Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.762.052 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 718 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Uodpornione na rozterki moralne i światopoglądowe, znające jeden tylko autorytet z jego Jedyną Prawdą, odizolowane od kulturowych wpływów świata zewnętrznego, zamykane w parafiach i w dusznych, wielodzietnych „prawdziwie katolickich” rodzinach, pokolenie to — dla którego prawa dziś ustanawiane nabiorą już patyny tradycji — prawdopodobnie pozwoli się doprowadzić na tym..
Komentarze do strony Wolność w krainie Pustki

Dodaj swój komentarz…
Klopton - @kobieta   1 na 1
Wszystkie religie przejdą do lamusa historii, Islam będzie tylko ostatni.
"Wolny" człowiek jakiego się obecnie hoduje na zachodzie jest najlepiej sportretowany u Huxley'a - "Nowy Wspaniały Świat".

www.youtube.com/watch?v=3ZUDh513KvQ
Autor: Klopton  Dodano: 09-11-2017
Reklama
kobieta - wytlumaczenie?   1 na 1
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/365936-komunizm-sowiecki-przeszedl-droge-na-zachod-i-tam-przeksztalcil-sie-w-cos-co-nazywa-sie-slicznie-lewica-liberalna

W Skandynawii w temacie religii, intelektualisci mowia to samo.
Autor: kobieta  Dodano: 07-11-2017
Klopton   1 na 1
No ściśle mówiąc to dobrobyt wszystkich był (i jest) możliwy w każdym okresie historycznym, bo przecież nic nie spada z kosmosu, wszystko jest wokoło nas.
Problemem jest pieniądz, bez pieniędzy jest tylko wymiana coś za coś. Żadna osoba nie zdołałaby zgromadzić dóbr tej planety tj surowce, woda, pożywienie, przedmioty rzemieślnicze bez pieniędzy, fizycznie nie udźwignąłby takiej wagi, nie mogłaby też wynająć do tego ludzi, bo bez pieniędzy musiałaby im płacić dobrami których sama nie dałaby rady w takiej ilości wytworzyć.
Pieniądz jest abstrakcją, kłamstwem podstawowym, jest zmyślony, nie posiada wartości. Mówi się, że pieniądz ma pokrycie w dobrach, ale gdyby każdy na tej planecie nagle chciał kupić za wszystkie
posiadane pieniądze dobra, to w czyich rękach miały by być te pieniądze skoro każdy wydaje?

Pieniądz, bogactwo, dobrobyt ekonomiczny to są abstrakcje, kłamstwa którymi dał się opętać mentalnie zniewolony umysł. To nie jest coś realnego i na pewno nie jest konieczne do wolności.
Autor: Klopton  Dodano: 07-11-2017
Damian - Zakupy i zyski
Po czesci masz racje, ze ceny moglyby byc inne, ale pamietaj, ze 1% ludzkosci bogaci sie najszybciej, podczas gdy reszta stoi w miejscu lub biednieje, no i jest jakis odsetek, ktory tez sie bogaci, tylko wolniej. No wiec gdyby Ci najbogatsi nie kradli wiekszosci zyskow za produkty, do ktorych wytworzenia nie przylozyli palca, a wzamian za to otrzymaliby prawdziwi robotnicy, rolnicy, mechanicy, etc., to ceny moglyby pozostac takie same. Tylko posrednikom by sie mniej dostalo. Teraz rozklad zyskow jest postawiony na glowie, bo zeby czlowiek ktory ciezko pracuje nie dostawal praktycznie nic, a taki ktory posredniczy zarabial kilkaset, albo kilka tysiecy razy wiecej to kradziez w bilay dzien. No coz, ale znowu wszystko przez nasze (konsumentow) lenistwo, a moze i robotnicy tez nie sa bez winy. Po prostu nam sie nie chce szukac prawdy (kto dziala sprawiedliwie), szukac zdrowych rozwiazan, dajacych wszystkim dlugotrwaly dobrobyt.
Autor: Damian  Dodano: 07-11-2017
Klopton   1 na 1
Problem niedostatku pożywienia, schronienia, bezpieczeństwa, edukacji nie wynikał nigdy z tego, że człowiek był prymitywny i nie potrafił z planety tego pozyskać. Nasza planeta nadal, do dziś dostarcza nam więcej niż jesteśmy w stanie przetrawić, mamy nadmiar, zresztą konsumujemy też w nadmiarze i to ogromnym. Ten problem wynikał zawsze z tego powodu, że istniała część ludzi która zagarniała coś innym, takie też mieliśmy systemy społeczne.
Dziś problem ten rozlał się na cały glob i duża część ludzi spłaca lenno społeczeństwom bardziej zamożnym. Gdyby afrykański chłop na plantacji albo azjatycki robotnik fabryki wycenił swoją pracę tak jak np wycenia się w sektorze usług, im bogatszy klient tym wyższa cena, to czy mielibyśmy taki postęp technologiczny jak mamy? Kawa kosztowała by 100zł, banan 50zł, podstawowy komputer 20 tyś. Kogo byłoby na to stać, już o paliwie czy energii w mieszkaniach nie wspominając. Najbogatsi by byli chłopi bo najwięcej ludzkości dają.

Warunków do wolności nie ma sensu szukać w ekonomi i systemach społecznych bo tu trzeba uczciwie przyznać, że do takiej wolności potrzebne jest czyjeś zniewolenie.
Autor: Klopton  Dodano: 07-11-2017
Klopton - @Jan Rylew   1 na 1
Ja rozumiem co miał Pan na myśli, to są jednak tylko pozory.
Więźniowie jedzą dziś lepiej niż feudalny chłop ale czy są przez to bardziej wolni?
Zagrożenia głodem zresztą nigdy nie było większego niż jest obecnie, dziś ludzie głodują tam, gdzie kiedyś żyli w spokoju i wolności od tego problemu, bo nie było tam jeszcze białego człowieka i jego systemu zarządzania dobrami. Dziś 2mld ludzi głoduje, tak wielkiego głodu jeszcze nie było nigdy, do tego dochodzi problem otyłości i chorób z tym związanym w innych regionach. Tutaj nastąpiło jedynie przetasowanie i inne rozdanie kart. Zyskaliśmy więc pewne możliwości za cenę ograniczenia innych wolności większymi regulacjami, biurokracją, obowiązkiem pracy i dostosowania się do norm społecznych, czyli tego czego kiedyś nie było i człowiek był od tego wolny, ilość obowiązków i stresu się zwiększa a stres nie jest wolnością.

Błędem jest utożsamianie wolności z ilością możliwych wyborów. Jeden ma 10 opcji, drugi ma 2 opcje, wszystko zależy od tego w jakim stanie mentalnym, pod jakim wpływem dokonują wyboru.
Autor: Klopton  Dodano: 07-11-2017
Damian - @Jan Rylew   1 na 1
Zauwaz, ze co 10 sekund (wedlug oficjalnych statystyk) umiera z glodu dziecko ponizej 5 roku zycia, co 10 sekund, wiec gdzie my jestesmy ja sie pytam? Przed czasami kolonii Afryka byla krajem mlekiem i miodem plynaca, wielkie krolestwa jak Mozambiku, handlowaly zlotem z blizszymi i dalszymi sasiadami. To my (ok, moze nie Slowianie, ale Europa zachodnia) ich zniszczylismy i doprowadzilismy do tego stanu i sytuacja sie nie zmienia i nie zmieni bo to tania sila robocza. Nestle wykorzystuje firmy uzywajace niewolniczej pracy dzieci i co kilka lat odkladaja termin kiedy w koncu z tym skoncza. Mineraly na baterie tez mamy z Afryki, wydobywane w nieludzkich warunkach. Kto sie tym przejmuje? Kazdy tylko trzesie sie na mysl o nowej wersji smartfona. Co do prawdy to tak, musi byc nia Bog, bo przeciez Bog jest wszystkim, wiec jest prawda. Bog jest tez wolnoscia, ktora odczuwamy na codzien - dal nam nawet mozliwosc zabijania, wiec niskonczone mozliwosci wyboru.
Autor: Damian  Dodano: 07-11-2017
Jan Rylew - Klopton   1 na 1
>Zamożność jest raczej przeciwieństwem wolności. Człowiek który MUSI coś tam posiadać, udowadniać itd jest zniewolony, (…).
Ja mówiłem o zamożności, która powstaje w wyniku ogólnego postępu społecznego, a nie o patologiach.
Zjawisko wzrostu takiej zamożności jest jednocześnie poluźnianiem i usuwaniem więzów ekonomicznych jakie istnieją w rzeczywistości. I nie chodzi tutaj o podróże na księżyc, ale
o usunięcie zagrożenia głodem, o możliwość solidnego wyżywienia, wychowania i wykształcenia potomstwa, wykonywanie ciekawej, pożytecznej pracy, właściwe korzystanie z uropu, kultywowanie swoich zainteresowań pozazawodowych, obcowanie z kulturą, udzielanie się społeczne.

>Współczesność w porównaniu do przeszłości nigdzie nie wyewoluowała, tu nie ma żadnego postępu.
Z takim oglądem świata nie mogę się zgodzić widzę to zupełnie inaczej. Więc raczej nie pogadamy.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 07-11-2017
Jan Rylew - Damian   1 na 1
>To, że nie ma wolności bez prawdy jest logiczne, bo czymże miałaby być wolność w oszustwie?
Myślę, że „Prawda” w ustach papieża JPII to raczej Pismo Święte albo nawet sam Bóg. W tym znaczeniu zwykła ludzka wolność stoi raczej pod znakiem zapytania, chyba że przyjmiemy jednocześnie, że „Wolność to uświadomienie sobie konieczności.”
Podobnie jest z „Miłością” - „Deus caritas est” - pisał papież Benedykt XXVI.

>Uśmiercanie Boga nie tworzy pustki w znaczeniu, że nie ma nic, bo miejsce Boga zajmują luksus, przyjemności, pragnienia (czasem krzywdy innych) i robienia co tylko przyjdzie do głowy (pełna wolność z definicji uniwersalnej).
Tak ale to wszystko (mówiąc językiem wiary) to przecież „marność nad marnościami” a zatem pustka w znaczeniu braku wartości.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 07-11-2017
kobieta - Pogoda dla ...   1 na 1
Po 1989 nastala epoka postkomunizmu. Mowiac codziennym jezykiem, tluste lata kasty gangsterskich postkomunistow. Czasem zastanawiam sie, czy Polska kiedykolwiek sie z tego wydobedzie? Trudna odpowiedz! Ale trzeba miec nadzieje.

