Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.683.819 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 617 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Wiara w cuda pojawia się tam, gdzie znika wiara w siłę własnych rąk, w siłę własnego umysłu, w siłę zjednoczonych wysiłków ludzkich".

Dodaj swój komentarz…
Obrońca - P.s.
Chciałbym jeszcze nawiązać do jednego z komentarzy poruszającego temat stygmatów św. Pio umieszczonych na dłoniach. Stygmaty nie są dokładnie takie same jak rany Chrystusa. W przypadku św. Pio nie były to rany kłute jak od gwoździ. Czytałem, że według lekarzy badających stygmatyka skóra na jego dłoniach nie była przerwana, lecz krew przenikała przez nią na obszarze o średnicy ok. 5 cm. Również u innych stygmatyków rany nie zawsze pokrywały się z Chrystusowymi, lecz często miały podobny układ jak wizerunek Ukrzyżowanego, przed którym (nie do którego) dana osoba często się modliła. Zdarzało się np., że rana w boku występowała po lewej stronie, a nie prawej jak na całunie.
(Patrz P. Zalewski "Wyrwani z niewoli", s. 94)
To tak w skrócie, bo stygmaty to temat na całą dyskusję.
Autor: Obrońca  Dodano: 27-07-2016
Reklama
Obrońca - c.d.
Jakie znaczenie ma autentyczność całunu i innych relikwii dla wiary chrześcijańskiej? Te przedmioty potwierdzają przekaz ewangeliczny, historyczność Jezusa (potwierdzoną również przez niechrześcijańskich kronikarzy starożytnych) i są pośrednim dowodem zmartwychwstania (brak śladów odrywania od płótna, czy nadnaturalne pochodzenie wizerunków na całunie i chuście z Manopello). Swoją dobrowolną męką Chrystus wypełnił proroctwo Izajasza (patrz Izj rozdz.53). Skąd wiemu, że była dobrowolna? Na tunice z Argenteuil znaleziono erytrocyty połączone z kryształkami mocznika, co świadczy o hematohydrozji - chorobie wywołanej wielką traumą i objawia się krwawym potem (Łk 22,44). Jezus stresował się jeszcze przed męką, czyli kiedy mógłby spokojnie uciec i jej uniknąć.

Czy są to dowody na potwierdzenie nauki chrześcijańskiej? Nie wiem, ale są to fakty, które do tej nauki idealnie pasują. Jednak jeśli ktoś nie chce, to nie uwierzy.
PER CRUCEM TUAM ADORAMUS TE DOMINE!
Autor: Obrońca  Dodano: 27-07-2016
Obrońca - c.d.
5.Czy całun mógł zostać zrobiony metodą opisaną przez autora? Nawet gdyby mógł, to nie można było prościej? Średniowieczny twórca nie stworzył by dzieła (dzieł- pamiętajmy o tunice, chuście i sudarionie), z taką dbałością o szczegóły anatomiczne, również niewidoczne gołym okiem. Poza tym musiałby najpierw kogoś zabić, owinąć w płótno i oderwać je nie rozrywając zakrzepów lub namalować plamy krwi na desce (dbając o wszystkie szczegóły i w zgodności z sudarionem) i również oderwać bez śladu odrywania, a następnie nałożyć płótno na płaskorzeźbę.
6.Pseudonauka? Z całym szacunkiem, ale to autor artykułu dopasowuje fakty do teorii o fałszerstwie. Badaczami całunu było wielu agnostyków, ateistów lub żydów, więc nie próbowali potwierdzać swojej wiary manipulując faktami.
Autor: Obrońca  Dodano: 27-07-2016
Obrońca
WITAM! Przeczytałem tekst kilka razy, ale chociaż dał mi do myślenia nie znalazłem w nim dowodów na poparcie tezy o fałszerstwie. A oto kilka kontrargumentów:
1.Autor twierdzi, że na płótnie nie wystąpiła deformacja cylindryczna. Nieprawda, bo wystąpiła, ale jedynie w przypadku obrazu odciśniętego (krew, płyny ustrojowe), a nie obrazu ciała (wypalonego po opuszczeniu całunu przez ciało).
Zobacz G.Górny, "Świadkowie tajemnicy", s.60
2.Teza o gotyckim wydłużeniu twarzy jest błędna; porównywałem oblicze z całunu ze swoją twarzą i proporcje się zgadzają (może mam gotyckie rysy:). Linie na zdjęciach zostały poprowadzone błędnie. Co więcej Jezus nie był bratem bliźniakiem tego neandertalczyka podpisanego jako rekonstrukcja twarzy Żyda (przepraszam za sarkazm).
3.Dlaczego płótno nie mogło powstać w XIV w. zgodnie z datowaniem? Bo sudarion z Oviedo, tunika z Argenteuil i chusta z Manopello też musiały by wtedy powstać (mamy dowody że są starsze), ponieważ wykazują zgodność z całunem odnośnie plam i grupy krwi oraz rysów twarzy.
4.Czy na całunie jest krew? Dr Bollone zidentyfikował grupę AB, a zdjęcia fluorescencyjne wykazały, że wokół plam jest otoczka z surowicy, więc farba to nie jest. Zdaniem dr Adlera (Żyda z pochodzenia) bilirubina może nadać krwi czerwoną barwę.
Autor: Obrońca  Dodano: 27-07-2016
kilof737 - Porównajcie
http://wiara.us/Calun.html
Polecam poczytać  (również podtematy po prawej).
A tak w ogóle, czemu pod tekstem jest link "oceń artykuł pozytywnie", a nie ma "oceń artykuł negatywnie"?
Autor: kilof737  Dodano: 26-06-2014
Tiktak
Witam, jak sądzicie skąd zbieżność rysów twarz y na całunie turyńskim i chuście z Monopelllo. Czy wykonała je ta sama osoba?
Autor: Tiktak  Dodano: 06-02-2013
xxxLL - Moje uwagi  -2 na 2
Nie mam zamiaru ani popierać ani zaprzeczać autentyczności całunu ale nasuneły mi się refleksje

Artykuł był pisany kilka lat temu i na dzień dzisiejszy niektóre argumenty są już nie aktualne. Autor przedstawia odbitkę monety oraz odbitkę z posągu co daje taki sam obraz Badania przeprowadzone w 2011 roku wykazały że obraz na całunie jest na powierzchni tkaniny i nie przenika jej a to całkowicie obala argument że malarz średniowieczny zrobił odbitkę z metalu bo taka odbitka przenika całe płótno Proszę zrobić doświadczenie z monetą aby obraz był tylko na powierzchni i nie przeniknął całego materiału, nie da się!

Pyłki kwiatowe - rzecz w tym że płótno w zamknięciu wilgotnieje czego dowodem są grzyby pleśniowe na całunie a wilgoć na płótnie działa jak klej, przykleja pyłki kwiatów

Co do krwi to argument że nie znaleziono krwi na całunie jest nieprawdziwy gdyż nie da się określić grupy krwi jeśli krwi nie ma  Radzę dokładnie przejrzeć informację w tym kierunku

Średniowieczny fałszerz starałby się aby jak najwięcej było wzrokowych dowodów, nie było mikroskopów, a nie szczegóły ukryte ukrzyżowania nie widoczne dla oka na zewnątrz
Autor: xxxLL  Dodano: 25-12-2012
VeritasAffectator - Gratulacje...  -1 na 1
...za interesujący artykuł, niejednokrotnie bardzo przekonujący i zawierający informacje z wielu źródeł. Zachęcam jednak w przyszłości do nie łamania podstawowych zasad poszukiwania prawdy, a do czego autor się sam przyznał na początku wywodu: "Jednak prawda jest nieco inna: (...). Powyższą tezę zamierzam udowodnić w moim artykule." i pod koniec: "Zwykle zaczynają od wierzeń [tu raczej: nie wierzeń], a potem szukają dowodów na ich poparcie". Trochę pseudonauka co nie? Żeby móc dojść do prawdy nie można stawiać sobie tezy z góry przez siebie uznaną, a potem szukać dowodów, że jest prawdziwa. Żeby nie było tylko tak "antycałun" to zachęcam do przeczytania również www.rosikonpres(*)144/Swiadkowie_Tajemnicy.html. Nie do końca jest tak, że "Wszystkie empiryczne dowody i logiczne rozumowanie skoncentrowane
wokół Całunu Turyńskiego skłonią każdą obiektywną i racjonalną osobę do
poparcia wniosku, że całun jest artefaktem stworzonym przez artystę
w czternastym wieku. Kontrargumenty na rzecz jego autentyczności są
tendencyjne i cechuje je pokrętne rozumowanie, błędne interpretacje albo
sfałszowane dowody."
Pozdrawiam serdecznie!
Autor: VeritasAffectator  Dodano: 15-12-2012
jerzykr6 - Gdzie tu logika?
Jeżeli na tym całunie leżały jakiekolwiek zwłoki to dlaczego obicie jest przedniej części ciała? czyżby na brzuchu układano wtedy zwłoki? Gdzie sens i logika?
Autor: jerzykr6  Dodano: 18-07-2011
Szwagier.com - moje 2 grosze do dyskusji...  0 na 2
...dodatkowo czy nie zastanawia was fakt że Całun Turyński jest tylko jeden ? Jeżeli byłby w średniowieczu znany sposób na wykonanie takiego dzieła to z pewnością jego twórca chętnie wykonałby więcej kopii mniej lub bardziej udanych które musiałyby się gdzieś zachować...a technikę stosowano by również przy innych dziełach.

i jeszcze ciekawostka... tzw. Chusta z Oviedo jest wzmankowana juz w VI wieku i okazuje się że plamy krwi na tej chuście pokrywają się z ranami na twarzy postaci widocznej na Całunie Turyńskim... Plamy na Chuście są tak losowe że taki zbieg okoliczności byłby jak strzał w totka...

Taka chusta w tradycji hebrajskiej była kładziona na twarzy zmarłego przed ostatecznym zawinięciem w całun... Więc musiała przykrywać twarz osoby pochowanej w Całun Turyński...
Autor: Szwagier.com  Dodano: 15-03-2011
Szwagier.com - moje 2 grosze do dyskusji...  -1 na 1
Witam,

Sneer i x2600 niepotrzebnie plątacie w tą dyskusje wątki religijne i parareligijne...a tak na marginesie to chyba należycie do tej samej sekty albo jesteś tą samą osobą (numerologia w tekstach sneera i nick "x2600"...)

Pan Głowacki napisał ciekawy tekst ale główne tezy są wewnętrznie niespójne..

1. kwestia efektu sfery
2. kwestia "gotyckiej" twarzy

Proszę zauważyć że 2. może wynikać właśnie z efektu naciągnięcia płótna w osi pionowej.
Czyli efekt sfery zniekształca obraz również w pionie dlatego twarz wydaje się wydłużona i po  obróbce graficznej jest już bardzo "semicka".

Proszę obejrzeć fragment filmu "The Real Face of Jesus - clip 5"
od 7 minuty... www.youtube.com(*)?v=vs96aPyw2i8&feature=related

Chyba gro argumentacji Pana Głowackiego tutaj przegrywa.

Niestety moim zdaniem nie udowodnił Pan tezy w tytule artykułu, że to fałszerstwo...a tym bardziej że niedoskonałe.

Pozdrawiam
</span>
Autor: Szwagier.com  Dodano: 15-03-2011
x2600 - ADI - odpowiedź c.d.
Jest to taki sam materializm (i dosłownie, i w przenośni) jak materializm/ateizm, tyle że ubrany w formę religii !
Zacznij szukać, poczytaj Biblię, weź pod uwagę wywód sneera, a sam wreszcie może otworzysz oczy, a jak sam do tego dojdziesz, to już żaden cham ubrany w ładne piórka, czy to w sutannę czy garniturek za parę tys. $ nie wmówi ci, że g...wno to dobro ! Bo to niby dobro, powstało tylko po to żeby je w odpowiednim czasie wykorzystać, i to nie dla ludzi, ale przeciwko nim !!!
Autor: x2600  Dodano: 06-10-2010
x2600 - ADI - odpowiedź c.d.  -1 na 1
A tak przy okazji - jestem wierzący, ale nie w g...wno w wydaniu żydochrześcijańskim, które nie ma nic wspólnego ani z Bogiem, ani z duchowością ! Tak jak zresztą reszta religii z tamtego regionu, które są jedynie zlepkiem bzdur...
Dawałem się nabierać na te żałosne sztuczki w wydaniu żydochrześcijańskim tylko jak chodziłem na religię, później ta naiwność na szczęście bezpowrotnie minęła. I jeszcze przy okazji - większa część wypowiadających się na tym portalu to zwykli kretyni albo naiwniacy, którym nas...no w głowie tak jak Tobie (i mnie zresztą też w swoim czasie...), tyle że z przegięciem w drugą stronę niż Ty... A tak naprawdę to nawet nie widzisz tego, że właściwie z przegięciem w tę samą stronę ! Jeszcze raz - żydochrześcijaństwo NIE MA NIC WSPÓLNEGO ANI Z BOGIEM, ANI Z ŻADNĄ DUCHOWOŚCIĄ !!!
Jest to taki sam materializm (i dosłownie, i w przenośni) jak materializm/ateizm, tyle że ubrany w formę religii !
Autor: x2600  Dodano: 06-10-2010
x2600 - ADI - odpowiedź c.d.
A nie zauważyłeś jeszcze, że wiele wyników badań ci wielcy (pseudo) naukowcy osiągają takie, za jakie im się zapłaci !? A może masz jeszcze w myślach obraz naukowca, jako takiego dobrego poczciwiny, który właściwie nie wie kiedy się urodził, bo tak jest zajęty swoją pracą naukową ??? Od dawna jedynym bogiem tej żałosnej cywilizacji jest "papierek z popiersiem Jerzego Waszyngtona" !!! Na czele z tymi w sutannach ! Jedynie kiedy trzeba, to powołujących się na potężne sztandary, za którymi niestety kryje się niewiele !
A dodając do tego cały wywód sneera, że żydochrześcijaństwo jest to zwykły kult Słońca, badanie jakiegokolwiek całunu nie ma najmniejszego sensu ! Jak chcesz badać Jezusa, to badaj wybuchy na Słońcu !
Autor: x2600  Dodano: 06-10-2010
x2600 - ADI - odpowiedź  -1 na 1
"ADI - PRAWDA O CALUNIE" - jak to ładnie brzmi !?
1) czytałeś uważnie artykuł Głowackiego ?
2) czytałeś uważnie tutaj wywód sneera ?
dalej :
3) "camera obscura" była znana już 400 lat p.n.e.
4) w manuskryptach Leonarda da Vinci możesz to znaleźć
5) polecam film "Całun Leonarda da Vinci" ! Proporcje na autoportrecie Leonarda, Mony Lisy i na całunie są IDENTYCZNE ! Dalej - nabycie starszego płótna w miastach-państwach dawnego Italii, czyli we Florencji, Wenecji, Padwie itd. które żyły z handlu, nie było żadną trudnością.
itd.
PRZECZYTAJ JESZCZE RAZ WYWÓD GŁOWACKIEGO, PÓŹNIEJ SNEERA I (BYĆ MOŻE PIERWSZY RAZ W ŻYCIU) ZACZNIJ RUSZAĆ SWOIMI SZARYMI KOMÓRKAMI, jeśli je w ogóle posiadasz ! Tak jak napisał sneer : wystarczy 15 minut powierzchownych oględzin i żadne badania nie są potrzebne, bo NICZEGO NIE ZMIENIĄ !!! A tak przy okazji - jesteś na tyle naiwny, że wierzysz, że ci co pobierali próbkę i ci co im pozwalali pobierać byli na tyle naiwni, że nie odróżnili jak to nazwałeś "próbki z rekostrukcji  całunu" od samego całunu ??? Czy Ty nie widzisz, że tym pasibrzuchom w sutannach już od dawna pali się grunt pod nogami i zrobią wszystko, żeby ocalić swoje świńskie koryta !??
Autor: x2600  Dodano: 06-10-2010
ADI - PRAWDA O CALUNIE
Witajcie,
Całe wasze grono naukowe musze zawiesc... gdyz ostatecznie udowodniono, ze całun jest jednak oryginałem i pochodzi z ok. I wieku. Stało sie tak, gdyz początkowo naukowcy wzięli próbke z rekonstrukcji całunu. Sprawie ikry dodaje fakt, iż w trakcie "eksplozji" ciała, zostały wyprodukowane kwanty energii, ktory utworzyły tzw. "efekt kliszy". Jak mozliwe jest, aby ludzie ok. I w. posiadali taką technologie..? No przykro mi racjonalisci, ale tego dowodu juz nikt obalic nie może!
Autor: ADI Dodano: 13-07-2010
osko
Na wikipedii znajduje się informacja że ostatnie badanie wskazują na pochodzenie fragmentów całunu z okresu do 1 w pne do 1 w ne. Czyżby te wyniki wskazywały jednoznacznie na to że całun nie jest mistyfikacją?
Autor: osko  Dodano: 03-05-2010
xdtcqklu
Zauwazylem jeszcze jedna ciekawa rzecz. Zobaczcie, stygmaty z całunu turyńskiego nie zgadzają się z tymi od ojca Pio. Na całunie są rany w nadgarstkach, a o Pio mial rany w dłoniach. Czyli - albo całun jest lewy, albo stygmaty ojca Pio byly lewe - lub spowodowane czyms innym.....
Autor: xdtcqklu  Dodano: 02-03-2010
sneer01
Otworzyłem nowy wątek na forum, w dziale "Religie" pt. "Chrześcijaństwo - wielkie kłamstwo" :

