Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.141.920 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 305 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Najmocniej wierzy się w to, o czym wie się najmniej".

Dodaj swój komentarz…
Michał Strzelichowski - komentarz
No cóż... Została "nieco" spłycona kwestia polskiej walki o niepodległość. No cóż...
Poza tym artykuł bardzo dobry.
Wydrukoławem go sobie.
Autor: Michał Strzelichowski Dodano: 21-08-2004
Reklama
karol - refleksja
Chodzi mi o kontekst polskiej walki o niepodległość...to wcale nie wygląda tak pięknie, jak nas uczyli w szkole.Np.polskie uwielbienie dla Napoleona.Przecież to był dyktator i zbrodniarz wojenny!Cała Europa z nim walczyła.Od Hiszpanii po Rosję.Wszyscy chcieli go pokonać.Tylko Polacy z nim trzymali.Napoleon ma na sumieniu zbrodnie w Hiszpanii, na Dominikanie(Legiony Dąbrowskiego),w Egipcie itd.Z kim my się sprzymierzyliśmy?Tak samo jest dziś -Irak...Zawsze trzymaliśmy się z zamordystami i okupantami...Taka jest nasza pieska mentalność.
Autor: karol Dodano: 25-05-2005
Jarek - czy?
Jest trochę różnic pomiędzy nami a Finami.
My byliśmy wielkim narodem, który odgrywał niebagatelną rolę w Europie. Stale byliśmy państwem, z którym inni musieli się liczyć. To my swego czasu mogliśmy narzucać swoją wolę innym. Władza uzależnia. I nagle wszyscy mieliby sie obrócić w służbę? Nie! Gdzie honor? Frustracja wraz z błedną kalkulacją podpalona młodzieńczym zapałem owocowała powstaniami. No cóż sam byłbym przeciwnikiem powstań (przynajmniej tych, w których nie było szansy wygrać). Pamiętam jak, dawno temu, mój kolega z ławki strasznie mi przeszkadzał, zabierał długopis, mazał w zeszycie, szturchał i popychał. Podniosłem wtedy rękę i zameldowałem "proszę pani, my się bijemy" - pani wtedy powiedział "to dostaniecie po dwójce". Usiadłem, a mój kolega się śmiał - "widzisz ty też dostałeś, po co ci to było?". To moje pierwsza dwójka, mam jeszcze trzy czwórki i piątkę, a ty masz czwartą dwóję do kompletu, jak się wyciągniesz?" Nie bił mnie już więcej, bo wiedział, ze byłem gotów do poświęceń.
Może gdyby sie bardzo uprzykrzyło życie carowi odpuściłby? Chodzi też o to, by i car myślał racjonalnie. Nie można samemu sie podkładać i mówić - niczego więcej przecież nie osiągnięmy. Chcesz okupować, to będziesz miał ciężko - szukaj wyjścia, może nas kupisz, może zastraszysz, ale nie zapomnisz, że jakby co to wsadzimy ci nóż w plecy. Może lepiej miec ten kłopot z głowy?
Tak obecnie funkcjonują terroryści i wiele narodów mówi - oddajmy im tych więźniów i miejmy to z głowy, dajmy im pieniądze. Oczywiście takie rzeczy trzeba robić na chłodno, mieć poparcie polityczne i .... pieniądze.
Jak odzyskają wolność Kurdowie? Jak Czeczeni? Czy Czeczeni mogą ułożyć sobie dobre życie w Rosji? To niech ułożą! Gdyby tylko znalało sie jeszcze kilka narodów chcących sie wyzwolić, czy car Putin miałby tyle odwagi by toczyć cztery wojny? Moze jednak Czeczenia by sie wybiła?
Autor: Jarek Dodano: 02-11-2005
Belisariusz - Artykuł mało wiarygodny
Artykuł jest mało wiarygodny i tendencyjny - gdzie źródła na których powstał? Nie będe już wspominał o innych aspektach pisania tego typu prac.
Autor: Belisariusz Dodano: 23-06-2007
macjan - słabo
Słabo, a jednak widać wyraźną poprawę w stosunku do Pana artykułów o religii. Tu przynajmniej są jakieś argumenty i fakty historyczne, chociaż dobrane tendencyjnie.

Nie jestem historykiem, ale interesuję się Finlandią, i niestety pod względem Finlandii artykuł zupełnie mija się z prawdą (o Polsce już nie wspomnę). W ogóle bez sensu jest porównywanie Polaków do Finów, bo w XIXw. te narody były w zupełnie innej sytuacji. Polacy byli mocarstwem, które zostało podbite i było w niewoli od niespełna wieku. Finowie nigdy wcześniej nie mieli własnego państwa, nie mieli też ukształtowanej tożsamości narodowej. Ta ostatnia zaczęła się kształtować dopiero po przejściu pod panowanie Rosji, czego najlepszą ilustracją są słowa Adolfa Ivana Arvidssona: "Nie jesteśmy już Szwedami, Rosjanami być nie chcemy, bądźmy więc Finami". Wtedy to zaczął być rozwijany i popularyzowany język fiński. Na aspiracje niepodległościowe trzeba było jeszcze poczekać.

Artykuł mówi o XIX wieku i nie uwzględnia zdecydowanie najważniejszego wydarzenia w historii Finlandii - wojny zimowej 1939-40 r. Wtedy Finowie udowodnili, jak potrafią bronić swojej niepodległości wbrew wszelkim kalkulacjom. Polecam autorowi doczytać.
Autor: macjan Dodano: 09-05-2008
Autor - Rozbrajające twierdzenie
macjan twierdzi, że artykuł całkowicie mija się z prawdą. Cóż po takim stwierdzeniu trudno z kimś takim w ogóle polemizować. Ale rozbrajające jest stwierdzenie macjana, że społeczeństwo, które ma tradycje mocarstwowe zwolnione jest od obowiązku myślenia, chłodnej kalkulacji i (zdrowego) rozsądku (!!!) - w odróżnieniu np. od Finów, którzy nie mieli w ogóle swojego niepodległego państwa.
Autor: Autor Dodano: 10-05-2008
macjan - rozbrajające twierdzenia
Przepraszam, może wyraziłem się nie dość jasno. Fakty przywoływane w tym artykule są oczywiście prawdziwe, natomiast mija się z prawdą teza. Chodziło mi o to, że:
1) Bez sensu jest porównywanie postępowania narodów, które były w zupełnie innej sytuacji.
2) Powodem, dla którego Finowie nie walczyli o niepodległość nie była "chłodna kalkulacja", lecz słabo ukształtowana tożsamość narodowa.

Jeśli teraz moja wypowiedź jest jasna, to zapraszam do polemiki. W szczególności interesuje mnie jak zdaniem autora do "chłodnej kalkulacji" Finów ma się wojna zimowa. Zwracam przy tym uwagę na stosunek sił.
Autor: macjan Dodano: 10-05-2008
Autor - Stosunek sił
Pod zaborami sytuacja akurat była podobna! Z tym, że sytuacja Polski była jeszcze gorsza. Wojna przeciwko jednemu z okupantów powodowała tylko większą ich solidarność przeciwko sprawie polskiej. I z tym należało się liczyć. Poza tym tożsamość narodowa polska wcale nie była w lepszej sytuacji niż fińska - była tak samo słabo rozwinięta, zwłaszcza wśród polskich chłopów (a nieudane powstania spowodowały tylko wzmożoną rusyfikację i germanizację, odsyłam do moich artykułów na ten temat).

Zgoda, że stosunek sił w wojnie zimowej był niekorzystny dla Finów, jeśli idzie o sprzęt. Jednak w stosunku liczebności armii w tym czasie, stosunek sił był jak 1:4 (w najlepszych czasach wojska polskie potrafiły odnosić zwycięstwa nawet w stosunku liczebności sił 1:5!). Ponadto armia fińska była znakomicie wyszkolona i... przygotowana do działań wojennych.
Autor: Autor Dodano: 10-05-2008

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365