|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Inny punkt widzenia
Dwaj bracia [2] Autor tekstu: Stanisław Obirek
Bliska
jest mi urocza anegdota opowiedziana przez ks. Józefa Tischnera: „Pewnego
razu znaleźliśmy się wraz z Adamem wśród moich bliskich przyjaciół górali.
Było dowcipnie, wesoło. Po odejściu Adama rzuciłem pytanie: 'Nie wiecie,
po co Pan Bóg stworzył Michnika?' Zapadła cisza. Po chwili jeden z obecnych
powiedział z uśmiechem, który zdradzał odkrycie: 'Coby mądry zmądrzoł, a głupi jesce barzyj zgłupioł". Dodać od razu trzeba, że to właśnie z ks. Tischnerem i Jackiem Żakowskim Michnik dyskutował, czego owocem jest książka
Między panem a plebanem, która była dla mnie modelowym przykładem
dialogu wierzącego z niewierzącym. Zastanawiam się, dlaczego działacz
opozycyjny, autor wielu błyskotliwych i ważnych dla mnie książek, który tak
bardzo zbliżył się do Kościoła katolickiego, jest przez wielu katolików
postrzegany jako największe zagrożenie dla Kościoła? Żadne sensowne wytłumaczeni
nie przychodzi mi do głowy.
Możliwość
dialogu nakreślona przez Michnika w Kościele, lewicy, dialogu jest mi
bliska, przypomina mi koncepcje teologów wyzwolenia na czele z Gustavo
Gutierrezem. I z tego samego powodu bardzo mnie trapi, że podejmowane przez
niego w najlepszej wierze wysiłki 'ogólnonarodowego pojednania' jak i rzeczywistego zbliżenia pomiędzy narodami w postkomunistycznej części Europy
spotykają się z coraz większym oporem. Jego pojednawcze gesty w stosunku do
komunistów wywołują zarzut rozmywania wartości i celowego fałszowania
rzeczywistości. Michnik powiada: „To przecież Ojciec Święty napisał:
najpierw miłosierdzie, potem sprawiedliwość; a zatem miłosierdzie winno być
przed sprawiedliwością. A więc jeśli próbuję iść tą ścieżką -
dlaczego czyni mi się zarzut zacierania granic między dobrem i złem,
relatywizacji wszystkiego?" To ważne pytanie, którego ksiądz katolicki nie
może pozostawić bez odpowiedzi. Dla wielu moich przyjaciół, Kościół
katolicki jest niczym innym jak jedną z wielu instytucji dbających tylko o swój
interes i chętnie widzą w nim lustrzane odbicie partii politycznej. Są też wśród
nich i tacy, którzy widzą w Kościele i w religii wielką szansę na
odrodzenie społeczeństwa polskiego.
Wspólnie
upatrujemy ową szansę w możliwości nawiązania otwartych i ekumenicznych
stosunków z innymi wyznaniami chrześcijańskimi, z innymi religiami, a nawet z humanistami nieodwołującymi się do przekonań religijnych. Naszym punktem
odniesienia jest zarówno wielka tradycja grecko-rzymska jak i judeo-chrześcijańska.
Być może w dzisiejszej Europie należy również dodać tradycje islamu i wielkich religii Dalekiego Wschodu. Żywię głębokie przekonanie, że żyjemy w przededniu głębokich przemian i to nie w duchu Samuela Huntingtona wieszczącego
nieunikniony konflikt cywilizacji, ale w duchu rosyjskiego myśliciela Vladimira
Sołowjowa, który był zafascynowany Bogiem przemieniającym historię. Zapewne
nieprzypadkowo w swej encyklice Fides et ratio Jan Paweł II powołał
się nie tylko na myślicieli Zachodu, ale również na Rosjan takich jak właśnie
Sołowjow, Czaadajew i Florenski.
Pojednanie braci
Nie
wiemy, czy starszy brat pojednał się z młodszym. Ewangelista pozostawia to
naszej domyślności. Śledząc kolejne pielgrzymki Jana Pawła II, ale
przypatrując się również pielgrzymkom do niego, do Rzymu, wierzę, że
polski Papież swoim Piotrowym posługiwaniem owo brakujące zakończenie
dopisuje.
Nie
wszyscy się z nim zgadzają, wielu chciałoby bardziej wyraziście określić
warunki spotkania z Janem Pawłem II. On sam takich warunków nie stawia. I właśnie
dlatego jest niekwestionowanym przywódca duchowym świata u progu XXI wieku.
Jego autorytet jest związany nie tylko z otwartością na innych, ale również z krytyczną oceną przeszłości Kościoła katolickiego. Wydaje się, że właśnie
wielokrotne wyznanie win Kościoła uczyniło pojednawcze gesty Papieża
wiarygodnymi.
Niezwykle
poruszającą książkę — komentarz do przypowieści o marnotrawnym synu -
napisał Henri Nouwen. Udało mu się w niej przekonywająco pokazać, jak w naszym życiu zmieniają się role, jak raz bywamy młodszym bratem, raz
starszym. Zdarza się też, że bywamy ojcem próbującym pogodzić obu braci.
Podobne myśli odnajduję w eseistyce Leszka Kołakowskiego i Zygmunta Baumana,
nie są one obce twórczości Czesława Miłosza.
