|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1993 » Prace nad konkordatem » Analizy i oceny prawne
Kwestia zgodności Konkordatu z Konstytucją [2] Autor tekstu: Remigiusz Sobański
3. Konkordat a równouprawnienie Kościołów i związków wyznaniowych
Wedle art.
25 u. 1 Konstytucji „Kościoły i inne związki wyznaniowe są równoprawne".
Konkordat nie określa pozycji Kościoła katolickiego wobec innych Kościołów i wspólnot wyznaniowych (co oczywiste) ani też nie zawiera żadnej dyspozycji,
która stawiałaby Kościół katolicki w lepszej pozycji prawnej niż inne.
Art. 5 zapewniający Kościołowi kat. „swobodne i publiczne pełnienie
misji" wyraźnie odwołuje się do przestrzegania prawa do wolności
religijnej, a więc jednakowej dla wszystkich wyznań bazy. Art. 25 u. 1
Konstytucji zobowiązuje Państwo, by zapewnić innym wyznaniom standard
funkcjonowania równy z ustaleniami konkordatu, także przez ewent. nowelizację
ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania. Równość wobec prawa
oznacza równość szans i możliwości działania, które jest determinowane
specyfiką wyznań (np. wyznania nie mające własnej formy zawarcia małżeństwa
nie skorzystają z art. 10 konkordatu).
Podnoszono zarzut, że sam fakt zawarcia konkordatu narusza równoprawność
wyznań, gdyż daje katolikom mocniejsze gwarancje wolności religijnej niż
innym wyznawcom, a ponadto daje Kościołowi katolickiemu mocniejszą pozycję
prawną -
bo gwarantowaną umową międzynarodową -
niż innym wyznaniom.
Trzeba tu najpierw zauważyć, że zarzuty takie, gdyby były zasadne, trzeba by
skierować pod adresem art. 25 u. 4 Konstytucji. Ponadto zarzuty takie implikowałyby
wątpliwości, czy państwo wystarczająco chroni wolność religijną.
Zarzuty takie są jednak niesłuszne. Równość wyznań oznacza -
także -
prawo do ich tożsamości. Wyznania są równe „takie, jakie są", równe
wobec prawa nie znaczy „jednakowe". Do różnic między wyznaniami należy
też różne pojmowanie ich miejsca w życiu publicznym i stosunku do państwa.
Nie jest winą państwa ani wspólnoty narodów, że inne wyznania nie są
podmiotami prawa międzynarodowego. Wynika to z ich założeń eklezjalnych, dla
wielu z nich -
także tych o zasięgu ponadnarodowym -
podmiotowość taka kłóciłaby się z ich samoświadomością.
4. Konkordat a wolność sumienia i religii
W art. 53 u.
1 Konstytucji „Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii".
Konkordat to narzędzie konkretyzacji tej dyspozycji w przypadkach wynikłych ze
styku prawa państwowego i kościelnego.
Za u. 1 art. 53 idą dalsze dyspozycje dotyczące wolności religijnej. Wolności
sumienia nie konkretyzuje się w Konstytucji, znajduje ona refleks w artykułach
dotyczących wolności i praw człowieka i obywatela (32 u. 2, 33 u. 3, 41 u. 1,
42, 47, 48 u. 1, 49, 51 u. 1, 52, 54, 57-60,
68 u. 1, 70, 72 u. 1, 73).
Nie dostrzegam normy konkordatu, która naruszałaby wolność czy to sumienia
(przypomnijmy, że w wolności sumienia nie chodzi o wolność przekonań
religijnych czy światopoglądowych, gdyż ta sfera w ogóle nie podlega
regulacjom prawa demokratycznego państwa, chodzi natomiast o wolność postępowania
zgodnie z sumieniem -
por. art. VII Aktu KBWE z 1. 8. 1975), czy to religii. Wypada jednak ustosunkować
się do podnoszonych zarzutów, zwłaszcza, że wysuwa się je nadal i to w dość
niefrasobliwym oderwaniu od tekstu Konstytucji i konkordatu. Ponieważ chodzi o merytoryczną opinię, a nie o polemikę, przytaczam obiekcje bez podawania źródeł.
Wszystkie przytoczenia zaczerpnąłem z materiałów zawartych w: Konkordat
Polski 1993. Wybór materiałów źródłowych z lat 1993-1996,
Warszawa 1997.
a) "Prawo do milczenia"
Wedle art. 53 u. 7 Konstytucji „nikt nie może być obowiązany przez
organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań
religijnych lub wyznania". Podniesiono zarzut, że z dyspozycją tą stoi w sprzeczności art. 12 u. 1 konkordatu, wedle którego szkoły i przedszkola
publiczne „organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii".
Trudno o większe nieporozumienie: prawo do milczenia nie oznacza — i żadną miarą nie może oznaczać -
obowiązku milczenia. Konkordat nie nakłada na katolików obowiązku wyrażania
ich woli zorganizowania przez szkołę nauki religii, lecz gwarantuje, że jeśli
taką wolę wyrażą to organa administracji zorganizują naukę religii.
To samo trzeba powiedzieć o związku z art. 10 konkordatu. Ani konkordat ani żadna
inna norma prawna nie pozbawia nikogo — w tym również katolików -
prawa do zawierania małżeństwa wyłącznie w USC. Skorzystanie z art. 10 zależy
wyłącznie od woli nupturientów.
b) Równe prawa uczniów
Zarzucono, że art. 12 u. 1 konkordatu dyskryminuje: (a) katolików uczniów
szkół średnich, gdyż pozbawia ich możliwości decydowania o uczęszczaniu
na naukę religii, (b) religie o nielicznej liczbie wyznawców, gdy ze względów
praktycznych niemożliwe jest zorganizowanie dla nich nauki religii. Zarzuty te
nie znajdują w tekście konkordatu żadnego pokrycia, gdyż (ad a) w art. 12 u.
1 jest mowa o „woli zainteresowanych", oraz (ad b) praktyczna (chociażby
„na razie") niemożliwość realizacji prawa subiektywnego nie przekreśla
samego prawa. Ewent. faktyczna nierówność nie wynika z prawa, prawo stwarza
szansę jej wyrównania. Absurdalne byłoby żądanie rezygnacji z praw dlatego,
że sytuacja faktyczna nie pozwala ich w pełni zaspokoić (vide prawa socjalne)! Obecnie art. 12 u. 1 koresponduje z art. 53 u.
3 i 4 oraz z art. 48 u. 1 Konstytucji.
c) Dopuszczenie cywilnych skutków małżeństwa
kanonicznego
Podniesiono zarzut, że art. 10 konkordatu „wprowadza do systemu prawnego
państwa świeckiego różnicowanie sytuacji prawnej obywateli według kryterium
wyznaniowego, co stwarza przesłanki ich dyskryminacji prawnej". Tymczasem
art. ten pozwala katolikom, uważającym małżeństwo za sakrament, zawrzeć je
wedle własnego przekonania -
właśnie ta dyspozycja stawia ich na równi z tymi, którzy żywią inny pogląd
na małżeństwo. Prawo nie definiuje małżeństwa, lecz je chroni. Stąd również
katolicy mają prawo do ochrony i opieki małżeństwa, zagwarantowane art. 18
Konstytucji. Stąd konieczność znalezienia sposobu, który nie stawiając
katolików przed -
dyskryminującą ich -
koniecznością dwukrotnego (w kościele i w USC) zawierania małżeństwa
zapewniłby ich małżeństwu skutki w prawie polskim. Temu czyni zadość art.
10 konkordatu, przy czym regulację szczegółową zostawia ustawodawcy państwowemu.
Bezzasadne były zarzuty, że małżeństwo kanoniczne wprowadzone ba forum
prawa państwowego nie będzie mogło zostać na tymże forum rozwiązane.
Wykazywano to wielokrotnie. Małżeństwo zawarte w formie kanonicznej i wpisane w aktach stanu cywilnego zgodnie z art. 10 u. 1 konkordatu, podlega niezależnej
od drugiej jurysdykcji Państwa i Kościoła. Wyraźnie ustalono to w art. 10 u.
3 i 4.
Trudno polemizować z zarzutem, że art. 10 konkordatu narusza „zasadę
niezależności państwowego porządku prawnego" oraz „funkcjonalną odrębność
aparatu (!) państwowego i kościelnego", skoro nie wskazano, na czym miałoby
polegać to naruszenie. Ograniczam się przeto do stwierdzenia, że cywilne
skutki małżeństw religijnych dopuszcza prawo następujących państw:
Australia, Brazylia, Dania, Dominikana, Etiopia, Filipiny, Finlandia, Ghana,
Grecja, Haiti, Hiszpania, Hongkong, Indie, Irlandia, Islandia, Kanada, Kenia,
Kolumbia, Kostaryka, Liberia, Malezja, Malta, Norwegia, Nowa Zelandia, Panama,
Peru, Portugalia, Sri Lanka, Stany Zjednoczone AP, Tanzania, Wielka Brytania
(pominięto państwa wyznaniowe islamskie i Izrael).
Warto też zwrócić uwagę na zbieżność art. 18 Konstytucji oraz art. 11
konkordatu.
d) Prawo do pochówku
Podnoszono zarzut, że wobec nienaruszalności cmentarzy (art. 8 u. 3
konkordatu) i braku w art. 24 wzmianki o zarządzaniu nim zgodnie z prawem państwowym
przepisy państwowe o obowiązku pochowania na cmentarzu wyznaniowym osób
innego wyznania lub bezwyznaniowych staną się martwą literą. Mimo iż
wykazano bezzasadność takiego zarzutu (w szczególności przez wyjaśnienie
pojęcia „nienaruszalność"), znalazł on szerokie echo i zrodził wiele lęków.
Deklaracja rządu RP winna te obawy rozwiać.
Nb. należy zauważyć, że „milcząca" zgoda St. Apost. na jednostronną rządową
deklarację zawierającą wykładnię dyspozycji budzących wątpliwości
dowodzi faktu, ale nie zasadności
tych wątpliwości. Brak sprzeciwu wobec przyjętej w deklaracji interpretacji
świadczy, że St. Apost. uznaje ją za słuszną. Bezzasadność zarzutu ewent.
dyskryminacji niekatolików na cmentarzach katolickich wykazywano „od początku"
(por. moja opinia z 14. 9. 1994).
e) "Różnicowanie obywateli według
kryteriów wyznaniowych"
Wolność religijna, zagwarantowana art. 53 Konstytucji polega na wolności
uzewnętrzniania przekonań religijnych, areligijnych czy antyreligijnych. Osoby
religijne mają prawo do uzewnętrzniania swoich przekonań zgodnie z zasadami własnego
wyznania, a także — z punktu widzenia prawa państwowego -
niezgodnie z własnym wyznaniem, przy zachowaniu przepisów art. 53 u.. 5 oraz
31 u. 2 i 3. To faktyczne zróżnicowanie („społeczeństwo pluralistyczne")
powoduje faktyczne korzystanie lub niekorzystanie z praw zagwarantowanych w konstytucji. Nie znajduję w konkordacie żadnego przepisu, który wprowadzałby
skutki zróżnicowania wyznaniowego w prawo państwowe. W szczególności nie
wprowadzają takiego różnicowania obywateli art. 10 i 12 konkordatu. Uczęszczanie
lub nie na religię czy sposób zawarcia małżeństwa nie wywiera żadnego wpływu
na pozycję prawną obywatela (por. wyżej, p. II, 2 oraz II, 4 a).
f) Dotowanie kościelnych szkół i placówek
oświatowych
Poddawano krytyce art. 14 u. 4 konkordatu, wedle którego kościelne placówki
oświatowe i wychowawcze „będą dotowane przez Państwo lub organy samorządu
terytorialnego w przypadkach i na zasadach określonych przez odpowiednie
ustawy". Dyspozycja ta w pełni harmonizuje z art. 70 u. 3 Konstytucji, wedle
którego warunki udziału władz publicznych w ich finansowaniu takich placówek
określa ustawa. Mija się z rzeczywistością twierdzenie, że w szkołach
utrzymywanych przez Kościół „na pierwszym miejscu znajduje się
indoktrynacja". Art. 70 u. 3 wyraźnie stwierdza, że „rodzice mają wolność
wyboru dla swoich dzieci szkół innych niż publiczne", wolno im dokonać
tego wyboru również z motywów religijnych. Art. 14 u. 2 konkordatu gwarantuje
realizację w tych szkołach „minimum programowego przedmiotów obowiązkowych".
g) Możliwość udzielania pomocy
finansowej pozauniwersyteckim wydziałom teologicznym
W art. 15 u. 3 konkordatu stwierdza się, iż „państwo rozważy
udzielanie pomocy finansowej odrębnym wydziałom wymienionym w ustępie 1"
czyli -
praktycznie -
teologicznym. Ustalenie to obliguje do „rozważenia". Krytycy konkordatu
kwestionują samą możliwość udzielenia pomocy finansowej. Nie widać normy
konstytucyjnej, która wykluczałaby taką możliwość. Odnośnie do meritum
sprawy godzi się zauważyć, że w kręgu cywilizacji europejskiej nauk
teologicznych nie uprawia się jako wewnętrzną jedynie sprawę kościołów,
lecz w szerokim kontekście kultury i formacji intelektualnej społeczeństwa.
1 2 3 Dalej..
« Analizy i oceny prawne (Publikacja: 18-11-2003 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3036 |
|