Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.711 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
Niebiedni niebogaci
Prezenty od Niemca
Putin to geniusz czy Zachód to id..
uczmy dzieci kraść
okrągły ma obowiązek czynić publi..
czemu wybory są tajne?
Czy ludzie byliby zdrowi i piękni..
Troska o ekosystem - terapia
Leí sobre la matriz del destino y..
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Czuję dotyk Jego Makaronowych Macek - emblemat pastafarian
Kubek z rybką Darwina
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Technologia, w wielu znaczeniach, jest najwyższą ekspresją ludzkości.
James Cameron
Komentarze do strony
Baptyści
Dodaj swój komentarz…
magda
Mam pytanie : czy baptyści mogą tańczyć?
Autor:
magda
Dodano:
31-05-2005
Reklama
Danek - Czy baptyści mogą tańczyć?
Tak, jesli nie prowadzi to do grzechu, rozwiązłości, pożądania, tak samo jest zresztą w innych kosciolach ewangelikalnych. W niektórych bardziej postępowych kościołach występuje taniec nawet w trakcie nabożeństwa na chwałę Bogu.
Autor:
Danek
Dodano:
01-06-2005
Magda - taniec
Dziękuje za informację ale chyba mam złe informacje w takim razie. Bo raczej z pewnego źródła słyszałam ,że nie ale ponieważ było to dla mnie bardzo zaskakujące to wolałam się upewnić.
Znam osobiście za to osobę z kościoła reformowanego dla której taniec jest grzechem. czy to nie dziwne? I u niej w zborze (nie w Polsce był on zakazany)
A może to zależy od zboru a nie od kościoła?
Autor:
Magda
Dodano:
03-06-2005
adla17 - Taniec
Ja jestem Baptystą i nikt nie mówił ze nie wolno tanczyć. Oczywiście że wolno.
Autor:
adla17
Dodano:
14-12-2005
agata - Bzdury
Dlaczego ich tak oczerniacie!!! Oni sa tacy jak wszyscy inni chrześcijanie, kochaja Boga i na tym w szczególności opiera sie ich wiara, pozatym robia dużo więcej dobrego niz katolicy. U nich pastorowie nie wykorzystuja zakonnic i nie są pedofilami. Oprócz tego nie mieszaja sie w sprawy polityczne państwa i nie zasłaniaja sie przy tym głowa koscioła katolickiego, który w dzisiejszych czasach dąży juz tylko do władzy bo pieniadze juz ma...
Autor:
agata
Dodano:
16-02-2006
Bizantyjczyk - O agacie i baptystach...
Doskonały tytuł komentarza, agata - bzdury jakieś wypisujesz. Co ty wiesz o KRK? Tyle, co wypisali na tym portalu (czyli tak naprawdę nic sensownego)?... A baptyści... Protestanci jak protestanci - po owocach ich poznamy, chociaż nie można odmówić im też dobrej roboty przyprowadzania ludzi do Chrystusa.
Autor:
Bizantyjczyk
Dodano:
26-02-2006
Kobieta - !
Baptyści to nie sekta.
Przyjęcie chrztu musi być aktem świadomym ale nie koniecznie po ukończeniu 14 r ż, często wcześniej.
Głoszą wolność religijną pojmowaną jako wolność od wszelkiego przymusu: państwowego, kościelnego i rodzicielskiego.- TO ZDANIE TEZ JEST DZIWNE!
Autor:
Kobieta
Dodano:
15-05-2006
Kobieta - fragment striony o baptystach
Baptyści tworzą w skali świata jeden z największych Kościołów protestanckich, skupiający blisko 47 milionów dorosłych członków, którzy wraz z ich rodzinami stanowią globalnie 100-milionową społeczność wyznaniową. Podobnie jak wszystkie Kościoły protestanckie głoszą one biblijne i apostolskie prawdy wiary przypomniane w chrześcijaństwie na nowo w czasach nowożytnych przez Reformację. Ponieważ najwyższym autorytetem w sprawach wiary i praktyki chrześcijańskiej jest dla baptystów Biblia czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, z niej pragną czerpać zasady swojego wyznania i na niej budować swój styl życia. Z treści Biblii wynikają też poniżej przedstawione (w wielkim skrócie) podstawowe prawdy wiary Kościoła Baptystów.
