Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
202.077.217 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
Po której stronie my stoimy?
Pamięć absolutna.
sztuczna inteligencja
super inteligencja, czyli ta sztu..
Witam!
Wielkie twierdzenie fermata. Agai..
namiot
lizanie dupy boga
Komunikat polskiej TV
Ogłoszenia
:
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Szukam rekomendacji na blogu poświęconym el..
W poszukiwaniu rzetelnego bloga poświęconeg..
kroki pozycjonowania strony internetowej
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 489 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Stanisław Lem -
Kongres futurologiczny
Stanisław Lem -
Dzienniki gwiazdowe
Stanisław Lem -
Opowieści o pilocie Pirxie
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
"Nie mam żadnych talentów - prócz namiętnej ciekawości."
Albert Einstein
Komentarze do strony
Akcesoria czarownic
Dodaj swój komentarz…
Michal Mazur - O tym samym miałem wspomnieć
1 na 1
Oprócz maści z halucynogennym lulkiem czarnym i przyrządu do jej
aplikacji (czyli "miotły") istniały jeszcze inne sposoby na osiągnięcie stanu "podróżowania poza ciało", niewymagające używania "magicznych" (czytaj halucynogennych) środków, bądź tylko niewielkiej pomocy z ich strony. Służyła do tego m. in. kołyska czarownic - wprawiając ciało czarownicy w ruch wahadłowy w uczuciu "zawieszenia" nad ziemią miała za zadanie powodować deprywację sensoryczną (wspominał o tym dr J.T Bąbel). Było jeszcze parę tych akcesoriów, oj było
Autor:
Michal Mazur
Dodano:
14-05-2012
Reklama
Bill Kilgore - Miotły i loty.
1 na 1
Z lataniem na miotle powiązany jest jeszcze jeden interesujący fakt. Jednym ze składników "flugzalby", czyli maści nadającej przedmiotom właściwości aeronautycznych miał być lulek czarny, Hyoscyamus niger. Owa śmiertelnie trująca, bogata w alkaloidy roślina, przy umiejętnym dawkowaniu ma właściwości halucynogenne, przy czym poraża układ nerwowy, zwłaszcza ośrodek równowagi, w bardzo ciekawy sposób. Mianowicie dominującym uczuciem jest... latanie. Drugą kwestią jest- jak przyjmuje się taki narkotyk? Otóż, najlepiej przez śluzówkę, która przecież znajduje się także w pochwie. Miotła wzięła się prawdopodobnie także z tego, że jakoś trzeba tam ów specyfik zaaplikować.
Autor:
Bill Kilgore
Dodano:
01-05-2010
Pokazuj komentarze
od pierwszego
Aby dodać komentarz, należy się zalogować
Zaloguj jako
:
Hasło
:
Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a -
załóż konto..
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365