Przeczytalam ostatnie komentarze. Niektore bardzo ciekawe. Zrozumialam tresc, chociaz nie przepadam za psychologizmami, nigdy tez nie testowalam narkotykow.

Pozdrawiam Autorke interesujacego tekstu na temat naszych wolnosci i zniewolenia.

Dziekuje Panom za mila rozmowe.

Pozdrawiam
Autor: kobieta  Dodano: 06-11-2017
Damian - @Klopton
Bardzo ładnie napisane i z tym się zgodzę. Czyli naturalna harmonia nie jest stanem szczęścia, bo ten stan jest chwilowym (chociaż można przedłużać biorąc np. kolejną dawkę narkotyku) odbiciem od stanu równowagi (w "górę" lub w "dół"), tak samo jak chwilowym (bądź dłuższym) odbiciem w drugą stronę będzie stan choroby, bólu. Świetnie napisane, podoba mi się.
Autor: Damian  Dodano: 06-11-2017
Klopton - @Damian   1 na 1
No akurat zadowolenie, miłość do rodziny nie zawsze jest czymś pozytywnym a bardziej neutralnym, normalnością, stanem spokoju, błogości, a to jest tożsame z sensem, poczuciem sensu istnienia. Także tutaj szczęście pasuje uściślić i ustalić, że nie jest to stan pobudzenia, stan przyjemności, podniecenia, itd, a coś na wzór spokoju wewnętrznego. Wtedy można mówić o szczęściu jako czymś stałym co można osiągnąć. Niestety dla niektórych rodzina jest tylko ucieczką od samego siebie, narkotykiem i takim ludziom rodzina nie przynosi naturalnej błogości i spokoju, a pozytywne podniety, taki człowiek zawsze chce zmusić rodzinę do bycia jakąś rodziną, czyli sobie coś rekompensować.
Wszystkie nauki religijne i duchowe uczą, że człowiek w stanie naturalnym jest oazą spokoju, błogości, zadowolenia i miłości. Myśmy tylko na drodze ewolucji zmącili ten stan pogonią z podnietami, za czymś co nie ma ładunku neutralnego a bardziej dodatni. Zgodnie z prawami fizyki musi nadejść wyrównanie, więc wraz ze stanami dodatnimi idą w parze stany ujemne, negatywne. Będąc rozdartym pomiędzy podnietą, przyjemnością a ucieczką od bólu i dyskomfortu szczęście jest nieosiągalne, jest tylko epizodem wynikającym z chwilowego znajdowania się po środku.
Autor: Klopton  Dodano: 06-11-2017
Damian - @Klopton
"Ja nie mam możliwości podróżować na księżyc, to nie znaczy, że jestem zniewolony, na daną chwilę czasu mam inne możliwości." - Nie chodzi o to, że masz akurat inne możliwości, tylko że nikt Ci nie broni lecieć na Księżyc, więc nie jesteś zniewolony. Jak zbudujesz sobie rakietę to proszę bardzo, więc jesteś wolny. No chyba że ktoś Ci zabroni wystartować - wtedy będziesz zniewolony. Zgodzę się chyba z tym, że zamożność wynikająca z przymusu wewnętrznego (nałogu) jest zniewoleniem (tak jak inne nałogi) - wewnętrznym, ale jednak zniewoleniem. Chociaż już zamożność bo taka jest moja nieprzymuszona wola to już wolność.

Tak, przyjemności cielesne są wyniszczające bo ludzie oddają się im, a to prowadzi do poszukiwania większych przyjemności, często kosztem życia, kosztem zaspokajania podstawowych potrzeb. Jednak przyjemności duchowe (jak poczucie zadowolenia z rodziny) nie są destrukcyjne. Teraz chyba rozumiem, co masz na myśli przez "chwilowe odczuwanie" przyjemności - chodzi Ci o bycie ich świadomym w danym momencie czasu, tak? Mogę więc wiedzieć, że mam wspaniałą rodzinę, ale jak nie myślę akurat o tym to nie odczuwam tego zadowolenia.
Autor: Damian  Dodano: 06-11-2017
Klopton - @Damian
Niestety szczęście jest stanem chwilowym. To, że sobie ktoś raz w miesiącu pomyśli, że jest szczęśliwy, bo ma rodzinę, auto, zdrowie itd. tylko potwierdza moje słowa. Tego nie da się odczuwać nieustannie, to są spontaniczne przebłyski porównywalne do tych kiedy człowiek zjada coś pysznego. Owszem można sobie dostarczać co jakąś chwilę różnych przyjemnostek i zsumować to razem jako szczęście, tak się współcześnie postępuje. Niestety, przyjemności te się wyczerpują, głód rośnie i dochodzi do patologii. To są podstawy psychologii, inaczej to nie zadziała i ludzkość jako całość, jako kultura, jako społeczeństwo nigdy nie osiągnie szczęścia, może tylko wejść w stan tak głębokiej patologii w jakim są narkomani i alkoholicy. Tacy ludzie większość czasu śpią, czyli unikają rzeczywistości a jak się budzą to bardzo szybko muszą znaleźć swoje szczęście, bo jak nie to przychodzi niewyobrażalne nieszczęście.
Człowiek zdrowy jest zawieszony w błogości pomiędzy stanem przyjemności a bólu, jest to stan spokoju zwany homeostazą (tym byłby Nadczłowiek). Wszystkie inne stany, przyjemności i nieprzyjemności to patologie i choroby, bo przyjemność/podnieta jest dla naszego organizmu czymś wyniszczającym tak samo jak stres i ból.
Autor: Klopton  Dodano: 06-11-2017
Damian - @Jan Rylew
"Współcześnie dzięki rozwojowi nauki i postępowi technologicznemu wzrosła wydajność pracy i w efekcie zamożność ludzi i społeczeństw." - nie, to wszystko propaganda, a jeśli chcesz prawdy to proponuję porównać sobie płacę realną (to co możemy rzeczywiście kupić za naszą wypłatę), która w samych tylko USA od bodajże lat 70-tych nie wzrosła, a były momenty że spadła. Majątek 1% najbogatszych ludzi rośnie (chyba na początku tego roku przekroczyli łączny majątek pozostałych 99%, a 8 najbogatszych ludzi świata ma bogactwo równe majątkowi biedniejszej połowy mieszkańców Ziemi, przypomnę że to 3,5 miliarda ludzi i spora część z nich cierpi głód, wojny, gwałty, brak dostępu do wody pitnej, służby zdrowia, czy edukacji), tak, im na pewno dzieje się lepiej, ale reszty to nie dotyczy. Nie dawaj się nabrać.
Autor: Damian  Dodano: 06-11-2017
Klopton - @Jan Rylew   1 na 1
Zamożność jest raczej przeciwieństwem wolności. Człowiek który MUSI coś tam posiadać, udowadniać itd jest zniewolony, zwierzęta muszą... dać ujścia instynktom, ludzie mogą ale nie muszą.

Ja nie mam możliwości podróżować na księżyc, to nie znaczy, że jestem zniewolony, na daną chwilę czasu mam inne możliwości. Podobnie jak nie mam możliwości chodzić nago po ulicach ale za to mogę oglądać wiele nagości gdzie indziej.
Współczesność w porównaniu do przeszłości nigdzie nie wyewoluowała, tu nie ma żadnego postępu. Zmienia się zakres możliwości ale za cenę utraty innych możliwości, np zdrowie środowisko, obcowanie z ciszą i naturą, wolność od biurokracji itd. Te wszystkie możliwości poznikały a ich miejsce zajmują inne.