www.racjonalista.pl/forum.php/s,240825

Z całej mojej wypowiedzi (powyżej) ograniczyłem się tam tylko, jak podane jest w tytule - do chrześcijaństwa.
Chętnych zapraszam do dyskusji.
Autor: sneer01  Dodano: 16-08-2009
sneer01 - Dodatek
Teraz widzę, że w niektórych momentach dałem się ponieść niepotrzebnym emocjom.
I w tym miejscu chciałbym przeprosić wielu zwykłych, porządnych ludzi, którzy mogli się poczuć urażeni niektórymi moimi wypowiedziami. Jeśli tak było, to bardzo przepraszam, bo nie było to moim świadomym zamiarem.

A tych, których cały mój wywód naprawdę dotyczył - nie mam zamiaru przepraszać !
Bo to oni powinni najpierw przeprosić wielu porządnych ludzi, których obrażali i obrażają, i z których wyśmiewają się od wielu lat.
A niektórzy z nich robili to w pełni świadomie, wiedząc doskonale co robią, ogłupiając z rozmysłem innych ludzi...
Autor: sneer01  Dodano: 19-07-2009
sneer01 - Ty wiesz......
:-)))))))))))))))))
Autor: sneer01  Dodano: 16-07-2009
sneer01 - odp
Ciekawią mnie tylko te znaczniki "meta" HTML-a.
Bo ten kto to wpisywał ("moniczka"), nie pokusił się nawet, żeby zobaczyć jak jego wpis wygląda na stronie. A przecież robi to praktycznie każdy zwykły użytkownik.
I mało tego, można przecież robić edycję ostatniego wpisu jeszcze przez 30 minut, od strony zwykłego użytkownika. A jak zwykły użytkownik wpisuje tekst, to niby jak tam miałyby się znaleźć znaczniki.
Poza tym - 2 wpisy w przeciągu czasu dużo krótszego niż 25 minut...
Autor: sneer01  Dodano: 16-07-2009
webmaster - Sprostowanie
Panie sneer01, użytkownik moniczka nie ma nic wspólnego z redakcją. Kolejne takie kłamliwe pomówienia będziemy usuwać.
Autor: webmaster  Dodano: 16-07-2009
sneer01 - odp
Cały czas tanie sztuczki Panie Administratorze.
Konkretów - zero.
I ciągnięcie cały czas tych procentów, co dodałem na koniec jedynie nawiasem, i te procenty to nie ja wymyśliłem tylko obrońcy całunu, i tę sprawę uważam za zamkniętą, i widzę, że uczepił się Pan tego, żeby cały czas kierować uwagę na pierdoły.
I cały czas rżnięcie głąba, Panie Administratorze, większego niż się jest.
I po co to komu ??
Liczy Pan na to, że ci co to wszystko będą czytać, są kompletnymi głupcami ?
Obawiam się, że bardzo się Pan myli.
Wielu przekonało się na własnej skórze jakie tanie sztuczki stosuje się na forach...
Autor: sneer01  Dodano: 16-07-2009
moniczka - odp
Administrator? Dobre. Widzę że wszędzie widzisz spiskową teorię dziejów. Troszkę trzeba pogłowkować jak ominąć zabezpieczenie.
A może to sam Pan autor artykułu- przecież też interesuje się kosmologią. Zresztą dużo w tych wywodach formy tylko mało treści i argumentacja strasznie naciągana i bardzo cieniutka- takie masło maślane.
Gorzej jak błąd wyniesie 100% wg twoich danych i co dalej będzie 110% błędu?
Autor: moniczka Dodano: 16-07-2009
sneer01 - odp
Dotarło do mnie wreszcie co niby Pan Administrator, czyli "moniczka" chciał mi wykazać.
Panu Administratorowi chodziło o procent zawartości węgla.
Nie mogliśmy się dogadać, a Pan Administrator jak widać chciał ze mnie zrobić idiotę.
Ja oparłem się na stwierdzeniu "obrońców" całunu, że określenie wieku całunu różni się już o 60 %, a nie zawartości węgla w próbce.
Co widać zresztą po "ich" rozumowaniu :
60 % z 1988 = 1193
i 1260 - 1193 = 67
co daje niby I-wszy w. n.e.
Po prostu osiągają to, co chcą osiągnąć...

Dlatego wykazałem, że jeśli WIEK różni się o 60 %, to tych 60 % nie bierze się od roku badania, tak jak oni by chcieli, tylko od wieku.

I jak widać ten procent błędu cały czas u nich rośnie, bo chcą na siłę sobie i innym coś wykazać...
Autor: sneer01  Dodano: 16-07-2009
sneer01 - Jeszcze do admin'a czyli moniczki
A co do prostaków i chamów.
Prostakami i tępymi prymitywnymi chamami są Ci, co wyśmiewają się z prawdziwych nauk, czyli nauk duchowych, i wyśmiewają się z ludzi na 100 razy wyższym poziomie rozwoju duchowego i w ogóle rozwoju pod każdym względem ! I śmieją się z tego czego po prostu nie rozumieją, bo są po prostu na to ZA MALI.
Ale niestety to jest tylko śmiech głupców...

A ja im tylko pokazałem gdzie jest ich prawdziwe miejsce. Nie na górze, a na samym dole !
Pokazując czarno na białym ile warte są ich pseudo-nauki, i że są to ludzie bezmyślni i bez wyobraźni, i niestety nie może im pomóc czasem nawet kilka skrótów przed nazwiskiem.
I jaka reakcja ? Urażona duma nadętych pawi. I to wszystko na co ich stać.

A z innych wyśmiewać się takim kreaturom to wolno, myślącym, że jak w jednej poddziedzinie z jakiejś dziedziny mają parę skrótów przed nazwiskiem, to pozjadali wszystkie rozumy we wszystkich dziedzinach, a najwięcej mają do powiedzenia w dziedzinach, na których się w ogóle nie znają.

A ja jeszcze na deser pokazałem im jeszcze ile są warci w swoich własnych dziedzinach.

I tak jak napisałem już wcześniej - mniej więcej od połowy tej strony opisałem wiele spraw...
I jak ktoś chce ze mną naprawdę podyskutować, a nie jedynie pozorować dyskusję, to zapraszam.
Autor: sneer01  Dodano: 16-07-2009
sneer01 - Odp - do admina / moniczki - c.d.
I jeszcze raz - zainteresowanych, co chcą się czegoś naprawdę dowiedzieć, odsyłam mniej więcej do połowy tej strony, gdzie opisałem wiele spraw, o których powinien wiedzieć każdy, kto chce wiedzieć "na jakim świecie żyje", bo widzę, że chodzi tutaj o odwrócenie uwagi. I w tym wszystkim nie chodzi tylko o całun i religię, ale też o inne sprawy, poruszane na "Racjonaliście".

I Panu Administratorowi lub "moniczce" chodzi pewnie jeszcze o urażoną dumę nadętego pawia, który MUSI SOBIE i innym coś udowodnić...
Niestety jak widać wychodzi na zwykłego nieuka...

Tak, jak napisałem - zainteresowanych odsyłam wyżej, mniej więcej do połowy tej strony...
Jak ktoś przeczyta cały mój wywód, to może się domyśli dlaczego chodzi tutaj m.in. o urażoną dumę niektórych...
Niestety "niektórzy" nie potrafią wykazać mi błędów, w całym moim wywodzie, więc stosują tanie sztuczki dla naiwniaków, i przyczepiają się do najmniej istotnej sprawy z tego wszystkiego, co i tak przy całym moim wywodzie tak naprawdę nie ma już większego znaczenia, i żeby skierować uwagę na pierdoły.
Autor: sneer01  Dodano: 16-07-2009
sneer01 - Odp admina / moniczki
"Prawie jak bajka dla małych dzieci"
I tutaj się zgadzam, Panie (czy Pani) Administratorze (czy jak wolisz "moniczko").

Po pierwsze - odsyłam do mojego wpisu, jak się przeprowadza badanie na zawartość izotopu węgla C14.

Po drugie.
Obrońcy całunu twierdzą, że badanie z roku 1988 było błędne, i że błąd WTEDY wyniósł 60 % !!!
Jeszcze raz - WTEDY !
I całe moje wyliczenie było dla tamtego badania.
I jeśli by był WTEDY faktycznie błąd 60 % to całun pochodziłby Z ROKU 823-go !!!
I jeśli w 1988 r. BYŁ BŁĄD 60 %, to w roku 2009, NIESTETY TEN NIBY BŁĄD byłby już inny, bo całun byłby STARSZY o 21 lat !!!

A jeśli chcesz wiedzieć jaki to byłby niby błąd w roku 2009 to już sam(a) sobie policz !
Bo nie mam zamiaru się bawić w nauczyciela matematyki ze szkoły podstawowej !

A Twoje niedopowiedzenia to tanie sztuczki dla naiwniaków, że niby to jakiś strasznie mądry człowiek się wypowiada, a jak widać to zwykły pozorant i błazen...
I który nie zna, albo udaje, że nie zna matematyki na poziomie szkoły podstawowej...
Autor: sneer01  Dodano: 16-07-2009
moniczka - odp
Wycieczki osobiste i wulgaryzmy schowaj lepiej pod poduszkę- prostactwo i chamstwo strasznie po uszach razi.

"Więc liczyłem procent z danej liczby tak, jak to się prawidłowo powinno liczyć, a nie jak komu jest wygodnie" a gdzie ja liczyłam tam gdzie mi wygodnie??  Równie dobrze badanie można przeprowadzić w roku 2009 policz sobie czy da ci wynik 823 jak Tobie- nie potrafisz w swoim własnym wzorze roku badania zamienić???

Prawie jak bajka dla małych dzieci.
Autor: moniczka Dodano: 15-07-2009
sneer01 - Jeszcze do moniczki czyli admin'a
A tak jeszcze przy okazji.
Jak Pan Administrator podaje się za "moniczkę", to powinien to robić uważniej, i z tekstu usunąć znaczniki "meta" HTML-a, i zobaczyć jak dana strona wygląda od strony zwykłych użytkowników, bo czasami od strony serwera niektórych rzeczy się nie widzi...
Autor: sneer01  Dodano: 15-07-2009
sneer01 - Do wszystkich
A tych co chcą się czegoś naprawdę dowiedzieć, a nie dać się ogłupiać jakiejś "admiczce", czyli zwykłemu pozorantowi i błaznowi, to odsyłam wyżej. Mniej więcej od połowy tej strony opisałem wiele spraw, o których powinien się dowiedzieć każdy...
Autor: sneer01  Dodano: 15-07-2009
sneer01 - do sraluchów
A tak jeszcze przy okazji.
Jak ktoś nieźle napieprzył, to powinien mieć chociaż resztki jaj, żeby się przyznać do błędu, a nie robić z ludzi idiotów, i to na wszelkie wyrafinowane sposoby, żeby nie nazwać tego ostrzej...
Ale jak widać niektórzy nie mają nawet resztek jaj, bo ich po prostu nigdy nie mieli...
Jak byli pewni swego to mieli "wielkie jaja", i jak i myśleli, że są bezkarni.
A jak się okazuje, że pieprzyli wszystko, czego się tknęli, to co ?
Obsrane ze strachu gacie przed prawdą i odpowiedzialnością za swoje czyny...
Autor: sneer01  Dodano: 15-07-2009
sneer01 - do admiczki
Znowu moderowanie forum, cholera jasna...
Czy już nigdzie w necie człowiek nie może napisać prawdy ???
Autor: sneer01  Dodano: 14-07-2009
sneer01 - Do moniczki, albo admina
Skoro na tej stronie można dopisać jeden komentarz na 25 minut, to jak pojawiły się 2 wpisy "moniczki" w przeciągu dużo krótszego czasu ???
Zastanawiające...
Autor: sneer01  Dodano: 14-07-2009
sneer01 - Moniczce
Jeszcze raz - obrońcy całunu twierdzili, że błąd badania wyniósł 25 %, a teraz twierdzą już, że 60 % ! A nie ja !
I z tego wyszedłem. Więc liczyłem procent z danej liczby tak, jak to się prawidłowo powinno liczyć, a nie jak komu jest wygodnie.
Badanie metodą węgla C14 polega na tym, że badana jest próbka na zawartość izotopu węgla C14, i w ten sposób określany jest wiek próbki, a nie rok !!! Tyle, że wyniki badań dla innych przedstawia się tak, żeby ludzie nie musieli się "bawić" w liczenie, i podaje się rok ! Czyli np. laboratorium, któremu wyszedł 1260 rok, tak naprawdę określiło próbkę na wiek 728 lat !!! Ale wynik podało dla wygody ludzi - od razu rok 1260 !!!
I jeśli byłby błąd 60 %, to należy policzyć ten procent od wieku próbki, i rok badania nie ma tutaj żadnego znaczenia ! Dopiero jak chcemy umiejscowić to w czasie, to wtedy dopiero bierzemy pod uwagę lata, i stąd te wszystkie odejmowania...

