Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.416.008 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 217 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Najważniejsze, to przeżyć życie pogodnie, korzystając z racjonalnej lewej półkuli mózgu, a nie tej prawej, instynktownej, która sprowadza cierpienie i tragedie.
Komentarze do strony Pucz Gülena

Dodaj swój komentarz…
Klopton   7 na 7
Niech mi ktoś odpowie na pytanie dlaczego ISIS od tylu lat otoczone z każdej strony wrogami i atakowane przez największe potęgi militarne świata, nadal ma się dobrze a nawet odnosi nieustannie sukcesy militarne? Jakiś problem z wytropieniem kanałów którymi dostarcza się im broń, czy też oni sami sprzedają ropę zdobywając środki? Przecież to jest zbieranina rolników i młodych frustratów kontra koalicje najnowocześniejszych sił militarnych na świecie.

Jak dla mnie Edrogan w finale widzi kalifat i wspiera ISIS (myślę że wejdzie teraz do UE i tak będzie wpuszczał dalej tą bandę samobójców do Europy), widzi go także USA z Arabią Saudyjską, Rosja, Francja, UK i Niemcy i wszyscy tylko udają. Być może Gülen gra pożytecznego idiotę albo udaje takiego i także po ciuchu widzi w finale kalifat, albo został wysterowany przez samo USA i wpuszczony na minę dlatego teraz odcina się od puczu?

Kalifat globalnie nigdy się nie uda, wiedzą o tym wszyscy. Uda się jednak co innego - horror jaki za sobą niesie co zmusi społeczeństwa do ustępstw i dalszej rezygnacji z wolności a władza otrzyma wręcz totalitarne uprawnienia. Wtedy jako wybawiciele pojawią się takie Guleny, czyli propagatorzy "porozumienia ponad podziałami".
Autor: Klopton  Dodano: 16-07-2016
Reklama
Celecrin - Stawiam na Erdogana.   4 na 4
Okazalo sie ze pucz byl maly. Zaskakujaco maly. Mala grupa zolnierzy dala sie wkrecic w pucz. Erdogan byl w tym czasie 'na wakacjach', dla wzmocnienia sily przekazu rozeslal pobobno kazdemu na tel SMS by wyszedl na ulice.
Minal jakis rok od umowy Swiat-Iran. Iran ma kase teraz, Erdogan nie ma juz czasu na pierdoly. Wykonczyl Kurdow w paramencie dzieki atakom terrorystycznym, teraz zalozy kaganiec armii. Musi dzialac w walce o Mosul o rope o Syrie. (Irakiem rzadzi praktycznie Iran). Iran i AS maja te przewage ze sa totalitarne. Erdoganowi demokracja jest kula u nogi.
Cala hucpa z terrorem to rozgrywki pomiedzy Iranem, Arabia Saudyjska a Turcja.
Autor: Celecrin  Dodano: 16-07-2016
Klopton - Celecrin   3 na 3
Myślę, że konflikty pomiędzy narodami to pewne złudzenie. Te czasy odeszły i nawet ta niby "chłodna wojna" z Rosją to też pewne złudzenie. W rzeczywistości jest duża polaryzacja i podział na tylko dwie opcje - jedna liberalna, laicka, pro-globalizacyjna i druga konserwatywna, anty-globalizacyjna. Ponad narodami te opcje są zjednoczone (nawet nieformalnie i nieświadome ale zjednoczone wizją świata) i walczą o władze. Lewica walczy o detronizacje prawicy tam gdzie może. Celem jest koniec historii i władza totalna, bo tutaj syntezy nie będzie. Opcja liberalna ma przewagę i wygra bo opcja konserwatywna właśnie jest skłócona zażyłościami historycznymi i religijnymi. Opcji liberalnej nawet chwilowy sukces konserwatystów (jak obecnie) jest na rękę bo będą się wybijać wzajemnie i dojście do władzy prawicy w Europie to otwarta wojna z islamem i stare problemy. To niczego nie zmieni, wszyscy już wiedzą, że przemoc to droga donikąd. To tylko pokaże światu jak te stare tradycyjne narodowo-religijne wartości są głupie i brutalne i świat wszędzie zacznie popierać liberałów jako jedyną opcje. Wtedy brak już opozycji, jedni zostają u władzy w rządzie światowym for ever który za pomocą chipów i technik mind-control pilnuje aby ta konserwatywna, prawicowa "mowa nienawiści" już nigdy nie odżyła.
Autor: Klopton  Dodano: 16-07-2016
wektorowski - analiza (cz1)   1 na 1
   Bardzo zainteresowała mnie sytuacja w Turcji, czytałem i oglądałem relacje do późna.
Z początku pucz wyglądał na dobrze przemyślaną i zaplanowaną operację której podstawą były precyzyjne, punktowe uderzenia w strategiczne obiekty stanowiące kręgosłup władzy. Miało to zapewne na celu uniemożliwienie reakcji na działania wojska. Przejęto strategiczne węzły komunikacyjne i telewizję państwową (nawet zadbali o ładną prezenterkę informującą o przejęciu władzy). Następny etap był jeszcze ciekawszy - przemówienie prezydenta nawołującego lud do wyjścia na ulicę i stwierdzenie, że puczystów jest za mało (dosyć szybko oszacowano siły puczu).
Można powiedzieć, że od tego momentu zaczęło się wszystko tam gwałtownie sypać, jakiś informator opowiadał o problemach z komunikacją puczu, były jakieś jeszcze podrygi, ostrzały, dalej już się żołnierze poddawali policji (?) i powoli dobijano tych, co stawiali opór.
Można się zastanowić jaki był tego sens. Takich operacji nie planuje się "ze szwagrem po paru głębszych" tylko przez dłuższy czas, razem ze sztabem specjalistów opracowując w szczegółach. To nie byli ludzie krzyczący 'ala snackbar', więc nie byli bezmyślnymi samobójcami, wiedzieli, że w razie niepowodzenia pójdą pod gilotynę.
.... CD
Autor: wektorowski  Dodano: 17-07-2016
Tomasz Badura   1 na 1
Erdogan juz w latach 90-tych pokazał swoje prawdziwe oblicze. O ile w tamtym czasie demokracja faktycznie była dla niego kulą u nogi, to już po powrocie do polityki w 2003r stała się narzędziem do budowy państwa wyznaniowego. Naród turecki, dał się łatwo zbałamucić, rozwój gospodarczy i polepszenie warunków życia tylko wzmocniło kult wspaniałego Erdogana.
Organizowanie przewrotu w sytuacji, gdy połowa narodu jest po stronie władzy nie jest zbyt logiczne. Nie wydaje się, by sytuacja w Turcji była tak tragiczna, by jedynym wyjściem było desperackie i z góry skazane na porażkę wyjście na ulice. Poza tym armia w tym kraju już od dawna nie jest bastionem sekularyzacji i świeckości. Po pierwsze, islamiści powoli i systematycznie przenikali nawet w jej struktury, po drugie, Erdogan juz parę lat temu przeforsował prawo, na mocy którego wojskowi moga byc sądzeni przez sądy cywilne i w ten sposób zaczął pozbywać się niewygodnych oficerów.
Zatem, nawet jeżeli to nie Erdogan był inicjatorem tego quasi-puczu, to zapewne wiedział co się święci.
Autor: Tomasz Badura  Dodano: 17-07-2016
klaio   2 na 2
W systemach nie-demokratycznych (a za taki mam mimo wszystko Turcję) lub przynajmniej opartych o charyzmatycznego lidera, zamach stanu, który w pierwszej kolejności nie eliminuje fizycznie dotychczasowego dyktatora przynajmniej przez uwięzienie ma niewielkie szanse powodzenia. Tymczasem Erdogan latał sobie samolotem jak chciał. Dlatego nie wykluczam, o ile to prawda, że skorzystano z okazji i aresztowano ponad 2 tys. sędziów i prokuratorów, którzy przecież nie brali czynnego udziału w zamachu, że to wszystko może być pucz kontrolowany przez Erogana. Że wiedział o zamachu i znając jego słabe podstawy celowo doń dopuścił by skasować ostatnie ograniczenia jego władzy.
