Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.160.823 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji

Znajdź książkę..

Złota myśl Racjonalisty:
Jeśli Benedykt XVI uważa, że naukowy opis antropogenezy jest do pogodzenia z doktryną Kościoła katolickiego, to powinien uznać, że częściowe "odłączenie się" w gatunku ludzkim seksualności od płodności urzeczywistniło określony plan Boga.

Dodaj swój komentarz…
KORIUS - @Robbo
Nie łatwa sprawa
 
Tak. Po trzykroć niełatwa.
Autor: KORIUS  Dodano: 19-03-2012
Reklama
zohen   1 na 1
A dlaczegóż nie można by rozciągnąć nieco zasady antropicznej na każde pojedyncze życie: jak ten Genialny Majsterkowicz musiał się nagłówkować te 4 miliardy lat temu, by stworzyć tak idealnie spasowane warunki abym ja urodził się jako ja, a nie np. jako pies (dałoby się wytrzymać) albo jakiś (nie daj boże!) fundamentalista religijny spod znaku Radia Maryja.

Zakładając nieskończoność wszechświata, dlaczego nie można założyć występowania nieskończenie wielu form życia? Cośmy się tak uparli przy tym węglu i przy białku? To, że tego dotychczas nie stwierdziliśmy innych form życia chyba nie jest żadnym argumentem.
Autor: zohen  Dodano: 19-03-2012
KORIUS   1 na 1
"występuje współzależność między istnieniem organizmów żywych a strukturą wszechświata".
-Nie może być inaczej, gdyż życie powstało w takim, a nie innym wszechświecie, z takimi prawami fizyki jakie są. Najpierw wszechświat, potem powstanie życia, więc nie mogło ono być niedostosowane do struktury wszechświata, w którym powstaje. Organizmy ziemskie są dostosowane do środowiska, w którym żyją, albo giną. Gdyby powstanie życia nie było możliwe, nie gadalibyśmy tu i teraz i to wszystko. Być może są lub były wszechświaty z inną strukturą, gdzie nie ma życia, albo jest tylko inne niż nasze, ale  "dostosowane" (bo inaczej zaistnieć nie może).
Autor: KORIUS  Dodano: 19-03-2012
R.Brzeziński robbo - Nie łatwa sprawa
Zasada antropiczna wywołuje mieszane uczucia,cieszy jednych ,niepokoi innych.
Myślę,że rację ma  ks.Michał Heller,że:
"Zasada antropiczna - wbrew temu,co sugerowałyby określenie zasada - nie jest żadnym fundamentalnym prawem fizyki,lecz raczej sposobem rozumowania,za pomocą którego z faktu istnienia człowieka na jednej z planet staramy się wywnioskować coś o wszechświecie".
Moim zdaniem jeżeli chodzi o zasadą antropiczną,to istnieją dowody za i przeciw,a jej rozstrzygnięcie jest natury metafizycznej,wynika z postaw życiowych ,inaczej mówiąc z wyznawanego światopoglądu.
Do najbardziej znanych zwolenników tej zasady należał amer.fizyk teoretyk,astrofizyk i matematyk Fremmam John Dyson .
Zasada ta ma oczywiście swoich przeciwników,do nich należy chociażby S. J. Gould.
Do najbardziej znanych prac poświęconych zasadzie antropicznych należy książka "Antropiczna  zasada kosmologiczna",którą napisał ang.fizyk teoretyk,prof.matematyki John Barrow i Frank John Tipler amerykański matematyk i fizyk.
Myślę,że warto zapoznać się także z książkę  Johna Lesliego pod tytułem "Wszechświaty".
Myślę,że zanim ktoś odrzuci zasadność tej zasady powinien przeczytać chociażby książkę ang.astronoma i kosmologa Martina Reesa "Nasz kosmiczny dom".
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 18-03-2012
R.Brzeziński robbo - Nie łatwa sprawa
Temat ten nie jest prosty i jak to tradycyjnie bywa zasada antropiczna ma swoich przeciwników i zwolenników.
Dla niektórych prace Ernsta Augusta Lautera dotyczące atmosfery i jej roli w ochronie życia na ziemi wskazują,ze "strażnicy" naszej planety zostali ustanowieni,aby  chronić życie.
Dla innych istnieje życie bo takim,czy innym trafem istnieją tacy "strażnicy życia",chroniącymi przed szkodliwymi promieniowaniami kosmicznymi itp.
Dla niektórych istnieje dziesiątki ważnych praw i prawidłowości fizycznych po to ,żebyśmy mogli zaistnieć.Dla innych istniejemy ,bo przypadkowo zaistniały te prawa i prawidłowości.
Dla jednych jest to sprawą przypadku,dla innych nie. W gruncie o to obija się  zasada antropiczna.Z problemem tym zmagają się miliony ludzi.
Z dylematem tym zmagał się chociażby Jean Rostand.On to bolał nad własnym niezdecydowaniem.Zadawał sobie pytanie co było przyczyną świata.
Jak sam oświadczył:"Nie mogę pogodzić się z tym,że to wszystko zostało stworzone przez jedną istotę,a z drugiej strony trudno przyjąć,że to powstało samo,siłą przypadku.A więc jestem rozdarty".
Inni opowiedzieli się za jedną z dwóch możliwości.
Dla przykładu J.Monod nap.że człowiek "wie,że jest sam w obojętnym ogromie wszechświata". Inni odrzucają przypadek.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 18-03-2012
R.Brzeziński robbo - Nie łatwa sprawa
Zasada antropiczna jest jedną z tych,którą z entuzjazmem przyjęli filozofowie chrześcijańscy i ludzie wierzący,z niechęcią ateiści.
Wydaje mi się,że rozstrzygnięcie tego problemu wymaga znacznej wiedzy przyrodniczej,niezbędna jest też filozoficzna refleksja.
W temacie tym należy przeanalizować zagadnienia związku świata obiektywnego z eksperymentem.
Nie można się też obejść bez rozważenia związku nauki ze skalami pomiaru,teorią pomiaru i praw fizycznych.
Tak to przynajmniej wynika z książki Mirosława Zabierowskiego "Wszechświat i metafizyka".
Rozważania te wymagają moim zdaniem wyjaśnienia
I   -możliwości ewolucyjnego przejścia od materii nieożywionej do materii żywej
II  -zasadności istnienia eubiontów to jest pierwszych istot żywych ,oraz możliwości i  kierunku ich ewolucyjnego rozwoju
III -abiotycznej możliwości powstania aparatu informacji genetycznej i podstawowych faz i kierunków ewolucji pierwszych istot żywych,IV -a jeszcze wcześniej i przede wszystkim rozważenia warunków niezbędnych do istnienia życia we wszechświecie t.j zajęcia  się zagadnieniami egzobiologii i zastanowienia nad ekosferą gwiazd
V -istnienia życia poza naszą planetą, VI - istnienia rozumnego życia we wszechświecie c.d.n.
Autor: R.Brzeziński robbo  Dodano: 18-03-2012
mieduwalszczyk   1 na 1
Jeżeli byśmy przyjęli, że nauka to określony system uzyskiwania, weryfikowania oraz przekazywania gromadzonej wiedzy, to już z faktu, że metody służące tym celom ulegają przemianom, można wnosić o pewnym stopniu ich niedoskonałości na określonym etapie. Zakładam oczywiście, że ewolucja metod zmierza w kierunku coraz większej precyzji i adekwatności w opisie badanych fenomenów. Dochodzi jeszcze do tego tzw. czynnik ludzki, czyli jak pisze któryś z forumowiczów, pewna bezwładność samych naukowców (bądź zła wola nawet) przeszkadzająca w zaistnieniu nowych odkryć. Być może tak jest, ale jak dotąd, nie widać alternatywnego systemu (bo raczej na pewno nie "wierzenia") umożliwiającego zrozumienie otaczającego nas uniwersum niż system nauki. Dla mnie probierzem jej sukcesu i dowodem, że obrana droga jest właściwa, są widoczne, ale przez niektórych niezauważane i deprecjonowane zmiany "na lepsze", jakie dokonały się dzięki nauce - nie bójcie będzie dobrze, byle tylko nie sypali piachu w tryby.
Autor: mieduwalszczyk  Dodano: 17-03-2012
CHOLEWA - Zasada antropiczna:   5 na 5
"występuje współzależność między istnieniem organizmów żywych a strukturą wszechświata".
I to jest prawda. Żelazo w mojej hemoglobinie pochodzi z gwiazdy zanim powstalo nasze Słońce. W tej sprawie teolog nie ma tutaj nic do powiedzenia.
Autor: CHOLEWA  Dodano: 16-03-2012
Jacek Tabisz - @ratus   2 na 2
Warszawski PSR przygotował dla nas świetny materiał. Pewnie, gdyby zachwyceni odbiorcy zrobili zrzutkę na zakup kamer, dodali czas na cięcia i ujęcia, przygotowali do kręcenia wykładu salę z odpowiednim oświetleniem, najęli paru wziętych aktorów, aby piękną polszczyzną recytowali swoje pytania, byłoby jeszcze atrakcyjniej. Ale i tak jest świetnie. Pamiętaj, że robią to bezinteresownie ludzie, którym zależy na rzeczach dobrych. NIe są fotelowymi kontestatorami.
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 16-03-2012
ratus - @Jacek Tabisz
Zaproszenie do pomocy Warszawie i Wrocławowi mile łechce moją próżność  :-)  więc powstrzymam się od dalszej polemiki na poziomie "odstrzeliwania wykładowców", a realizować filmów nie potrafię - więc ich nie robię, tym samym, proszę na mnie nie liczyć.  :-) 
Ale, być może, ktoś inny odpowie na apel?
Autor: ratus  Dodano: 16-03-2012
Jacek Tabisz - @ratus   1 na 1
Rozumiem, że ma pan zamiar czynnie pomóc moim kolegom z Warszawy w osiągnięciu ideału? Do Wrocławia też swoją drogą może pan wpaść z dobrą kamerą telewizyjną i wykształconym kamerzystą (chyba, że Pan posiada takie wykształcenie - tym lepiej).
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 16-03-2012
Ławreszuk - @ratus   3 na 3
Ratus napisał: "Tego typu skróty czy bryki mają pewnie w zamiarze ich twórców zastąpić wysiłek intelektualny nienawykłych do czytania obywateli, percepcją "gadających głów", pewnie po przyjęciu wykładni, że lepszy obejrzany filmik, niż nieprzeczytana książka."

Tobie nikt intencji nie przypisuje. Ty przypisujesz intencje.
Autor: Ławreszuk  Dodano: 16-03-2012
ratus - @Andrzej Wendrychowicz   3 na 5
Przypisuje mi Pan intencje, których nie wyrażałem. Wykładowca, mający przed sobą studentów, z podstawami wiedzy, dodatkowo zmotywowanych perspektywą egzaminu u tegoż - to zupełnie co innego, niż słuchacze "pogadanki", którzy o fizyce wiedzą tyle, że trudna i jeśli szkolna - to nudna. A jeśli już wywołano mnie do tablicy, to stwierdzam, że poziom realizatorski tych "filmików" jest żenująco słaby i jest raczej antyreklamą, niż zachętą do zgłębiania tematu.  
Reasumując: Tekst oraz dobre wspomożenie multimedialne - jak najbardziej,
byle jakie "filmiki" zamiast dobrych tekstów - zdecydowanie - nie.
Autor: ratus  Dodano: 16-03-2012
Astrowy - KK   2 na 2
Kalikes, tu nie chodzi o porzucanie tylko o szukanie. Do tej pory sa "naukowcy" i grupki (nienaukowe) ktorzy uwazaja, ze Ziemia jest plaska. Teoria Kopernika wcale nie byla lepsza niz Ptolemeusza. Duzo sie nie zgadzalo z obserwacjami. Dopiero po poprawce Keplera zaczelo to dzialac. Nie porzucono jej tylko dlatego ze wiele sie nie zgadzalo, bo dawala nadzieje na poprawniejszy opis cial niebieskich, zgodny z Newtonem. Model Ptolemeusza tez byl dobry tylko szalenie skomplikowany. W swiecie nauki masz oczywiscie prawo trwac przy swojej teori ale fakty ja w koncu zweryfikuja. Nie znaczy ze twoja teoria, twoj opis byl zly, przyjda teorie ktore beda ogolniejsze czy lepiej opisza fizyczne zjawiska.
Autor: Astrowy  Dodano: 16-03-2012
Jacek Tabisz - @ratus @autorzy   1 na 1
@ratus. Zarówno książki, jak i materiały filmowe mogą pełnić dobrze funkcję edukacyjną. W obecnych czasach filmik też można cofać, zatrzymywać i dokonywać retrospekcji. Oczywiście sporządzenie dobrego wykładu i dobrego filmu wymaga od "gadającej głowy" równie wiele pracy, co napisanie dobrego artykułu.
 
@autorzy. Ogromnie się cieszę, że odbył się tak ciekawy wykład i bardzo się cieszę, iż choć nie byłem obecny, mogę z niego korzystać. Swoją drogą - też mamy trochę wykładów, czy ktoś z Wrocławia wie, jak można w miarę szybko wgrać na YouTuba ponad godzinny materiał? U mnie po dobie mogą pojawić się błędy i znów od nowa...
Autor: Jacek Tabisz  Dodano: 16-03-2012
Andrzej Wendrychowicz - @ratus   3 na 3
Skoro tylko papierowa książka ma być jedynym źródłem wiedzy, to czas odstrzelić wszystkich wykładowców (jako gadające głowy) na wszystkich uniwersytetach świata. Tylko kto będzie wtedy pisać owe książki?
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 16-03-2012
zohen - Kalikles   4 na 6
"Żaden empiryczny fakt nie spowoduje, że naukowiec porzuci daną teorię."

Oczywiście zapomniałeś - przez zwykłe przeoczenie zapewne - dodać, że dotyczy to wyłącznie "naukowców" badaczy pisma tzw. Świętego, białostockich badaczy wafelka zamienionego (w Sokółce) w mięsień sercowy pana Jezusa i im podobnych "naukowców".
Autor: zohen  Dodano: 16-03-2012
Kalikles - Klika słów o falsyfikacji w nauce   1 na 5
Pierwsza osoba, która się wypowiadała na zaprezentowanym filmie (Marian Jankowski?) ma co nieco naiwne rozumienie nauki, takie odniosłem wrażenie. Żaden empiryczny fakt nie spowoduje, że naukowiec porzuci daną teorię. Wie o tym każdy historyk nauki i filozof nauki (metodolog). Wyobraźmy sobie teorię, która funkcjonuje i "tłumaczy nam świat" przez dziesiątki lat, lecz nagle pojawia się niewygodny fakt. Co wówczas robią naukowy? - kwestionują dany fakt. Dopiero kiedy liczba niewygodnych faktów zaczyna narastać - teoria naukowa ulega pewnej modyfikacji, ale jej główny trzon nadal pozostaje niezmieniony. Jeśli nie ma pomysłu na modyfikację, wówczas teoria nadal funkcjonuje.  Żaden naukowiec nie porzuci teorii naukowej, jeśli tylko trafi na wyniki eksperymentu niezgodne z przewidywaniami teorii lub napotka  jakiekolwiek inne trudne fakty empiryczne. Istotną rolę grają tutaj mechanizmy psychologiczne i socjologiczne.
Autor: Kalikles  Dodano: 16-03-2012
ratus - co komentować?   5 na 7
Żeby komentować przywołane zagadnienia, trzeba je znać, przynajmniej na poziomie popularnym, ot, choćby Leonarda Susskinda "KOSMICZNY KRAJOBRAZ - dalej niż teoria strun" wydane w polskim przekładzie w zeszłym roku. Książka liczy ok. 500 stron i obywa się bez wsparcia matematyką. W mojej opinii jest znakomita i polecam ją wszystkim. 
Natomiast nie polecam zastępowania lektury "filmikami" lub "filmiczkami", których coraz więcej na łamach "Racjonalisty.pl". Tego typu skróty czy bryki mają pewnie w zamiarze ich twórców zastąpić wysiłek intelektualny nienawykłych do czytania obywateli, percepcją "gadających głów", pewnie po przyjęciu wykładni, że lepszy obejrzany filmik, niż nieprzeczytana książka. Jest to w moim przekonaniu teza nieprawdziwa i krótkowzroczna. Zastępowanie tekstu - szczególnie naukowego - "gadającą głową", odbiera możliwość namysłu i retrospekcji i przynosi więcej szkody niż pożytku.
Autor: ratus  Dodano: 16-03-2012

Pokazuj komentarze od pierwszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365