Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.546.102 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 243 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
W czasie dziecięctwa nowej religii ludzie mądrzy i uczeni powszechnie ignorują tę sprawę, uznając ją za zbyt błahą (..) A kiedy później chcą zdemaskować oszustwo, by otumanione masy przejrzały na oczy, jest już zbyt późno, i dokumenty a także świadkowie, którzy pomogliby sprawę wyjaśnić, znikli bezpowrotnie.

Dodaj swój komentarz…
Sylkis - Nie czytałem,   1 na 1
ale czytała matka mojej dziewczyny. Nie polecała, krytykowała za pranie brudów i niesamowitą infantylność.
Autor: Sylkis  Dodano: 19-03-2012
Reklama
don vito - nurtuje mnie pytanie   1 na 1
kto za tym stoi? I że równie dobrze można by wykreować p. Wałęsową na wzorcową polską kato-matkę. Z tą tylko różnicą, że od kilkudziesięciu lat nie ma ona przynajmniej żadnych zmartwień materialnych ... Podawana jest teraz przez niektórych jako jedna z lokomotyw polskiego feminizmu. Co bym odpowiedział tym "niektórym"? Że tego nie kupuję i coś nie halo z polskim feminizmem, skoro pani Danuta Wałęsa ma być jedną z jego wizytówek. Bardziej widzę tu akcję na siłę z intencją podłapania przez feministki prawdziwie zaangażowane jakiegoś kolejnego rozpędu do działania. Żeby jeszcze jej nie "ukradły" środowiska, którym bliżej do kruchty niż do S. Beauvoir czy innej Judith Butler.
Autor: don vito  Dodano: 19-03-2012
Andrzej Wendrychowicz   4 na 4
Życie nie znosi próżni. Jeśli organizacje feministyczne "odpuściły" sobie tzw. zwykłe kobiety (dla mnie to one są niezwykłe), to ich idolką stała się  Wałęsowa i nie dopatrywał bym się tu jakiegoś spisku, czy manipulacji. 
A jeśli chodzi o "kato-matkę" to porównanie całkiem nietrafione, bo kato-matki mają być bezkrytycznie posłuszne mężusiowi, a p. Danuta posłuszeństwo to wypowiedziała. Sądząc po złości p.Lecha nie była to ukartowana farsa.
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 19-03-2012
Ondraszek - To ciekawość.   2 na 2
To moim zdaniem ciekawość. To ciekawość spowodowała taką popularność tej lektury. Osobiście nie czytałem tej pozycji i prawdopodobnie jej nie zakupię. Jednak artykuł przedstawiony przez autora bardzo mnie zaciekawił, a szczególnie cytaty. Wiele osób kieruje się podobnymi pobudkami, chcą się dowiedzieć co ma do powiedzenia żona byłego Prezydenta. Zawsze cicha, zawsze pół kroku za małżonkiem, a tu bęc, książka. Osobiście z feminizmem to bym "tego" nie mieszał. Pozdrawiam.
Autor: Ondraszek  Dodano: 19-03-2012
Boudicca - @don vito   10 na 10
Jaka z niej feministka?! To właśnie obrazuje stopień równouprawnienia kobiet w Polsce. Wystarczy wyjść z kuchni i otworzyć publicznie usta na temat inny niż moda i uroda, aby być feministką. To są kpiny. Feministki-aktywistki rzeczywiście mają w Polsce przerąbane, bo im się marzy legalna aborcja, równe płace na tych samych stanowiskach, zabezpieczenie przed dyskryminacją z powodu posiadania lub nieposiadania dzieci i inne cuda, które mają zachodnie, wyzwolone kurwiszony, a dobra Polka to powinna się cieszyć, jeśli ma męża, który jej nie bije i do kościoła chodzi...
Ja moim duńskim koleżankom nie potrafię przetłumaczyć złożonych problemów na jakie napotyka równouprawnienie kobiet w Polsce, bo one uważają swoje przywileje za oczywistość, a przywilejów mają więcej niż się śniło najbardziej agresywnym polskim feministkom. Czasem sama nie rozumiem, dlaczego to co tutaj jest oczywistością u nas jest niemożliwością. Odrzucam wyjaśnienie o bogatym państwie opiekuńczym, ponieważ wyzwolenie kobiet zaczęło się tutaj w czasach agresywnego kapitalizmu i przmysłowego wyzysku i było związane z ruchem robotniczym. Równouprawnienie w Danii wywalczyły kobietom pielęgniarki i służące. W Polsce wydaje się ono napotykać sprzeciw tych kobiet, które najwięcej by na nim skorzystały.
Autor: Boudicca  Dodano: 19-03-2012
Cabal - @Boudicca   1 na 1
Właśnie najbardziej dziwi mnie fakt, że zdecydowana większość kobiet w Polsce chyba nie chce tych przywilejów, bo zaangażowaniem wykazują się żadnym. Chyba każdy facet wie, że kobieta jak czegoś chce, to dopnie swego ;) Zgadzam się również z Tobą, że taka z "Danuśki" feministka, jak ze mnie ksiądz. Marketing, ot co. Jak sądzę nie jedna kobieta chciałaby mieć tylko takie problemy, jak ta pani.
Autor: Cabal  Dodano: 19-03-2012
Ann K.   5 na 5
Jak dla mnie z Pani Wałęsy żadna feministka. Co druga moja koleżanka na roku jest większą feministką, bo za oczywistość uznają fakt, że szczytem ich marzeń nie jest opieka nad mężem, rodzenie dzieci i gotowanie dobrych obiadków. Większości z nich przez myśl nie przeszło, że coś muszą albo że jakaś jest ich rola, zamierzają realizować swoje ambicje i marzenia i walczyć o swoje.
A co tego czy feministki się nie zajmowały nigdy "zwykłą kobietą" to bym polemizowała. Wielu ludzi tak powtarza to hasło nie bardzo wiedząc czym zajmują się na co dzień te feministki.
Jak inaczej nazwać organizowanie pomocy psychologicznej i prawnej kobietom po gwałtach, czy przemocy domowej, żmudną walkę o żłobki i przedszkola, pisanie petycji itd. jeśli nie pomocą "zwykłej kobiecie"? Z resztą, uważam że na tych feministkach to ludzie bardzo lubią wieszać psy, za to nie słyszałam, żeby ktoś je w jakiś sposób docenił, a przecież gdyby nie te manify, pisane przez nie felietony i książki, to pewnie dzisiaj byśmy o sprawach feministycznych i codzienności kobiet w Polsce nie rozmawiali.
Autor: Ann K.  Dodano: 19-03-2012
Koraszewski - płaszczyzna sporu   5 na 5
Wątpię czy Danutę Wałęsową można nazwać feministką, z pewnością nią nie jest. Opowiedziała swoje życie i jest to opowieść ciekawa, skłaniająca do refleksji. Feministki mogą mieć dobry powód, żeby tę opowieść podjąć i uczynić przedmiotem dyskusji, kilka głosów na temat tej książki było ciekawych, jak zwykle mniej ciekawych było więcej. Dużo z tego nie wynika, chyba, że dojdziemy do wniosku, że druga strona księżyca jest kobietą.       
Autor: Koraszewski  Dodano: 19-03-2012
Paralaxa   2 na 2
Jest takie powiedzenie " nawijać makaron na uszy". Tzn. opowiadać jakieś historyjki może ktoś da się na nie nabrać. Czy może fabryka makaronu nie prosperuje teraz zbyt dobrze? Brakuje "piniądzorków" ?  A tu przecież wszystko drożeje. Za kasę jaką mają Wałęsowie można wynająć kogoś od PR i pisania pod publiczkę i popełnić np. książkę. Ot jeszcze jedna fanaberia nuworyszowej. Dla mnie to jest tani występ dla "ciemnego ludu"
Autor: Paralaxa  Dodano: 19-03-2012
i.o.   2 na 2
Ja bym nie dorabiała do tego żadnej filozofii. Ta książka była skazana na sukces. Ludzie lubią czytać biografie. A ta nie dość, że dotyczy bardzo znanej osoby, to jeszcze była reklamowana jako pranie brudów. Kto by się temu oparł?
Autor: i.o.  Dodano: 19-03-2012
Andrzej Wendrychowicz   3 na 3
Nie sądzę, żeby to tylko reklama spowodowała aż taką popularność książki.
Nie jest też trafna sugestia, że to oboje Wałęsowie chytrze wymyślili sobie taki geszeft. Oburzenie Lecha W. na tę książkę było szczere i autentyczne.
Upieram się przy tym, że ogromna liczba kobiet identyfikuje się z p. Danutą, która najpierw była zahukaną, niedocenianą, nieważną "kurą domową" a dopiero potem Prezydentową. Jako Prezydentowa nie musiała się już martwić o pieniądze, ale nadal była całkiem nieważnym dodatkiem do Bohatera Narodowego. Gdyby Autorka była cwaną cyniczką, to by z niej to już wyszło wcześniej sto razy.