Wolność jest stanem umysłu, nie zależy od okoliczności zew. jest to swoboda realizowania swoich możliwości, mentalna odwaga, dojrzałość i gotowość aby zrobić to co się da zrobić. Niewolnik tego nie potrafi bo po pierwsze MUSI dać ujścia swoim afektom psychiki a ich jest sporo, po drugie zawsze pragnie więcej niż może, więc zawsze przegrywa i marnuje potencje.
Autor: Klopton  Dodano: 06-11-2017
Damian - @Klopton
"Trzeba więc wyjść poza dobro i zło, poza przyjemność i ból, poza świat zjawisk czyli poza biologię i szukać Nadczłowieka" - co przez to rozumiesz? Po co mielibyśmy wychodzić poza dobro i zło i jak to miałoby wyglądać? Szczęście nie do końca musi być chwilowe, bo możesz odczuwać ciągłe szczęście np. z tego że masz wspaniałą rodzinę - takie szczęście nie przemija. Jeśli mówisz o chwilowej radości, np. z seksu, to zgadza się, że nie jest to stan stały, ale satysfakcja z takich krótkotrwałych uniesień jest proporcjonalnie większa czym są rzadsze (zapewne do pewnego stopnia), więc mając na celu wysoką satysfakcję będziemy ją sobie sami dawkować. Dla niektórych szczęściem może też być odmawianie sobie przyjemności, życie w poście, szukanie bliskości Boga i ten stan z powodu braku przyjemności doczesnych (które mogą być jedynie krótkotrwałe) znowu może się utrzymywać ciągle, nie musi być krótkotrwały. Musimy rozróżnić uniesienia cielesne (dotyk, wzrok, smak, seksualność, itd.) od odczuć duchowych (ciało i świat mogłyby nie istnieć).
Autor: Damian  Dodano: 06-11-2017
Damian - @Irracja & kobieta   1 na 1
Demokracji mamy tyle ile chcemy dać z siebie. Demokracja w wydaniu "nowoczesno-europejskim" to wolność obywatela to oddania głosu na preferowanego polityka. Nikt już jednak takiego polityka nie rozlicza, czy wykonuje on moją wolę, albo czy chociaż wypełnia obietnice przedwyborcze. Myślę, że niewielu wyborców zna nawet nazwisko polityka, na którego oddali głos, a już chyba nikt nie śledzi co on robił w głosowaniach. Czym jest więc nasza demokracja? To złudzenie, wolności, że my mamy wpływ na losy państwa, to okłamywanie samego siebie, że tylko poprzez oddanie głosu spełniłem obywatelski obowiązek, jestem odpowiedzialnym, dorosłym człowiekiem. Tak na prawdę liczy się tylko hejt, czyli jak głośno potrafimy krzyczeń, że ten drugi to najgorsza świnia, od lewa do prawa, bez wyjątków dajemy się nieść tej nienawiści. Wtedy nie liczy się już merytoryczne podejście do sprawy, bo powielamy kłamstwa, nawet jak ktoś nam zwróci uwagę, że prawda jest inna. Prawda nie musi być prawdziwa, byle by była nasza. Tacy jesteśmy nowocześni i odpowiedzialni, a po 89 roku niestety nic się nie zmieniło, nic. Tylko Polski jest coraz mniej dla Polaków, więcej dla zagranicznych korporacji, a Polak pracuje dla nich jak wół, ciężej niż gdziekolwiek na zachodzie i za dużo mniejszy standard życia.
Autor: Damian  Dodano: 06-11-2017
Damian - @Jan Rylew   1 na 1
To, że nie ma wolności bez prawdy jest logiczne, bo czymże miałaby być wolność w oszustwie? Jeśli podejmujemy decyzję bazując na kłamstwie to nie jest już nasza decyzja, a wybór zmanipulowany przez kłamstwo. Jeśli chcę być zdrowy, a ktoś mi "doradzi", że tabletka X mi pomoże, a Y nie, a ja przez to wybiorę tabletkę X to moja wolna decyzja, ale jak się okaże że ten ktoś mnie oszukał, to nie jest to już moja wola, ponieważ moją wolą była poprawa mojego stanu zdrowia, a stanie się inaczej. Nie jest to już wolność, a tylko złudzenie wolności. Co do reszty to chyba się nie zgodzę, bo nie widzę konfliktu wolności z brakiem miłości - można nic nie kochać, a nawet mieć nienawiść w sercu i działać zgodnie z własną wolą (Hitler był wolny). Obowiązki są przeciwieństwem wolności, więc wolny człowiek rzeczywiście dąży do ich minimalizacji. Uśmiercanie Boga nie tworzy pustki w znaczeniu, że nie ma nic, bo miejsce Boga zajmują luksus, przyjemności, pragnienia (czasem krzywdy innych) i robienia co tylko przyjdzie do głowy (pełna wolność z definicji uniwersalnej).
Autor: Damian  Dodano: 06-11-2017
Jan Rylew - Nie ma wolności...cd.   1 na 1
Wracając do roli bogactwa należałoby jeszcze dodać przynajmniej jedną frazę:
Nie ma wolności bez zamożności.
Dawniej większość ludności ciężko pracowała fizycznie na roli czy w rozwijającym się przemyśle lub służyła w wojsku spełniając obowiązek pracy na kawałek chleba w warunkach często prawie niewolniczych. Współcześnie dzięki rozwojowi nauki i postępowi technologicznemu wzrosła wydajność pracy i w efekcie zamożność ludzi i społeczeństw. To z kolei spowodowało fantastyczne zjawisko społeczne – niezwykle bujnie rozwijający się sektor usług, gdzie pracę znajduje duża większość zatrudnionych, przy niesamowitym rozwoju palety oferowanych oraz kupowanych usług co pozwala na rozwój uzdolnień i talentów ludzkich. Coraz więcej ludzi może „samorealizować się” i wygląda to na efekt ewolucji społecznej, która trwa. Obszar wolności będzie się raczej powiększał.
Ludzkość trapią natomiast różne „choroby społeczne”, których pierwotne formy to chęć dominacji, żądza posiadania i zawłaszczania, deficyt zmysłu społecznego skutkujący indywidualizmem.
I pochodne jak żądza sukcesu za wszelką cenę, „perfekcjonizm”, uleganie modom i manipulacjom, narkomania i jeszcze duże obszary nędzy, która jest patologią i hańbą współczesności i skutkuje kolejnymi plagami.
Autor: Jan Rylew  Dodano: 06-11-2017
vedy   2 na 2
Nasza wolność to taka złuda, której większość społeczeństwa ulega i za kartonową fasadą nie dostrzega rzeczywistości. Niby mamy możliwości wyboru i decydowania, możemy żyć jak chcemy, ale w większości nasze wybory sprowadzają się do posiadania i nabywania. Jesteśmy materialnymi niewolnikami. Otaczająca nas rzeczywistość kreowana jest na konsumpcjonizm, wyścig indywidualności lub jak zauważyła autorka personalizację jednostki. Każdy jest wyjątkowy, najważniejszy. Każdy chce mieć. Gdzie tu wolność? Wybór pomiędzy zarabiaj lub wegetuj, to nie do końca jest wybór :)
Żyjemy w wolności narzuconej. Póki uczestniczymy w niej, wedle jej reguł, z "wolnego", naszego wyboru, wszystko jest ok. Gorzej jeśli wybierzemy własną drogę, która znacząco odstaje od ogólnej rzeczywistości :)
Autor: vedy  Dodano: 06-11-2017
Klopton - Jan Rylew   1 na 1
"Bóg umarł" ale miejsce po Nim pozostało i nie zniknie. Pustka jest tożsama relatywizmowi i "końcowi historii". Postmodernizm rozpoznaje ten problem ale nie daje odpowiedzi.
Ci szukający szczęścia nie rozumieją ani fizyki, ani praw ewolucji, ani psychologii. W świecie biologi istnieją tylko zjawiska a nie stany, szczęście jest zjawiskiem posiadania chwilowo odpowiedniej dawki energii równoważącej się ze środowiskiem, tego stanu nie można osiągnąć na stałe. Trzeba więc wyjść poza dobro i zło, poza przyjemność i ból, poza świat zjawisk czyli poza biologię i szukać Nadczłowieka (Nietzsche). Ewentualnie próbować definiować Boga na nowo, jako np Wolność absolutną, "Wolność od znanego" (J. Krishnamurti).
Inną alternatywą jest tylko stan zombie, pozbycie się świadomości, uszkodzenie mózgu i wieczne "ćpanie" szczęścia ("Nowy wspaniały świat' A. Huxley). No ale tym ktoś musi zarządzać.

Nietzsche pisał o ostatnim człowieku jak o kimś kto nie pozostawił już żadnego miejsca chaosowi. Tutaj więc z odpowiedzialnością też nie można przesadzić, jak się wie/kontroluje wszystko to jest się maszyną, czyli zero wolności.
Autor: Klopton  Dodano: 06-11-2017
kobieta - swieta wola "demos" - 500 + jest Ok   1 na 1
Tak, wola "demos" jest swieta. System demokratyczny nie jest chaosem. Nie jest dobry, ale nie ma lepszego. To wlasnie o ten system walcza narody swiata, a wiec znaja historie i geneze demokracji i chca taki system miec u siebie. Po 1989, to juz chyba legalne zwiazki zawodowe funkcjonuja w Polsce?
Pomiedzy orientacjami partyjnymi sa roznice. Spoleczenstwo aktem "demos" wybiera orientacje polityczna, ktorej program wyborczy jest zgodny z jego wola. Obywatele glosuja roznie, partie maja swoich zwolennikow i przeciwnikow, dlatego jest miejsce dla roznorodnosci. O wygranej decyduje liczba glosow oddanych na dana partie. O tym kazdy wie. Oczekiwanie na zwyciezce w wyborach jest podniosla chwila dla calego spoleczenstwa.
Opozycja, ktora wyprowadzila ludzi na ulice zachowala sie gorzej niz wladcy Rosji, panstwa z systemem dyktatury. Bardzo dokladnie studiowalam historie Polski XVII w. Konkretnie, w jaki sposob oscienne krolestwa chronily sie przed chaosem, jaki panowal w Polsce. Powiedzenie "polski sejmik" jest przyslowiem w wielu panstwach. Nie ma panstwa na swiecie, gdzie wszystko dziala perfekt-to ludzkie. Ale sa panele spoleczne, gdzie wszystkie problemy wylaniane sa na biezaco do korekty. W dalszym ciegu interesuje mnie program wyborczy opozycji do nastepnych wyborow.
Autor: kobieta  Dodano: 06-11-2017
Irracja - kobieta - 500+ jest Ok
>"demos" wyraza sie poprzez wybory i referendum.
... było to widać przy okazji referendum na temat szkolnictwa...
>Nie podwaza sie roli "demos"
... to ciekawe dlaczego rząd "ucieka" w centralizację zamiast w samorządność gmin...
>Wychowanie, wyksztalcenie, nauczenie od dziecka szacunku do obywateli (drugiego czlowieka) jest prioritetem kazdej wladzy
... nie wiedziałem, że "Polak drugiego sortu" to przejaw szacunku Kaczyńskiego do obywateli...
>Kosciol w Polsce pelnil te sama role, ktora pelnily zwiazki zawodowe panstw poza ustrojem komunistycznym.
... ooo, to już wiem gdzie Rydzyk ekonomi i lobbingu się uczył...
>Kosciol jest instytucja spoleczna, o jego przyszlosci zadecyduja inne czynniki
... najpewniej państwo Watykańskie...
>Demokracja jest domem dla wszystkich swiatopogladow. Unikanie ciezkich pytan w demokracji jest nieporozumieniem. Panstwo z obywatelami tworzy jednosc, pomimo roznic.
... proszę to "wbić do głowy" poplecznikom Kaczyńskiego i Rydzyka. Jakoś o tym zapominają...
>ale nikt nie donosi na swoj kraj do sasiadow. Cos takiego byloby hanba
... "zamiatanie śmieci pod dywan" to nie rozwiązanie. A demokracja krytyki innych się nie wstydzi...
Autor: Irracja  Dodano: 05-11-2017
Jan Rylew - Nie ma wolności...   1 na 1
Ten ciekawy tekst wydaje się rozważaniem do słów JPII:
"Nie ma wolności bez odpowiedzialności..."
Szkoda, że autorka ograniczyła się do opisu tego czego właśnie doświadczamy, nie ruszając zasadniczo mechanizmów, które do tego prowadzą. No, ale to jej wybór, jej wolność.
Sam JPII dodawał jeszcze:
Nie ma wolności bez prawdy, miłości, solidarności, ofiar, sprawiedliwości, ograniczeń.
Można tutaj zadać żartem pytanie czy w takim razie wolność się w ogóle opłaca.
Jak widać, jest wiele warunków wolności, oprócz tego, że sami tej wolności chcemy.
Widać jednak, że człowiek zniewolony w różny sposób (zaczyna się od tego, że rodzi się nie z własnej woli), pragnie wolności, dąży do niej, niestety często rozumianej jako uwolnienie od obowiązku. Nie ma w tym nic dziwnego, taka chyba jest natura ludzka, że dąży do jak największego obszaru wolności i jak najmniejszego zakresu obowiązków.
Nie do pominięcia jest w temacie wolność rola bogactwa. Jak bowiem łatwo zauważyć wolność w naszym ułomnym liberalizującym się świecie należy głównie do bogatych.
W tytule swojego tekstu autorka użyła określenia „kraina pustki”, w domyśle społeczeństwo bez wartości wyższych, bez ideałów, może nawet bez Boga. Ale doprawdy czy „uśmiercenie Boga” musi koniecznie tworzyć pustkę ?
Autor: Jan Rylew  Dodano: 05-11-2017
Klopton
Ja odpowiedzialności nie uznaje za synonim wolności, nie pisałem że to jedno i to samo ale że jest konieczna do tego aby zachować wolność lub ją zdobywać, poszerzać, bez niej człowiek nie jest wolny, okoliczność jedynie sporadycznie dostarcza mu swobód, to nie to samo.
To ważne w kontekście tego artykułu bo o ile trafnie się tam stwierdza, że ludzie mylą wolność z beztroską przez co stają się nieodpowiedzialni, puści i głupi to już brakuje konkluzji, że ta odpowiedzialność, to głównie za siebie i za to co nam przynosi naszą wolność, co nam buduje nasz świat czyli wszelakie dobra. Za nieodpowiedzialne społeczeństwo jednak nikt już nie powinien próbować być odpowiedzialny, bo to nic nie zmienia ani nie polepsza, niech spłoną w ogniu do którego zmierzają, im szybciej tym lepiej.
pzdr.
Autor: Klopton  Dodano: 03-11-2017
Damian - @Klopton
Ja nie twierdze, ze odpowiedzialnosc nie ma wplywu na nasze zycie. Ja tylko twierdze, ze wolnosc to cos innego niz odpowiedzialnosc, a Ty rozpatrujesz te dwa okreslenia jako nierozlaczna jednosc - nie jest tak. Na pewno los (czy jak to zwal, bo kryje sie pod tym tez postawa otoczenia) ma ogromny wplyw na nasza sytuacje, jednak to stwierdzenie wyklucza tego, ze my sami tez mamy wplyw na swoje zycie. Jednak czasem jest ono mniejsze (dziecko usuniete podczas aborcji), a czasem wieksze (czlowiek 30-letni wychowany by byc w stanie podejmowac samodzielne decyzje). To co piszesz o plemionach Afrykanskich to ja nie wiem skad wziales. Jaki wplyw na swoja wolnosc ma dziecko pobite przez doroslego? Albo dziecko usuniete podczas aborcji, czy zabite zaraz po porodzie? Albo czlowiek ginacy w wypadku samolotu? Zawsze byli slabsi i silniejsi i bedac slabszym nie znaczy ze jestes gorszy. Mozesz miec prawdziwa moralnosc, wysoka kulture, a przyjdzie ktos kto strzeli Ci w leb i tyle. Odpowiedzialnosc nie znaczy tez byc silniejszym od innych.

