Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.068.826 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 293 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Co mnie nie zabija, to czyni mnie silniejszym.

Dodaj swój komentarz…
Burnham - zerwanie TTP
Dzisiaj wydarzyła się rzecz bardzo ciekawa bowiem Donald Trump zadecydował o zerwaniu umowy TTP o handlu między USA, a krajami leżącymi na Pacyfiku, sojusznikami Ameryki. Koncepcja TTP przestaje istnieć, a jeszcze za kadencji Obamy była to kluczowa kwestia w konfrontacji z Chinami bowiem USA próbowała w ten sposób zachęcić kraje do pozostania w bliższych relacjach z Ameryką. Wygląda na to, że USA odpuszczają konfrontację z Chinami bo trudno inaczej taki ruch wypuszczający te kraje w orbitę Chin zrozumieć. Bez silnych sojuszników w regionie Pacyfiku USA nie mają szans na konfrontacje z Chinami. Czy USA odpuszcza siłowanie się z Chinami ? Jeżeli tak to by oznaczało silniejszą obecność USA w innym regionie świata. W sumie zgadza się to z narracją Trumpa o odejściu od globalizacji.
www.nytimes.com(*)pp-trump-trade-nafta.html?_r=0
Autor: Burnham  Dodano: 23-01-2017
Reklama
Ravic - Międzymorze?  0 na 4
To jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Powrót do idei Międzymorza to jak próba przywrócenia powozów konnych w miejsce aut tylko ze względów sentymentalnych. Mamy gotowy konstrukt Unii Europejskiej. Nie musimy wskrzeszać mrzonek z XVII wieku. Polska jest nieistotnym kraikiem buforowym zasiedlonym przez inteligentnych głupców wyspecjalizowanych w szkodzeniu sobie wzajemnie i wspólnocie. Tutaj rząd sprawuje cham z plebanem. UE wydaje się jedyną możliwością wobec wściekłej Rosji i zidiociałych USA. Niestety postanowiliśmy Im pokazać i pokazujemy! Pora emigrować do San Escobar.
Autor: Ravic  Dodano: 24-01-2017
Mariusz Agnosiewicz - @Ravic  -1 na 3
Ten, kto pogardza Polską i Polakami nie powinien mówić co Polacy mają robić i jak układać swoje sprawy. Pozwól, że zajmą sie nią ci, którzy ją cenią.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 24-01-2017
Ravic - @Mariusz Agnosiewicz  0 na 4
Szanowny Panie Mariuszu,
Nikim nie pogardzam. Dziękuję za zwrócenie uwagi na szorstkość wypowiedzi. Staram się realistycznie patrzeć na możliwości w stosunku do okoliczności. Wiele więcej udało się tym krajom, które nie pięły się i nie dęły się buńczucznie tylko pracowały nad swoimi społeczeństwami i miały jakiś cel. Na przykład Malezja po stracie Singapuru. Polska nie jest żadnym ważnym krajem, politycznie, ekonomicznie, naukowo, kulturowo i artystycznie. Społeczeństwo jest nauczone tępienia się wzajemnego w miejsce współpracy i grzecznego pozbywania się wolności obywatelskich. Cham wolności nie zna a pleban jej nienawidzi. Inteligencja powinna mieć rolę w pewnym sensie służebną wobec edukacji społecznej i krzewieniu postaw. Niestety cham z plebanem u steru a my się puszymy albo wstydzimy zamiast działać konkretnie.
Autor: Ravic  Dodano: 24-01-2017
Mariusz Agnosiewicz - Odp.   2 na 2
Nie patrzysz realistycznie, patrzysz KSENOFOBICZNIE. Twój wpis był par excellence ksenofobiczny.
Dlaczego sięgać po Malezję, czyli kraj z zupełnie odmiennego kręgu kulturowego, którego nie da się w sposób prosty przenosić między kulturami. Zobaczmy jak to wyglądało u sąsiadów. Jeszcze w XIX wieku Anglik uważał, że Niemiec to jest ograniczony umysłowo prymitywny biedak. W XX w. Niemiec już reżyserował Anglikowi Europę. Niemcy nie doszli oczywiście do swej potęgi ekonomicznej pracą, lecz wielkim rabunkiem słabszych krajów w czasie II wojny światowej (aktualne potęgi ekonomiczne Niemiec swoją pozycję wybudowały dzięki nazistom): www.racjonalista.pl/kk.php/s,9892 . Oczywiście barbarzyńskie i rabunkowe metody niemieckie nie były wyjątkiem, lecz europejską regułą z tą różnicą, że Brytyjczycy potęgę wybudowali grabiąc głównie pozaeuropejskie narody. Naprawdę nie mamy żadnych powodów do kompleksów. Przeciwnie.
Nasza słaba pozycja bieżąca nie jest regułą, lecz zwykłą czasową fluktuacją, a dziś jesteśmy przed kolejnym wielkim przebiegunowaniem. W V w. p.n.e. Macedonia nic nie znaczyła, a w IV była pierwszym narodem świata. Rzecz w tym, by Polacy słuchali doradców, którzy będą pokazywali duże cele, a nie infekowali poczuciem niższości, która jest całkowicie urojona.
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 24-01-2017
Celecrin - Mariusz Agnosiewicz  0 na 2
Kilka przeklaman
1. Mozna zarzucic Ravicowi zasciankowosc ale nie ksenofobie.
2. Niemcy do potegi doszly wlasna praca. Oczywiscie nie zauwazyles takiej drobnostki jak wygrana wojny z Francja 1870-71 o panowanie w Europie, I WS byla juz walka o kolonie. Przed DWS byly najpotezniejsze w Europie i w zasadzie na swiecie.
3. Brytyjczycy potęgę wybudowali pokonujac Francje technicznie i ekonomicznie (ciezka praca). Najpierw Francja byla liderem techniki (Oswiecenie), potem Brytania XIX wiek, potem Niemcy XXwiek.
4. Cos sie na stale zmienilo. Polska byla potega kiedy nie bylo Niemiec i Rosji (rywalizowalismy z Cesarstwem i Osmanami, Niemcy byly podzielone, Rosja dochodzila do potegi). Polska moze byc potega JEDYNIE bedac silniejsza albo od Rosji albo od Niemiec.
Autor: Celecrin  Dodano: 24-01-2017
Alderyk Olrzyk - Wygląda to znajomo   2 na 2
Niemieckie czy włoskie inicjatywy polityczne podejmowane względem EŚW, przywołane w tekście, bardzo przypominają starą imperialną politykę, prowadzoną przez europejskie mocarstwa wobec tego rejonu świata już od wieków. To znaczy - miejsca przy europejskim stole są już od dawna zajęte przez Niemcy, Francję, Włochy, Wielką Brytanię - z dopustu bożego - Rosję, a reszta Europy występuje albo w roli łupu do podziału między starych kamratów, albo jako karta przetargowa w różnych dżentelmeńskich rozgrywkach między nimi. Dlatego też te róże deklaracje zbliżenia, budowania szczególnych stosunków czy nowych osi brałbym za próbę mamienia środkowoeurojeksiego pariasa bardzo tanimi perkalikami i szklanymi paciorkami w najgorszym do pomyślenia kolonialnym stylu. Z tego powodu proponuję cały ten dyplomatyczny bełkot mocno olać, a bardziej sensownym wydaje mi się poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, dlaczego i w jakim celu niemiecka dyplomacja i propaganda sięga po takie stare i wytarte chwyty?
Autor: Alderyk Olrzyk  Dodano: 25-01-2017
entres - Polacy
@Mariusz Agnosiewicz
Jestem Polakiem i nie czuję się obrażony wypowiedzią Ravica, choć w desperacji skraca i uogólnia. O wiele bardziej czuję się urażony pana wycieraniem sobie ust moją osobą.
Inaczej, gdy pisze pan o Polakach jako masie, być może jest to racjonalne z punktu pańskiego prywatnego interesu, zapewniam jednak, że nie jest to racjonalne z punktu widzenia racjonalizmu.
Autor: entres  Dodano: 29-01-2017
KrzysiekP - entres i Ravic część pierwsza   2 na 2
część pierwsza
Smutno się czyta ludzi, którzy widzą obraz Polski i Polaków w sposób w jaki prezentujecie. Wykasuje to na wdrukowane w procesie socjalizacji poczucie niższości i wynikające z tego kompleksy. Obraz Polaków i Polski jako "rządzonych przez chamów i plebanów" będących "pariasami europy", których jedyna nadzieja to podporządkować się strukturom Unii Europejskiej, bez zdolności do tworzenia własnej wizji polityki zagranicznej, to naprawdę dramatyczny obraz wyniszczenia umysłowego części naszych rodaków. Przykro mi bardzo ale mylicie się w każdym punkcie. Potęga i bogactwo poszczególnych narodów czy państw, nie jest jakąś cechą permanentną i stałą. Doskonale widać to na przykładzie Chin, które w swojej długiej historii, wielokrotnie osiągały szczyt potęgi i doświadczały całkowitego upadku
Nasza historia, ale również historia innych państw pokazuje, że wielkość
nie jest dana raz na zawsze. To co daje sukces narodom, to nie wygranie
jakiejś tam wojny, ale kapitał społeczny, który nawet po całkowitej
klęsce jest w stanie ponownie podnieść państwo i naród na szczyt.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 29-01-2017
KrzysiekP - entres i Ravic część II
Wy niestety, ze swoimi poglądami i wizją Polski, nie jesteście silnym
elementem polskiego kapitału społecznego. Osłabiacie go, mentalnie
czując się kimś gorszym, racjonalizując to jednocześnie, realizmem
spojrzenia na naszą pozycję i rolę w Europie. Być może tego jeszcze nie
dostrzegacie,ale tym razem Polska ma
przyjemność być w awangardzie zmiany. Ideologicznie załapaliśmy się do
pierwszego wagonu, który otrząsa się z idei, które, jakkolwiek naiwnie
piękne w swojej wymowie, dla naszego świata stały się destrukcyjne.
Orban, Trump, May, Kaczyński tworzą renesans wartości i kładą podwaliny
pod nowy kształt świata, w którym to być może Polska urośnie w siłę.
Piszę być może, gdyż nie wiadomo jak się losy potoczą, ale jest ku temu
wielka szansa. Jako jedni z pierwszych zapoczątkowaliśmy twórczą
destrukcję systemu, który doprowadził np. Szwedzkie miasto Malmo do
pozycji drugiego najniebezpieczniejszego miasta Europy.To jest skutek i kwintesencja idei, które upadają.
natemat.pl/2000(*)boja-sie-w-innych-miastach-tez
Autor: KrzysiekP  Dodano: 29-01-2017
KrzysiekP - entres i Ravic część III
Walec historii się toczy i ci, którzy się nie zreformują, tak jak kiedyś I Rzeczypospolita, upadną. Obecny system osiągnął apogeum wydolności i uparte trwanie w nim to prosta droga do klęski. Donald Trump w swoim przemówieniu powiedział, ze naród, który przestaje
walczyć, ginie. To jest kwintesencja kierunku zmian w jakim zaczyna
podążać świat. Alternatywą jest Malmo.
pozdrawiam serdecznie
Autor: KrzysiekP  Dodano: 29-01-2017
entres - @KrzysiekP  -1 na 1
Nie rozumiem za bardzo, z czym pan polemizuje, ale zgadzam się całkowicie, że "Orban, Trump, May, Kaczyński tworzą renesans wartości". Pana wartości.
Nie mających jednak nic wspólnego z racjonalizmem.
Tak z czystej ciekawości, skoro nie może się pan z definicji spodziewać uznania u ludzi rozumiejących słowo "racjonalizm", to racjonalnie rzecz biorąc, spodziewa się pan uznania u "swoich" za nawiązanie walki ideologicznej z niewiernymi?
Autor: entres  Dodano: 30-01-2017
entres - @Mariusz Agnosiewicz
Spróbuję jeszcze przybliżyć panu, dlaczego takie wpisy jak ten pana o Polakach jako masie są dla mnie gorsze od opinii zarzucających mi, że jestem chamem, inteligentnym głupcem itp.
Otóż te drugie opinie mnie nie obrażają, bo mnie nie dotyczą.
Natomiast pan deklaruje mnie bez mojej zgody jako sojusznika swoich poglądów. I z tym nie mam jak walczyć - stare powiedzenie głosi "Boże, obroń mnie przed przyjciółmi, przed wrogami sam się obronię".

Nb. ciekawe, że wyraźnie @KrzysiekP, który twierdzi, że nie tylko jego wartości sa najlepsze, ale jedyne, a walec historii przejedzie po wszystkich mających odmienne zdanie, miłośnik Trumpa i ogrodzeń z drutu kolczastego, uznał pana za sojusznika.

Pisze pan o Polsce i jej perpektywach, ale nie wiem, czy dociera do pana, że @KrzysiekP właśnie uznał, że coś znacznie panu na co dzień bliższego, coś, co ma w nazwie słowo "racjonalista" nie ma końcówki .pl ale .pis.
Autor: entres  Dodano: 30-01-2017
KrzysiekP - entres
Ewidentnie nie zrozumiał Pan tego co napisałem. Świadczy o tym nieskładna odpowiedź, okraszona jakimiś dziwnymi tekstami na temat racjonalizmu i "moich wartości". Ja piszę o procesach cywilizacyjnych i pewnych tendencjach jakie obecnie mają miejsce. Każdy system ma swoją dynamikę i w każdy system wpisany jest jego upadek. System tworzy porządek, osiąga stan równowagi, potem osiąga stan nierównowagi i upada. Obecny system właśnie upada. Piszą o tym naukowcy od lewa do prawa. Powstaje nowy system, który też kiedyś upadnie. I to jest ten walec historii i ani ten system ze swoimi wartościami nie jest najlepszy, ani jedyny, ani mój. Pan niestety brzmi trochę jak apologeta komunizmu tuż przed upadkiem komuny. Jednocześnie w przykry sposób, podparty swoim "racjonalizmem" określa w sposób pejoratywny zdolność Polski do samoistnienia i samostanowienia w zmieniającej się rzeczywistości. Osobiście oceniam to co się dzieje jako proces nieunikniony, ale nie wartościuję go jako dobry czy zły, gdyż nie wiem co się z niego wyłoni. Na pewno jednak zmiana w sposób kontrolowany jest lepsza niż zmiana rewolucyjna, a ta czeka tych co się nie zreformują. Patrz co się dzieje i dokąd zmierza Grecja.
Autor: KrzysiekP  Dodano: 30-01-2017
KRAZ
"Niemcy poszukują obecnie partnera (...) Polska mogłaby być kotwicą (...) Czy może powstać taka oś? Oczywiście, pytanie jednak, czy powinna."
▬Gdy tylko EU przestanie być Niemcom potrzebna, mogą "zapomnieć opłacić składki członkowskiej". Oni prowadzą wyraźnie wrogą nam politykę, w dodatku wspierali niedawny "pucz" przeciw polskim władzom (PiS - "ekspozytura stronnictwa amerykańsko-żydowkiego", PO - stronnictwa pruskiego). youtu.be/tmdG4wwflUw?t=48s
"do powstania osi Waszyngton-Moskwa raczej nie dojdzie (...) silna i proamerykańska Polska jest w interesie amerykańskim"
▬Zgadzam się. Wprawdzie Obama i Clintonowa też chcieli zbliżenia z nami, lecz źle byśmy na tym wyszli, bo jak przypuszczam, szykowali się do zbrojnej konfrontacji z Rosją na naszej ziemi. Tylko dlatego Putin tak otwarcie wspierał Trumpa. Wojny z USA czy z Chinami boi się on okrutnie.
Autor: KRAZ  Dodano: 07-02-2017
KRAZ
"Czy USA odpuszcza siłowanie się z Chinami? W sumie zgadza się to z narracją Trumpa o odejściu od globalizacji."
▬Każde spośród trzech wielkich mocarstw chciałoby, by to dwa pozostałe wzięły się za łby, samemu pozostając na uboczu. Podejrzewam, że otoczenie Clintonowej szykowało się wpierw do przeciągnięcia słabszej Rosji na swą stronę (po dobroci lub rozbiwszy ją na kilka kawałków), by nie przeszkadzała w późniejszym starciu z Chinami. Moglibyśmy nie dotrwać do finału, więc cieszę się z wygranej Trumpa. Putin ponoć ma nań jakieś haki natury obyczajowej, ale Clintonowa ze swymi mailami była jeszcze bardziej transparentna dla obcych wywiadów.
"Powrót do idei Międzymorza to jak próba przywrócenia powozów konnych w miejsce aut (...) Polska nie jest żadnym ważnym krajem"
▬To EU jest już konnym wozem, który trwa jeszcze tylko dlatego, że Niemcom tak pasuje. Wprawdzie kraje naszego regionu są jeszcze słabsze i zadłużone (a PiS i Morawiecki nawet nie próbują uzdrowić naszej gospodarki), ale perspektywy dla Międzymorza są obiecujące. By w ogóle być w stanie chwytać nadchodzące okazje, trzeba wpierw zrzucić z siebie balast "kapitalizmu kompradorskiego".
Autor: KRAZ  Dodano: 07-02-2017

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365