Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.880.110 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 730 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Mity religijne ze względów zasadniczych nie mają dla mnie znaczenia, choćby dlatego, że mity różnych religii przeczą sobie wzajemnie. Jest przecież czystym przypadkiem, że urodziłem się tutaj, w Europie, a nie w Azji, a od tego przecież nie powinno zależeć, co jest prawdą, a więc i to, w co mam wierzyć. Mogę przecież wierzyć tylko w to, co jest prawdziwe."
 Tematy różnorodne » Retoryka i erystyka

Wojny memetyczne [2]
Autor tekstu:

Aby wykazać, że ktoś jest fideistą, należy pokazać w co wierzy, oraz że jest to wiara przynajmniej zbliżona do wiary religijnej. Inaczej argument jest chybiony.

Zastanów się w co wierzysz i dlaczego. Jeżeli wierzysz, że Boga nie ma, to tak samo musisz wierzyć w setki innych rzeczy, jak np. w to, że nie istnieją krasnoludki, Marsjanie, elfy, bogowie rzymscy itd. Na tej zasadzie także twój rozmówca musi w to wszystko wierzyć, a przecież on się z tym nie zgodzi.


Co z tego, że nie doświadczyłeś Boga? Wielu doświadczyło.

Jest jeden problem: należy jeszcze wykazać, że to było niezaprzeczalnie działanie Boga, a nie czynniki naturalne. Żaden ateista nie uwierzy tylko w twoją ich interpretację. Pamiętaj, że ludzie mieli także doświadczenia z UFO, demonami, innymi Bogami i bóstwami, ale to przecież nie dowodzi ich istnienia.

Jak wielu i w jaki sposób? Jakiej natury było to przeżycie? Czego takie przypadki dowodzą? Czy subiektywna interpretacja zjawisk jest racją dostateczną na wnioskowanie o ich pochodzeniu?


Wielu ludzi czuje, że Bóg ich kocha i potrzebują oni tej miłości.

Określ jaki jest charakter tej miłości i co ona oznacza. Nie staraj się wykazać więcej, niż to możliwe przy użyciu argumentu ilościowego.

Znów argument ilościowy, do tego subiektywny. Ludzie czują wiele rzeczy, ale jeszcze większej ilości nie czują. Wielu zabójców też czuło, że Bóg im kazał zabijać, ale nie można po tym wnioskować, że to był rzeczywiście Bóg.


Ewolucja to bzdura, opis stworzenia jest prawdziwy.

Oficjalnie tylko kilka małych Kościołów nie uznaje ewolucji. A już Katolicy są chyba najdalsi od kreacjonizmu. Jeżeli trafisz na kogoś pojętnego, będzie ci kazał przedstawić teorię alternatywną, a to się jeszcze nikomu nie udało.

Który opis stworzenia?


Wielu wybitnych ludzi wierzyło w Boga.

Zastanów się, co można wykazać poprzez argument ilościowy. Chyba tylko to, że wierzących jest więcej.

Wielu wybitnych ludzi nie wierzyło w Boga.


Modlitwy nie są skuteczne, więc Boga nie ma.

Błędne wnioskowanie. Jeżeli nawet nie są skuteczne, to nie znaczy, że nikt ich nie słucha.

Modlitwy może i nie są skuteczne, ale zbiegi okoliczności się zdarzają. Lepiej podać paradoks dwóch modlitw: jeden modli się o coś zupełnie przeciwnego niż drugi. Co wtedy?


Człowiek pochodzi od małp, więc jest tylko zwierzęciem.

Zawsze można powiedzieć, że stwórca manipulował przy ewolucji. Choć jest to niefalsyfikowalne, to jednak czasem skuteczna obrona.

Problem w tym, że dla teisty to zwykle nic nie zmienia. Teista tylko przesunie akt stworzenia w inne miejsce.


Skoro ludzie są produktem chaotycznej ewolucji, to dlaczego wierzysz w rozum, jako jej efekt?

Udana próba wykazania, że rozum jest chaotyczny, doprowadzi do upadku nie tylko religii, ale i wszelkich wartości.

Ewolucja nie jest procesem czysto chaotycznym. Czy wierzysz w rozum, czy po prostu go używasz? A może twój rozmówca powie, że go nie używa?


Twierdzisz, że jesteś racjonalistą, a jednocześnie, że twój rozum jest czysto materialny. Czyli twój racjonalizm jest zdeterminowany przez materię.

Brak wynikania logicznego. Błędne założenie: świat nie jest deterministyczny.

Jeżeli nawet jest tak, jak twierdzi teista, to wówczas nie ma wolnej woli, a więc i sensu wiary.


Zarzucasz Kościołowi, że był przeciwny nauce i postępowi, a jednocześnie nie uznajesz, że był przychylny nauce swoich czasów, np. poglądom Ptolemeusza.

Nauka (w dzisiejszym rozumieniu) powstała praktycznie 200 lat temu. Pokaż, że Kościół był nieprzychylny do tych hipotez i odkryć, które stały w sprzeczności z Biblią. Zwróć uwagę na dzisiejszy stan rzeczy.

Poglądy Ptolemeusza zostały obalone zanim jeszcze chrześcijaństwo powstało. Ich (oraz wielu innych) przyjęcie, było efektem zaciekłej walki ze światem pogańskim i negowania roli rozumu przez dłuższy czas.


Kopernik był klerykiem, więc KrK sam niejako zweryfikował poglądy na Układ Słoneczny.

Bardzo nieszczęśliwy przykład. Zmień temat.

Szkoda tylko, że najpierw sam zakazał czytania jego dzieł.


Skoro jesteś humanistą, nie możesz popierać aborcji.

Mało kto popiera aborcję. Jej legalizacja oznacza jedynie kontrolę nad zjawiskiem, które już istnieje i powoduje, że umierają także matki a inni wzbogacają się nielegalnie.

Pokaż, że nie ma tu sprzeczności.


Efektem darwinizmu były rasizm i eugenika.

Każdym nożem można zabijać lub smarować kanapki.

Rasizm i eugenika nie mają nic wspólnego z humanizmem. Pierwszy był efektem ignoranctwa pewnych środowisk ideologicznych na fakty antropologiczne, drugi był narzędziem w rękach dyktatorów. Nota bene, oba najlepiej realizowano w USA.


Życie nie mogło powstać bez udziału Stwórcy.

Czy aby na pewno znasz wszystkie konsekwencje takiego stanowiska? Jak sobie wyobrażasz taki 'udział' i czy aby na pewno twoje wyobrażenie nie jest zbyt naiwne? To byłby argument sensowny, gdyby tylko dało się taką tezę zweryfikować.

Spytaj tylko, dlaczego nie mogło? Tak się składa, że teiści, którzy tę tezę forsują, twierdzą także, że działania Stwórcy nie da się wykryć. Skoro, jak twierdzi(ć musi..) teista, wszystko dzieje się z udziałem Opatrzności, to czemuż by i życie nie miało powstać w sposób naturalny, ale bez dającej się wykryć ingerencji? Może to kolejna próba wiary dla teistów?


Nie wierzysz w zmartwychwstanie, a wierzysz w spontaniczne powstanie życia.

To zwykle trudny orzech do zgryzienia, ale mieszanie takich wiar nie jest sprawiedliwe. Przecież sam wierzysz w wiele nieprawdopodobnych rzeczy, ale to nie znaczy, że się nie wydarzyły.

Napisz, dlaczego nie możesz wierzyć w tezę, której nie da się zweryfikować. Wielu bogów i bohaterów też podobno zmartwychwstało, ale nie sposób tego zweryfikować. Można natomiast przeprowadzić eksperyment, w którym dojdzie do powstania podstawowych dla życia struktur.


Jak nie uwierzysz w Boga, pójdziesz do piekła.

Chcesz rozmówcę przekonać, czy rozbawić?

Pójdę tylko dlatego, że nie uwierzyłem? Czyli stan materialny mojego mózgu, indywidualne predyspozycje i prawa spisane tysiące lat temu mają decydować o wieczności?


Biblia jest w całości albo prawdziwa, albo fałszywa. A skoro są w niej nieprawdy, to musi być nieprawdziwa.

A gdzie tak jest napisane? Biblia nie jest tylko księgą faktów.

Teista nie musi (już) wierzyć dosłownie we wszystko co w niej napisane. Spytaj raczej czemu te a nie inne fragmenty mają być rozumiane dosłownie.


Mniej niż połowa Amerykanów wierzy w ewolucję.

Znów argument ilościowy?

Hej, przecież to miał być twój argument!


Historyk X powiedział, że Jezus na pewno istniał, a ty w niego nie wierzysz.

Jeżeli ten historyk jeszcze żyje, to podaj jego argumenty. Inaczej nic nie zdziałasz.

Ale o którym spośród tych Jezusów mowa? Aby być ateistą, nie trzeba negować jego istnienia.


Źródła historyczne potwierdzają, że Ewangelia mówi prawdę.

Licz na to, że twój oponent nie odwiedzi naszego serwisu. Inaczej zmień temat.

Jakie źródła, poza NT?


Ateizm nie może być dobry, bo ateistami byli niektórzy wielcy zbrodniarze.

Argument ilościowy może się obrócić przeciw tobie. W końcu większość zabójstw popełniają ludzie wierzący. Poza tym, nazywanie ich ateistami niewiele mówi o ich osobowości i motywach.

Ateizm sam w sobie nie jest ani zły, ani dobry. To od człowieka zależy, jak go rozumie. Istnieje tak wiele ateizmów, że stawianie ich w jednym szeregu jest bezsensowne.


Józef Stalin, Pol Pot i tym podobni byli niewierzący, więc ateizm powoduje złe skutki.

Uważaj na tego typu argumenty, bo jak twój rozmówca podejdzie w ten sposób do papieży, to będziesz się musiał tłumaczyć.

Bob Geldof, Richard Feynman i Leonardo da Vinci, a może Curie-Skłodowska też?!


W wojnach religijnych zginęło mnóstwo ludzi.

W wojnach niereligijnych też. Przyczynami wojen rzadko są religie, zwykle także polityka, wpływy i pieniądze.

Spytaj raczej, kto w tych wojnach walczył i dlaczego? Jaki był do nich stosunek poszczególnych Kościołów?


Chrześcijanie byli (są) antysemitami i zabijali żydów.

Jezus z pewnością, jako Żyd, nie pochwaliłby tego. Nie jest to więc problem z chrześcijaństwem, ale z konkretnymi ludźmi.

Jest to jeden z przykładów na walkę miedzy religiami, ale nie należy doszukiwać się w tym więcej, jak tylko zwykłej nienawiści do innowierców.


Lenin użył „naukowego ateizmu" aby zbudować komunizm, który walczył z religią.

Komunizm nie mógł uznawać naukowego ateizmu, ponieważ nie uznawał odkryć nauki. Równie dobrze można zarzucać chrześcijaństwu, że istnieje „Christian Science", a pierwsi chrz. żyli w komunach.

Wyjaśnij znaczenie cudzysłowia. Każdy pogląd można wykorzystać do walki politycznej. Komunizm sam w sobie jest odmianą religii, trudno się więc dziwić, że walczy z innymi religiami.


Skoro są ateiści, którzy się nawrócili, to znaczy, że nie masz racji.

Błąd w rozumowaniu. Do tego, ateiści nie tworzą jednolitego systemu światopoglądowego, jak religie, więc jeden nie świadczy o innych.

Skoro tylu wierzących traci wiarę, to czy stąd wynika, że nie masz racji?


Skoro pojęcia dobra i zła są dla ciebie względne, to czemu nazywasz chrześcijaństwo złą religią?

To, co dobre z punktu widzenia wierzącego nie musi takie być dla niewierzącego. Jeżeli nawracanie prymitywnych plemion na chrześcijaństwo jest dla ciebie dobre, to czy równie dobre jest ich nawracanie na np. islam?

Właśnie dlatego, że tak uważasz.


Jesteś humanistą i nie masz nic przeciwko gejom, ale przecież homoseksualizm jest wbrew naturze.

Czy jako wierzący w równość ludzi przed Bogiem, możesz mieć coś przeciwko gejom?

Jazda na rowerze i celibat też są 'wbrew' naturze. O tym, co jest wbrew naturze, zwykle decyduje nasze o tej naturze mniemanie.


Jeżeli ktoś wierzy tylko dlatego, że boi się piekła, to jego wiara nie jest wiele warta.

A czy ktoś wierzy tylko dlatego?


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Zagadnienia definicji a precyzja wyrażeń
Jak odpowiadać na argumenty teisty

 Zobacz komentarze (4)..   


« Retoryka i erystyka   (Publikacja: 25-10-2003 Ostatnia zmiana: 04-03-2007)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Michał Przech
Webmaster,administrator i redaktor portalu Racjonalista. Współzałożyciel PSR. Z zawodu programista.

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Nie taki ateista straszny, jak go malują
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2830 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365