Mysle, ze wystarczy bo zasmiecamy komentarze tematem, ktory juz nic nowego nie wnosi, a tylko powiela poruszone watki.

Pozdro
Autor: Damian  Dodano: 03-11-2017
Klopton - @Damian
Po to masz rozum i myślisz, czyli jesteś odpowiedzialny aby minimalizować to co ogranicza twoją wolę. Jeśli nie zadbasz o chleb to głód ograniczy twoje potencje fizjologiczne, jeśli nie zadbasz o bezpieczeństwo to przestępca ograniczy twoje potencje np materialne. Bez odpowiedzialności twoja wolność będzie systematycznie znikać. Stwierdzasz truizmy które niczego nie rozwiązują, jeśli uznasz, że do zachowania wolności nie jest potrzebna odpowiedzialność bo wolność jest to tylko wynik przychylności losu, wynik okoliczności to jednoznacznie stwierdzasz, że to ślepy los sprawia, że ktoś ląduje za kratkami i że odpowiedzialność za swoje działanie nie jest powiązana z tym faktem. Stwierdzasz więc, że ludzie nie posiadają wolności, bo wszystko rozgrywa los. Po co więc być odpowiedzialnym?

Wszystko ma swoją przyczynę i sami decydujemy czy coś ograniczy naszą wolność, niewolnik jest niewolnikiem z własnej winy, bo ma taki stan mentalny, jest słaby i nieodpowiedzialny. Gdyby afrykańskie plemiona ustosunkowały się do pojawiania się białych na kontynencie, zorganizowały by się, utworzyły gospodarne systemy obronne i te zarządzające surowcami po które przyjechał europejczyk, to niewolnictwa czarną społecznością by nie było tylko wymiana handlowa. Podobnie ze Słowianami.
Autor: Klopton  Dodano: 03-11-2017
Damian - @Klopton
Ja nie wiem jak Ty to robisz, więc postaram się to wyjaśnić najprościej jak potrafię. Chcesz myśleć o biedronkach, ale przychodzi kolo i każe Ci myśleć o śrubokręcie. Jeśli Ty mimo Ty myślisz o biedronkach, tzn. że spełniasz swoją wolę = jesteś wolny w tym obszarze. Jednak jeśli w jakiś sposób zostajesz zmuszony by myśleć o śrubokręcie wbrew Twojej woli, to już w tym obszarze jesteś niewolnikiem - spełniasz wolę innych na przekór swojej woli. Odpowiedzialność nie ma tu znaczenia. Teraz inny przykład. Chcesz podnieść rękę do góry, a że nic nie ogranicza Twojej woli, więc to robisz - masz wolność w obszarze podnoszenia ręki i znowu nie jest ważna odpowiedzialność, bo możesz tą ręką uderzyć w żyrandol, nawet kilka razy, skaleczyć się, mieć krwotok i umrzeć (co można uznać za zachowanie nieodpowiedzialne), ale nadal miałeś wolność w obszarze podnoszenia ręki i konsekwencje Twoich działań nie zmieniają tego faktu. Tak więc niewolnik NIE jest wolny w ogólnym pojęciu, więc jeśli nie może spełniać swojej woli. Nie jest - tam przed "jest" stoi "nie". Może on mieć wolność w obszarze odebrania sobie życia, ale w 99% reszty decyzji jest niewolnikiem, więc zaokrąglając jest niewolnikiem prawie w pełni. Jest 99-procentowym niewolnikiem.
Autor: Damian  Dodano: 03-11-2017
Klopton
A jak dostanę zamiast tryliona bitcoinów tylko jeden to nie mogę go roztrwonić? Wedle tego rozumowania wolność to stan w którym można tą wolność zaprzepaścić, oznacza to że każdy kto żyje jest wolny i niewolnicy nie istnieją, bo przecież każdy może stracić co ma i może popełnić samobójstwo, po co więc dyskutujemy?
Pisałem wyżej, nie o takiej wolności mowa, bo takie rozumienie pojęcia w niczym nam nie pomaga.
Autor: Klopton  Dodano: 03-11-2017
Damian - @Klopton
No ale Ty teoretyzujesz, a nie odnosisz sie do podanego przeze mnie przykladu gdzie taka osoba jest wolna, ale nie jest odpowiedzialna. Dalej piszesz o wolnosci umyslu i ja sie z tym zgadzam, ale ja mowie o PELNEJ wolnosci, czyli umysl, cialo i Twoja prawowita wlasnosc. Zgadzam sie, ze jesli czlowiek moze myslec co chce to ma wolny umysl, ale jesli ktos mu podaje jablko i pomidora i mowi "masz zjesc jablko" to w tej przestrzeni wolnosci on nie ma - rozumiesz? No wlasnie wyzej opisalem Ci przyklad, ze mozesz na start zycia dostac trylion bitcoinow, roztrfonic je, popelnic samobojstwo (wszystkie Twoje wolne decyzje), wiec byc calkowicie wolna osoba, a jednak odpowiedzialnosci miec 0. Utrata swiata jest tylko i wylacznie utrata wolnosci, jesli Twoje pragnienie bylo inne. Jesli Twoim celem zycia jest utrata wszystkiego to robiac to jestes wolny mimo iz zostajesz bez niczego. Nie myl pojec i nie staraj sie wymyslac definicji do okreslen, ktore juz takie definicje maja. Wolnosc to wolnosc, a odpowiedzialnosc to odpowiedzialnosc.
Autor: Damian  Dodano: 03-11-2017
Klopton - Do góry nogami
Osoba z bogatej rodziny musi być także odpowiedzialna, za majątek aby się pomnażał i aby go nie stracić. Musi być także odpowiedzialna za zdrowie i bezpieczeństwo. Co więcej, taka osoba może być zniewolona, przez normy obyczajowe w rodzinie, przez środowisko biznesowe i może żyć jak niewolnik marząc o tym aby sobie pożyć jak zwyczajni ludzie.
Wolność to jest stan mentalny umysłu, nie zależy w żadnym stopniu od okoliczności zewnętrznych. Nawet ktoś kto się rodzi jako niewolnik dosłownie, to i tak może się w tej roli zrealizować w pełni, czyli żyć jako wolny człowiek robiąc to co mu pozwala robić życie, może być wolnym będąc czyimś sługą.

Każda istota żywa musi być odpowiedzialna za świat który został jej dany aby zachować wolność, żadna nie ma we władaniu całego świata, ma tylko swój rejon, swoje pole gry i ci którzy nie są odpowiedzialni, tracą swój świat na rzecz innych istot albo samej natury która odbiera im zdrowie i dobra aby tą energie przemieścić gdzieś indziej. To łatwo zrozumieć czytając historię Polski, bo to niewolnicy idealni. Codziennie tracą to co dostają i potem narzekają.
Autor: Klopton  Dodano: 03-11-2017
Damian - Brak zwiazku wolnosci z odpowiedzialnoscia   1 na 1
Osoba urodzila sie w rodzinie najbogatszego 1% tego swiata, czyli pieniadze mozna okreslic jako nieograniczone. Sa to ludzie jak udzialowcy FED, lobbysci od ktorych zaleza wojny, przepisy w panstwach i w zasadzie sa tak wysoko, ze sa juz nietykalni. Taka osoba moze zabic czlowieka, ba, wybic pol narodu poprzez "krzewienie demokracji", czyli bombardowanie cywilow w krajach 3-ciego swiata i nie ponosi zadnej odpowiedzialnosci. Moze zabijac posrednio, albo bezposrednio, krzywdzic, miec niewolnikow i mowic "ja mam do wszystko gdzies i nic mnie nie obchodzi". Moze nawet stracic caly majatek i popelnic samobojstwo z nudow, czyli robic zupelnie co chce i kiedy chce, wiec miec 100% lub blisko 100% wolnosci i 0% odpowiedzialnosci. Po prostu ja na to stac.
Autor: Damian  Dodano: 03-11-2017
Damian - @Klopton
Wedlug mnie znowu mylisz "wolnosc" z jakims planem zycia, bo jesli decyzja czlowieka jest nie realizowanie swoich mozliwosci to jest to wolnosc - on tak wybral i spelnia swoje pragnienia, wiec jest wolny w tym obszarze. Ty probujesz zmienic definicje wolnosci, a wolnosc to zwyczajnie wykonywanie swojej wolnej woli. Nic innego. Jedni sa bardziej wolni, inni mniej i w wiekszosci zalezy to od warunkow urodzenia.

Ale stwierdzenie faktu nie jest uzalaniem, ja tylko mowie jak jest i rozwijam jakie sa tego przyczyny. Wygral i tak? A co to jakis konkurs niezlomnosci? Co wygral? Nagrode nieustepliwosci - zgadzam sie, ale nie wolnosc jesli jej nie ma. Nie zastepuj definicji, bo definicje wolnosci juz mamy, odpowiedzialnosci i wytrwalosci rowniez - sa to INNE definicje. Nie mozna powiedziec ogolnie, ze smierc to przegrana - przegrana w jakiej konkurencji, co bylo jej celem? Smierc jest przegrana jesli Twoim celem jest zycie wieczne, a wygrana jesli smierc.
Autor: Damian  Dodano: 03-11-2017
Klopton - @Damian
Źle to pojmujesz. Warunki w jakich się rodzisz i dojrzewasz to twoje pole gry, to jest obszar twojej wolności, jej potencja do zrealizowania. Nikt nie ma wolności absolutnej, nieograniczonej, ale każdy ma swoją potencję do rozwinięcia, ten co się rodzi bez nóg ma inny obszar wolności do urzeczywistnienia, niż ten zdrowy, co nie oznacza że mniejszy, po prostu inny obszar samorealizacji. Niewola jest wtedy kiedy marnujesz szansę, nie realizujesz tego co jest ci dane jako możliwość.

Nie można zwalać winy na niemoralność innych, użalanie się nad tym, że przyszedł wilk i porwał niemowlę albo susza zniszczyła całe plony jest narzekaniem na życie samo w sobie, jego wyrzekaniem się, to typowa cecha niewolników. Człowiek wolny robi wszystko co w jego mocy aby uzyskać to czego potrzebuje, jeśli mu się nie powiedzie to nie oznacza, że przegrał, był odpowiedzialny i wykorzystał cały swój potencjał a więc wygrał i tak. Wszyscy w efekcie umieramy a więc "przegrywamy" w pewnym sensie, ale niektórzy realizują szanse jakie niosą okoliczności więc są tu zwycięzcami, a niektórzy pracują tylko po to aby tym pierwszym ułatwiać to zadanie, samemu zaprzepaszczając swoje szanse - tylko ten obszar wolności jest nam dostępny.
Autor: Klopton  Dodano: 02-11-2017
Damian - @Klopton
Warunki w jakich przychodzisz na swiat, czy Twoja poczatkowa edukacja, albo srodowisko/kultura w jakim dorastasz i ktore Cie ksztaltuje nie zaleza od Twojej odpowiedzialnosci, ba, nie masz na to zadnego wplywu. Tak na prawde calkowicie samodzielne decyzje zaczynasz podejmowac moze w wieku 25-30 lat i to tylko jesli uda Ci sie odrzucic swoje oprogramowanie. Mozesz byc najodpowiedzialniejszym czlowiekiem swiata, a na ulicy koles wbije Ci noz w serce i jestes trupem - wolnosc zostala Ci odebrana pomimo odpowiedzialnosci.

Tak, zagraniczne korporacje legalnie wyprowadzaja zyski, ale nie mowia kogo i za ile przekupily aby dana ustawa zostala przyjete, wiec klamia, oszukuja, kradna. Oczywiscie mozna mowic, ze ukrywanie prawdy nie jest niczym zlym, ale takie stwierdzenie jest wymyslem nowych czasow i nie ma nic wspolnego z moralnoscia.
Autor: Damian  Dodano: 02-11-2017
Klopton
Damian - jak jesteś zbyt słaby aby się podnieść bo nie zadbałeś o chleb to nie decydujesz o swoim ciele, tak samo jak nie zadbałeś o bezpieczeństwo i ktoś cię zakuł w łańcuchy. Bez odpowiedzialności nie ma wolności.

Żadne zagraniczne korporacje nie okradają, tylko legalnie wyprowadzają dochód wypracowany przez swoich legalnie zdobytych niewolników którzy dobrowolnie dali się zakuć bo są tak nieodpowiedzialni i mentalnie zniewoleni, czyli niesamodzielni intelektualnie, że nie potrafią się w niczym połapać i sobie wybrać nieskorumpowanych i kompetentnych ludzi do stanowisk decyzyjnych.

Nie relatywizuje niczego, tu wszystko jest proste. Jesteś odpowiedzialny za siebie, dbasz o środki umożliwiające ci swobody, przewidujesz, rachujesz to jesteś wolny, nie robisz tego, jesteś zniewolony.
Autor: Klopton  Dodano: 02-11-2017
Damian - Odp.
@Klopton
Przeciez napisalem, ze wolny czlowiek decyduje w 100% o swoim ciele i umysle oraz wlasnosci, wiec jak wyobrazasz sobie zeby wiezien byl wolny? Przeciez nie moze wyjsc z wiezienia, tak? Wydaje mi sie, ze definicja jest jasna i nie zostawia miejsca na interpretacje. Wolnosc nie ma podgatunkow - wlnosc jest albo jej nie ma, a relatywizacja to mydlenie oczu. Slowianie nie okradaja sie sami tylko pozwalaja sie okradac zagranicznym korporacjom poprzez skorumpowanych politykow, a naiwnosc nie jest cecha niemoralna, wrecz odwrotnie. Ci sami politycy wprowadzaja ograniczenia, ale nie wiem czy mamy ich wiecej niz np. USA.

@januszkomikke
Teraz dajesz na splacanie pozyczek, z ktorych nic nie masz, wiec pomoc rodzinom wydaje mi sie byc lepszym wyjsciem.
Autor: Damian  Dodano: 02-11-2017
januszkomikke - @kobieta @damian  -1 na 1
"W cywilizowanych panstwach dostaje sie zasilek na dzieci. Tak to dziala juz od dawna".

Mówisz teraz o lewackich państwach w których, cytując damiana, feministki szczają na ołtarze, geje srają na tacę a ateiści rzygają do konfesjonałów. Naprawdę mamy małpować te kraje?

" ja na dziecko dalbym kazdemu rodzicowi nie 500, a 1000 zl i 2 lata urlopu".

Jasne żebyś dał, w końcu nie ze swojego dajesz. Cudze pieniądze łatwo się rozdaje.
Autor: januszkomikke  Dodano: 02-11-2017
Klopton - @Damian
To jak jesteś w więzieniu to jesteś wolny? A ten co nie siedzi w więzieniu też?
Zdefiniowałeś sobie to w taki sposób, że możesz tworzyć jaki chcesz sofizmat ale problemu - czy zmierzamy ku wolności, czy nie? - już tak nie rozwiążesz.

Moralność to inna sprawa, moralność ma ograniczać jedną wolność, doraźną aby kiedyś zaowocować inną, bardziej uniwersalną.
Patrząc na to jak Słowianie stawiają pomniki zdrajcom i jak siebie wzajemnie współcześnie okradają i wyniszczają, nie są również wzorem nacji ceniącej moralność.
W Innych nacjach ludzie tworzą jedne ograniczenia, aby zyskać swobodę gdzie indziej, taka idea biurokracji. W krajach słowiańskich ograniczenia są tylko w imię ograniczeń, nie dają więcej swobód, a to wynika z tego, że są narzucane przez właścicieli, zaadoptowane z zewnątrz a nie stworzone przez wolnych ludzi odpowiedzialnych za swój los.
Autor: Klopton  Dodano: 02-11-2017
Damian - @Klopton
Dla mnie definicje powinny byc proste i uniwersalne, tak wiec ja mam:
# Wolnosc to mozliwosc spelniania swojej woli (moze byc dobra - chce pomagac innym, zla - chce krzywdzic innych, albo neutralna - moja wola nie dotyczy, albo nie stoi w konflikcie z wola innych). Niemoc spelnienia nawt 0.1% swojej woli to juz niewolnictwo. Wolny czlowiek decyduje w 100% o sobie (cialo, umysl, swoja prawowita wlasnosc).
# Moralnosc (tez dobro) to reagowanie gdy wolna wola innej osoby jest naruszana.
# Zlo to naruszanie woli innych (klamanie tym co nie chca byc oklamywani, krzywdzenie tych co nie chca byc krzywdzeni, zniewolenie tych co nie chca byc niewolnikami).
Nie ma kruczkow, aneksow, wyjatkow, czy malego druku.
Autor: Damian  Dodano: 02-11-2017
Klopton - @Damian
Wybór ma wszystko co żyje i się porusza, również niewolnik może wybrać jak się ułożyć w kajdanach. Nie nazwiemy go jednak osobą wolną, nie o tak dosłownie pojmowanej wolności rozmawiamy.
Ja pisałem, że człowiek wolny nie musi zajmować stanowiska względem niewolnictwa. To, że Słowianie byli przeciwni nie świadczy o tym, że kochali wolność, bo ci którzy zniewalali kochali ją także a w praktyce życia byli bardziej wolni od zniewolonych. Wolny jest ten kto praktykuje wolność a nie ten kto pisze o niej poematy i nosi hasła na sztandarach. Słowianom ta praktyka nie wychodziła co oznacza, że ich miłość do wolności jest nieszczera. Fakt jest taki, że mamy klasyczny umysł niewolnika, kogoś kto szuka wymówek, chce zwalać winę, użala się nad losem i zawsze liczy na pomoc z zewnątrz. Ludzie wolni takich postaw nie przyjmują.
Autor: Klopton  Dodano: 02-11-2017
Damian - @Klopton
Pragnienie smierci to rowniez wybor, wiec jesli ktos mowi "chce umrzec" to jest to jego wolnosc. Nie musimy rozpatrywac skutkow jego WOLNEJ decyzji. Znam wielu ludzi, lacznie ze mna, ktorzy nie sa niewolnikami, a nie pochwalaja niewolnictwa. Panowie niewolnikow rowniez dyskutowali o wolnosci i czasem ja dawali swojej "wlasnosci". Ludzie wolni moga obcowac z niewolnikami i wtedy zabieraja stanowisko. "Słowianie - slave" to bzdura wymyslona przez tych co chca zaklamac nasza historie, a wystarczy poszperac w kronikach zeby poznac prawde. Nie, nie kazdy musial miec niewolnikow i potwierdza to historia Slowian. Poza tym zniewolenie ludzi jest niemoralne, wiec w mojej ocenie lepiej zginac niz krzywdzic innych. Oczywiscie, ze nie trzeba byc dobrym aby byc wolnym. Mozna byc wolnym morderca. Wolnosc jest zawsze taka sama - jesli spelniasz swoje pragnienia (cielesne, badz duchowe) to jestes wolny. Jesli ktos zmusza Cie do spelniania woli innych to jestes niewolniekiem - nic skomplikowanego.
Autor: Damian  Dodano: 02-11-2017
Klopton
Przykładem idealnej wolności rozumianej społecznie, po ludzku, naturalnie są starożytni Grecy. Nie znali moralności ani teologii, poddawali się swobodnie instynktom życia, nic co ludzkie nie było im obce ale też nic nimi nie władało tak jak Rzymem który uległ chciwości i pokusie władzy nad światem. Aleksander Wielki jak zdobywał to po to aby nieść kulturę swobody życia, nie dla wyzysku.
Przykładem idealnej wolności pojmowanej duchowo są Hindusi, bo najlepiej akceptują zmiany ducha czasu, godzą się z losem nie chcąc go za wszelką cenę zmieniać. Czy są wolni czy podbici, względnie potrafią się dostosować i odnaleźć, nie biadolą na zły los bo wiedzą co to karma.
Przykładem tych co chcą dwie sroki za ogon złapać i ustanowić obie wolności, jako coś uniwersalnego są Izraelici. Od zawsze komuś podlegli ale od zawsze też są sobą.
Autor: Klopton  Dodano: 02-11-2017
Damian - @fazimodo & Irracja
Nie zgodze sie, zeby swiat byl lepszy dzieki bizneswoman, czy biznesman. Uwazam, ze swiat jest lepszy dzieki rolnikowi, lekarzowi, nauczycielowi, inzynierowi i jak najbardziej jestem za tym, zeby pieniadze, ktore z naszych podatkow ida na pozyczki od MFW (nie wiem co za nie mamy bo rzady utajniaja na co ida), czy innych zlodziejskich instytucji poszly na edukacje, sluzbe zdrowia i do zwyklych ludzi. Wychowanie dziecka to niesamowicie wazne zadanie, ktore wymaga nieporownywalnie wiecej czasu niz "zwyczajna" praca, wiec ja na dziecko dalbym kazdemu rodzicowi nie 500, a 1000 zl i 2 lata urlopu. Nie ma nic wazniejszego niz wychowanie przyszlych pokolen. Tak, oczywiscie ze sa inne, moze lepsze sposoby na pomoc rodzinom - obnizenie grabiezy panstwa i jestem jak najbardziej za. Kazdy placi 10% podatku i zadnych innych danin oraz demokracja bezposrednia, albo chociaz odwolanosc politykow i demokratyczny wybor sedziow. Argument o nieodpowiedzialnych Afrykanczykach wedlug mnie rowniez wielce nietrafiony. Zniszczylismy im cywilizacje i caly czas bombardujemy ich kraje mordujac miliony ludzi i mamy do nich pretensje ze sa niedopowiedzialni?
Autor: Damian  Dodano: 02-11-2017
Klopton - @Damian
Uciekasz w sofizmaty. Jeśli nie chcesz żyć, to nie chcesz Być więc jak możesz BYĆ wolnym, skoro stajesz się niebytem, nie ma cie? Wtedy dyskusja jak i cały problem nie ma najmniejszego sensu.

Co do Słowian, to tylko niewolnik nie pochwala niewolnictwa, tylko niewolnik dyskutuje o wolności. Ludzie wolni cieszą się wolnością, nie muszą jej definiować ani jej pragnąć a tym bardziej o niej gadać, nie muszą zawierać żadnego stosunku względem niewolnictwa, po prostu wolność jest synonimem ich życia.
Nasz stosunek do niewolnictwa nie wynika z tego, że cenimy wolność, tylko z tego że byliśmy zniewalani (słowianie - slave) to raz, a dwa wynika to z nieodpowiedzialności, z tego co opisałem wyżej. Każdy kto chciał przetrwać i być wolnym w tamtych czasach, musiał mieć niewolników, musiał podbijać i walczyć, cała reszta była w niewoli, bo nie ogarniała podstaw ekonomi życia.
Wolność nie jest powiązana z etyką, wcale nie trzeba być "dobrym" aby być wolnym. Oczywiście mowa tu o wolności społecznej, ludzkiej a nie tej uniwersalnej, duchowej, bo w tej duchowo pojmowanej wolności jest już odwrotnie, uwalniasz się z pod prawideł tego świata.
Autor: Klopton  Dodano: 02-11-2017
Damian - @kobieta   1 na 1
No wlasnie nie zadne skorumpowane systemy, czy klamliwi politycy tylko my! To my za wszystko odpowiadamy! Tylko z lenistwa wmawiamy sobie ze odpowiedzialnosc spoczywa na kims innym. Kto wybral polityka oszusta, ktory tworzy zepsuty system? Kto mogl isc na manifestacje zeby go wywalic na zbity pysk jak wyszly jego przekrety, a wolal siedziec w domu i ogladac serial? Swiata nie tworza wrozki, tylko nasze wybory, a lenistwo (wole grac w diamenty na telefonie niz szukac prawdy i dochodzic sprawiedliwosci) zbudowalo nam wlasnie taki system - ten swiat to nasza zasluga, nasza wina. Ktos moze powiedziec, ze nie ma przeciez demokracji, a ja musze glosowac na opcje ktore daje mi system - ok, ale jesli tak jest to wyjdz na ulice i wlacz. Czy moga nam zabrac wiecej niz nasza wolnosc? Zycie? Czym jest zycie bez wolnosci, a wszystkich nas nie zabija. Milo mi, ze spodobaly sie Pani moje komentarze:)
Autor: Damian  Dodano: 02-11-2017
Damian - @Klopton
A kto powiedzial, ze czlowiek wolny musi chciec zyc? Czlowiek wolny to rowniez taki, ktory decyduje, ze chce umrzec i nie je chleba, wiec nadal uwazam ze nie ma zwiazku pomiedzy wolnoscia i odpowiedzialnoscia. Zupelnie sie tez nie zgodze z opinia o Slowianach, bo to wlasnie nasi przodkowie jako jedni z niewielu nie uznawali niewolnictwa, nie kolonizowali by mordowac miliony tubylcow. To, ze w naszym swiecie wygrywaja Ci "zli" nie jest wina samych Slowian, a wszystkich nacji. Dlaczego korporacje, ktore pomagaly Hitlerowi i uzywaly niewolniczej sily roboczej IIWS sa teraz gigantami (Bayer, VW, Mercedes, Ford, Rockefeller, Siemens, Bosch, Kodak, Hugo Boss, itd.)? Dlatego, ze nie obchodzi nas czy ktos krzywdzi ludzi dopoki pieniazki na koncie sie zgadzaja.
Autor: Damian  Dodano: 02-11-2017
kobieta - cd. 500+ jest OK   2 na 2
Kosciol w Polsce pelnil te sama role, ktora pelnily zwiazki zawodowe panstw poza ustrojem komunistycznym. W dobie rozwoju technologii, zwiazki zawodowe sa pod znakiem zapytania. Wylania sie potrzeba wykreowania nowych rozwiazan. Kosciol jest instytucja spoleczna, o jego przyszlosci zadecyduja inne czynniki. Gospodarka panstwa jest na pierwszym miejscu. Role zwiazkow moze przejac np. wymiar sprawiedliwosci, ktory nalezy do kompetencji panstwa. Sekularyzacja jest procesem. Nie mozna jej wcisnac na sile w proces rozwojowy spoleczenstwa, np komunizm. Wracamy do 500+ i edukacji. Demokracja jest domem dla wszystkich swiatopogladow. Unikanie ciezkich pytan w demokracji jest nieporozumieniem. Panstwo z obywatelami tworzy jednosc, pomimo roznic. Protestancko-katolicki Kosciol (obecnie) nie jest dla nas problemem. My obserwujemy scene polityczna: TV, media. Zdarza sie dosc czesto, ze politycy zra sie miedzy soba(byc moze na pokaz), ale nikt nie donosi na swoj kraj do sasiadow. Cos takiego byloby hanba. W demokracji licza sie kompetentni politycy i ich program wyborczy.

Przepraszam za potkniecia jezykowe. Tlumacze z innego jezyka (w glowie).

