Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.182.736 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
"Musiała już minąć pierwsza pięciolatka po upadku komunizmu. Toczyły się wielkie spory o to czy zwycięstwo było klęską, czy klęska zwycięstwem. Tak wiele trzeba było zmienić, żeby kolejna generacja wybrańców mogła robić to co poprzednie – żyć kosztem najsłabszych w głębokim przekonaniu, że ich utrzymują? Kiedy nie dało się już dłużej być uczciwym i dobrym komunistą, trzeba było zacząć być..
Komentarze do strony Religia nie jest etyką

Dodaj swój komentarz…
Scorp - Artykuł doskonały!
Nic dodać, nic ująć.
Autor: Scorp  Dodano: 28-01-2010
Reklama
CHOLEWA - Oczywiście Autor ma rację   5 na 5
ale brakuje mi stwierdzenia , że wartości etyczne, normy kształtowały się łącznie z ewolucją biologiczną w stadzie, grupie społecznej , broniącej swoich członków w chwili zagrożenia zewnętrznego. Ten fakt możemy i dziś obserwować u zwierząt. By pojąć,że religia nie jest etyką , należałoby zmienić system edukacyjny i zerwać konkordat. Kto manipuluje innymi skrywając prawdę, zasługuje na nazwanie go psychopatą.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 28-01-2010
Andrzej Koraszewski - modlitwa   5 na 5
Modlę się, żebyśmy mieli więcej autorów, piszących teksty tak mądre i tak bardzo skłaniające do refleksji. :)
Autor: Andrzej Koraszewski Dodano: 28-01-2010
GLORIA
Świetny artykuł!
Pozdrawiam :)
Autor: GLORIA  Dodano: 28-01-2010
Arlukowicz - przyłączam się
Przyłączam się do modlitwy p. Andrzeja.
Autor: Arlukowicz  Dodano: 28-01-2010
prezes - ... i jeszcze jedno   2 na 2
... i jeszcze jedna istotna uwaga - o ile zasady etyczne ucierają się w tyglu dyskusji, rozpraw  i przede wszystkim w ciągłej praktyce życia społecznego co czyni je zmiennymi i dostosowuje do stopnia rozwoju społeczeństw oraz może dać wszystkim poczucie własnej wartości i wpływu na swoje życie to zasady religijne są głoszone ex caethedra przez wyspecjalizowanych w tym kapłanów. Na dodatek nie peszy ich to, że w całym toku dyskusji nauki z religią musieli ustępować ze swych poglądów krok po kroku mając zawsze w zanadrzu całe potoki nowomowy o tajemnicy boskiej.
Autor: prezes Dodano: 28-01-2010
libertyn - ale...  0 na 2
Wyśmienite podsumowanie obłudy Kościoła w Polsce. Skąd tylko twierdzenie, że w Biblii błędnie przepisano czy przetłumaczono proroctwo mówiące, iż Jezus narodzi się z "młodej panny"?
Autor: libertyn Dodano: 28-01-2010
Paweł - Pozdrowienia
Swietny, elokwentny i (...co ważne dla mnie) zrozumiały tekst. Fajnie przeczytać coś mądrego - łatwo i przyjemnie. Serdeczne pozdrowienia dla Pana Kalbarczyka.
Autor: Paweł Dodano: 28-01-2010
PiotrB - hmm  -13 na 13
Autor walczy z przekonaniem, które sam wymyślił. Nikt nie twierdzi, że religia to etyka. To dwie różne sprawy i tyle, hej.
Autor: PiotrB  Dodano: 28-01-2010
henry Talub - uwagi  -6 na 6
Pogmatwanie z poplataniem zawsze zaczyna sie od slow i definicji tych slow. Przyjmujac, ze slowo moralnosc pochodzi od lacinskiego slowa mos,-moris,OBYCZAJ, slowo to mozna wlasciwie uzywac w socjologii, a nie wplatywac do etyki a jeszcze niefortunniej do "teologii moralnej". Wlasnie przez to, ze etyka i teologia moralna nie odsuwaja obyczajnosci od rfleksji filozoficznej i teologicznej obydwie kuleja. Dla etyki powinne liczyc sie tylko racje i sens czynu ludzkiego w odniesieniu do poznawanego swiata i celu jaki czlowiek sobie stawia, by dzialanie przynioslo dobro, ktore da mu szczescie w zyciu i na koncu zycia i nie mieszac do tego zastanych norm obyczajowych. Pniewaz w teologii jedyna podstawa szczescia jest sam Bog i wszystkie czyny powinne wynikac z interpersonalnej relacji ciagle poznawanego i ciagle dajacego sie poznac Boga, wartosc wszystkich czynow powinien opierac sie na tym fundamencie. Dlatego w obu tych przypadkach jest to postawa dynamiczna, rozum ciagle poznaje swiat a wierzacy poznaje Boga przez otwieranie sie na niego.Nie ma to nic wspolnego z etycznym relatywizmem i nie powinno nic miec wspolnego z folklorystyczna obyczajowa moralnoscia.
Autor: henry Talub Dodano: 29-01-2010
Jan Res - Klamstwa i obluda   10 na 12
W latach 60. w Kongo, walczacym z belgijskim kolonista, przetoczyla sie fala gwaltow na belgijskich zakonnicach. Te, ktore zaszly w ciaze, otrzymaly od Kosciola zezwolenie na aborcje.
Znamy teorie swietych Augustyna i Tomasza z Akwinu, gloszace, ze dusza wchodzi w cialo meskiego plodu w 40. dniu ciazy, zas w cialo dziewczynki w 80. Czyzby Kosciol od ich nauk juz sie odzegnywal?
50 la temu, na lekcji religii, ktos spytal ksiedza dlaczego martwe, nieochrzczone niemowleta, nie moga byc chowane na cmentarzach katolickich. " Nieochrzczone niemowleta, to ZWIERZATKA, ktorych dusze pojda do otchlani. Nie naleza do wspolnoty katolickiej, wiec nie moga byc pogrzebane w swieconej ziemi" - odpowiedzial ksiadz. Byl on dosc laskawy. Nieco wczesniej dusze tych noworodkow posylano do piekla. A dzis juz dwie polaczone komorki, to Czlowiek.
Kosciol za wszelka cene stara sie mnozyc bariery, aby miec z czego spowiadac. Wyrzuty sumienia wierzacego, to zrodlo wladzy i majatkow Kosciola. Ma on monopol na "rozgrzeszanie, czyli zapewnianie drogi do nieba". "Oczyszczony z grzechow" wierny jest tak bardzo wdzieczny spowiednikowi, ze bedzie zawsze go zaciekle bronil i wyda swoj ostatni grosz za jedyne "Bog zaplac".  
Autor: Jan Res Dodano: 29-01-2010
henry Talub - dalszy ciag
W tym przypadku teologia moralna (jak nazwa wskazuje) bylaby refleksja nad obyczajowoscia,-jaki wplyw ma idea Boga i jak obyczajowosc wplywa na religijnosc itp. jest to wiec zupelne odwrucenie podejscia. W pierwszym zarysowanym podejsciu powinno sie stworzyc okreslenie zamiast teologia moralna jakies inne okreslenie np teologia czynu, albo zachowanie wobec Boga. Podejscie pierwsze stawia na osobista i indywidualna relacje do Boga tak jak Boga rozumie i poznaje konkretna osoba. Brak tu znaczenia autorytetu przedstawicieli intytucji religijnych, ktore za czlowieka chca okreslac temu czlowiekowi co jest zle a co jest dobre wobec Boga. Autorytatywnie i samozwanczo stajac sie podmiotem wartosciujacym czyny ludzkie wobec Boga. KK nazywa to nieomylnosc w sprawie obyczajow. I ludzie zamiast miec osobisty stosunek do Boga, sluchajac autorytetow maja osbisty stosunek do pozal sie Boze autorytetw. Faryzeusze stworzyli ogroma ilosc przepisow (teologia moralna)ktore wyrzucil do smietnika Jezus i pewnie wyrzucilby mnostwo przepisow stworszonych przez duchownych katolickich. Im wiecej przepisow tym sawazniejsi"przedstawiciele" Boga....(. troche sie rozpisalem)
Autor: henry Talub Dodano: 29-01-2010
PiotrB - hmm  -2 na 2
1. ej, skąd te minusy? Skąd w ogóle taka sugestia, że religia=etyka? No nie kumam tego. Przecież to takie toporne zestawienie!

2. Ciekawsze jest to, co proponował Kotarbiński, pisząc o "spolegliwym opiekunie". Etyka niezależna, oto, co postulował ten filozof. Niezależna od filozofii, ale przede wszystkim od religii. Niezależna jeśli chodzi o uzasadnianie norm moralnych. Etyka niezależna! I byłoby o czym rozmawiać.

3. Jeśli religia miesza się w sprawy moralności, to prezentuje pewien obraz człowieka, próbuje podać odpowiedź na pytanie: dlaczego człowiek jest wyróżniony, dlaczego jest "wyżej i lepiej" itd. Na taki problem odpowie coś o "podobieństwie do Boga" i tam ulokuje "niezbywalną godność człowieka". To kwestia uzasadnienia!

4. Być może niedokładnie przeczytałem artykuł, ale wydaje mi się, że Autor co prawda pisał o okropnościach zawartych w Starym Testamencie, ale nie wspomniał np o przykazaniu miłości. Skąd wynika ten brak symetrii? Czemu nie dostrzegł tej, wydawałoby się, centralnej nauki Jezusa: miłuj bliźniego jak siebie samego?  Czy to dlatego, że ten szkopuł nie pasował do z góry postawionej tezy, czy może Autor nie wie o istnieniu Nowego Testamentu? Trochę mnie to ciekawi.
Autor: PiotrB  Dodano: 29-01-2010
Jakub Piątkowski - re: PiotrB  0 na 2
Minusy faktycznie niezasłużone, chociaż z uważam, że pierwszy post wskazuje na zbytni optymizm względem zdolności ludzi do rozdzielania pojęć. A opinia, że bez religii zachowanie norm etycznych jest niemożliwe (lub chociażby mniej prawdopodobne) wcale do tak żadkich nie należy. Wystarczy posłuchać głosów w debacie o katechezie/krzyżach w szkole/ocenie z katechezy na świadectwie. Sam pamiętam rozmowę z katechetą (poniekąd inteligentnym, ale mocno zindoktrynowanym człowiekiem) który twierdził wręcz, że etyka to nic innego jak dział religii.
Jest więc z czym się spierać...
Autor: Jakub Piątkowski  Dodano: 29-01-2010
kobieta - Centrum swietosci to bycie soba, poznanie siebie   2 na 2
 Zgadzam sie z autorem, ze mitologie - czyt. religie nie maja nic wspolnego z dzisiejsza etyka regulujaca miedzyludzkie interakcje.
Lezenie i medytowanie przez setki czy tysiace lat nad ta sama bajka nie ma nic wspolnego z aktualnymi procesami rozwojowymi ludzkosci jako wspolnoty. To nie Bog czy kolektyw znajduje sie centrum moralnosci tylko jednostka, drugi czlowiek i nasza za niego odpowiedzialnosc. Zrodlem wszelkich praw jest przyrodzona godnosc czlowieka, nie zadne "prawa naturalne", co wciskaja wiernym wszelkiego kalibru religianci. 
Dziekuje za artykul.
Pzdr
Autor: kobieta  Dodano: 30-01-2010
man
Nie jestem godzien by mi przypisywać jakąś przyrodzoną godność.:) Źródłem wszelkich praw jest władza, z resztą nie inaczej niż w religii.
Autor: man Dodano: 31-01-2010
prezes - a u was bija murzynów!   2 na 2
4. Być może niedokładnie przeczytałem artykuł, ale wydaje mi się, że
Autor co prawda pisał o okropnościach zawartych w Starym Testamencie,
ale nie wspomniał np o przykazaniu miłości. Skąd wynika ten brak
symetrii? Czemu nie dostrzegł tej, wydawałoby się, centralnej nauki
Jezusa: miłuj bliźniego jak siebie samego?  Czy to dlatego, że ten
szkopuł nie pasował do z góry postawionej tezy, czy może Autor nie wie
o istnieniu Nowego Testamentu? Trochę mnie to ciekawi.


Zacytuj, oczywiście dla symetrii, Jezusa, który mówi po co przyszedł na świat, zacytuj jego słowa pogardy dla rodziców, zacytuj jego wypowiedzi o konieczności zabicia tych, którzy weń nie wierzą (Łk 19,27).

Nie rozumiesz prostego przesłania artykułu, że nie ma żadnych podstaw aby z religii wywodzić jedyne, uniwersalne zasady etyczne albo co więcej utożsamiać je ze sobą.
Etyka katolicka to tak jak demokracja socjalistyczne. Niby chęci szczere, przynajmniej w deklaracjach, ale tak naprawdę to wszystko opiera się na dogmatach.
Autor: prezes Dodano: 02-02-2010
prezes - errata
a u was biją murzynów
Pierwszy akapit to oczywiście cytat wypowiedzi Piotra B
Autor: prezes Dodano: 02-02-2010
adamzwawy - A ślimak musi żyć...   1 na 1
Jeszcze rok temu, moja córka wtedy lat 4 , gniotła ślimaki.
Gdy wyjaśniłem jej że nie można je zgniatać bo to je boli, przestała.
Nie potrzebna religia ani etyka...
Autor: adamzwawy  Dodano: 26-06-2010
pony - Prośba - bibliografia :)
Bardzo ciekawie napisany tekst, myślę że zwraca uwagę na główne problemy występujące w polskiej debacie publicznej.
Czy mogłabym prosić o opublikowanie bibliografii do artykułu? Interesują mnie źródła informacji nt. Biblii. Dziękuję!
Autor: pony  Dodano: 16-05-2012

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365