistów). Skala manipulacji jest zdecydowanie większa, niż to potocznie się wydaje.
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 27-06-2016
Robert Grzeszczyk - samorództwo-a ekologia dla @L  -1 na 1
@Lipiński - nie łączę sprawy samorództwa z ekologią. Raczej staram się wiedzę oderwać od zabobonu.
Zdaję sobie sprawę, że pojęcie różnorodności (bo to jest pojęcie z zakresu ekologii) jest dziś mocno splecione z samorództwem. Splecione mocno, gdyż popularyzowany jest pogląd, iż rozpad drzew i lasów przyczynia się do wzbogacania różnorodności i tym samym do wzbogacania przyrody. Nie będę dawał na to żadnych dowodów, @lipiński, gdyż jest to dla mnie zrozumiałe wprost. Jest logiczne i racjonalne, i zostało udowodnione dawno temu (może @Lipiński przeoczył wstęp o samorództwie). Potwierdza to życie i brak jakichkolwiek doniesień, by wraz z rozpadem drzew pojawiały się nowe gatunki, które mogłyby realnie zwiększyć zasoby różnorodności gatunkowej. Tym samym oczekiwanie i wiara, że tak się dzieje jest wiarą nie mającą żadnego związku z realiami.
Należy twardo rozdzielić idee Parków od lasu gospodarczego - którego bogactwo leży w interesie człowieka, gdyż wówczas może z niego w maksymalnym stopniu korzystać - a taka jest idea lasu w Polsce. Zeszliśmy na dyskusję na temat lasu, ale nie tego w Kanadzie, USA czy Brazylii - gdzie obowiązują zupełnie inne zasady gospodarki w lesie.
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 27-06-2016
Lipiński - do Robert Grzeszczyk   1 na 1
Zwróciłem Panu uwagę ( i nie tylko ja ), że artykuł jest zagmatwany i pełen frustracji. Poprosiłem o wyjaśnienie czego dotyczy artykuł.
Teraz chyba rozumiem, iż dotyczy on "artystów" którzy mają czelność wypowiadać się w temacie Puszczy choć jako dyletanci takiego prawa wg pana nie posiadają. Nie rozumiem dlaczego ornitolog nie ma prawa wypowiadać się na tematy związane z ekologią ?
Kto w pana ocenie jest władny wypowiadać się ?
Czy pański tekst nie jest formą manipulacji ? Manipuluje Pan emocjami używając ogólników typu (A dyletanctwo w zakresie obowiązującego prawa jest nieskończone) w celu uzyskania oczekiwanego przez siebie efektu.
Pozdrawiam i czekam na fakty i twarde dane.
Autor: Lipiński  Dodano: 27-06-2016
Robert Grzeszczyk - dyskusja?  -1 na 1
@Lipiński Jeśli ma Pan konkretne pytania dotyczące tekstu, proszę je wyłożyć (zagmatwany, frustracja?). Proszę to wskazać i wyjaśnić.
Tekst jest o samorództwie, teorii żywej dziś nie tylko w zakresie ekologii. Samorództwo to przykład jak można ludzi przekonać do rzeczy, które w podstawowym znaczeniu są odrzucane powszechnie. Lecz gdy zaczniemy analizować różne ludzkie poglądy i zachowania, to wówczas okaże się, że łatwo się na nie (samorództwo) godzimy. Zbyt łatwo! Oczywiście nie dotyczy to @Lipińskiego :-)
Jeśli ktoś wyraża swoją opinie na temat ochrony lasu (to dla @Lipiński temat ważki) będącego w zarządzie nadleśnictw nie znając Ustawy o lasach oraz Zarządzeń i Instrukcji, które tam prawnie obowiązują, to nazywam rzecz po imieniu-to zwykłe dyletanctwo!
Jeśli ktoś nie zna Dyrektyw Ptasiej i Siedliskowej (i nie wie jaki jest zakres prawny dyrektywy!) i wypowiada się na temat Natura 2000-to jest dyletantem!
Jeśli komuś bliskie są slogany i manipulacja nimi miast poszukiwań realnych wartości-to powodzenia.
Jeśli ktoś podejmuje się analiz czegokolwiek w oparciu o wypowiedzi, teksty a nie fakty jest co najmniej niewiarygodny.
Pytać to nie grzech!
Nie mam nic przeciwko artystom. Mogą nam opowiadać wszystko-Czy wiemy kiedy kończy się gra? Pozdrawiam
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 27-06-2016
Lipiński - do Grzeszczyk
Skoro w ferworze wyjaśnień nie zauważył pan pytań to przedstawiam je powtórnie.
O czym mamy dyskutować ? O edukacji ekologicznej społeczeństwa ? Zapaści elit ? wpływie Natura 2000 na Puszczę? Czy chodziło tylko o obrażenie ludzi związanych z ekologią oraz p. Wairaka ?
Czy to źle, że są ludzie chcący zachować kawałek Puszczy w stanie maksymalnie naturalnym ? Czy będzie nam to przeszkadzać ?

mam nadzieję , że tym razem zamiast frustracji i będą odpowiedzi.
Autor: Lipiński  Dodano: 27-06-2016
Robert Grzeszczyk - @Lipiński  -1 na 1
Tekst jest o teorii samorództwa. Możemy o tym podyskutować. Jeśli uważa @Lipiński, że rodzi frustrację, to z całą pewnością nie moją. Ze swej strony przedstawiłem swoje stanowisko. Rozumiem, że jest ono negatywnie odbierane, lecz ten odbiór nie jest moją frustracją i nie jest moim stanem emocjonalnym.
Czemu @Lipiński uważa, że kogokolwiek obrażam? Może wniknie @Lipiński w zachowania redaktora GW, jeśli można go nazwać redaktorem. Wg. mnie jest to człowiek prezentujący określoną ideologię, nie mającą wielkiego związku z wiedzą ale dość mocno związany z interesem materialnym  (dowody tego łatwo odszukać w necie, np.: www.newsweek.pl(*)typatie-wajraka,54806,1,1.html )
Nie mam nic przeciwko ochronie obrotu materii (co w gruncie jest istot a ochrony biernej) lecz tylko na obszarze Parków.
Ale tekst jest o samorództwie.
@Lipiński: warto najpierw zdefiniować pojęcie LASu. Później już bardzo łatwo sformułować zasady jego ochrony.
Lecz tekst jest o samorództwie!
Ta teoria nie ma w rzeczy samej wiele wspólnego z prawami, które rządzą i materią i lasem.
Dlatego wiązanie samorództwa z lasem i materią jest wg mnie niedopuszczalne.
Niedopuszczalne jest wiązanie samorództwa z różnorodnością gatunkową, etc. O tym jest artykuł. Przyczyny - są!
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 28-06-2016
Robert Grzeszczyk - Samorództwo - przyczyny  -1 na 1
Wydawałoby się, że nie trzeba zbyt głęboko się zastanawiać nad przyczynami powstawania w starożytności teorii samorództwa.
Ale trzeba zawsze mieć świadomość, że wiedza i informacja to atrybuty władzy i jej przedstawicieli.
Czy słusznie?
Zawsze też społeczeństwem manipulowano.
Czy teraz jest to robić trudniej?
W jakim celu się to czyni? Kto w tym uczestniczy?
Śmiech nas ogarnia, gdy czytamy, że są regiony w których wciąż dominuje teoria, że to Ziemia się kręci wokół Słońca lub, że teorie ewolucjonizmu to brednie.
My uważamy najczęściej inaczej. Nie dlatego, że polegamy na własnych zmysłach i doświadczeniu. Lecz dlatego, że "bielmo edukacji" o tym przesądziło. O tym jaki jest zakres tego bielma decydują ideolodzy i politycy. Mam na uwadze obszar edukacji i propagandy obejmujący większość każdego społeczeństwa.
Dlatego zwykle jestem pełen sceptycyzmu, i ze zdumieniem patrzę na ludzi, którzy miast uważać, że są głupcami obnoszą się ze swoją mądrością i wiedzą, z zarozumialstwem. Zapominają, wszak, że wiedza nie jest skończona, i lepiej byłoby wskazywać, że się jest z dnia na dzień coraz większym głupcem.
Dlaczego tak jest?
@Lipiński, dlaczego?
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 28-06-2016
Lipiński - finalizując dysput do RG   1 na 1
Zwykle na forum tego portalu jesteśmy dalecy od używania form uważanych za obraźliwe,które wydają się bliskie pana stylowi. Wypowiedział pan swoje zdanie i zostało ono docenione w komentarzach. Ilość plusów przy czwartym i piątym komentarzu nie powinno pozostawić żadnych wątpliwości odnośnie artykułu.
Na przedostatnie pytanie warto aby sam pan sobie odpowiedział. Odpowiedź będzie zapewne przepełniona mądrością oraz wiedzą oraz okraszona nutką sceptycyzmu.
Autor: Lipiński  Dodano: 28-06-2016
Robert Grzeszczyk - finalizując?  -1 na 1
@Lipiński
I znów, niczego nie wskazując, wypuszcza Pan kolejne oskarżenia, pisząc przy tym, iż dla tego forum, to rzecz obca.
Pozdrawiam @Lipiński
wraz z plusami pod czwartym i piątym (@Lipiński) komentarzem :-)
Autor: Robert Grzeszczyk  Dodano: 28-06-2016
Lipiński - do RG - mam nadzieję koniec   1 na 1
poniżej dwa cytaty które pokazują nie tylko frustrację ale i brak ogłady w wygłaszaniu własnych osądów.

Aż dziw, że Kowalski nie cieszy się, gdy mu chleb w chlebaku zgnije, wzbogacając jego osobistą różnorodność biologiczną. Jego, żony i jego ukochanych dziatek.

ze zdumieniem patrzę na ludzi, którzy miast uważać, że są głupcami obnoszą się ze swoją mądrością i wiedzą, z zarozumialstwem. Zapominają, wszak, że wiedza nie jest skończona, i lepiej byłoby wskazywać, że się jest z dnia na dzień coraz większym głupcem.
Autor: Lipiński  Dodano: 29-06-2016

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365