Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.650.659 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 617 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Smierć sama w sobie nie jest straszna, lecz tylko nniemanie, że jest straszna, jest straszne."
Komentarze do strony Mit romantycznej miłości

Dodaj swój komentarz…
Hellena
Bardzo dobry artykuł. Pragnę jednak zwrócić uwagę na drobną nieścisłość - Lotta, ukochana Wertera, nie była jeszcze mężatką kiedy Werter 'zapałał' do niej uczuciem.
Autor: Hellena Dodano: 13-11-2008
Reklama
psychobobas   2 na 2
Z wiary w mit milosci romantycznej wyroslem chyba nieco pozniej niz z wiary religijnej, ale w obu przypadkach chodzilo o spojrzenie w twarz rzeczywistosci i odwage do wziecia odpowiedzialnosci za wlasne zycie. Do tego samego wora przesadow swiatlo cmiacych wrzucic mozna "mitologiczny" patriotyzm.
A propos zakonczenia: Jest taka ladna sentencja - nie moge zyc z kims, kto nie moze zyc beze mnie.
Pozdrawiam,
Autor: psychobobas  Dodano: 14-11-2008
wolkar
Co warte jest to uczucie, doskonale ilustrował obrazek załączony do tekstu, który dość szybko został niestety zdjęty. Zupełnie niepotrzebnie :(
Autor: wolkar  Dodano: 15-11-2008
Mariusz Agnosiewicz - Ale
autor sobie zażyczył
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 15-11-2008
levko - ...
Bardzo dobry artykuł. Od dłuższego czasu mój umysł przebywa w takim stanie świadomości, że odrzuca mity romantycznej miłości, które przytrafiały mi się w rzeczywistości. Udało mi się wyciągnąć z tych doświadczeń racjonalne wnioski, które przekazuję z emocjonalnym trudem (wynikający z mojej empatii, bo mam świadomość co odczuwa osoba, która obdarzyła mnie uczuciem) drugiej stronie jeśli wpadła w sidła "ślepej miłości".
Samotność rzeczywiście uzdrowiła emocjonalne i irracjonalne patrzenie na kwestię miłości, związku partnerskiego czy małżeństwa, a ten artykuł uświadomił mnie, że rozum potrafił przezwyciężyć niektóre geny mojej wewnętrznej natury.
Autor: levko  Dodano: 16-11-2008
Yossarian - milosc ma plusy i minusy
zgodzę się że miłość potrafi być okrutna, idiotyczna, szkodzi,ale jednocześnie jest to ciekawy dodatek do życia. Ludzie to stworzenia stadne, nie są oni skonstruowani w celu wiedzenia samotniczego trybu życia. Owszem są marginalne przypadki wybierające samotność jako drogę życiową, z przeróżnych powodów (zranienie, wygoda itp.) jednak w większości przypadków samiec dąży do zdobycia samicy, która da mu zdrowe potomstwo. Z kolei samica wybiera partnera który będzie ją chronił. Działają feromony. Cały mechanizm tego działania nazywany jest miłością. Proces który jednym daje błogie szczęście innym przynosi utrapienie ponad granice wytrzymałości psychicznej.
Autor: Yossarian Dodano: 16-11-2008
Punpur - ad Yossarian
W gwoli jasności, ja ani nie krytykuje samej miłości, ani tym bardziej życia stadnego. Prosze ze mnie nie robic piewce samotniczego trybu życia i tak musze sobie poradzic z etykieta gbura:)
Krytyka była wymierzona przede wszystkim w mit romantycznej miłości, którego szkodliwość chciałem wykazac. Nieporozumienie wynika moim zdaniem z tego, że współczesna popkultura redukuje to co zwiemy miłością do miłości romantycznej i wszystkich krytyków tej ostatniej dyskredytuje jako przeciwnków samej miłości.
Dlatego wole osobiscie mowic o dojrzałym zwiazku, czy partnerstwie. Oczywiscie zdaje sobie sprawe jako mało to romantyczna wizja, ale romantyzm nie stanowi dla mnie wartości samej w sobie.
Z drugiej strony uwazam ze nie da sie zredukowac tego co nazywam partnerstwem jedynie do doboru naturalnego, nie negujac jednoczesnie, ze za cała ta zabawa stoi ewolucja. Psychologia ewolucyjna ma swe granice, sprawnie wyjasnia jak ludzie dobieraja sie w pary, gorzej dlaczego sie rozstaja, badz w nich pozostaja.
Autor: Punpur  Dodano: 17-11-2008
Mariusz Agnosiewicz - Nauka idzie w sukurs romantyzmowi:)   1 na 1
- Mamy pierwszy czysto fizjologiczny dowód na to, że gorąca romantyczna miłość może przetrwać przez długie lata - zaczęła dr Helen Fisher z Rutgers University w New Brunswick (USA). Posługiwała się tzw. funkcjonalnym rezonansem magnetycznym. Dzięki niemu była w stanie zajrzeć i sprawdzić, co dzieje się w mózgach 10 kobiet i siedmiu mężczyzn, którzy zadeklarowali, że mimo upływu wielu lat (ok. 21) wciąż darzą swojego partnera czy partnerkę gorącym uczuciem. Kiedy ich mózgi były obserwowane za pomocą rezonansu, pokazywano im zdjęcia wybrańców serca. Wcześniej identyczny eksperyment przeprowadzono na kobietach i mężczyznach, którzy zakochali się w ostatnich 7 miesiącach.
