Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.575 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:

Złota myśl Racjonalisty:
Nic dziwnego, że badając świat stwierdzamy, iż jest on racjonalny, bo przecież nasza racjonalność wykształciła się na drodze naturalnej selekcji, w procesie ewolucyjnym, który doprowadził do powstania gatunku homo sapiens.
Komentarze do strony Zieloni wojują krzyżem

Dodaj swój komentarz…
Jan Werbiński   11 na 11
Przyszłość jest w energii atomowej. Odnawialne źródła mogą ją uzupełniać, ale nie zastąpią.
Elektrownie węglowe? Na pewno lepiej niech pracują elektrownie wg nowej technologii, a wyłączyć stare które rzeczywiście trują ludzi. Ten protest jest przeprowadzony w niewłaściwym miejscu.

A krzyże? Bez sensu. Co symbol jednej z religii ma z tym wspólnego?
Autor: Jan Werbiński  Dodano: 12-06-2013
Reklama
Szary Myszak - Pic czarny i zielony   1 na 1
"Dlaczego nikt głuptasom nie powiedział, że tam realizują technologię czystego węgla?"
A moze ktos im powiedzial, ze oprocz bloku 13-tego, tego nowoczesnego i czystego - jest tam jeszcze 12 innych, starszych, ktore smierdza, truja i brudza na potege?
Bardzo lubie te wybiorcze teksty, przezabawne, jest w nich mniej wiecej tyle samo picu co w GreenPicu, a moze nawet wiecej...
Ciekawe skad GreenPic wie, ze Bełchatów zabija tylko katolikow?
Ma to mniej wiecej tyle samo sensu, co zalozenie autora, ze system CCS kiedykolwiek zostanie wybudowany... System taki zuzywa ponad 20% wyprodukowanej energii, czyli wlasciciel nowego bloku bedzie mogl sprzedac ok 680 MW, zamiast 858 MW, zatem - pieniadze na CCS prawdopodobnie nie znajda sie nigdy.
Klopot z tzw. czystym węglem polega na tym, ze czystosc jest opcja, a węgiel - nie, spalanie węgla jest do produkcji pradu konieczne, a oczyszczanie produktow spalania - nie jest; urzadzenia czyszczace mozna sobie po prostu wylaczyc, a jak sie popsuja - nie naprawic, bo... 'brak pieniedzy'.
Jaka jest gwarancja, ze wlasciciele Bełchatowa nie wylacza urzadzen oczyszczajacych, kiedy bedzie im to ekonomicznie wygodne? Mniej wiecej taka sama, jak gwarancja, ze wszystkie ofiary emisji Bełchatowa to katolicy... Pic na picu.
Autor: Szary Myszak  Dodano: 13-06-2013
3izba - odp.   7 na 7
Uderz w stół, a szara myszka z kanadyjskiej korporacji finansowej zaczyna piszczeć. Czytamy tekst jeszcze raz a powoli: Czego domaga się Greenpeace? Zaprzestania budowy NOWYCH bloków węglowych. Nowych, czyli proekologicznych, gdyż obecnie budowane bloki mają montowane systemy odsiarczania, adoazotowania i odpylania. Mają też "turodoładowanie", które pozwala wytworzyć więcej energii z tej samej ilości węgla, czyli nawet bez systemu CCS są pod względem CO2, SO2, NAx proeko. Przeciwko takim zieloni protestują.
A skąd myszko wiesz, że CCS nie zostanie wybudowany? Wróżka czy ignorant? Jeśli tam nie zostanie wybudowany to w szczególności przez ekopropagandystów. A jeśli uważasz, że nigdzie, to jesteś w błędzie, bo już funkcjonują takie systemy. Tyle że oczywista rzecz, że są dopiero w powijakach swoich możliwości technicznych i ekonomiczności, bo do tej pory nikomu nie zależało poważnie na tym. Czołowi wytwórcy węgla nie mają za wiele ekowrażliwości. Tylko UE jest taka wrażliwa. A w niej jest tylko jeden kraj mający szczególne interesy węglowe: Polska. Tyle że u nas pożyteczni idioci i ludzie korporacji prowadzą od wielu lat kampanię antywęglową, więc nie rozwinęły się sprzyjające warunki do pracy w tym kierunku. Ale to polscy inżynierowie powinni rozwinąć i udoskonalić najlepiej ten system, bo nikt nie ma tym większego interesu niż my, póki trwa Unia i polityka klimatyczna.
