Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Klopton - Bravo 3 na 5 Wreszcie jakaś oryginalnie polska myśl biznesowa w przeciwieństwie do tego zakompleksionego powielania schematów z tego "cudownego" zachodu który zna tylko wyzysk i niepohamowaną ekspansje lub utopijne mrzonki i dobrobycie bez pracy. Więcej oglądania się na Wschód, jeszcze tylko trzeba naprawić Ukrainę oraz jakoś ugłaskać Rosję i jest szansa na nową, PODMIOTOWĄ Europę wschodnią.
Reklama
Klopton - Katolicyzm -1 na 3 Co do drugiego filmiku i katolicyzmu i chrześcijańskich wartości w biznesie to również warto pochwalić i się zgodzić. Żałośnie kserując laickość z Zachodu wylewamy dziecko z kąpielą, pozbywamy się własnej mentalnej podmiotowości na rzecz nihilistycznej przedmiotowości człowieka konsumpcjonizmu który degraduje wszystko co mu ewolucja dała na rzecz wdrożenia się w którąś zębatkę systemu, czyli życie zgodne z poprawnością polityczną. Stąd pewnie połączenie konsumpcjonizmu z lewicą w wypowiedzi Siodmoka. Alternatywą dla świeckiego państwa wcale nie jest teokracja i przymus jednej właściwej wiary, kościół w Polsce ma wprawdzie takie zapędy ale walcząc z tym wylewamy dziecko z kąpielą, dlatego, że mentalność Słowian jest mocno duchowa, mniej materialistyczna i potrzebują jakiegoś kultu. Po drugie wszelkie katolickie obrzędy, święta i posty są ustawione zgodnie w naturalnymi cyklami przyrody i astrologią, to spełnia ogromną funkcję terapeutyczną i regulacyjną jeśli chodzi o ludzkie zdrowie, wszystkie zwierzęta żyją zgodnie z tymi cyklami prócz człowieka "nowoczesnego", już nie mówiąc o etyce w biznesie i normach społecznych.
Jan Rylew - Trochę światła 3 na 3 na ten "bliski wschód" rzucił nam ten potrzebny tekst. Od dawna nie wierzyłem w poprawnopolityczne obrazy Białorusi jako obszar zacofania kulturowego i gospodarczego. To co mówi Henryk Siodmok pokazuje całkiem inny obraz. Poza tym przedstawia bardzo ciekawą, wartą propagowania koncepcję przedsiębiorczości. Rozwijanie współpracy gospodarczej jest najlepszym sposobem działań dla utrwalenia pokoju i przyjaznych stosunków między narodami.
Klopton - poza tematem. 0 na 2 Po co Polacy w momencie kiedy Ukraina jest rozdzierana pomiędzy Zachodem a Wschodem, właściwie rozszarpywana jak sukno, i może być uratowana tylko przez trzecią siłę, rozjemce ze środka jakim może być Polska, kręcą film Wołyń i postanawiają sobie przypomnieć o czymś o czym do tej pory nie pamiętali i właściwie mieli to gdzieś? To jest właśnie ten nasz REAKCYJNY patriotyzm, podkreślać, że wszystko co obce to złe i dusić się we własnym romantycznym bagnie. Zachód nie zniknie z mapy, tak jak nie zniknie Wschód, nigdy i żadne rozliczenie przeszłości tego nie zmieni. Na Zachodzie potrzebne są pieniądze do zbudowania podmiotowości, na Wschodzie jest za to budulec i ROZWIĄZANIA z jakich możną ją ulepić. Tymczasem romantyczny, babski, reakcyjny patriotyzm, lub zlaicyzowani nihiliści-cynicy od wypinania tyłka temu co więcej daje, chcą aby to Zachód swoimi pieniędzmi, swoimi "wartościami", swoją kulturą biznesu i mentalnością zbudował nam podmiotowość i to naszym "nieskazitelnie czystym" budulcem, oczywiście bez naruszania jego świętej wyjątkowości, czyli tego co "nasze", a Wschód będzie się tylko patrzył i oblizywał na nasze szklane domy. Polacy mają wypaczoną, zidiociałą wizję własnej podmiotowości, jej istota to mapy I RP a nie mapy współczesnej UE.
klaio - @klopton - Katolicyzm 3 na 3 W publikacji Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego pt. "Ekonomia Współdziałania" autor dr hab. Rafał Łętocha pisze: "Nie przesądzając o tym, czy w ogóle można mówić o czymś takim jak uniwersalna natura człowieka, trzeba jednoznacznie stwierdzić, że należy odrzucić pretensje liberalizmu do odkrycia takowej (tj. homo oeconomicus - klaio). W związku z tym nie tyle jego sztandarowe zasady są na niej ufundowane, o ile usiłuje on ją od lat modelować według swoich pryncypiów. To współczesny liberalizm promowaną przez siebie omnipotentną i żarłoczną "logikę rynkową" kształtuje współczesnego "człowieka ekonomicznego", nastawionego na mnożenie osobistych korzyści."Powyższa teza ilustrowana jest badaniami standardów etycznych wśród studentów uczelni amerykańskich. Najgorsze wyniki (tj. akceptację dla nieetycznych wyborów) przejawiali studenci ekonomii, a z tych najbardziej nieetyczni byli studenci dopiero co po kursie mikroekonomii (zachowań człowieka mających na celu maksymalizację zysku/osobistych korzyści). Ci ludzie rządzą potem gospodarkami narodów. Akurat Siodmok należałby do wyjątków - może właśnie "urojenie" wiary go od tego ocaliło. Najlepsze wyniki osiągali studenci astronomii.
Autor:
klaio Dodano:
08-04-2017 Klopton - @klaio 0 na 2 ale ja właśnie o tym "urojeniu wiary" piszę. Kto nie czuje się zauroczony iluzją jakiejś wiary to chwała mu za to, ale niestety świeckość też ma pełną gamę swoich urojeń wiary. Życie to sprawdza i wolę się zatrudnić u przedsiębiorcy który myśli, że prowadząc firmę realizuje Boże posłannictwo i musi być uczciwy z zasady, niż u tego, który jest uczciwy tylko wtedy kiedy okoliczności są mu na rękę, czyli jest oportunistą i hedonistą jak wielu współczesnych. Bez etyki każdy biznes jest walką na wybicie się. W Ameryce jest mało katolików a protestanci są ludźmi którzy zarówno dogmaty wiary jak i etykę traktują instrumentalnie. Dla nich Bóg się cieszy jak McDonald buduje imperium sprzedając truciznę, bo Bóg kocha wielkich i bogatych. Tymczasem Siodmok chce budować dla ludzi a nie dla siebie, nawet jeśli jest to jego wewnętrzne zakłamanie, to i tak tylko on na tym traci a nie społeczeństwo czy gospodarka.
Klopton - Katolicyzm 0 na 2 Katolicyzm ma swoje wady jak każda religia ale ma też ogromne zalety. Ja się cieszę kiedy ktoś jest od tego wolny, ale pytanie kim taki człowiek jest wtedy? Nihilistą, oportunistą, hedonistą, pragmatykiem? Można być uczciwym bez religii ale trzeba w jej miejsce wstawić jakiś system wartościowania i światopogląd. Niestety "europejskie wartości" jak i "wartości liberalne" czy "światopogląd naukowy" to są jakiś buble semiotyczne, bo czegoś takiego nie ma i nie można się podpiąć pod żadną z tych rzeczy nie będąc jednocześnie oszustem. Europa i jej wartości, nauka i jej światopogląd to nihilizm, oportunizm i hedonizm a nie żadna równość, braterstwo, tolerancja i humanizm. Wystarczy choć raz spróbować uszczuplić im ten hedonizm, zamachnąć się na ich prawo do bycia oportunistą a pokażą od razu jakimi są humanistami, co zresztą pokazują swoją poprawnością polityczną względem multikulti. Teraz muzułmanie sprawdzą ich tolerancje i braterstwo jeszcze dobitniej. Nie trzeba być katolikiem aby móc go akceptować i dopatrzyć się społecznych plusów, ja ich widzę cały ogrom choć jestem niewierzącym. Rozumiejąc naturę i mentalność można lepiej nią operować, adaptując "europejskość" tworzymy z siebie karykatury.
Celecrin - Drogi na Białorusi 1 na 1 Proponuję zerknąć na wątek na skysrappercity:
www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1339590. Drogi są różne, główne są dobre ale kierowcy zauważają, iż moga miec przejścia dla pieszych i normalne krzyżówki z lokalnymi drogami. Ciężko to nazwać autostradą, prawda?
Co uderza na setkach zdjęć, drogi są puste. Być może dla Polaka opłata 6E za przejechanie 400 km to tani ale dla Białorusina to pewnie kupę kasy.
Polecam forum skyscrappercity, świetne źródło informacji.
klaio - @Klopton Nie chciałem nadać swojemu komentarzowi akcentu polemicznego, a raczej potwierdzający/ilustrujący przykładem Twój komentarz. Z pośpiechu tak wyszło. Na marginesie, zauważ że słowo urojenie przy wierze wstawiłem w cudzysłów, bo jestem katolikiem. Ale takim, który też widzi dysfunkcjonalność społeczną mocnej wiary. T tą dysfunkcjonalność też powinienem wstawić w cudzysłów, bo wierzę, że długofalowo taki niepasujący do mozaiki wartości społecznych element wiary też jest dla tego społeczeństwa pożyteczny. Słuchałem kiedyś Barabary Stanosz, która zastanawiała się, dlaczego w historii ludzkości niewiara lub sceptycyzm religijny nie mają ciągłości, tylko zrywają się przy wirażach dziejów, a religia trwa. Bo, jak spekulowała, jej wartości pozwalają przetrwać wspólnocie ludzi wierzących w trudnych czasach (mówiła o reprodukujących się memach religii), a indywidualistów (nie ma raczej wspólnot ateistycznych) nic mocnego nie spaja. Ale zauważ, cały czas jestem na gruncie rozważań, które dadzą się opisać i z czym można polemizować.
Autor:
klaio Dodano:
08-04-2017 dr_an - Fantastycznie Fantastycznie, jeśli tak jest. Ja niezmiernie się cieszę, jeśli powstają nowe enklawy gdzie władza każdego szczebla rozumie jak należy traktować osobę która chce zainwestować, robić biznes i tym samym tworzyć miejsca pracy. Z pierwszego wykładu uderza niezwykła przychylność dla biznesu (ziemia na własność za darmo, ulgi, ułatwienia, szybkie decyzje administracyjne, ulgi podatkowe.... czy to aby nie sen?) ... nawet dla... ZAGRANICZNEGO ????????. Nawet nie śmiem powiedzieć, że coś z tego modelu traktowania inwestora mogłoby być być rownież u nas....bo zderzeniu z mentalnością polskiego społeczeństwa, zaleje mnie Niagara hejtu. A co by było gdyby tenże inwestor, wzorem autora wykładu, odnowił jakiś pomnik mający zwiazek ze swoją narodowością? W załączeniu trochę szersze opracowanie o możliwosciach i zagrożeniach biznesu na Białorusi Naumavets_V_Strategie_Rozwoju_Polskich_Przedsiebiorstw_Na_Bialorusi.pdf
Autor:
dr_an Dodano:
08-04-2017 alexmac - * 2 na 2 Należy docenić pana Siodmoka za odwagę – nieraz słyszałem podobne opinie o Białorusi od ludzi, którzy tam bywają, ale publicznie mało kto o tym mówi, bo media POPiSu zaraz przylepiłyby mu łatkę „komucha”. Jednak nazywanie konsumpcjonizmu „lewicowym” jest, delikatnie mówiąc, nieporozumieniem. Na Zachodzie era patologicznego konsumpcjonizmu, z kultem marki i modą na obnoszenie się z bogactwem, zaczęła się wraz z tzw. rewolucją konserwatywną w latach 80, w epoce Reagana i Thatcher. To wtedy zaczęto ogłupiać ludzi serialami typu „Dynastia” W obszarze ekonomii rewolucja ta wprowadziła neoliberalizm, czyli zdegenerowaną formę liberalizmu, którą po upadku komunizmu Zachód narzucił Europie Wschodniej, gdzie przyniosło to szczególnie opłakane skutki. Lewica ZAWSZE przeciwstawiała się konsumpcjonizmowi, wyzyskowi i przemocy. W latach 60-70, gdy w zachodniej kulturze i polityce dominowały wartości lewicowe, nawet wśród zamożnych ludzi panowała moda na "understatement", czyli kupowanie ubrań, samochodów itp. skromniejszych niż te, na które ich było stać. Dziedziczki wielkich fortun nosiły hippisowskie dżinsy za 10 dolarów. Wystarczy zapytać starszych Amerykanów, Włochów czy Anglików, oni to dobrze pamiętają.
Klopton - @klaio -1 na 1 W takim razie źle zrozumiałem wypowiedź, bo odczytałem jakoby wszyscy ekonomiści mieli wpojoną niemoralność z rzadkimi wyjątkami. Tymczasem jeśli do biznesu wprowadzi się mocny system wartości to ten biznes staje się mniej brutalny "z urzędu". Dla mnie humanizm i liberalizm to tak luźne i rozległe pojęcia, że nie można im przypisać żadnego systemu wartości dlatego czasami bronię Katolicyzmu choć sam nie należę. Religia trwa bo ten świat wcale nie jest najlepszym ze światów, dzięki zaangażowaniu duchowemu ale także, niestety, dzięki narkotykom, alkoholowi, różnym "dionizyjskim" nadużyciom można doświadczyć lepszego świata, podnieść swoją świadomość do wyższych i doskonalszych form postrzegania i odczuwania. Istota tylko tkwi w tym aby to nie szkodziło potem i nie wyniszczało kacem. Z religią można tak samo przesadzić jak z narkotykiem czy nihilistyczną laickością przez co człowiek się nie rozwija i oddala od tego lepszego świata. Dodatkowo z perspektywy zdrowia, religia ze swym wyczuciem naturalnych i astronomicznych cyklów przypisanych do świąt i obrzędów bije medycynę akademicką na łeb. Szkoda tylko, że nawet w religii obrzęd i święto stał się pustym bałwochwalstwem, tymczasem w oryginale o co innego chodziło niż o oddawanie czci.
alexmac - - ** 1 na 1 Jeśli pan Siodmok uważa konsumpcjonizm za "lewicowy", to znaczy, że albo jest ignorantem, albo został zaczadzony przez Opus Dei czy coś w tym rodzaju. Biorąc pod uwagę jego rok urodzenia i CV, stawiam na to drugie. Polski Kościół katolicki zawsze stał na straży feudalnej hierarchii społecznej. „Chłopie pańszczyźniany, znoś z pokorą swoją dolę, Chrystus też cierpiał, a władza dziedzica jest nadana przez Boga” – taki przekaz komunikowali ludowi księża w Polsce rządzonej przez coraz bardziej zdegenerowaną szlachtę. Kilkaset lat później polski Polski papież, zawdzięczający swój wybór CIA i Opus Dei, zniszczył ruch księży katolickich, którzy w Ameryce Łacińskiej ośmielili się stanąć po stronie biednych Indian zmuszanych do niewolniczej pracy na plantacjach i w fabrykach „panów” z nadania USA. Jednego z tych księży, arcybiskupa Romero, Wojtyła praktycznie skazał na śmierć z rąk siepaczy Reagana, odmawiając mu pomocy. Pocieszające jest to, że Łukaszenka broni niezależności swojego kraju również przed religijnymi fanatykami i na pewno nie zgodzi się podporządkować państwa kościołowi, tak jak to jest w Polsce.
Klopton - @alexmac -1 na 1 Myślę, że Siodmok miał coś innego na myśli przypisując konsumpcjonizm Lewicy, bo chyba piszesz o kapitalizmie i własności prywatnej a nie konsumpcjonizmie. On pojawia się wtedy kiedy człowiek się nudzi i ma problemy egzystencjalne z wypełnieniem czasu wolnego. Jeśli prawicowość mielibyśmy powiązać z konserwatyzmem a zatem i z tradycją to takie obyczaje wypełniają w jakimś stopniu tą duchową nudę i dostarczają człowiekowi poczucia zajęć które angażują emocjonalnie. Lewica ze swoją teorią krytyczną jest na wojnie z tradycją i to są dwie odmienne formy spędzania czasu wolnego, Niedzieli. Prawicowiec idzie do kościoła, je tradycyjny rodzinny obiad, idzie na mecz klubu, idzie na marsz lub obchód, idzie na spotkanie do swojego stowarzyszenia itd itd, tradycja wypełnia mu czas. Lewicowiec w Niedzielę jest wyzwolony, do kościoła nie musi więc śpi długo, z rodzicami może ale nie musi, w świętach i obrzędach nie uczestniczy, więc idzie do galerii wydać pieniądze a potem do knajpy bo tylko tyle mu w tym wyzwoleniu zostało. Oczywiście jest to mocno uproszczony obraz ale istnieje taka przewaga tendencji, dla lewicy zrzucenie więzów tradycji sprawia, że jej obyczaje tracą swe napięcie i czar/iluzje, dlatego częściej wybierają to co błyszczy, czyli wystawy sklepowe i pop kulturę.
kobieta - Kolejna metamorfoza ? 2 na 2 Dobry tekst, otwiera nowa perspektywe w gospodarce. Okazuje sie, ze panstwo nie musi byc okradane i zniewalane w imie iluzorycznych systemow ekonomicznych, ktore prowadza do destabilizacji spoleczenstwa. Przynajmniej jest sie swiadomym, kto pociaga za sznurki i decyduje o kondycji kraju. Po wypowiedziach czolowych politykow na temat atakow w Syrii, po przeczytaniu artykulu poprawia sie humor. Moze jeszcze nie wszystko stracone? Jest szansa znalezienia innej sciezki rozwojowej. Mysle, ze dobrze bedzie poobserwowac nastepny krok Anglikow. Interesujace komentarze!
DyktaFon - Do kobieta "Okazuje sie, ze panstwo nie musi byc okradane i zniewalane w imie iluzorycznych systemow ekonomicznych" To miał być dowcip roku? Już w kwietniu? Państwo - okradane i zniewalane? Coś, co najwięcej w społeczeństwie kradnie i przymusza ludzi? Samo cierpi te katusze? ;) Naprawdę niezbadane są wyroki boskie, co niektórzy potrafią wymyślić... :)
kobieta - Testuje Pan moja wiedze, czy sie.. 1 na 1 wstydzi? Czy Polska za poprzedniego rzadu - oprocz politykow, byla krajem liczacym sie w Europie? O Polsce zaczeto mowic glosno po zmianie rzadu. Kto podejmowal decyzje? Ubezwlasnowolnienie kraju, bezrobocie i emigracja, wzrost cen, niskie pensje, obcy kapital zdominowal rynek, zlikwidowanie przedsiebiorstw, segregacja spoleczenstwa na mala grupke bogaczy i biedna wiekszosc, sklocenie spoleczenstwa przez politykow. Unia dazaca do wylonienia sie hegemona, a wiec polityczna nie ekonomiczna. Ciezar rozwojowy polozony na globalizacje procesow gospodarczych, a wiec konkurencja (kogo?) z USA i Chinami, dlatego nierowny przeplyw kapitalu w wiekszosci i tak obcego. Unijne fundusze zwiekszyly dlug publiczny najbardziej panstw Europy Srodkowej, ktore w koncu powiedzialy: mamy tego dosc itd, itd. Zyjemy w koncowce neoliberalizmu i intensywnego szukania nowych form gospodarczych. Nie "cos" tylko ktos kradnie. Wesolych Swiat.
Jan Rylew - Klopton, @alexmac 1 na 1 "Celem przedsiębiorczości nie jest konsumpcjonizm, który jest ideologią lewicową." Ja także zauważyłem to stwierdzenie, które mnie nieco zdziwiło, ale nie chciałem podejmować dyskusji na temat konsumpcjonizmu. Nie należy tego chyba brać całkiem poważnie. W narracji Henryka Siodmoka są i inne zadziwiające zdania np.: "Celem przedsiębiorstwa nie jest zysk, lecz dostarczanie wartości.", "Konkurencja to szkoła charakterów." i inne podobne, z których widać, że mówca przedstawia swoją wizję pożądanego stanu rzeczy. Połączenie konsumpcjonizmu z lewicą może tylko świadczyć, że pan prezes lewicy nie lubi chociaż sam wchodzi w jej buty mówiąc pięknie o wartościach, uczciwości i odpowiedzialności w przedsiębiorczości. Konsumpcjonizm jest wykwitem kapitalizmu i temu nie da się zaprzeczyć, a ideą przewodnią jest zwiększenie zysków handlu i banków przede wszystkim, a nie przyjemność lewicowej części społeczeństwa. "Konsumuj aż pękniesz, pracuj aż padniesz" to słowa streszczające tę ideologię, a wśród jej krytyków jest wielu lewicowych myślicieli.
Klopton - @Jan Rylew 0 na 2 Taki jest rzeczywiście stan faktyczny, ale ja myślę, że Siodmok daje tutaj propozycję na nowe spojrzenie które mówi jak zmienić ten stan faktyczny. Nie rozliczam jego sumienia, nie wiem na ile to jest szczere, na ile są tu ukryte antypatie itd. Przyznaję jednak rację tezie, teorii, że można inaczej spojrzeć na przedsiębiorczość i własność prywatną - tworzę projekt, produkt, usługę po swojemu, zgodnie z własną wizją, więc słowo >własność< odnosi się tutaj do dobra intelektualnego, czyli, po mojemu, zgodnie z moim planem ale i odpowiedzialnością, a nie do tego, że ja jestem bogiem tego produktu/usługi i mogę się obchodzić z nim jak chce i zabieram to do grobu. Ten produkt/usługa jest dla kogoś dzięki budulcom dostarczonym także przez kogoś, więc muszę tego kogoś cały czas mieć w uwadze podejmując wszelkie decyzje i on jest mój tylko w formie w jakiej go modeluję i przetwarzam ale nie w zupełnej, bo w zupełnej należy do Planety i ludzi, dzięki temu istnieje i dla tego istnieje. Tylko tyle i aż tyle, a to czyni ogromną różnicę.
Klopton - Lewica 0 na 2 Lewica bardzo mocno chce odmienić świat na lepsze, naczytali się Freuda, potem powstała Teoria krytyczna i doszli do wniosku, że kultura zbudowana na tradycyjnych obyczajach jest źródłem kompleksów i neuroz w społeczeństwie. Jest to prawda ale tylko połowiczna, bo tradycja może taka być, nie robi tego jednak z zasady. Niestety lewica wierzy, że pojęcia mogą trafnie wskazać gdzie kryje się zło które należy zwalczyć i wybrali sobie, że jest to pojęcie tradycja i to zwalczają. Efektem ubocznym tego jest próżnia powstająca w duszy człowieka który nie ma obyczaju kształtującego jego system wartości i nie wie jak spędzać czas wolny. Ten punkt zawsze musi być czymś solidnym i konkretnym, tymczasem Lewicy tak śpieszno do raju na Ziemi, że wstawili sobie tam Wolność. To pojęcie oznacza wszystko i nic, i słabszy umysł zarządzany z zewnątrz tak nie potrafi funkcjonować, umysł musi mieć konkretny filar o który się opiera a Wolność to filar zbudowany z wiatru i powietrza. Leczy się to powierzchownymi podnietami a najwięcej dostarcza ich konsumpcja. To raczej nie było zamierzone, ale to im wyszło przy wyzwalaniu człowieka z więzów tradycji. Myślę, że to wynik pośpiechu i braku rzetelności w myśleniu, za szybko chce się stworzyć wolną jednostkę i wychodzi nihilistyczny głupek.
Klopton - c.d. 0 na 2 Drugi problem z Lewicą jest taki, że jakimś cudem nigdy nie mogą się połapać skąd się bierze to wszystko czym chcieliby zarządzać po swojemu. Socjaliści i ekologowie, feministki i mniejszości seksualne chcą aby wszystko było piękne i doskonałe a to >wszystko< jest wszystkim tym co dostarczyła im, ogólnie mówiąc Prawica. Komuniści chcą aby wszyscy żyli na poziomie burżuazji, tymczasem burżuazja jest wtedy jak robi na nią proletariat, po drugie, większość dóbr tego świata zawdzięcza się pragnieniu oddzielenia się od innych a nie zrównania się z innymi. Ekolodzy chcą aby człowiek nie eksploatował natury ale korzystają z dobrodziejstw tej eksploatacji i ignorują fakt, że zdobywanie pożywienia i energii zawsze musi odbyć się kosztem pochłonięcia energii czegoś innego. Feministki widzą siłę kobiet wtedy kiedy będą mogły się zachowywać jak mężczyźni, mniejszości seksualne chcą adaptować obyczaje które są wynikiem i owocem właśnie surowych norm seksualnych a nie swobód itd. W praktyce Lewica chce po swojemu zbierać i zjadać owoce z drzewa które urosło dzięki Prawicy, nie mają za to pomysłu na to aby samemu zasadzić drzewo które da jakiekolwiek owoce.
kobieta - Polska tez moze byc niesamowita Polska powinna kopiowac wszystkie modele ekonomiczne dajace zyski i zwrocic wzrok tylko na swoj kraj i jego dobro. Nie liczyc na USA i Unie, jesli juz, to na panstwa Europy Srodkowej, Bialorus czy Ukraine. Kryzys budzetowy aparatu panstwowego USA skrada sie coraz blizej. Kongres po ostatnim manewrze glupkowatego prezydenta jest bardziej podzielony niz kiedykolwiek. To gniew prawicy za atak wymierzony w Syrie. Sektor panstwowy nie ma pieniedzy na pensje dla pracownikow coz dopiero, na tluste pensje dla pracownikow Kongresu. Trump za wszelka cene chce zmniejszyc liczbe organow panstwowych i inwestowac w wojsko. Byc moze planuje zamienic Europe w drugi Wietnam. To jest naprawde chory czlowiek.To wszystko nic dobrego nie wrozy. Premier Szydlo i Prezydent sa odpowiedzialni za los Polakow w kazdej sytuacji. Sa wybrani w demokratycznych wyborach przez spoleczenstwo, i to na nich spoczywa ciezar odpowiedzialnosci za kraj. Ta cala szopka wokol roznych spraw w kraju jest niepotrzebna, opozycje zneutralizowac, myslec wizja przyszlosci. Napisalam ten tekst inspirujac sie artykulami mediow prawicowych. Znam dosc dobrze historie Polski i czuje niepokoj w zwiazku z tym, co sie dzieje w polityce. Wierze w to, ze spoleczenstwo sie przebudzi do wspolpracy.
Klopton - @kobieta Kopiować to się nie powinno nikogo bo kopia nigdy nie będzie oryginałem, zawsze zepsuje się szybciej. Powinni się za to wszyscy uczyć, inspirować i na pewno nie liczyć na cokolwiek a zdać sobie sprawę, że wszystko jest oparte o zasadę - coś za coś. Polak jednak słowo - uczyć się- ma usunięte ze słownika, tu się tylko kopiuje i powtarza po kimś. Nie mamy np pomysłu co dać Rosji, nie mamy względem niej żadnej polityki, dlatego za naszymi plecami od zawsze dogaduje się z Niemcami. Jak dzieci myśli się tutaj, że przed Rosją wystarczy się bronić i się kiedyś obronimy. Kto kiedykolwiek dorobił się czegokolwiek na bronieniu się przed czymś, zwłaszcza przed czymś co chce mieć jakiś stosunek i brak odpowiedzi sprawia, że ten stosunek jest agresywny? Z drugiej strony kopiowanie modeli z Zachodu wyniszcza naszą gospodarkę systemem socjalnym, który nie powinien istnieć w gospodarkach wschodzących, ale co gorsze tracimy nasz największy atut - rolnictwo. Unowocześnianie rolnictwa na model zachodni już praktycznie przywróciło w Polsce feudalizm, zarządcą rolników będą korporacje jak Monsanto, ostatnio położyli łapę na dystrybucji nasion i za kilka dekad będą rządzić w Polsce wszystkim, mieć wpływ na ceny produktów i inflacje.
dr_an - @kobieta Autor:
dr_an Dodano:
10-04-2017 dr_an - @kobieta Autor:
dr_an Dodano:
10-04-2017 kobieta - Klopton Panie Klopton, teoria a praktyka to dwie rozne rzeczy. W ekstremalnych sytuacjach wszystko co prowadzi do wyznaczonego celu jest dozwolone. Wszyscy to robia. Osobiscie nie lubie kopiowac, lubie moje wlasne pomysly, moj zawod tego wymaga i lubie sie uczyc, ale byc moze jeszcze nie zostalam zmuszona do rozwiazywania innych problemow... Monsanto krtykuja takze u nas. Co do polityki Polski w dalszym ciagu szukam klucza. Dlaczego ludzie/politycy ciagle ze soba walcza???Moze to jakies prymitywne instynkty zmuszaja ludzi wladzy w Polsce do nieustannej walki o wladze, co jest przyczyna oglupiania spoleczenstwa. Co do Zydow pochodzenia chazarskiego, zaczynam widziec ich po obu stronach barykady wladzy, no moze nie wszystkich. Chaos w polityce kraju sprawia wrazenie, ze jest wywolywany sztucznie, czego spoleczenstwo nie jest swiadome. O poprzednim rzadzie w dalszym ciagu mysle negatywnie. Dlaczego podwazaja reguly funkcjowania demokratycznej wladzy? Dlaczego walcza od dawna w tak bezczelny sposob? Gdzie jest ich program wyborczy? Jestem pewna, ze w koncu to zrozumiem. Wesolych Swiat!
kobieta - dr_an, dziekuje Bardzo dziekuje za filmiki parodiujace ludzi wladzy. Sa super, mozna sie usmiac do lez. To sie nazywa kabaret po mistrzowsku. Od razu domyslilam sie kto jest kim oprocz p. posla, to chyba nie jest "jakis" prezydent? Aktorzy swietnie graja. Polacy maja fantastyczne poczucie humoru, mozna powiedziec, ze w kazdej sytuacji, nawet trudnej.W rzeczywistym zyciu politycznym, Premier stala sie osoba znana po glosnym wystapieniu w Brukselii. Od tego czasu, politycy czesto mowia, ze panstwa UE musza sie liczyc z Polska, z Europa Centralna. Bede szukala w sieci innych odcinkow. Wesolych Swiat
Klopton - Jak to, dlaczego ciągle walczą? Modi pana i niewolnika, żądza władzy i kontroli nad społeczeństwami, na tym etapie ewolucji jest wpisana w naturę człowieka, w jego geny i proponował bym porzucić wszelką nadzieję bo to tylko pogarsza sprawę i trwoni czas. To się może zmienić, ale odmiana naszych instynktów i popędów kształtuje się przez stulecia, za naszego życia tego nie doświadczymy. Korporacje finansowe, energetyczne, medyczne i żywieniowe oraz militarne walczą o władzę nad ludem stosując dewizę -dziel i rządź-. Kreuje się ogłupiającą edukacje i media, wypacza się filozofie, psuje język i lobbuje polityków po to aby wszyscy się wzajemnie zwalczali. Polska łyknęła haczyk w okresie transformacji, wylała dziecko z kąpielą dwa razy, dając sobie narzucić światopogląd i modele ekonomiczne które są tylko kamuflażem, zachód się dorobił na podbijaniu w XVIII i XIX wieku a nie na socjaldemokracji, powszechnej edukacji i humanizmie, bo to mają za kredyty od Amerykanów którzy wyczarowali sobie niewidzialne pieniądze, a nie dzięki własnej pracy. Białoruś zachowała się inaczej i jak pokazuje życie, można i w ten sposób wiele zdziałać.
Klopton Obecnie sprawa jest przegrana, najbliższe kryzysy bezpieczeństwa, ekonomi, ekologi i zdrowia sprawią, że społeczeństwo pozwoli władzy jeszcze bardziej regulować wszystkie sfery życia i produkcji, a władza jest na usługach korporacji. Tutaj żadnej rewolucji nie będzie. PiS może ma większy zmysł patriotyczny niż PO i mniej cynizmu ale jest tak samo nieudolny, słaby i mało inteligentny. Straszeniem przed tym i tamtym kupuje się u nich każdą decyzję i po najbliższych kryzysach korporacje będą decydowały o wartości waluty, inflacji, cenach produktów oraz wysokości podatków i ich przeznaczenia. To już jest fakt dokonany, można powiedzieć przeszłość a nie przyszłość i wszelkie podniety "dobrą zmianą" są zmarnowanym czasem. Jedyną rzecz jaką można zrobić to budować nowy światopogląd, internet jest do tego narzędziem i jeszcze nienarodzone pokolenia mogą zaadoptować te nowe idee i tworzyć nowe klasy polityczne i nowe modele ekonomiczne, ale te żyjące obecnie pokolenia są już pokonane i zniewolone zupełnie, tutaj nasza nadzieja jest matką głupich. My żyjemy zawsze w przeszłości, jej konsekwencje to tak ogromna siła, że każdy żywioł natury tu się chowa. Dla swojego pokolenia nie można zrobić nic, ale można zrobić wiele dla przyszłych. Za to są nagrody w Niebie :)