1. O Biblii - Słowo Boże zawarte w Piśmie Świętym jest jedynym godnym pełnego zaufania przewodnikiem w sprawach wiary i życia chrześcijańskiego.
Biblia to zbiór 66 natchnionych ksiąg, napisanych przez wybitnych przedstawicieli starożytnego narodu izraelskiego oraz przez uczniów Jezusa Chrystusa, upoważnionych do tego przez Zbawiciela. Ponieważ zawiera prawdy nauczane przez Pana, a spisane przez jego apostołów, stanowi wiarygodny i spolegliwy autorytet w sprawach wiary i życia.
Biblia określa prawdy wiary wyznawane przez Baptystów. Wszystko, co jest przedmiotem nauki i praktyki kościelnej, winno zatem być z Pismem Świętym konfrontowane i jeśli jest z nim niezgodne, usuwane z życia wspólnoty ludzi wierzących. Z tego też powodu wszelka tradycja w Kościele Baptystycznym poddawana jest osądowi Słowa Bożego, i jeśli określona nauka lub obyczaj kościelny jest sprzeczny z wypowiedziami Pisma Świętego, to uznaje się je za niebiblijne i eliminuje z praktyki zborowej. Baptyści odmawiają przymiotu nieomylności jakiemukolwiek autorytetowi poza Biblią - nie ma u nich hierarchów kościelnych, których wypowiedzi posiadają charakter ostateczny, nie ma proroków i prorokiń, których wypowiedzi są traktowane jako Słowo Boże, nie ma też bezwzględnie wiążących ksiąg wyznaniowych czy wykładni Pisma Świętego. Biblia jest dla nich najwyższym autorytetem chrześcijanina i żaden inny czynnik nie może się z nią równać. Podejście takie okazało się konstruktywne, twórcze i błogosławione, ponieważ pomimo braku opisanego rygoryzmu kościelnego w tej mierze, baptyści są obecnie 100-milionową, zintegrowaną i żyjącą w jedności społecznością wyznaniową, związaną wspólnym poglądem na podstawowe kwestie doktrynalne i praktyczne. Wzywając siebie samych i innych ludzi do systematycznego obcowania ze Słowem Bożym twierdzą, że prawdę poznawać trzeba u biblijnych źródeł.
2. O Bogu i zbawieniu - Tylko Bóg, Ojciec i Syn i Duch Święty, może udzielić nam zbawienia, które jest darem łaski, bowiem nikt z ludzi nie jest w stanie sobie nań zasłużyć.