Pozdrawiam
Autor: kobieta  Dodano: 02-11-2017
kobieta - 500+ jest Ok   2 na 2
Systm demokratyczny nie jest walka klas-uprzywilejowanych elit. "demos" wyraza sie poprzez wybory i referendum. Nie podwaza sie roli "demos". "Pucz" grudniowy poprzedniego rzadu jest swiadectwem korzeni poprzedniego systemu dyktatury, i wykorzystaniem dawnej polityki historycznej panstwa. Demokracja jest systemem wielopartyjnym. Wladze przejmuje sie lub oddaje przy urnie wyborczej. Nasz byly rzad koalicyjny prawicowo-centryczny przegral wybory, poniewaz premier tuz przed wyborami powiedzial "otworzmy serca dla imigrantow. W demokracji nie ma elit, ktore korzystaja z pelni wladzy, przywilejow i dobr narodowych. Rzad dazy do trwalego i zrownowazonego rozwoju spoleczenstwa. Rola rzadacych jest inwestowanie (do pewnego stopnia) w najmlodsza generacje, ktora w dalszej perspektywie jest kapitalem przyszlosi narodu. Wychowanie, wyksztalcenie, nauczenie od dziecka szacunku do obywateli (drugiego czlowieka) jest prioritetem kazdej wladzy. Gra polityczna wladzy powinna byc transparentna. Celem wladzy jest ochrona obywateli przed wylonieniem sie mafijnych elit.
Autor: kobieta  Dodano: 02-11-2017
Irracja - kobieta - 500+ jest OK   1 na 1
... odwieczny problem - "dać wędkę, czy dać rybę". 500+ to ryba, a dawanie ryby, zamiast wędki to tworzenie biedoty. Zwłaszcza biedoty moralnej, mentalnej i społecznej. Tworzenie ludzi niesamodzielnych, ludzi uzależnionych od "rządzących", itp. Nooo, ale takimi najłatwiej kierować, najłatwiej z nich uczynić "armię posłusznych, ślepych i bezmyślnych robotów", która zaprowadzi na stos każdego, wskazanego przez "rządzących", winnego "inności". Szczególnie inaczej myślącego niż się wymaga, winnego "korzystania z mózgu"...
Autor: Irracja  Dodano: 02-11-2017
kobieta - 500+ jest OK   2 na 2
W cywilizowanych panstwach dostaje sie zasilek na dzieci. Tak to dziala juz od dawna. Polska jest duzym panstwem z dobra gospodarka, to chyba dobrze, ze tym aktem 500+ wlaczyla sie do grona panstw cywilizowanych. Nie uwazam, ze to jest wspieranie czy "promowanie" biedoty. Wprost przeciwnie, to normalnosc, podniesienie standardu zycia spoleczenstwa, ktore wkrotce zaowocuje. Czy tylko rzadzacy maja miec dostep do pieniedzy publicznego skarbca? Spoleczenstwo powinno sie cieszyc, ze wybrany rzad szanuje zasady demokratyczne wzgledem swoich obywateli. W kazdym razie ich nie okrada.
Autor: kobieta  Dodano: 01-11-2017
fazimodo - Odpowiedzialność, a posiadanie..   1 na 1
>> >> A poza tym, czy dziecko może być jeszcze życiowym sukcesem? W końcu od lat feministki wpajają nam do głowy, że kobieta zrealizowana życiowo to bizneswoman a nie matka pięciorga dzieci. <<
Dokładnie, sukcesem w dzisiejszym świecie jest aborcja. Wychowanie trójki, a nie daj Boże piątki dzieci na porządnych ludzi to zacofanie.<<
Tyle pisania o odpowiedzialności, a później podsumowanie, że ludzie się nie mnożą bo są nieodpowiedzialnymi konsumentami.
A jaka jest prawda? Mnożą się na potęgę niestety nieodpowiedzialni ludzie, którzy dodatkowo często dostają za to pieniądze od państwa. Zamiast wspierać te bizneswoman, które mają świadomość, że trzeba mieć pieniądze i stabilizację życiową, aby dobrze wychować dziecko dotuje się biedotę, która pracą się nie skala, o ich odpowiedzialności za cokolwiek nie wspominając(500+ z progami dochodowymi promujący biedotę; i ogólnie cały socjalism tworzący nicnierobiących i nieodpowiedzialnych ludzi a karzący ludzi za przedsiębiorczość czy podejmowanie pracy podatkami).

>>Fakt śmierci głodowej dziecka poniżej 5. roku życia co 10 sekund w krajach 3-ciego świata zupełnie nas nie obchodzi.<<
Jeśli już o odpowiedzialności piszemy to rozmnażanie się na potęgę w Afryce w miejscach gdzie panuje głód jest straszliwie nieodpowiedzialne.
Autor: fazimodo  Dodano: 01-11-2017
kobieta - Damian - step by step   1 na 1
Czytajac artykul przypomnialam sobie, ze kiedys bylam gorliwa fanka Simone de Beauvoir - wszyscy moi znajomi byli. Piszac komentarz ostatecznie rozliczylam sie z jej tworczoscia.

Damian@ - Pan dokonal analizy calego tekstu, dodajac wlasne przyklady. Artykul zawiera rozne perspektywy zniewolenia czlowieka we wspolczesnej rzeczywistosci, dlatego jest wartosciowy. To ze mamy demokracje nie znaczy ze jest nam wszystko wolno, mamy tez obowiazki. Dobrze jest wiedziec, ze za zniewolenie spoleczenstw odpowiedzialne sa systemy polityczne i politycy, ktorzy panicznie boja sie swiadomych wyborcow. Mechanizmy propagandy i zmanipulowanych przekazow formuja dla wladzy fajnych, "nowoczesnych" obywateli z klapkami na oczach i korkami w uszach. "Niektore" rzady dzialaja jak mafie. Dla nich licza sie tylko pieniadze.

P.S. Z przyjemnoscia przeczytalam panskie wypowiedzi.
Autor: kobieta  Dodano: 01-11-2017
Klopton - @Damian
Wolność jest nierozłącznie powiązana z odpowiedzialnością. Człowiek wolny jest odpowiedzialny za dostarczenia chleba na stół, inaczej nie je i umiera. Niewolnik nie musi się o to martwić bo jest karmiony przez właściciela.
Polacy/Słowianie są doskonałym przykładem, to nacja która najmniej ceni wolność i najmniej jej pragnie z wszystkich nacji ludzi białych (indoeuropejskich) od zawsze stawiali swawole, samowole, anarchicznie pojmowane swobody oraz utopijne abstrakcje na pierwszym miejscu nigdy się nie martwiąc skąd na to wszystko wezmą środki/pieniądze i jak się utrzymają w geopolitycznym świecie. Dlatego zawsze byli rozgrabiani przez innych albo zależni od innych, jedynie chłopi sporadycznie rozumieli, że najpierw podstawy, najpierw ekonomia, praca, kalkulacja ekonomiczna, czyli odpowiedzialność za chleb, potem dopiero wolność (której paradoksalnie się nie doczekali nigdy). Klasom wyższym takie instynkty były i są nadal obce, a najbardziej są obce mieszczaństwu/klasie średniej.
Aby być wolnym najpierw trzeba sobie zbudować świat w którym tej wolności będzie się doświadczać, najpierw obowiązek, odpowiedzialność, potem przyjemność.
Autor: Klopton  Dodano: 01-11-2017
Damian - Ostatni - 1300 znaków co 20 minut,..   1 na 1
>> Tymczasem człowiek wolny to człowiek niesamowicie zajęty i w pierwszej kolejności - odpowiedzialny. <<
Tu się nie zgodzę (może nie zrozumiałem), że wolność wiąże się z odpowiedzialnością. Wydaje mi się, że to dwie odrębne sprawy, więc można być człowiekiem wolnym (mnich medytujący całe życie w samotności o chlebie i wodzie, albo bogacz który ma tyle pieniędzy że może kupować ludzi - ich ciało, duszę, życie), a niekoniecznie odpowiedzialnym (za siebie lub innych). Można też być człowiekiem odpowiedzialnym (rodzic w obozie koncentracyjnym dbający o swoje dziecko), a jednak niewolnikiem. Uważam wolność za możliwość wypełniania swojej woli (konsekwencje nie mają tu znaczenia, więc można być wolnym dobrym, złym, albo neutralnym - gdy nasza wola nie stoi w konflikcie z wolą innych). Natomiast człowiek odpowiedzialny to taki, który bierze odpowiedzialność za swoje czyny, czyli za spełnianie swojej woli i ta odpowiedzialność to bycie świadomym własnych czynów i ich wpływu na siebie i innych oraz odpowiadania za skutki.

Pozdrawiam,
Damian
Autor: Damian  Dodano: 01-11-2017
Damian - Cz.8   1 na 1
>> Sęk w tym, że w dobie kolorowych neonów zachęcających nas do konsumpcji i wszechogarniającej rozrywki, która obiecuje, że zaprowadzi nas do krainy wiecznej szczęśliwości, nieograniczone pole nowoczesnej wolności zdjęło z nas w końcu brzemię odpowiedzialności. <<
Nie wiem czy zdjęło z nas to brzemię, czy wmówiono nam, że odpowiedzialność nie jest trendy i nie musimy się nią przejmować - wystarczy żyć, bawić się i ładnie uśmiechać do odpowiednich ludzi i jest super, to definicja "nowoczesnego człowieka sukcesu", a my daliśmy się na nią nabrać.

c.d.n.
Autor: Damian  Dodano: 01-11-2017
Damian - Cz.7
>> Kiedy decyzję podejmuje ogół, odpowiedzialni są wszyscy albo nikt. Kiedy decyzja należy do jednego człowieka, to on za nią odpowiada. Niewolnik to nie tylko osoba pozbawiona wolności, bo tej pozbawieni są również więźniowie, niewolnik to osoba, która za swe czyny nie ponosi odpowiedzialności przed społeczeństwem, a co najwyżej przed swym panem. <<
Tego chyba nie rozumiem. Dlaczego osoba nie ponosząca odpowiedzialności przed społeczeństwem jest niewolnikiem? Czyim niewolnikiem? Przecież niewolnik to osoba, która nie może spełniać swojej woli, a całkowicie spełnia wolę swojego pana. Niewolnik musi więc mieć pana, który decyduje co ten niewolnik robi - niezależnie od tego czy jest to za sprawą przymusu, czy wyboru. Chociaż teraz sam sie trochę pogubiłem w swoich przemyśleniach... Czy można być niewolnikiem z wyboru? Jeśli moją wolą jest bycie Twoim niewolnikiem to czy jestem rzeczywiście niewolnikiem? Przecież to była mój wybór, więc dopóki nie zmienię zdania to spełniam moją wolę bycia niewolnik, więc chyba nim jednak nie jestem. Czy zatem niewolniekim może być tylko ten, którego wola jest łamana siłą? Nie wiem, ale kawałka o braku odpowiedzialności nadal nie rozumiem.