eDarkoP - Mam alle.... 1 na 1 Kościół to bardzo skomplikowana instytucja. Ma złożone struktury. . Np. Opust Dei. Dla nich Państwo to wróg numer jeden. Oni chcą Państwa tam gdzie mają interes i zwalczają Państwo tam gdzie by im zaszkodziło. Według definicji prof. Kotarbińskiego instytucja bardzo sprawna ,ale nie można mówić ze dzielna. Bo etyka w niej jest tylko i wyłącznie przykrywką, fasadą. Wiec wiadomo ze Białoruś nie jest ani czarna ani biała. Ma sprawną gospodarkę i kto śledził zmiany to nie jest tym zaskoczony. Chiny również . Dziś każda gospodarka musi być sprawna ponieważ wymusza to globalny rynek i konkurencja na nim. U nas również buduje się mity ze w latach przemian ustrojowych nikt nie chciał sie ich podjąć wiec wybrali niejakiego nikomu nie znanego Pana Balcerowicza i znikąd wprowadza naglę bardzo przemyślaną strategię neoliberalną. Np. przed 1989 rokiem już Pan Balcerowicz spotykał się z członkiem opus dei i twórcą reformy emerytalnej w nurcie neoliberalnym, po zastosowaniu jej już w Chile. Neoliberalizmowi udało się dzięki globalizacji wrócić do wielkiej gry w kapitał. Stłamsili pracę i jej instytucję , tj. związki zawodowe. Z człowieka zrobili towar , który wymienia się na tym rynku jak każdy inny. itp i itd ;-) Amen
Klopton NSDAP dostaje od Amerykanów kredyty w czasie największego krachu w USA (paradoksalnie być może i od żydowskiej finansjery z którą niby naziści chcieli walczyć). Hitler rabuje pół Europy, za te dobra spłaca Amerykanom częściowo te kredyty, po wojnie Amerykanie znowu udzielają kredytu planem Marshalla, (pożyczają europie europejski pieniądz). Powstaje NATO i wojna z komunizmem, obala się też rząd w Iranie, powstaje Pakistan, Nixon dogaduje się z Chinami i odbija je ZSRR i to jest wszystko wynik walki i zmagań z tymi którzy... nie chcą brać kredytów od Amerykanów. W tym samym czasie w Europie Amerykanie siedzą zarówno we Francji jak i w Niemczech i budują EWG, chodzą to tu to tam ucząc wszystkich Keynesizmu aby potem namawiać lokalne gminy do kupowania od banków dziwnych aktywów, bo to niby forma inwestycji planowanych a w rzeczywistości większe zadłużanie podatników. Magiczni kredytodawcy mają już na liście dłużników cały świat prócz Rosji i okolic, Iranu i okolic oraz Chin. Polska w 89' mogła albo brać kredyt albo należeć do Wschodu, lichwa lub despotyzm, tylko takie wybory. Chińczycy jednak będą tu rozjemcą i to będzie szansa na nowe podmiotowości w geopolityce.
Klopton Amerykanie gdyby mogli cofnąć czas, to pewnie odpuściliby Wietnam i zostawili Chiny w rękach ZSRR, poczekali aż ekonomicznie to się zrujnuje tak jak w radzieckiej części Europy i podzielili by pewnie Chiny na drobne kawałki. Tymczasem sytuacja wymknęła się z pod kontroli, Chiny mają swoją walutę, banki, uniwersytety i klasę średnią, podobnie zaczyna się w Indiach. III wojna światowa wcale nie będzie z Chinami o Chiny, to będzie wojna o to gdzie przebiegnie linia podziału pomiędzy wschodem a zachodem, wojna o to jak podzielić Rosję i Iran (no i chyba Turcję) oraz okolice jako ostatnie bastiony niezależności. Na tej wojnie Polska może stracić lub skorzystać. Na pewno straci jeśli będzie kontynuowała to kserowanie zachodu i wrogość i ignorancję wobec wschodu, bo do końca zostanie krajem granicznym o który każdy wyciera sobie buty przechodząc z jednego miejsca w drugie. Może za to coś zyskać jeśli stanie się nowymi Chinami, czyli rozjemcą który utworzy środkową geopolityczną równowagę, np jako Międzymorze z Turcją i Iranem. Odwołując się do tez Volkizmu (który jest w połowie słuszny gdyby wywalić z niego Darwina i wartościowanie oraz Niemcy), to mentalnie i kulturowo ta środkowa trójca ma warunki biologiczne aby się dogadać.
alexmac - Klopton Mylisz lewicowość z bezideowością jak większość Polaków otumanionych katoprawicowo-neoliberalną propagandą. W Polsce nikt nie wie, co to jest lewica, bo po 1989 roku nie zaistniała, a tej przedwojennej, czyli PPS, nikt nie pamięta. Na Zachodzie lewicowość kojarzy się z zaangażowaniem społecznym, dużym poczuciem dobra wspólnego i chęcią pomocy słabszym w celu wyrównania szans. W ostatnich wyborach w USA do tradycji lewicowych nawiązywał Bernie Sanders. Lewicowcy zawsze chcieli zmieniać świat na lepsze, podczas gdy prawica, popierana głównie przez klasy wyższe, broniła hierarchii i nierówności oraz blokowała awans społeczny zdolnych ludzi z nizin. Tradycja czy niedzielny obiad u rodziców nie ma z tym nic wspólnego. Konsumpcjonizm na Zachodzie zapanował, gdy rządy dusz przejęła prawica. Pewien Włoch, wykładowca akademicki starszego pokolenia, opowiadał mi, jak zmieniła się tamtejsza młodzież po „rewolucji konserwatywnej”. Do lat 70. włoscy studenci byli bardzo zaangażowani politycznie, czuli się odpowiedzialni za świat i chcieli go zmieniać. W latach 80. młodzieży zależało już tylko na firmowych ciuchach, bywaniu w modnych miejscach i zdobyciu dobrze płatnej pracy wśród tzw. yuppies.
Klopton - @alexmac Ja wiem, że lewica chce zmieniać świat na lepsze, o tym też pisałem. To zmienianie świata na lepsze jest jednak robione w sposób nierzetelny, kierują się ideami które nie mają powiązania z realnością i prawami fizyki czy biologii, chcą urzeczywistniać fantazje. To i jeszcze pośpiech, zmienianie na siłę, tworzy skutki uboczne, wylewa dziecko z kąpielą i tym skutkiem ubocznym jest właśnie bezcelowość egzystencji. Ich celem jest lepszy świat ale nie wiedzą jaki sens życia miałby mieć człowiek w tym już ustanowionym lepszym świecie. (Ludzie nie są równi, tymczasem równość to główny postulat lewicy, ich próby stworzenia świata jednej ludzkości są oparte na zaprzeczeniu prawom fizyki i praw biologii dotyczących głównie ewolucji. Człowiek musi mieć najpierw czyste genetycznie plemię, potem naród (nie państwo a wspólnotę religijno-językową) a potem czystą rasę aby mógł się bratać z innym plemieniem, narodem, rasą. Jeśli nie ma tej czystości to mamy krzyżówki (multikulti), z perspektywy natury krzyżówka jest najsłabszym żyjącym organizmem który nie jest zdolny dalej ewoluować w warunkach naturalnych - lewica chcąc polepszyć świat niechcący chce go także zakończyć i to nie są żarty.) Prawica nie dostarcza bezcelowości w egzystencji, tego jej nie można zarzucić.
kaktus - Panie Klopton... Jest Pan niekonsekwentny, najpierw w swoich wcześniejszych tekstach bardziej lub mniej wyraźnie kwestionuje Pan tzw. realność, min. prawa fizyki i tym samym biologii; propagując postmodernistyczny bełkot, a teraz powołuje się na nie, aby podważyć argumenty adwersarza.
