Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.776.377 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 720 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans
Elisabeth Keller (red.) - Ssaki. Leksykon Zwierząt. Tom 3

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji
Agnieszka Zakrzewicz - Papież i kobieta

Złota myśl Racjonalisty:
Klucz do udanego życia to umiłowanie wiedzy. Jak pokochać naukę? - Znaleźć pasję, wtedy wysiłek staje się przyjemnością.
 Światopogląd » Humanizm

Ideały humanizmu wobec wyzwań współczesności [2]
Autor tekstu:

W swoich zachwytach nad człowiekiem-twórcą rozmaitych rzeczy dominowała ocena ludzkiej sprawności w osiąganiu celu. Tradycyjny humanizm nie doszedł jeszcze do refleksji etycznej nad różnymi formami ludzkich działań. Ten nurt myślenia, wywodzący się z zachwytu dla Homo faber, kontynuowany przez następne pokolenia, trwa w gruncie rzeczy do dziś.

Jednocześnie coraz wyraźniej widać, że uwolnienie ludzkich potencji „do majsterkowania" nie może być samo w sobie ani dobre ani złe. Dopiero odpowiednie ukierunkowanie, owa wewnętrzna treść, jaką stanowią motywacje, cele, systemy wartości określają, czy aktywność ta służy dobrym, czy złym przeznaczeniom.

Dziś coraz częściej pojawiają się problemy związane z powstrzymywaniem niektórych form działania ludzkiego, niektórych badań naukowych lub sposobów ich przeprowadzania, rozwiązań technicznych i ich zastosowania, niektórych innych praktyk.

Dochodzi do głosu nowa filozofia, zgodnie z którą móc i umieć coś zrobić, to jeszcze nie znaczy, że warto i trzeba. Najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czemu to ma służyć i czy rezultat da się wkomponować w otoczenie i jego potrzeby, czy też skutki negatywne przewyższą korzyści.

W każdym razie, wiara ludzkości we własne siły i możliwości nie może już opierać się na ciągłym podkreślaniu zdolności produkcyjnych, zdolności do robienia coraz to nowych wynalazków — jako wartości samej w sobie (filozofowie-humaniści wciąż jeszcze czerpali i czerpią natchnienie z tych odkrywczych, ale 600 lat temu, myśli), ale na zdolności do harmonijnego współistnienia z innymi mieszkańcami Ziemi. To ostatnie okazuje się być trudniejsze od najtrudniejszej technologii i najbardziej skomplikowanego wynalazku.

Jest jednak coś, co warto przejąć i kontynuować z tradycyjnego humanizmu, a co akurat właśnie pozostało w zaniedbaniu. Dotyczy to również pewnej sfery działalności ludzkiej, dotyczy to również człowieka jako twórcy.

Otóż wszystkie wysiłki człowieka w tzw. zachodniej cywilizacji są skoncentrowane na działaniach skierowanych na zewnątrz, na tworzenie rzeczy i przetwarzanie otoczenia. To, nieraz bardzo przesadne przekonanie o tym, co człowiek potrafi zrobić, kończy się przeważnie w momencie, gdy chodzi o wpływanie na samego siebie, kierowanie sobą, kształtowanie swoich cech.

Przekonanie każdego spośród humanistów renesansowych, że człowiek jest twórcą nie tylko rzeczy, ale może tworzyć także sam siebie, czyli jak pisał Giovanni Pico delia Mirandola w Mowie o godności człowieka, „samego siebie w każdy kształt ciała i każdy kształt umysłu wyrzeźbić, przetworzyć (...) i przekształcić (...) będzie mógł degenerować się i staczać, albo mocą swego ducha wznosić się do istot boskich" — dziś jest udziałem niewielu.

Przeciętny współczesny człowiek, pozbawiony swoich akcesoriów w postaci różnych rzeczy i różnego rodzaju „środków wspomagających" jego codzienne przetrwanie każdego dnia jest słaby i na ogół nie wierzy, aby mógł wpływać na samego siebie. W pedagogice, potem w zwykłym traktowaniu życia, poglądy o kształtowaniu swego charakteru, siły woli i jego pożądanych cech, czyli tego, co starożytni nazywali cnotami, ustąpiło miejsca „bezstresowemu wychowaniu", wygodnej wierze w zdeterminowanie wszystkich swoich cech przez geny etc.

Humanistyka, która milcząco zaakceptuje takie podejście do człowieka, zaakceptuje także (choć może niekoniecznie świadomie) fakt wzrostu zagrożeń powodowanych przez taką folgującą sobie we wszystkim istotę ludzką wobec samego siebie i wobec innych.

Ale życie nie lubi próżni. Toteż jednocześnie obserwuje się odradzanie nurtów przeciwnych, lecz już raczej nie w ramach europejskiego humanizmu. „Moda" na wschodnie filozofie oraz ich wszelkie „parafrazy na temat…", na treści niesione przez prądy tzw. New Age, które, mówiąc ogólnie, są najczęściej ich uproszczeniem dokonanym przez zachodnich popularyzatorów w dostosowaniu do możliwości i potrzeb zachodnich odbiorców, moda ta nie zrodziła się bez powodu. Pomińmy w tej chwili fakt, że do nurtu tego, tak jak do każdego innego, na którym można zarobić, dołączają się różni hochsztaplerzy. Ale to nie znaczy, że wszystko tam jest bezwartościowe.

Otóż wschodnie filozofie (mówiąc w wielkim uproszczeniu) ukazują, między innymi, pokłady ludzkich możliwości, energii, siły woli i ducha, sposoby kierowania sobą i panowania nad sobą jakie tkwią w człowieku „nagim", to znaczy w nim samym, w głębi jego „ja" — w człowieku, a nie w jego komputerach, środkach uspokajających i pobudzających, alkoholu, narkotykach etc.

Lidia B. BarejMoże niektórzy podchodzą do tego płytko, ale w tej modzie na medytację jest coś więcej niż pociąg do egzotyki. Jest poszukiwanie tego, czego nie dostarcza już rodzima kultura, jest próba odnalezienia sił i wartości w samym sobie, bez wtapiania się w zewnętrzne formy instytucji kultowych i bez konieczności podporządkowania jej sztywnym regułom jakie narzucają Kościoły czy niektóre typy organizacji „rządzących duszami". W tym poszukiwaniu sposobu na bezkolizyjne współistnienie z innymi — z jednoczesnym zachowaniem własnej odrębności i niezależności — jest swoisty humanizm w dobrym stylu.

Odnosi się wrażenie, że współczesny humanizm ma dwa wymiary: praktyczny, który poprzez różne organizacje humanistyczne koncentruje się na działaniach zmierzających do realizacji pewnych konkretnych wartości oraz teoretyczny, w ramach którego człowiek i jego świat są przedmiotem badań i rozważań.

To prawda, że obecne czasy nie bardzo sprzyjają refleksji filozoficznej. Ale walcząc o wprowadzenie w życie pewnych wartości, szczególnie gdy nie jest to walka zbrojna, lecz walka na argumenty i światopoglądy, nie można obejść się bez określonej koncepcji człowieka i jego relacji ze światem oraz systemu wartości, do której można odwołać się jako wzorca, chociażby w procesach szeroko pojętego wychowania. Każda epoka kształtuje jakiś ideał osobowości — jak powiedzieliby socjologowie i koncepcje człowieka — jak woleliby to określić filozofowie.

Maria Ossowska w jednej ze swoich książek (Ethos rycerski i jego odmiany) napisała, że o istocie danej kultury może świadczyć między innymi to, jakie wzory leżą u podstawy jej zabiegów wychowawczych.

Współczesny humanizm nie podoła swoim zadaniom, jeśli będzie rozumiany tylko jako praktycznie działająca opcja, bez kształtowania podstaw światopoglądowych, bez horyzontów na miarę odczuwania świata dzisiejszych ludzi, bez koncepcji człowieka, który umie dostrzec świat poza ciasnymi granicami jego najbliższych spraw, słowem bez odpowiedniej bazy humanistycznej (w nowym, szerokim rozumieniu). Bez filozofii humanistycznej, dostrzegającej człowieka w poszerzonej perspektywie jako członka społeczności ludzkiej, jako mieszkańca Ziemi ze wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami praw i obowiązków — humanizm praktyczny będzie kręceniem się w kółko wokół rozwiązywania pewnych działań na podstawie tego, że człowiek jest ważny, bo tworzy wartości ludzkie, a wartości ludzkie są prawem człowieka, podczas gdy przeciętnego współczesnego człowieka kształtują reklamy i system napędzania koniunktury przez potentatów finansowych, a pozostałych, poszukujących jakiegoś kośćca, wokół którego mogliby „owinąć" swoje poczucie sensu formują wątpliwego autoramentu przywódcy ideologiczni.

*

„Res Humana" nr 4-5/2004


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kilka tez w sprawie sporów o humanizm
Humanizm w XXI wieku

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (1)..   


« Humanizm   (Publikacja: 26-11-2005 Ostatnia zmiana: 28-06-2006)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Małgorzata B. Jakubiak
Doktor filozofii, autorka wielu studiów i artykułów. Autorka książki "Tadeusz Kotarbiński - filozof, nauczyciel i poeta"

 Liczba tekstów na portalu: 9  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Wyjście poza krąg spraw jedynie ludzkich
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4478 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365