Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
217.756.812 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy bańka AI zakończy się kryzysem ekonomicznym?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 44 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Zawsze mnie dziwi brak wiary u pobożnych i logiki u rozumnych.
Komentarze do strony Krótki szkic o przeklinaniu

Dodaj swój komentarz…
larthen - i tak, i nie
Myślę, że powinno się rozróżnić przekleństwa od wulgaryzmów. Wulgaryzmy są niejako podgrupą przekleństw. Bo co wulgarnego jest w niewinnym: "cholera" czy "kurde balans". Rozumiem i oczywiście zgadzam się, że obserwujemy obecnie istotne zchamienie języka potocznego. Ale osobiście nie mam nic do okazjonalnego (podkreślam to słowo) używania przekleństw. Zgłoski dźwięczne "r", "d", "g" mają w systuacjach dużego napięcia nerwowego zbawienne działanie "upuszczania pary". Zgadzam się jednak także z tym, że wulgarne przekleństwa poprzez swoje znaczeniowe powiązanie istotnie wyzwalają pewien ładunek agresji w przeklinającym. Jest on skuteczny tym bardziej przy wyładowywaniu się, jednak pozostawia pewien ślad w psychice, którego należy być świadomym. Trudno to określić, myślę że polega to na faktycznym stępieniu wrażliwości w danym momencie. Dlatego po siarczystym (i wulgarnym) przekleństwie należy obowiązkowo zająć się czymś, co na powrót wzniesie myśli na wyższy poziom.
Autor: larthen Dodano: 19-02-2006
Reklama
Praktyk - W sumie autor ma rację.   1 na 1
Zgadzam się z większością tez. Zauważmy,że swego czasu b.popularne było słowo "zaje...ście", tym jednym słowem zastępowano szereg odczuć.Zamiast mówić,że coś jest "piękne", "śmieszne", "interesujące", "wzniosłe", zwykło się mawiać: jest "zaje...ste". Często właśnie wulgaryzmy (ale nie tylko) zawłaszczają sobą szereg innych słów o różnych znaczeniach. W ten sposób mówiąc,że coś jest "popier..." zamiast "sprzeczne z logiką", "nienormalne", "trudne", "nam nieprzychylne", "nie po naszej myśli" itp... ograniczamy swój zasób językowy.
1) Wulgaryzmy jako element nacechowania emocjonalnego... jestem za (chociaż im ciekawiej i oryginalniej tym skuteczniej)
2) Wulgaryzmy jako opis rzeczywistości... jestem przeciw. Są nieprecyzyjne i sprzyjają nieprecyzyjnemu myśleniu w różnych dziedzinach życia.
Autor: Praktyk Dodano: 18-02-2006
blekota - naciągane
Niemal do łez mnie rozbawił argument, że nie przeklinamy przy dzieciach:))) "Ostatniego tanga w Paryżu" też nie serwujemy na urodzinkach sześciolatka:)))) A wie Pan, nie wydaje mi się ono ("tango") takie znowu brzydkie, pospolite i krowie;)
Autor: blekota Dodano: 26-01-2006
tomgol - ocenzurowane zgłoski
a co to jest przekleństwo? czy przypadkiem nie zwykła zbitka zgłosek które ktoś uznał za "brzydkie" ? a czemuż to są brzydkie i dlaczego tak się utarło?
rozumiem że mogą kojarzyć się z brzydkimi rzeczami czynnościami itp. ale nie wszystkie taką mają etymologię.
zresztą większość z nich pochodzi od nazw narządów płciowych (brzydkie? ) lub czynności seksualnych ( a wiemy kto piętnuje takowe sprawy;). W kraju w którym dziecko może oglądać Rambo a zasłania się mu oczy przy filmowych pocałunkach niestety wszystko jest możliwe.

moim zdaniem wyrazenie "zabiję cię" jest o wiele gorsze merytorycznie i emocjonalnie od jakiejgoś pospolitego "ch..a" czy pierd....nia"
pozdrawiam
Autor: tomgol Dodano: 24-01-2006
Łukasz Barański - Nadmiar szkodzi
Przeczytałem ten tekst i uważam, że w wielu momentach jego autor ma sporo racji. Jednakże uważam, że używanie wulgaryzmów jest potrzebne, urozmaica nieco język, pozwala dać upust negatywnym emocjom. Oczywiście wulgaryzm winien być użyty w sposób właściwy i nie może stanowić trzonu wypowiedzi. Używanie wulgaryzmów w taki sposób jak przedstawił to autor, gdzie stanowią one 90% wypowiedzi z pewnością nie świadczy najlepiej o mówcy. Jednak powiedzmy sobie szczerze czy siarczyste przekleństwo w sytuacji wysokich emocji nie stanowi pewnego zaworu bezpieczeństwa, albo nie jest podkreśleniem naszych negatywnych uczuć wobec zastanej sytuacji czy zjawiska. Przekleństwo jest czymś takim w języku, co w pewien sposób może, nazwijmy to ubarwić wypowiedź. Oczywistym jest, że są sytuacje gdzie należy przekleństwo zastąpić jakimś innym "barwnikiem", jednak w sytuacjach prozaicznych, zwyczajnych jego użycie nie powinno stanowić nadużycia. Uważam, że słusznie należy przeciwstawiać się stylowi wypowiedzi "menelka spod kiosku z piwem", jednak nie róbmy z mowy potocznej dzieła sztuki.
Autor: Łukasz Barański Dodano: 24-01-2006
Gronevelt - Przeklenstwo
Przekleństwo to wyraz, który nic nie znaczy, a oddaje nasze emocje, najczęściej negatywne.

Można mówic o wulgaryzmach jak o prostackich, lapidarnych i ordynarnych zwrotach plebsu, ale czy nie jest to zbytnie uogólnienie?

Autor tekstu zwrócił uwagę, że przekleństwa sięgają także elit społecznych - profesorów, arystów albo studentów wyższych uczelni. Warto się nad tym na chwilę zatrzymać. We współczesnym świecie utwór - czy to jest piosenka, wiersz albo film - ma nikłe szanse na sukces, jeśli nie jest choć odrobinę wulgarny/niecenzuralny. Nastolatkowie wychowują się na amerykańskich "shitach" i "fuckach", przeplatanych edukacyjnymi (o zgrozo!) programami.

Dobra lektura i dobry film giną wśród tłumu, nie mają szans poklask i uznanie. Jest przecież swoistą zasadą, że wartościowego i kultularnego filmu nie obejrzysz w nowoczesnym kinie - musisz udać się do kameralnego, osiedlowego kina na kilkadziesiąt osób.

Wątpię, aby jakiekolwiek apele, bardziej czy mniej wyrafinowane, przyniosły oczekiwane rezultaty. Przekleństwa będą się panoszyły w naszym języku, jako, że w świecie powszechnego stresu i napięcia są najprostszą drogą do wyrażenia emocji i "odprężenia się".
Autor: Gronevelt Dodano: 23-01-2006
Zaratustra - Nie ma brzydkich słów
są tylko brzdkie myśli
Autor: Zaratustra Dodano: 23-01-2006
Woland - do purysty
Zgadzam się w zasadzie, ale... całość zepsuł błąd ortograficzny w słowie "karze" - to przecież od "kazać", a nie karać..
Autor: Woland Dodano: 23-01-2006

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365