21 kwietnia 1990 roku, w czasie Mszy św. na wzgórzu
Letna Jan Paweł II powiedział: „Kościół w tym kraju stał się w trudnych
czasach — i powinien być nadal — silny nie tyle liczbą wiernych, co
autentycznością wiary oraz otwarciem i solidarnością wobec wszystkich, którzy
szukają prawdy i miłują wolność". W tej samej homilii Papież łączył
wielkie nadzieje z rozpoczynającym się wówczas Dziesięcioleciem Duchowej
Odnowy Narodu. Tego
samego dania w przemówieniu w zamku na Hradczanach papież przypomniał:
„Bolesne doświadczenia i niezagojone jeszcze rany dopiero co minionych
dziesięcioleci, a także blizny pozostawione przez ubiegłe wieki -
jakkolwiek odmiennego rodzaju i o przeciwnym znaku — wołają o przemianę
mentalności i o ukształtowanie nowych relacji". „Również dzisiaj trzeba
wszelkimi siłami szukać wspólnego języka i nowego zrozumienia, burzyć
wszelkie mury dzielące ludy i narody, mobilizować wszystkie siły duchowe i moralne do życia w trzecim tysiącleciu". W odpowiedzi prezydent Vaclav Havel
powiedział: „Coraz więcej ludzi uświadamia sobie, że przyszłe istnienie
rodu ludzkiego na tej ziemi jest dziś, chyba bardziej niż kiedykolwiek dotąd, w rękach tych, którzy potrafią myśleć nie tylko o sobie, lecz w swym
zachowaniu myślą o wszystkich swoich bliźnich bez wyjątku". Jest coś
poruszającego w tej zgodności głowy katolickiego Kościoła i przedstawiciela
laickich humanistów.
W
czasie drugiej pielgrzymki do Czech w 1995 roku doszło do 'przykrego
incydentu' związanego z kanonizacją Jana Sarkandra 'prekursora przymusowej
rekatolizacji czeskich protestantów'. Grupa pastorów napisała do Papieża:
"Niedobrze byśmy się przysłużyli sobie, katolikom i dążeniu ku jedności
chrześcijan, gdybyśmy nie wyrazili żalu i wręcz przerażenia, (...) że
katolicy gloryfikują przedstawiciela bezwzględnego uciemiężenia religijnego.
(...) Jan Sankander należał do najbardziej agresywnej grupy morawskich katolików,
która żarliwie dążyła do wytępienia wiary ewangelickiej". Jan Paweł II
odpowiedział w czasie kanonizacji budzącego tyle emocji świętego: „Ja,
papież Kościoła rzymskokatolickiego, w imieniu wszystkich katolików proszę o wybaczenie wszystkich krzywd, wyrządzonych niekatolikom w ciągu minionej
historii tych ludów, i jednocześnie zapewniam o przebaczeniu ze strony Kościoła
katolickiego wszelkiego zła, które wycierpieli jego synowie".
Kolejna trzecia
pielgrzymka Jana Pawła II do Czech w 1000. rocznicę śmierci św. Wojciecha
przyniosła pojednanie z przedstawicielem braci czeskich biskupem Pavlem Smetaną.
Padły wtedy ważne słowa: „Jesteśmy podzieleni na skutek różnych
wzajemnych nieporozumień, spowodowanych często brakiem zaufania, jeśli nie wręcz
nienawiścią. Zgrzeszyliśmy. Oddaliliśmy się od ducha Chrystusa". Dodawał
też: „Otwórzcie się na współczesne społeczeństwo, szukajcie tego, co w nim dobre i wartościowe, uszlachetniajcie to i — jeśli to konieczne -
oczyszczajcie w świetle Ewangelii". Tego wezwania może posłuchać zarówno
młodszy, jak i starszy brat.
*
"Forum Klubowe" nr 14. Podpisane "Ks. Michał"
1 2
« Inny punkt widzenia (Publikacja: 11-06-2006 )
Stanisław ObirekUr. 1956 r. Jeden z najbardziej znanych jezuitów polskich, znany m.in. ze swego zaangażowania w dialog międzyreligijny i z niewierzącymi. Studiował filologię polską, filozofię i teologię na uczelniach Krakowa, Neapolu i Rzymu. W 1997 roku habilitował się na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1976 roku wstąpił do zakonu jezuitów; w 1983 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Był profesorem w Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie. Pełnił tam także funkcje kierownika Katedry Historii i Filozofii Kultury oraz prorektora. Przez cztery lata był rektorem Kolegium Jezuitów w Krakowie. Był także wieloletnim redaktorem naczelnym "Życia Duchowego" oraz twórcą oraz dyrektorem Centrum Kultury i Dialogu. Jest autorem książki "Co nas łączy? Dialog z niewierzącymi" (2002). Interesuje się miejscem religii we współczesnej kulturze, dialogiem międzyreligijnym i możliwościami przezwyciężenia konfliktów cywilizacyjnych i kulturowych. We wrześniu 2005 roku opuścił zakon jezuitów. Obecnie jest wykładowcą Uniwersytetu Łódzkiego. Więcej informacji o autorze Liczba tekstów na portalu: 14 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Karol Wojtyła – Jan Paweł II | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4829 |
|