Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.024.685 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 284 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Julio VALDEÓN BARUQUE, Manuel TUŃÓN DE LARA, Antonio DOMINGUEZ ORTIZ - Historia Hiszpanii
Anatol France - Kościół a Rzeczpospolita
Ludwik Bazylow - Obalenie caratu

Znajdź książkę..

Złota myśl Racjonalisty:
"Religia jest dla ludzi bez rozumu"
Komentarze do strony Od kapłaństwa do ateizmu

Dodaj swój komentarz…
Dawid - oj oj ;]  -8 na 8
1. Niepoprawny tytuł, skoro ateistą stał się przed święceniami

2. Jeśli tak wykładano Tomasza, to nie dziwię się biedakowi. Ale w tych czasach była na rynku, nawet polskim, a już w ogóle w archidiecezjalnej bibliotece, porządna literatura:> Ignorancji autora (szczególnie jeśli był tak dociekliwy jak pisał) nie usprawiedliwiam;]
3. Bez sensu pisze inicjały wykładowców, a już w ogóle "prymasa G.", skoro wystarczy wejść na stronę gnieździeńskiego seminarium by dowiedzieć się o kim mowa. Albo dane zmienia, albo pisze w całości:P
4. Trudno mi sobie wyobrazić, czego takiego bał się 26-latek, że wbrew sumieniu dał się wyświęcić na księdza:>
Autor: Dawid  Dodano: 17-02-2009
Reklama
Adomas - A masz jakieś konkretne zarzuty?   1 na 1
Do tego tekstu? Ile twoim zdaniem warte jest nauczanie w seminarium? Jak mogą być wykształceni księża jeżeli uczą się takich bzdetów?
Ile trzeba mieć oleju w głowie aby uwierzyć w te bzdury? Czy można lepiej te bzdury wyjaśnić? Być może od 54 roku dokonał się postęp w metodach wciskania tej ciemnoty ale to wciąż ciemnota. A to że autor i tak dał się wyświęcić - tego nie oceniam. "Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni". Powinieneś to znać chyba.
Autor: Adomas  Dodano: 17-02-2009
Ojciec Ateusz   1 na 1
Ucząc logiki przed teologią strzelają sobie w stopę :)
No, chyba że jest to działanie celowe... Jakże bolesnym musi być dysonans poznawczy, gdy kleryk odkrywa w co się wpakował. Rozumiem, że naturalną reakcją obronną organizmu jest "umocnienie w wierze". Niezależnie myślące "plewy" zostają odsiane, jako nie pasujące do profilu organizacji. Ech, głupcy albo hipokryci, tertium non datur.
Autor: Ojciec Ateusz  Dodano: 17-02-2009
eternit - Trzeba jakoś żyć   2 na 2
JAK MOŻNA UCZYĆ TAKICH BZDETÓW?
Pamiętajmy o tym,że to zawód z tradycjami rodzinnymi.Ojciec stara się często by jego potomkowie-w linii męskiej-otrzymali fach dający dobre utrzymanie i wygodne życie.
Ważne jest by postępować w sposób logiczny ,by sprzedać teologiczną bajkę rozsądnym ludziom.
Trzeba coś złożyć na ołtarzu,by otrzymać ofiarną gratyfikację-przeważnie jest to czyste sumienie.
Autor: eternit  Dodano: 17-02-2009
kajan - ale dno   3 na 3
Tak sobie wyobrazalem przekazywanie wiedzy w seminariach ,gdż poziom kleru jest żenujaco niski(znam paru ),a dyskusje jalowe,żadnych racjonalych argumentów.I jeszcze te kobiety....
Autor: kajan Dodano: 17-02-2009
kobieta - 500 lat w tym samym miejscu   4 na 4
Byl piekny dzien lata 1415 roku, kiedy to sie stalo. Zerwano z niego ubranie, zwiazano z tylu za grubym palem rece, drewna i sloma zakrywala jego cialo az do glowy. Za chwile podpalono stos, zeby czeski reformator, wczesniej rektor uniwersytetu w Pradze Jan Hus, poniosl kare za rozprzestrzenianie heretyckich nauk. Byl nastepnym w kolejce tych, ktorzy czytali pismo-wtedy po lacinie-i chcieli zmienic wiare chrzescijanska w Europie i ktorych nagie ciala zweglily plomienie. 
 