Jeśli w Kanadzie CCS zabiera aż 20% energii to faktycznie lipa. Polscy inżynierowie piszą o problemie 10%, ale w AGH pracują nad optymalizacją.
Uczciwość zarządców Bełchatowa to kwestia uczciwości państwa, bo właścicielem jest państwo :)
Autor: 3izba  Dodano: 13-06-2013
Szary Myszak - Kula w plot @3izba   3 na 3
Pomylic myszke z myszakiem, to prawie jak pomylic wegiel z czysta energia; myszak wyglada tak: th.interia.pl/11,b65c325d82909246/myszak.jpg - nie pracuje tez dla korporacji finansowej.
Projekty na ktore nie ma pieniedzy zazwyczaj nie powstaja, z artykulu wynika, ze pieniadze EU przepadly, zreszta - bylo ich za malo, a innych nie ma, za co ma wiec niby CCS powstac? To nie wrozba, tylko stwierdzenie faktu: CCS nie powstanie, chyba ze go ktos sfinansuje, a chetnych do tego nie widac... Proste jak konstrukcja cepa.
Nie zdziwilbym sie, gdyby polscy inzynierowie potrafili zbudowac CCS zjadajacy 10% mocy bloku, teoretycznie osiagalne powinno byc nawet ok. 6%, a polscy inzynierowie nigdy nie byli glupi, ale - nikt tego jeszcze nie zrobil.
Kwestionuje uczciwość zarządców Bełchatowa dokladnie dlatego, ze właścicielem jest państwo; na calym swiecie nie ma nic bardziej nieuczciwego niz przedsiebiorstwa państwowe, jak nie afera, to marnotrawstwo - zadne panstwo nie umie zarzadzac podmiotem gospodarczym, kiedy politycy mieszaja sie do gospodarki wychodzi z tego kryminal, nawet w Kanadzie, ostatnio zamkneli tu paru lebkow z Komisji Atomowej, ale za pozno - szkody juz narobili.
GreenPicu bronil nie bede, bo oni ocipieli jakies 20 lat temu i chyba juz im nie przejdzie...
Autor: Szary Myszak  Dodano: 13-06-2013
3izba - @odp.   2 na 4
Z przekonań jestem liberałem, czyli co do zasady też uważam, że państwo jest złym zarządcą, także, albo i w szczególności, aktualne polskie "panstwo". Tyle że jest ono jeszcze gorszym prywatyzatorem i jego prywatyzacje robią mnóstwo szkód gospodarce polskiej, budżetowi itd. Dlatego póki co wolę, by jak najwięcej zostało niesprywatyzowane, w oczekiwaniu na lepsze czasy...

A państwowe nie zawsze jest złe. Państwowy Kombinat Górniczo Hutniczy Miedzi z Lubina dokonał niedawno "przyjaznego przejęcia" kanadyjskiej spółki giełdowej Quadra FNX, za cenę 2,8 mld USD pochodzące ze środków własnych KGHM. W ten sposób państwo polskie stało się właścicielem m.in. złóż Sierra Gorda w Chile, a także pierwszym na świecie wytwórcą srebra i właścicielem 4. na świecie złóż miedzi.
Autor: 3izba  Dodano: 13-06-2013
kultywator   1 na 3
Od kiedy sekwestracja jest rozwiązaniem "problemu" CO2? Przecież ten system tylko przenosi  sedno sprawy na inny poziom. Jeśli idzie o składowanie odpadów radioaktywnych, to protestów (dosłownie ->) zielonych nie brakuje. Jak zaczyna się składowanie dwutlenku węgla, to wszystko jest ok. Banda hipokrytów.