A obliczanie procentu z danej liczby może służyć do bardzo wielu rzeczy, co jest w każdym podręczniku matematyki w szkole podstawowej, na przykładzie wielu zadań...
Więc jeśli mamy dyskutować, to proszę jaśniej, a nie zagadkami !

Chyba, że ktoś chce odwrócić uwagę, i skierować ją na jakieś pierdoły ?
Czy ktoś Ci za to płaci, żeby grać kompletnego nieuka ???
Autor: sneer01  Dodano: 14-07-2009
moniczka - odp3
Bawmy się dalej - gdyby badanie przeprowadzono w roku 5000- stosując Twoje obliczenie wyszłoby że wizerunek zrobiono prawie 1000 lat wcześniej niż ta osoba się urodziła.
Autor: moniczka Dodano: 14-07-2009
moniczka - odp2
Wystarczy tylko zamienić datę badania -- wydaje mi się to proste.
Autor: moniczka Dodano: 14-07-2009
moniczka - odp
Ja na początek mam proste pytanie  czy wiesz do czego służy obliczanie procentów z danej liczby??? <meta><meta><style>

</style>


<h2>
</h2>
Autor: moniczka Dodano: 14-07-2009
sneer01 - Jeszcze do Moniczki
Poza tym zachodzę w głowę, i ni jak nie wiem skąd Ci wyszło 516 w 2500 roku, i że młodnieje...
Autor: sneer01  Dodano: 14-07-2009
sneer01 - Odpowiedź Moniczce
Proszę spokojnie i jaśniej.
A co do procentu z danej liczby, to tzw. obrońcy całunu twierdzą, że błąd wynosi (już) 60 %, a nie ja. Więc niby z jakiej liczby ma być liczony procent ??? Z roku badania ??? W takim razie jak się nie weźmie wyniku badania, to w ten sposób można osiągnąć dowolny wynik, co udowadniają właśnie pospolici ignoranci, bo tak jak oni by chcieli liczyć, to w ich obliczeniach wynik badania nie ma żadnego znaczenia ! Więc od czego te 60 % ??? Od tego co im wygodnie ? To są podstawy matematyki, droga Monisiu.
A co ma do tego rachunek prawdopodobieństwa ? Nie bardzo zrozumiałem.
Autor: sneer01  Dodano: 14-07-2009
moniczka - pytanie?????
A jakby nie dokonano badania w 1988 roku tylko np w 2008? Proszę 2008 -1260= 748, 60% z  748=449, 1260-449=811 lat, a gdyby hipotetycznie badano w 2500 roku to miałby tylko 516 lat - więc jak widać młodnieje. Poza tym od kiedy do tego typu obliczeń stosuje się obliczając procent z danej liczby????????????????????? Rachunek prawdopodobieństwa się kłania
Autor: moniczka Dodano: 14-07-2009
sneer01 - Jeszcze całun
W międzyczasie znalazłem w necie stronę na której jest napisane, że błąd w badaniu izotopem węgla C14 wynosi już nie 25 a 60 % !
Ręce opadają...
Niech tam. Policzmy.
Rok badania - 1988.
Najniższy rok, który wyszedł w/g badania to - 1260.
1988 - 1260 = 728
Czyli całun ma 728 lat.
jeśli błąd wynosi 60 %, to :
60 % z 728 wynosi 436,8 czyli 437
odejmijmy 437 od 1260 :
1260 - 437 = 823 !
Czyli 800 lat później, niż to niby ukrzyżowanie !!!!!!!!

A tak przy okazji - jeśli błąd wynosiłby tyle, to trochę zanieczyszczeń byłoby pomiędzy nitkami, a reszta zanieczyszczeń by tak wpłynęła na całun, że nic na nim nie było by widać, bo to musiałaby być już gruba warstwa prawie samych zanieczyszczeń !!!
I nie widać by było żadnego wizerunku !!!

Tak jak napisałem wcześniej - Słońce nie musi dla mnie specjalnie zmartwychwstawać, bo jak się budzę to już zawsze jest, i nie musi dla mnie niczego udowadniać na żadnym płótnie. A tym bardziej rzesze ignorantów, i część suto opłacanych naukowców, bo to niczego niestety nie zmieni...
Autor: sneer01  Dodano: 13-07-2009
sneer01 - Jeszcze do papa_s
A poza tym papa_s zapętliłeś się trochę, bo napisałeś, że 3 oznacza coś, że 7 oznacza coś, że 12 oznacza coś itd.
Jeśliby było tak jak mówisz, to powinieneś napisać : A oznacza coś, D oznacza coś, F oznacza coś itd. , a nie liczby oznaczają coś, bo jak sam powiedziałeś niby liczb nie znali...
Odkręciłeś chyba trochę kolejność.
I wtedy w Biblii by było napisane - było ich iluś tam, zebrała się ich dostatnia ilość itd. , bo tłumacze musieliby interpretować to właśnie tak, nie wiedząc jakie to liczby.
Tak to jest z naciągaczami.
Autor: sneer01 Dodano: 12-07-2009
sneer01 - Jeszcze do papa_s
A tak przy okazji - jeszcze do papa_s.
Cytuję papa_s :
"Liczby w biblii nie oznaczają liczb tak jak dzisiaj to rozumiemy. Z prostego powodu: Żydzi zapisywali liczby za pomocą liter alfabetu. Inaczej niż Rzymianie. Stąd wzięła się ich semantyka: 3 oznacza ileś tam; 7 - nieskończoną ilość; 12 - bardzo dobrze, dostatnio, 1000 - niepoznawalnie dużo, coś w rodzaju zbiór gęsty w sobie."

Jaki to musiałby być upośledzony naród, ci Żydzi, że nie potrafili liczyć, i alfabet znali, i zapisywali liczby za pomocą alfabetu, ale te liczby właściwie mogą znaczyć wszystko...
To skąd w Biblii są konkretne liczby : 2, 3, 5, 7, 12, 30, 5000 ???
Czyżby tłumacze sobie interpretowali wszystko tak, jak im wygodnie ?
Jakie to wszystko zadziwiające... I znów jakieś cuda...
Ale pieniądze to od zawsze jakoś dziwnie potrafią liczyć...
Autor: sneer01 Dodano: 12-07-2009
sneer01 - Do papa_s - koniec
A dlaczego tzw. Święta Rodzina uciekła akurat do Egiptu ?
Bo tam od dawna był taki sam mit o Horusie, który zrodził się z Panny, miał 12-stu uczniów, z którymi nauczał, umarł i potem po 3-ch dniach zmartwychwstał, i walczył jako Słońce z Setem, czyli Nocą, o świcie tę walkę wygrywał, żeby wieczorem ją przegrać. Jego symbolem było Oko Horusa, które Wy nazywacie Okiem Opatrzności, a masoni Wszechwidzącym Okiem (nad Piramidą).
A piramidy w Gizie są odzwierciedleniem 3-ch gwiazd Pasa Oriona (Ozyrysa) - 3-ch faraonów...

Wystarczy ???

.
Autor: sneer01  Dodano: 10-07-2009
sneer01 - Do papa_s - c.d.
Rzeź Niewiniątek.
Prawdopodobnie niczego takiego nie było, tylko chodziło o umiejscowienie w czasie danych wydarzeń. Nie chodziło o pozbycie się jakiegoś jednego Jezusa, tylko że niby Herod bał się ludzi o niesamowitych zdolnościach paranormalnych, jacy rodzili się wtedy w przeciągu dokładnie dwóch lat. I nie jeden, a wielu...

W wieku 12-stu lat Jezus nauczał w świątyni. Dlaczego tylko taki fragment zaznaczony z jego dzieciństwa ? Bo każdy astrolog wie, że w tym wieku kończy się cykl rozwojowy Jowisza...

Łukasz 3:23 :
„A Jezus, rozpoczynając działalność, miał lat około trzydziestu”
Dlaczego ?
Bo w wieku 29,5 lat zaczyna się nowy cykl Saturna, związany z działalnością publiczną...

I nie chodziło o jakiegoś Jezusa, tylko na przykładzie wymyślonego jednego o astrologię.

Tylko, żeby to wszystko zobaczyć, trzeba mieć pewne wiadomości z astrologii, którą Wy wyśmiewacie.
Widać dlaczego...
Autor: sneer01  Dodano: 10-07-2009
sneer01 - Do papa_s - c.d.
Chcesz jeszcze papa_s ???

Więc proszę.
Od księży można usłyszeć, że kupowanie i palenie kadzidełek, jakie są od jakiegoś czasu popularne, to pogański zwyczaj !?
A jak kościelny chodzi i okadza kościół kadzidłem to wtedy to nie jest pogański zwyczaj ???
Jak w/g Waszej wersji (dla maluczkich), jeden z tzw. Waszych Trzech Króli dał Jezusowi w darze kadzidło, to wszystko w porządku ???

Widziałem ulotkę, że tzw. Pierścień Atlantów to dzieło Szatana !?
To już jakaś paranoja !!!
Dlaczego ?
Bo z tego co wiem, to przywraca prawidłowy przepływ energii w ciele człowieka...
I może znów ludzie by bardziej normalnie funkcjonowali, tak jak z tym Waszym Lucyferm, czyli paranoją na punkcie prawdziwej miłości i seksu.

Dalej.
Dlaczego Jezus na początku powołał rybaków, a nie np. jakiś cieśli, czy z innych zawodów, a później wszystkim mówił, że będziecie rybakami "ludzi" ? Bo zaczynała się Era Ryb.

Dlaczego Judasz miał przydomek Iskariota ?
Najprawdopodobniej jest to mąż z Barana. Nie wiem jak to jest po hebrajsku ale po gecku Baran (zodiakalny znak Barana) brzmi Krios. Być może po hebrajsku jest to jakoś podobnie ? I stąd Iskariot lub Iskariota ?
Autor: sneer01  Dodano: 10-07-2009
sneer01 - Do papa_s
A może nick papa_s, to po prostu jakiś ojczulek z Kościoła, który nie może się pogodzić z tym, że traci swoje naiwne, bezwolne owieczki ???
Autor: sneer01  Dodano: 10-07-2009
sneer01 - Dodatek
Poza tym papa_dance nie odróżniasz ładnej opowiastki, w jaką właśnie to miało być ubrane, od faktów jakie opisałem, które właśnie są pod tym ukryte...
Autor: sneer01  Dodano: 10-07-2009
sneer01 - Ręce opadają
Ręce opadają...............

Przyczepianie się do pierdół "Papa_dance" cz "papa_s"...
A gdzie kontrargumenty do całości ???
Niektórzy chyba nie mogą się pogodzić z własną ...
Czym ? To już zostawiam tym co potrafią jeszcze myśleć...

Wrócę jeszcze do całunu.
Widzę, że zapomniałem dodać, że Jezus przy przechodzeniu przez płótno odznaczył się po jednej stronie płótna, po czym musiał się prawdopodobnie natychmiast (!) zdematerializować, bo już po drugiej stronie płótna nie ma śladu jego wizerunku. I oczywiście tak było z obydwiema jego częściami, na które się podzielił, albo zrobił to 2 razy jak zmartwychwstawał 2 razy, i po powrocie zmaterializował się ponownie, żeby zaraz znów się zdematerializować.
Bo innego wytłumaczenia nie ma tak, jak to napisałem wcześniej...
Ileż cudów za jednym zamachem...
Ale co to dla tego, który potrafił zmartwychwstać...
Autor: sneer01  Dodano: 10-07-2009
papa_s - Rozpędziłeś się sneer01, ale
zapomniałeś o jednym. Liczby w biblii nie oznaczają liczb tak jak dzisiaj to rozumiemy. Z prostego powodu: Żydzi zapisywali liczby za pomocą liter alfabetu. Inaczej niż Rzymianie. Stąd wzięła się ich semantyka: 3 oznacza ileś tam; 7 - nieskończoną ilość; 12 - bardzo dobrze, dostatnio, 1000 - niepoznawalnie dużo, coś w rodzaju zbiór gęsty w sobie. Stąd narodziła się zresztą kabała alternatywa dla pierwotnej religii żydowskiej.
Apostołów nie było w cale dwunastu. Pozostali nie są dokładnie wspominani. Podobnie jak z dziejami Apostolskimi: dotyczą głownie dziejów Piotra i Pawła.  Nie znaczy to, że mają mniejszą rangę w Kościele. Może nawet przeciwnie znając w tym względzie przewrotność charakteru Jezusa z Nazaretu. Poza tym mylisz na przykład dwa terminy: o niepokalanym poczęciu Marii z dzieworództwem Jezusa Nazarejczyka. Pierwszy oznacza, że z chwilą zgody bycia królową (miała urodzić króla) stała się przemieniona, że użyję terminologii biblijnej. Drugi definiuje się sam. Możliwy do przeprowadzenia współcześnie z tym, że rodzą się same dziewczynki, niestety. Poza tym podczas śmierci Jezusa Nazarejczyka Króla Żydowskiego było zaćmienie Słońca (Ewangelia Łk 23,44-45).  Czy aby na pewno?
Autor: papa_s Dodano: 10-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - koniec
A już od jakiegoś czasu słyszę głosy - podróże w czasie - pytanie już nie brzmi czy są możliwe, tylko kiedy ?
Wystarczy pomyśleć najpierw nad tzw. "paradoksem dziadka", i to dobrze pomyśleć !
Chociaż właściwie, to nie wiem czy już nie jest za późno, bo ktoś, kto ma oczy i uszy otwarte, i odrobinę wiedzy, wie, że to się już dzieje od dawna... Tylko na poziomach, o których tacy żałośni geniusze nawet nie mieli pojęcia, widząc zawsze tylko to, co widać na pierwszy rzut oka... Niektóre sprawy to nie jest "zabawa" dla upośledzonych umysłowo debili, którzy jak mogą się gdzieś wpieprzyć, to się wpieprzają, robiąc wszędzie i we wszystkim jedynie jeden wielki burdel...

Ale widzę, że się trochę rozpędziłem, więc na razie :-) wystarczy...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Punkt odniesienia to pojęcie, które stosujecie do swoich potrzeb na codzień !