Husowi nie brakowalo argumentow,  brakowalo mu wplywowych obroncow. Nie bylo o tym wydarzeniu zadnej informacji w mediach, zadnej reakcji osob nie majacych nic wspolnego z Watykanem. Wiemy tylko, ze ostatnie slowa, jakie wypowiedzial staly sie przepowiednia. Powiedzial, ze nie minie sto lat jak znajdzie sie czlowiek, ktorego reform nikt nie zatrzyma. Watykan byl sceptyczny do reformacji, Biblia tylko po lacinie, zwykli ludzie maja zajmowac sie czym innym, slowa Boga tylko dla kleru i uczonych w Pismie.
 
Sto lat po spaleniu Husa Luter przybil swoje 95 tez na drzwiach, i od tej pory wszystko sie zmienilo. Nauka Lutra rozprzestrzenila sie natychmiast dzieki prasie.Papiez i polski kler stoja w miejscu od 500- lat.
 Pozd

 
Autor: kobieta  Dodano: 17-02-2009
Aleksander - Dawkins niepotrzebny!   1 na 3
A biedny R.Dawkins się męczył i napisał całą grubą książkę dowodząc w niej że Boga nie ma. Było by znacznie łatwiej obublkować dowody na rzecz istnienia Boga, dudzy ect. pod nowym tytułem "Bóg urojony". Było by to znacznie prostsze i być może dla niektórych bardziej przekonujące.
Autor: Aleksander Dodano: 17-02-2009
Adomas - Z tym Lutrem   2 na 2
to bez przesady. Też był z niego okropny człowiek. Antysemita, mizogin i miał niejedno na sumieniu. W wojnach religijnych nie tylko katolicy zabijali.
Autor: Adomas  Dodano: 17-02-2009
Adrian Sztobryn - Ciekawe   3 na 3
Naprawdę ciekawy tekst - a rozważania obiektywne i wciągające. Jednak, mój umysł domaga się troszkę szerszego omówienia w kilku przypadkach, niż tylko napisanie "To śmieszne". Taką opinię, mogę wydać bez zastanowienia się w wielu kwestiach.

Moim zdaniem, ten pan trafił w złe miejsce. Jego podejście wykazuje, że chciał racjonalnie udowodnić wiarę i myślał, że to możliwe. To był podstawowy błąd, przez który stracił parę lat życia. Wiara opiera się właśnie na irracjonalnym założeniu, że "właśnie tak jest" i dobudowywanie do niej logiki, jest moim zdaniem zbędne. Jedno trzeba od drugiego odróżnić.

Mamy zatem podaną banalną prawdę - wiary nie da się racjonalnie udowodnić i próby takie, wiążą się fiaskiem i zniechęceniem potencjalnych duchownych. Lepiej nie nadawać irracjonalizmowi pozorów racjonalizmu, nie udawać że się ma dowody, tylko po prostu skupić na duchowości.

Co do seminariów i społeczności duchownych w KrK, mam bardzo negatywne zdanie i nie dziwię się panu, że nie wytrzymał. Niewielu wśród nich porządnych, po prostu dobrych ludzi (nie mówię tu już w kontekście wiary i rozumu), a jak widać, na fachowców też niełatwo trafić.
Autor: Adrian Sztobryn  Dodano: 17-02-2009
filemonka - W tym rzecz   1 na 1
Taaak... W tym właśnie rzecz żeby racjonalistów odsiać z seminariów. Jak ktoś po tych wszystkich "dowodach" zostaje, to znak że się nadaje na bezmyślnego żołnierza wykonującego bez mrugnięcia polecenia zwierzchników. A jak racjonalista się trafi, a i tak przejdzie przez sito bo jest sprytny, cwany i łasy na ciepłą posadkę księżowską (a jak na wierze mu nie zależy to trudno), to drugie dobrze - widać mu zależy na byciu księdzem, a jak tak to będzie trwał w stanie duchowym i posłusznie realizował polecenia. Same plusy :)

Co jednak, jeśli "zwierzchnicy" nauczający w ten sposób nie mają takich intencji? Jeśli nie mają żadnych, tylko jak papugi powtarzają to samo od kilku setek lat bo tak im wygodnie, albo nawet nie mają świadomości sprzeczności swego nauczania?
Jak dla mnie to trzecie dobrze - system taki nie będzie trwał wiecznie, rozum ludzki w końcu zwycięży ;) Cóż, muszę tak myśleć ;)

