Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… sinapis - Poklask Bardzio ładnie Edzio zebrał wątpliwości, które i mnie gnębiły w materii onego krzyżowania.
Reklama
Jacek Tabisz - co z wtórną migracją? 2 na 2 To bardzo ciekawe, ale ja mam jeszcze jedną wątpliwość. Część ludności Afryki pochodzi z wtórnych migracji z Azji Zachodniej właśnie i nie chodzi tu tylko o ludność chamito - semicką. Nawet sama ludność chamito semicka mieszała się z ludnością południowo - środkowej Afryki już od tysięcy lat. Kto zatem figuruje w tych badaniach jako "Afrykanie"?
sinapis - @Tabisz Badania prowadzone były w tych latahc, zatem chodzić tu bedzie io obecną ludnośc Afryki, niezaleznie od jej historii.
Jacek Tabisz - @sinapis 1 na 1 Zatem bardzo trudno w ten sposób oddzielić geny, które nigdy nie opuszczały Afryki od tych, które do niej powróciły wraz z wtórną migracją ludzi. Brak u mieszkańców Afryki genów przepisywanych odneandertalskiemu pochodzeniu w tym kontekście wydaje się dziwny i może raczej wskazywać na młodsze pochodzenie owych genów (uzależnione klimatem, a nie dawnym dziedzictwem genetycznym).
sinapis - c.d. 1 na 1 Da sie to jednak zrobić, odkąd dysponujemy genomem neandertalczyka (choć jeszcze niepełnym) i ustaliliśmy geny wspólne dla nas i dla niego. Tych genów brak w pierwotnych populacjach afrykańskich, natomiast występują u potomków reemigrantów - co wiemy stąd, że towarzyszą im mutacje, powstałe poza Afryką i właściwe Azjatom czy Papuasom.
Jacek Tabisz - @sinapis Ok. Czyli badano pierwotne populacje Afrykanów, co do których miano pewność, iż nie mieszały się z najeźdźcami i przybyszami, między innymi z ludami Bantu.
sinapis - Populacje. 1 na 1 Zidentyfikowano juz dawniej ludy pierwotne i napływowe, bo nie sa to przecież pierwsze takie badania. Z tego, co wiem, wyniki Paabo i Reicha im nie zaprzeczyły.
Jacek Tabisz - @sinapis 1 na 1 W artykule jest użyty zwrot - "poza Afryką", dlatego się trochę poczepiałem. To artykuł opisujący stan badań naukowych, więc myślę, że warto zwracać uwagę na takie wątpliwości, nawet jeśli są tylko czysto techniczne. Wydaje mi się, iż wciąż mamy za mało danych, aby być pewnymi, kto był pierwotną, niezmieszaną z najeźdźcami ludnością na danym kontynencie. Tym bardziej warto takie badania prowadzić, albowiem - jak widać, mogą one dać silny dowód na to, czy mamy w sobie geny innych huminidów. Na razie nie jestem w pełni przekonany, za sprawą owej definicji "mieszkańców Afryki". Co nie znaczy, iż mam jakiś problem z myślą, iż mógłbym być po części neandertalczykiem. Nie, wręcz przeciwnie, świetna sprawa :-) Ale po prostu nie wiem. Wydaje mi się, iż "cechy genetyczne" pierwotnej ludności Afryki powinny być przez autora szerzej omówione. Co przyjęto za tę ludność, a nie "poza Afryką". Jeśli rzeczywiście różnica przebiega zależnie od kontynentów, to są raczej przystosowania środowiskowe. Bo co ma ludność Bantu do Pigmejów? Albo co mają do tego Sudańczycy (którzy?) i ludność arabska?
sinapis - Z innej strony W tej metodzie nie bada się cech, tylko same geny. Spróbujmy na prostym przykładzie: dorośli ludzie kiedyś nie trawili mleka, bo gen, który produkuje enzym laktozę, był aktywny tylko u dzieci. Potem pojawiła się mutacja. która dała tę możliwość dorosłym. (dokładnie pojaiwły sie niezaleznie od siebie dwie mutacje, jednakie w skutku, choć odmienne w strukturze: w Europie i Afryce - a czasem mówi sie o takowej również w centralnej Azji,bo tamtejsi pasterze od dawna pijali kumys. Nie mieli tych mutacji amerykańscy Indianie aż do czasów konkwisty, a także do okresu kolonizacji mieszkańcy Australii i wysp Pacyfiku. Stąd wnosimy, że mutacje te powstały już po oddzieleniu się populacji. Zarazem, znając przybliżoną częstotliwość mutacji. możemy oszacować czas, w którym do mutacji doszło. Tą samą metodą, choć uwzględniajac jednoczesnie wilele genów i wiele czestotliwości, działają Paabo, Reich i wielu innych badaczy ludzkich dziejów i migracji.
brzezińska43 W przypadku ludów dawno wymarlych reintrodukcja genów w wyniku wtórnej migracji jest w sumie bez znaczenia. Istotne jest stwierdzenie o międzygatunkowym przekazywaniu genów,co do niedawna uznawano za horrendum, sugerując wyniszczenie neandertalczyka przez nowoprzybyly do Europy gatunek. Różnice mialy być tak poważne, że czlowiek kromanioński mial ze wstrętem spoglądać na zasiedzialy gatunek.A tu bęc! Zdarzaly się międzygatunkowe interakcje, dające obecnie więcej szans na odtworzenie zaginionej puli genetycznej.Celowość prostego odtworzenia uznaję za glupawkawą, ale jeśli inżynieria genetyczna pozwoli na znalezienie cech niezwykle nam przydatnych i po zsekwencjonowaniu możliwych do introdukcji - to czemu nie? Powiększanie puli genów o dawno zaginione może spowodować sukces.Niestety nie musi. Obawiam się o wykorzystanie badań, bo dotąd niczego nie robiono ku zwiększaniu wiedzy jedynie.
Pokazuj komentarze od najnowszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama