Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.897.144 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 732 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nagminną słabością przekonań pozanaukowych jest jawna dysproporcja między stopniem ich uzasadnienia a stopniem pewności, z jaką są żywione.
 Filozofia » Filozofia społeczna

Boska natura czyli powrót Rousseau
Autor tekstu:

Wiara jest odzwierciedleniem ludzkiej potrzeby poznania. Znaleźliśmy się na tym świecie jako pierwsze istoty wykraczające swym myśleniem poza granice wytyczone przez naturę. Czujemy się w pewien sposób obcy temu światu, odrzuceni przez niego, ponieważ złamaliśmy jego zasady, przekroczyliśmy granice, nie rozumiemy do końca jego praw, a on nie potrafi zaspokoić naszych potrzeb, duchowych potrzeb. One to nie istniały przed naszym przybyciem. Natura trwała w nienaruszonej harmonii, ponieważ żadne stworzenie nie wymagało więcej niż inne, ŻYĆ. Człowiek natomiast wprowadził nowe potrzeby, które to kościół określa mianem siedmiu grzechów głównych

Czyż więc wystrzeganie się ich nie jest zbliżaniem się do natury. Natury, którą to kościół uznał za splugawioną przez diabła. Czyż więc to nie my sami jesteśmy tym diabłem? Tym, który zachwiał idealną równowagę tego świata, coroczny cykl odrodzenia zamienił w drogę prowadzącą ku śmierci, ostateczny koniec wszystkiego? Wszystkiego czyli NASZEGO życia. Jakże egoistycznym gatunkiem jesteśmy, by zmieniać idealne prawa natury, która przez miliony lat była w stanie zapewnić równowagę na tym świecie i zapewnić przetrwanie innym. Człowiek jest tak bezmyślny... myśląc. Chodzi tu o myśl twórczą. Tworzenie rzeczy materialnych. Tak niedoskonałych i powstałych jedynie by zaspokajać nasze potrzeby. Jakie mamy prawo by korzystać z tego co stworzyła natura, dodatkowo ją przy tym kalecząc.

Mądrzy byli celtyccy druidzi oddając hołd przyrodzie, starając się za każdą krzywdę jakiej dokonał człowiek oddać ofiarę. Społeczeństwo, które kształtowali, starało się (w miarę możliwości) żyć z nią w zgodzie.

Plemiona żyjące w lasach tropikalnych, utrzymujące się jedynie z lasu, który daje im wszystko czego potrzebują, czczą jednego boga, którego widzą w drzewach, zwierzętach, skałach. Nadają mu różne nazwy, liczą każde stworzenie z osobna, jednak nadal czczą tego jedynego- naturę.

Jednak obydwa te przykłady pokazująludzkie wierzenie do momentu zetknięcie się z cywilizacją. Celtowie, przyjęli chrześcijaństwo, dające nowe swobody, umożliwiające korzystanie z wielu udogodnień życia, które Rzym zaniósł im wraz z religią, która usprawiedliwiała ich działania, była wygodniejsza. Plemiona, żyjące w tropikach również dają się powoli kusić zdobyczom nauki, tak ułatwiającym życie.

Niegdyś uważałem Grecję za największą cywilizacje świata antycznego. W czasie największej świetności rozwinęła w stopniu wyższym niż inne współczesne jej cywilizacje sztukę, literaturę, filozofię, matematykę i wiele innych, których to nie muszę chyba wymieniać. Stało się to pożywką dla innych cywilizacji o większych możliwościach (surowce, położenie geograficzne) do rozwoju. Rozwój przyniósł nowe możliwości, a te stworzyły potrzeby. (Jak to stwierdził Nietzsche „Potrzeba uchodzi za przyczynę powstawania: w rzeczywistości jest ona często tylko skutkiem tego, co powstało".) Diabeł więc musiał skorzystać z dobrodziejstw, które to niosło. Rozpoczęły się ogromne podboje- ludobójstwa. Najbardziej znanym nam jest przykład Rzymu. Imperium to rozwinęło się na ciałach milionów poległych, czerpiąc z niewolnictwa, bogactw podbitych narodów. Kiedy wielka machina wojenna zatrzymała się cesarstwo w przeciągu kilku stuleci całkowicie upadło. A jakże zrobili Hunowie? Odgrodzeni wielkim murem od bogactw Chin skierowali się na zachód łupiąc wszystkie ośrodki ludzkie na ich drodze. Stali się postrachem Galii, a nawet samego Rzymu.

Powyższy akapit miał zobrazować to co zapoczątkowane w starożytności, zaczęło zbliżać nas nieuchronnie do zagłady. Łączenie w duże społeczności i rozwój techniki pozwoliły zbudować system w którym możemy zaspokajać nasze potrzeby. Jest on jednak bardzo niestabilny. Tak jak niegdyś padały imperia, tak teraz może upaść cała nasza cywilizacja i legnie ona pod gruzami naszych pragnień. Diabeł sam siebie zniszczy i nie potrzebuje do tego boga, natury.

Jakże słuszne okazuje się tu twierdzenie katolików, iż diabeł już przegrał. Jednak jakie jest śmieszne, gdy katolik mówi mi z dumą, iż jest przegrany, nieświadom tego iż sam się przybija do krzyża. Lecz gdy umrze stanie się Jezusem. Tym który przyczyni się do ulepszenia świata, najzwyczajniej go opuszczając.

Natura. Oto ten jedyny prawdziwy bóg. Ten, który stworzył rośliny i zwierzęta. Ukształtował świat takim jakim jest. Pięknym, nieposkromionym. Dlaczego boimy się uznać naturę jako boga? Czyż nie jest ona dla nas niepojęta? Czyż nie jest nieposkromiona? Życie, rzecz, którą może dać tylko bóg i tylko on może ją odebrać.

Jedyne co możemy zrobić to chować się przed jej gniewem w jej własnym ciele. A żadna „istota" w bólu nie pozbawi się kończyny, która jest jego źródłem. Matka ziemia nie będzie kaleczyła swego ciała by pozbyć się nas, choroby. My to właśnie wykorzystujemy te składniki, które ona przeznacza dla swych organów, fauny i flory. Oddychamy, spożywamy cukry, przeznaczone dla jej trzewi. Gdy już zamierają jej organy, my też umieramy, jednak wielu nam podobnych kontynuuje dzieło zniszczenia.

Uważamy się za istoty myślące, a nie potrafimy wykorzystać daru życia, który otrzymaliśmy. Szukamy nowych uciech, a nie potrafimy cieszyć się z tego co stworzyła naturaGdy ktoś ujrzy piękno w jakiejś niepozornej rzeczy wyśmiejemy go. Czyż nie ma on racji? Wyjrzyjcie przez okno i popatrzcie na piękne drzewa, które nawet pozbawione liści, prezentują się dostojnie. Bije od nich moc życia, które wraz z pierwszymi promieniami wiosennego słońca wypełznie na powierzchnię. Idąc do szkoły, pracy spójrzcie na samotne drzewo i porównajcie je do otoczenia. Czyż nie jest ono nadzwyczajne? A może nie? Straciliście już zdolność dostrzegania piękna? W tej jego najczystszej, nie splugawionej przez ludzkie ręce formie.

Ta ideologia nie posiada nieścisłości. Ma namacalnego boga-naturę i diabła znanego nam sprzed lustra. Nie posiadamy duszy. Bóg jej nie stworzył. Stworzył wszystko co namacalne i nic innego. Twierdzenie, iż jest inaczej to kolejny sposób człowieka na urozmaicenie sobie życia i skomplikowanie go.

Nietzschego napiętnowano za to, iż jego filozofia posłużyła nazistom do propagandy. Hitler przekonał Niemców o tym, iż są lepsi od innych narodów. Wyciągnął ze społeczeństwa garstkę ludzi lepszych i przekonał ogół, że są podobni. Człowiek ma w sobie poczucie dumy, a świadomość, że może być lepszy podbudowuje go. Tolkien w Silmarillionie przedstawił Numenoryjczyków. Ludzi lepszych, silniejszych, mądrzejszych, bardziej długowiecznych od przeciętnych. Pragnęli oni jednak jednej rzeczy. Nieśmiertelności. To pragnienie doprowadziło ich do zguby kiedy to ich królestwo znikło pod wodami Ardy. Takim też jest powszechnie znany z propagandy nazistowskiej (i tylko ten) nadczłowiek. Lepszy, ale nadal niedoskonały, a poczucie niezwyciężoności może doprowadzić go do zguby.

Nietzsche twierdzi, ze człowiek to istota znajdująca się między zwierzęciem, a nadczłowiekiem. Często patrzymy wokół i pytamy sami siebie: „Gdzie się podziali ci dobrzy ludzie?". Oni nie istnieją. Ludzie to rasa zła, destrukcyjna, a nadczłowiek to ten, który zrozumiał. To ten, który poznał świat i chce go miłować. W dzisiejszym świecie może wydawać się to trudne przy tak wielkiej nietolerancji. Ale dlaczego słuchać się diabła?


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Czy człowiek jest z natury zły?
Żywot i twórczość Platona

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (1)..   


« Filozofia społeczna   (Publikacja: 03-08-2002 Ostatnia zmiana: 07-02-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Janusz Węgierski
Publicysta Racjonalisty.

 Liczba tekstów na portalu: 3  Pokaż inne teksty autora
 Poprzedni tekst autora: Dlaczego odszedłem...
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1743 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365