A tekst świetny, wiele można się dowiedzieć o tym świecie za murami seminaryjnymi...
Autor: filemonka  Dodano: 17-02-2009
Stan - Seminaria powinny byc zdelegalizowane   10 na 10
Opis zakładów dla oblakanych bylby chyba mniej wstrzasajacy od opisu funkcjonowania seminariow suchownych i nekania ludzi w nich zamykanych. Przynajmniej w tej pierwszej z instytuacji probuje sie ludzi wyciagnac z obledu. W tej drugiek kategorii, w seminariach - probuje sie na sile ludzi w obled wpedzic stosujac techniki koszarowania i prania mozgu. Ten kto nie zwariuje, jest zapewne albo leniwym głąbem, ktoremu myslenie nie wychodzi, i ktory w rzeczywistym swiecie musialby doly kopac by przezyc (bez urazy dla kopaczy), albo karierowiczem, dla ktorego PRAWDA jest jedynie niewygodna rzecza, ktora sie placze pod nogami na sciezce kariery. Znajomosc logiki jest jedynie istotna by eksploatowac jej brak u innych, zwyklych ludzi zbyt zajetych codziennym przetrwaniem, a od ktorych zainteresowania i chojnosci zalezy byt KK. Dla pierwszej grupy kandydatow na ksiedza PRAWDA jest niedostepna, dla grugiej - PRAWDA jest nieistotna. Dla tych pozostalych, dla ktorych PRAWDA jest dostepna i istotna pozostaje gorzki smak odrzucenia, ponizenia i zgryzota zmarnowanego czasu i energii zainwestowanego w kariere ksiedza.
Autor: Stan Dodano: 17-02-2009
Maszot - Jak to?   1 na 1
"Pamiętam kolegów, którzy byli inteligentni i mądrzy, w szkole średniej
uzyskiwali dobre wyniki, a w seminarium duchownym im się nie powiodło.
Uznano, że do kapłaństwa się nie nadają, choć byli religijni i bardzo
pobożni."

Jakie były przeciwskazania?
Autor: Maszot  Dodano: 17-02-2009
Róża - @-/--   2 na 2
Wzruszająca biografia. Jestem pełna podziwu dla autora. Wspaniale, gdy człowiek myśli samodzielnie. Pozdrawiam
Autor: Róża Dodano: 17-02-2009
MaP - szok i zmieszanie...   4 na 4
Szok i zmieszanie. Ja rozumiem, że coś takiego uchodziło za naukę w średniowieczu - trudno mieć pretensje do Tomasza z Akwinu, że był takim średniowecznym "naukowcem". Ale uczyć tego w XX wieku i TERAZ? Zgadzam się z przedmówcą, że to są lepsze dowody na rzecz ateizmu niż "Bóg urojony". Dawkins zrobił 1000 x więcej żeby pokazać RACJONALNIE, że Bóg jest niepotrzebny niż trzeba - bo wystarczy pokazać jak stworzył go Kościół a przecież klerowi najbardziej zależy na tym żeby udowodnić istnienie Boga. Jedyne dwa jako takie argumenty - z powszechności religii i z istnienia samoświadomości - zostały obalone przez naukę. Reszta to jest bełkot, nie żadne dowody. Księży wypada raczej nazwać osobami upośledzonymi umysłowo i im współczuć.
Autor: MaP  Dodano: 18-02-2009
egomega - ?   1 na 1
Po co.W jakim celu.Dlaczego.Odpowiedz jest prosta.Rozum stworzyl boga ,zeby zrozumiec rozum.
Autor: egomega Dodano: 18-02-2009
mrs - kontrapunkt  -1 na 1
 