Autor:
kaktus Dodano:
14-04-2017 Klopton - wrażenie Nie kwestionuje praw fizyki czy biologi, praw to się nawet nie da kwestionować, za to nie uznaję interpretacji tych praw tak jak przedstawia to współczesna nauka. Ewolucja jest faktem ale darwinowska teoria ewolucji jest już nadinterpretacją. W Naturze nie można zaobserwować wartości ludzkich takich jak lepiej lub gorzej. Nie ma więc lepiej lub gorzej dostosowanych osobników do przetrwania i naturalna selekcja działa trochę inaczej. Życie to wypadkowa biologii i fizyki, organizmu i środowiska i tutaj nie ma rozdziału i samodzielności, nie ma tylko biologii, o ewolucji decydują prawa fizyki, głównie planety i elektromagnetyzm, biologia to tyko sposób dostosowywania się do tych praw. Silniejszy to ten zdrowszy, to ten który lepiej zharmonizował swoje geny ze środowiskiem, gatunki czy rasy nie walczą o przetrwanie bo wszystkie przeminą i o tym decyduje fizyka a nie biologia, walczą za to o siłę, o jakość swojej egzystencji czyli o sprawniejsze funkcjonowanie swoich genów, mutacje są wynikiem albo choroby albo zbyt dużego zdrowia a nie walki o byt. Podobnie błędnie zinterpretowano heliocentryzm lub np teorie względności. Cały ten Kosmos który się maluje i o którego podboju się marzy to tylko fantazja, człowiek nigdy nie opuści Ziemi i nigdzie nie poleci, ale to już osobny temat.
Klopton - dla pełnego wyjaśnienia. aby to lepiej przekazać, to przykład: Nie liczy się ile samiec napłodzi potomstwa i przekaże genów, bo jego potomstwo może być wybite przez środowisko w każdej chwili. Jednostki praktycznie się nie liczą w ewolucji. Liczy się za to populacja (u ludzi plemię, dana gmina, społeczność) to co w populacji uda się wszystkim osiągnąć, a szczytem osiągnięć jest dokonać aktu zapłodnienia przez najzdrowszego osobnika z najzdrowszą samicą w najlepszym środowisku o najlepszym czasie (astrologia). Z wszystkich możliwości scenariuszy w danej populacji jest najważniejszy ten najdoskonalszy scenariusz, król spotyka królową i rodzi pokolenie arystokracji. To się dzieje automatycznie, robią to za nas prawa, za to pojedynczy osobnik może tu wybrać JAKOŚĆ egzystencji poprzez swoje aspiracje (u ludzi poprzez mądrość u zwierząt instynkty), może żyć jak król albo jak kaleka, resztę robi Natura i potem najlepsi zawodnicy z II ligi (łańcuch pokarmowy) tworzą zespół z najgorszymi z I ligi i powstaje nowy gatunek. U ludzi działa to podobnie i multikulti jest tworzeniem najsłabszej rasy, która spadnie do niższej ligi, do świata zwierząt. Część ludzi pójdzie w innym kierunku i to już się działo na naszej planecie wiele razy.
kaktus - Panie Klopton Niezdarnie, choć elokwentnie, wycofuje się Pan ze swoich wcześniej przedstawianych poglądów. Praw przyrody się nie interpretuje tylko przedstawia i udowadnia. Fizyka leży u podstaw takich nauk jak biologia lub chemia. "Zharmonizowanie genów ze środowiskiem" jest wynikiem doboru naturalnego - nic mniej, nic więcej. Mutacje są przypadkowe i konfrontują się ze środowiskiem, albo są korzystne (przeżycie, potomstwo), albo nie. Zasypuje Pan nas kopą kwiecistych w formie i elokwentnie podanych różnych informacji, trudno jednak to wszystko dokładnie przeanalizować i zweryfikować; kto ma na to czas! Ogólnie, choć parę spraw jest godnych polemiki, robi Pan "złą postmodernistyczną robotę".
Autor:
kaktus Dodano:
14-04-2017 Klopton - @kaktus Oczywiście, że prawa się interpretuje, dzięki tej interpretacji powstaje teoria naukowa która ma służyć za wyznacznik horyzontów za którymi znajdują się kolejne, niepoznane jeszcze prawa. Zła teoria sprawia, że się krąży wkoło i to dokładnie teraz robi biologia wyjaśniając cale wielkie NIC. Dlaczego NIC? Bo przypadek nie jest zjawiskiem empirycznym które można obserwować, przypadek to tylko zwrot semiotyczny, inna forma na powiedzenie - nie wiem, nie rozumiem. O mutacjach nie decyduje przypadek, biologia nie zdaje sobie tylko sprawy z tego jak prawa fizyki, kwantowe, elektromagnetyzm i entropia wszechświata wpływają na wynik tych mutacji. Zharmonizowanie się ze środowiskiem nie jest wynikiem doboru naturalnego, jest zależne od woli jednostki i populacji, jednego roku organizm może chorować, dzięki temu czegoś się nauczyć, coś przezwyciężyć i osiągnąć lepsze zdrowie od innych na następny rok, aby w kolejnym roku to wszystko zniweczyć. Najlepszym się nie jest, tego nie ma się w genach, najlepszym się bywa, liczy się aspiracja i wyczucie momentu czasu w swoim życiu.
Klopton - Astrologia jest nauką. Jak pisał Hegel ale nie tylko, prawdziwa wiedza, prawdziwy postęp powstaje tylko wtedy, kiedy poznający cofa się w przeszłość i uzupełnia to co pominą ignorancją. W matematyce wyznacza to wzór na złoty podział. W innym wypadku niczego nowego się nie odkrywa, dzieli się i przeżuwa tylko to co już odkryte. Nauka musi się cofnąć, uzupełnić to co zignorowała czyli wiedzę starożytnych z astrologii, alchemii i magii aby dokonać jakiegoś postępu w nauce. Dawniejszy człowiek wiedział intuicyjnie (tak jak i zwierzęta), w jakim cyklu Księżyca, ułożenia gwiazd i planet co robić bo wiedział jak ogromny wpływ ma to na elektromagnetyzm Ziemi a zatem na epigenetykę. Nie rozumiał tego, wiedział intuicyjnie. Dziś nauka ma szanse to zrozumieć w sposób racjonalny dzięki czemu powstanie nowa medycyna i nowe sposoby zarządzania energią oraz psychiką człowieka. Prym w tym obecnie wiodą naukowcy rosyjscy i hinduscy (Aryjczycy) i jak mawiał Piłsudski - interes Polski jest na Wschodzie. Moim zdaniem tam jest jedyna przyszłość Polski jak i ludzkiej ewolucji.
kaktus - Panie Klopton... Może się mylę, ale według mnie praw przyrody się nie interpretuje tylko określa, artykułuje, przedstawia jakimś formalizmem matematycznym i udowadnia lub obala. Gdzie jest miejsce na interpretację np. zasady zachowania energii? Przypadek to zdarzenie losowe (patrz teoria prawdopodobieństwa) nic mniej, nic więcej. Ostatni akapit - przyznam, że nie rozumiem. Może ktoś mądrzejszy mi to wyjaśni. Wola i możliwości jednostki są - w uproszczeniu - wynikiem jego genotypu i interakcji ze środowiskiem (dobór naturalny). Cech nabytych się nie dziedziczy. Nie chodzi o to, aby być najlepszym, ale najlepiej przystosowanym.