c.d.n.
Autor: Damian  Dodano: 01-11-2017
Damian - Cz.6
>> Mówimy w końcu o prawach człowieka a nie o prawach ludzi! <<
Dlatego walczymy z "uciskiem" kobiet, które muszą mieć przecież prawo wejścia do kościoła i pokazywania cycków lub nasikania na ołtarz! Fakt śmierci głodowej dziecka poniżej 5. roku życia co 10 sekund w krajach 3-ciego świata zupełnie nas nie obchodzi. To jest nasze pojęcie wolności i praw człowieka. Gazety też nie wspomną o tym dzieciach, to mogłoby ludzi jednoczyć, a my przecież wolimy promować nienawiść, wtedy łatwiej ludzmi kierować i wykorzystywać do własnych celów.

c.d.n.
Autor: Damian  Dodano: 01-11-2017
Damian - Cz.5
>> Poza tym, ostatnimi czasy nawet o miłości mówi się jakby mniej, więcej się mówi o seksie. <<
Bo rodzina to odpowiedzialność, a seks - ukochany przez korporacje konsumpcjonizm. Na odpowiedzialności nie da się zarobić, więc strategia "wielkich tego świata" może być tylko jedna. Seks bez miłości ma być powszechny jak kupowanie bez potrzeby - przyjemność dla samej przyjemności, bez zaściankowej głębi, odpowiedzialność to ciemnogród.

>> A poza tym, czy dziecko może być jeszcze życiowym sukcesem? W końcu od lat feministki wpajają nam do głowy, że kobieta zrealizowana życiowo to bizneswoman a nie matka pięciorga dzieci. <<
Dokładnie, sukcesem w dzisiejszym świecie jest aborcja. Wychowanie trójki, a nie daj Boże piątki dzieci na porządnych ludzi to zacofanie.

c.d.n.
Autor: Damian  Dodano: 01-11-2017
Damian - Cz.4   1 na 1
>> Ba, w niektórych krajach sąd nawet niczego nie musi stwierdzać, od kiedy uznano, że małżeństwo to taka jakby umowa, którą zawsze można zerwać za porozumieniem stron. <<
Nie ma nic złego w tym, że wybór należy do nas - tak powinno być, a nie że jakiś organ władzy zmusza mnie z kim mam żyć. Jednak nasze lenistwo i brak odpowiedzialności doprowadziły do tego, ze zupełnie nie interesuje nas los dzieci z rozbitych rodzin, na które taki rozpad ma ogromny wpływ. Tak samo jest z całym otaczającym nas światem - zamiast coś robić wolimy powiedzieć "oni, politycy, powinni to zrobić", bo nie chcemy odpowiedzialności, nie chce nam się działać. Mamy nowego iphone'a i siłownię, więc co nas więcej interesuje? Wojna, głód na świecie? Nie, przecież na to nie mamy wpływu, nikt nie ma, to wróżki zrzucają bomby i korumpują rządy 3-ciego świata, na pewno nie nasza to wina.

c.d.n.
Autor: Damian  Dodano: 01-11-2017
Damian - Cz.3
>> Inne zainteresowania są mi zupełnie zbędne, w końcu to kim jestem wyznacza to jaki wykonuję zawód i jakiego mam smartfona. <<
Bo tak nas programują - do wyśmiewania wszystkiego, albo nienawiści. Nic innego nie jest "promowane", samodzielne myślenie wyobcowuje, a na to "człowiek sukcesu" nie może sobie pozwolić. Jednak wszystko ma swoją cenę, ignorancja również - w końcu wpadamy w sytuację, która otwiera nam oczy, ale tak zaskakuje że nie potrafimy zareagować inaczej niż wypierąjac rzeczywistość. Tego oczywiście nie da się robić bez końca, więc ostatecznie wpadamy w depresję - wtedy koncerny farmaceutyczne zaczynają zarabiać.

c.d.n.
Autor: Damian  Dodano: 01-11-2017
Damian - Cz.2   2 na 2
>> Kiedyś taki lichwiarz na przykład był pariasem społecznym, dość wspomnieć czyn Raskolnikowa w Zbrodni i Karze. Dzisiaj bankier to człowiek sukcesu. <<
Nie tylko bankier, bo kłamliwy polityk to też człowiek sukcesu. Generalnie nie ważne jak zdobywasz władzę, czy pieniądze (oszustwem?) - ważne że masz tego dużo. Rozliczanie nie jest cool, bo rozliczyć musielibyśmy też siebie, a "przecież każdy kłamie".

>> Nie ważne jest również czy wolno lub dlaczego nie wolno, ważne jest żeby moja racja była mojsza niż twojsza. <<
Wprowadzono relatywizm prawdy i "mądrzy naukowcy" przekonali nas że jest faktem. Przecież wszystko jest interpretacją, nieprawdaż? Nie! 2+2=4. Prędkość dzięku w danym ośrodku (tych samych warunkach) jest zawsze taka sama. Albo byłem o 18-stej w parku, albo nie byłem. Albo miałem niebieskią kurtę, albo nie miałem. Fakt jest faktem, a interpretacja faktu nie jest faktem i to jest fakt. Relatywizm prawdy jest kłamstwem tych co chcą nam wmówić, że zły czyn czasem nie jest taki zły, a krzywda jest czasem wybawieniem. Nie, fakt zawsze jest faktem.

c.d.n.
Autor: Damian  Dodano: 01-11-2017
Damian - Dobry artykuł   3 na 3
>> Stało się dla nas oczywiste, że tylko poprzez przyjemność jesteśmy w stanie osiągnąć stan szczęścia, który to stał się ostatecznym i jedynym celem naszego życia. <<
Tak nas programują, bo przyjemności można łatwo sprzedać. Zadowolenie z wykonanej pracy trudniej.

>> Wszystko już wypada i nic nie szokuje. <<
Nie do końca. Wypada mieć aborcję, być homoseksualistą, muzułmaninem, dużo zarabiać, nie lubić teorii spiskowych. Nie wypada mówić o zbrodniach korporacji, odmawiać różaniec, mieć dzieci z tym samym partnerem.

>> Skoro w telewizji już wszystko wolno to i w życiu też. <<
Nie do końca, bo nie wolno wybierać czego będą się uczyć nasze dzieci, czy zostaną zaszczepione czy nie - bo wchodzi przymus w Ojczyźnie, a poza nią dziecko łatwo można stracić (Niemcy, Norwegia, itd.). Bodajże też w Niemczech (ostatnio głośna sprawa) nie można krytykować Islamu, więc są tematy o których mówić nie wolno. Wolno natomiast wypełniać przestrzeń seksem i programować dzieci, że wokół niego kręci się świat. Wolno też pokazywać zabójstwa w internecie, czy telewizji, aby krzywda stała się normalnością.

c.d.n.
Autor: Damian  Dodano: 01-11-2017
kobieta - Koniec rycerstwa
Bardzo dobry opis wspolczesnej rzeczywistosci. Wydaje mi sie jednak, ze feministki wywalcza dla siebie rowny podzial pracy. Mam na mysli sprawowanie funkcji szefow w wielkich przedsiebiorstwach czy w swiecie polityki. Widzimy pozytywne efekty pracy kobiet premierow w niektorych panstwach - dobry wizerunek spoleczny i miedzynarodowy. Mezczyzni natomiast, naucza sie budowac przyjazn pomiedzy soba, zeby nie czuli sie samotni w starszym wieku, zwlaszcza kiedy zostaja sami np po smierci zyciowego partnera. Beda mogli sie obejmowac, dotykac brzuchami, plakac jak male dzieci - tak mysle. Podzial obowiazkow utrzymania rodziny i wychowania dzieci to koniecznosc we wspolczesnym swiecie. A wiec, nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Kobiety i mezczyzni nie roznia sie tak bardzo od siebie. Nosimy w sobie cechy zenskie i meskie. Kazdy z nas jest i kobieta i mezczyzna, przynajmniej w "duszy". Najwyzszy czas to zaakceptowac. Zamiast dyskryminacji i konkurencji budowac wspolne zycie oparte na przyjazni, milosci i dialogu. Czego wszystkim zycze...
Autor: kobieta  Dodano: 01-11-2017
Klopton
Świetny artykuł ale odpowiedzialność przed społeczeństwem? W tekście społeczeństwo nie zostało zbyt dobrze zaprezentowane, kryteria jakimi się rządzi nie wymagają od jednostki odpowiedzialności, jedynie konformizmu w służbie pogoni za płytką przyjemnością, społeczeństwo tego pragnie od jednostek, tych którzy starają się być odpowiedzialni odrzuca za surowość nakazów. To już było przerabiane, Kościół chciał być odpowiedzialny za ludzkie słabości, tak jak i Partia w Socjalizmie za ludzką chciwość. To zła droga.

Aby coś mieć, ktoś inny musi coś dać. Planeta nam coś ofiarowuje, robią to biedniejsze masy ludności budując ekonomię, robią to ci co nie śpią po nocach aby się uczyć i budować nowe wynalazki technologii. Wobec tego źródła z którego przychodzi to co mamy, powinniśmy być odpowiedzialni, bo człowiek nieodpowiedzialny to ten który tylko chce ale nie pyta o koszty. Społeczeństwo jest wolne jak dobrze się zorganizuje, a to bierze się z dobrej kalkulacji ekonomicznej, z dobrej sztuki wyboru rzeczy ważnych i mniej ważnych. W Polsce tylko chłopi posiadają zmysł odpowiedzialności i wolności, reszta jest mentalnie niewolnicza, nie pyta o nic więc nie ma sensu być odpowiedzialnym za kogoś kto nic nie tworzy, chce tylko brać. W ten sposób ten ktoś się nigdy nie nauczy .
Autor: Klopton  Dodano: 01-11-2017

Pokazuj komentarze od pierwszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365