Pismo Święte uczy o jednym jedynym Bogu. Mówi ponadto, iż objawił się On człowiekowi w Trzech Osobach: jako Ojciec i Syn i Duch Święty. Wszystkie Osoby Boże współuczestniczą w działaniach względem rodzaju ludzkiego: w dziele stworzenia, odkupienia i dopełnienia dziejów ludzkości. Bóg stworzywszy człowieka dał mu wolność, lecz człowiek wykorzystał ją przeciwko sobie - odwrócił się od swojego Stwórcy i Dawcy prawdziwego szczęścia. Dlatego w pewnym momencie swojej historii rodzina ludzka utraciła stan, w którym, z woli Pana, miała w pokoju i szczęściu bytować. Tragedia ta - bowiem wtedy w dzieje człowieka wstąpił ból, cierpienie, wina i śmierć - określana jest jako upadek, a bunt, który człowiek przejawił wobec Boga nazywamy grzechem. Człowiek, porzucając Pana Wszechświata, stał się ofiarą własnego postępku. Odtąd ludność żyje w beznadziei, grzechu, słabości, przemocy, wrogości i wszystkich innych nieszczęsnych i przeklętych elementach naszej egzystencji. Bóg to widzi i dlatego przygotował dla człowieka sposób wyjścia z tej dramatycznej sytuacji. Posłał swojego jedynego Syna, Jezusa Chrystusa, który jest Bogiem prawdziwym i prawdziwym człowiekiem, który poczęty z Ducha Świętego narodził się z Marii Panny i wszedł w historię ludzkości. Złożył z siebie ofiarę zadośćuczyniającą za bunt i wszystkie inne grzechy człowieka. Dokonawszy tego poprzez swoją męczeńską śmierć na krzyżu Golgoty, został złożony do grobu a potem zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa i stał się jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi. Odwrócił tym samym kierunek historii: do tego momentu człowiek oddalał się od Boga, po zmartwychwstaniu człowiek może wrócić do Boga - oczyścić się dzięki Chrystusowi z grzechów, zjednoczyć się z Nim przez wiarę i mieć pewność, że jak Jezus wrócił do Ojca, tak i on znajdzie u Niego swój wiecznotrwały i bezpieczny dom. Oto Boży sposób na beznadziejny stan ludzkości: Jezus Chrystus w miejsce związanego grzechem człowieka płaci cenę za jego występek i bierze na siebie należną z tego tytułu karę. Zmartwychwstaje na znak zwycięstwa nad rzeczywistością, która człowieka zniewala: nad bólem, cierpieniem, grzechem i ostatecznie nad naszym największym wrogiem, nad śmiercią. Żaden człowiek nie potrafi tego uczynić, żaden człowiek nie potrafi też pokonać przepaści dzielącej go z powodu upadku ludzkości od Boga. Chrystus wszystko za nas i dla nas uczynił. Daje nam wybawienie z grzechu i wiecznego oddzielenia od Boga, o także od duchowej i wiecznej śmierci. Oferuje nam to z łaski, za darmo. Żaden z nas nie ma zatem prawa i podstaw powiedzieć, że "się zbawia", że "zbiera zasługi i dobre uczynki, by się zbawić". Żaden człowiek nie jest w stanie zyskać sobie czy zasłużyć sobie na zbawienie. Możliwe jest jedynie skorzystanie z łaskawej, wspaniałomyślnej i miłosiernej propozycji jedynego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, który powiada: :przychodzącego do mnie nie wyrzucę precz".
3. O nawróceniu - Każdy człowiek musi świadomie i dobrowolnie zaufać Bogu, uwierzyć Jego słowu i przyjąć z rąk Jezusa zbawienie.
Jak wynika z powyższej wypowiedzi, Bóg otworzył drogę do odmiany tragicznego położenia ludzkości. Jednakże na tę drogę każdy musi wejść samodzielnie i indywidualnie. Zbawienie nie dokonuje się zbiorowo - Chrystus nie zbawił ludzkości jako całości, lecz stworzył taka możliwość tylko dla tych, którzy poprzez wiarę i ufność chcą z niej skorzystać. Dzieje się tak ponieważ każdy człowiek ma wolę i sumienie, które w procesie przyjęcia zbawienia, przyswojenia owoców krzyżowej ofiary Chrystusa, odgrywają zasadniczą rolę. Tak też, każdy z bas, usłyszawszy o możliwości oczyszczenia się z grzechów, pojednania z Bogiem, zapewnienia sobie społeczności z Panem tutaj i po śmierci, na zawsze. Musi świadomie i dobrowolnie przyjąć z rąk Chrystusa dar zbawienia. Musi mu powiedzieć w modlitwie np. "Tak Panie Jezu! Pragnę skorzystać z błogosławionych owoców Twojej bolesnej śmierci na Krzyżu. Wyznaję Ci, że jestem słabym, nędznym i bezradnym grzesznikiem. Chcę oczyścić się ze swoich grzechów, bo wiem, że Twoja krew zmywa w człowieku wszystko to, co złe. Ufam Tobie, chcę polegać na Tobie. Przyjmuję z Twoich rąk dar życia wiecznego, które Ty zdobyłeś dla mnie. Ja sam jestem bezradny, ale z Tobą jestem bezpieczny. Wlej w moje serce łaskę i moc Twojego Ducha Świętego i bądź ze mną na zawsze. Amen." Życie w wierze Jezusa Chrystusa jest powodem głębokiej satysfakcji, pokoju, radości i ulgi. Pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile i jest podstawą przekonania, że Pan nigdy nas nie zawiedzie ani nie opuści.
4. O członkostwie w Kościele - Każdy człowiek musi przyłączyć się do Kościoła będącego wspólnotą ludzi wierzących zgodnie ze Słowem Bożym.
Ten, kto przez wiarę i modlitwę przyjął otrzymane dzięki łasce Boga zbawienie, musi żyć zgodnie ze stawianymi przez Niego wymaganiami. Jednym z tych wymagań jest włączenie się do Kościoła będącego wspólnotą ludzi wierzących i żyjących zgodnie z prawdami Biblii. Kościół taki jest bowiem najlepszym środowiskiem wzrostu i rozwoju dla ludzi, którzy chcą czerpać z biblijnej skarbnicy obietnic i błogosławieństw. Tam bowiem jest miejsce na słuchanie Słowa Bożego, na modlitwę do Boga wznoszoną z podobnie wierzącymi, na udział w ustanowionych przez Chrystusa obrzędach (zwanych czasem też sakramentami), na korzystanie z mądrości, wiedzy i doświadczenia ludzi żyjących z Bogiem na co dzień od dłuższego czasu. Baptyści bardzo mocno podkreślają, że człowiek który świadomie uwierzył w Boga i przyjął Chrystusowy dar zbawienia powinien niezwłocznie stać się członkiem biblijnie wierzącego i praktykującego Zboru (parafii). Nie ma bowiem chrześcijaństwa bez Kościoła, a jeśli ktoś tak twierdzi, to rozmija się z wyraźnymi wypowiedziami Pisma Świętego. Uzyskanie członkostwa w Zborze wiąże się według doktryny baptystycznej z przyjęciem chrztu, który praktykowany jest wyłącznie w odniesieniu do ludzi świadomie wierzących. Nie można go bowiem dokonywać na niezdających sobie sprawy z istotnych prawd wiary dzieciach czy ludziach, którzy nie opowiedzieli się dojrzale za Chrystusem - w takim przypadku chrzest jest (z punktu widzenia Biblii) pozbawiony sensu. Świadomie wierzący chrześcijanin powinien poznać biblijne nauczanie na temat chrztu i przyjąć go zgodnie ze wzorem apostolskim w formie całkowitego zanurzenia w wodzie. Pastor po poznaniu intencji zainteresowanego chętnie takiego chrztu udzieli. Prócz tego w Zborze istnieją warunki do korzystania z innych sposobów budowania swojej wiary i wiedzy religijnej, a co za tym idzie poprawy swojej postawy moralnej i zaradności życiowej. Członek Zboru ma okazję przystępować do Komunii Świętej (Wieczerzy Pańskiej) udzielanej w sposób biblijny pod postacią chleba i wina. Oprócz tego włączyć się może i korzystać z wielu form działalności misyjnej, oświatowo - wychowawczej i charytatywno - opiekuńczej.
