Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.417.529 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 218 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Połowy dokonał, kto zaczął.
 Felietony i eseje » Felietony, bieżące komentarze

Bush na Zatybrzu
Autor tekstu:

Kiedy nielubiany wujek przyjeżdża w odwiedziny nieproszony

Prezydent Stanów Zjednoczonych — George W. Bush postanowił odwiedzić 9 czerwca o g. 12.30, Wspólnotę Sant'Egidio, której siedziba mieści się na Placu św. Marii, na Zatybrzu w Rzymie. Pomysł politycznie słuszny — poprzez ten gest, amerykański prezydent oddaje hołd jednej z najważniejszych laickich organizacji katolickich (powstała w 1968 r., po soborze watykańskim II, przynależy do niej 50 tys. katolików świeckich, działa aktualnie w 70 krajach świata), której zaangażowanie w międzynarodowy dialog polityczny i starania o pokój na świecie są bezcenne. Wszystko co najlepszego można powiedzieć o pacyfistycznym zaangażowaniu Kościoła oraz o jego wielkiej inteligencji i dyplomacji — dotyczy właśnie Wspólnoty Sant'Egidio oraz prof. Andrea Riccardi, który jej przewodniczy. Najprawdopodobniej nie doszłoby do uwolnienia większości zakładników włoskich porwanych w Iraku czy Afganistanie, bez mediacji Wspólnoty Sant'Egidio.

Jak widać także prezydent Bush ma ważne powody polityczne, aby pofatygować się osobiście do siedziby Wspólnoty, poprzez urokliwe, ale wąskie uliczki Zatybrza.

Jak Zatybrzanie czekają na Busha

Z punktu widzenia bezpieczeństwa, jest to jedna z najbardziej ryzykownych wizyt, jakie w ostatnich czasach odbył najbardziej strzeżony człowiek świata. Średniowieczne, wąskie uliczki czarującej rzymskiej dzielnicy, pełnej kawiarń, barów, restauracji oraz straganów, nie nadają się nawet do tego, aby zaparkować mały samochodów — a co dopiero mówić o ucieczkach i pościgach w amerykańskim stylu. Z zatybrzańskich tarasów jednak łatwo strzelać.

Nad spokojnym przebiegiem wizyty prezydenta G.W. Busha w Rzymie (przewiduje ona także spotkanie z prezydentem Włoch G. Napolitano, premierem R. Prodim, wizytę w Watykanie oraz kolację z S. Berlusconim w willi ambasadora USA), będzie czuwać oficjalnie 8 tys. umundurowanych i uzbrojonych ludzi (wojsko, karabinierzy, policja, straż, obrona cywilna, itd.). Tym razem jednak, oprócz tradycyjnych już norm bezpieczeństwa (zamknięcie ruchu samolotowego nad Rzymem, kontrola wszystkich obiektów uważanych za „wrażliwe", kontrola Tybru, zaostrzone kontrole osobiste, zmiana ruchu drogowego), ze względu na wizytę Busha na Zatybrzu — zostały powzięte dość drastyczne kroki.

W promieniu 1 km od siedziby Wspólnoty Sant'Egidio na Placu Santa Maria in Trastevere (niestety mam szczęście mieszkać w promieniu rażenia Busha), mają zostać usunięte wszystkie samochody oraz wszystkie pojemniki. Samochody, których właściciele nie przestawią sami, zostaną usunięte siłą w piątek wieczorem. Od dwóch dni, policja dokonuje kontroli w mieszkaniach, które mają tarasy widokowe. Balkony na czas wizyty Busha muszą pozostać zamknięte. Na dachach kamieniczek zostaną rozstawieni snajperzy.

Rzym wita niechętnie

Już od tygodnia zawiązał się na Zatybrzu komitet protestacyjny przeciwko wizycie prezydenta USA. Manifesty „Trastevere wybiera pokój", zachęcające do tego, aby wszyscy mieszkańcy dzielnicy wywiesili tęczowe flagi — będące symbolem ruchu pacyfistycznego. Choć na Zatybrzu mieszka duże skupisko ludzi „alternatywnych" — ze snajperami na dachu — mieszkańcy boją się otwierać okna i w ogóle wychylać nosa z domu. Zatybrzanie zrozumieli, co im grozi i większość myśli już tylko o ewakuacji.

W sobotę, w Rzymie odbędzie się wielka manifestacja pacyfistyczna przeciwko Bushowi, przygotowana przez włoski ruch antyglobalistyczny. Choć organizatorzy starają się, aby odbyła się bezpiecznie — już przewiduje się, że mogą nastąpić prowokacje i rozruchy. W Wiecznym Mieście zapowiada się gorący weekend, pomimo nieznacznego ochłodzenia atmosferycznego. Rzymianom wystarczyło, że jakiś wariat rzucił się w środę na papieża Benedykta XVI, choć do końca nie wiadomo czy to zwykły wariat, czy wariat antyglobalista...


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Zarys dziejów ruchu wolnomyślicielskiego w II RP
George W. Bush będzie poddany terapii komórkami macierzystymi

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (3)..   


« Felietony, bieżące komentarze   (Publikacja: 09-06-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Agnieszka Zakrzewicz
Dziennikarka i krytyk sztuki. Autorka książki Papież i kobieta. Od 1994 r. mieszka w Rzymie. Prowadzi serwis Bez Granic.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 50  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Głosy spoza chóru
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5407 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365