|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Islam » Terroryzm
Przemoc w islamie: wypaczenie misji Mohameta czy jej kontynuacja? [2] Autor tekstu: Jan Kowalski
Uczeni w prawie starali właściwie zinterpretować te sprzeczne na pierwszy
rzut oka ze sobą wersety przy pomocy asbab an-nuzul, czyli zwrócenia
uwagi na czas, w którym odbywały się objawienia:
2:106
Kiedy nosimy jakiś znak
albo skazujemy go na zapomnienie,
przynosimy lepszy od niego
lub jemu podobny.
Czyż ty nie wiesz,
że Bóg jest nad każdą rzeczą wszechwładny?! Objawienia zapisane w Koranie odzwierciedlają różne sytuacje, podczas których
prowadzono walkę. Kiedy Muhammad mieszkał w Mekce i jego wspólnota była słaba,
wersety mówią o tym, jak unikać konfliktów zbrojnych. Zaś po prześladowaniach, w czasie ucieczki z Mekki, muzułmanie dostali pozwolenie od Muhammada na walkę
obronną. Kiedy wspólnota rosła w siłę, polepszały się też warunki, w jakich można było prowadzić walkę zbrojną przeciwko niewiernym.
Koniec cytatu z arabia.pl.
Bardzo trudno poprawnie zinterpretować przesłanie zawarte w Koranie jeżeli
nie wie się w jakim czasie, w jakich okolicznościach powstawały poszczególne
jego części, sury. Układając te fragmenty Koranu w porządku chronologicznym
(a więc odmiennym niż są one faktycznie ułożone w księdze), dopasowując
je do konkretnych wydarzeń z życia Muhammada i jego wspólnoty, można dojść
do bardzo interesujących wniosków. Można zobaczyć jak pewne zasady były
wprowadzane tymczasowo z powodu koniunkturalnych, nastawionych na bieżące
korzyści względów, a następnie zostawały anulowane (oczywiście również
tymczasowo, dopóki znów nie pojawiły się okoliczności, w których bardziej
korzystne okazywały się porzucone wcześniej zalecenia). Taką strategię można
ująć trzech zdaniach:
„Dopóki nie jesteśmy mocni, nie czujemy się zbyt pewnie, nie pozwalajmy
sobie na wiele. Wzrastajmy cierpliwie po cichu, nie czyniąc sobie zbyt wielu
wrogów, którzy mogliby nam zagrozić. Kiedy staniemy się silniejsi będziemy
mogli narzucać naszą wolę w otwarty sposób na szerszą skalę, wtedy nasza władza
nie będzie przez nikogo kwestionowana."
Według tych zasad przebiegała muzułmańska ekspansja, stosował je sam
Muhammad. Właściwie każda ideologia postępuje w mniejszym lub większym
stopniu według tego modelu. Celem każdej religii jest zawładnięcie jak największą
grupą innych ludzi, jednak islam wyróżnia się na tle pozostałych szczególnie
negatywnie poprzez przemoc, która jest weń wpisana od samego początku z powodu stylu życia założyciela tej religii.
Często powtarza się, że islam jest religią pokoju. Powołuje się przy
tym na informację, że słowo „islam" oznacza „pokój", chociaż faktycznie
znaczy ono „poddanie się" (woli Allaha). Jak więc muzułmanie pojmują pokój?
Podług pierwotnego przekazu islamu pokój rozumiany jest jako „pax islamica", „dar
al-islam" — dążenie do dominacji koranicznego ładu na całym świecie
wszelkimi możliwymi metodami nie wyłączając walki zbrojnej (Dżhihad poprawny politycznie):
Europejczycy powinni w końcu zwrócić uwagę na fakt, iż druga na ich
kontynencie pod względem liczebności i pierwsza pod względem dynamiki religia
opiera się na fundamencie, w który wpisana jest przemoc.
Mogę wymienić równie wiele pozytywnych wydarzeń i osiągnięć
cywilizacji islamu ile negatywnych, ponieważ nie jest to temat, którym zająłem
się przedwczoraj, ale fundament, na którym cywilizacja ta wyrosła nie zmienił
się. Można wymienić dachówki, otynkować ściany, założyć w ścianach nową
instalację elektryczną, lecz dom posadowiony na kiepskiej jakości
fundamencie, zawsze będzie kiepskim, niestabilnym domem.
Wyznawcy wszystkich religii mają na swoim sumieniu życie innych ludzi.
Europejczycy dostrzegając najbardziej znane im zbrodnie popełniane w imieniu
chrześcijaństwa często nie zdają sobie sprawy ze zbrodni popełnionych przez
wyznawców innych religii. Z tego powodu chrześcijaństwo wydaje im się być
jedyną religią, której działalność jest obarczona okrucieństwem. Ale
dzisiejszy świat nie jest zagrożony ze strony chrześcijaństwa, to
niebezpieczeństwo płynie od islamu, w którego ideologię przemoc jest
PIERWOTNIE wpisana.
Nie twierdzę, że reforma islamu jest niemożliwa, uważam jednak, że jest
bardzo trudna. Nieporównanie trudniejsza niż reforma KK, właśnie z powodu
stylu życia Muhammada, który muzułmanie niechętnie poddają rzeczowej
krytyce tłumacząc to „znakiem czasów". Jak ma jednak wyglądać reforma
jakiegokolwiek światopoglądu, bez wskazania na to, co jest w nim negatywne i co jest tego źródłem? Pomalujmy grzyba na ścianie świeżą farbą i udawajmy, że go tam nie ma? Europejczycy powinni wspierać tych muzułmanów,
którzy otwarcie dostrzegają potrzebę krytycznej analizy islamu, bez której
żadna jego reforma nie będzie możliwa. Takim człowiekiem jest np. imam Selim
Chazbijewicz, który w wywiadzie
dla „Gazety Wyborczej" stwierdził:
„(...) Element przemocy był jednak w islamie zawsze obecny. Nie wiem,
czemu to przypisać. Powiedziałbym: charakterowi narodowemu Arabów, ale nie
mam zamiaru obrażać narodu ani kultury, która składa się na kulturę muzułmańską, a więc również w pewnym sensie moją. (...) Zwolennicy zmian w islamie
przegrali. Judaizm był w sytuacji swoiście komfortowej, bo przez dwa tysiąclecia
nie sprawował władzy politycznej. W chrześcijaństwie z kolei dość wcześnie
nastąpiło oddzielenie religii od państwa. Natomiast państwa muzułmanów
pozostały islamskie, teologia była podstawą polityki, a państwo musiało dbać o własne interesy i przejęło kontrolę nad teologią. Islam jest religią
oraz systemem kulturowym czy cywilizacyjnym, a więc ideowym, ideologia zaś
musi podlegać modyfikacjom. Próbowano to zatrzymać sztucznie i stąd jest
tak, jakby ktoś chodził w przyciasnym ubraniu."
Słowa imama Chazbijewicza współgrają z tym co mówi ks. Tomasz Halik,
profesor Uniwersytetu Karola w Pradze i Uniwersytetu w Oksfordzie:
„Wielka słabość teologii islamskiej polega być może na tym, że w swym głównym
nurcie nie zna ona hermeneutyki, metody krytycznej i historycznej interpretacji
świętych tekstów, która nowoczesnej teologii chrześcijańskiej umożliwiła w XX wieku nawiązanie partnerskiego dialogu ze współczesną filozofią i nauką.
Apologetyczna argumentacja teologów islamskich rzeczywiście przypomina nam
przedkrytyczną myśl chrześcijańskiego średniowiecza (...) Do 'przewrotu
antropologicznego' europejskich czasów nowożytnych, jeśli nie brać pod uwagę
nielicznych wyjątków, przystosowało się całe nowoczesne chrześcijaństwo.
Natomiast świat religii islamskiej — z wyjątkiem kilku teologów
modernistycznych — przewrót ten odrzuca."
Politycznie poprawne głosy wszystkich tych, którzy nie chcą albo boją się
wskazywać na przemoc pierwotnie wpisaną w islam, są tak naprawdę wymierzone
przeciwko muzułmańskim „modernistom".
1 2
« Terroryzm (Publikacja: 25-07-2005 Ostatnia zmiana: 18-12-2010)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4276 |
|