Okazało się, że nawet po kilkudziesięciu latach mózg na widok ukochanego reaguje prawie tak samo jak gdyby uczucie przyszło wczoraj. W obydwu grupach - zakochanych niedawno oraz przed laty - pobudzane były regiony związane z chęcią zdobycia nagrody, ale też z rozwojem uzależnień (co akurat w przypadku miłości nie powinno dziwić). Zdaniem Fisher wyniki te jasno dowodzą, że nawet po wielu latach miłość dwojga osób może być równie silna jak na początku
wyborcza.pl/1,7(*)Love_story_w_laboratorium.html
Autor: Mariusz Agnosiewicz  Dodano: 19-11-2008
Aneta - "Homo histericus"
Wszystko zaczęło się w II klasie szkoły średniej. Wtedy to przyjęłam za własną filozofię
dekadentów i romantyków. Żyłam odtąd w swoim świecie, nic więc dziwnego, że zrodziły się we mnie konflikty, z którymi nie potrafiłam sobie poradzić - to przecież najtrudniejszy okres w życiu młodego człowieka - "okres burzy i naporu". Twierdziłam, że jestem tak, jak Werter, Konrad z III części "Dziadów" nieszczęśliwie zakochana i że nigdy nie zaznam szczęśliwej miłości. Żyłam „mitem romantycznej miłości”. Jednak nie byłam w 100 % romantykiem, ponieważ po "przerobieniu" lektury pt. "Lalka" utożsamiłam się z Wokulskim stwierdzając, że jestem pół-romantykiem i pół-pozytywistą, racjonalnie myślącym. Zaślepiona religią nie myślałam samodzielnie, choć racjonalizm krzyczał w mojej głowie na fizyce, biologii czy geografii, że Boga nie ma. Obecnie racjonalizm bierze górę nad romantyzmem – przechodzę swoistą metamorfozę. Pytanie tylko, czy to w ogóle jest możliwe i prawdziwe dla homo hisericus – a?. Czy egocentryczna histeryczka jest zdolna do miłości?
Autor: Aneta Dodano: 02-12-2008
Punpur - odp.
Droga Aneto, jesli moge cos zasugerowac to wiekszy dystans do szkolnych lektur, tym bardziej tych natchninych polskim romantyzmem:) Jako odtrutke polecam Gombrowicza, w szczegolnosci jego Dzienniki.
Poza tym nie aspiruj do bycia w pełni racjonalna, bo to z jednej strony niemozliwe, a z drugiej szkodliwe.
"Czy egocentryczna histeryczka jest zdolna do miłości?" Nie, wedle definicji ktora podaje, sorry:)
Ostatnio dowiedziałem sie, że zgadza sie ze mna Jakub Żulczyk ktory powiedział cos takiego: "bycie z kimś to ciężka robota, a ludzie mają potrzebe łatwego kupna, dostawy do domu, gwarancji i pełnej satysfakcji użytkowania.Zawsze będzie jakis syf przez który trzeba bedzie sie przeczolgac. Bycie z kims to praca, wiadomo ona moze sie zrobic w pewnym momencie bez sensu, ale trzeba dokonac tego trudu wzajemnego dostosowania sie. I wydaje mi sie ze im wiecej jest w ludziach zycia wewmetrznego tym wiecej tej orki..."
Jesli bycie ze soba jest tak trudne to co dopiero z miłoscią?:)
pzdr
Autor: Punpur  Dodano: 02-12-2008
Aneta
Dzieki za wskazowki, moj zmysl krytyczny cos ostatnio szwankuje:)
Teraz widze jak ciezka praca jeszcze przede mna, ale mysle,ze warto:)pozdrawiam
Autor: Aneta Dodano: 03-12-2008
Aneta
A tak w ogóle, to niezły ubaw z tego mojego komentarza:) I o to chodzi. Śmiech to zdrowie!
Autor: Aneta Dodano: 03-12-2008
mat - miłość-uczucie   1 na 1
Myślę, że miłość traktowana jak uczucie traci swój najgłębszy wymiar. Uczucie może trwać nawet i wiele lat, ale czy to świadczy o wartości zwiazku - chyba nie koniecznie? Miłość to raczej postawa, którą z kolei wypracowujemy najpierw na podstawie własnej dojrzałości i odpowiedzialności.
Zapraszam na:
www.kilkakwestii.mblog.pl
Autor: mat Dodano: 15-02-2009
walkiri
osobom którym podobał się artykuł polecam piosenkę ;) Tim Minchin - If I Didn't Have You www.youtube.com/watch?v=Gaid72fqzNE
Autor: walkiri  Dodano: 20-02-2009
karlos
A skąd bierze się miłość nieodwzajemniona ? Z punktu widzenia ewolucji jest to strata czasu, jaka korzyść biologiczna z niej wynika ?
Autor: karlos  Dodano: 04-02-2014

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365