5. O życiu chrześcijańskim - Każdy człowiek musi żyć zgodnie z Bożymi nakazami zawartymi w Słowie Bożym.
Człowiek wierzący w naturalny sposób odnajduje w sobie pragnienie, by żyć godnie i w dobrym stylu. Biblia zachęca do pracowitości, gospodarności, skromności, powstrzymywania się od życia ponad stan. Człowiek wierzący winien być zatem solidnym p
Autor:
Kobieta
Dodano:
15-05-2006
lukk - taniec
Zaintrygował mnie pierwszy post. Reakcja:
Przed Wielkanocą w TVP2 był koncert zespołu TGD (członkowie zespołu to Baptyści). Częścią choreografii tego koncertu był taniec.
Autor:
lukk
Dodano:
04-11-2006
dawid - dziwne!
czy ta niepełna charakterystuka mojego kościoła jest lekko uszczypliwa? to chyba nie jest podane jako informacja a komentarz! i niektóre rzeczy w związku z tym są nieprawdziwe a inne przeinaczane
Autor:
dawid
Dodano:
24-11-2006
Boniecki - Moje świadectwo nawócenia
Maciej: Aby się objawiały dzieła Boże
Autor: Maciej Boniecki
Maciej Boniecki
Na koniec mojej grzesznej egzystencji uległem serii wypadków: potrącił mnie samochód, zostałem pobity i wybuchł pożar w mieszkaniu, gdzie spałem, uraczony alkoholem. Bóg wyraźnie pokazywał mi, jak kruche jest moje życie, zupełnie podobne do bombki na choince, która w każdej chwili może spaść
Urodziłem się w 1976 r. w Bydgoszczy. Wspominając moją przeszłość mam świadomość ówczesnej beznadziei duchowej i życiowej klęski, w której trwałem. Życie od początku mocno mnie doświadczało. W wieku dwóch lat miałem tragiczny w skutkach wypadek - uległem poparzeniu trzeciego stopnia, co spowodowało dwukrotną śmierć kliniczną. Lekarze twierdzili: "To dziecko jest ugotowane i jedynie cud Boży może tu pomóc". Już wtedy wolą Pana było, bym pozostał przy życiu, ponieważ miał dla mnie wspaniałą przyszłość. Niestety, konsekwencje tego wydarzenia ciągnęły się za mną przez cały czas: nerwica, kompleksy i problemy ze skupieniem w szkole.
Gdy miałem 13 lat, zmarła moja mama. Bardzo Ją kochałem i ciężko było mi pogodzić się z Jej śmiercią.
Byłem osobą, która łatwo ulegała towarzystwu. Szukałem dowartościowania w seksie, w narkotykach, w przemocy, w alkoholu. Gdy byłem w towarzystwie, robiłem to, co chciałem myśląc, że to jest wolność. Zacząłem uciekać z domu, żeby jechać na drugi koniec Polski, na mecz piłkarski. Wyznawałem boga, który nazywał się "Zawisza Bydgoszcz". Wiara w niego coraz bardziej mnie pogrążała. Zaczęły się złodziejstwa we własnym domu i nie tylko. Straciłem zaufanie rodziny i ludzi, którzy mnie znali. Wizyty w izbie wytrzeźwień czy na policji stały się czymś normalnym.
Wreszcie jedyną szansą na uniknięcie więzienia stało się pójście do wojska. Poszedłem... z krótszą ręką i bliznami po poparzeniach. Wróciłem stamtąd jeszcze bardziej zdegenerowany i chamski w zachowaniu.
Zamieszkałem razem z siostrą w domu, który mój tata wybudował pod Bydgoszczą. Brak porozumienia i kłótnie sprawiły, że sprzedaliśmy dom i każde z nas poszło w swoją stronę. Posiadanie znacznej sumy pieniędzy i chęć uciech sprawiły, iż podobnie jak syn marnotrawny, zacząłem używać życia w pełnym tego słowa znaczeniu. W końcu znalazłem się w Hamburgu, w Niemczech. Bardzo szybko poznała mnie niemiecka policja. Tam również zacząłem przygodę z kokainą i heroiną.