Autor: klaio  Dodano: 17-07-2016
wektorowski - Analiza (cz2)
Amerykański wywiad - CIA wiedziało wcześniej o możliwym puczu (przewidywany okres to właśnie lipiec), więc jest w miarę oczywistym, że musiał też wiedzieć o tym wewnętrzny wywiad turecki działający pod rząd. Według mnie analizując taką sytuację i to co się wydarzyło- inicjatorem puczu nie był Pan prezydent, lecz jedynie umożliwił ten pucz, umiejętnie wykorzystał opozycję wojskową. Dość prawdopodobne, że to kontrwywiad podrzucił puczystom "świnie" w postaci fałszywego wsparcia pozostałych generałów (cały pucz w planie zapewne miał się składać z pierwszego uderzenia niewielkimi siłami - do czego doszło - a następnie po porażeniu systemu władzy miało zostać wyprowadzone z koszar na ulice wojsko (masa) jako stabilizacja tej sytuacji i przejęcie całkowitej kontroli - do tego nie doszło - ). Niewielkie oddziały uderzyły, ale zabrakło elementu stabilizacji, wsparcia masy. Być może to miało nastapić wtedy, gdy reporter podał do wiadomości, że puczyści "mają problem z komunikacją" - może pod tym stwierdzeniem krył się fakt, że wsparcie które mieli otrzymać nie nadeszło, zorientowali się w sytuacji, w tym momencie też pucz "stanął". Tak czy inaczej - dzisiaj upadła opozycja.
Autor: wektorowski  Dodano: 17-07-2016
Tomasz Badura - @wektorowski   1 na 1
''Tak czy inaczej - dzisiaj upadła opozycja.''

Niekoniecznie. Jeżeliby rozważyc opcję, w której to Gulen zainicjował próbe zamachu stanu, to wątpliwym jest, by kemalistowska opozycja miała brać w tym udział. W takim scenariuszu to obóz Gulena wyszedłby na ulicę, by dokonać przewrotu ( kłótnia w rodzine o władzę), o czym mogłaby świadczyc mała liczebność puczystów.
Świecka opozycja a) nic nie wiedziała o planowanym puczu b) wiedziała, ale stała z boku c) weszła, byc może, w jakiś deal z Gulenem.
Ta ostatnia opcja byłaby całkiem ciekawa, gdyby kemaliści w decydującym momencie wystawili gulenowców do wiatru po to, by Erdogan represjami wyeliminował tych, którzy brali udział w puczu i tym samym osłabił obóz zwolenników islamizacji armii. Wyjaśniałoby to również, dlaczego tak doswiadczona w dokonywaniu przewrotów armia, spartaczyła sprawę.
Wydaje się, że jest szansa na to, że prawdziwa opozycja jeszcze jakoś się trzyma a w więzieniu skończą jedynie piewcy państwa wyznaniowego.
Autor: Tomasz Badura  Dodano: 18-07-2016
wektorowski - Analiza - cd
Mogłoby się zgadzać Panie Tomaszu, moje podsumowanie o zniszcoznej opozycji wzięło się z ilości zatrzymanych, albo bardzej z porównania ilości zatrzymanych 'osób spiskujących' do osób, które wystapiły w puczu - to wychodzi jakieś 5:1 może 6:1. Obstawiam, że oberwało się jednym i drugim i jakimkolwiek niewygodnym oraz przypadkowym i zapewne jeszcze niejednemu burkowi, którego buda znajdowała się w złym miejscu.
  Jeżeli faktycznie było tak, że jedni wystawili drugich, to można to nazwać strzałem we własne kolano. Niedość, że zapewne i tak byli w mniejszości, to pozbawili się realnych szans na obalenie władzy. Według zasady - wróg mojego wroga jest moim przyjacielem - powinni obalić wspólnie władzę, a następnie rozliczyć/podzielić się między sobą. Skończyłoby się pewnie i tak krwawą jatką domową. Natomiast to co teraz się dzieje tera zapewne skończy się krwawą jatką na szerszą skalę. Turcy są jedną nogą w europie, ale mimo wszystko są to ludzie o innej mentalności, na innym etapie rozwoju cywilizacji - nasza demos kratos tam nie działa dobrze, czego przykładem jest Irak. Tam zawsze potrzebna jest żelazna świecka ręka stojąca na straży porządku.
Autor: wektorowski  Dodano: 18-07-2016
Klopton
Ostatnie doniesienia rysują pewien nowy scenariusz. Erdogan mógł się zerwać ze smyczy. Jeśli niszczy się ugrupowanie kultywujące tradycje Ataturaka to przypomnijmy, że był on pierwszym kto zniósł kalifat w Imperium Osmańskim.
Edrogan jak się dogada z Arabią Saudyjską (której się psują stosunki z USA po tych oskarżeniach o 11 września) to się dogada także z ISIS i powstaje coś na wzór restauracji Imperium Osmańskiego, cały półwysep ich, a to tylko kroczek do tego aby zgarnąć całą Afrykę Północną. Zostanie tylko Iran (to szyici więc się nie dogadają) i Izrael. Przed światem odgrywają wielkich demokratów, twórców pokoju z ISIS, a w rzeczywistości odbudowują jakiś umiarkowany kalifat zachowując kontrolę praktycznie na całym Bliskim Wschodzi i w Afryce płn.

Zachód potrzebuje "demokracji" w tamtym regionie bo "demokracja" to narzędzie dzięki któremu korporacje i banki przejmują kontrolę. Bliski Wschód wcale tego nie potrzebuje, wystarczy że wybije u siebie liberałów tak jak to teraz zrobił Erdogan i mają sunnickie, niezależne imperium. Jak wygra Trump który jak mniemam takich kontaktów jak Obama z Arabami nie utrzyma, to USA może tam przegrać wszystko. I może być tak, że Al Bashar to paradoksalnie ich ostatni prawdziwy sojusznik, problem w tym, że to szyita i woli Iran z Rosją.
Autor: Klopton  Dodano: 19-07-2016
kobieta - Model putynizm
Zamach byl zle przygotowany. W zamachu w XXI w nie wystarczy miec kontrole TV panstwowej czy zablokowanie budynkow. Przeciwnik - Erdogan, powinien miec zablokowane kanaly medialne, zostac szybko zneutralizowany zeby nie zmobilizowac zwolennikow. Wojsku, niewatpliwie bylo trudno przeprowadzic zamach. Turcja nie jest bananowa republika, a nawet Egiptem, to dosc zamozne panstwo z rosnaca klasa srednia.
Opcja zblizenia Turcji do Iranu lub Rosji bylaby katastrofalna w skutkach. Europa nie moze puscic Turcji, ktora zmierza w kierunku putynizmu. Europa prawdopodobnie bedzie wspolpracowac z Turcja w zakresie handlu, edukacji i polityki bezpieczenstwa zeby trzymac reke na pulsie. 
Czystki winnych i niewinnych, ktore przeprowadza Erdogan otworza takze oczy wyborcom. Zainteresowanie kukielkami premiera i rzadu moze sie nagle skonczyc. Napewno znajda sie odwazni prawnicy i urzednicy, ktorzy zbadaja (byc moze juz to zrobili) i ujawnia zjawisko korupcji w rodzinie Erdogana. Rozwoj sytuacji w Turcji jest czescia miedzynarodowego trendu w kierunku autorytaryzmu, zjawisko tez przejsciowe. Scena polityczna obecnych czasow podlega nieustannym zmianom, doslownie  z dnia na dzien...
Autor: kobieta  Dodano: 19-07-2016

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365