Dodaj swój komentarz… Złotek - Niepełnoletni Mam pytanie, jak to wygląda u niepełnoletnich? Czy apostazja jest możliwa jeśli rodzice są oficjalnie katolikami i nie wystąpią z Kościoła, ale zgodzą się na decyzje syna?
Autor:
Złotek Dodano:
26-12-2010 Reklama
J_M_A - Świadek - tak, chrzestny - nie Dlaczego:
"(...)po odczytaniu określonych formuł z kodeksu kanonicznego dotyczących głównie utraty praw kościelnych (np.
nie można być świadkiem na ślubie katolickim , rodzicem chrzestnym)"
Świadek na ślubie katolickim nie musi być katolikiem:
"Prawo kodeksowe nie precyzuje wymogów dotyczących osób, które mają być świadkami. W oparciu o normy ogólne
funkcję świadka zwykłego ważnie wypełnia osoba ochrzczona lub nieochrzczona, nawet niepełnoletnia, byleby w razie potrzeby mogła zaświadczyć o zawarciu danego związku małżeńskiego. A więc funkcji tej nie mogą wypełniać dzieci, które nie mają używania rozumu, ludzie umysłowo chorzy i aktualnie nieprzytomni oraz osoby jednocześnie głuche i niewidome".
Za:
www.opoka.org.pl/ To samo źródło dodaje dalej:
"Do godziwości, biorąc równocześnie pod uwagę wzgląd duszpasterski, wymaga się
(wypada), aby świadkami były osoby dorosłe, bez zarzutów natury moralnej ".
Rozumiem, że preferuje się przykładnych katolików,
ale świadkiem może być też osoba niewierząca. Dlaczego więc nie apostata?
Rodzice chrzestni to zupełnie inna sprawa - mają oni pełnić rolę opiekunów i poniekąd przewodników duchowych.
Autor:
J_M_A Dodano:
01-10-2010 Izabella - wiara tak, katolicyzm nie Zastanowił mnie fakt, dlaczego jako ludzie wolni, wierzący, ochrzczeni w Kościele katolickim, a niekoniecznie zgadzającym się do końca z jego nauką, mamy de facto tylko 2 alternatywy: albo być członkami Kościoła katolickiego albo poddać się aktowi apostazji. Co w przypadku, gdy chcemy przejść do innego kościoła chrześcijańskiego? Apostazja przecież to bunt przeciw wierze chrześcijańskiej... całościowo. Czyli mamy zatem do czynienia z luką w prawie kanonicznym? Czy ktoś może mi to wyjaśnić i podać pomysł, co z tym zrobić? Pozdrawiam Wszystkich Forumowiczów! Iza
Autor: Izabella Dodano: 02-09-2010
Agnieszka - Ponawiam pytania Było tu już kilka pytań o to, co dzieje się z rodziną apostaty, ale nigdzie nie znalazłam na nie odpowiedzi. Ja osobiście już ponad rok noszę się z zamiarem wystąpienia z kościoła, ale waham się głównie ze względu na moją mamę- ona chce dalej przyjmować księdza po kolędzie i chodzić do kościoła, a nie wie czy nie będzie przez to szykanowana. Jestem daleka od oceniania decyzji innych ludzi, każdy żyje jak chce, niektórym wiara w to, że życie nie kończy się z momentem śmierci jest potrzebna, tym bardziej, że moja mama jest daleka od "wyklinania" mnie za moje decyzje i zaproponowała mi nawet, że będzie moim świadkiem, więc nie chciałabym, żeby przez moją decyzję cierpiała. Czy Kościół ma jakąś "metodę" obchodzenia się z członkami rodziny apostaty, czy to zależy od życiowej mądrości (bądź jej braku) danego księdza? Mam jeszcze jedno pytanie: jaka jest właściwie różnica między apostazją a ekskomuniką? Bo z tego co rozumiem, skutek jest taki sam: odpowiednia notatka w księgach kościelnych. Jest jakaś istotna różnica poza tym, że z założenia apostazja jest dobrowolna, a eksokomunika "odgórna"?
Autor: Agnieszka Dodano: 29-08-2010
mufrid - apostazja a ślub kościelny a co ze ślubem kościelnym, jeśli taki miał miejsce? zostaje automatycznie anulowany gdy jeden z małżonków wystąpi z Kościoła?
Autor: mufrid Dodano: 16-07-2010
Tomasz - Do tych za i przeciw. Jeśli kościół to wspólnota ludzi przesiąknięta duchem Chrystusa, to chyba dawno chrześcijan opuścił - pełne nienawiści nakłanianie do zastanowienia się, zacietrzewienie i zaściankowość, hipokryzja na wysokim szczeblu hierarchii kościelnej...gdzie tu miłość Pana, która powinna charakteryzować chrześcijanina? Gniew i nietolerancja w obronie tolerancji i miłującej łagodności to nic innego, jak hipokryzja i ślepota umysłowa. Od tego właśnie wielu chce zdecydowanie odejść, choćby poprzez akt wystąpienia z tej insytucji/wspólnoty. Czasem spotyka się to z jakże miłującym zbesztaniem na ambonie całej rodziny. Któż to powiedział: 'Po czynach ich poznacie.'? Jest jednak i inne podejście, równie obłudne, jak sam kościół. Można, jak ja, wyznawać swoją prawdę, i traktować kościół tak, jak na to zasługuje w swym ogólnym obrazie obłudy i nienawiści do innych: figurować na ich papierku, a nóż się przyda, kto wie. To tylko kolejne oszustwo, które im pasuje - jest owieczka/baranek, jest dobrze. Prawdziwa wolność to nieprzejmowanie się formalnościami, które tak naprawdę nie świadczą zbyt wiele. I dobra, i zła osoba może być w każdym wyznaniu. Najgorzej, gdy prowadzi się krucjatę, bo zjadło się wszystkie rozumy. Ale przytyk wystąpienia też jest przyjemnością.
Autor: Tomasz Dodano: 01-04-2010
Ania - ... Witam was wszystkich! Jestem troszkę zaskoczona jak czytam te wszystkie wypowiedzi...jestem osobą bardzo religijną, chodzę do kościoła i kocham Boga najbardziej na świecie, bardziej niż samą siebie! wiem że życie na ziemi trwa krótko, dziś jesteś ...jutro cię nie ma czy Wy naprawdę uważacie że po smierci nic nie ma??? zakopią was w ziemi i koniec ??? Bóg był jest i będzie na wieku wieków Amen...może to kiedyś dotrze do wszyskich niedowiarków. w każdym bądz razie życze wam jak najlepiej....bo jak powiedział Jezus: Wiara Nadzieja Miłość zaś miłość jest najważniejsza.... a ludzie niewierzący? Ani nie wierzą w Boga, nie mają nadziei na jego powtórne przyjście, ani nie darzą Go miłością, zatem czym jest Wasze życie jak dla mnie totalna pustką!
Autor: Ania Dodano: 12-02-2010
hagalaz @polaku, czy kościół już zarezerwował ci jakieś dobre miejsce w życiu po śmierci? Jesli nie to staraj się i pamietaj zeby posredników dobrze opłacać.
Autor: hagalaz Dodano: 16-01-2010
Polak - podziwiam was chciałem tylko powiedziec ze bardzo podziwiam was- ateistow. zyjecie z przeswiadczeniem ze nie ma nic po smierci i nie popelniacie samobojstwa. dzieki Bogu ze ja wierze ze jest zycie po smierci bo czym jest kilkadziesiąt lat zycia? to niewiele. nie zazdroszcze wam waszego zdziwienia i losu po smierci.
Autor: Polak Dodano: 06-01-2010
Robert - Problem z apostazją Witam . ja także chcę wystąpić formalnie z kościoła rzymsko-katolickiego..........niestety kuria robi mi problemy. Polegają one na tym iż nakazano mi wstawic sie u proboszcza mojej parafii z jednym z moich rodziców lub rodzicem chrzestnym. Inaczej kuria nie dokona mi formalnego wpisu w moje akta. Czy naprawde muszę mieć świadka aby tego dokonać ???
Autor: Robert Dodano: 30-09-2009
abc - jedngo nie znalazłem Jedno co mnie interesuje to fakt co się dzieje z osoba która jest ojcem/matka chrzestną która postanowila wystapić z KRK. A w zasadzie nie z nią ale z faktem że została ojcem/matką chrzestną. Czy wtedy osoba chrzczona "traci" matką/ojca chrzestnego - "formalnie" ? Czy KRK nie robi wtedy problemów ?
Autor: abc Dodano: 19-04-2009
dojrzewający apostata witam wszystkich. pozwolę sobie umieścić tu swój komentarz, czego nie robię za często. do wszystkich zacietrzewionych katolików: wasze posty właściwie komentarza nie wymagają - sami wystawiacie sobie świadectwo. do pana z podbitym okiem: przepraszam. uśmiechnęłam się pod nosem czytając Pana historię i wyobrażając sobie sytuację w całej jej absurdalności. co do tematu: noszę się właśnie z zamiarem wypisania się ze statystyk kościelnych (na czym mi najbardziej zależy). nie rozumiem jednak czemu procedura jest taka skomplikowana. nie wiem dokładnie gdzie byłam ochrzczona, nie wiem do jakiej parafii formalnie należę - najchętniej zgłosiłaby się do kurii lub pierwszej lepszej parafii i niech oni się martwią skąd dokładnie mnie skreślać. a już szczytem wszystkiego jest posiadanie dwóch katolickich światków - pomijając fakt, że mogę nie mieć takich znajomych to już zupełnie nie widzę powodu, żeby kogokolwiek moim problemem kłopotać. pozdrawiam
Autor: dojrzewający apostata Dodano: 14-03-2009
zrozpaczona Matka - Pomocy!!! Jestem zrozpaczona> Mój syn oświadczył, że chce wystapić z Kościoła. Wszystko mi się zawaliło w jednej chwili> Obwiniam siebie za to, ze byłam zła matką i źle Go wychowałam, nie wiem co począć, Jest dobrym synem i dobrym człowiekiem ale zupełnie nie wiem co Go opętało-bo tak to postrzegam......
Autor: zrozpaczona Matka Dodano: 19-01-2009
Natalia B. - Pfffff 1 na 1 Ja jestem w dość kiepskiej sytuacji. Mieszkam w małej mieścince na Południu Polski, gdzie wszyscy się znają, oczywiście frekwencja katolików wynosi 100% itd. Chrzest mam, bierzmowanie niestety mam (namowy rodziców i rodziny oraz księdza nauczającego podziałały na mnie-cóż się dziwić, miałam wtedy z 15 lat i po prostu się byłam wyrwać ze schematu). Już teraz po 5 latach bierzmowania bardzo żałuję, że do niego w ogóle przystąpiłam. Fakt jest taki, że ja jestem osobą niewierzącą i oczywiście niepraktykującą. Czuję się źle z tym, że należę do czegoś w co absolutnie nie wierzę. Nie chcę w tym siedzieć. I tu mój problem- mama mnie bardzo prosi, żebym na razie nie odchodziła z kościoła, bo ludzie by ją zaszczuli. Mnie zresztą tym bardziej, ale mam to gdzieś. Wiem, że rodzina (bardzo wierząca) też by się ode mnie odwróciła- trudno. Chcę być wolna! No ale ze względu na mamę muszę się jeszcze z tym trochę powstrzymać :/ A tak bardzo chciałabym wyrwać się z tego obłędu jak najszybciej. Pozdrawiam wszystkich
Autor: Natalia B. Dodano: 30-11-2008
magda - gdzie wzor??? " Następne kroki polegają na zdobyciu adresu właściwej miejscowo kurii metropolitalnej i napisanie stosownego listu" witam, prosze o wzor tego listu!
Autor: magda Dodano: 28-08-2008
Beata - pytanie Pytanie do osób, które juz wystapiły z KK. Mam juz za sobą "awanturę" z KK : na początku lat dziewięćdziesiątych, w wieku 16 lat poszukiwałam alternatywy i zostałam zielonoświatkowcem (z deszczu pod rynnę :-) ) o czym poinformowałam księdza, który wtedy nauczał, chyba już w szkole, i zaczęło się... nachodzenie rodziny, wyzywanie z ambony (koleżanki z klasy doniosły), grożenie rodzinie, że ich nie pochowają po katolicku, bo dziecko źle wychowali. Po ręcznej argumentacji ojca zostałam zaciagnieta do kościoła aby złożyć wyznanie wiary... człowiek był młody i i z podbitym okiem barkowało argumentacji a wsparcia z nikąd. Po latach przemyśleń, o co chodzi z ta wiarą, zostałam ateistą ale ciąży mi statystyka i oficjalna przynalezność do instytucji, którą uważam za zbrodniczą. Martwi mnie jednak, powtórka z historii - czyli szykanowanie mojej rodziny ("tatusia" do niej nie zaliczam ale mam katolickie siostry, matkę i nie chcę aby jakiś ksiądz je skrzywdził). Pytanie jest, czy mieliście wy albo wasze rodziny takie problemy?
Autor: Beata Dodano: 20-03-2008
Nina - Nie chcę apostazji, chcę żeby mnie wykreślili Jestem ateistką. Od dłuższego czasu denerwują mnie podawane co i rusz w środkach masowego przekazu "statystyki" ilości katolików w Polsce, oparte nie wiadomo na czym, wahające się od 95% do 98%. Byłam ochrzczona i bierzmowana jako dziecko i choć przestałam chodzić do kościoła i na lekcje katolicyzmu ok. 13 roku życia, zapewne wciąż jestem zaliczana do polskich katolików. Nie podoba mi się to. Przeczytałam uważnie artykuł o apostazji jednak nie mogę się zdecydować, aby skorzystać z proponowanej tu procedury. Lektura "Stanowiska Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych ws. apostazji", zawartego na stronie "Watykan ułatwia apostazję" (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4995/q,Watykan.ulatwia.apostazje), pomogła mi sprecyzować, co mi się w tej procedurze nie podoba. W w/w "Stanowisku" czytamy: "1. Odłączenie się od Kościoła katolickiego, aby mogło być uznane za prawdziwy actus formalis defectionis ab Ecclesia, także w przypadku wyjątków przewidzianych we wcześniej przywołanych kanonach, musi urzeczywistnić się poprzez: * wewnętrzną decyzję odstąpienia od Kościoła katolickiego; * wykonanie i zewnętrzną manifestację tej decyzji; * przyjęcie do wiadomości tej decyzji przez kompe
Autor: Nina Dodano: 17-03-2008
Qrczak - Druga droga Witam. W tekście Jerzego Kolarzowskiego jest mowa o dwóch , na co nikt z komentujących nie zwrócił uwagi, ścieżkach prowadzących do apostazji. Jedna, powiedzmy - tradycyjna, szeroko omawiana i druga zawarta w liście Macieja Fotka, który tu przytaczam: "Przeczytałem artykuł o wystąpieniu z kościoła katolickiego. Sam z niego wystąpiłem, ale procedura była znacznie prostsza: w parafii, w której byłem ochrzczony poprosiłem o wydanie mi świadectwa chrztu, dla potrzeb kościoła (tu można powiedzieć ewangelickiego lub prawosławnego, albo innego, uznającego chrzty katolickie), gdyż chcę przyjąć nową wiarę. Po wypisaniu świadectwa chrztu, ksiądz robi notatkę w księgach parafialnych i koniec. Cała procedura trwa ok. 10 min." Myślę poważnie o apostazji i w związku z tym mam pytanie. Czy ktoś próbował już wypisać się z KK w ten sposób? Wydaje się znacznie prostszy i pewniejszy od "ścieżki tradycyjnej". PS. Pozdrowienia dla wypowiadających się tu "zabobonnikach".
Autor: Qrczak Dodano: 17-01-2008
beszamelka - dzis wyslalam Wyslalam dzis jak to ladnie brzmi "rezygnacje z członkostwa w kosciele rzymskokatolickim" do parafii gdzie bylam chrzczona i do kurii - listem poleconym za powterdzeniem odbioru - pozostaje mi tylko cierplwie czekac
Autor: beszamelka Dodano: 24-10-2007
Janis - Jeśli nie ma się ochoty na kontakt z proboszczem. Czy można wysłać akt apostazji pocztą i na końcu dodać jakąś formułkę, która poinformuje księdza, że nie życzymy sobie spotkania z nim (i jak ewentualnie miałaby brzmieć?)
Autor: Janis Dodano: 06-03-2007
Sigurd - Brak danych o parafii chrztu... Z uwagi na moje niechrześcijańskie poglądy, chciałbym dokonać aktu apostazji, jednakże rodzina konsekwentnie odmawia informacji o parafii, w której zostałem ochrzczony. Co powinienem zrobić?
Autor: Sigurd Dodano: 31-01-2007
beszamelka - po co świadkowie Po co sa potrzebni świadkowie? co im "grozi" oprocz ujawnienia ich danych osobowych i sprawdzenia w ksiegach koscielnych??
Autor: beszamelka Dodano: 25-12-2006
Mariusz Agnosiewicz - 2.57 w nocy O 2.57 w nocy - gratuluje decyzji:)
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 09-06-2006
GesteLoki - 2.50 w nocy znalazłem tu informacje, których szukałem powodowany nagłym impulsem o 2.50 w nocy. zacznę od wystąpienia z katolickiej wspólnoty wyznaniowej a potem czeka mnie trudniejsza sprawa do rozwiązania...muszę się w końcu wyprowadzić od matki.
Autor: GesteLoki Dodano: 09-06-2006
Lisa Rowe - Do wszystkich zbulwersowanych 1 na 1 Po raz kolejny widac jak malo tolerancyjni sa katolicy. "Moja jest tylko racja i to święta racja, bo jeżeli nawet jest i twoja, to moja jest mojsza niż twojsza i zaprawdę powiadam wam, że to właśnie moja racja jest najmojsza!"-z tym haslem Wasze postepowanie mi sie kojarzy. Ja zostalam ochrzczona jak wiekszosc z nas nie z wlasnej woli a z woli rodzicow..Gdy tylko zaczelam samodzielnie myslec zdalam sobie sprawe, ze to nie jest religia dla mnie bo po prostu nie wierze w jej dogmaty,w boskosc Jezusa itd...Denerwuje mnie to, ze oficjalnie jestem czlonkiem tego kosciola- bo to zakrawa o hipokryzje.Ciesze sie, ze istnieje mozliwosc "wypisania" sie z kosciola.Dobrze, ze powstala ta strona, oby wiecej...
Autor: Lisa Rowe Dodano: 26-05-2006
Ludzik - Po co to komu Kościuł rzymsko katolicki to jedno wielkie kłamstwo
ja jestem wieżący ale nie w taką ścieme umiem czytać i myśleć każdy kto choć raz przeczyta biblie zobaczy ile poprzekręcali dodali z pogaństwa zaprzeczają sami sobie a dowód na to można znalść w bibli linki do stron poniżej pokazóją i udowadniają wielkie kłamstwa i obrazę Boga przez tak zwany kośció rzymsko katolicki jak to przeczytasz i dalej będziesz chciał przynależeć do tego kłamstwa to jesteś niepoważnym człowiekiem
zprawdż to sam :
www.kchds.pl/lbib-pl/14.htm www.nadzieja.pl/pytania/pytania11.html Jest tego dużo więcej wystarczy poszukać ale myślę że to wystarczy żeby się każdy przekonał jaka to ściema zmienione 10 przykazań dzień święty zamieniony , modlitwy do boszków wymyślanie nakazów stawianie siebie jak Boga na ziemi to woła o pomstę do Nieba .
Autor: Ludzik Dodano: 12-03-2006
Bartek - odnośnie wyparcia Jezusa... wszystko to co mówił Jezus zostało spisane kilkanaście lat po jego śmierci i wszystkie źródła nie pokrywają się z sobą, występując z kościoła nie oznacza, że wypieram się Chrystusa Jezus zawarł swoją nauke w kilku słowach... zresztą wiadomo jak ma się to co mówił Jezus do religii, i szczerze uważam, że świat bez religii, dogmatów, ksiąg, Watykańskich cezarów na tronach byłby lepszym miejscem. Mówił również" i będą tacy którzy będą podpisywać się pod moim imieniem nie idzcie za nimi..."
Autor: Bartek Dodano: 10-03-2006
anonim - wystapienie a malzenstwo Mam pytanie do eksperta. Jestem po rozwodzie, ale z koscielnego punktu widzenia jestem zonaty (bo kosciol katolicki nie uznaje rozwodow). Co sie stanie z moim malzenstwem z koscielnego punktu widzenia gdy wystapie z kosciola katolickiego? Nadmienie, iz nie mam dzieci (jesli to ma znaczenie), a byla zona jest zagorzala katoliczka. Pozdrawiam serdecznie
Autor: anonim Dodano: 06-03-2006
bolololo - Boże jaka bieda na tej stronie, jaka bieda.... Oj jaka tutaj bieda ludzka....!
Autor: bolololo Dodano: 24-02-2006
carawana - strach i lęk uzdrowiony to jest wasz sposob - strach i lek tak strach i lek, tym sie zywia religie
Autor: carawana Dodano: 17-02-2006
Elektron - Z Archiwum X odcinek 2 -2 na 2 Jak wystąpić z racjonalizmu? Może wystarczy zacząć czuć? Trochę człowieczeństwa? Może ktoś napisze taki tekst "Jak się odidioczyć". A dalczego nie ma "Jak wyjść z islamu, protestantyzmu, masonerii, New Age, satanizmu" Tylko akurat z Kościoła Katolickiego. Widać są równi i równiejsi.
Autor: Elektron Dodano: 16-02-2006
uzdrowiony przez Pana - apostato -1 na 1 Z Kościoła nie można "wystąpić", można się przynależności do niego jedynie zaprzeć /jest to akt apostazji/. Wystąpić w popularnym słowa znaczeniu nie można, gdyż chrzest wyciska na nas "niezatarte znamię Ducha Świętego", które w nas pozostaje niezależnie od naszych deklaracji. Jedno tylko jest pewne: za ten akt czeka nas wzajemność Chrystusa przed Ojcem /kto się mnie zaprze przed ludźmi, tego ja zaprę się przed Ojcem moim"/. Skoro Kościół to Mistyczne Ciało Chrystusa, siłą rzeczy zaparcie się Kościoła jest zaparciem się /wyrzeczeniem / Chrystusa. Na jego miejsce niechybnie wchodzi ktoś INNY, i i utwierdza apostatę w słuszności podjętej decyzji. Brrr...
Autor: uzdrowiony przez Pana Dodano: 12-02-2006
Meretseger - Apostazja. Z czystego lenistwa i braku zainteresowania sprawą nie wystąpiłam formalnie z KRK. Od 38 lat nie uczestniczę w życiu tej instytucji, nie bywam w kościele (z wyjątkiem ślubów i pogrzebów w rodzinie, stoję wtedy z tyłu w drzwiach kościoła i jestem "obecna ciałem"). Teoretycznie moje wystąpienie jest możliwe w każdej chwili, bo - jak daję często wyraz na łamach Interii - z wiarą nie mam nic wspólnego, ale wcale o tym nie myślę. Kościół mnie liczy do swojej owczarni? A niech sobie liczy, wcale mnie to nie obchodzi. Dla mnie najważniejsze jest to, że JA jestem świadoma mojego światopoglądu, zaś to, co sądzą o mnie inni, zwłaszcza księża z mojej parafii, leży daleko poza sferą moich zainteresowań. Serdecznie pozdrawiam wszystkich RACJONALISTÓW, a katolikom obecnym na tym forum proponuję, żeby zajęli się własnymi sprawami, a nie nawracaniem.
Autor: Meretseger Dodano: 03-02-2006
tomek - !!! kretyństwo... zajmijcie się pracą a nie takimi glupotami ... ehhh
Autor: tomek Dodano: 20-12-2005
katolik - racjonalizm!!??!! :O -2 na 2 racjonalisci od siedmiu bolesci... ja jestem racjonalistka i w imie mojej wlasnej wolnosci przyjmuje (ja przyjmuje, a nie jest mi narzucany) Jezusa Chrystusa za mojego Pana. piszecie o wolnosci i poszanowaniu dla pogladow religijnych - ta strona obraza moje! cos dla racjonalistow - prawdopodobienstwo, ze tylko 8 (z ponad 300) proroctw Starego Testamentu spelni sie w kims innym, niz w Jezusie Chrystusie wynosi 1 do 1* 10 do potegi 17. milego ;]
Autor: katolik Dodano: 09-12-2005
Czarna - Co to cofać? >A co do chrztu to fakt, nie da sie cofnac:( Co tu jest do cofania, skoro dla ateisty chrzest nie ma wymiaru duchowego i jest tylko zwyczajnym pokropieniem wodą? Chrzest rodzi konsekwencje w postaci przynależności do kościoła rzymskokatolickiego i tę konsekwencję da się cofnąć za pomocą apostazji.
Autor: Czarna Dodano: 27-11-2005
Kielbik beelook - zgadza sie, kosciol to ludzie, dlatego ja wystapilem z instytucji :) (bardzo zlej w dodatku). poza tym dlaczego zakladasz ze wszyscy wierza w Boga i Jego laske?:) A co do chrztu to fakt, nie da sie cofnac:( pozdrawiam
Autor: Kielbik Dodano: 27-11-2005
beelook - Nie do pomyślenia -1 na 1 Trafiłem przypadkiem na te stronę i to co tu przeczytałem w głowie mi sie nie mieści. LUDZIE o czym wy tu piszecie. Po co wam formalne wystepowanie z koscioła, przecierz wy tam nigdy nie byliscie. Nawet nie wiecie z czego chcecie wystepować, bo nie rozumiecie czym Kosciół jest. Mylicie Kosciół z instytucją, gronem ludzi, a Kosciół to społeczność wierzących uświęconych obecnościa Chrystusa. Przez chrzest staliście się członkami tej wspólnoty i tego nie zmieni żaden dokument. Łaska Boza została przelana i na was, Bóg przyjął was do grona zbawionych, odrzucając ten dar sami skazujecie sie na życie bez Boga i bez nadzieii. Napiszcie do mnie to ja wystawię wam zaświadczenie na wymianę głowy. Pomodlę sie o rozum dla was.
Autor: beelook Dodano: 23-11-2005
Artur_S - Udało się :] 1 na 1 Oto mój akt apostazji którym zaszczyciłem pana proboszcza: O Ś W I A D C Z E N I E W O L I akt apostazji Ja, Artur S, syn XXX i XXX ur. XX.XX.19XXr. w Tychach, w pełni świadom swej decyzji oraz jej konsekwencji, z własnej, nieprzymuszonej woli poświadczam przez ten dokument, że nie chcę być uważany za członka Kościoła rzymsko-katolickiego. W imię praw człowieka, żądam, by moje prawo do wolności religijnej, wyrażające się w możliwości wyboru innej religii lub nie wyznawania żadnej, było poszanowane. Powodem dla którego opuszczam Kościół jest fakt, iż jestem osobą niewierzącą w Boga osobowego, ingerującego bezpośrednio w losy wszechświata, zatem moja dalsza przynależność do kościoła rzymsko-katolickiego pozostaje w sprzeczności z jego istotą. Od dawna nie uczestniczę w jego życiu - nie biorę udziału w nabożeństwach, procesjach, pielgrzymkach jak i innych formach praktyk religijnych Kościoła katolickiego. Ponadto nieświadomie i bez mojej zgody zostałem ochrzczony przez rzymskokatolickiego kapłana, co było - niezgodnie z moją wolą - jednoznaczne z przystąpieniem do wspólnoty Kościoła Rzymsko-katolickiego. Jednocześnie powołując się na ustawę o ochronie danych osobowych, żądam wykreślenia wszelkich moich danych personalnych z rejestrów KRK. Wnoszę także by w przyszłości KRK nie podpierał się moją osobą podając statystyczną liczbę swoich członków czy nawet chrześcijan w społeczeństwie. Odmawiam też i nie życzę sobie w przyszłości wszelkich kontaktów z duchownymi KRK mającymi na celu (w tym także pośrednio, przez pozostałych członków mojej rodziny) nakłonienie mnie do powrotu na drogę wyznaniową tegoż KRK. Zastrzegam sobie również możliwość wniesienia stosownej skargi w przypadku wystąpienia potencjalnych represji wygłaszanych w czasie kazań, skierowanych pod adresem moim lub mojej najbliższej rodziny. W przypadku naruszenie mojego prawa do wolności wyznania, nie wykluczam w przyszłości jego dochodzenia na drodze sądowej. W tej formie dwa egzemplarze oddałem Panu Proboszczowi, który przyjął je oraz zapewnił mnie iż nada sprawie odpowiedniego biegu jednak kategorycznie odmówił mi jakiegokolwiek pisemnego potwierdzenia tego. Dlatego moim następnym krokiem było wystosowanie listu do Arcybiskupa Katowickiego w tym liście zawarłem kopie aktu chrztu, mój akt apostazji. W samym liście opisałem swoje zdziwienie oraz niezadowolenie z tak kategorycznej odmowy wydania mi pisemnego potwierdzenia. Dalej pisałem że w razie nie dostarczenia mi w ciągu 30 dni(list polecony z potwierdzeniem odbioru) od daty odbioru tego listu uznam to za pogwałcenie mojej wolności wyznania oraz sumienia i zwrócę się z sprawą do odpowiednich urzędów świeckich by rozwiązały tą sprawę. Podziałało uwinęli się około 13 dni przed ustanowionym terminie dokładnie dzisiaj otrzymałem potwierdzenie iż moja deklaracja została przesłana do parafii chrztu oraz zapisana w "Księdze Wystąpień z Kościoła"(pogrubili czcionkę nawet ;) ) Po tym jakby nie spojrzeć radosnym dniu czuje iż błąd moich rodziców został w części naprawiony , teraz jade na mój własny rachunek intelektualny :) Z pozdrowieniami w bardzo dobrym humorze Artur S
Autor: Artur_S Dodano: 15-11-2005
Kielbik 1 na 1 Rafal M. Jesli ktos nie postepuje zgodnie z zasadami danego kosciola (czy parti, obojetnie) i nie zgadza sie z nimi, widzi falsz, oblude i hipokryzje "rasowych katolikow" czy kaplanow, to jak mozna reprezentowac wlasna osoba dana organizacje!? To mi sie po prostu w pale nie miesci:) Pozdrawiam
Autor: Kielbik Dodano: 04-11-2005
Rafał M. - Wystąpienie -1 na 1 Nie rozumiem dlaczego ktoś by chciał występować z kościoła. Nie widze w tym jakiegoś większego celu. Jestem katolikiem od urodzenia i to co pisze zapewne jest subjektywne ale życie według norm Jezusa daje niesamowite korzyści dla samego siebie i bliźnich. Występując z kościoła "występuje" sie z pewnych norm i powstaje pewna pustka ideowa, którą można zastąpic zbierznymi ideami filozofów ale PO CO?! Występowanie z kościoła tylko z powodu matactw i przekrętów kleru to poprostu stawianie własnych interesów ponad boga, który JEST i którego istnienie da sie pośrednio udowodnić. P.S. Prosze nie zważać na ortografia. Mam nadzieje również że nikogo tym postem nie obraziłem i oczekuje konstruktywnej krytyki oraz rzeczowych odpowiedzi.
Autor: Rafał M. Dodano: 03-11-2005
Mariusz Agnosiewicz - Rada Proponuję, abyś napisał najpierw do biskupa, a kiedy to nie pomoże zwróć się o dalszą pomoc do nas. Postaramy się coś zrobić.
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 23-10-2005
Artur S - poświadczenie Miałem przedwczoraj pogawędke z proboszczem, i dostałem tylko słowne zapewnienie o tym iż mnie wypisze z KRK oraz kategorycznie odmówił jakiegoklolwiek pisemnego potwierdzenia. W tym tygodniu napisze sobie list do biskupa :), opisze sytłacje i postrasze go że będe dochodzić swoich praw drogą urzędową jeśli będzie trzeba. A do przedmówcy "Homo-sapiens" brzmi w twoim wykonaniu wyjątkowo obłudnie, szkoda że już mnie przestało bawić gnojenie ludzi twojego pokroju chodz suma sumarum nawet zbytnio tego robić nie trzeba sam robisz to z wysoką skutecznością :) ps. gdyby ktoś posiadał informacje do jakich instytucja oraz jakimi paragrafiami moge domagać się swąich praw gdy biskup mnie oleje byłbym bardzo zobowiązany.
Autor: Artur S Dodano: 23-10-2005
Homo-sapiens - Co się dzieje z tym światem! -3 na 3 Czy kogoś ? Po co Wam ludzie takie strony? Boga sie bójcie a nie szukacie jakichś durnych sposobów odejścia od kościoła! Jesteście bandą leniwych słabiaków i ceniasów! Poza tym kto wydał pozwolenie na istnieie takiego serwisu? Jeśli chcecie się wyrzeć chrztu to lepiej od razu koło młyńskie do nogi sobie przywiązać i bah do wody! Albo lepiej młotkiem w łeb! Ale mocno żeby Wam takie głupie pomsyły z głowy powypadały!!!!!!
Autor: Homo-sapiens Dodano: 22-10-2005
Katolik-Krzysiek -1 na 3 Nie rozumiem dlaczego mówicie, że będziecie wolni jak nie będziecie mieli religii. Zachowujecie się jak by to było jakieś więzienie, a po co wam ta Dechrystianizacja, żeby później żyć w nędzy w piekle? Czekam na opowiedź e-mail'ową !!!
Autor: Katolik-Krzysiek Dodano: 17-08-2005
Mariusz Agnosiewicz - Zaświadczenie apostazji:) 0 na 2 Księża wystawiają takie zaświadczenia, dostałem już ich trochę. Nie wie jak oni tam mają to uregulowane, ale jeśli któryś odmawia to na początek należy go postraszyć, że się zwróci ze skargą do biskupa, należy się powołać na to, że Twoi znajomi otrzymali takie zaświadczenie, a jest Ci ono potrzebne (można wymyślić wiele powodów), można też postraszyć prasą itd. Jeśli macie z tym problemy piszcie do nas...
Autor: Mariusz Agnosiewicz Dodano: 12-07-2005
Czarna - Pisemne potwierdzenie. Czy istnieje sposób aby otrzymać pisemne potwierdzenie wypisania z KK? Bowiem wiadomo mi, że księża odmawiają wydania poświadczeń pisemnych.
Autor: Czarna Dodano: 11-07-2005
RotRot - Moj wniosej o wypisanie Przez ten wniosek poświadczam w pełni świadomą i dobrowolną chęć swego wystąpienia z religijnej wspólnoty Kościoła Rzymsko Katolickiego. Jako wolny człowiek, prawem zagwarantowanym przez konstytucje RP, zrzekam się i rezygnuję z wszelkich moich powiązań i związku z KRK (jak np. przyjęte sakramenty i święcenia, z których część została mi narzucona i przeprowadzona bez mej świadomej woli). Jednocześnie powołując się na ustawę o ochronie danych osobowych, żądam wykreślenia wszelkich moich danych personalnych z rejestrów KRK. Wnoszę także by w przyszłości KRK nie podpierał się moją osobą podając statystyczną liczbę swoich członków czy nawet chrześcijan w społeczeństwie. Odmawiam też i nie życzę sobie w przyszłości wszelkich kontaktów z duchownymi KRK mającymi na celu (w tym także pośrednio, przez pozostałych członków mojej rodziny) nakłonienie mnie do powrotu na drogę wyznaniową tegoż KRK. Zastrzegam sobie również możliwość wniesienia stosownej skargi w przypadku wystąpienia potencjalnych represji wygłaszanych w czasie kazań, skierowanych pod adresem moim lub mojej najbliższej rodziny. W przypadku naruszenie mojego prawa do wolności wyznania, nie wykluczam w przyszłości jego dochodzenia na drodze sądowej.
Pobrany ze strony Rodzimego Kościoła Polskiego -
www.rkp.pl Autor: RotRot Dodano: 04-07-2005
Michal S.A. - Inne artykuly Wiecej na temat wystapienia z KK mozna przeczytac wyszukujac w przegladarce slowa "dechrystianizacja". Polecam.
Autor: Michal S.A. Dodano: 11-06-2005
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama