Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.663 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Ludzie, zauważyłem, lubią takie myśli które nie zmuszają do myślenia."
 Kultura » Etnologia

Kultura Indusu i mity indyjskie [3]
Autor tekstu:

Motyw Kali i Mahiszy

Inną opowieścią, w której pojawiają się asurowie i która, wedle mojego przekonania, może także zawierać prastare elementy mityczne, jest mit o bogini Kali i Mahiszy. Mahisza był wodzem asurów, demonem z głową bawoła. Warto przypomnieć takie wizerunki hybrydyczne, „minotauryczne" z cywilizacji Indusu...

Walka z wielkim Bykiem, por. mit o Sakndzie i Mahiszy

Swego czasu asurowie pokonali bogów, ale ci nie chcieli się poddać i z ich gniewu powstała bogini Kali. Dosiadłszy lwa ruszyła w bój, złowiła Mahisze w pętlę, ale… ten przeistoczył się w lwa, potem w słonia, człowieka, bawoła. Bogini była bezsilna. (A my przy okazji zauważmy zdolność zmieniania kształtu u Mahiszy, co jest cechą bóstw archaicznych). Wreszcie Kali pokrzepiła się winem boga Kubery i odzyskawszy siły pobiła Mahiszę, ucinając mu głowę. Potem znikła. Bogowie wezwali ja na powrót, gdy bracia, także asurowie, Śumbha i Niśumbha, urośli w potęgę. Nie chcieli zawrzeć pokoju z bogami niebiańskimi, a na dowódcę armii powołali Raktawidżę, którego dopiero Kali zdołała pokonać. Kali to także bardzo archaiczne bóstwo, synkretyczne, którego przynajmniej niektóre składowe mogły przynależeć do nieznanej nam już z imienia Bogini cywilizacji Harappy. Drawidzi, o których wiadomo, że stanowili może nawet zasadniczy składnik kultury Indusu zwą ja Elammą.

„Potwór" Mahisza zaś to albo echa jakiegoś harapańskiego wodza, albo prędzej postać mityczna; niektóre pieczęcie Mohendżo Daro są jakby ilustracją mitu o walce Mahiszy-bawoła ze Skandą — bo trzeba wiedzieć, iż w innej wersji właśnie Skanda, a nie Kali, pokonuje potwora. Widzimy otóż na pieczęci postać pokonującą przy pomocy oszczepu wielkiego Byka lub Bawoła, czemu przygląda się rogate bóstwo siedzące w pozycji asany.

III. Miasta cywilizacji Indusu w opowieściach mitycznych

Mitem zawierającym zapewne echa walk o opanowanie ziem należących do ludu kultury Indusu jest opowieść o zburzeniu Tripuri — potężnego miasta asurów. Zanim przejdziemy do streszczenia tej konkretnej opowieści, dodajmy, że w indyjskiej mitologii rozrzuconych wzmianek o wielkich miastach zachowało się więcej i najpewniej jest to ślad po niezwykłych miastach kultury Indusu. Na przykład ta: istniało piękne miasto zbudowane na platformie pomiędzy niebem i ziemią, zwane Saubha. Jego królem był Hariśćandra (ćandra znaczy księżyc). Król pochodził z dynastii słonecznej (Hari może znaczyć „słońce"), był synem Trisanku, a ojcem Ruhidasy (por. człon dasa).

Inne nazwy miasta to Tranga i Dhapura. Są wersje mitu, że niezwykłe miasto unosi się na brzegu oceanu na zachodnim wybrzeżu i należy do dajtów. Czy to jakieś echo miast „na platformach" cywilizacji Indusu? Cytadele budowano na platformach po zachodniej stronie…

A teraz wracamy do wątku miasta Tripuri. W dawnych czasach żył asura Majja, syn Wipraćittiego, władcy danawów. Był czarodziejem, a także architektem. Był też ojcem żony Rawany (por. wyżej, wątek rakszasowy). Powiada się, że żył w górach Dewagiri i zbudował pałac o stu komnatach.

Gród Tripuri o potrójnych murach mógł zdobyć tylko Śiwa i to też tylko specjalnym sposobem — jednym jedynym strzałem z łuku, który sprawi, że gród rozsypie się w pył. Oto krótki opis grodu asurów: pierwsze umocnienie z żelaza wkopane z ziemię, drugie ze srebra ponad pierwszym, złote wznoszące się najwyżej. U wszystkich bram stały straże. Wzdłuż drogi prowadzącej do złotej twierdzy stały naczynia z winem i kwiatami. Były tu pałace i świątynie, wytyczono drogi połączone z placami, w mieście nie brakowało gajów i sadów oraz wodnych zbiorników z drzewami wokół. Pachniało kwiatami i kadzidłem ofiarnym. Mieszkali tu danawowie i dajtowie, wystrojeni w piękne szaty i biżuterię, a ich dni były pełne radości. Nocą palono lampy i słuchano pieśni i muzyki.

Niestety, mieszkańcy zaczęli dopuszczać do tego, by zawładnęła nimi nienawiść, nieufność, kłótnie. Zaczęli gnębić też niebian. Bogowie poczęli organizować wyprawy przeciw nim. Taraka (por. wyżej, wódz asurów) używał swej magicznej i czarnoksięskiej mocy w walce z bogami, ale też właśnie jego sztuka magiczna powołała do istnienia basen, długi na 16 i szeroki na 8 jadżan, otoczony kamieniami, do którego prowadziły szerokie schody, a na wodach unosiły się lotosy, zaś ponad nimi — piękne ptaki. Trudno w tym momencie nie przypomnieć sobie odkrytego przez archeologów wielkiego basenu z Mohendżo Daro! W micie, w tym właśnie basenie Majja zanurzał martwych wojowników, by ci odzyskali życie. To ewidentny trop prowadzący ku mitologemowi wody życia (Wisznu zamieniony w byka wypił całą wodę z cudownego basenu).

Taraka mocą magii sprawiał, że Tripuri pogrążała się w wodach oceanu, po to, by ujść przed oczami wrogich bogów, ale wyłaniała się znowu. Taraka wiedział, że kiedy gwiazdozbiór Puszja (częściowo odpowiada Rakowi), słońce i księżyc staną na jednej linii z ich miastem, wtedy wszyscy mieszkańcy i miasto zginą od strzały Śiwy. Kiedy słońce dotknęło wierzchołka Nem twierdzę znowu zaatakowali bogowie, Śiwa wypuścił strzałę, i miasto uderzone jak gromem zapadło się w oceanie… Ocalał tylko Majja i osiadł na krańcach wszechświata.

Mowa jest tu zatem o mieście pogrążającym się w mrokach oceanu. Taka indyjska Atlantyda...

Co ciekawe, nie tak dawno indyjscy archeologowie odkryli u wybrzeży cypla nad brzegiem współczesnej Dwaraki (półn.- zach. Indie) pozostałości wspaniałego grodu (a może nawet kilku), którego okres powstania określili na czas rozkwitu cywilizacji Harappy, a jego zagładę na czas 1500-1300 p.n.e. (ekspedycja S.R. Rao).

IV Daksza i gwiazdozbiór Mrigasirsza

Tabliczka z antylopą o potrójnej głowie — odwzorowanie a gwiazdozbioru, por. mit o DakszyJednym z najciekawszych postaci mitologii indyjskiej i jednocześnie sprawiających wrażenia jednej z najstarszych jest Daksza. Istnieje mit o ofierze Dakszy, która miała dokonać się u schyłku Złotego Wieku. Nie wnikając szczególnie głęboko w charakterystykę tej postaci, która jest dość złożona, skupimy się tylko na kilku jej cechach. Oto Daksza zwany jest Władcą Stworzeń. Ale jest też ofiarnikiem. Bóg Rudra nie zaproszony na uroczystość ofiarną odprawianą przez Dakszę zastrzelił z łuku ofiarę, która zamieniła się w antylopę i wzniosła się do gwiazd, stając się gwiazdozbiorem o nazwie Głowa Antylopy — Mrigasirsza. Gwiazdozbiór odpowiada częściowo Orionowi i składa się z trzech gwiazd. Jak stary to mit? Otóż wśród znalezisk z doliny Indusu znajduje się pewna tabliczka z Mohendżo Daro, na której widnieje antylopa o trzech głowach! (wspomniałam o tym wyżej). To nie może być przypadek. Mamy więc tu przykład wykorzystywania bardzo archaicznych wątków i obudowywania ich nowymi (?) postaciami i wydarzeniami.

W jednej z wersji mitu Rudra ściął głowę Dakszy, a potem, gdy gniew jego minął przyprawiono temu ostatniemu głowę kozła. Czy istnieje tu jakiś związek z przedstawieniem sumeryjskiego Enkiego, nieraz widzianego z głową kozła czy koziorożca, którym to kształtem w Mezopotamii obdarzono jeden ze znaków Zodiaku? A może z innymi mitologicznymi postaciami o ciele człowieka i głowie kozła....

W jeszcze innej wersji Daksza miał córkę o imieniu Rohini (tak zwano gwiazdozbiór Byka, „Rohini" znaczy „Czerwona krowa"), która przybrała postać antylopy, zaś Daksza chcąc ją posiąść, przybrał postać kozła — właśnie za to ukarał go Rudra i w nagrodę otrzymał od bogów panowanie nad zwierzętami i bydłem; są też wersje, że Rudra jest właśnie owocem tego kazirodczego związku.

Wygląda to na „wyszukanie winy" poprzedniego bóstwa, by odebrać mu kompetencje na korzyć nowego, przejmującego jego cechy — prawdopodobnie właśnie Daksza był wcześniejszym bóstwem typu Pan Zwierząt. Wszak jeszcze wciąż widziany jest w mitach Indii jako Pan Stworzeń. Takie bóstwo niewątpliwie istniało w systemie wierzeń ludzi cywilizacji Indusu, o czym „mówią" nam tabliczki. Daksza byłby bogiem Doliny Indusu ?

Znamienne przy tym, że w literaturze indyjskiej występuje podział kraju na północ zwaną Arjawartha oraz południe nazwane Dakszinapatha. A właśnie na południu i zachodzie Indie zachowało się najwięcej z tradycji harappańskiej.

Wielu badaczy wskazuje raczej na Śiwę lub Rudrę (to właściwie jedna z postaci Śiwy).

Wiele jest wszak tabliczek z doliny Indusu, na których widnieje postać bóstwa nierzadko w pozycji, którą nazwano pozycją lotosu, tak potem charakterystycznej właśnie dla Śiwy jako Mahajogina; w literaturze przedmiotu owa postać zwana jest Protośiwa. Moim zdaniem jedno nie wyklucza drugiego, zarówno Śiwa-Rudra, jak Daksza mogą wywodzić się z tradycji sięgającej III tys. p.n.e. i kultury Indusu, pełniąc tam zróżnicowane funkcje, albo stanowiąc jedno bóstwo w różnych aspektach (Pan Zwierząt). Rudra ma niewątpliwie cechy archaiczne. Przedstawiany bywał jako postać z rogami na głowie, co jest wszak nieobce kulturze Indusu (por. wyżej), także jako bóstwo z rogami, pomiędzy którymi widać roślinę.

Jego potomstwo to rudrowie — wężopodobni, co wskazuje na archaiczną proweniencję, oraz marutowie (było ich po trzykroć 7, a jak wiadomo to liczba obarczona jest sakralnymi konotacjami, także w kulturze Indusu) o cechach demonów burzy. Rudra spłodził ich jako Byk z Ziemią w postaci łaciatej krowy.

Ale wiele cech bóstwa harappańskiego ma niewątpliwie Śiwa w aspekcie zwanym Paśupati — Pan Bydła. To bóstwo płodności. Na niektórych tabliczkach z kultury Harappy w przedstawieniach bóstwo widać po obu stronach twarzy wypukłości, które można interpretować jako zaznaczenie drugiej i trzeciej twarzy. Do dziś Śiwa — Pan Zwierząt posiada trzy oblicza… Ale „pasu" to nie tylko „bydło", ale też „dusza". Mogłoby to wskazywać na to, że jak wiele bóstw płodności harappański bóg (jak potem Śiwa) odpowiada też za sferę pośmiertną, duchową. Jest panem dusz, władcą zmarłych, jak egipski Ozyrys.

V. Podsumowanie

To co powiedziano wyżej, to zaledwie ułamek tego, co można by opowiedzieć o kulturze Indusu i jego związkach z późniejszą kulturą subkontynentu indyjskiego. Zrozumień Indii bowiem nie można, opierając się tylko na tradycji wedyjskiej, tej, którą przynieśli Ariowie. Poczynając od niektórych urządzeń technicznych i tradycji urbanistycznych, po wierzenia i rytuały Indie wiele zawdzięczają ludom, które stworzyły cywilizację Indusu, w latach, gdy w innych częściach świata kwitł Egipt, Sumer, minojska Kreta… Jaki lud stworzył tę protohinduską cywilizację? Nie był to zapewne jeden lud, lecz wiele, włączanych stopniowo w proces cywilizacyjny toczący się przez setki lat u brzegów wielkich rzek Indii. W szczątkach kostnych z miast Harappy, Mohendżo Daro i innych odkryto czaszki typu śródziemnomorskiego, niewiele typu kaukaskiego, może najważniejszy był substrat drawidyjski; protodrawidyjski może stanowił podstawę języka, jakim posługiwali się mieszkańcy miast „na platformach". Ważniejsze jeszcze od tego rodzaju dociekań wydaje się uwzględnienie dziedzictwa kulturowego. Wysoka pozycja Wielkich Bogiń, kulty związane z epifanią „przyrodniczą" (święte gaje, drzewa, źródła), święta władza króla-kapłana, mitologia związana z nocnym niebem, gwiazdami i systemem parazodiakalnym, pewnie też swoiście indyjskie elementy prajogi, a nawet takie pojedyncze motywy jak kwiat lotosu (związany z mitycznymi Prawodami), swastyka (z kolei element solarny), układy mandaliczne łączy Indie z innymi centrami cywilizacyjnymi głębokiej starożytności, a zarazem stanowią jej własne, wciąż żywe dziedzictwo. W niniejszym tekście mogłam poruszyć zaledwie kilka zagadnień tej wielkiej kwestii „długiego trwania", starając się tak dobierać materiał, by jak najbliżej łączył się z konkretnymi znaleziskami z miast prastarych Indii.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Hinduizm - rys ogólny
Hinduizm - rys historyczny

 Zobacz komentarze (5)..   


« Etnologia   (Publikacja: 27-10-2004 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Joanna Żak-Bucholc
Zajmuje się etnologią i religioznawstem. Publikowała m.in. w: 'ALBO albo Inspiracje Jungowskie'; 'Nie z tej ziemi'; 'Czwarty Wymiar'; 'Tytuł'.

 Liczba tekstów na portalu: 90  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kilka uwag na marginesie poprawności politycznej oraz innych wkurzających rzeczy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3716 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365