Dlaczego tak trudno uwierzyć, że to jest szczere ze strony p. Danuty? 
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 20-03-2012
Alicja Duda   3 na 3
Feministka, która mając kilkoro dzieci, brak kasy , męża w mamrze nie przejmuje się z czego  te dzieci nakarmi?
Ja Danutę Wałęsową odczytałam zupełnie inaczej. To wmontowana w psychikę bierność. "Tak musi być", "nic nie można zrobić", "nie chce mi się myśleć"
Jak przyznaje wywaliła koczujących opozycjonistów z domu dopiero dwa tygodnie po urodzeniu 5 tego dziecka, z mieszkania w którym równocześnie trwał remont.
Ile jest takich kobiet? Trochę ! Marzących o tym by mąż je utrzymywał.
Ile jest takich kobiet porzuconych po kilku latach z dzieckiem lub kilkorgiem dzieci? Dużo. Dużo za dużo!
Autor: Alicja Duda  Dodano: 20-03-2012
Agnieszka Kaleta - oddychać   5 na 5
Kilka razy musiałam odkładać lekturę na bok, żeby wziąć głęboki oddech. Moja refleksja: Feminizm (właśnie ten, tak ostro krytykowany z każdej strony, w wersji odcinającej pępowinę, tę finansową, ale i tę UMYSŁOWĄ)jest w Polsce bardzo, ale to bardzo potrzebny.
Autor: Agnieszka Kaleta  Dodano: 20-03-2012
Andrzej Wendrychowicz - @ Alicja Duda   1 na 1
Piszesz, że to wmontowana w psychikę bierność. Ja bym powiedział, że wtłoczona z zewnątrz przez wzorce kulturowe i utrwalana na każdym kroku przez religię i Kościół. Tym bardziej każdy, nawet bardzo późny bunt, jest godzien pochwały. A jeśli jeszcze taki publiczny bunt w postaci książki bardzo znanej osoby może być zarzewiem przebudzenia "kur domowych" (z całym dla nich szacunkiem), to odbierzmy to życzliwie, bez doszukiwania się  spisku, manipulacji, cynizmu czy czego tam jeszcze.
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 20-03-2012
Alicja Duda - -Andrzej Wendrychowicz
Moim zdaniem osoba, która tę książkę napisała na podstawie opowiadań Wałęsowej była dość zdolna i starała się przedstawić tę babę w wersji strawnej dla ludzi czytających (znaczy inteligentnych). Trochę jej się udało ale nie całkiem. Trochę w tej książce jest odbicia rzeczywistości z punktu widzenia normalnej kobiety ale raczej jest to efekt "tłumaczenia" niż myśli Wałęsowej.
Autor: Alicja Duda  Dodano: 20-03-2012
Ann K. - @Andrzej Wendrychowicz   2 na 2
W całości się z Panem zgadzam. Dochodzimy teraz do efektu, że taka nie-feministka czy trochę-feministka, oddziałuje feministycznie na kobiety nie tylko dookoła siebie. Najpierw zauważa niesprawiedliwość, potem ta niesprawiedliwość ją złości, a stąd tylko krok od walki z tą niesprawiedliwością i nierównością. Uważam, że tą książkę można traktować również jako sukces. Sukces, który 10 czy 15 lat nie byłby możliwy, żeby książka tego typu powstała, może trafi do kobiet do których Manifa nie trafia. Widać, że feminizm efektem domina rozprzestrzenia się z czasem, również na kobiety których nigdy byśmy o to nie podejrzewali. Niezmiernie mnie to cieszy.
Autor: Ann K.  Dodano: 20-03-2012
Andrzej Wendrychowicz - @ Ann K.   1 na 1
Nie twierdzę, że dopiero książka Danuty Wałęsy zdezaktualizowała definicję feminizmu i feministek, ale na pewno podkreśliła potrzebę takiej redefinicji.
Uważam, że nawet tak "wsteczna" (jak ją niektórzy widzą) katoliczka, jak p. Danuta ma prawo zrobić coś dobrego dla kobiet i warto spojrzeć na nią i jej książkę z odrobiną sympatii. Ja to zrobiłem.
Autor: Andrzej Wendrychowicz  Dodano: 20-03-2012

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez Facebook lub OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365