W roku 2000 zostałem deportowany do Polski. Zaczęło się życie na ulicy. Mieszkałem w melinach, których właściciele byli podobnego mi pokroju. Moje życie nie miało żadnego celu ani sensu. Wszelkie zasady społeczne i moralne były mi obce. Z rodziną nie utrzymywałem żadnych kontaktów z uwagi na wstydliwą sytuację, w jakiej się znalazłem.
Nie wiem, co by się ze mną stało, czy w ogóle żyłbym dzisiaj, gdyby nie Chrystus.
Poprzez kolegę, Roberta trafiłem do społeczności ludzi wierzących. Tam zaczęto mi mówić o Jezusie, o tym, co On dla mnie zrobił. Dowiedziałem się, że Bóg ukochał mnie tak bardzo, iż wydał swojego Syna Jednorodzonego, który umarł na krzyżu Golgoty stając się okupem za mój grzech. On przebaczył mi wszystkie moje winy i błędy życiowe.
Słowo, które tam usłyszałem, zaczęło we mnie działać. Dużo rozmyślałem na ten temat i zastanawiałem się, czy te wszystkie obietnice zawarte w Biblii mogą odnosić się również do mnie. Często nuciłem słowa piosenki: "Mój Zbawiciel, On bardzo kocha mnie...". Jestem bardzo wdzięczny Romkowi, Adamowi i wszystkim tym wspaniałym ludziom, którzy obdarzyli mnie bezinteresowną miłością, opieką i zaufaniem. Na koniec mojej grzesznej egzystencji uległem serii wypadków: potrącił mnie samochód, zostałem pobity i wybuchł pożar w mieszkaniu, gdzie spałem, uraczony alkoholem. Bóg wyraźnie pokazywał mi, jak kruche jest moje życie, zupełnie podobne do bombki na choince, która w każdej chwili może spaść.
Wiosną 2001 roku szczerze się nawróciłem i przyjąłem Jezusa jako swojego osobistego Zbawiciela i Króla. Społeczność zborowa dostrzegła moje problemy. Dzięki Bożej interwencji opieka społeczna, mimo braku funduszy, zobowiązała się do finansowania mojej terapii w ośrodku chrześcijańskim dla osób uzależnionych w Janowicach Wielkich. Będąc tam, napisałem bardzo szczery list do mojego taty - poprosiłem go o wybaczenie. Sam też wybaczyłem. Przez całe życie obarczałem ojca odpowiedzialnością za to, co mi się przydarzyło, kiedy byłem małym dzieckiem. Obwiniałem go o to, że dopuścił do mojego wypadku. W przebaczeniu pomogły mi słowa z Ewangelii Jana 9:3. Jezus powiedział: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, lecz aby się na nim objawiły dzieła Boże. Moje relacje z rodziną uległy radykalnym zmianom. Odzyskałem tak łatwo utracone zaufanie.
Wiara przywróciła mi sens, cel i radość życia. Dzięki wielkiej łasce Bożej oraz osobom, których Pan użył, aby mi pomóc, jestem pracownikiem i studentem Wyższego Baptystycznego Seminarium Teologicznego w Warszawie-Radości.
Każdy mój dzień staram się zaczynać od społeczności z Chrystusem. Codziennie budząc się, dziękuję Mu za wolność i uświadamiam sobie, jak hojnie Pan mnie obdarza wszelką łaską. Tylko Jezus daje mi gwarancję prawdziwej swobody i szczęścia! Zyskałem potężną Bożą rodzinę, wielu przyjaciół i to, co najcenniejsze: życie wieczne w Synu Bożym, Jezusie Chrystusie. Pomimo szczerego nawrócenia i świadomości przebaczenia wszelkiego zła, które wyrządziłem innym i sobie, pozostały jeszcze konsekwencje finansowe, w postaci kar pieniężnych, nałożonych przez kolegia ds. wykroczeń, których było bardzo dużo. Miałem świadomość tego, że chcąc być wiernym Słowu Bożemu muszę zacząć spłacać te zaległości. Był to wielki ciężar dla mojej kieszeni, ale dzięki Bogu udało mi się to wszystko spłacić. Chciałem podziękować przy okazji władzom Seminarium w Radości i wszystkim tym, którzy modlili się w tej sprawie i dodawali mi słowa otuchy. W moim życiu kiedyś nie było miejsca na Światłość Chrystusową, ponieważ w ogóle mnie ona nie interesowała. Dzisiaj staram się najbardziej zabiegać o tę światłość w moim życiu, jak i w życiu innych osób, które niewątpliwie jej potrzebują. Pan w wielkiej łaskawości powołał mnie do pracy w Seminarium i do służby wśród osób bezdomnych, ubogich i znajdujących się w inny sposób w potrzebie tutaj w Radości, poprzez głoszenie im Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego udzielając im zarazem chleba duchowego i fizycznego.
Gdybym miał w dwóch słowach streścić swoje świadectwo nawrócenia, to brzmiałoby ono tak: Chwała Bogu!
Autor:
Boniecki
Dodano:
28-02-2007
iluminati - tak
Ludzie,trzymajcie sie od nich z daleka!!!
Autor:
iluminati
Dodano:
07-11-2007
Ola - Zabawne
Witam wszystkich! Wspaniale się czyta to co tutaj jest napisane... zwłaszcza jeśli człowiek jest przekonany o tym jak temat ten został okrojony. Niektóre komentarza - nie chcę nikogo absolutnie obrazić - są naiwne. Jak można osądzać kogoś kogo się nie zna? Nie rozumiem tego. Bogu dzięki, że tego nie rozumiem. Wstyd jednak byłoby mi pisać w stylu "trzymajcie się od nich..." Doprawdy... zabawne...
Pozdrawiam:)
P.S. a my i tak się nie damy!
Autor:
Ola
Dodano:
10-12-2007
Janoff - eh - do "racjonalistów"
Nie chcę nikogo obrażać, ale jeżeli ktoś wyrabia sobie zdanie nt. baptystów na podstawie takiego artykuł, to jest po prostu idiotą. To co tu napisano to czyste bzdury w najgorszym wydaniu.
To tak jakbym na opisanie katolicyzmu, przytaczał informacje o Hitlerze (był katolikiem). Eh.. racjonaliści.. eh :)
Autor:
Janoff
Dodano:
06-01-2008
retroniq - Hmm... ciekawe
"Znam osobiście za to osobę z kościoła reformowanego dla której taniec jest grzechem."
Ciekawe... to raczej nie jest zgodne z nauką biblijną bo sam król Dawid tańczył na chwałę bogu. na dodatek nago.
Autor:
retroniq
Dodano:
03-02-2008
adla17 - Taniec
Taniec wraz ze spiewem jest wyrazem szczególnego uwielbienia naszego Pana.
Autor:
adla17
Dodano:
07-05-2008
polemix - poziom autora...
gdyby tutaj w "Racjonaliście" pisywało więcej osób które są wstanie wznieść się powyżej poziomu swojej płycizny i niewiedzy to chętnie bym polemizował...proszę zadbajcie o poziom intelektualny tej strony bo na niektóre artykuły jak ten trzeba by odpowiedzieć tłumacząc wszystko autorowi jak dziecku w piaskownicy. takie wynurzenia można na forach przedstawiać a nie na poważnej (mam nadzieję) stronie.
z wyrazami szacunku dla prawdziwych sceptyków i racjonalistów. polemix
Autor:
polemix
Dodano:
27-01-2009
Wiki - pytanie
Witam. Ostatnio spotkałam się z kilkoma osobami które należą do tego wyznanie. Zostałam zaproszona na oficjalną kolację, na czytanie bibl Odmowilam z roznych powodow. Natomiast mam wrazenie ze osoby te staraja sie za wszelka cene zaprosic mnie do wspolnych spotkan. Czuje sie jakbym mialam do czynienia z pewna manipulacja. W jaki sposob baptysci pozyskuja nowycwyznawcow i czy jest to rodzaj sekty czy odlam chrzescijanstwa? Dziekuje z gory za odpowiedz. W.
Autor:
Wiki
Dodano:
16-03-2009
Bieszczadnik - opowiedź
Może to tylko wrażenie. Mam znajomych baptystów i wcale mnie nie werbują :) Może Ci ludzie to nie baptyści? Z tego co wiem Kościół Chrześcijan Baptystów w RP jako jeden z kilku kościołów ma uregulowany status prawny w konstytucji bodajże. Może udzielać ślubów ze skutkiem cywilnym i można z niego wystąpić dobrowolnie bez żadnej ekskomuniki jak w Kościele Katolickim ( Co jest śmieszne bo to z sekty zazwyczaj ciężko się uwolnić ).
Baptyści są Chrześcijanami Ewangelikalnymi wywodzący się z XVII wiecznej Anglii - nauki opierają na podstawie Pisma Świętego ( nie zmienionego) jako na najwyższym autorytecie, nie uznają papieża ani biskupów. Nie wierzą w czyściec, ani w wniebowstąpienie Marii, komunię uznają tylko na zasadzie pamiątki a nie przemienienia w ciało i krew. To są główne różnice - a ponadto sławią Jezusa i służą Mu.
Autor:
Bieszczadnik
Dodano:
11-05-2009
Ola - HA HA HA
uśmiałam się po pachy to czytając :P ludzie..!!!! Baptysci..Katolicy..Zieloni..Prawosławi..kurde martwicie się o takie bzdury a sami nie zajrzycie do Bibli co w niej pisze!po co wypowiadacie się na temat filmu z ktorego wy znacie tak naprawde tylko napisy końcowe
..przeczytjacie najpierw Biblie..potem komentujcie to w co wierzą Baptysci!!! Bog nie patrzy na nazwy kosciołow tylko na wasze serca!!! wstydzcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! masakra...
Autor:
Ola
Dodano:
25-03-2010
domekb - baptyści
Baptyści ,jako denominacja ewangeliczna ,przyjmuje zasady życia obowiązujące w tym środowisku i wiem,że tam nikt nie tańczy co powoduje ,że nawet małe dzieci są pilnowane ,żeby nie tańczyły.Poruszanie się w takt muzyki jest jednak jakby wrodzona potrzeba człowieka poprzez co wyraża swoją radość istnienia i tłumienie tego w sobie bywa powodem,ze ludzie są nienaturalni,wycofani i żyją jakby na łańcuchu. Myślę,ze takie rygory życia narzuciła ewangelicznym chrześcijanom rządząca tym środowiskiem w sposób ukryty międzynarodowa mafia fałszywych wierzących ,której członkowie wywodzą się od komunistycznych bandytów ,ale żeby móc kontrolować życie ludzi w tym środowisku udają świętych,chociaż tak naprawdę są okrutnymi terrorystami ,którzy oganizuja gwałty na dziewczętach z rodzin,które zaliczone są przez nich do niższej kasty,okradają ludzi z tej kasty i przekupują lekarzy ,żeby stawiali im błędne diagnozy i błędnym leczeniem doprowadzali do chorób i śmierci.. Ale ludzie w tym środowisku ufają bezgranicznie tym,którzy głoszą im Słowo Boże i nawet im przez myśl nie przejdzie ,że to mogą być zwykli bandyci.
Autor:
domekb
Dodano:
23-07-2018
jhon406
Get a free meal at Wendy's restaurant by providing your valuable feedback through the https://talktowendys.page online survey. The official website of Wendy's survey can guide you on how you can quickly get a free Dave Single or Chicken Sandwich at Wendys.
Autor:
jhon406
Dodano:
14-07-2024
Pokazuj komentarze
od najnowszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365