Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.414.794 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 217 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Ostrożny uczony nie twierdzi, że jego przekonania są całkiem prawdziwe. Pociesza się jedynie nędzną myślą, że poprzednie nie były do końca fałszywe.
 Światopogląd » Wiedza, poznanie, hermeneutyka

Tajniki kognitywistyki językowej [1]
Autor tekstu:

Wstęp

Kognitywistyka jest jedną z najszybciej rozwijających się nauk w Polsce i obecnie można ją studiować na kilku największych uniwersytetach. Zakres wiedzy, jaką mogą w trakcie studiów zdobyć studenci tego kierunku jest znaczny, obejmuje wiele dziedzin. Jej główny nurt opiera się na badaniach pracy ludzkiego mózgu i wykorzystywaniu ich w różnych innych dziedzinach. Jedną z nich jest kognitywistyka językowa której celem jest wykorzystywanie wspomnianych badań mózgu do wyjaśniania różnych zjawisk językowych. Jednak gdy sięgniemy po różne opracowania, w tym książkowe z tej dziedziny to możemy zauważyć, że są one bardzo odległe od podstawowej definicji całej kognitywistyki. Trudno w nich dostrzec jakie osiągnięcia w badaniach naszego mózgu są wykorzystywane do wyjaśniania i to jakich(?) językowych zjawisk. W efekcie otrzymujemy różne pogłębione analizy głównie języka angielskiego, ale nie brak także i opisów funkcjonowania różnych aspektów języka polskiego. Słowo — kognitywistyka — jest w takich działaniach swoistym hasłem wywoławczym uzasadniającym prowadzenia takich językowych analiz. Brakuje w nich uzasadnień i wyjaśnień na ile wiedza o pracy mózgu, które z okrytych jej aspektów przyczynia się do poszerzania wiedzy językowej.

Rozważania, które tu przedstawiamy składają się z dwóch części. Pierwsza poświęcona jest omówieniu niektórych z osiągnięć badań mózgu, które będziemy starali następnie wykorzystać do omawiania i wyjaśniania pewnych zjawisk językowych, co będzie przedmiotem rozważań części drugiej.

Cz 1. Mózg a świadomość

Różne przejawy działań mózgu do tej pory wyjaśniane przy pomocy konstrukcji niematerialnych (umysł, dusza) są obecnie w dużej mierze zastępowane analizami przeprowadzanymi przez neurobiologów posługujących się naukowym językiem. Wyłania się w tych dociekań zupełnie inny obraz funkcjonowania naszego organizmu, w którym trudno byłoby dostrzec rozdział na elementy niematerialne i materialne tak, jak to przedstawiał niegdyś sławny filozof Kartezjusz. Jego twierdzenia starał się podważyć Antonio Damasio [1] na podstawie wspomnianych efektów badań neurobiologicznych i coraz lepszego poznawania pracy naszego centralnego organu. Nie dostrzegał on w tych działaniach elementów nie-materialnych, stąd ocenił poglądy Kartezjusza jako nietrafne. Dla neurobiologa działania które określa się umysłowymi są opisem funkcjonowania jak najbardziej materialnego naszego mózgu. Jego zdaniem dzielenie takiej wiedzy na „rzecz myśląca " i "niemyślące ciało" niczego nie wyjaśnia, wywołuje tylko intelektualny mętlik. Pogłębia się on z chwilą, gdy tej „rzeczy myślącej" nadamy pozory bytu i niezależności od ciała, zdolnej do samodzielnego istnienia, głównie pod postacią duszy, co na wielką skalę jest wykorzystywane przez różne religie. Warto tu dodać, że Kartezjusz prezentował jeszcze inne twierdzenie, które w tych rozważaniach będziemy starali się zakwestionować. Stawiał on znak równości między umysłem a świadomością.

O pracy naszego mózgu zaczynamy wiedzieć coraz więcej. Przykładowo jednym z ostatnich osiągnięć było opisanie mechanizmu, przy pomocy którego widzimy otaczający nas świat. Służą nam do tego nasze oczy i określone precyzyjnie rejony naszego mózgu. Wbrew temu, może nam się wydawać, nasze widzenie świata jest wypadkową dwóch procesów. Jeden polega na przyjmowanie przez nasze oko sygnałów świetlnych i drugi na przewidywaniu przez nasz mózg jak wygląda otaczający nas świat. Te dwa procesy nakładają się na siebie 5 razy na sekundę, stąd mamy odczucie, że istnieje tylko bierny odbiór tego co odbiera nasze oko. Tymczasem nasz mózg wykorzystując pamięć trwającą ułamki sekund konfrontuje ją z tym co do oka aktualnie dociera. Efektem tej sytuacji jest niezakłócone widzenie świata, mimo że w oku istnieje tzw. żółta plamka, cześć nie odbierająca sygnałów świetlnych. Nawet patrząc jednym okiem nadal obserwujemy świat bez wyraźnej dziury w widzeniu.

Błyskawiczne, pozostające poza naszą świadomością działania mózgu pojawiają się także w sytuacji, gdy przy pomocy wzroku nasz mózg zauważy lecącą na naszą głowę cegłę. Wtedy w ułamkach sekundy wydaje naszemu ciału polecenia, które umożliwiają uniknięcie wspomnianego niebezpieczeństwa. Niezwykle ważne są dokonane ostatnio obserwacje pracy mózgu z których wynika kiedy zapadają w nim decyzje w różnego typu sprawach. Berliński neurobiolog John Dylan Haynes badając skany mózgu [2] zauważył, że podejmując różne decyzje nie zdajemy sobie sprawy z faktu, że w naszym mózgu podejmowane są one często kilka sekund wcześniej, zanim je sobie uzmysłowimy. Nasza jaźń, to co nazywamy świadomością jedynie dowiaduje o wielu decyzjach podjętych wcześniej przez mózg, on podejmuje je bez naszej świadomej wiedzy, które następnie nasze ciało również bez tej wiedzy realizuje. Zadał on takie dwa pytania:

1."Zastanówmy się co by było, gdybyśmy musieli sterować pracą mięśni, w trakcie oddychania czy przyjmowania pokarmów. ..mózg robi to bez udziału świadomości ..

2. Ciekawe ile czynności które uznajemy jako zależne od woli w rzeczywistości wykonujemy bezwiednie i odruchowo. Co jeśli wiara w sprawowanie nad nimi kontroli jest iluzją?"

W opisywanym eksperymencie widać jak mózg podejmuje decyzje bez udziału świadomości informując tylko ją o tym, a ona w swojej złudnej naiwności jest przekonana, że jest samodzielna w tej sprawie.

Pole działań określanych jako świadome, będące wyrazem naszej jaźni w wyniku przedstawionego wyżej eksperymentu po postawionych przed momentem pytaniach zaczyna się kurczyć.

Należy zauważyć, że pierwsze wątpliwości związane z tą sprawą przedstawił znany filozof grecki Platon. Opisał on sytuację ludzi w jaskini, którzy nie widzą świata, tylko cienie rzucane na ścianę, z których kształtów o tym świecie mogą się jedynie domyślać. Znacznie obszerniej zagadnienie to ponad sto lat temu opisał i przedstawił Sigmund Freud [3] . Stworzył teorię psychoanalizy, w której zaczął intuicyjnie przypisywać dużą rolę w naszym życiu zjawisku, które określił podświadomością. Jego koncepcje w trakcie badań faktycznej pracy mózgu zostały w minionych dziesięcioleciach w pewnym stopniu potwierdzone. Wynika z nich coraz wyraźniej, że to co Freud nazwał podświadomością jest działaniami i decyzjami naszego mózgu, które nie potrafimy sobie uzmysłowić, które nasz mózg nie przekazuje naszej świadomości. W świetle tego typu efektów badań mózgu dużym przewartościowaniom winny ulec podstawy psychiatrii, psychologii, rozważań o umyśle i innych podobnych dziedzinach, które do tej pory opierały wiele podstaw swoich dyscyplin na nie sprawdzonych i nie zweryfikowanych do tej pory hipotezach.

Podkreślmy to wyraźnie, że nasz mózg jest bardzo aktywny w poznawaniu otaczającego nas świata. Opisywany wyżej eksperyment wskazuje, że podejmuje decyzje na długo zanim dotrą do naszej świadomości. Choć czasem się myli, jednak winniśmy sobie zdawać sprawę, że ani w ułamkach sekund, ani po dłuższej analizie nie odtwarza biernie istniejącej dookoła nas rzeczywistości, ale podejmuje aktywne działania poprzez tworzenie jej różnych hipotez. Widzimy otaczający nas świat jako efekt takich jego działań.

Nasze rozważania pozwolą nam teraz na przedstawienie pewnej hipotezy określającej relacje między naszym mózgiem, a tym co nazywamy jaźnią czy świadomością. Różne doświadczenia psychologów i psychiatrów pozwoliły zdefiniować i opisać zjawisko osobowości podwójnej, a nawet wielokrotnej pojawiającej się u pewnej kategorii chorych. Przejawem takiej sytuacji jest pojawianie się reakcji raz jednej raz drugiej osobowości żyjących w tym samym ciele. Podobne doświadczenia były przedmiotem badań w sytuacji, gdy z różnych przyczyn chirurgicznie przecinano połączenia między półkulami mózgu. Nasza hipoteza zmierza do wskazania, że każdy człowiek — jego ciało - organizm są zamieszkane i użytkowane przez dwie bardzo różniące się od siebie osoby.

Jedną jest nasz mózg, który ma stały dostęp do całości naszej pamięci i do od okresu niedługo po urodzeniu, który zdrowym ludziom tworzy sny, a paranoikom wytwarza obrazy świata różniące się znacznie od rzeczywistego. Ten mózg samodzielnie podejmuje różne decyzje, prowadzi operacje myślowe nie powiadamiając o nich swojego podprogramu — świadomości. Jest wyposażony we władzę dysponowania całym układem nerwowym. W oparciu o tą władzę steruje naszym organizmem. Jest rodzicem wyposażonym w pełnię wiedzy i władzy o naszym organizmie znacznie większą od tej, jaką dysponuje jego dziecko — nasza świadomość. Właśnie ona jaźń - nasza świadomość jest drugą z osób zamieszkujących nasze ciało. Nie posiada ona dostępu do pełnej zapisanej w organizmie wiedzy - pamięci. Nie wie co mózg zapisał w pierwszych kilku latach naszego życia i jak korzysta z tej wiedzy. Jest bardzo niesprawna w pamiętaniu kilku, więcej niż siedmiu elementów, które zapisuje w pamięci krótkotrwałej. Dużą trudność sprawia jej przenoszenie tych informacji do pamięci długotrwałej.

Moglibyśmy być do tej pory przekonani, także w wyniku osiągnięć neurobiologii, że o wszystkich aspektach naszego życia decyduje nasz mózg sterujący pracą całego organizmu i posługujący się tych działaniach rozbudowanym systemem nerwowym. Jednak pojawiły się nowe fakty rozszerzające realizowane przez niego działania. W XX wieku udało się zauważyć i opisać działania układu endokrynologicznego, którym nasz mózg steruje podobnie jak układem nerwowym. To działając także tym systemem, a więc oddziałując na pojawianie się w organizmie hormonów sprawia, że w naszym organizmie występują różnego typu reakcje z emocjami na czele. Wiemy już że to nasz mózg je wywołuje i steruje nimi. Sięgnijmy teraz do twierdzenia ojca medycyny — Hipokratesa, który jeszcze w czasach starożytnej Grecji pisał: "W mózgu i tylko w mózgu, rodzą się nasze przyjemności, radości, śmiech i żarty, podobnie jak nasz smutek, ból, rozpacz i łzy… Mózg jest także siedliskiem szaleństwa i opętania, lęków i obsesji, które dręczą nas nocą i za dnia..."[4]

W naszych czasach zostało w pełni potwierdzenie przypuszczenie Hipokratesa. A jakie funkcje mają do spełnienia emocje? Nietrudno się zorientować, że do ich wystąpienia niezbędna jest aktywność zarówno systemu nerwowego jak i układu hormonalnego. W wyniku ich działań organizm zostaje pobudzony do reakcji w sytuacjach, które mózg przewiduje, że mogą nastąpić. A nasza świadomość nie ma kompletnie wpływu na działania mózgu na system hormonalny, na to jakie hormony i w jakich okolicznościach dostają się do naszej krwi, w efekcie nie wie co wywołuje w nas określone reakcje. A mają one kluczowe znaczenie dla pojawiania się emocji. Przykładowo stan zakochania następuje głównie za sprawą hormonów, które na polecenie i w oparciu o decyzję naszego mózgu pojawiają się w naszej krwi, gdy zobaczymy obiekt naszych westchnień i przyszłych pożądań. Podobnie jak w przypadku innych emocji nie mamy żadnego świadomego wpływu na ich pojawianie się. Widać jak świadomość naszych działań i decyzji jest w tych sprawach ograniczona. Co się jednak w takiej sytuacji dzieje w naszym organizmie? Czasem pojawianie się hormonów zakochania w naszej krwi trwa całe życie, ale nieraz z czasem ustaje, wszystko za sprawą nieznanych naszej świadomości decyzji mózgu.


1 2 3 4 Dalej..
 Zobacz komentarze (89)..   


« Wiedza, poznanie, hermeneutyka   (Publikacja: 10-11-2016 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Olgierd Żmudzki
Magister filologii polskiej. Pracował w przeszłości w Bielsku-Białej, m.in. w Beskidzkim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym, jako redaktor, a w byłym FSM-ie, jako kierownik rozgłośni zakładowej. Od 20-tu lat był pracownikiem Działu Zbiorów Specjalnych Książnicy Beskidzkiej (poprzednia nazwa: Wojewódzka Biblioteka Publiczna). W tym czasie prowadził działalność publicystyczną, w kraju m.in. z miesięcznikiem "Opcja na prawo". Za granicą, w Kanadzie, współpracował z "Gazetą", największym prywatnym dziennikiem polonijnym wychodzącym w Toronto (opublikowano tam ok. 200 jego artykułów). Na łamach tego pisma przedstawiono ponadto w odcinkach jego książkę pt. "Uniseks - tabu XXI wieku" - poruszającą problemy kryzysu współczesnej rodziny i różnych odmian feminizmu. Obok działalności pisarskiej jest także fotografikiem. Obecnie na emeryturze.

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Językowe aspekty religii
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 10056 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365