<a></a>„<font>Najwięcej kleryków wydala się z seminarium po pierwszym roku studiów. Pred wyjazdem na ferie letnie alumni zgłaszają się indywidualnie do rektora na tak zwane skrutynium, w czasie którego omawiane są wyniki nauki za miniony okres. Niektórzy alumni nie osiągnęli zadowalających wyników. Właśnie tym rektor oświadcza, że są mało zdolni, nie dają sobie rady w nauce, mają więcej niż jeden stopień niedostateczny i dlatego muszą seminarium opuścić.”
„<font>Wydala się” to określenie pejoratywne i niewiele mające wspólnego z rzeczywistością. Nikogo z seminarium się nie wydala. Seminarium i skrutynia są potrzebne, by kleryk mógł zweryfikować, przy pomocy kapłana, swoje postępy w formacji. I nie chodzi tu tylko o formację intelektualną, ponieważ wyniki w nauce nie są jedynym „miernikiem” powołania, a także nie są sposobem weryfikowania przydatności do „zawodu” - co sugeruje autor w dalszej części artykułu.
„<font>Rektor jest nieustępliwy. Po jego stronie stoi prawo kanoniczne. Nikt nie może zmienić jego decyzji, bo jedną z zewnętrznych oznak powołania do zawodu księdza jest przecież zdolność do opanowania wiedzy, niezbędnej kapłanowi do wykonywania misji. Wyda
Autor: mrs Dodano: 23-02-2009
catseye
“I refuse to prove that I exist,” says God, “for proof denies faith, and without faith I am nothing.”  - Douglas Adams, The Hitch Hikers Guide to the Galaxy
Autor: catseye  Dodano: 23-02-2009
Vytautas   2 na 2
  Pan Zygmunt Pinkowski doszedł w XX w. do tych samych wniosków, co Kazimierz Łyszczyński w XVII w., a to dlatego, że obaj byli rozumni i uczciwi.
  Dlaczego do dzisiaj są ludzie, którzy mimo, że studiowali świętą teologię, nie wyciągnęli z tych studiów takich samych wniosków?
Autor: Vytautas  Dodano: 12-03-2009
Andrzej   2 na 2
A podobno w Polsce 95 % procent populacji, to katolicy, czyli taki odsetek społeczeństwa powinno wierzyć w te "bajeczki" (których nauczają przyszłych kapłanów katolickich). Trochę to straszne. Na szczęście chyba tak jednak nie jest - w rzeczywistości większość z tych ludzi, tylko udaje, że wierzy, albo raczej nie ma odwagi przyznać się, że nie wierzy. Tylko... to też jest straszne :(

Zawsze jak o tym myślę, przypomina mi się takie opowiadanie S. Lema, w którym wysyłano ludzi (jako agentów) na planetę opanowaną przez roboty. Oczywiście ludzie ci dla niepoznaki zakładali coś w rodzaju zbroi i też udawali roboty. Potem wtapiali się w społeczeństwo robotów (żywili się nocą w lesie jagodami). Od czasu do czasu na planecie wykrywano szpiega, czyli człowieka przebranego za robota i dokonywano na nim egzekucji. Opowiadanie kończy się gdy pewnego razu przywódca nakazuje zebranie wszystkich obywateli - robotów z narzędziami (klucz, śrubokręt) i nakazuje "odkręcić"głowę sąsiadowi. Z czasem zaczynają się ukazywać pierwsze (wybladzone) ludzkie twarze, słychać okrzyki: "zdrada, zdrada...". Z czasem okazuje się, że na planecie nie było ani jednego prawdziwego robota...
Autor: Andrzej Dodano: 27-07-2010
mzsquare2
Odczulem bardzo pozytywne zaskoczenie 'odkrywajac' ta strone w Polskim internecie, bo troche sie ostatnio martwilem stanem polskich emocji religijnych--troche zbyt mocne na XXI wiek. Te 'wojny krzyzowe' na Placu Zamkowym, lekcje religii w panstwowych szkolach, Radio Ma-Ryja etc, etc... W kraju gdzie przyszlo mi mieszkac mamy takie powiedzenie: "Nie modl sie w mojej szkole, a ja nie bede myslal w twoim kosciele"
Gratuluje Wam tej strony i zycze powodzenia!
---wroce po wiecej, wspomnienia ex-ksiedza Pienkowskiego byly dla mnie swietna lektura.
Autor: mzsquare2  Dodano: 10-10-2010
pirka - Byłem zakonnikiem prze 2 lata
Miałem 20 lat (byłem młody niedoświadczony głupi )
Byłem w seminarium rok czasu i przeżyłem cały nowicjat tez około roku .Moje problemy z wiara choć poszedłem tam z własnej woli i wielkiej miłości do Boga który to tak nas kocha że ech .. nie da się opisać , tak myslałem przed seminarium i zakonem ,juz w połowie nowicjatu zauwazyłem że ojciec przełożony ma ze mna problemy bo byłem zbyt pobozny , zreszta sam ojciec przełożony miał problemy psychiczne które jakoś tam sobie ukrywał , bardzo czesto wybuchał złoscią ,krzyczał i obrazał przy tym innych , miał dziwne grymasy i tiki nerwowe na twarzy . Mniejsza z tym .  Po nowicjacie trafiłem do seminarium gdzie zaczeły sie moje kłopoty z wiarą i bogiem który juz nie był taka miłościa a stał się sprawiedliwością i miłością itp ,zaczęło mni to przerażac czego się dowiadywałem , dostawałem swoistego rozdwojenia jaxni bo nijak nie mogłem pojać wielu aspektów wiary , nie mogłem zrozumiec tez że to miłościwy Bóg posyła nas do piekła za dosłownie bzdury ,głupie myśli itd.
Autor: pirka  Dodano: 07-09-2011

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365