Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Arminius - bez znaku równości " W jaki sposób Rosja odniosła się do nowego polskiego święta? Odtajnili dokumenty <a>wymierzone w AK </a>, ujawniające, że Stalin skarżył się USA na polskich terrorystów atakujących swoich wyzwolicieli. W jaki sposób USA odniosły się do tego święta? Odtajnili dokumenty CIA potępiające Żołnierzy Wyklętych, z podobną ich oceną, co NKWD. " Jednakże trudno byłoby w tym wypadku postawić znak równości między Sowietami a USA. Po pierwsze dlatego, że niejednoznaczny stosunek USA do podziemia w Polsce (i innych krajach podbitych przez Sowietów) trwał bardzo krótko (zaraz potem zmienił się na bardzo przychylny), po drugie dlatego, iż to jednak Sowieci ( i ich poplecznicy) byli tym przeciwnikiem z którym żołnierze wyklęci walczyli i przez którego byli brutalnie represjonowani, po trzecie dlatego, iż nawet w okresie największego flirtu amerykańsko - sowieckiego po II wojnie - represjonowani żołnierze wyklęci (także żołnierze wyklęci Ukrainy czyli "Upowcy") uciekali - jak mogli - do zachodnich stref okupacyjnych - kontrolowanych przez USA - które traktowali jak Mojżesz ziemię obiecaną.
Reklama
Nadsański -1 na 3 Myślę, że obecna budowa tożsamości narodowej, zwłaszcza młodego pokolenia w oparciu o mit Żołnierzy Wyklętych ma swoje źródło również w częściowej kompromitacji mitu solidarnościowego, do którego przyczyniło się zdemaskowanie Wałęsy jako TW "Bolka". Uważam, że mit Wyklętych może okazać się pożyteczny, jednakże tylko i wyłącznie wtedy, gdy będzie się go zawsze przedstawiać we wspomnianym w artykule kontekście historycznym i geopolitycznym, w przeciwnym razie obawiam się, że może on służyć jedynie propagowaniem straceńczej i nieco irracjonalnej postawy.
niestadny 7 na 7 Ale przede wszystkim należy podziały zasypywać a nie podsycać! Obiektywizm w ocenie Żołnierzy Wyklętych jak najbardziej wskazany. Można odnieść wrażenie swoistego deja vu z czasów tzw. komuny w postaci propagandy i to sączonej nie tylko w prorządowych mediach. Niewygodnych pytań brak a nazywanie niektórych ŻW "bandytami" określa się jako brednie. Istna Jedna Prawda i wychowywanie młodego pokolenia wyznawców.
Szerzej Mówiąc Żołnierze Wyklęci głównie walczyli z armią Ludową w której było mnóstwo Polaków, którzy zostali w większości zmuszeni do wstąpienia do Ludowego wojska Polskiego, więc ciężko stwierdzić czy wszystkie ich działania były dobre, ale moim skromnym zdaniem święto im się należy. Również trzeba mieć gdzieś z tyłu głowy, że wstąpienie do ''Leśnych'' było okazją dla wielu złodziei i morderców, dla przykładu spójrzcie na takiego Burego który palił wsie i terroryzował ludność Prawosławną na Białorusi. Dzisiejsi Rosjanie, którzy nie praktykują komunizmu odnoszą się raczej do Wyklętych w sposób pozytywny, ponieważ uważają ich za bohaterów walczących z nieludzkim systemem. Co do Amerykanów, po wojnie jak i w trakcie wojny Prezydent Stanów zjednoczonych D. Roosevelt nie miał jaj przy przeciwstawić się Stalinowi, ponieważ słyszał o Armii czerwonej różne rzeczy i konfliktu z Rosją nie chciał, stąd negatywny odzew Ameryki wobec Polskiego podziemia w pierwszych latach po wojnie, a gdy skończyła się kadencja D. Roosevelt, zaczęto wobec Wyklętych przejawiać sympatię, głównie dlatego że podczas zimnej wojny każdy wróg Rosji był dobry, dlatego zbrodnie Wyklętych były w Ameryce zamiatane pod dywan.
Jan Rylew - Ostrożniej z tą mitologią! 2 na 2 Panie Mariuszu, ładnie i logicznie Pan to wszystko wyłożył, ale mimo to pozostaje pewien niepokój i rozterka. Nie jestem pewien czy tworzenie mitu "żołnierzy wyklętych" jest społecznie uzasadnione jako korzystne. "Wyklęci nie kwestionowali jedynie radzieckiej okupacji, kwestionowali przede wszystkim koncert mocarstw. I taka jest wymowa tego mitu." Powiedziałbym inaczej, chociaż to gorzej dla mitu: Oni przede wszystkim kwestionowali radziecką okupację i spodziewane zmiany polityczne, a w konsekwencji również koncert mocarstw. To już trochę wyostrza optykę zjawiska i pokazuje złożoność problemu, bo i wiemy co się działo. Mimo wyjątkowej, zadziwiającej zgody Sejmu na ustanowienie tego święta, sprawa nie jest jasna. Zresztą ta zgoda dotyczyła tylko święta. O micie, a nawet mitomanii nie było mowy. Tak istotne i radykalne zmiany, obawiam się, nie przyczynią się do (potrzebnego w sprawie suwerenności) wskrzeszenia ducha jedności narodowej lecz będą jeszcze bardziej jątrzyć i dzielić Polaków. Wielu ma już dość tej wojny polsko-polskiej.
Czesław Szymoniak 1 na 1 Bandyckie czyny tamtych partyzantów miały miejsce nie tylko na obszarach styku z ludnoscia białorusko prawosławną (obcą kulturowo i etnicznie) ale na niemal całym obszarze ich działań. Były mordowane m. in. osoby, ktore w jakiś sposób szły na współpracę z nową władzą (o wyczynach zbirów czy zwykłych rabusiów nie wspomnę). Porównywanie tutaj mitu solidarnościowego obalonego rzekomą zdradą Wałęsy (pan Nadsanski w komentarzu powyżej) z tymi zbrodniami jest moim zdaniem zupełnie nie na miejscu. A już szczególnie uważam za szkodliwe indoktrynowanie nowych pokoleń kłamstwem mitu "wykletych" i badź co bądź kłamstwem zdrady Wałęsy. Kłamstwo to kruchy fundament. Nic dobrego, trwałego na nim nie bedzie. Tym gorzej że klamstwo preparują i wspierają autorytetem utytułowani przedstawiciele instytucji państwowej.
ciekawski 60 nie staram się oceniać wartości tzw. wyklętych bo nie było mnie w tamtych czasach .żadne podkreślam ŻADNE teksty oceniające nie są pozbawione stronniczości .jak to powiedzial ks. tischner jest kilka prawd ...w tym G. prawda ojciec- komuch zadal pytanie panu z IPN : myśmy nazywali AK bandytami ...teraz wy nazywacie nas bandytami ...a jak was nazwą ? wolałbym by moje dzieci nie roztrząsały , kto jest wzorem do naśladowania .
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama