Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Robert Grzeszczyk - Wzrost powierzchni leśnej Bardzo mnie zaskoczyła informacja: "powierzchnia polskich lasów wzrosła o
232 tys. ha (w latach 2015-2017 ) ".
Ponieważ Lasów Państwowych praktycznie nie przybywa, to ten olbrzymi, dwuletni, przyrost musiałby się odbywać na gruntach prywatnych. I tyczyłby programu PROW.
Niestety program ten mocno dołuje, i w tym okresie nie ma juz żadnych znaczących osiagnięć. Być może autor miał na uwadze okres nie 2 lat tylko ostatnich 20 lub 30 lat?
Polska wystartowała po wojnie z lesistością do 20%, w okresie PRL osiągnęła poziom ok 28 procent, a przez trwajacy już trzy dekady okres magdalenkowej rabacji powierzchnia urosła o niecałe 2 procent - choć ziemi ci u nas dostatek.
Dane upublicznione nie wydają się więc wiarygodne, ale chętnie poznam źródla.
Bardzom wdzięczny za jednoznaczną ocenę ekologistycznej manipulacji w zakresie lasów w Polsce.
Przypominam się także w kwestii tekstu o Rezerwacie Ścisłym Białowieskiego PN.
www.polskawlesie.pl/las/ile-jest-lasu-i-dlaczego Reklama
Kazikazik Wydaje się, ze dekadencja ludzkości jest nieuchronna. Dopadła Japonię, dopada Europę Zachodnią, dopadnie wcześniej czy później resztę świata. Zaczęło się od Oświecenia, które przyniosło niesamowity rozwój nauki i techniki, ale przyniosło również racjonalizm, a ściśle uświadomienie, ze niczego ponad nami i pod nami nie ma. Józef Konrad widział to już na początku XX wieku. I nie maja tu nic do rzeczy Czerwone Brygady. Europejczycy kiedyś w imię Boga wyruszali do Jerozolimy, podbijali Amerykę, a teraz szukają jakiegokolwiek sensu, którego nie ma i być nie może. Jedyna nadzieja w Netflixie, Amazonie i innych, które dostarczają ludzikom namiastkę sensu.
tomczesław - Nie do końca, a może nawet całkiem.. W zdecydowanej większości nie zgadzam się z pana tezą że: "Owa choroba kulturowa Europy jest całkowicie zrozumiała. Jest ona bowiem związana z powojennym rozpadem europejskich imperiów kolonialnych, co doprowadziło do rozpadu tożsamości narodów europejskich. Jest ona zdecydowanie nieprawdziwa. Natomiast pan NIC nie wspomniał o głównym winowajcy obecnej agonii Europy czyli pokoleniu włoskich Czerwonych Brygad i jej niemieckiej frakcji czyli bandzie Baader-Meinhof. Ogólnie nazwało się to 'Pokolenie 68. Koniec części pierwszej.
Kazikazik Europa przerozumowuje i dekonstruuje samą siebie i człowiek odnajduje się oto zawieszonym w absolutnej pustce, samotny w nieskończonych ciemnościach. Klęśnie, zapada się, chudnie, karleje, w końcu umiera, jakby zanikł; pozostaje cień, powidok, skorupa, pusta forma – Kurtza i Europy
Kazikazik No i nie przesadzałbym z tym fake newsem Macrona. Po porostu powtórzył obiegową opinię o płucach Ziemi. Nie było to celowe.
Kazikazik Czujemy na Zachodzie, jak wzbiera fala tej rozpaczy egzystencjonalnej. Nie muszę nic robić, żeby przeżyć, nie mam zadanej zewnętrznej konieczności – i po co w ogóle wstawać rano? Po co podejmować jakiekolwiek wyzwania? Po co żyć? Europa jest jak Kurtz z Jądra Ciemności, pozbawiona złudzeń, szarpiąca się sama z sobą pomiędzy Ameryką, Azją i Afryką. Kurtz tez szarpał się w środku afrykańskiego buszu bo zdał sobie sprawę, że „Nie istniało nic nad nim ani też pod nim ...”. A Boga przecież nie ma.
kobieta - Świȩto Niepodległości 11/11-2019 1 na 1 Z okazji Świȩta Niepodległości życzȩ Polakom i Waszej Ojczyźnie wszystkiego najlepszego. Serdecznie pozdrawiam
klaio - @Mariusz Agnosiewicz 1 na 1 Zgodzę się po wprowadzeniu takiego doprecyzowania. Zastanawianie się nad ograniczeniami rozwoju to nie dekadencja a dalekowzroczność. Dopiero europejska odpowiedź na pesymistyczną diagnozę jest dekadencka. Bo zdrowa cywilizacja szukałaby intensywnie innych modeli rozwoju, a Europie brakuje … wiary (niekoniecznie w wąskim rozumieniu religijnej, ale ta jest najmniej trudnie dostępna przeciętnemu człowiekowi), że muszą istnieć te inne modele, no bo dowodu rzeczywiście nie ma. Wiara to marsz ku niewidocznemu celowi, który jest za horyzontem. "Kto nie maszeruje, ten ginie".
Autor:
klaio Dodano:
11-11-2019 Mariusz Agnosiewicz - odp. Nasz rozwój wciąż raczkuje a tutaj na poważnie zastanawia się nad kresem możliwości rozwoju. To czysta dekadencja. Już nie mówię o tym, żeśmy jeszcze nic poza Ziemią nie skolonizowali, lecz nawet nie poznaliśmy naszych oceanów. Czy wychodząc z domu mogę zginąć od spadającego drona? Mogę, ale to nie powód, bym wychodził codziennie w kasku. Równie mocno potrzebne są nam idee antyrozwoju.
klaio 2 na 2 Czy wzrost może trwać w nieskończoność? Trzeba mieć wiarę, by tak zakładać. A to właśnie zakładają ekonomiści absolutyzujący PKB. Kiedyś zasoby naturalne się skończą i planeta zwiędnie - nawet jeśli dzięki technologii efektywność ich wykorzystania będzie rosła i z tony węgla, ropy, rud metali, kilometra kwadratowego ziemi czy oceanu wyciśniemy daleko więcej korzyści niż dziś, kiedyś się to skończy, wzrost napotka barierę. Rozum podpowiada, że nawet jeżeli odkryjemy nowe zasoby (np. poza Ziemią, a sam niedawno tu pisałem o niewykorzystanych zasobach Sahary, Syberii, zachodnich Chin i Azji Środkowej) powinniśmy przygotować się na scenariusz pesymistyczny, że alternatyw nie będzie. Pomagają nam w tym przesadne być może alarmy klimatystów, ale stanowiące dobrą przeciwwagę dla presji korporacji nastawionych na zysk i populistycznych polityków którzy wzrostem gospodarczym opłacają wyborcom swoje trwanie u władzy. Jeśli już, to w polemikach trzeba ciąć po skrzydłach.
Autor:
klaio Dodano:
10-11-2019 Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama