Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.060.498 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta

Złota myśl Racjonalisty:
"Polska jeszcze nie zginęła, potem niemal zginęła, wreszcie po słynnych osiemnastu dniach, zginęła: jak i dzisiaj, na przekór śląskim i wschodniopruskim ziomkostwom, Polska jeszcze nie zginęła."
 STOWARZYSZENIE » Raporty i opracowania » Wolność sumienia w szkole 1996

Wyniki sondażu socjologicznego [2]
Autor tekstu:

Oczywiście wpływ rodziny na uczniowskie wybory nie musi być bezpośredni i wyrażać się w bezpośrednich nakazach. Klimat wychowania religijnego i oczekiwania nie wyrażane explicite również mają wpływ na zachowania młodzieży, choć bardzo trudno mierzalny.

Z odpowiedzi na pytanie ankiety (nr XVI) o to, czy respondenci czują, iż fakt uczęszczania lub nieuczęszczania na lekcje religii ma znaczenie dla różnych „znaczących innych", wynika, że najważniejszym „znaczącym innym" zdecydowanie są z tego punktu widzenia rodzice — 66,1% odpowiedzi i rodzina — 55,1%.

Podsumowując: wpływ rodziny i rodziców na uczestniczenie w lekcjach religii jest bardzo zróżnicowany: od akceptującego „przyjęcia do wiadomości" po stanowcze podjęcie decyzji. Choć w zdecydowanej większości przypadków młodzież ma poczucie, że uczestnictwo w lekcjach religii nie narusza jej autonomii i wolności sumienia, niepokoi fakt, że blisko 7-8 % badanych deklaruje, iż decyzja ta była podjęta bez ich udziału, i ma poczucie, że ich uczestnictwo w lekcjach religii wymuszone jest przez rodzinę.

B. Nauczyciele i szkoła

O ile pierwszy aspekt konformizacji dotyczy oczekiwań formułowanych przez rodziców i rodzinę, i jako taki tylko częściowo daje się rozpatrywać w formalno-prawnych kategoriach respektowania wolności sumienia i wyznania (w myśl regulacji prawnych decyzję o uczęszczaniu uczniów szkół podstawowych na lekcje religii podejmują rodzice, a w szkołach ponadpodstawowych — do momentu uzyskania pełnoletności — rodzice wspólnie z dziećmi), o tyle działalność szkoły i nauczycieli w pełni wiąże się z tą problematyką.

W myśl obowiązujących regulacji prawnych szkoła powinna wytworzyć takie warunki, by w pełni respektować prawo do zachowania wolności sumienia i wyznania swoich uczniów.

Wyniki ankiety (odpowiedzi na pyt. II) wskazują, że zasady te na ogół są przestrzegane. Dotyczy to zwłaszcza przestrzegania zasady światopoglądowej neutralności przez nauczycieli:

  • Tylko 0,8 % ankietowanych uczniów wskazało, że do uczestniczenia na lekcjach religii zachęcał ich wychowawca/wychowawczyni (lub inni nauczyciele),
  • 4,0 % respondentów wskazało, że motywacją ich uczęszczania była m. in. obawa, że gdyby nie uczęszczali na lekcje religii, nie byłoby to dobrze widziane przez wychowawcę lub niektórych nauczycieli,
  • 5,1 % respondentów wskazało, że woli nie ryzykować i uczęszcza dlatego, by nie mieć kłopotów w szkole.

Choć wyniki te są przeciętnie o kilka punktów procentowych wyższe wtedy, gdy odpowiedzi (na temat swoich kolegów) udzielały osoby nie uczęszczające na lekcje religii, można uznać, że bezpośredni wpływ nauczycieli jest stosunkowo słaby, a w każdym razie słabszy niż rodziców i rodziny. Można to zintepretować jako wyraz większego nonkonformizmu młodzieży wobec oczekiwań nauczycieli niż wobec oczekiwań rodziców i rodziny. Można też — i to wyjaśnienie wydaje się lepiej ugruntowane w wynikach badań socjologicznych [ 2 ] — tłumaczyć to brakiem wyrazistych oczekiwań w tej kwestii ze strony nauczycieli.

Na pytanie (nr XVI:5 w ankiecie): „Czy czujesz, że fakt, iż uczęszczasz lub nie uczęszczasz na lekcje religii, ma znaczenie dla twojego wychowawcy", pozytywnie odpowiedziało 17,1% (przypominam, że w przypadku rodziców było to 66,1%). Wynik ten pozostaje w zgodzie z innymi badaniami socjologicznymi, z których wynika, że nauczyciele mają dość krytyczny stosunek do nauczania religii w szkole (i być może tym należałoby tłumaczyć ich ograniczony wpływ na decyzję uczniów o uczestnictwie w katechezie szkolnej).

W ankiecie zadano pytanie nie tylko o obawy, ale i o realne sytuacje związane z uczęszczaniem lub nieuczęszczaniem na lekcje religii (pyt. XI). Z uzyskanych odpowiedzi wynika, że problemy z tym związane:

  • zdarzają się często — 5,5 %
  • zdarzyły się kilka razy — 16,2 %
  • nie zdarzyły się nigdy — 78,3 %

Analiza dodatkowego „pytania otwartego" (nr XII), w którym proszono respondentów o opisanie, na czym polegały te problemy, pokazuje, że chodzi tu o bardzo różne sytuacje: przejawy nietolerancji ze strony innych uczniów, „komentarze" ze strony nauczycieli, kłopoty tych uczniów, którzy zapisani są na religię, lecz nieregularnie na nią uczęszczają, czy kłopoty tych, którzy uczestniczenia w lekcjach religii nie zadeklarowali i przebywając w czasie katechezy poza terenem klasy sprawiają kłopoty wychowawcze.

Choć nie mamy kompletnych danych dla wszystkich ankietowanych szkół (nie zadawano tego pytania w ankiecie), zebrano informacje na temat planu lekcji dla 141 klas, w których przeprowadzono ankietę. W 66 spośród nich (46,8 %) katecheza umieszczana była w planie zajęć szkolnych pomiędzy innymi lekcjami. Analizy statystyczne wskazują, że wbrew wyrażanym przez Kościół obawom, miejsce katechezy w planie zajęć szkolnych nie ma wpływu na rozkład proporcji uczniów uczęszczających i nie uczęszczających na te lekcje. Młodzież, która nie jest zapisana na religię, na ogół spędza ten czas bądź to przebywając fizycznie w klasie, w której prowadzona jest katecheza (i poświęcając go na własne ciche zajęcia), bądź w świetlicy szkolnej, bądź też zagospodarowując go samodzielnie. Znamienna jest z tego punktu widzenia odpowiedź wskazywana przez niektórych respondentów jako jedna z motywacji uczestniczenia w lekcjach religii (pyt. II): „Plan lekcji jest taki, że nie miałbym co w tym czasie robić" — wskazało ją 5,5 % respondentów. Tę pragmatyczną, wymuszoną przez sposób organizacji zajęć szkolnych motywację przypisano w 12,7% odpowiedzi uzyskanych od uczniów nie uczęszczających na katechezę.

Podsumowanie: Wyniki ankiety nie upoważniają do sformułowania wniosku, że nauczyciele i szkoła wywierają nacisk na uczestniczenie w lekcjach religii. Sama sytuacja szkolna, niezależnie od intencji personelu szkolnego, niekiedy jednak generuje problemy związane z uczestniczeniem bądź nieuczestniczeniem w tych lekcjach. Wiąże się to z organizacją zajęć lekcyjnych (sposobem konstruowania planu zajęć) i brakiem opieki pedagogicznej dla osób nie uczęszczających na katechezę, a także z różnymi problemami pedagogicznymi osób, które uczestniczenie w katechezie szkolnej zadeklarowały.

C. Konformizm kulturowy

Niezależnie od oddziaływania rodziny, nauczycieli i systemu szkolnego, na uczestniczenie w szkolnych lekcjach religii wywiera wpływ czynnik, który można by nazwać „konformizmem kulturowym". Rzecz bowiem w tym, że na ogół kulturowe regulatory ludzkiego działania w znacznej mierze polegają na minimalizowaniu sytuacji trudnych, nowych i problematycznych. Większość naszych zachowań ma charakter nawykowy i refleksyjnie nie sproblematyzowany. Mechanizm ten jest podstawą konformizmu kulturowego, przyjmującego to, co obowiązuje (lub ludziom wydaje się, że obowiązuje), za podstawę procesów decyzyjnych. Oczywiście nie są to jedyne regulatory zachowań społecznych i indywidualnych (przeciwstawić im można choćby innowacyjność, nonkonformizm itd.).

Mechanizm konformizmu kulturowego dość wyraźnie ujawnił się w odpowiedziach na pytanie o motywy uczęszczania na lekcje religii w szkole (pyt. II):

  • Nie chcę mieć kłopotów w przyszłości, związanych z brakiem oceny z religii na świadectwie, np. ze ślubem, przy zdawaniu do szkół, uczelni itd.- 23,9% odpowiedzi (33,2% odpowiedzi udzielanych przez uczniów nie uczęszczających na lekcje religii).
  • Z przyzwyczajenia — 17,9 % odpowiedzi (34,1% odpowiedzi udzielanych przez uczniów nie uczęszczających na lekcje religii)
  • Większość chodzi, to ja też — 9,7 % odpowiedzi (22,9% odpowiedzi udzielanych przez uczniów nie uczęszczających na lekcje religii)

Są to wskaźniki konformizmu, które mogą niepokoić. Skoro co czwarty uczeń uczęszczający na lekcje religii (i co trzeci nie uczęszczający) deklaruje, że nieuczestniczenie i związany z tym brak oceny może wiązać się w przyszłości z kłopotami, to znaczy, że w świadomości badanych katecheza jest ważnym z punktu widzenia ich dalszej biografii przedmiotem szkolnym. Nie chodzi tu o to, czy tak jest istotnie, a więc czy brak oceny z religii implikuje negatywne konsekwencje, ale o klimat kulturowy, który (racjonalnie czy nie) kształtuje takie przekonania. Z tego punktu widzenie kontestowanie religii w szkole może nie zawsze być decyzją łatwą.

O dyscyplinująco-konformizującym znaczeniu ocen z religii pośrednio świadczą również odpowiedzi na pytanie ankiety, czy uczestnictwo w katechezie szkolnej by zmalało, czy nie, gdyby nie było stopni z religii na świadectwie szkolnym (pyt. VII):

  • Zmalałoby — 33,5 % odpowiedzi
  • Nic by się nie zmieniło — 40,7 % odpowiedzi
  • Wzrosłoby — 3% odpowiedzi

Co trzeci badany sądzi zatem, że fakt istnienia ocen z religii na świadectwie szkolnym w jakimś sensie wymusza to uczestnictwo. Sama zasada wpisywania ocen z religii na świadectwo szkolne (pytanie VI ankiety) ma zresztą wśród badanej młodzieży szkolnej więcej przeciwników (45%) niż zwolenników (33%).

Podsumowanie: instytucjonalizacja nauczania religii w szkole wywołała wśród jej przeciwników nie tylko zachowania kontestacyjne, ale — znacznie częściej — określone procesy adaptacyjne. Choć jedna trzecia ankietowanych uczniów uważa, że religia nie powinna być nauczana w szkole, to zarazem większość spośród nich na lekcje religii chodzi. Kierują się konformizmem wobec rodziców, ale i szkoły, a przede wszystkim trudno mierzalnym, ale odczuwanym „klimatem opinii" dominującej wsród zwykłych ludzi. Obowiązek religijny, stając się przedmiotem szkolnym, postrzegany jest jako warunek bezkolizyjnego funkcjonowania w świecie dorosłych. Konformizm religijny i życiowy przekładany jest na kategorie wyborów i zachowań szkolnych związanych z katechezą.

D. Szkolne koleżanki i koledzy

W dyskursie publicznym związanym z wprowadzeniem religii do szkół często podnoszona była kwestia możliwości pojawienia się podziałów szkolnych, a nawet nietolerancji, jako następstwa uczestniczenia w katechezie jednych uczniów i nieuczestniczenia innych. Kwestię tę uczyniono przedmiotem kilku pytań ankiety.

Pewnych informacji dostarczają już odpowiedzi na pytanie o motywacje uczestniczenia w katechezie (pyt. II). Najrzadziej wybierano te odpowiedzi, które mogłyby wskazywać na poczucie zagrożenia czy lęku przed ostracyzmem ze strony innych uczniów:

  • Dlatego, że nie jest dobrze odróżniać się od swoich kolegów i koleżanek, a gdybym nie chodził na lekcje religii, tak by było — 0,9%
  • Dlatego, że obawiam się, że gdybym nie chodził(a) na lekcje religii, mogłyby mnie spotkać ze strony kolegów i koleżanek z klasy jakieś przykrości — 0,6%


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Wyniki wywiadów socjologicznych
Wolność sumienia w szkole: Podsumowania

 Zobacz komentarze (1)..   


 Przypisy:
[ 2 ] Por. „Szkoła czy parafia., …" op. cit.

« Wolność sumienia w szkole 1996   (Publikacja: 31-10-2003 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wojciech Pawlik
Doktor z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego

 Liczba tekstów na portalu: 15  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kościoły i związki wyznaniowe a problem sekt
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2866 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365