Albo co jakiś czas słyszę, że jest 13-sty gwiazdozbiór, więc astrologia nadaje się na śmietnik. Śmiać się czy płakać ? Po pierwsze znaki zodiaku nie mają nic wspólnego z gwiazdozbiorami, poza nazwami, bo kiedyś się z nimi pokrywały. Zodiak to jest podział tzw. ekliptyki na 12 równych części po 30 stopni każdy, co daje 360 stopni, i nie wiem jak by się wysilał, niestety już nic więcej tam się nie da wcisnąć, bo 360 stopni to jest tzw. kąt pełny, Wy wszyscy wszechwiedzący geniusze, a tak naprawdę pospolici ignoranci...

Astrologia to nie są wypociny kretynów dla kretynów, jakie można znaleźć w prawie każdym szmatławcu, co w dobie papieru toaletowego nawet się nie nadają do "tego"...

A obydwie te pseudo-religie - i żydo-chrześcijaństwo, i materializm, jak widać są niewiele warte. Być może dlatego, że są tego samego pochodzenia...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Tak jak takowi pierwsi się śmieją z astrologii !
Np. "tylko głupcy mogą wierzyć w astrologię, bo od dawna wiadomo, że Układ Słoneczny jest systemem heliocentrycznym a astrolodzy uważają Układ Słoneczny za geocentryczny". Tylko głupcy to się mogą wypowiadać na temat dziedziny o której nie mają zielonego pojęcia !!! I to kompletni kretyni, co nie pokusili się o przeczytanie choć jednej książki astrologicznej, ba, nawet wstępu do takowej, bo gdyby się o to pokusili, to nie wygadywaliby takich bredni ! Leszek Szuman powiedział : "astrologia nie zna przeciwników, zna tylko ignorantów" !
I tutaj przypomnę też wielce łuconym panom (para)fizykom "ich" pojęcie - punkt odniesienia, wykorzystywane również w nowoczesnej (para)fizyce, w teorii względności i tzw. transformacjach Lorentz'a. My, wielce łuceni panowie (para)fizycy nie żyjemy w Kosmosie, ani też na Słońcu, tylko na Ziemi, i z punktu widzenia obserwatorów na Ziemi, czy to się komuś podoba czy nie, Słońce, Księżyc, planety i gwiazdy poruszają się wokół Ziemi, a nie odwrotnie ! I w cyklu dobowym, rocznym i nawet w ciągu Roku Platońskiego ! Tylko, że tutaj wystarczyłoby odrobinę pomyśleć, a nie śmiać się z własnej głupoty ! A w tym jak widać czasami nie może pomóc nawet kilka skrótów przed nazwiskiem.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Dalej.
Jest tu gdzieś artykuł popierający energetykę jądrową.
E=mc^2. I co ? Już ??? Wszystko ??? A wiecie chociaż Wy wielce łuceni ile rodzajów tej energii rozpieprzacie ??? Nie ??? I Wy już wiecie prawie wszystko ????? I co przy okazji się tworzy ? Nie ??? Wystarczy wziąć pod uwagę tunelowanie kwantowe, jakieś tam Wasze miony, srony i inne, a nawet mikro-czarne dziury. To tylko to, co już wiecie. A ile jeszcze nie wiecie ??? Rozpieprzyć coś po wojskowemu ze szczęśliwymi ryjami to jest łatwo, a później...
I to jest ten niby kwiat inteligencji !? To nawet nie jest ćwierćinteligencja !
Inteligent to moim skromnym zdaniem jest ktoś, kto potrafi myśleć, i rusza wyobraźnią !!!
Tworzycie te swoje cyklotrony, CERN-y - przyspieszacze hadronów, żeby dowiedzieć się jakie rzeczy powstają (lub się pieprzą) na mikroskalę, a na wielką skalę Wy już pieprzycie od kilkudziesięciu lat, podczas testów jądrowych, i w elektrowniach atomowych, okrętach atomowych itd. , i jak widzę będziecie się dowiadywać jedynie to, co już spieprzyliście !
Tutaj sama wiedza nie wystarcza ! Trzeba MYŚLEĆ, a w tym jak widać niestety nie może pomóc nawet kilka skrótów przed nazwiskiem !
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Już prawie zatoczyli wielkie koło, żeby niedługo stwierdzić : "wiecie, ta nasza WIELKA nauka, wszystkie prawie podręczniki nadają się na śmietnik"... Bo niestety każdy z nas wielce łuconych brał pod uwagę tylko niewielki fragmencik całości, i byliśmy debilami, nawet nie wiedząc, że pieprzymy wszystko, czego się tknęliśmy, bo nie mieliśmy o NICZYM pojęcia !!! I nawet jak zbierzemy je wszystkie razem do kupy to albo są gówno warte, albo się okazuje, że wiemy dopiero 0,01 % ! Bo wyszliśmy z całkowicie błędnych założeń, i dalej "jakoś" tak dziwnie poleciało, że pieprzyliśmy wszystko czego się tknęliśmy, cały czas widząc tylko ułamek całości...
A to całe nasze dobro, to jedynie podane na pięknej złotej tacy, ubrane w piękne pawie piórka, ale to GÓWNO !
Para-fizyka, para-chemia, para-biologia, para-medycyna, para-farmakologia, para-genetyka itd.
Niestety tylko PARA... W oderwaniu od całości to niestety tylko PARA...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Z tego co pamiętam, to światło rozchodzi się z „c” (prędkość światła), a więc jak sobie na początku lecieliśmy obok siebie, a my (materia - to z czego powstał Układ Słoneczny i Ziemia) coraz wolniej, a światło z największą możliwą, znaną prędkością, to bez przesady można powiedzieć, że to „tło” już jest praktycznie w nieskończoności w porównaniu do nas ! Przed nami !!! Więc musiałoby chyba zawrócić !!!?
Czy te istoty można w ogóle nazwać myślącymi !?

Dalej - już wiemy co się działo tuż po Wielkim Wybuchu, a nie wiemy co się działo w samym momencie wybuchu ! A to ciekawe ! A już słyszałem, że najpierw ta niby zagęszczona materia powstała z niczego ! Panowie !!! To od dawna ma swoją nazwę ! To się nazywa Kreacjonizm !!!
Warstwa ozonowa, i inne warstwy, które nas chronią przed zabójczym promieniowaniem. Podejrzewam, że to też samo powstało, i samo sobie wykombinowało, żeby powstać po to, żeby nas chronić ! Same przypadki i same cuda ! Itd.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Dalej. Big Bang, i już !
Łyżeczka materii pieprznęła. I dalej wszystko samo się poustawiało w idealnym prawie że porządku ! Takiej łyżeczki materii, może jak by się uparł to starczyłoby co najwyżej na Słońce, a reszta ? Miriady galaktyk, Słońc, układów planetarnych ?? A jeszcze do tego twierdzą, że Wszechświat jest nieskończony ! W takim razie jak ze skończonej ilości materii powstał nieskończony Wszechświat ??? Coś tu chyba się nie zgadza !? Później dodali, że Wszechświat się rozszerza !? Ale za chwilę stwierdzili, że nie ! On się kurczy ! Do cholery ! To jak wreszcie jest !? A to wszystko dlatego, bo do z góry ułożonej teorii próbują dopasować wszystko, a nie odwrotnie !
Dalej - odkryli jakieś tam promieniowanie, i już się ucieszyli i nazwali promieniowaniem tła...
I tu cytat : „Dziś światło z Wielkiego Wybuchu nadal się rozprzestrzenia. Nasze telewizory odbierają je jako szum tła...”.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Zastanawia mnie jedna ciekawa rzecz jeśli chodzi o lądowanie na Księżycu, na którą nikt nie zwrócił uwagi. Podczas transmisji z Księżyca, do Armstronga i Aldrina przemawiał prezydent Nixon. I obraz telewizyjny wygladał wtedy tak, że był podzielony na dwie części - na jednej widać było lądownik Eagle i astronautów, a na drugiej prezydenta Nixona. Na obu częściach były zakłócenia. Przecież obraz prezydenta Nixona był z Ziemi, więc ta część nie powinna mieć ŻADNYCH zakłóceń ! Czyżby spece z Hollywood przedobrzyli ze swoim szołem ? ;-)


Tak naprawdę z materialistami jest niestety bardzo podobnie. Komórka conajmniej tak skomplikowana jak komputer, sama się poskładała do kupy, sama z siebie zaczęła żyć, sama zaczęła się rozmnażać. Same cuda ! Takiej religii to jeszcze nie było, opartej na wierze w same cuda ! Czy ci ludzie nie mają podstaw rachunku prawdopodobieństwa ? Czy wiedzą jakie jest prawdopodobieństwo, że to wszystko się samo zrobiło przypadkiem ??? ZERO, ZERO, I JESZCZE RAZ ZERO !!!
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d
Tyle, że ja widzę Słońce codzień, i nie musi dla mnie specjalnie zmartwychwstawać, bo jak się budzę, to już jest...

Chyba, że niedługo się dowiemy że znów są tam zakodowane w cudowny sposób jakieś trójwymiarowe informacje, tak jak to już raz było jak to w cudowny sposób na ekranie monitora komputerowego ukazała się trójwymiarowa twarz Jezusa. Tyle, że w dobie tak rozwiniętej grafiki komputerowej (conajmniej od 20-stu lat), taki program, żeby zrobić z 2-wymiarowej twarzy 3-wymiarową, napisze jednego dnia nawet miernej klasy programista...
A inni znów powołują się na badania NASA. NASA od jakiegoś czasu (o czym u nas się mało mówi) ma poważny kłopot z udowodnieniem czy lądowanie na Księżycu w ogóle miało miejsce, czy tylko był to szoł w miernym hollywoodzkim stylu. A jeśli się nie odbyło, to ile mogą być warte opinie takiej organizacji ?? A wiemy że rząd USA od dawna współpracuje z Watykanem w wielu kwestiach.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
I zastanawia mnie jedno - przy okazji musiał się stać inny cud - Jezus przed zmartwychwstaniem, które odznaczyło się na płótnie podzielił się na dwoje ! I jedna część zmartwychwstała w górę, a druga w dół... I to tylko na dwoje, broń Boże na więcej części, bo boków nie ma... Bo innego wytłumaczenia tego zjawiska nie ma... No chyba, że zmartwychwstawał dwukrotnie !? Raz np. w dół, po czym się opamiętał, że zmartwychwstał nie w tą stronę, więc wrócił, i zmartwychwstał w górę, mając oczywiście włosy z drutów, żeby nie opadły na dół, żeby się ładnie odznaczył dla potomności, i oczywiście zrywając też najpierw wszystkie strupy od dawna zakrzepłe żeby się ładnie też odznaczyły, a zwłaszcza te z drogi krzyżowej, no i oczywiście najpierw musiała mu przed tym zacząć z powrotem krążyć krew w żyłach, ale co to dla tego, który potrafi zmartwychwstać !
Jak widać nadrzędnym celem Jezusa było, żeby ładnie wyszedł na obrazie dla potomności, i żeby wszystkie, dokładnie wszystkie zdarzenia od drogi krzyżowej aż do zmartwychwstania ładnie udowodnił na swoim płótnie... Oczywiście nie mogła to być cudowna energia, tylko w całości zmartwychwstały człowiek, bo inaczej to byłaby tylko plama na płótnie, a przecież chciał ładnie wyjść dla potomności ! Jakie to ludzkie u Syna Bożego !
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Kiedy indziej słyszałem (kilkakrotnie) stwierdzenie, że do badania była wzięta łata, którą jakieś tam siostrzyczki naszyły chyba po pożarze. Tylko według badania C14, musiałyby chyba naszyć 200-letnią łatę !?
Ale kto się tak głęboko zagłębia ?? Chyba tylko ten nieszczęsny p. Głowacki, który chciał dobrze, a na swoje nieszczęście ruszył g...wno...
Jeszcze raz - wystarczy 10 minut powierzchownych oględzin i przy tym (niestety lub stety) myśleć, i żadne badania nie są do niczego potrzebne, bo niczego nie zmienią. Badanie C14 nie było potrzebne bo fałszerz, tak jak to robią zresztą współcześni fałszerze mógł wykonać obraz na płótnie dużo starszym, żeby mu dodać wiarygodności. Jeśli kupił płótno na Bliskim Wschodzie, to wszystkie pyłki z tamtego rejonu mogły być itd.

A tak przy okazji - jak to wykazał p. Głowacki - nie ma jakoś dziwnym zrządzeniem losu odznaczonych boków tego niby denata, tylko góra i dół.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
A niektórzy widzą tylko to co chcą widzieć, a nie prawdę, bo prawdy nie chcą ! Tak jak informacja w "Przewodniku po Całunie Turyńskim" że jakiś tam Kuzniecow stwierdził, że pożar i jakieś tam inne rzeczy wpłynęły na całun, że badanie metodą izotopu węgla C14 jest błędne, i błąd wynosi aż 25 %, co przesuwa wiek całunu do I-wszego wieku. Włos zjeżył mi się na głowie, i szybko policzyłem, i biorąc już nawet pod uwagę najniższy - 1260 rok w/g kilku badań C14 (które były w 1988 r.), i wyszedł mi 1078 rok !? Niestety nie jest to I-wszy wiek n.e. tylko XI-ty, a więc ponad 1000 lat później !! Tak to jest jak ktoś naciąga fakty do tego co by BARDZO CHCIAŁ, żeby było, ale niestety tak nie jest...

A większość czytelników, którzy też by chcieli żeby tak było, nawet się nawet nad tym nie zastanawia i myśli "No tak ! Wszystko jasne ! Całun jest autentyczny !", nie wiedząc, że wierzą pospolitemu kłamcy, albo zwykłemu kretynowi, nie znającemu matematyki na elementarnym wręcz poziomie...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
A biorąc pod uwagę to co napisałem w całej tej wypowiedzi, to całunem można sobie d...pę podetrzeć, jak to jest zresztą wykazane czarno na białym w artykule p. Głowackiego.
Całun po kilkuminutowych oględzinach nadaję się na śmietnik ! Powtarzam po KILKUMINUTOWYCH !!! Nie potrzeba nawet robić żadnych badań, powtarzam ŻADNYCH ! Bo to nie ma najmniejszego sensu !!! Wystarczy po prostu MYŚLEĆ ! Bo to była robota, a tak naprawdę fuszerka dla średniowiecznej ciemnoty ! I na tym jest poziomie ! Żeby średniowieczna ciemnota padała na pysk ! A niektórymi badaniami wykonywanymi przez suto opłacanych (pseudo)naukowców można sobie d... podetrzeć...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Astrologia w "dobrych" rękach może zdziałać wiele dobrego, ale nie jak jest wykorzystywana do władzy nad ludźmi !

I uwierzyli, że religia, która tak naprawdę nie jest żadną religią, rozniesiona przez Żydów po całym cesarstwie rzymskim, jest "ich" polską, słowiańską religią.
Śmiać się czy płakać !??
Wystarczyło tylko wmówić, że Żydzi zabili Jezusa, i wszyscy zapomnieli, że to właśnie Żydzi roznieśli to patałajstwo po całej niemal Europie, i był to po prostu jeden z odłamów judaizmu... "Goje będą wyprowadzeni w pole"...

A o prawdziwym Bogu już nie wspomnę. Bo nie jestem ateistą jak niektórzy mogą sądzić, bo w tym kraju wszyscy z góry wszystko wiedzą najlepiej, i potrafią osądzić kogoś w 5 minut, niestety najczęściej g...wno wiedzą...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
"Po owocach ich poznacie..."
A jakie są ich owoce ? Rzesze paranoików i bezwolnych zahipnotyzowanych idiotów, którzy bezmyślnie, bezwolnie, bezkrytycznie powtórzą nawet największe brednie, nawet się nad tym nie zastanawiając, i jeszcze myśląc, że wszystkie rozumy pozjadali... I nawet nie siląc się na próbę dotarcia do źródła...
I jeszcze się śmiejąc z astrologii, bo ksiądz tak każe ? A dlaczego każe ? j/w...
A jeszcze przypomnę "ich" Szatana, czyli Lucyfera, czyli planetę Wenus, czyli tak naprawdę astrologiczny symbol miłości, piękna i seksu. Dlaczego to jest ich szatan ?? Bo za pomocą tego strasznego seksu rozładowuje się napięcie i tzw. złe energie, i być może ludzie by mieli trochę więcej wolnej woli, i zaczęliby po prostu myśleć, i mogliby się wyrwać spod wpływu ciągłej, jedynej słusznej indoktrynacji, i tanich sztuczek nędznych hipnotyzerów, i takich co przy chrzście odprawiają rytuał, którym pieczętują czakrę odpowiedzialną za wolną wolę. Ciekawi mnie tylko ilu z nich wie co tak naprawdę robi ?
I ten Matrix trwa conajmniej od 2000 lat !
I koniecznie trzeba chodzić co niedzielę do kościoła, bo nieustannie musi być stała indoktrynacja, żeby nie utracić żadnej bezwolnej owieczki...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
A jak ktoś chce wiedzieć więcej, to było napisane - "szukajcie, a znajdziecie...". Kto nie szuka, nie ma takiej możliwości, żeby znalazł. A najgłośniej krzyczą i niestety najwięcej mają do powiedzenia ci, co często nie mieli nigdy nawet w rękach Biblii...
I nie mają nawet podstaw astronomii i astrologii, którym można wmówić dokładnie wszystko ! Nawet największe brednie !
A ci co są przy korytach, to dla nich ich koryta są najważniejsze, a nie prawda i naprawdę dobro ludzi !
I za wszelką cenę chcą utrzymywać "wersję dla frajerów", i niestety wielu porządnych, ale naiwnych ludzi !!!
I na słowa prawdy mają iskry w oczach, bo ktoś może uświadomić ich bezwolne owieczki, dla których jest jedyna słuszna prawda, czyli BREDNIE... Bo tak naprawdę tylko władza i kasa się dla nich liczy...

A jak ktoś zna trochę lepiej astrologię, to może też odkryć wykorzystywanie do tych praktyk również energie i sztuczki miernych hipnotyzerów... I wiele innych. Dlatego niektórzy na słowo "astrologia" mają aż iskry w oczach !
Czasami zastanawiam się - w takim razie w kim jest ten ich Szatan ?
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
I jeszcze raz.
"Nie rozumieli bowiem cudu z chlebami, gdyż serce ich było nieczułe..."
To sformułowanie wyraźnie wskazuje na to, że nie był to taki "zwykły cud", tylko taki, który trzeba zrozumieć, czyli w tym przypadku "przydzielenie" każdemu jego tzw. horoskopu urodzeniowego...

Apostołów było 12-stu, bo tyle jest znaków zodiaku. I należy to rozumieć dwojako - jako zodiak roczny, czyli pozycje Słońca w każdym ze znaków zodiaku w ciągu roku, a jednocześnie jako 12-cie Er składających się na cały tzw. Rok Platoński (ok. 26 tys. lat) czyli po ok. 2160 lat.
I tutaj też Jezus jako przedstawiciel Boga musiał być ukrzyżowany, jako symboliczny koniec jednej Ery, a jednocześnie również musiał odejść jeden z apostołów - Judasz, który wydał go za symboliczne 30 srebrników, czyli 30 stopni kątowych, bo tyle ma każdy ze znaków zodiaku. 12 x 30 = 360 stopni...
I później zastąpił go Mateusz, bo nadal musiało być i jest 12 znaków zodiaku...
I jednocześnie Jezus zmartwychwstał jako początek nowej ery - Ery Ryb.

Jeden, dwa fakty opisane powyżej mogłyby być przypadkiem, ale niestety nie tyle...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Ew. św. Marka 6:41-44 :
„41. A On wziął owe pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, pobłogosławił, łamał chleby i dawał uczniom, aby kładli przed nimi; i owe dwie ryby rozdzielił między wszystkich,
42. I jedli wszyscy, i nasycili się,
43. I zebrali pełnych dwanaście koszów okruszyn i nieco z ryb.
44. A było tych, którzy jedli chleby, pięć tysięcy mężów.
(...)
52. Nie rozumieli bowiem cudu z chlebami, gdyż serce ich było nieczułe...”

"pobłogosławił" sobą więc Słońcem, miał w sobie Ducha Świętego a więc i Księżyc.

Rozpoczynała się Era Ryb stąd 2 ryby, i to jest dokładnie zaznaczone, że 2 RYBY ! Czyli dokładnie tyle ile jest w symbolu tego znaku zodiaku...

Znanych było wtedy 5 planet : Merkury, Wenus, Mars, Jowisz i Saturn. Stąd 5 bochenków chleba...

"Nie rozumieli bowiem cudu z chlebami".
Cud jest taki, że liczba możliwych horoskopów, czyli liczba możliwych ustawień planet jest prawie nieograniczona, i dzieląc je na pozycje w poszczególnych znakach zodiaku, obdzielił 5000 i jeszcze 12 pełnych koszy zebrano.
Ot i cały cud...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
I tutaj należałoby trochę więcej wytłumaczyć, a ma to równeż związek z tzw. Gwiazdą Betlejemską, czyli po prostu Gwiazdą Dawida. I do wyznaczenia tego służy dobowy ruch obrotowy Ziemi wokół własnej osi. Ale do tego trzeba niestety trochę większej znajomości astrologii, a co za tym idzie więcej tłumaczenia na co tutaj nie ma miejsca... A trzej królowie, lub mędrcy ? Tak nazywane były 3 gwiazdy Pasa Oriona, lub Ozyrysa, leżące w jednej linii.

Dalej.
Data Wielkanocy. Skąd jest to pierwsza niedziela po pierwszej wiosennej pełni Księżyca ? Wiosenna, dlatego, że jest już po dniu Równonocy Wiosennej, kiedy Słońce (Jezus) zwycięża ostatecznie walkę z ciemnością czyli nocą, bo od tej pory dnie są coraz dłuższe a noce krótsze. A tzw. Duch Święty to po prostu Księżyc, a więc po pełni "zstąpił na nich Duch Święty".

A skąd Trójca Święta ? Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty ? Bóg Ojciec, który jest w Niebie to po prostu aktualna Era, czyli od ok. 2000 lat to Era Ryb, Syn Boży - Słońce, A Duch Święty - Księżyc.
Wszystkie trzy bardzo istotne w astrologii.
Istotne są również pozycje planet.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
A "niewiernego" Tomasza zwanego Bliźniakiem jak wiemy nie było przy tym jak się Jezus ukazał po zmartwychwstaniu. Dlaczego ? Bo go nie mogło być, bo nie mógł tego po prostu widzieć ! W czasie Przesilenia Zimowego punkt przesilenia Letniego, czyli koniec znaku Bliźniąt znajduje się dokładnie po drugiej stronie Ziemi, i w przenośni Ziemia zasłania znakowi Bliźniąt ten moment... Taki to "niewierny" Tomasz zwany Bliźniakiem... A ileż to pewnie było kazań na temat strasznego, niewiernego Tomasza...

Innym znakiem zodiaku podanym wprost w ewangeliach jest Maria Panna. Niestety nie dziewica, tylko znak Panny. Dogmat o niepokalanym poczęciu powstał dopiero w VI-tym wieku. A więc wymyślili go ludzie, którzy o tym co się tak naprawdę działo 600 lat wcześniej, nie mieli zielonego pojęcia.
A żeby podwójnie zaznaczyć "miejsce urodzenia" Jezusa podane jest Betlejem. Po hebrajsku beth lehem znaczy "dom chleba", inaczej po prostu okres żniw, czyli okres pomiędzy 21-wszym sierpnia a 22-gim września czyli znak Panny.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
A teraz przenieśmy się do starożytnej Palestyny 2000 lat temu. W dniach 22-24 grudnia w Jerozolimie o wschodzie Słońca na linii horyzontu znajdowało się z lewej strony oczywiście Słońce, a z prawej strony gwiazdozbiór który się nazywa Krzyż Południa. Widać to doskonale np. w programie Stellarium (www.stellarium.org). Wystarczy ustawić lokalizację na Izrael, a datę na ok. 23-go grudnia np. 30-go roku, i najlepiej wyłączyć "atmosferę" dla lepszej widoczności i godzinę na 4:40-4:50, i zaznaczyć linię gwiazdozbiorów, żeby lepiej było widać Krzyż Południa, w innych językach po prostu Krzyż lub z łaciny Crux.
"Umarł" na Krzyżu, po trzech dniach zmartwychwstał...

Innym znaczeniem krzyża jest po prostu astronomiczny lub astrologiczny krzyż : Przesilenie zimowe / Rownonoc Wiosenna / Przesilenie Letnie / Rownonoc Jesienna. Dlaczego to piszę ? Bo często w ewangeliach niektóre fakty lub "opowiastki" mają wiele znaczeń. Było to zaplanowane działanie "twórców" tej pseudo-religii.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Jest to moment kiedy Słońce osiąga najniższy punkt na Niebie, czyli w pewnym sensie "umiera". Trwa to ok. 3-ch dni. Po czym dopiero 25-go grudnia unosi się o 1 stopień w górę, a więc jakby "rodzi się" na nowo. Wędruje coraz wyżej, żeby osiągnąć punkt na Niebie (ok. 21-go marca), kiedy to jest tzw. Równonoc Wiosenna, a później najwyższy punkt na Niebie - ok. 21-go czerwca, czyli tzw. Przesilenie Letnie, od którego to zaczyna się wędrówka "w dół", dalej 22-go września - Równonoc Jesienna, i znów ok. 23-go grudnia - Przesilenie Zimowe, kiedy znów umiera na 3 dni. Wtedy gdy wyznaczana była data Bożego Narodzenia, 25-ty grudnia był pierwszym dniem po przesileniu zimowym, którego Słońce unosiło się o jeden stopień na Niebie. Teraz w związku ze zmianą kalendarza na gregoriański, z latami przestępnymi, może być różnica jedno lub dwu dniowa, ale wtedy to był 25-ty grudnia.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Więc kim, lub czym tak naprawdę jest Jezus ? 2, 3, 4 tys. lat temu mianem "Syna Bożego" określane było po prostu Słońce. A dlaczego miał 12-stu uczniów ? Bo dokładnie tyle jest znaków zodiaku. Słońce w swojej rocznej wędrówce po Niebie (warto zwrócić uwagę również na tę nazwę ! - Niebo) przemierza 12-cie znaków zodiaku.
Na potwierdzenie tego faktu jest przydomek jednego z apostołów - z grecka Didymos, a po polsku Bliźniak, a jak wiadomo Bliźniak lub Bliźnięta to jeden ze znaków zodiaku.
A czym jest Niebo lub Królestwo Boże ? To w przenośni - po prostu astrologia...

Dalej.
Sami księża tłumaczą, że data Bożego Narodzenia była wyznaczona na 25-go grudnia, tuż po tzw. przesileniu zimowym na cześć (wtedy) boga Heliosa. Dla wtajemniczonych bóg Helios to rzymski odpowiednik boga Słońca.

Przyjrzyjmy się bliżej przesileniu zimowemu.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Niedługo będzie Era Wodnika.

Ew. św. Marka 14:13 :
„I posłał dwóch uczniów swoich, i rzekł im: Idźcie do miasta i spotka się z wami człowiek, niosący dzban wody; za nim idźcie.”
Ew. Św. Łukasza 22:10 :
„On zaś rzekł do nich: Gdy wchodzić będziecie do miasta, oto spotka się z wami człowiek, niosący dzban wody; idźcie za nim do domu, do którego wejdzie”

Jest to trochę dziwne, że Jezus nie mówi np. „spotka się z Wami Juda Szymon”, albo „Mateusz zwany tak to a tak” albo idźcie do domu Mateusza zwanego tak to a tak. Tylko idźcie do miasta, a właściwie to gdzie ? W dowolne miejsce miasta ?? Spotka się z Wami gdziekolwiek ?? A co ważniejsze - jakie znaczenie ma to, że będzie niósł dzban wody, i właściwie żadnej innej informacji o nim nie ma - gdzie mieszka, jak go znaleźć, jak ma na imię itd. ?
Tym co jeszcze nie skojarzyli, wyjaśniam, że znak Wodnika przedstawiany jest jako mężczyzna z dzbanem wody...

Czyli słowa te należy rozumieć : "A teraz po Erze Ryb, czekajcie na Erę Wodnika", na punkcie której i całego ruchu New Age, księża też mają dziwną paranoję i też aż im iskry z oczu lecą, jakby tak naprawdę mieli coś do ukrycia w tych wszystkich przypadkach... I niestety mają...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Dalej.
Ew. Św. Jana 1:29 :
„Nazajutrz ujrzał Jezusa, idącego do niego, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”
Ew. Św. Jana 1:36 :
„I ujrzawszy Jezusa przechodzącego, rzekł: Oto Baranek Boży.”

Ukrzyżowanie Baranka. Znakiem rozpoznawczym pierwszych chrześcijan, i zresztą tak jest do tej pory, są Ryby lub Ryba. A czasami znakiem samego Jezusa były Ryby lub Ryba. I dlaczego najpierw Baranek a później Ryby ?
Skąd te nazwy ?

Gwoli małego wyjaśnienia - w astronomii (nie w tylko w astrologii) istnieje termin który się zowie precesją. Na skutek tego, że oś Ziemi poprzez wpływ grawitacji Słońca i Księżyca nie jest nachylona tak samo, w ciągu 26 tys. lat zatacza okrąg (a tak dokładnie to dwa stożki). Jest to tzw. Rok Platoński. Wskutek tego w każdym ze znaków zodiaku przebywa przez około 2160 lat.
Tak się dziwnie złożyło, że ok. 2 tys. lat temu był przełom er, kończyła się Era Barana, a zaczynała Era Ryb. Ot i cała tajemnica. Symboliczne zakończenie Ery Barana - ukrzyżowanie Baranka, a od tej pory symbolem nowej religii zaczęły być dwie Ryby lub po prostu Ryba...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Dalej. Wydanie Jezusa przez jednego z apostołów - Judasza. Marna opowiastka w typowo hollywoodzkim stylu. Oprzyjmy się na ewangeliach. Jezus naucza po całej Galilei, jest kilkakrotnie w Jerozolimie, po jakimś czasie jak napisano słuchają go niby zawsze tłumy. Mało tego - faryzeusze, saduceusze i inni próbują go zagiąć na różne tematy, od dłuższego czasu spiskują jak się go pozbyć, i parę jeszcze innych faktów. Wniosek nasuwa się oczywisty - znają go OSOBIŚCIE PRAWIE WSZYSCY, i wielu z tych, którzy chcą się go pozbyć !! A tutaj nagle aż muszą specjalnie przekupywać jednego z jego Apostołów, żeby im go specjalnie wskazał ??!! Śmiechu warte !
Rozwiązanie tej zagadki - też niżej.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
A może w rozwiązaniu zagadki tzw. Szatana, a może po prostu paranoi pomoże znajomość łaciny. Lucyfer (albo Szatan), a dokładnie po łacinie lucifer znaczy : niosący światło, Gwiazda Zaranna inaczej planeta Wenus. Planeta ta w astrologii (i nie tylko) uważana jest za planetę miłości, piękna i seksu. I tu może leży wyjaśnienie istoty Szatana, inaczej Lucyfera. Może jest to po prostu czyjaś paranoja na punkcie miłości i seksu. Co również widać współcześnie. Obecnym, nowoczesnym Szatanem jak widać i słychać w kościołach, jest po prostu "zwykła" prezerwatywa !
A że astrologia ma w tym wszystkim bardzo istotne znaczenie - później. Na punkcie której księża również mają dziwną paranoję, a niektórym nawet na słowo "astrologia" aż iskry z oczu lecą i widzą w tym "swojego" Szatana...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Dalej. Dzieje Apostolskie. Św. Paweł, który nie widział na oczy Jezusa, mało tego - prześladował chrześcijan, nagle doznaje objawienia, i na drodze do Damaszku ukazuje mu się Jezus, i nagle staje się jednym z dwóch razem z Piotrem, co wszystko najlepiej wie o chrześcijaństwie. A skoro nie znał i nie widział na oczy Jezusa, to jaka jest pewność, że np. Szatan nie przybrał jakiejś postaci i nie podał się za Jezusa, bo przecież Paweł go nie znał, a przecież Szatan kusił nawet samego Jezusa !? Więc ile są warte słowa kogoś, kto sam przyznaje, że nawet nie znał Jezusa, tylko całe jego postępowanie jest oparte na jednym widzeniu (a może paranoi ?) ??

A ile są warte słowa człowieka (a może paranoika), który nawołuje żeby wszyscy wyznawcy chrześcijaństwa przestrzegali tzw. czystości cielesnej, czyli nazywając to po imieniu - nie uprawiali seksu ? Niestety niewiele. Dlaczego ? Bo sam niestety po jakimś czasie musiał się z tego wycofać, bo niestety stwierdzili razem z Piotrem, że jak tak dalej pójdzie, to minie nie więcej niż 100 lat i po chrześcijanach nie będzie nawet śladu... Do czego prowadzą paranoje na punkcie najnormalniejszej, najbardziej naturalnej rzeczy pod Słońcem...
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer01 - Wkurzyłem się - c.d.
Dalej. Przez 2000 lat Kościół dbał o to, żeby znana była tylko jedna jedyna "słuszna" wersja rozpowszechniana jedynie przez tzw. Św. Piotra i Św. Pawła, którzy zresztą też się różnili w wielu kwestiach. Teraz wiadomo, że początki chrześcijaństwa były zupełnie inne niż przedstawiał to Kościół. 2000 lat temu było wiele sekt chrześcijańskich, które nawet zwalczały się nawzajem, i różniących się w tak wielu i to bardzo istotnych kwestiach. Gdyby ktoś taki jak Jezus z Nazaretu istniał, i był tym jednym jedynym wybranym, i jednocześnie tzw. Synem Bożym, to jest oczywistym, że jego nauki i słowa byłyby wręcz święte, tak jak to zresztą próbuje przedstawić Kościół. Ale niestety tak NIE BYŁO. Sekty chrześcijańskie różniły się w tak wielu istotnych kwestiach, jakby ktoś taki w ogóle nie istniał, albo miał marginalne znaczenie, albo był jednym z wielu takowych. A jak widać wersja rzymsko-katolicka jest poprostu jedną z bardzo wielu wersji, która zwyciężyła w ostatecznym boju (i to dosłownie) sekty.
Autor: sneer01  Dodano: 08-07-2009
sneer - Wkurzyłem się - c.d.
Począwszy od tego, że ewangeliści to Apostołowie Jezusa.
Bzdura !
Ktoś kto czytał ewangelie choć raz w życiu, powinien zauważyć jeden istotny fakt. A mianowicie - żadna z ewangelii nie jest napisana z punktu widzenia uczestnika tych wydarzeń, a z punktu widzenia osoby trzeciej. Nie ma nawet jednego fragmentu, powtarzam NAWET JEDNEGO, gdzie napisane by było "powołał nas", "wysłał nas", "powiedział nam (mnie)", "nauczał nas", "wyjaśniał nam (mnie)" itd. itd. , nawet jak w danym wydarzeniu uczestniczyli wszyscy apostołowie ! Jeśli pisałby to jeden z apostołów właśnie by to tak napisał, z punktu widzenia uczestnika tych wydarzeń, a nie osoby trzeciej.
Jest to tak oczywisty fakt, że nad nim dalej nie ma sensu się rozwodzić.
Autor: sneer  Dodano: 08-07-2009
sneer - Wkurzyłem się
Problem z całunem ??
Nie ma żadnego problemu.
Dlaczego ?
Żeby w ogóle zacząć się zastanawiać nad całunem, którym przykryte było ciało Jezusa z Nazaretu, należałoby najpierw udowodnić, że takowy w ogóle istniał. Jak na razie to księża mają z tym bardzo poważne problemy.
Żeby niektórzy nie zarzucali mnie od razu wyzwiskami, to nadmienię, że jestem wyznania rzymsko-katolickiego, chodziłem na religię, a nawet mam z niej maturę.
I tutaj chciałbym dać jedną radę tym, którzy chcą zrozumieć coś z tego tekstu - proponuję, żeby na czas czytania odłożyć emocje na bok, a włączyć tylko ten rodzaj szarych komórek, odpowiedzialnych jedynie za myślenie. A po przeczytaniu całości dopiero się wkurzyć, albo nie...

Mam po prostu dość, że z wielu porządnych ale naiwnych ludzi robi się idiotów !!!

Dlaczego księża mają poważne problemy z udowodnieniem tej tezy ??
Dlatego, że ktoś taki prawdopodobnie w ogóle nie istniał !
Wszystko jest oparte na prawie samych kłamstwach !

Ale po kolei.
Autor: sneer  Dodano: 08-07-2009
papa_s - autochtomizm - allochtonizm
Tak jak w tytule. Skąd pochodzą Słowianie? Problem za mocno uwikłany jest w emocje. Podobnie jest z całunem. Jedni będą podważać, że jest odciskiem człowieka zawiniętego w płótno z początków naszej ery. Inni będą udowadniać, że jest to odcisk człowieka na płótnie.
Wszystko bierze się stąd, że dotyczy to Jezusa Nazarejczyka. Jeśli całun dotyczyłby kogoś innego wszystko dawno by zostało rozwikłane i przyjęte za udowodnione. Podobnie jak z twierdzeniem o czterech barwach: każdą mapę da się pokolorować czterema barwami; tezę udowodniono przy pomocy komputera niestety... Środowisko naukowców przyjęło to za dowód. Tylko nikt nie udowodnił, że komputer robił to co powinien (Nawet dla niektórych trywialnych algorytmów nie istnieją do dzisiaj dowody poprawności). Więc czy można postawić pod czymś takim Q.E.D.?
A tak na marginesie: może by autor tekstu Racjonalista posiedziałby nad tezą: P==NP? Więcej pożytku z tego i dużo kasiory (1 milion $) można za to dostać;)
Autor: papa_s Dodano: 07-07-2009
cezar - A gdyby...   1 na 1
A gdyby założyć, że całun jest autentyczny i wizerunek powstał w cudowny sposób, to jaki sens ma wikłanie nauki w to żeby tą autentyczność udowodnić lub obalić? Na świecie istnieje mnóstwo rzeczy, z którymi mądra nauka ni jak nie może sobie poradzić.
Autor: cezar Dodano: 29-06-2009
anonim - wstyd
Nie wierzę że można nie wierzyć samemu Bogu. Gdyby nie Stwórca to tego człowieka nie było by na ziemi. Zagadzam się z kolegami.
BŁOGOSŁAWIENI KTÓRZY NIE WIDZIELI I UWIERZYLI.
Autor: anonim Dodano: 28-05-2009
szkoła nie boli - Czy autor artykułu zna podstawy fizyki??? cz. 2   1 na 1
Po drugie: autor zakłada, że energia musiała zostać wypromieniowana w
bardzo wąskim paśmie (podczerwonym - energia cieplna). Hmm ale zaraz,
przecież pasmo podczerwone nakładai się na pasmem mikrofalowym, które
dobrze nam służy w kuchenkach mikrofalowych do podgrzewania żywności.
Ojej czyli jest możliwe, że taki metal mógł promieniować więcej ciepła
niż to co było pod nim! (dla
zainteresowanych: elektrony swobodne występujące w metalu mogą
pochłaniać energię o dowolnej wielkości -> mają większą szybkość
-> w wyniku zderzeń energia kinetyczna elektronów zamieni się w
energię cieplną - jest to rzecz ogólnie znana od jakichś 100 lat).

A co do podkulonych kolan - pierwsze co mi przyszło na myśl to stężenie pośmiertne...
Nie wiem co autor artykułu chciał w nim pokazać - jeżeli wyższość nauki nad religią, to poległ na całej linii. Jeżeli chce się korzystać z osiągnięć nauki, to najpierw wypadałoby poznać jej podstawy.
Autor: szkoła nie boli Dodano: 07-05-2009
szkoła nie boli - Czy autor artykułu zna podstawy fizyki??? cz. 1   1 na 1
Doszedłem do fragmentu o absorpcji energii przez metal i dałem sobie spokój z dalszym czytaniem.

Część energii zostanie zaabsorbowana przez metal – w miejscu gdzie
będzie leżał wizerunek będzie słabszy lub w najgorszym wypadku nie
pojawi się w ogóle.

Na początek skupię się na części "w najgorszym wypadku nie
pojawi się w ogóle".
Czy autor artykułu pił kiedyś herabtę z metalowego kubka? Z tego tekstu powyżej wynika, że taki kubek, pomimo gorącej zawartości, będzie zimny, bo metal zaabsorbuje energię. ..
Autor: szkoła nie boli Dodano: 07-05-2009
Bernard Inkwizytor - podobieństwo   1 na 1
Zadziwiajaco podobny ten tekst, do broszurek kwstionujących istnienie komór gazowych w Oświęcimiu...Badacze udowonili ze nie mogło być komór bo były nieszczelne lub tym podobne brednie ....
Autor: Bernard Inkwizytor Dodano: 14-04-2009
Stokii - Co to za różnica czy prawdziwe czy nie???
Czytają te wszystkie komentarze zastanawiam się: po co to wszystko? Czy to nie będzie wszystko jedno czy Całun Turyński jest udanym fałszerstwem czy autentykiem? Czy Waszym zdaniem Bóg byłby zadowolony z tego że się modlicie do płótna? Ja uważam ze liczy się to co każdy ma we wnętrzu, kieruje się Pismem Swiętym i naukami Jezusa a nie jakimiś relikwiami które niewiadomo skąd się wzięły.


Błogosławieni, którzy nie widzieli,
a uwierzyli
Autor: Stokii Dodano: 12-04-2009
leva84 - a Ty aleksandrze wierzysz w to co napisałeś?   1 na 1
wydaje mi się, że nie do końca. muszę przyznać, że bardzo sprytnie ominąłeś w swym artykule duzo poważniejsze i setki razy powtarzane  z niewiarygodności przez naukowców badania. boisz się niestety pisać o racjach udowodnionych, bo doskonale zdajesz sobie sprawę, że Twój artykuł straciłby na wiarygodności. ale tutaj nie o to chodzi, jeżeli ktoś będzie chciał się dowiedzieć czegos więcej na ten temat to jestem przekonana, że zasięgnie również do innych źródeł, w którym są obiektywne informacje- czyli za i przeciw i sam wyciągnie z tego bardziej sensowne wnioski, ponieważ w Twoim artykule jest mnóstwo niejasności, w wielu zagadnieniach sam sobie przeczysz (determinacja udownodnienia fałszerstwa?) Przejrzyj ponownie to, co napisałeś i zobacz jak poważne błędy popełniłeś-ignorant się nie dopatrzy, jednak ktoś kto ma wiedzę ogólną na ten temat będzie się z tego śmiał
Autor: leva84  Dodano: 11-04-2009
feszter - brednie pyszałka   1 na 1
tekst świadczący o niekompetecji autora i jego zadufaniu. Ma taką samą wartość jak "Kod daVinci" Browna, pisanie dla ciemnoty
Autor: feszter Dodano: 11-04-2009
paw - wogóle mnie nie przekonales   1 na 1
i to maja być te wielkie powody????? ja ci moge przytoczyc kilkanascie dowodow na autentycznosci i to potwierdzonych przez swiatowych naukowcow a ty mi tu z jakimis bajkami dla dzieci wyskakujesz???? pewnie sam nie wierzysz w to co piszesz 
Autor: paw Dodano: 08-04-2009
karol - pyłki
Załóżmy że tak jak jest napisane w tekście źródłowym pan Max Frei się mylił, a ci inni badacze mieli rację. Ale czego to dowodzi? Przecież
"Pyłek może przetrwać dwa tysiące lat albo dłużej
pod warunkiem, że znajdzie się na przykład na dnie jeziora albo
w torfowisku. Pyłki wystawione na działanie powietrza szybko ulegają
rozkładowi.

Większość ekspertów zgadza się, że na płótnie tak
często wystawianym na działanie powietrza oryginalne pyłki by się nie
zachowały"

Więc badania tych innych naukowców nic nie znaczą, bo czy Całun jest autentyczny czy nie nie mogą znajdować się tam pyłki z Palestyny.
Autor: karol Dodano: 05-04-2009
lll - hm...
bzdura z oczmi postaci całuni w górnej połowie głowy!
jak dobrze popatrzeć, to jest jeszcze broda-jej nie można wliczać w długość twarzy! proszę dokładnie przyjrzeć się twarzy-linie pokazujące proporcji twarzy powinny przebiegać pod podbródkiem, a nie pod brodą! Oczy są na DOBREJ wysokości (cokolwiek to znaczy, są różne twarze)

w ogóle polecam poniższy obraz:

upload.wikimedi(*)anoppello_and_Turin_shroud.jpg

to Całun i bisior z Manopello  nałożone na siebie nawzajem.
Przypadek?

Zaprawdę, wielką trzeba mieć wiarę, by podważać autentyczność Całunu. No i dochodzi jeszcze Manopello-po co komu było to wszystko tworzyć? Pa!
Autor: lll Dodano: 14-03-2009
Gumbas
I jeszcze jedna rzecz:
Nie da sie udowodnić, że  całun jest fałszerstwem ani, że jest prawdziwy.
Więc na twoje antydowody naukowcy mogą przedstawić antydowody
Autor: Gumbas Dodano: 13-03-2009
Gumbas   1 na 1
I jeszcze parę rzeczy:
- płótno było badane przez najlepszych naukowców i komputery z NASA które kosztowały
kupę kasy i nie dowidzieli się jak odbiła się twarz i ty twierdzisz, że wiesz
- po co to robił ?
- rekonstrukcja pozycji to kiepski dowód ,ponieważ nogi tak mogły się ułożyć przy kładzeniu go do grobu, a ręce mogli tak ułożyć by zasłaniały wstydliwe części ciała
Autor: Gumbas Dodano: 12-03-2009
Gumbas
Jakość tekstu znakomita, ale jest jedno pytanie: po co to podrabiać? A poza tym skoro twarz udało odtworzyć się dopiero w laboratorium NASA to po co gościu miał sie  z tym męczyć skoro nie miał pewności, że uda się ją innym zobaczyć.Jak ktoś wie to niech napiszę na mój e-mail : kolak11@gmail.com
Autor: Gumbas Dodano: 12-03-2009
.... - hmmm  0 na 2
hmmm... ciekawi mnie to dlaczego "Wasz średniowieczny fałszerz"  do namalowania tego "obrazu" urzył krwi... działał z premedytacją?
Dlaczego jedno kolano "dzieła" "fałszerza" jest bardziej czerwone-bardziej stłuczone (dzisiejsza medycyna mówi, że człowiek przytomny upada automatycznie pierw na jedno kolano odbierające nacisk całego ciała - kolano Chrystusa zostało zmiażdżone przy upadku pod 40 kg drewnianą belką).
I dziwi mnie jeszcze jedno... dlaczego wszyscy którzy nie wierzą w autentyczność Całunu potrafią uwierzyć jakiemuś mężczyźnie, a nie badaczom, uczonym, którzy zapewne posiadają dużo większą wiedzę.

Jeden z uczonych-geodeta- stwierdził FAKT (nie opinię), że człowiek zawinięty w ro prześcieradło został zamordowany na ulicach Palestyny (znalazł fragmenty skał w płótnie).

Polecam dowiedzieć się paru bardzo ciekawych rzeczy o WELONIE Z MANOPPELLO. ... temu Pan nie zaprzeczy chyba że fantasy napisze.
Autor: .... Dodano: 04-03-2009
pablo   1 na 1
Nie udowodniono ani autentyczności ani fałszywość całunu. Zaś w całym tekście autor traktuje sprawę jako rozwiązaną. Świadczy to o posiadanej przez niego wiedzy na dany temat.
Autor: pablo Dodano: 24-02-2009
Aleksander Głowacki - Głową betonu nie przebiję
Czytam te komentarze i oczom nie wierzę - dlaczego niektórzy przekręcają to co napisałem? Datowanie C14 oraz badania McCrone'a nie jest głównym argumentem przeciw autentyczności całunu.
Co do metody fałszerstwa to powtarzam - znajdzie sobie jakiegoś niedouczonego analfabetę, dajcie mu płaskorzeźbę, kawałek płótna trochę sproszkowanej farby, a następnie każcie wetrzeć ją w płótno leżące na płaskorzeźbie. Przypadkiem ten anaflabeta zrobi trójwymiarowy, powierzchniowy negatyw zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. Kolejnym przypadkiem jest fakt, że taka metoda była znana w średniowiecznej Francji. Kiedy już wsponiany analfabeta wyśle płótno do STRUMP-u ci wybitni(?) naukowcy stwierdzą że musi być on geniuszem bo zrobił trojwymiarowy negatyw. Zamiast marudzić, że takie coś jest niemożliwe bo tak stwierdzili "wybitni naukowcy",  po prostu spróbujcie w domu powtórzyć opisane doświadczenie, a wtedy się przekonacie że naukowiec  z tzw. "tytułami" zaślepiony wiarą potrafi pleść bzdury. W każdym razie zapoznajcie się DOKŁADNIE z teoriami zwolenników autentyczności całunu a zobaczycie kto tak naprawdę jest ignorantem. Życzę owocnej wiary w całun - jak już mówiłem, głową betonu nie przebiję.
Autor: Aleksander Głowacki Dodano: 21-02-2009
Piotrek  0 na 2
ale jaja... widze że szanowni panowie obalacze mitów czepiaja sie byle głupoty czy detalu ignorując wszystkie niepodważalne dowody... żal

Się uśmiałem czytając komentarz mówiący o fałszerzu który namalował obraz tak by uczeni z przyszłości się głowili nad nim... Może wy coś stworzycie nad czym się będą zastanawiać naukowcy za 700 lat i do tego tworząc to coś zastosujecie nieznane dziś technologie i prawa... powodzenia życzę. i nie tłumaczcie się, że nie macie wiedzy odpowiedniej do takich cudów. Zatrudnijcie do tego najtęższe umysły dzisiejszego świata. powodzenia życzę raz drugi.
Autor: Piotrek Dodano: 21-02-2009
Górski - Dodatki
Wydaje mi się, że warto jeszcze zwrócić uwagę na 2 sprawy, które rzuciły mi się w oczy :

1) Jeśli w jednej z wersji obraz na całunie powstał poprzez cudowne zmartwychwstanie Jezusa, emanację energii itp. , to jak powstał obraz włosów, wąsów i brody ?? Przecież od dawna wiadomo, że takowe są martwe !? Poza tym jak człowiek leży na plecach włosy powinny opaść na dół, a nie być jak drut tuż przy policzkach. A zwłaszcza tyczy się to długich włosów ! Powinny praktycznie całkowicie odsłonić uszy ! A na całunie włosy dotykają wręcz ramion ! Więc są jedynie dwa wytłumaczenia : obraz powstał jak ten "niby" człowiek stał, a nie leżał, albo jest zrobiony sztucznie !

2) Jeśli płótnem owinięty był denat, to na nim nie powinny odznaczyć się plamy krwi i to tak wiele ! Bo przecież to powinny być już dawno zakrzepnięte strupy ! A zwłaszcza te niby z drogi krzyżowej od bicza żołnierza rzymskiego.
Autor: Górski  Dodano: 25-11-2008
Leszek - błedy w artykule   1 na 1
Witam,
Trójwymiarowość:
Dlaczego "Wasz średniowieczny fałszerz" miałby odwzorowywać trójwymiarowość jak o niej nic nie wiedział? Powstała przez przypadek zastosowanej metody? B. naciągane rozumowanie.
Efekt kuli:
Autor coś założył (jeśli coś to ...) a później sam to obalił - brawo.
"Jego lewe przedramię jest dłuższe niż prawe":
Mam na co dzień do czynienia z tkaninami.
Płótno jest nie rozciągliwe po wątku i osnowie, wystarczy niewielki skos aby dało się wyciągnąć. Ciało było owinięte tkaniną - więc naciągnięte - jest możliwe zatem niesymetryczne odwzorowanie.
"Wasz średniowieczny fałszerz" odwzorowałby ciało symetrycznie.
Innymi błędami w artykule zajmę się później.

Jest coś co w nauce nazywa się doświadczeniem.
Postarajcie się powtórzyć efekt jaki jest na całunie a w tedy dopiero zobaczycie jaka to jest skala trudności.
Bądźcie lepsi od "Waszego fałszerza ze średniowiecza" - jeśli potraficie.
Pozdrawiam Wszystkich. Leszek
Autor: Leszek Dodano: 21-11-2008
Cyprian - Calun jest prawdziwy   1 na 1
Argumentacja jak zwykle na stronach racjonalisty jest tendencyjna.
Prawda jest taka, ze nauka wskazuje na autentyczność calunu.
Argumenty podważające autentyczność to jedynie datowanie C-14, które bylo blędne.
Po pierwsze: badany fragment byl skażony w okolo 60%,
po drugie: występowala na fragmencie tzw. warstwa bioplastyczna,
i po trzecie: przebadano skrawek, który byl doszyty po pożarze.

Natomiast wnioski prof. McCrone'a klocily się z wnioskami kilkunastu naukowców z grupy, która badala calun, tzw. zespolu STURP. M. in. Prof. Victor Tryon z Centrum Badań Genetycznych stwierdził, że włókna całunu zawierają krew ludzkiej grupy AB i że jest to krew męska. Ponadto McCrone podobną omylkę popelnil odnośnie mapy Winlandii.

Argumenty naukowe za autentycznością calunu na stronie: www.apologeta.pl/shroud.php
Autor: Cyprian Dodano: 17-10-2008
rosolzkury - Odp  0 na 2
A Czy to jest jakiś prywatny Pański folwark, żebym musiał się pytać o zgodę co mogę napisać a czego nie mogę ??? Może wreszcie skończy Pan te osobiste wycieczki- to nie podstawówka.


A gdzie argumenty na te parę zdań powyżej .?????????????
Autor: rosolzkury Dodano: 23-09-2008
Aleksander Głowacki - szare komUrki
Panie Rosulzkury - istnieją różne typy komórek a wsród nich te zwane potocznie "szarymi", które umożliwiaja pisanie na temat i we właściwym miejscu. Komentarze dotyczą tekstu a nie innych wypowiedzi - a w tym tekście słowo "komurka" nie występuje. Poza tym wszyscy wiedzą że całun w porównaniu z innymi działami sztuki jest niezwykły - przypadkiem o tym trochę pisze, a komUrki szare powinny pomóc te fragmenty dostrzec.

Do Stephan'a
Masz racje - ale to nie ja decydowałem o wyborze technik użytych do tworzenia całunów (nie chodzi tu tylko o CT).

Do wladka
Okreslenie to oparte jest na założeniu że płótno to uzyto do pochówku ciała - jak widać może być nie do końca poprawne.

Do janek_necrus'a
Jeśli chodzi o teorię "fotograficzną" to nie jestem do końca pewny czy jest niemożliwa - słyszałem że istnieją zmodyfikowane wersje tej metody, które umozliwiają stworzenie wizerunków 3D -ale żadnych konkretów nie znalazłem. A jeśli chodzi o Leonarda to twórcy tej teorii dowodzą że podmienił on orginalny całun z Lirey i zastąpił swoim dziełem - rozbierzność dat można więc jakoś wytłumaczyć (pomijam fakt na ile to tłumaczenie jest wiarygodne).
Autor: Aleksander Głowacki Dodano: 21-09-2008
janek_necrus - nienajgorszy tekst ale
To że całun jest fałszerstwem już dawno wiedziałem z książki "Templariusze strażnicy tajemnej tożsamości chrystusa" tyle że tam przestawiono , że całun jest fotografią Leonarda zrobioną przez niego samego a biorąc pod uwage , że całun stworzono w 14 w. a Leonardo ur. sie w 15 w. to jest to nie możliwe po za tym autor tego tekstu przytacza fakty które świadczą o tym ,że to nie mogło być tak zrobione.
Stephan słuchaj no najpierw przeczytaj dany tekst a potem komentuj a nie wypoisuj bzdury z których wynika że ni zaznajomiłeś sie z tekstem typu "A może całun powstał przypadkowo - na przykład przewożono w nim rzeźbę i odbarwienia JAKOŚ powstały samoczynnie? Później to zauważono i tak narodziła się relikwia... "
A co do tej świńskiej krwi i owiniętego ciała to może ktoś chciał stwożyć coś nad czym będą zastanawiać się przyszli badacze bo gdyby to tak zrobiono to łatwo by było obalić teorie o cudowności całunu .
Autor: janek_necrus Dodano: 08-09-2008
wladek - dlaczego całun?
Czy ktoś całował to płótno?Wszelkie tkaniny artystyczne inaczej się nazywają : kilim arras.Może ktoś wie dlaczego tu akurat całun?
Autor: wladek Dodano: 30-08-2008
Stephan - Jak zrobiono całun?
Bardzo dobry tekst! Nurtuje mnie jednak nadal jedna sprawa. Otóż próbując odpowiedzieć na pytanie: "jak powstał całun?", wysuwamy ciekawe, acz niezbyt przekonujące mnie hipotezy. Dlaczego? Wyobraźmy sobie: XIII wiek, mroki średniowiecza, kwitnie kult i handel relikwiami. Myślę, że chcąc wykonać falsyfikat całunu (np. na sprzedaż), w który rzekomo zawinięty był Chrystus, twórca powinien uciec się do najprostszych sposobów - wysmarować się świńską krwią i zawinąć w prześcieradło. I już! Czemu tak strasznie kombinował - wcieranie farby czy okładanie płótnem rozgrzanej płaskorzeźby wydaje się być aż nadto wysublimowane! Środki niewspółmierne do celów, że tak powiem;) Takie podejście do sprawy czyni wrażenie, że twórca całunu chciał oszukać nie tyle współczesnych sobie, co raczej ludzi dużo bardziej zaawansowanych technicznie! Na przykład - po co w średniowieczu ta cała szopka z trójwymiarowością wizerunku?
A może całun powstał przypadkowo - na przykład przewożono w nim rzeźbę i odbarwienia JAKOŚ powstały samoczynnie? Później to zauważono i tak narodziła się relikwia... tak sobie gdybię, ale myślę, że rozwiązanie zagadki musi być dużo prostsze, niż omawiane koncepcje ;) Pozdrawiam!
Autor: Stephan  Dodano: 29-08-2008
rosolzkury - odp.  0 na 2
Obraz na Całunie nie ma konturów co jest bez precedensu w historii sztuki.

obraz ciała nie przedstawia żadnej kierunkowości?
Widmo częstotliwości obrazu jest izotopowe i nie
ma w nim preferencyjnych częstotliwości??
Densytometria makrofografii pokazuje
że po strumieniami płynów występujących na odbiciu, średni poziom między
splotami jest mniej więcej równy.

Obraz na Całunie jest nieścieralny.

Pytanie co to to jest surowica, porfiryna methemoglobina?

Jak już wspominałem dziś osobę o takich cechach anatomicznych można znaleźć na terytorium dzisiejszego Jemenu.
Uczesanie z długimi zaplatanymi włosami przypomina starożytnych Żydów skłądajacych śluby tzw. nazireatu.


A co z greckimi i łacińskimi napisami na Całunie ?????


KOMÓRKA PISZEMY PRZEZ Ó A NIE U. KOLEJNY PAŃSKI BŁĄD ORTOGRAFICZNY.

CIEKAWOSTKA:

Twarz z Całunu odtworzona w laboratoriach NASA

rapidshare.com/files/140998811/nasa.jpg.html
Autor: rosolzkury Dodano: 29-08-2008
Aleksander Głowacki - podziękowania i uzupełnienie
Dziękuje ze słowa uznania. Od siebie powiem tylko, że w tekst ten włożyłem mnóstwo pracy i cieszę się że moja praca została doceniona.

A teraz chciałbym się odnieść do niektórych komentarzy (przepraszam za ogólniki i zignorowanie niektórych z nich - mam do dyspozycji ograniczoną ilość liter):

Abulafia - jeśli chodzi o imię biskupa ("Memp") wkradł się błąd przy przepisywaniu z tekstu źródłowego.

Ats42 - mnie też ta sprawa nurtuje - powiem więcej w wersji "beta" tego tekstu poświęciłem nieco uwagi tej kwestii. Jednak żeby nie być posądzony o czepialstwo ostatecznie go usunąłem (jak widać może nie do końca słusznie).

g-j - słuszna uwaga, aczkolwiek nie jestem do końca pewny czy słuszna (porównanie to nie jest moim dziełem - jest przy nim odnośnik do bibliografii). Oczywiście, że ludzie różnią się proporcjami twarzy, ale istnieją jakieś granice - a dzieła gotyckie je przekroczyły. To, że oczy są przysunięte "w góre" jest złudzeniem optycznym, na które dali się złapać artyści i Ty również proszę spojrzeć: rapidshare.com/files/140893455/gier.jpg.html (dolną linię oznaczającą podbródek Giertycha przesunąłem w górę ponieważ ma otwarte usta).).
Autor: Aleksander Głowacki Dodano: 28-08-2008
małoletnia. - :)  -1 na 1
świetnie napisany, rzetelny artykuł. znakomite źródło wiedzy, przyjemna lektura.
Autor: małoletnia.  Dodano: 26-08-2008
g-j - całość świetna...   1 na 1
...ale mam jedno "ale". Przykład z proporcjami twarzy jest zupełnie niewiarygodny jako że wziął Pan twarze proporcjonalne, charakterystyczne dla rasy białej żyjącej w Europie. Każdy antropolog albo anatom wie że istnieją różne kształty twarzy,także takie gdzie oczy nie znajdują się po środku tylko wyżej...i ci ludzie wcale nie są jakimiś mutantami, po prostu mają taki a nie inny wygląd. Weźmy chociażby twarz Romana Giertycha na tym zdjęciu: bi.gazeta.pl/im/3/4485/z4485933X.jpg (i nie chcę tutaj go ośmieszać, to tylko pierwszy lepszy przykład który przyszedł mi do głowy) Zresztą proporcje zależą też od zdjęcia które powinno być zrobione jak aktualne zdjęcie paszportowe, beż żadnych kątów itd aby móc prawidłowo ocenić proporcje. I jeszcze jedno: a co jeśli to wizerunki gotyckie wynikają z wizerunku na całunie? Pojawił się wg Pana wtedy więc ludzie wierząc w jego prawdziwość zaczęli tak właśnie przedstawiać Jezusa...tak też mogło być. Tekst naprawdę świetny;)
Autor: g-j Dodano: 26-08-2008
gupi - Czepiactwo
"Można dowieść, że jeżeli na płótnie faktycznie odbiło się ciało (co jest wykluczone), to denat musiał cierpieć na szereg chorób, które spowodowały liczne deformacje i upodobniły go do malowideł sztuki gotyckiej."
Ehhh... Tak się czepiam, ale NAPRAWDĘ można było to lepiej ująć, bo dowieść tego co wykluczone zdarza się naprawdę rzadko.
Autor: gupi Dodano: 25-08-2008
Ted - @ ats42  -1 na 1
ats42 - trafiłeś w sedno.

Przy okazji - jak widać nie przeszkadza to, ani żadne eksperymenty dyskwalifikujące tę "relikwię" (jak ten z farbką na twarzy), aby wierni i tak smażyli kilkustronnicowe teksty w obronie "prawd" swojej wiary. Przerażające...
Autor: Ted Dodano: 25-08-2008
Kowalski - Dziękuję  -1 na 1
Dziękuję.
Analogie ze sztuką gotycką widziałem, tyle że jakoś nie chciano tego tematu podejmować w popularnych artykułach.
Tak samo jak i technika tworzenia w oparciu o płaskorzeźbę się narzucała sama przez się. I znowu uparcie uznawano to za niewarte dyskusji.
(Oczywiście Racjonalista jest inny i chętnie cytuje przeciwników całunu...)
Autor: Kowalski  Dodano: 25-08-2008
rosolzkury - odp
Cały mój tekst jest na forum pod adresem :


www.racjonalista.pl/forum.php/s,152295
Autor: rosolzkury Dodano: 25-08-2008
rosolzkury - Odp cz1  0 na 2
Jeśli to ma być ten zapowiadany artykuł to przyznam że mnie rozbawił, jeśli to mają być te dowody to gratuluję poczucia humoru. W gruncie rzeczy tu nowego Pan nie przedstawił, te same strony i artykuły z poprzedniej dyskusji, błędy logiczne.

1. Pseudonauka? Rozbawił mnie ten zarzut, najpierw radzę się zaznajomić z wszystkimi badaniami a nie wybierać dowody które Panu pasują.- dziwne że nawet Pan o nich nie wspomina, czy metodologią badań naukowych, a dopiero później pisać takie bzdury.
Może Pan mi wyjaśni dlaczego TYLKO przeciwnicy autentyczności mają rację?

2. O da Vincim już pisałem w poprzednim artykule. Musiałby się urodzić ze 100 lat wcześniej.


3. To nie jest żadne odbicie rzeźby tylko rysunek- trochę Panu oko uciekło nie tam gdzie być powinno, poza tym chyba na brwi i nos działał pan dużo większą siłą niż na resztę.
"Powinny być fałdy", " zwykle powstają" ? A jak nie było? To jest żaden dowód.

4. Obraz na całunie zachowuje wszystkie cechy negatywu fotograficznego ale negatywem nie jest dlatego, że węglowodany jako składnik celulozy nie są materiałem światłoczułym, analiza obrazu pokazuje że obraz na Całunie nie jest produktem odbicia światła. Żeby to zrobić ktoś musiałb
Autor: rosolzkury Dodano: 25-08-2008
mythov - dobra robota  0 na 2
Podziękowania dla autora. Wszystko co trzeba było powiedzieć na temat Całunu Turyńskiego zostało powiedziane przez autora, bez pisania całych bzdurnych książek jak to robią masowo "znawcy" tematu. Potrzymam w zakładkach na ludzi, którzy nic o nim nie wiedzą, ale dla wygody twierdzą że to ich "dowód na wiarę", bo gdzieś słyszeli, że istnieje coś takiego, ale nie wiedzą dokładnie o co z tym chodzi, bo to zwykły syf na płótnie :-)
Autor: mythov Dodano: 25-08-2008
ats42
Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa związana ze śladami krwi. Czyżby ciało przed zawinięciem w całun nie zostało obmyte? Chyba Nowy Testament stanowi inaczej? Jeżeli zostało obmyte, to krew tworząca zacieki na ciele zgodne z fizycznymi zależnościami w trakcie ukrzyżowania powinna zostać permanentnie usunięta, a jeżeli zwłoki zechciały by sobie dalej krwawić, to wypływ powinien mieć inny kierunek- z grubsza biorąc prostpadły do tego, jaki istnieje na całunie! W najlepszym wypadku rozkład plam krwi musiałby obejmować obie sytuacje- przed i po zgonie!

No, a jeżeli ciało nie zostalo obmyte, to z wielkim prawdopodobieństwem należało by się na płótnie spodziewać także śladów... kału. Dokładne wypranie płótna z gówna pozbawiłoby je także śladów... krwi. Brak ekskrementów na płótnie pozwala na dopisanie do ewangelii kolejnej prawdy objawionej: w chwili ukrzyżowania Jezus cierpiał na kolosalne zatwardzenie... albo parę godzin przed miał niebagatelną sraczkę, co zresztą na jedno wychodzi, bo i tak nie o to chodzi...
Autor: ats42 Dodano: 25-08-2008
ats42 - John Lennon a Całun Turyński
Wzmiankowany mawiał: "Nieważne, czy mówią o mnie dobrze, czy źle; najważniejsze, aby mówili!"

I w ten oto adekwatny sposób Całun Turyński spełnia swoją rolę, która została mu wyznaczona- rolę medialną. Rozpatrując kwestię jego autentyczności spycha się na plan dalszy- a nawet zupełnie pomija- kwestię HISTORYCZNOŚCI JEZUSA oraz jego BOSKOŚCI.
Skoro jest całun Jezusa, tzn. Jezus rzeczywiście istniał, a skoro całun ma jakieś cudowne cechy, to Jezus nie był zwykłym śmiertelnikiem, i basta!

Autentyczność całunu należy rozpatrywać jedynie w kontekście historyczności i cudowności osoby, która rzekomo była weń zawinięta. Wszelkie ustalenia na tym gruncie pośrednio wyrokują o autentyczności całunu nawet bez badania go metodami kryminalistycznymi. Póki co z dowodami na historyczność Jezusa kościół się jeszcze nie uporał-ma ino ten kawałek płótna- ale z niego się nie da zrobić żagla, w który wiatr historii będzie dął przez następne 2000 lat i ciągnął łajbę do przodu. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Autor: ats42 Dodano: 25-08-2008
Borsuk - tak na marginesie
Szczerze mówiąc dziwi mnie powszechne (widać to choć po komentarzach) rozpatrywanie kwestii całunu w kontekście religijnym. Załóżmy dwie możliwości
1. Najnowsze badania udowodnią, że całun jest autentyczny to znaczy, że jest to płótno w które zawinięto ciało zmarłego 2000 lat temu mężczyzny. – czego to dowodzi lub czemu zaprzecza? – dokładnie niczego. Nie potwierdza to ani nie obala żadnej prawdy religijnej
2. Udowodniono, że całun to średniowieczne fałszerstwo. Jak powyżej, niczego to nie zmieni – ot będziemy mieli jeszcze jedną sfałszowaną relikwię.
Tak na marginesie nie sądzę aby Jezus z Nazaretu był szczególnie zainteresowany aby specjalną cześć oddawano płótnu w które owinięte było jego ciało. Fetyszyzm to barbarzyński ‘wkład’ w chrześcijaństwo.
Autor: Borsuk Dodano: 25-08-2008
Abulafia - Othonia czy sindon?
Gdyby autor postu pokusił się jeszcze o naświetlenie badań profesorów z Damon, Zurychu i Oksfordu z 1988r. skupionych na datowaniu radioaktywnym płótna zwanego całunem turyńskim, jego historii po 1357r. pełnej nieprawdopodobnych zdarzeń łącznie z pożarem kaplicy w Chambrey w 1532r. (!) oraz mistycznej atmosfery średniowiecza podsycanej przez Kościół i wymuszającej powołanie do życia całunu przekonałby nawet nawiedzonych.
Tylko nie wiem, kto to zacz ów biskup Memp. Czy to pseudo któregoś z fioletów-Henri de Poitiers lub Pierre d'Arcis?
Autor: Abulafia Dodano: 24-08-2008
Damian Józefczyk - Huh  0 na 2
Bardzo, bardzo ciekawe!
Podobalo mi sie, brawo:)
Autor: Damian Józefczyk Dodano: 24-08-2008
Ted - Metoda   1 na 1
Jeszcze lepiej natrzeć twarz jakimś barwnikiem (choćby szminką) a potem przyłożyć do niej białą tkaninę.
Autor: Ted Dodano: 24-08-2008
Voltaire - eksperyment   1 na 3
Niech każdy weźmie sobie ochotnika, najlepiej długowłosego, położy na jego twarzy chustę, odmaluje kontury (uważając na oczy) najlepiej pędzlem lub mazakiem, i zobaczy efekt - to wystarczy by przestać wierzyć we bajki o całunie...
Autor: Voltaire Dodano: 24-08-2008
Marcin Langer - Dobra robota!   2 na 4
Gratuluję wiedzy i umiejętności, także malarskich. Z tą wiedzą 800 lat temu zarabiałby Pan krocie na relikwiach:)
Ciekawe jest to, że pomimo braku jakichkolwiek dowodów na ich autentyczność, fałszywki pokroju całunu czy chusty św. Weroniki dla wielu ludzi stanowią zazwyczaj ostateczny argument na obronę teizmu. "Ha! Jeśli Boga nie ma a Kościół to organizacja stworzona przez człowieka, to jak wytłumaczysz cudowność Całunu Turyńskiego i Chusty, cwaniaczku!". Oczywiście kiedy tylko rozpocznie się przytaczanie dowodów na nieautentyczność i kontrowersji, ich uwaga momentalnie się rozprasza, wzrok staje mętny i zawieszony gdzieś w odległej przestrzeni, uszy zaczynają składać się w sposób możliwie jak najlepiej odbijający dźwięki, a nozdrza domykać zapewne na wszelki wypadek przedostania się niewygodnych faktów także tą drogą. Po takim akcie brawurowego otorbienia, w następnej dyskusji potrafią znowuż zakrzyknąć "Ha Ha!! A Całun!", a na stwierdzenie, że przecież o tym mówiliśmy, odpowiedzieć "Nie przypominam sobie. Chyba masz na myśli kogoś innego?".
Autor: Marcin Langer  Dodano: 24-08-2008
Róża - @-/--  -3 na 3
Gradobicie teoriami spiskowymi, ale wdzięcznie przedstawione. Bardzo spodobał mi się moment, w którym autor informuje czytelnika o "porządnym praniu" całunu, dzięki czemu większość farby została zmyta i tym samym dowody potwierdzające słuszność i prawdziwość całunu są mocno nadszarpnięte.
Oprawa w jakiej został napisany ten tekst oraz eksperyment przeprowadzony przez autora zasługują na wyrazy uznania. Nie mam nic przeciwko racjonalnemu udowadnianiu swoich racji, czy tez hipotez o ile jest w nich odrobina fantazji, bo jak sam Einstein powiedział:"Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona".
Reasumując: czytałam z nieukrywanym zainteresowaniem. Dlatego @-/-- w ramach podziękowań.
Autor: Róża Dodano: 24-08-2008
@ffe? - ...
Dzięki ci, Aleksandrze, za dokładną robotę.
Autor: @ffe? Dodano: 24-08-2008
Voltaire  0 na 2
świetnie :)
Autor: Voltaire Dodano: 23-08-2008

Pokazuj komentarze od pierwszego

« Wróć do strony
Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365