Do treści
Światopogląd
Religie i sekty
Biblia
Kościół i Katolicyzm
Filozofia
Nauka
Społeczeństwo
Prawo
Państwo i polityka
Kultura
Felietony i eseje
Literatura
Ludzie, cytaty
Tematy różnorodne
Znalezione w sieci
Współpraca
Pytania i odpowiedzi
Listy od czytelników
Fundusz Racjonalisty
Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.477 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało
dla nas 7364 tekstów.
Zajęłyby one 29017 stron A4
Wyszukaj na stronach:
Kryteria szczegółowe
Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..
Ostatnie wątki Forum
:
Niebiedni niebogaci
Prezenty od Niemca
Putin to geniusz czy Zachód to id..
uczmy dzieci kraść
okrągły ma obowiązek czynić publi..
czemu wybory są tajne?
Czy ludzie byliby zdrowi i piękni..
Troska o ekosystem - terapia
Leí sobre la matriz del destino y..
Ogłoszenia
:
the topic of customer communications manage..
Czy ktoś może polecić jakiś sprawdzony edyt..
casino
Szukam rekomendacji na temat blogów poświęc..
Dodaj ogłoszenie..
Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) -
Przestrzenie informacji
Znajdź książkę..
Złota myśl Racjonalisty:
Religia to mentalny wyrostek robaczkowy, przestarzały, ale jeszcze nie obumarły (często w stanie zapalnym).
Simon Jenkins
Komentarze do strony
Śmierć za ateizm tylko w krajach islamskich
Dodaj swój komentarz…
romaro
5 na 5
"Sytuacja jest trudna w Austrii, Danii, Niemczech, Grecji, na Węgrzech, na Malcie i w Polsce, gdzie prawa o bluźnierstwie zezwalają na wyroki więzienia do 3 lat pod zarzutem obrazy religii lub jej wyznawców."
Ten raport to chyba prezent świąteczny. Na pociechę, że nie jesteśmy sami.
Ale dobrze wiedzieć, że i w innych krajach naszego kontynentu kościoły też są prześladowane przez ateistów.
Autor:
romaro
Dodano:
13-12-2013
Reklama
Arminius - niefortunny kiks
-15 na 19
".....informuje,
że w całej Unii Europejskiej mają miejsce przypadki systematycznej lub dotkliwej dyskryminacji ateistów.
Sytuacja jest trudna w Austrii, Danii, Niemczech, Grecji, na Węgrzech, na Malcie i w Polsce,
gdzie prawa o bluźnierstwie zezwalają na wyroki więzienia do 3 lat pod zarzutem obrazy religii lub jej wyznawców".
W przytoczonym passusie nastąpiła niefortunna - być może niezamierzona - manipulacja polegająca na ujednoliceniu dwóch absolutnie odrębnych stanów rzeczy. Bowiem przez przypadki dotkliwej i systematycznej dyskryminacji ateistów uznano sytuacje w których są oni pociągani do odpowiedzialności karnej z
tytułu dokonanej obrazy uczuć religijnych
. Tymczasem są to dwa różne i niezależne od siebie stany rzeczy. Sam fakt bycia ateistą i głoszenia światopoglądu ateistycznego
nie jest przesłanką pociągania do odpowiedzialności karnej
w UE. Warunkiem sine qua non penalizowania - o którym mowa w przywołanym passusie - jest
obraza uczuć religijnych
- która - nota bene - wcale nie musi być dokonana przez ateistów.
Autor:
Arminius
Dodano:
13-12-2013
H.Kruger
28 na 28
Sęk w tym, Arminiusie, że to osoba obrażona wyznacza zakres obrazy. Ateista moze obrazić katolika byle czym. Każda krytyczna uwaga odnośnie religii, wierzeń, celebracji itd. może być uznana za obrażanie uczuć religijnych. W drugą stronę już nie, ateistę można totalnie odsądzić od czci i wiary tylko dlatego, ze jest ateistą. A to jest dyskryminacja.
Jedyna sensowna droga, to dopuścić, by każdy mógł religię krytykować. W dowolny sposób.
Autor:
H.Kruger
Dodano:
13-12-2013
romaro - Arminius
21 na 21
"Sam fakt bycia ateistą i głoszenia światopoglądu ateistycznego nie jest przesłanką pociągania do odpowiedzialności karnej w UE. Warunkiem sine qua non penalizowania - o którym mowa w przywołanym passusie - jest obraza uczuć religijnych - która - nota bene - wcale nie musi być dokonana przez ateistów."
Ma Pan rację. Nie koniecznie trzeba być ateistą by narazić się kościołowi i wiernym.
"W kwietniu 2003 ukazał się numer Machiny z dwoma gejami na okładce. Liga Polskich Rodzin zapowiedziała zgłoszenia zawiadomienia o przestępstwie obrazy uczuć religijnych, gdyż jeden z gejów miał na szyi krzyżyk."
Podobnych przykładów przez ostatnie 10 lat się uzbierało. Pan zapewne o takich nie słyszał.
Art. 196 KK stał się środkiem dyskryminującym i batem na "poszczekujące kundelki". Tak się o ateistach wyraził jeden z biskupów.
Autor:
romaro
Dodano:
13-12-2013
hamp - @Arminius
22 na 22
"Bowiem przez przypadki dotkliwej i systematycznej dyskryminacji ateistów
uznano sytuacje w których są oni pociągani do odpowiedzialności karnej z
tytułu dokonanej obrazy uczuć religijnych
."
Nie ma czegoś takiego jak uczucia religijne, jest tylko bezsilny gniew wobec ludzi, którzy mówią ci, że twój transcendentny przyjaciel nie istnieje. A pogląd, że on jednak istnieje, jest nadal tylko poglądem i powinien podlegać krytyce. A jeżeli czegoś nie można krytykować - nie brałbym tego za źródło moralności. Krytyki boi się tylko ten, kto przeczuwa, że nie ma racji.
Czemu ateiści nie obrażają się, kiedy mówicie, że Bóg istnieje?
Czemu dzieci nie pozywają rodziców do sądu, gdy ci mówią im, że Mikołaj nie istnieje? (albo przynajmniej nie są te pozwy rozpatrywane pozytywnie?)
A może powinienem zapytać -
czemu wy się obrażacie?
Czy mówienie, że bóg nie istnieje, sprawia, że nie istnieje trochę bardziej?
Jeżeli macie wiarę, to nasze gadanie niczego nie zmieni :D
Autor:
hamp
Dodano:
13-12-2013
Arminius - H. Kruger - w czym sęk?
-8 na 12
Sęk w tym, iż w UE nie osoba obrażona wyznacza zakres obrazy
tylko sąd.
Ateista nie może obrazić katolika byle czym bo zawsze ową istotę obrazy
ocenia sąd.
Każda "
krytyczna uwaga"
może byc uznana za obrazę przez osobę która czuje się nią dotknięta - to dobre prawo każdego obywatela RP. Ale czy owa subiektywna obraza zostanie uznana za obiektywną - o tym
decyduje sąd.
Ateisty nie można obrazić przez obrazę jego uczuć religijnych-bo on ich nie posiada. Natomiast jeżeli w procesie odsądzania od czci i wiary ateisty zostaną naruszone inne jego dobra (dobre imię, cześć itp.) - przysługuje mu ochrona prawna i może on dochodzić swoich praw. Religię każdy może krytykować w dowolny sposób, sęk w tym
żeby dowolność sposobu o którym Pan napomyka nie przekształciła się w obrazę.
A oto przykład: mówię "Jezus nigdy nie istniał, a chrześcijaństwo to produkt szczwanych Rzymian, którzy poprzez wykreowanie kultu odżegnującego się od przemocy, chcieli spacyfikować buntujących się Żydów". Taka wypowiedź nie jest obrazą - to ostra krytyka. Wygłaszam ją i nie mam obaw że będę za nią scigany; sytuacja druga: mówię "Jezus to poje.... bękart zrodzony z ku...." - to już jest ostra i niepotrzebna obraza.
Autor:
Arminius
Dodano:
13-12-2013
romaro
4 na 4
W artykule nie podany został faktyczny stan prawny Niemiec.
"W ustawie karnej Niemiec w par. 166 istnieje przestępstwo "znieważania przekonań, wspólnot religijnych i stowarzyszeń światopoglądowych: "(1) Kto publicznie albo przez rozprowadzanie pism znieważa treść religijnych lub światopoglądowych (Weltanschauung) przekonań innych w sposób, który może zagrażać porządkowi publicznemu, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech bądź karze grzywny."
Wspólnoty religijne i stowarzyszenia światopoglądowe są traktowane jednakowo, czego nie można powiedzieć o naszej ustawie.
Jak jest w innych państwach odsyłam do tego artykułu:
www.racjonalista.pl/kk.php/s,3440
Autor:
romaro
Dodano:
13-12-2013
Arminius - romaro - co sąd na to?
0 na 2
"W kwietniu 2003 ukazał się numer Machiny z dwoma gejami na okładce. Liga Polskich Rodzin zapowiedziała zgłoszenia zawiadomienia o przestępstwie obrazy uczuć religijnych, gdyż jeden z gejów miał na szyi krzyżyk."
Proszę być konsekwentnym i sprawdzić czy sąd zobiektywizował subiektywne odczucie obrazy członków Ligii Polskich Rodzin i uznał jego zasadność - bo tylko wtedy będzie można ów przykład nadal brać pod uwagę.
W międzyczasie pojawił się nowy Pana wpis, z informacją, iż w Niemczech ochrona dotyczy podmiotowo nie tylko zwiazków wyznaniowych ale także stowarzyszeń światopoglądowych. Wniosek z tego taki, iż komentowany artykuł jest trochę tendencyjny Bowiem, jak utrzymuje, "
Sytuacja jest trudna w Austrii, Danii,
Niemczech,
Grecji, na Węgrzech, na Malcie i w Polsce, gdzie prawa o bluźnierstwie zezwalają na wyroki więzienia do 3 lat pod zarzutem obrazy religii lub jej wyznawców.
Ale już nie wyjaśnia, iż ateiści w Niemczech mogą skarżyć o ewentualną obrazę ich stowarzyrzeń swiatopoglądowych.
Autor:
Arminius
Dodano:
13-12-2013
Kucharczyk
3 na 5
Ale brakuje opisu praktyki karania za bluźnierstwo, czy te prawa są stosowane w praktyce. Zresztą obraza uczuć religijnych i bluźnierstwo to nie to samo. I niekoniecznie - jak zauważył Arminius - oznacza ograniczanie praw ateistów. Tu się jednak z portalem zasadniczo zgadzam, żadnych takich przepisów być nie powinno. Dopóki nikt nie zachowuje się agresywnie wobec inaczej myślących czy wierzących niech twierdzi sobie czy obraża co tam tylko ma ochotę, żadnej tak politycznej poprawności, jak i zakazu obrazy uczuć religijnych, bluźnierstwa, ale tez zakazu mowy nienawiści czy kłamstwa oświęcimskiego. To kwestie argumentów a nie paragrafów. Prawu i państwu nic do tego. Jako baptysta przypominam, że wolność sumienia i religii to baptystyczny wynalazek, pierwsze tego państwo założył baptysta Roger Williams - kolonię Ehode Island, obecnie stan USA. Pozdrawiam
Autor:
Kucharczyk
Dodano:
13-12-2013
Arminius - hamp - a gdzie tu obraza?
-1 na 3
"Nie ma czegoś takiego jak uczucia religijne, jest tylko bezsilny gniew wobec ludzi, którzy mówią ci, że twój transcendentny przyjaciel nie istnieje. A pogląd, że on jednak istnieje, jest nadal tylko poglądem i powinien podlegać krytyce. A jeżeli czegoś nie można krytykować - nie brałbym tego za źródło moralności. Krytyki boi się tylko ten, kto przeczuwa, że nie ma racji.
Czemu ateiści nie obrażają się, kiedy mówicie, że Bóg istnieje?
Czemu dzieci nie pozywają rodziców do sądu, gdy ci mówią im, że Mikołaj nie istnieje? (albo przynajmniej nie są te pozwy rozpatrywane pozytywnie?)
A może powinienem zapytać -
czemu wy się obrażacie?
Czy mówienie, że bóg nie istnieje, sprawia, że nie istnieje trochę bardziej?
Uczucia religijne obiektywnie istnieją - nawet jeżeli bóg nie istnieje. Ale nie w tym rzecz. Rzecz w tym - istotniejsza - że wszystkie podane przez Pana sytuacje
nie wyczerpują
przesłanki obrazy uczuć religijnych w sensie popełnienia przestępstwa ściganego prawem. Sądy w Polsce za mówienie, że bóg nie istnieje nie skazują ateistów czy innych. Powtarzam, proszę sobie nie mylić
dopuszczalnej krytyki
z obrazą. I proszę sobie przeczytać moje przykłady podane uprzednio.
Autor:
Arminius
Dodano:
13-12-2013
mieduwalszczyk
12 na 12
Ludzie religijni są uprzywilejowani prawnie. Nie istnieją żadne zapisy, ani artykuły, które chroniłyby explicite inne grupy światopoglądowe np.wolnomyślicieli, nie mówiąc już o ateistach. Religia górą - jedyny stąd wniosek.
Autor:
mieduwalszczyk
Dodano:
13-12-2013
hamp - @Arminius
21 na 21
Tak, przeczytałem, i zgadzam się z nimi... Chodzi jednak o to, że nieistnienie danego boga wynika ze stwierdzenia, że jakaś święta księga jest stekiem bzdur lub naiwnych historyjek, że czyny boga w niej opisane wcale nie są moralne, że zawarty w nich obraz boga przedstawia postać mściwą, pyszną i postępującą nielogicznie. Idąc dalej - taki bóg jest głupi i prawdopodobnie po prostu nie istnieje.
Według mnie to chłodna, "obiektywna" ocena. Według osoby wierzącej już obraza uczuć religijnych (chodzi głównie o nazwanie absolutu idiotą).
Tak samo Doda miała powody by stwierdzić, że autorzy Biblii byli napruci - taka była jej ocena treści tej księgi.
Idąc podobnym tropem co osoby skarżące się na obrazę ich uczuć religijnych, ateiści mogliby skarżyć chrześcijan, że ci grożą im piekłem. Ale ani chrześcijanie nie wierzą, że Bóg jest idiotą, ani ateiści, że grozi im wieczna kara. Gdzie więc problem? Według mnie w tym, że religie zwyczajnie nie znoszą krytyki. Każdy inny pogląd może zostać wystawiony na krytykę, nawet ostrą, i jedynie ten religijny podlega ochronie sądowej. A szkoda, bo to jeden z ważniejszych czynników wpływających na ludzkie życie, i tym bardziej powinien być oceniany.
Dogmaty to kajdany mózgu - zjawisko obrazy uczuć religijnych to potwierdza.
Autor:
hamp
Dodano:
13-12-2013
Roman Cupryś - @hamp
-2 na 4
"...Tak samo Doda miała powody by stwierdzić, że autorzy Biblii byli napruci - taka była jej ocena treści tej księgi."
Doda jest artystką i robi wokół siebie szum. Ma głęboko w d... biblię.
BTW Jak Doda lub ktoś inny mogą obecnie stwierdzić pod wpływem jakich środków byli autorzy dwa-cztery tysiące lat temu?
Autor:
Roman Cupryś
Dodano:
13-12-2013
Koraszewski - @Cupryś
10 na 10
Cuprysiu, gdzie Pan zaglądał i czy jest Pan pewien, że to co Pan widział to była Biblia?
Autor:
Koraszewski
Dodano:
13-12-2013
Poltiser - środki odurzające antyku
19 na 19
Poza alkoholem najpopularniejsze było opium, od Sumeru, przez Egipt, Grecję do Rzymu...
Środki odurzające były często używane przez kapłanów w wyroczniach, jak np. w Delfach, kapłanka przed seansem "proroczym" wdychała odurzające wyziewy ze szczeliny w skale, z której wydobywał się gaz podobny w składzie i działaniu do współczesnych wziewnych środków nasennych... Inne przykłady podaje JG Freazer w klasycznej "Złotej Gałęzi". Wiele antycznych religii uznawało "naćpanych" za "nawiedzonych" przez duchy albo bóstwa. Interpretacja zależy od ciebie...
Pozdrowienia.
Autor:
Poltiser
Dodano:
13-12-2013
Dawid Humaniak - Jakie ziola palili napruci winem?
5 na 5
Polecam:
vetulani.wordpr(*)ziola-palili-ci-napruci-winem/
Autor:
Dawid Humaniak
Dodano:
13-12-2013
skoti - Arminius
22 na 22
>> Ateisty nie można obrazić przez obrazę jego uczuć religijnych-bo on ich nie posiada.
To właśnie kwintesencja dyskryminacji. To tak jak stworzyć prawo, które zakazuje obrażania uczuć jasnoskórych... i tłumaczyć, że ten przepis nie jest z założenia dyskryminacyjny, przez mówienie, że nie można obrazić uczuć jasnoskórych w wypadku osoby pochodzenia afrykańskiego (bo przecież on nie ma jasnej skóry... logiczne nie?).
Brakiem dyskryminacji byłaby ustawa o obrazie uczuć światopoglądowych (takiej nie będzie, bo ta ustawa jest wymierzona w ateistów i nikt o równouprawnienie nie walczy, bo rządzą polską katolicy zadowoleni z dyskryminacji)... i nie jakieś ustawy "uczuć religijnych i osób z zrzeszonych w jakiś światopoglądowych związkach", bo dyskryminuje to osoby niezrzeszone w żadnej organizacji. Jednak znacznie lepszym wyjściem byłby brak takiej ustawy (bo dojdziemy z takimi śmiesznymi sprawami jak religia do podróży Guliwera, gdzie o uczucia osób jedzących jajko od grubszej/cieńszej strony będą toczyć się wojny (czy jak w procesorach o kolejność zapisu bitów od lewej do prawej czy odwrotnie)... a nie, faktycznie już były krwawe wojny o to kto lepiej czyta tą samą antyczną książkę).
Autor:
skoti
Dodano:
13-12-2013
Bill Kilgore - A propos krajów muzułmańskich...
10 na 14
... a ściślej tych jawnie wyznaniowych: zawsze powtarzałem, że po 11 września należało wyprażyć Mekkę nuklearnym ogniem - tak, żeby
lapis super lapidem
się nie ostał - i postawić perymetr naokoło - chroniony zrobotyzowanymi działkami wyzwalanymi przez czujniki ruchu. Odechciałoby się wtedy fanatykom teatrzyku odwalać. Potrzebna była nowożytna Kartagina - a tak mamy kolejną, postępującą falę ciemnoty. Islam powinno się zakwalifikować jako nienawistną, szkodliwą ideologię. A przy okazji upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i "naszym podwórkowym" religiantom takoż przyciąć pazurki.
Autor:
Bill Kilgore
Dodano:
13-12-2013
mieczysławski - nietolerancja religijna
18 na 18
Pojęcie tolerancji religijnej zakłada istnienie wielu wierzeń i również brak wiary.
Problemem jest pojęcie tolerancji, różnie rozumianej. Np. wierzący rozumieją to jako prawo do indoktrynacji innych ludzi, jako przywilej, ateiści mają siedzieć cicho.
Tolerancja religijna wiąże się z państwem świeckim, gdzie jest wyraźna granica pomiędzy sacrum i przestrzenią publiczną.
Nietolerancja religijna prowadzi do przemocy i wojen, temu przeciwstawić się może świeckie prawo, w którym są równe prawa obywatelskie i zobowiązanie do przestrzegania konstytucji w której nie ma odwołania do tajemniczych istot z zaświatów, religia jest sprawą prywatną.
Przywódcy religijni odczuwają silny pęd do władzy, są despotami, co prowadzi do konfliktów, rację ma ten, kto wygrywa wojny. Wszystkie historyczne wojny były tłumaczone obrazą uczuć boga (w teokracji).
Dlatego w świeckim państwie nie powinno być w kodeksie karnym obrazy uczuć religijnych.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
13-12-2013
Arminius - Bill Kilgore - robotyzacja
-7 na 7
"zawsze powtarzałem, że po 11 września należało wyprażyć Mekkę nuklearnym ogniem - tak, żeby lapis super lapidem się nie ostał - i postawić perymetr naokoło - chroniony zrobotyzowanymi działkami wyzwalanymi przez czujniki ruchu. Odechciałoby się wtedy fanatykom teatrzyku odwalać. Potrzebna była nowożytna Kartagina".
Pana eksterminacyjny zapał przybiera rozmiary sensu stricto patologiczne. Nie będę bliżej komentował Pańskiej wypowiedzi,bo Pana słowa mówią same za siebie. Zwłaszcza te "zrobotyzowane działka".
Autor:
Arminius
Dodano:
13-12-2013
Anna Salman
8 na 8
W
Stanach Zjednoczonych, pomimo że sytuacja jest „raczej
satysfakcjonująca" w obszarze prawnego poszanowania praw ateistów,
istnieje jednak zakres
praw i praktyk „zrównujących bycie wierzącym z byciem Amerykaninem".
Faktycznie jest raczej satysfakcjonująca, zwłaszcza w tzw. "pasie biblijnym" - ateista nie może być świadkiem w sądzie. Oni mają lepszy PR, niż praktykę.
Autor:
Anna Salman
Dodano:
13-12-2013
Roman Cupryś - @Koraszewski
-3 na 3
"Cuprysiu, gdzie Pan zaglądał i czy jest Pan pewien, że to co Pan widział to była Biblia?"
Panie Koraszewski bardzo bym prosił mówić/pisać do mnie bardziej prostym językiem. Przyznam, że nic nie zrozumiałem z Pana komentarza.
Zadałem pytanie "Jak Doda lub ktoś inny mogą obecnie stwierdzić pod wpływem jakich środków byli autorzy dwa-cztery tysiące lat temu?"
Nigdzie nie zaglądałem. Niczego nie widziałem :-(
Odnoszę wrażenie, zapewne błędne, że odpowiada Pan na coś co nie zostało nigdzie przeze mnie napisane.
Autor:
Roman Cupryś
Dodano:
14-12-2013
Koraszewski - @Cupryś
5 na 5
A to: "Ma głęboko w d... biblię" - to nie Pana słowa? A to przepraszam najmocniej, musiało mi się przewidzieć.
Autor:
Koraszewski
Dodano:
14-12-2013
romaro - Arminius
12 na 12
Proszę to zdanie uczciwie przeanalizować, a przekona się Pan jak byle jakimi sprawami obarczacie wymiar sprawiedliwości. Od wyroku sądowego będzie zależało, na ile będzie się pan mógł poczuć obrażony?
"Ateista nie może obrazić katolika byle czym bo zawsze ową istotę obrazy ocenia sąd."
Drogi Panie, katolika można obrazić byle czym, nawet durszlakiem. Wie Pan co mm na myśli. Wynika to z faktu, że i wiara katolików jest byle jaka.
Autor:
romaro
Dodano:
14-12-2013
Frank Holman - kolejny przykład czym jest "prawda&..
11 na 11
Niejaki Arminius usiłuje przekonać nas do kolejnej wersji katoprawdy. Tym razem ma to być instytucja obiektywizowania obrazy przez sąd. Polega ona na tym, że jeśli ktoś będzie przez dwa lata ciągany po sądach, będzie marnował swoje życie, wyniszczał organizm ze stresu, a na koniec zostanie uniewinniony z zarzutu karnego obrażenia uczuć jednego czy drugiego pierdolniętego-przewrażliwionego katolika, to wg arminiusowej katoprawdy system działa, nie krzywdzi ludzi, wszystko jest w porządku, prowadzi do rozwoju dobra i miłości w Kraju, i w ogóle "Jezus jest uradowany"....
Autor:
Frank Holman
Dodano:
14-12-2013
Roman Cupryś - @Koraszewski
1 : 0 dla Pana.
Autor:
Roman Cupryś
Dodano:
14-12-2013
Frank Holman - @Arminius
6 na 6
Po drugie Twoje argumenty i przykłady są bez sensu. Co ma być wg Ciebie celem karania w drugim przypadku? Zlikwidowanie używania publicznie
brzydkich wyrazów? Na to są inne procedury, przede wszystkim cywilne.
Poza tym praktyka w tym zakresie pokazuje, iż przepis ten służy do
karania najczęściej artystów, za ich performance oraz innych ludzi za
poglądy, wcale nie wyrażane za pomocą brzydkich wyrazów, jak np. w
przypadku p. Rabczewskiej.
Autor:
Frank Holman
Dodano:
14-12-2013
Arminius - F. Holman - argument siły
-4 na 4
Proszę Pana, kto nie może zaprezentować siły argumentów sięga po argument siły. Rzecz jasna, ze względu na charakter prowadzonego dyskursu, nie jest Pan w stanie sięgnąc po pałkę i zdzielić mnie po głowie. W związku z powyższym pańska agresja "sublimuje się" poprzez sięganie po wyrazy obraźliwie czy też powszechnie uznawane za wulgarne i nieprzystojne. W swoim komentarzu pt. "kolejny przykład czym jest prawda" użył Pan dwa razy niezbyt przystojnego określenia "katoprawda" oraz raz skandalicznie wulgarnego zwrotu "pierdolnięty katolik". Zapewne nie zdaje Pan sobie z tego sprawy ale fakt, iż są tacy ludzie jak Pan, którzy mają właśnie tak grubiańską manierę wysławiania się - jest najlepszym uzasadnieniem i usprawiedliwieniem istnienia penalizacji zachowania, o którym debatujemy.
Autor:
Arminius
Dodano:
14-12-2013
skoti - Arminius
6 na 6
Mylisz dwie sprawy. Używanie nieprzyzwoitych słów jest ujęte w kodeksie wykroczeń, a i znieważenie kogoś jest karalne na podstawie kodeksu karnego. To o czym mówimy to znieważenie nie kogoś lecz czegoś w co się wierzy. Przykładowo "Jezus był zwykłym człowiekiem, którego później podniesiono do wyższej rangi" obraża uczucia wielu katolików... jednak nie mniej niż słowa władz kościelnych na temat równouprawnienia płci obrażają osoby wierzące w równość płci, słowa osoby mówiącej o tym jak to dobrze żyć w kastowym społeczeństwie obrażają uczucia osób wierzących w równość ludzi względem siebie, niezależnie od rodziny w której się urodził, a słowa kreacjonistów wręcz oburzają osoby wierzące w to, że badanie wszechświata metodami naukowymi daje nam lepsze pojęcie niż kilku tysiącletnie książki, które zawierają o człowieku żyjącym w rybie, ludziach żyjących po 900 lat, wszechświecie powstającym w kilka dni tylko kilka tysięcy lat temu i wielu innych z naukowego punktu widzenia niemożliwych zdarzeń (dane obserwowalne temu przeczą). Jednak pod ochronę państwo bierze tylko grupę osób, związanych po prostu z wpływową firmą zwaną potocznie kościołem katolickim, a wszystkich innych dyskryminuje.
Autor:
skoti
Dodano:
14-12-2013
Arminius - skoti - kto się myli?
-2 na 4
Hm, kto tu się myli tak naprawdę?. Obraza uczuć religijnych może polegać także na użyciu wulgarnych słów, można też zrobić to inaczej. Ja dałem przykład ze słowami. Podany przez Pana przykład zniewagi znów jest kompletnie nietrafiony. Proszę zrozumieć - tłumaczyłem już to innym komentatorom - iż nie chodzi o to czy wrażliwy katolik się obrazi czy nie. Chodzi o to czy sąd uzna (zobiektywizuje subiektywizm katolika)dane stwierdzenie (czy też inny modus operandi) za obrażające uczucia religijne w rozumieniu przepisów kodeksu karnego. Takiego stwierdzenia jak to przytoczone przez Pana, sąd NIE UZNA ZA OBRAZĘ, POTRAKTUJE JE JAKO DOZWOLONĄ KRYTYKĘ. Inna sytuacja byłaby ze sformułowaniem - że nawiążę do zwrotu Pana F. Holmana - "Jezus był pier.... człowiekiem, którego póżniej....". Nie będę wchodził w kompetnecje sądu ale nie jest wykluczone, iż w tym wypadku decyzja sądu byłaby inna. Dlaczego? Każdy człowiek mający należytą koindersztubę i elementarne poczucie przyzwoitości - wie dlaczego.
Autor:
Arminius
Dodano:
14-12-2013
skoti - Arminius
5 na 5
Używanie wulgarnych słów nie ma nic do rzeczy. To reguluje zupełnie inny artykuł w zupełnie innym kodeksie, więc nie próbuj wmawiać, że przez używanie takich słów jest ta ustawa "potrzebna". Co do reszty to ustawa jest niedoprecyzowana, dlatego zgodnie z prawem można być skazanym za powyższe przykłady, a nawet za zupełnie mniejszego kalibru. W praktyce za wyznanie "nie wierzę, że bóg istnieje" można zostać oskarżony (w końcu zgodnie z ustawą mogło kogoś obrazić znieważenie boga (czyli przedmiot czci religijnej), posądzając go o nieistnienie). W polsce samo "nie wierzę w boga" może być uznane przez sąd za wystarczające, aby kogoś zamknąć na 2 lata, a brak doprecyzowania i pozostawienie decyzji czy uczucia religijne mogły być obrażone (bez doprecyzowania czym są uczucia religijne, oraz jak je można obrazić) powodują, że jakakolwiek krytyka jest ryzykowna (baa... krytyka - ujawnienie własnego światopoglądu już jest ryzykowne) i jest balansowaniem na granicy prawa państwa wyznaniowego.
Autor:
skoti
Dodano:
14-12-2013
Arminius - skoti - sprawdzam!!!
-4 na 6
Pana dyletantyzm prawny jest rozbrajający. Nie bedę skakał po Panu podkutym butem wskazując na oczywiste braki w pańkiej wiedzy i pańskim rozumowaniu.
Jeżeli - jak Pan pisze - w Polsce "w praktyce za wyznanie nie wierzę, że bóg istnieje" można zostać oskarżonym", lub samo "nie wierzę w boga może być uznane przez sąd za wystarczające, aby kogoś zamknąć na 2 lata" - to proszę mi wskazać konkretnie TAKĄ PRAKTYKĘ: przypadek, stan faktyczny, oskarżenie, ewentualnie wyrok. Pan mówi, że ma mocne karty w ręku? Świetnie! Ja mówię "sprawdzam". Zaraz się okaże czy ma Pan pokera czy był to infantylny bluff.
Autor:
Arminius
Dodano:
14-12-2013
skoti - Arminius
6 na 8
Mieszkamy w polsce a nie usa i nie ważna jest "konkretny przypadek, konkretny wyrok", bo nasz system sprawiedliwości nie opiera się na precedensach, a prawie w takim stanie jakie jest spisane i opinii konkretnego sędziego, który uznaje to za obrazę, czy też nie. Powyższe przykłady spełniają ustawowe warunki, mogące być podstawą do karalności - wszystko zależy nie od obiektywnego punktu widzenia, a od subiektywnej oceny konkretnej osoby. Dlatego sprawy, które były prowadzone w związku z tym artykułem co apelacje zmieniały się ze skazującego na uniewinniający i odwrotnie (bo prawodawstwo jest tak złe, że zależy tylko i wyłącznie od subiektywnych odczuć sędziego).
Autor:
skoti
Dodano:
14-12-2013
Arminius - skoti - prawo precedensu
-5 na 7
"Mieszkamy w polsce a nie usa i nie ważna jest "konkretny przypadek, konkretny wyrok", bo nasz system sprawiedliwości nie opiera się na precedensach, a prawie w takim stanie jakie jest spisane i opinii konkretnego sędziego, który uznaje to za obrazę, czy też nie".
Czyli blueff, tak jak myslałem.
W kwestii meritum nie będę się już wypowiadał w dyskusji z Panem, bo nie ma Pan należytego przygotowania jak również prezentuje złą wolę nierozumienia oczywistych stanów rzeczy i sytuacji.
Co do prawa precedensu, to tytułem wyjasnienia podpowiem Panu tylko, że owszem, polskiemu systemowi prawnemu jest ono de jure nieznane ale fakt wykładni i orzecznictwa Sądu Najwyższego jak również innych sądów najwyższej instancji, de facto kształtują w dużym stopniu kierunki wykładni i egzekucji prawa w Polsce.
Autor:
Arminius
Dodano:
14-12-2013
Dawid Humaniak - @Arminius
8 na 8
Ależ dlaczego nie chcesz się wypowiadać w kwestii meritum? Przecież to jest to, na co wszyscy tu czekamy - merytoryczne i bezstronne wypowiedzi. Weź pod uwagę, że nie tylko Twój interlokutor będzie czytał odpowiedzi - dyskutujemy tu publicznie. Nie musisz więc powstrzymywać się od ujawnienia własnej kompetencji z powodu rzekomej niekompetencji jednego rozmówcy (która to opinia trąci silnym subiektywizmem). Zaręczam Ci, że znajdą się kompetentni, którzy docenią Twoją kompetencję. I piszę to bez ironii.
Czekamy na meritum! Łakniemy merytoryczności, niczym kania dżdżu!
A masz piękną okazję do merytorycznego i kompetentnego odniesienia się do zagadnienia obrazy uczuć religijnych i penalizacji przestępstw z art. 196 KK:
www.racjonalist(*)jecia.obraza.uczuc.religijnych
Zechcesz napisać merytoryczny komentarz do tego artykułu?
Autor:
Dawid Humaniak
Dodano:
15-12-2013
skoti - Arminius
5 na 5
Nie blef, a wykładnia polskiego prawa taka jaka ona jest, a nie taka jaką chciałbyś ją widzieć.
Wyroki sądu najwyższego są niejako wykładnią, jednak nie zabierał on głosu jeszcze w tej sprawie. Tzn. zajmował się darciem biblii przez Darskiego, ale umorzył sprawę ze względu na przedawnienie (nie zabierając w sprawie głosu). A mimo, że samo podarcie jakiejkolwiek książki oburza (byłbym równie oburzony podarciem mitologii greckiej, która podobnie jak biblia jest częścią naszej kultury), ale obraziłoby mnie darcie książek naukowych... co jednak nie jest w żaden sposób przez prawo chronione.
Co do wykładni prawa to sądy w polsce na przemian wszystkie instancje w podobnych sprawach zajmują zupełnie inne stanowiska (wszystko zależy od konkretnego sędziego, który akurat się sprawą zajmuje). Jednak nawet jeśli wszystkie sądy uniewinniają po koleii to media i prokuratura przytykają łatkę przestępcy, nawet jeśli żadna instancja nie uzna czynu za przestępstwo, a niewinną osobę według sądów i tak się po nich ciąga przez lata (patrz Darski, który nie został uznany za winnego, przez żaden sąd, a i tak ciągany był po sądach, aż do sądu najwyższego, gdzie już się przedawniło).
Autor:
skoti
Dodano:
15-12-2013
Frank Holman - @Arminius
10 na 10
Nie mam i nie miałem nigdy zamiaru walić pałą trola. Zlewam go po prostu i nic póki co tego nie zmienia. Moim zdaniem kłamiesz po prostu jak każdy katotalib, że jest dobrze, kiedy wielkie tragedie się wydarzają - artyści i ludzie za poglądy są po sądach ciągani, życie się im niszczy w imię wyimaginowanych religijnych przesądów. A każda osoba, która donosy w zakresie tych artykułów składa, jest podłą mendą, jak każdy donosiciel do inkwizycji był. W tej kwestii przoduje Pan. Ryszard N. od "Sekt" - menda pierwszej klasy, którą z czystym sumieniem określam jako przykład książkowy ww. "pierdolniętego katola", który udaje obrażenie swoich wyimaginowanych uczuć religijnych, żeby coś udowodnić, a że przy okazji niszczy życie innym ludziom, ciągając ich przed sądy karne - ma to gdzieś, bo sprawia mu to chorą radość. To właśnie uwielbienie dla przemocy religijnej, jakim przepełnieni są tacy ludzie, jest jedną z kluczowych obrzydliwości, dla których brak mi czasami epitetów, jakimi można te mendy określać. Natomiast jeśli chodzi o Ciebie, popierając ich działanie, stawiasz się w moich oczach w jednym szeregu z tą mendownią.
Autor:
Frank Holman
Dodano:
15-12-2013
Frank Holman - @Arminius
11 na 11
Gdyby tzw. obraza uczuć religijnych była wykroczeniem i można było za nią dostać po prostu mandat, nie byłoby całego problemu. Niestety tacy zatwardziali w nienawiści do innowierców i ateistów ludzie jak Ty - pierdzielący o jakimś obiektywizowaniu sprawy rozpatrywanej przez sąd karny - nigdy nie rozumieją ogromu cierpień ludzkich, a nierzadko niszczenia po prostu życia, przez sam fakt wszczęcia postępowania prokuratorskiego i potem ciągnięcia się całej wieloletniej procedury, z łatką podejrzanego, tj. quasi-przestępcy.
Prawdziwą obrazą uczuć religijnych jest donos niby-katolika (katotaliba)o ich obrażeniu, bo sprzeniewierza się wprost treści świętego pisma tegoż katolika: jak cię kto uderzy, nastaw drugi policzek.
Autor:
Frank Holman
Dodano:
15-12-2013
Frank Holman - Ryszard N. - udwany katotalib
7 na 7
- do 1993 roku pracował w komunistycznej Służbie Bezpieczeństwa, gdzie zajmował się inwigilacją Kościoła katolickiego w wydziale IV SB oraz rozpracowywaniem opozycji wobec PRL. [...] W latach 1993–1997 sprawował mandat posła na Sejm, wybranego z województwa jeleniogórskiego z listy Unii Pracy, którą inwigilował operacyjnie jako eSBecki emeryt za pieniądze operacyjne UOP. zasiadał w Komisji Łączności z Polakami za Granicą, Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Komisji Młodzieży, Kultury Fizycznej i Sportu oraz w Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
- W latach 1992-1995 czytał namiętnie kolejne wydania książki “Szatan istnieje naprawdę”, napisaną przez chorego psychicznie księdza P. Bonifaciusa Gunthera CCD. Ksiądz ojciec napisał ją jako zapis swojej schizofrenii w niemieckim zakładzie psychiatrycznym, gdzie przebywa z wielokrotnie rozpoznaną psychozą urojeniową i schizofrenią. RN jednak uwierzył, a książka staje się stopniowo jego życiowym credo…
- podejrzewany przez swoje
byłe ofiary o molestowanie seksualne
pięciu dziewczynek w wieku 11-13 lat.
sekty.wordpress(*)przed-sektami-ryszarda-nowaka/
Autor:
Frank Holman
Dodano:
15-12-2013
Arminius - D. Humaniak - kania dżdżu?
-2 na 4
F. Holman : Proszę Pana, takie ilości cuchnącej żółci wylały się z pana ostatnich wypowiedzi, iż nie mam ani siły ani zamiaru ponownie podsumowywać popełnionych przez Pana transgresji. Podtrzymuję tezę wyrażoną w uprzednim komentarzu: forma Pana komentarzy stanowi uzasadnienie i usprawiedliwienie penalizowania zachowań o których dyskutujemy.
D. Humaniak: "Czekamy na meritum! Łakniemy merytoryczności, niczym kania dżdżu!" Skoro tak, to proszę sobie uważnie przestudiować moje dotychczasowe wpisy. Jest tam zawarte meritum sprawy. Nic więcej dodać nic ująć. Gdybym znów zaczał na ten temat, byłoby trochę jak " w koło Macieju". Na marginesie, mam pewne wątpliwości czy z Pana łaknieniem jest tak jak Pan pisze. Pan raczej łaknie tendencyjności, tylko dlaczego jak kania? Bobrzy Wielki Manitu nie podaruje Panu tej apostazji.
Autor:
Arminius
Dodano:
15-12-2013
Frank Holman - @Arminius
9 na 9
W ogóle mnie nie zaskakuje, iż przepełnieni misją szerzenia religijnego zła, takie osobniki jak Ty, pierwsze czego oczekują, to żeby państwo ponosiło koszty waszej walki i robiło to, co wam pozwala kłamać, iż jesteście ucieleśnieniem dobra - czyli wsadzało ludzi do więzienia za to, że mają czelność coś powiedzieć lub napisać. W takiej np. Arabii Saudyjskiej takie pseudohumanistyczne kreatury, usprawiedliwiają opisane w artykule zabijanie ateistów i apostatów za bluźnierstwo. Ja jestem gotów nawet ponieść konsekwencje wyrzucenia mnie z tej strony internetowej, jeśli razem zemną na zawsze zostałaby Ci odebrana możliwość siania tej swojej obrzydliwej kłamliwej religijnej propagandy i nierzadko mowy nienawiści (jak w innym wątku, idiotyczne wypowiedzi o tzw. płci mózgu.
Autor:
Frank Holman
Dodano:
15-12-2013
R.Brzeziński robbo - Każdy rodzaj śmierci ...
1 na 1
poza tzw "naturalną" budzi oburzenie.
Niestety w mahometanizmie nie istnieje nawet słowo laickość.Trudno więc żyć niewierzącym w świecie w którym nie dopuszcza się nawet takiego pojęcia.
Trudno prowadzić dialog w kwestii liberalizmu,gdy do tego większość się nie przyznaje i przyznanie jest karane.
Tak naprawdę wielu mahometan odznacza się fanatyzmem,a jego okazywanie uchodzi za "szczyt wiary".
Z drugiej strony znam pozycję prof.Seyyeda Muhammada Husayna Tabatabai,która z jednej strony ukazuje islam "z muzułmańskiego punktu widzenia",po drugie "prezentuje poglądy stosunkowo mało znanej polskiemu czytelnikowi szkoły szyickiej".
Tak naprawdę niektóre z propozycji zasad zachowania podane przez autora ks."Zarys nauk islamu","mogą wzbudzać w czytelniku zdziwienie i kontrowersję".
W podanej ks. w rozdz.II odnoszącym się do moralności w punkcie "Święta wojna w islamie" ,czytamy,że mahometanie ludzi walczących z islamem ,dzielą na kilka grup.
Ten walczy z bałwochwalcami.Do tych zalicza tych,którzy pomimo faktu zapoznania się z zasadami islamu "odrzucają go".
Jeśli nie przyjmą islamu "obowiązkiem muzułmanów jest walka z nimi".
Obowiązkiem mahometan jest okazywanie opieki tzw "ludziom księgi",t.j. wyznawcom judaizmu,chrześcijaństwa...
c.d.n
Autor:
R.Brzeziński robbo
Dodano:
15-12-2013
R.Brzeziński robbo - Każdy rodzaj śmierci ...
1 na 1
Niestety zwolennicy ateizmu do tych nie należą i nie mogą liczyć ,że "po opłaceniu dźizji,to jest formy podatku...przyjmują ochronę i opiekę muzułmanów - mogą swobodnie praktykować swą religię,a ich życie i mienie podlega takiej samej ochronie prawnej,jak w przypadku muzułmanów."
Oczywiście ci muszą spełnić jeden warunek.
"Nie mogą jednak prowadzić propagandy antyislamskiej,wspomagać wrogów islamu i przedsiębrać jakichkolwiek działań na szkodę muzułmanów".
Mahometanie walczą też ze swoimi współwyznawcami,jeżeli ci "szerzą zepsucie...i mordują wiernych".
Muzułmanie walczą także (święta wojna) z wrogami religii [ do tych zapewne zaliczają rzeczników ateizmu] ,to jest tych,którzy "starają się zburzyć podstawy religii".
Niestety "obowiązkiem każdego muzułmanina w tej sytuacji jest bezwzględna walka z wrogimi siłami".
Oczywiście w przypadku własnego interesu można zawrzeć z nimi "pakt o nieagresji".
Takie istnieją oczekiwania wobec wierzących muzułmanów .
Niestety wiele z nich przypomina "średniowieczny katolicyzm".
Tak naprawdę jak zauważył współczesny znawca od historii porównawczej religii A.C.Bouquet historia bezustannie dostarcza ocen dotyczacych chrześcijaństwa i islamu.
Ten ostatni jawi się jako "słaby wobec ducha nowoczesności".
Autor:
R.Brzeziński robbo
Dodano:
15-12-2013
klawik - sędzia w swojej sprawie
3 na 3
Czy ktoś z państwa wie czy sprawy o obrazę uczuć religijnych są prowadzone przez sędziego wierzącego czy niewierzącego ? Czy nie ma w to znaczenia ? Czy obiektywizm w takiej sprawie jest w ogóle realny ? Czy zatem sensowny jest zapis o obrazie uczuć religijnych w KK ?
Autor:
klawik
Dodano:
15-12-2013
Arminius - klawik - system weryfikujący
-1 na 1
"Czy ktoś z państwa wie czy sprawy o obrazę uczuć religijnych są prowadzone przez sędziego wierzącego czy niewierzącego" ?
Nie ma to oczywiście żadnego znaczenia. Nie można dyskryminować ze wzgledu na wyznawaną religię, bądź brak wyznawanej religii. Sam sędzia może wystapić z prosbą o wyłączenia go od danej sprawy ze względu na swoje przekonania, bądź też strona może wystapić o dokonanie takiej czynności jeżeli w jej odczuciu zachodzi wątpliwość co do bezstronności sędziego. Ten drugi przypadek podlega rozpatrzeniu przez sąd który prowadzi dana sprawę. Należy pamietać, iż w prawie unijnym istnieje bardzo rozbudowany - kilkuinstancyjny - system weryfikująco - korygujący wydawanych wyroków.
Autor:
Arminius
Dodano:
15-12-2013
Frank Holman - sędzia w swojej sprawie
5 na 5
Dnia 23 grudnia 2010 Sąd Okręgowy miasta Warszawa oddalił niestety skargę Dody Doroty Rabczewskiej na publiczne nękanie i znieważanie przez paranoika Ryszarda Nowaka z OKOPS-u. Zbrodni tej dokonał sędzia Mariusz Jackowski SSO, Sędzia Bogusław Orzechowski SO oraz sędzia Beata Wehner SO- wszyscy związania z niebezpieczną faszystowską sektą Opus Dei, a zatem mentalnie znajomi Ryszarda Nowaka z sekty Opus Dei, bracia i siostry w wierze! Nie ma jeszcze w Polsce sądów niezawisłych, które broniłyby artystów przed atakami paranoików i leczonych psychiatrycznie na odwyku alkoholików. Zapamiętajmy tych przestępczych sędziów spolegliwych i usłużnych wobec byłego eSBeka i
jego nowej sekty Opus Dei.
sekty.wordpress(*)przed-sektami-ryszarda-nowaka/
Oczywiście nie wiem, czy zapodane tu okolicznością są prawdziwe, niemniej jednak o ideę chodzi, iż wyznawanie lub niewyznawanie danej religii oraz członkostwo bądź nie w religijnych organizacjach, przy ocenianiu przestępstw religijnych o tak niejasnych przesłankach, jak w "polskim" prawie, musi z natury rzeczy mieć kluczowe znaczenie.
Autor:
Frank Holman
Dodano:
15-12-2013
Frank Holman - czym jest "prawda" vol.3
5 na 5
Dziękujemy za kolejną definicję "prawdy" - tym razem nt. "dyskryminacji. Tym razem dowiedzieliśmy się, iż odsunięcie osoby urzędnika lub sędziego od załatwiania własnej sprawy, czy innej w jakiej istnieją choćby podejrzenia bezstronności, jest dyskryminacją.
Ostatnio takim samym "geniuszem" wykazał się "Prezydent Tomaszek" oświadczając, iż osób, którym załatwiono bez konkursów, bez kwalifikacji i bez doświadczenia pracę w miejskich spółkach i urzędach, nie można "dyskryminować" ze względu na to, że są członkami jego rodziny. [innym razem dziękował znów ten Pan mieszkańcom miasta za zaufanie jakim go obdarzają, po referendum w sprawie jego odwołania, w którym przewaga głosów za jego wywaleniem była
ponad stukrotna
, jednak zabrakło kilku procent frekwencji, aby wyniki były wiążące]
Jedno muszę przyznać: prezentowanymi kolejnymi wersjami "prawdy" obaj możecie równie wciąż mocno zaskakiwać.
Autor:
Frank Holman
Dodano:
15-12-2013
Wojciech Siarkiewicz - Dajcie sobie spokój
5 na 5
Jeszcze raz ostrzegam - "dyskusja" z Arminusem to strata czasu i nerwów. Jest mistrzem w unikaniu meritum i czepianiu się trzeciorzędnych szczegółów.
Samo pojęcie "obrazy uczuć religijnych" jest od samych podstaw głupie, zgniłe i szkodliwe. Niuanse systemów prawnych i inne niuanse to jak rozważanie walorów zapachowych opakowania, w środku którego jest za przeproszeniem kupa.
Howhg!
Autor:
Wojciech Siarkiewicz
Dodano:
15-12-2013
Arminius - F. Holman - mowa nienawiści
-3 na 3
Przytoczona przez Pana wypowiedź jest paszkwilem wyjątkowo niskich lotów - bo "jaki jest koń każdy widzi". Co więcej - są w nim nazwiska sędziów, których pomawia się o dokonanie "zbrodni", oraz powiązania z "faszystowską sektą". W zasadzie jest to już podstawa do wszczęcia ewentualnego postępowania o ochronę dóbr osobistych pomówionych osób. Co więcej, w związku z tym, iż owo pomówienie nastąpiło w związku z wykonywaniem przes sędziów ich czynności zawodowych, kwalifikacja tego czynu mogłaby być jeszce bardziej surowsza. Poza tym, wyjaśniam Panu, iż oddalenie skargi w takim trybie jak jest to przedstawione w przytoczonej wypowiedzi, nie jest żadną zbrodnia. Nie jest to nawet wystepek oraz - uwaga - nawet nie jest to wykroczenie. Pana postępowanie jest wyjątkowo odrażające. Zastrzega się Pan naprzód, iż "nie wiem, czy zapodane tu okolicznością są prawdziwe", po czem podaje je Pan jako swoisty dowód na skorumpowanie polskiego prawa.
Autor:
Arminius
Dodano:
15-12-2013
mieczysławski - mowa nienawiści
5 na 5
To co dzisiaj uderza to mowa nienawiści polskich biskupów i katolików.
wiadomosci.gaze(*)nderyzmu_i_jej_strasznych.html
Dlaczego dyskusje o równouprawnieniu płci tak mocno denerwują katolików?
Przeważa opinia, że jest to próba odwrócenia uwagi od przestępców seksualnych ubranych w czarne kiecki.
Chore są dogmaty, rdzeń wiary, okrutny bóg domaga się ofiar.
Można odpowiedzieć, że wszechmocny bez trudu i pomocy pośredników mógłby uśmiercić bluźniercę, innowiercę lub apostatę, widocznie to mu nie przeszkadza.
Jaki sens ma mówienie co bóg ma na myśli, dzisiaj przeprowadzono wiele eksperymentów na istnienie zjawisk paranormalnych z wynikiem negatywnym.
W starożytnym Izraelu głos pana słyszeli najwyżsi kapłani w czasie czuwania przy arce przymierza, skąd dochodził głos. Były to najczęściej rozkazy dotyczące rozpoczęcia wojny i całkowitej eksterminacji sąsiadów, którzy oddawali cześć bałwanom, bo to najbardziej złościło boga.
Dzisiaj biskupi przemawiają językiem inkwizycji.
Społeczeństwa w których kobiety mają te same prawa co mężczyźni zostały nazwane cywilizacja śmierci.
Należałoby przypomnieć kościelnym hierarchom ile było ofiar wojen religijnych, jest to wystarczająco udokumentowane.
Autor:
mieczysławski
Dodano:
15-12-2013
Arminius - mieczysławski - ????
1 na 1
"Społeczeństwa w których kobiety mają te same prawa co mężczyźni zostały nazwane cywilizacja śmierci".
Czy Pan aby przypadkiem czegoś tu sobie nie pomieszał?
Czy mógłby Pan in extenso przytoczyć ową wypowiedź biskupów?
Autor:
Arminius
Dodano:
15-12-2013
Frank Holman - @Arminius
6 na 6
Mylisz się. Nie podałem tego jako dowód na skorumpowanie polskiego tzw. wymiaru, tylko podałem przykład jakie są skutki twojego myślenia, iż nie ma znaczenia wiara bądź niewiara sądu rozpatrującego zarzuty religijnych przestępstw. Ma znaczenie choćby dlatego, że zawsze się mogą pojawić oskarżenia co do obiektywizmu, bo "wierzącego" sędziego uczucia, mogą być równie urażone, w efekcie - podejrzenia, że załatwia on tym samym swoją własną sprawę. Niewierzącego - że nie ogarnia w ogóle sprawy
Nie jest istotne czy zarzuty są w pełni prawdziwe i jak płytki/głęboki był nieobiektywizm. Istotne jest to, że istnieje podejrzenie o to.
Druga rzecz - wiedza o tych aspektach winna być powszechna, aby np. podejrzany mógł choćby złożyć te opisane przez Ciebie wnioski o wyłączenie (co i tak jest teorią, gdyż je się zwykle odrzuca i ta możliwość jest b.często teoretyczna). A w tym przypadku - ja mogę się założyć o części swojego ciała, że żadna z ww. osób, gdyby nawet miała związki z OD, nie przyznałaby się do tego oficjalnie.
Czyli mamy tak czy owak zawsze nierozwiązywalnie cały tzw. wymiar spr... oparty na kłamstwie. Wiedząc to uczciwy myślący człowiek będzie propagował tylko jedno - całkowitą likwidację tzw. przestępstw religijnych, albowiem nie da się ich obiektywnie osądzać.
Autor:
Frank Holman
Dodano:
15-12-2013
Roman Cupryś - @mieczysławski - mowa nienawiści
"To co dzisiaj uderza to mowa nienawiści polskich biskupów i katolików."
Czy powyższe zdanie jest ogólnym stwierdzeniem, czy odnosi się do linku który Pan pod nim zawarł?
Przyznam, że "mowy nienawiści" w artykule nie znalazłem :-(
Autor:
Roman Cupryś
Dodano:
16-12-2013
Arminius - F. Holman - ad vocem
W każdej sytuacji -
nie tylko w przypadku obrazy uczuć religijnych
-
może się pojawić problem stronniczości sędziego
. Stąd instytucja owych wyłączeń oraz kilkuinstancyjna struktura weryfikująco - korygująca. Proszę też zauważyć, iż może zaistnieć sytuacja odwrotna do tej, którą Pan zaprezentował: sędzia - wojujący ateista (wśród sędziów w POsce odsetek steistów, agnostyków, ludzi letnich religijnie jest wcale wysoki) - może nieobiektywnie i stronniczo prowadzić sprawę.
Co do wiedzy na temat, sprawa jest prosta. Jeżeli ktoś jest uwikłany w sprawę, to albo się dokształca albo - jeżeli nie ufa swoim możliwościom w tym względzie - bierze adwokata.
Tylko proszę mi nie mówić, że Dodę lob Nergala nie było stać na adwokata, bo to będzie jawna hipokryzja.
Autor:
Arminius
Dodano:
16-12-2013
Ryszard Wiatr - Droga Redakcjo
Ponieważ komentatorzy wciąż naiwnie dają się nabierać ks. Arminiusowi i odciągać od meritum sprawy odpowiadając mu, czy nie dałoby się zastosować jakiegoś flitru pod choćby jednym artykułem, aby komentarze dotyczyły sedna sprawy a nie drugorzędnego szczegółu podanego przez trolla?
Autor:
Ryszard Wiatr
Dodano:
16-12-2013
Arminius - R. Wiatr - sedno sprawy
"Ponieważ komentatorzy wciąż naiwnie dają się nabierać ks. Arminiusowi i odciągać od meritum sprawy odpowiadając mu, czy nie dałoby się zastosować jakiegoś flitru pod choćby jednym artykułem, aby komentarze dotyczyły sedna sprawy a nie drugorzędnego szczegółu podanego przez trolla"?
Moje wszystkie komentarze dotyczą istoty sprawy. Każdy prawnik to przyzna, ledwie na nie zerknąwszy. Problem w tym, iż
komentarze innych osób
bardzo często owego sedna nie dotyczą, a ich autorzy bądż to z niewiedzy, bądż to powodowani racjami i przesłankami pozamerytorycznymi, utrzymują - w swojej egzalatcji i rozemocjonowaniu - iż jest na odwrót. Prośba o cenzorski filtr doprawdy nie wystawia Panu najlepszej cenzurki. Proszę trzymać poziom, bo "dignity, always dignity" to jedna z najważniejszych życiowych prawd.
Autor:
Arminius
Dodano:
16-12-2013
Frank Holman - @Arminius
Na prawdę jesteś takim ignorantem jak gimnazjalista, czy tylko udajesz. Teraz to żądasz, żeby ludzie wydawali pieniądze na adwokatów, aby zaspokoić Twoje inkwizytorskie zapędy. Przestań pitolić i wmawiać sobie i światu, że Twoje uczucie religijne zasługuje na to aby karać jego obrazę, "stul pysk", "skul głowę", "schowaj ogon po siebie", nabierz tej chrześcijańskiej pokory, idź do kościoła zamiast oglądać satanistyczne koncerty Nergala, pokazy dzieł Markiewicza, wywiady z Dodą na pudelku itp. i przestań walczyć ze światem, że ma ten kościół tam gdzie jego miejsce, czyli gdzie indziej.
Autor:
Frank Holman
Dodano:
16-12-2013
Arminius - F. Holman - passe
-1 na 1
"Na prawdę jesteś takim ignorantem jak gimnazjalista, czy tylko udajesz. Teraz to żądasz, żeby ludzie wydawali pieniądze na adwokatów, aby zaspokoić Twoje inkwizytorskie zapędy. Przestań pitolić i wmawiać sobie i światu, że Twoje uczucie religijne zasługuje na to aby karać jego obrazę, "stul pysk", "skul głowę", "schowaj ogon po siebie", nabierz tej chrześcijańskiej pokory, idź do kościoła zamiast oglądać satanistyczne koncerty Nergala, pokazy dzieł Markiewicza, wywiady z Dodą na pudelku itp. i przestań walczyć ze światem, że ma ten kościół tam gdzie jego miejsce, czyli gdzie indziej".
Zapomniał Pan w typowy dla siebie sposób, że naprzód podniosłem możliwość dokształcenia się, później dopiero zwrociłem uwagę na opcję wynajęcia adwokata - przy czym podejrzenie, iż z tego tytułu będę odnosił korzysći majątkowe jest niedorzeczne. Świat, który Pan przywołuje, ma "ten kościół" - najwidoczniej - nie tam gdzie Pan go umieszcza, bo gdyby tak było - nie byłoby zakazu obrazy uczuć religijnych. Tak więc proszę nie zawłaszczać całego "świata" na użytek swoich absurdalnych projekcji. Zwracam też uwagę, iż określenia typu "stul pysk" - po pożeganiu wielkiego admiratora takiego genre - mogą stać się passe na niniejszych łamach.
Autor:
Arminius
Dodano:
17-12-2013
skoti - Arminius
2 na 2
Widzę od początku, że masz problemy z rozumieniem tekstu pisanego, ale skąd uroiło Ci się, że pan Holman podejrzewa, że zyskasz na tym majątkowo, to już zupełnie nie rozumiem (brak zrozumienia tekstu pisanego i kreatywna wyobraźnia? To chyba jedynie tłumaczy to co piszesz).<a></a>
Świat ma ten kościół nie tam gdzie uważasz, a to, że jest takie prawo zawdzięczamy jedynie lobby instytucji kościoła katolickiego wywieranego na polityków - kościół katolicki to po prostu rozpoznawalna marka z którą się liczą politycy, bo ma wpływ nawet na ludzi którzy zazwyczaj mają tą markę daleko i przypominają sobie o niej tylko z okazji wyborów lub większych świąt.
Samo istnienie prawa nie oznacza, że większość osób chce aby takie prawo istniało... większość społeczeństwa jest z niego niezadowolona, jak z prawa bankowego czy podatkowego... jak i prawa zakazu eutanazji (większość społeczeństwa wbrew kościołowi katolickiemu nie zgadza się z tym prawem, a mimo to istnieje, bo lobby firmy jest silniejsze niż to czego chce społeczeństwo).
Autor:
skoti
Dodano:
17-12-2013
skoti
zdublowany post
Autor:
skoti
Dodano:
17-12-2013
Frank Holman - @skoti
1 na 1
Takim trollom jak Arminiusy wydaje się, że osiągają korzyści z obecnego niedemokratycznego systemu. Arminiusy itp. w ten czy inny sposób mocno związane z KrK czują zadowolenie, iż obecna listo-partyjna ordynacja parawyborcza gwarantuje, że ktokolwiek wygra i uzyska prawo do władzy, zawsze będzie musiał co najmniej uklęknąć na odpowiedni poziom, z którego można tylko lizać dupska biskupom.
Takie osobniki nie rozumieją tak banalnych nawet zależności, że jeśli system prokuratorsko-sądowniczy ponosi setkotysięczne koszty (opinie biegłych, dziesiątki rozpraw, kilka instancji, możliwa kara z TS itd.) uwikłania się w procesy z jakimiś Paniami i Panami w stylu Nieznalskie, Rabczewskie, Darskie, które zawiniły im słowem, gestem albo rzeźbą, to w tym samym czasie system nie ma pieniędzy aby ochronić ich przed >30 prawdziwymi bandziorami w ciemniejszym rogu ulicy, czy nawet nie ma pieniędzy na oświetlenie tej czy innej ulicy. Jedyne na co można liczyć, iż ta rzeczywistość porazi ich w końcu siłą pięści takiego bandyty, przed którym Państwo pogrążone religijnymi urojeniami mendy Nowaka nie zapewni odpowiedniej ochrony.
A pozostałym wszystkiego dobrego na święta i uważajcie wieczorami na ulicy, bo przez ww. patroli Policji jest co roku mniej.
Autor:
Frank Holman
Dodano:
21-12-2013
Pokazuj komentarze
od najnowszego
« Wróć do strony
Reklama
[
Regulamin publikacji
] [
Bannery
] [
Mapa portalu
] [
Reklama
] [
Sklep
] [
Zarejestruj się
] [
Kontakt
]
Racjonalista
©
Copyright
2000-2018 (e-mail:
redakcja
|
administrator
)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365