Autor:
kaktus Dodano:
14-04-2017 Klopton - @kaktus Są sfery rzeczywistości niepoznane, albo zapomniane. Za pomocą praw przyrody wyjaśnia się te obszary, tłumaczy ich znaczenie, to jest właśnie zinterpretowaniem prawa. Grawitacje można różnie zinterpretować np jako siłę wynikającą z jądra Ziemi (przyciąganie ziemskie), lub jako wypadkową wszystkich sił we Wszechświecie z pominięciem istnienia czegoś takiego jak jądro Ziemi (bo dla mnie Ziemia nie ma stałego kształtu ani jądra). Prawo to tylko stała powtarzalność pewnych zjawisk. Zdarzenie jest losowe póki nie pozna się jego przyczyn. Mogę przypadkowo wylać mleko, lub może się ono wylać w wyniku pewnego ułożenia i określonych ruchów które są spowodowane czymś co zamierzam rozpoznać. Nauka nie może uznawać, że gdziekolwiek istnieje przypadek, może to robić filozofia, ale nauka się tym obnaża, bo skoro coś elementarnego powstaje przypadkiem to sama nauka i jej działalność jest wynikiem przypadku. Prawdopodobieństwa wynikają z niepełnego poznania, jak się rozpozna prawo to poznanie jest pełne i prawdopodobieństwo znika, jest pewność. Co do Woli to zaraz wyjaśnię. c.d.n.
Klopton - c.d. Z interakcji genotypu ze środowiskiem wynika coś takiego jak myśli, emocje, pragnienia ale nie wola. Każdy organizm żywy ma tylko jedną wolę ukierunkowaną tylko na jeden cel (bo ewolucja ma cel) i jest to wola mocy, siły, doskonałości, wola lepiej w sensie całości egzystencji. ewolucja jest to nurt rzeki którą płyną wszyscy i tego nie da się zatrzymać, wynika to z praw termodynamiki, entropii i można to jedynie zakłócać, utrudniać sobie. Właśnie interakcja genotypu ze środowiskiem tworzy te zakłócenia i różnorodność biologiczną . Każda istota żywa znajduje się na jakimś szczeblu świadomości, ze znanych nam istot człowiek znajduje się na najwyższym szczeblu tej świadomości. Świadomy jest Obserwator, czyli ta część istoty która nie jest żadną cechą, nie jest nurtem rzeki, nie jest wynikiem genu ani praw, wewnętrzne ukryte, prawdziwe Ja. Obserwator korzysta ze świadomości do tego aby sterować swoją wolą, czyli tratwą na tej rzece. Jeśli tą tratwą źle skręci to dokona jakiegoś uszczerbku i tym samym osłabia swoją wolę, swoje pragnienie mocy/doskonałości, może jednak to naprawiać kierując tratwę na inne nurty/środowisko. Każdy organizm to robi, człowiek to robi tylko w najbardziej zaawansowane sposób, jest najbliżej celu/doskonałości.
kaktus - Panie Klopton... 1 na 1 Nie ukrywam, że bardzo bym chciał, aby było tak jak Pan pisze (tak w ogóle). Rzeczywistość przyjazna ludziom, otwarta, sensowna, Wszechświat dla nas ludzi przygotowany. Jednakże trzeba napisać, że według mnie Pana tezy sytuują się gdzieś pomiędzy odważną gotowością do konfrontacji z rzeczywistością (na którą stać niewielu), a litanią pobożnych życzeń, które dają tak potrzebne nieraz ukojenie. Ubiera Pan swoje tezy w pociągające, ale pseudonaukowe argumenty. Można to zrozumieć, jednak czytelnik, który czyta Pana teksty musi mieć tego świadomość.
Autor:
kaktus Dodano:
14-04-2017 Klopton - @kaktus Żeby się czasem nie okazało, że ta "rzeczywistość" o której mowa jest wytworem naukowych przesądów i wyobrażeń. Ja jak oglądam przyrodniczy program dokumentalny to nigdzie nie dopatruje się zachowań i zjawisk jakie opisuje komentator programu, podobnie z czytaniem książek przyrodniczych. Walki o byt i o przekazanie genów nie zauważyłem ani razu, nie zauważyłem losowości, nikogo kto by żył a jednocześnie nie był dostosowany do życia, kto by nie mógł płodzić itd itd. Za to walkę o jakość egzystencji, o bycie najlepszym, najdoskonalszym w swojej lidze i w grupie widzę codziennie i wszędzie. Może więc nie ma żadnej "rzeczywistości"? jest tylko ta z naszego pryzmatu i moja jest czymś cudownym, widzę sens, celowość i porządek ukryty w każdej rzeczy, i potrafię dzięki temu robić bardzo trafne przewidywania przyszłości, osobiście się nie zawiodłem nigdy. Nauka jak chce może do końca życia drapać się po głowie, akurat swój postęp zawdzięcza tym co nigdy się z nią nie zgadzali.
Igorsudnik - Inwestycja na Białorusi 1 na 1 Zgadza się. Jestem Białorusinem, w Polsce mieszkam 16 lat, tutaj prowadzę swoją działalność, od 2008 roku prowadzę również działalność na Białorusi. Uważam, że pomimo Białorusinów, którzy tam narzekają na władzę, podatki, to ja stwierdzam, że tam jest raj do prowadzenia działalności. Podatki są niskie, łatwiej wszystko załatwić, mniej biurokracji i korupcji niż w Polsce. Dlaczego Białorusini narzekają? Bo nie chcą płacić podatków. Np w mojej rodzinie która tam mieszka prowadzą sieć sklepów dziecięcych w mniejszych miejscowościach. Zarabiają krocie miesięczne dochody na czysto to koło 100 000 $ miesięcznie. Firma rodzinna. Wszystko jest sprzedawane i sprowadzane bez dokumentów. Oni nie wyobrażają jak można na produkcie zarabiać 30-40% oni mają bicie 100-150%, oni nie wyobrażają jak można wszystko mieć udokumentowane? Reasumując, jeśli ktoś zastanawia sie nad działalnością na Białorusi, to polecam. Teraz jest tam rynek otwarty, Łukaszenka przyjmuje wszystkich, wiele wydaje pozwoleń pozytywnych, szuka pieniędzy od zagranicznych inwestorów.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama