|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Społeczeństwo Polki dwukrotnie rzadziej niż inne Europejki popełniają samobójstwa [1] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Od kilku już lat za jeden z czołowych problemów społecznych
Polski uważa się zjawisko samobójstw. Politycy głoszą, że za plagę tę odpowiada
ich konkurencja. Psychiatrzy uważają, że przyczyną tragedii jest zbyt mała
liczba psychiatrów per capita. Media takie jak GW winią polską kulturę, która
psuje psychikę, zwłaszcza mężczyzn. W rzeczywistości natomiast, czyli według
liczb gromadzonych przez Światową Organizację Zdrowia, nie istnieje coś
takiego, jak polski problem ze zjawiskiem samobójstw. Według tych danych liczba
samobójstw w Polsce plasuje się niemal dokładnie na poziomie średniej
europejskiej. Mamy nieco więcej samobójstw aniżeli Niemcy czy Finlandia, ale
mniej niż Francja czy Belgia. Powinniśmy prowadzić politykę niwelowania tego
zjawiska, ale bez tonów dramatycznych, pamiętając, że większe zjawisko
samobójstw występuje np. w takiej Szwajcarii (wskaźnik z 2016: Polska 16,2,
Szwajcaria 17,2).
Polskie samobójstwa są natomiast zjawiskiem ciekawym pod
względem płciowym. Tutaj się wyróżniamy i to nie tylko w skali Europy, ale i świata. Ogólnoświatowym standardem jest przewaga samobójstw męskich. Chiny, Bangladesz i Pakistan to
jedyne państwa świata w których kobiety częściej niż mężczyźni popełniają
samobójstwa. We wszystkich pozostałych mężczyźni wiodą prym.
Według danych WHO istnieje tutaj wyraźna specyfika
regionalna. Względnie najmniejsza różnica między samobójstwami kobiet i mężczyzn
występuje na Bliskim Wschodzie (1,1 : 1). Poniżej średniej występuje także w regionie zachodniego Pacyfiku (1,3 : 1) oraz południowo-wschodniej Azji (1,5 :
1). W Afryce mamy 2,2 : 1. Zdecydowanie więcej jest w obu Amerykach: 3,6 : 1.
Najbardziej specyficznym regionem w którym występuje przewaga samobójstw męskich
jest Europa, gdzie wskaźnik ten wynosi 4:1. Państwem, które ów wskaźnik ma
największy na świecie jest właśnie Polska 6,7 : 1 (2015).
O czym świadczy samobójcza dominacja mężczyzn? Politycznie
poprawni głoszą, że jest to dowodem na słabość psychiczną mężczyzn. Politycznie
niepoprawni głoszą de facto to samo, choć odmiennie to wartościują: przyczyną ma
być kryzys męskości wywołany przez feminizm. Założenia te są błędne ze względu
na powszechnie występujący (także w Polsce) tzw. paradoks płci w samobójstwach: choć to mężczyźni częściej je
popełniają, jednak kobiety częściej o nich myślą. Kobiety częściej mają
samobójcze myśli — i to jest bardziej miarodajny wskaźnik tzw. siły psychicznej.
Przewaga mężczyzn w skutecznych samobójstwach częściej może odzwierciedlać dobór
skuteczniejszych środków (np. powieszenie kontra tabletki). Może też być
przejawem większego zdecydowania lub konsekwencji. Paradoksalnie, różnica między
częstością myśli samobójczych a samobójstwami może być wyrazem siły psychicznej:
dla dokonania samobójstwa potrzeba specyficznej siły przełamującej naturalny
instynkt ochrony życia.
W istocie jednak nie można zjawiska samobójstw sprowadzać
do kwestii siły i słabości psychicznej. Jest to bowiem w dużej mierze kwestia
kulturowa. Wyraźnie bowiem widać, że największa przewaga samobójstw mężczyzn
występuje w kulturach europejskich oraz amerykańskich, podczas kiedy w kulturach
azjatyckich i afrykańskich przewaga ta jest zdecydowanie mniejsza. Przewaga
samobójstw mężczyzn występuje zatem częściej w kulturach bardziej
indywidualistycznych.
Kluczowym jednak czynnikiem wydaje się społeczno-kulturowa
pozycja kobiety. O ile Europa i Ameryka ma większą przewagę męskich samobójstw
aniżeli Azja i Afryka, o tyle najmocniej wybijają się dwa regiony: kraje
bałtosłowiańskie i latynoskie. Ideolodzy politycznej poprawności powiedzą, że
odpowiada za to kultura patriarchalna, np. silny kult macho w krajach
latynoskich. W istocie jednak chodzi tutaj o subiektywne poczucie
bezpieczeństwa, szacunku i szczęścia, jakich doświadczają kobiety w poszczególnych krajach.
Według
badania Instytutu Gallupa najwięcej pozytywnych doświadczeń odnotowują
kobiety latynoskie. Wśród krajów o najwyższym wskaźniku pozytywnych odczuć
kobiet znajduje się tylko jedno państwo europejskie, Dania, i aż dziewięć państw
latynoskich: Paragwaj, Panama, Ekwador, Gwatemala, Nikaragua, Wenezuela,
Kolumbia, Kostaryka, Salwador. Kostaryka jest także w pierwszej dziesiątce
krajów świata, gdzie kobiety najlepiej prosperują. Z drugiej strony Kostaryka to
kraj, który notuje największą w Ameryce przewagę samobójstw mężczyzn nad
kobietami (2016: mężczyźni 13,5, kobiety 2,4).
Chiny wyróżniają się ze swoim wyższym poziomem samobójstw kobiet (2016: mężczyźni 9,1, kobiety 10,3). Według badania
Zhang, Jiang, Jia i Wieczorek 2002, najczęstsze przyczyny tej różnicy
związane są z „niższym statusem chińskich kobiet, miłością, małżeństwem,
niewiernością, problemami rodzinnymi, metodami używanymi do popełnienia
samobójstwa oraz chorobami psychicznymi chińskich kobiet".
Na drugim biegunie wśród krajów azjatyckich znajduje się
Mongolia, gdzie jest największa w Azji przewaga samobójstw mężczyzn (22,6) nad
kobietami (3,5). Związane jest to z wyższym statusem społecznym kobiety w Mongolii aniżeli w innych krajach azjatyckich. Mongolia jest krajem z najmniejszą w Azji akceptacją przemocy domowej wobec kobiet. Misheel
Jargalsaikhan, mieszkająca w Polsce aktorka mongolska mówi: „Od czasów
Czyngis-chana kobieta zawsze grała bardzo ważną rolę w życiu mężczyzny i w życiu
społeczności. Mężczyźni mają dużą decyzyjność, ale kobiety i ich prawa są bardzo
szanowane. Politycznie nie wiem, jak to funkcjonuje, bo nie mieszkam tam na co
dzień, ale wiem, że kobieta wśród ludzi jest bardzo wpływowa i ma bardzo dużo
praw. W sądzie mongolskim też jest bardzo dużo kobiet".
Największą na świecie przewagę samobójstw mężczyzn nad
kobietami ma Polska, co jest związane nie tyle z nadzwyczajnie wysoką skalą
samobójstw mężczyzn, co z nadzwyczaj niską skalą samobójstw kobiet. Żaden kraj
zachodu Europy nie ma tak niskiej skali samobójstw wśród kobiet jak Polska. WHO
podaje, że współczynnik samobójstw kobiet w Polsce dla 2016 wynosił 4,3 na 100
tys. W krajach Europy Północnej jest on przeciętnie dwukrotnie wyższy: Niemcy
7,7, Rosja 9,4, Szwecja 10,5, Norwegia 8,4, Dania 8,2, Finlandia 8,1, Białoruś
8,2, Litwa 9,5, Łotwa 7,3, Estonia 6,6, Holandia 9, Belgia 13,8. Polki zabijają
się tak rzadko, jak Latynoski.
Skala samobójstw wśród mężczyzn jest w Polsce wysoka, ale — w przeciwieństwie do kobiet — nie wyróżnia się na tle regionu. Współczynnik
samobójstw Polaków 28,9, Niemcy 19,7, Rosja 55,9, Szwecja 19,1, Norwegia 15,9,
Dania 17,3, Finlandia 23,9, Białoruś 46,9, Litwa 58,1, Łotwa 37,6, Estonia
30,6, Holandia 16,2, Belgia 27,8. Widzimy zatem, że kraje na zachód od Polski
mają niższy poziom samobójstw mężczyzn, zaś na wschód — wyższy. Rozkład jest
zatem w zasadzie czysto geograficzny, wpisany w nasze położenie. Należy przy tym
pamiętać, że aktualne dane są jeszcze niższe, gdyż w 2017 zanotowano spadek
liczby samobójstw w Polsce. Opieram się na roku 2016 ze względu na możliwość
porównania z innymi krajami w
tabelach WHO. Aktualny wskaźnik samobójstw mężczyzn w Polsce
jest już prawdopodobnie niższy niż w Belgii. Z pewnością jest także
niższy niż w Irlandii Północnej (30,3).
Podsumowując, nie istnieje w Polsce szczególny problem z samobójstwami — ich skala jest niewiele wyższa niż średnia dla całej Europy a zarazem niższa niż dla północnej Europy; nie istnieje także w Polsce szczególny
problem z samobójstwami mężczyzn, gdyż ich skala wpisuje się w średnią
regionalną. Istnieje natomiast w Polsce szczególnie niski poziom samobójstw
wśród kobiet.
Wyjaśnieniem tego zjawiska, tak jak i w innych
analogicznych regionach świata, jest kulturowa i społeczna pozycja kobiety. Choć
według ideologii politycznej poprawności sytuację kobiet w Polsce najlepiej
opisuje słowo „piekło", twarde dane, czyli liczby, pokazują obraz zgoła
odmienny: pozycja kobiety w Polsce jest szczególna na tle Europy jak i świata:
- według Agencji Praw Podstawowych UE, w Polsce występuje najniższa w UE skala
przemocy wobec kobiet (badanie dotyczyło przemocy realnej, a nie jedynie tej zgłaszanej);
- według danych OECD, Polska jest wśród państw z najniższą
akceptacją przemocy domowej wśród kobiet;
- według raportu New World Wealth, Polska jest najbezpieczniejszym dla kobiet
dużym krajem Europy;
- według raportu PwC, Polska jest wśród 10 państwa świata o najniższych
nierównościach płac kobiet i mężczyzn i najszybciej na świecie zniesie te
nierówności (nie ma to nic wspólnego z niskim poziomem płac, gdyż w innych krajach o podobnym poziomie płac różnice są znacznie większe niż w Polsce);
- według raportu Grant Thornton, Polska jest unijnym liderem w obsadzaniu
kobiet na stanowiskach kierowniczych w firmach.
Ponieważ w Polsce, w przeciwieństwie do wielu krajów
zachodnich, nie prowadzono znaczącej polityki społecznej ukierunkowanej na te
kwestie, za powyższy stan odpowiada niewątpliwie głęboka kultura polska. Choć
nie ma dziś szerszej jej świadomości, ze względu na neokolonialną politykę
historyczną, szczególna pozycja kobiety polskiej związana jest z kulturą
słowiańską oraz sarmacką. Prof. Zbigniew Lew-Starowicz pisze: „Sarmatyzm
wyprzedził współczesne feministki, z czego jednak niewiele z nich zdaje sobie
sprawę. W czasach sarmackich kobieta zyskała bardzo wysoką rangę. Była
niezbędna, dużo od niej zależało, musiała dbać o cały dom, bo mężczyzny często w nim nie było. Wtedy też zmieniło się podejście do seksu. Stało się
zdecydowanie zdrowsze, zaczęły się liczyć przyjemność i satysfakcja obojga
partnerów. Pod tym względem była to nowatorska kultura. Jak żadna poprzednia
sprzyjała partnerstwu, mimo że, oczywiście, podział ról występował".
1 2 Dalej..
« Społeczeństwo (Publikacja: 29-07-2018 Ostatnia zmiana: 30-07-2018)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 10225 |
|