Autor: kultywator  Dodano: 13-06-2013
Czarnecki Radosław - @Autor   10 na 10
Każdy terroryzm - eko-terroryzm również - jest szkodliwy, groźny i ogłupiający zarazem (w tym wymiarze spłaszcza potrzebną dyskusję o ekologii, czyni ją jednowymiarową czy zero-jedynkową, sprowadza do absurdu). Trzeba go zwalczać. Tak jak w przypadku fundamentalizmu religijnego, w wielu wypadkach zachowania tzw. "organizacji pro-ekologicznych" sprowadzają się do torpedowania postępu ludzkości, do uniemożliwiania czynić go bardziej ludzkim i przyjaznym środowisku naturalnemu. To też efekt ogłupiającego klimatu post-modernizmu i New Age jaki zapanował i stał się  modnym w ostatnich dekadach historii świata (dekonstrukcja wszystkiego i wszystkich osiągnięć nauki, a nade wszystko - przejście od racji rozumu do "uczuć", emocji i afektów). Najlepiej to wg tych eko-terrorystów wrócić "na drzewo" ......
Nowe Średniowiecze "u wrót".
Autor: Czarnecki Radosław  Dodano: 13-06-2013
mieczysławski - kto ma w tym interes?   4 na 4
Największe gospodarki świata USA, Chiny, Rosja nie będą przestrzegały umów międzynarodowych dotyczących emisji zanieczyszczeń. Duże korporacje zawsze były skłonne niszczyć lub przechwytywać gospodarkę innych państw, np. polityka banków światowych i korumpowanie polityków.

Wcześniej ekolodzy protestowali przeciwko elektrowniom wiatrowym - giną ptaki, psują krajobraz itd. Dlaczego zmienili zdanie?

Jeżeli jest mowa o globalnym ograniczaniu emisji CO2, to należy przeanalizować efektywność inwestycji. Elektrownie wiatrowe mają duże koszty inwestycyjne i produkują mało energii, zwrot kosztów może po 10, 20 latach? (nie znam szczegółowych wyliczeń).
Budowa wiatraka pochłania duże ilości stali, miedzi, tworzyw sztucznych, których wytworzenie wiąże się z dużą emisją CO2. Ponad to wymagają stałej konserwacji.
Z uwagi na problemy z wiatrem zawsze musi być elektrownia węglowa lub jądrowa.

Wątpliwości budzi to, że pieniądze nie przeznacza się na modernizację elektrowni węglowych, ale na nieefektywne elektrownie wiatrowe.

Interes mają producenci wiatraków bo dostają duże dofinansowania z funduszów ekologicznych.
Autor: mieczysławski  Dodano: 13-06-2013
Szary Myszak - Czekałem... @3izba   1 na 1
"państwowe nie zawsze jest złe. Państwowy Kombinat Górniczo Hutniczy
Miedzi z Lubina dokonał niedawno "przyjaznego przejęcia" kanadyjskiej
spółki giełdowej Quadra FNX, za cenę 2,8 mld USD pochodzące ze środków
własnych KGHM"

Nie mogłem sie doczekac na ten argument ;-) Lubin jest fundamentalnie zdrowy; koszt wytwarzania znacznie nizszy niz srednia cena zbytu produktu - nawet jesli jest tam jakies marnotrawstwo, pewnie jest, jak wszedzie, lepiej Lubina nie ruszac, zeby sie cos nie popsuło; po co? KGMH nie wymaga naprawy, działa znakomicie.
Kłopot ogolny z własnoscia panstwowa: nikt nie jest dobrym regulatorem i kontrolerem samego siebie; dlatego panstwo, ktore powinno byc regulatorem i kontrolerem, zwykle kiepsko reguluje i kontroluje podmioty gospodarcze, ktorych jest włascicielem. KGHM ma znakomity zarzad i zdrowa strukture, wiec sobie swietnie radzi, oby jak najdłuzej.
Nie dowodzi to jednak niczego na temat gornictwa weglowego w Polsce, ktore jest fundamentalnie chore, gdzie koszt produkcji jest wyzszy niz cena zbytu, a zysk pojawia sie wyłacznie na skutek ukrycia znacznej czesci kosztow w budzecie ZUSu i budzetach miast slaskich; to jest miejsce gdzie państwowe zawsze jest złe, poniewaz umozliwia silnym grupom nacisku takie machlojki.   
Autor: Szary Myszak  Dodano: 13-06-2013
Dżak Sparoł
Przyznam, że jestem rozczarowany zarówno artykułem, jak i komentarzami. Wolałbym, żeby na Racjonaliście nie było głupiego dogryzania sobie, tylko merytoryczna dyskusja. Tytuł artykuły sugeruje, że będzie on o posługiwaniu się symbolem religijnym w imię ochrony środowiska, a jest o energetyce i tylko o tym.
To, że są w elektrowniach instalacje oczyszczające, to nie znaczy, że elektrownia jest "ekologiczna", bo taka nie istnieje. Truje, ale mniej. Zabija ludzi i niszczy środowisko, ale o wiele mniej, niż gdyby nie było instalacji oczyszczającej.
Cała ta afera z CO2 to moim zdaniem straszliwa porażka i wstyd dla środowiska tzw. "ekologów", z którym się zresztą utożsamiam. Więc się wstydzę tego. Ale tu jest za mało miejsca na takie wywody. Napiszę tylko, że moim zdaniem wyrzuca się pieniądze, które powinny być przeznaczone właśnie na redukcję emisji prawdziwych zanieczyszczeń i ochronę przyrody. Walka z klimatem, to walka z wiatrakami.
Autor: Dżak Sparoł  Dodano: 13-06-2013
Dżak Sparoł - Część 2.   1 na 1
A propos wiatraków, wielu działaczy ochrony przyrody protestuje
przeciwko
wiatrakom stojącym w miejscach, w których stwarzają szczególne
zagrożenie dla przyrody, a niektórzy przeciwko wszystkim.
"Wcześniej ekolodzy protestowali przeciwko elektrowniom wiatrowym -
giną ptaki, psują krajobraz itd. Dlaczego zmienili zdanie?
"
- Mieczysławski, piszesz tak, jakby to była jedna grupka ludzi.
Niezdrowe uproszczenie. Nikt zdania nie zmienia, tylko są różni
ludzi i różne organizacje w tym środowisku, które mają zdania odmienne, a
nawet stojące w konflikcie.
Co do sekwestracji dwutlenku węgla, to na podstawie tego co wiem, uważam, że to bardzo zły pomysł i niemądry. Nie wierzę w jego bezpieczne składowanie. Pomijając to, że uważam, że wydawanie na to ogromnych pieniędzy jest marnotrawstwem i w ogóle cała ta walka z emisją CO2 jest błędem. Ten gaz rozproszony w atmosferze nikomu krzywdy nie zrobi (nie otruje), natomiast uwolniony przypadkiem z takiego złoża i wtedy w dużym stężeniu, może zabić setki i tysiące ludzi, o zwierzętach już nie wspomnę. Zdarzały się tego rodzaju katastrofy naturalne.
A jeśli już mowa o "bezpiecznym" składowaniu, to zwolennikom
energetyki jądrowej polecam film "Into Eternity" (polski tytuł
"Jądro Wieczności").
Autor: Dżak Sparoł  Dodano: 13-06-2013
3izba - @myszak   1 na 1
Jeśli interesujesz się polityką na styku energetyki, to powinieneś wiedzieć, że w tej chwili dla Polski nr 1 to odbudowanie systemu bezpieczeństwa energetycznego i możliwie pilne uzupełnienie bardzo dużej utraty mocy. Szereg zachodnich koncernów postawiło państwo w szachu. Najpierw pozdobywali przetargi na budowę kluczowych i pilnych bloków energetycznych, a później stawiały żądania w zakresie przywilejów dla OZE, spalania biomasy itp. A że rząd stoi w rozkroku pomiędzy różnymi stronami tych żądań i sprawia wrażenie kompletnej niemocy. W efekcie budowy bloków kluczowych stanęły. Wszystkie zresztą są torpedowane przez ekobrygady. Już w 2015 trzeba wyłączyć kilka GW ze względu na umowę z Unią. Do 2020 kolejne gigawaty mogą polecieć, jak ich nie dostosują emisyjnie. Czyli osuwamy się w kierunku dużego importu energii i w grę chyba wchodzi tylko Rosja. A wiemy o gazie, jakie nam Rosja dobrosąsiedzkie ceny i warunki na rynku strategicznym ustanawia. Najgorsze jest to, że obecny rząd może sobie na dobrą sprawę tak przehibernować w swej impotencji aż do wyborów, o najgorsze wymagania się pojawią zaraz po. Czyli nawet jak wybrana zostanie sensowniejsza władza, to dla niej jest już wykopany dół. Bo gniew skupi się przede wszystkim na tych, którzy nie będą sobie w stanie poradzić z problemem sensownie. A jeśli teraz z kopyta energetyka nie ruszy, to będzie to bardzo trudne do nadrobienia.
Tak więc całe to spieranie się o koszty jest w tej chwili drugorzędne.
Autor: 3izba  Dodano: 14-06-2013
3izba - Odp.   1 na 1
Proszę też ze mną nie rozmawiać formułkami teoretycznymi o tym, że państwo, że socjalizm, że kapitalizm. W Polsce obecnie ideologie gospodarcze to pic na wodę. Nieprzypadkowo w polskim dużym biznesie najlepiej się zarabiało na prowadzeniu firm do bankructw lub destabilizacji. W publicznym dyskursie o gospodarce media utrzymują poziom abecadła, i Polacy generalnie nie mają nawet wiedzy o bardziej zaawansowanych operacjach i mechanizmach rynkowych, zwłaszcza na rynkach transformujących się, a takim wciąż jest Polska. Pewnie dlatego odizolowali sejm w pierwszych latach od reemigrantów, by do głosu nie doszli ci, którzy wiele lat żyli w normalnie działających systemach wolnorynkowych. Podstawowe pytanie: czy masz jakieś zastrzeżenia do polskiej prywatyzacji? Czy należy sprzedawać temu kto da więcej czy jakoś inaczej? W Polsce prywatyzowane przedsiębiorstwa na wielką skalę wcale na tym nie zyskiwały a nierzadko miały przed sobą jeden cel strategiczny: upaść bez szczególnego hałasu. I nie jest prawdą, że nie można przewidzieć, który kupujący będzie rozwijał firmę, kto ją kupuje jedynie po to, by ją odpowiednio "oporządzić" do właściwej sprzedaży, a który uzna, że najlepiej ją zarżnąć. A pracownicy często byli prowadzeni jak owce i barany. Wolny rynek powinien rządzić, ale przeciętny pracownik nie powinien być transformowany bezpośrednio z socrealistycznego absurdu gospodarczego w tryby wielkich koncernów.
Autor: 3izba  Dodano: 14-06-2013
Szary Myszak - Pokraki okrakiem cz. 1 @3izba   1 na 1
"dla Polski nr 1 to odbudowanie systemu bezpieczeństwa energetycznego i możliwie pilne uzupełnienie bardzo dużej utraty mocy"
To nie jest wojna, tylko dzialalnosc gospodarcza, zatem nr 1 - to sie musi oplacac, jesli nie - cale pokolenie Polakow bedzie placic koszty tej kawaleryjskiej szarzy. Kiedy ostatnio bylem w Polsce - ciagle widzialem w powszechnym uzyciu zwykle zarowki, czyli... grzalki, bo one wiecej grzeja niz swieca, ja od lat nie mam ani jednej takiej grzalki, moje oswietlenie to glownie LED-y, pare mikro-swietlowek, ktorych uzywalem kiedys, a ze Philips robi je niezle, to jeszcze mi swieca - i kilka lampek halogenowych do czytania, bo swiatlo przyjemne. W Polsce tez takie zarowki mozna kupic, ale nikomu nie chcialo sie przekonac ludzi, zeby to zrobili. W Ontario dzieciaki roznosily i rozdawaly mikroswietlowki za darmo, razem z ulotka wyjasniajaca korzysci; zaplacil za to rzad prowincji. Efekt? Oszczednosci ok. 800MW za cene 6% wartosci takiego bloku energetycznego, mozna. Kolega wyniosl z mieszkania mamy na smietnik cale wiadro takich swietlistych kaloryferow, razem ze starym telewizorem i przedpotopowa lodowka, wymienil to na nowoczesny sprzet - i mama nie mogla sie nadziwic: "Synku, ja za prad prawie nic nie place..." - zwrocilo sie w 19 miesiecy. cdn.
Autor: Szary Myszak  Dodano: 14-06-2013
ratus   5 na 5
W emocjonalnej kłótni (bo trudno to nazwać dyskusją) o różnego rodzaju  elektrownie, zupełnie pomija się sprawę fundamentalną: sieci przesyłowe. Ich stan jest opłakany, a chętnych do inwestycji nie widać, bo państwo nie ma tego w zadaniach priorytetowych, a prywatni inwestorzy się nie kwapią, jako że nakłady gigantyczne, a w razie krachu, ani tego wywieść, ani sprzedać nie ma jak. Podobne problemy mają też Niemcy, którzy po wybudowaniu mnóstwa farm wiatrakowych nie mają jak dystrybuować pozyskanej energii. Ale kto by się przejmował jakimiś drutami, to takie niemedialne...
Autor: ratus  Dodano: 14-06-2013
Szary Myszak - Pokraki okrakiem cz. 2 @3izba   2 na 2
Najtanszy megawat jest zaoszczedzony; od nowoczesnego oswietlenia poziom zycia sie nie obniza, przeciwnie - swiatla mam (w lumenach) wiecej niz kiedykolwiek, a dzieki entuzjastycznym dzieciakom i takim jak ja - w Ontario jeden 800MW blok nie smrodzi, bo... go nie ma, nie byl potrzebny. Niebawem grzalko-swiecidla beda wycofane z rynku, a moze juz sa? Nie wiem, w moim ulubionym sklepie ich nie ma, bo nikt ich tam nie kupuje, moze jeszcze sa w jakichs WallMartach, a moze juz nie. Oczywiscie - calych potrzeb energetycznych nie da sie tak zaspokoic, ale czesc mozna - szybko i tanio.
"rząd stoi w rozkroku pomiędzy różnymi stronami tych żądań i sprawia wrażenie kompletnej niemocy"
Mysle ze tu jest pies pogrzebany: kazde lobby ciagnie w swoja strone - weglowe w wegiel, wiatrakowe w wiatraki, koncerny pyskuja i stawiaja warunki, a rzad - zamiast spelniac role arbitra w tych przepychankach, za co mu podatnicy placa, rozkraczyl sie jak osiol na rozdrozu i ani w te, ani we wte... Glowne zagrozenie to brak polityki energetycznej; dobry system energetyczny mozna zbudowac na wiele sposobow, ale ktos to musi zbalansowac, na razie nikt tego nie robi.
"spieranie się o koszty jest w tej chwili drugorzędne"
Blad, przemysl potrzebuje taniej energii, na drogiej zbankrutuje.
Autor: Szary Myszak  Dodano: 14-06-2013
Szary Myszak - To jest system @ratus   2 na 2
Oczywiscie, tego wlasnie probuje bronic: system energetyczny jest po pierwsze - systemem; wymaga wiec myslenia systemowego: rozne zrodla energii, linie przesylowe, inteligentny sposob kontroli... Myslenie w stylu: wegiel jest odpowiedzia; albo: wiatrak jest odpowiedzia, a pytanie wymyslimy sobie pozniej - to skrajne uproszczenie.
Kilkanascie lat temu cale wybrzeze wschodnie Ameryki stracilo prad na kilka dni tylko dlatego, ze urzadzenia kontrolne z lat piecdziesiatych nie poradzily sobie z nawalka kilku bezpiecznikow (raczej duzych, przesylowych) - mocy bylo dosc, nawet z zapasem, zdolnosci przesylowej tez - ale prymitywny system kontrolny zareagowal na lokalne przeciazenie kaskada wylaczeni i przy okazji narobil takiego bigosu, ze ponowne wlaczenie wszystkiego zajelo tydzien.
Linie przesylowe, podobnie jak tory kolejowe i linie telefoniczne, to obiekty ekonomicznie dziwaczne; wymagaja jakiejs formy monopolu lub monopoli regionalnych i przemyslanych regulacji prawnych - zeby jakos zbalansowac korzysci wlascicieli i uzytkownikow; nikt jeszcze nie wymyslil na to idealnego sposobu, w praktyce systemy sa albo niedoinwestowane, albo drogie, albo... niedoinwestowane i drogie.
Autor: Szary Myszak  Dodano: 14-06-2013
Szary Myszak - Wyznanie bylego ekoterrorysty   2 na 2
Dawno temu, za gorami, za lasami i za Kanalem Angielskim - bylem ekoterrorysta Greepeace'u. Plywalismy na gumowych Zodiacach z poteznymi silnikami - i blokowalismy wyjscia z portow, zeby statki z toksycznymi odpadami nie mogly wyplynac; a jesli ktorys sprobowal - zajezdzalismy mu droge. Zabawa byla dosc niebezpieczna, ale miala sens, poniewaz procederek, ktoremu probowalismy zapobiec, byl zupelnie legalny i nikomu specjalnie nie przeszkadzal. Polegal on na eksporcie, za drobna oplata, toksycznych odpadow z kraju bogatego, ktory takie odpady mogl zneutralizowac, ale drogo, do kraju biednego - ktory tego zrobic nie mogl, za to przyjmowal je tanio. Oficjalnie odpady wywozone byly "w celu przetworzenia", ktore polegalo zwykle na wlaniu toksycznej lury do jakiejs dziury; niedaleko dziury mieszkaly dzieci, ale nie dlugo, bo kiedy wymarly od zatrucia, to juz obok dziury nie mieszkaly i mozna bylo wlewac dalej; biznes sie krecil.
Wygralismy, nie trzeba juz blokowac portow, wystarczy email i statek zatrzyma kontrola graniczna; ekologia znalazla sie w centrum politycznej dyskusji; ale ze zadna organizacja w histori nie uznala sie jeszcze za zbedna - Greenpeace istnieje dalej, bo zawsze przeciez mozna cos zablokowac... Wiekszosc z nas odeszla, ja tez, zostali fanatycy.   
Autor: Szary Myszak  Dodano: 14-06-2013
mieczysławski - klimatyzatory i lampy led   2 na 2
Klimatyzatory w dużych miastach przyczyniają się do przeciążania starych niemodernizowanych sieci energetycznych. Jaka jest oszczędność z lamp led, jeżeli w mieszkaniu jest klimatyzator, telewizor plazmowy, który zużywa 100 krotnie więcej niż oświetlenie LED? Wielkie biurowce i drapacze chmur są energochłonne, są pomnikami próżności. Biznesmen bez biura z klimatyzacją i limuzyny z kilku litrowym silnikiem?

Nasza cywilizacja oparta jest na prądzie, bez tego upadnie, było kilka katastrof związanych z przeciążeniem wskutek nadmiernej konsumpcji lub wybuchów słonecznych.
Przeciążone sieci ulegają awarii na zasadzie domina. Rozwiązaniem jest więcej lokalnych elektrowni, które by odciążyły linie przesyłowe, ponadto są mniejsze straty w przesyłaniu energii na duże odległości.

Ekolodzy korzystają ze wszystkich możliwych wynalazków cywilizacyjnych. Jest to hipokryzja. Niech pokażą, że da się żyć bez prądu i pojazdów napędzanych ropą lub gazem. Ogień to też cywilizacja, więc niech jedzą surową żywność.
Autor: mieczysławski  Dodano: 14-06-2013
3izba - odp.   2 na 2
Jestem zadowolony z poziomu wypowiedzi pod tym tekstem. Z ostatnimi wypowiedziami Myszaka i ratusa w dużej mierze się zgadzam i nie traktuję ich jako polemicznych. To że piszę obecnie o problemie z modernizacją bloków węglowych w elektrowniach czy o absurdzie zastępowania bloków węglowych gazowymi, a także o problemach polskiego górnictwa w żadnym razie nie oznacza, że budowę nowych bloków węglowych uważam za panaceum dla polskiej energetyki. Poruszyliście po prostu problemy (retrofit, sieci przesyłowe) do których jeszcze nie doszedłem.
Optymalizacje systemu wydają się równie trudne do wykonania jak nowe bloki węglowe, bo wymagają dużego planu i zaangażowania, do czego ani tonąca Platforma nie jest zdolna (wcześniej też zresztą nie była) ani desygnowane przez nią kadry w polskiej energetyce.
Czego najbardziej brakuje sieciom przesyłowym? Drugiej Stefanii Kasprzyk, świetna specjalistka od sieci i świetny gospodarz, która od 2005 stała na czele operatora sieci, a w 2010 została podle zaszczuta przez szajkę z ministerstwa.
Nie można jednak sprowadzać zagadnień strategicznych i systemowych w gospodarce krajowej do zwykłej działalności gospodarczej jak zdaje się to czynić Myszak.
Autor: 3izba  Dodano: 14-06-2013
Robert Sliwa - "technologia czystego węgla"   1 na 1
Pierwszy raz słyszę o technologii czystego węgla.
Warto przypomnieć , że w popiołach usuwanych rocznie
na wysypiska z elektrowni węglowej o mocy 1000 MW(e) znajduje się średnio ponad
3 tony uranu oraz około 7 ton toru i substancje te nie są w żaden sposób zabezpieczone.
Elektrownia paliwowa dysponująca mocą 1000 MW wydala ok. sto tys. Razy więcej substancji radioaktywnych niż analogiczna elektrownia atomowa, przyczyną takiego stanu jest fakt, iż w paliwie jakim jest węgiel znajduje się pewna ilość pierwiastków i związków radioaktywnych, w tym uranu i toru. Podczas spalania zostają one wyrzucone w atmosferę. Gdyby można było skoncentrować i wykorzystać to paliwo, byłaby to niemała korzyść – elektrownie węglowe na świecie wyrzucają rocznie w atmosferę 37 300 ton uranu i toru.
Autor: Robert Sliwa  Dodano: 15-06-2013
Robert Sliwa   1 na 1
Przyszłość to elektrownie jądrowe 4 generacji.
Z pracujących obecnie reaktorów 3 generacji typu PWR (najpowszechniejsze i najbezpieczniejsze) mieliśmy jedną poważną awarię reaktora. Ilość ofiar=0.
Nikomu nie spędzają snu z powiek ilości uranu i toru zawarte w spalanym w Polsce "czarnym złocie" - węglu. W spalanych rocznie około 170 mln ton węgla kamiennego i brunatnego znajduje się około 500 ton uranu i toru łącznie, które są usuwane na wysypiska w popiołach lub wydmuchiwane do atmosfery w postaci pyłu.
W Chinach (które mają podobną jak Polska – opartą na węglu energetykę)
rocznie z powodu zanieczyszczeń umiera ok. 1mln ludzi.
Autor: Robert Sliwa  Dodano: 15-06-2013
Szary Myszak - Pora na atom @Robert Sliwa   1 na 1
"Przyszłość to elektrownie jądrowe 4 generacji"
Dokladnie o to poroznilem sie z fanatykami GreenPicu: aktywne protesty, wlacznie z wlpywaniem w strefy zagrozenia, kiedy bandy infantylnych facetow w zielonych spodenkach bawily sie w Indian duuuza bomba, a opad radioaktywny z ich zabawy roznosil sie po calej planecie - mialy sens i przyczynily sie do zakazu wybuchow jadrowych w atmosferze; protesty przeciwko energii jadrowej to to wybryki kolejnej generacji luddytow, duzo lepiej mozna te energie spozytkowac dopilnowujac bezpieczenstwa reaktorow; w Kanadzie i we Fracji nie ma wypadkow w elektrowniach jadrowych, mozna.
Autor: Szary Myszak  Dodano: 16-06-2013

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365