Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.181.828 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Jeśli chcesz zaczynać rewolucję, to lepiej zacznij ją w swoim własnym domu i sposobie myślenia."
 Kultura » Historia kultury

Dziedzictwo Greków i Rzymian [1]
Autor tekstu:

Przejrzawszy jakiekolwiek chrześcijańskie media niejednokrotnie zwraca moją uwagę duma, z jaką wyznawcy owej religii wypowiadają się o naszych czasach. Patrzą na karty historii i nie mogą powstrzymać się od wyrazów zadowolenia: „Patrzcie! Chrześcijaństwo wygrało! Zwyciężyliśmy pogańskich bogów — dawno umarli, razem ze swymi religiami i wyznawcami!". Nie tylko oni tak myślą — wielu wykształconych ludzi uparcie stwierdza, że starożytne ideały „legły trupem" i wzgardliwie uśmiecha się, słysząc czyjeś zamiłowanie do filozofii pogańskiej - wyobrażają sobie zapewne nagusów biegających dookoła ogniska lub świętego dębu.

Na początek powiem jasno:

Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że pogańskie ideały są martwe. Europa (a także Ameryka — bądź co bądź, dziecko Starego Kontynentu; no, i oczywiście po trosze pozostałe miejsca na globie) jest wychowana na antycznych ideałach; to właśnie (głównie) od starożytnych Greków i Rzymian bierze początek nasz sposób myślenia, podstawa naszej kultury, sztuki i nauki.

Pierwsze, co nasuwa się nam na myśl w wyliczaniu podobieństw naszej kultury do kultur antycznych to sztuka, architektura i kanony piękna. Szczególnie powiązani jesteśmy ze starożytną Grecją, ale i z Rzymem również — koniec końców, obie te cywilizacje były ze sobą ściśle powiązane. Wiele z rzeczy, które niżej wymienię mogą wydawać się dość oczywiste — lecz z pewnością nie dla wszystkich.


Amor, Sacrum i Profanum

Pierwsze dzieła, jakie posiadamy to pozostałości kultury minojskiej. Obrazy malowane na ścianach pałaców i przedstawiane na płaskorzeźbach lub ozdobach nacechowane były spokojem, błogością i podziwem dla piękna natury. Jeśli przedstawiały postaci ludzkie to najczęściej byli to młodzi chłopcy lub kobiety. Dopiero nadejście Achajów i (najpierw stopniowe, potem gwałtowne) przenikanie się obu tych kultur zaowocowało wprowadzeniem motywów heroicznych i gloryfikacją dumnych wojowników. Jest to całkiem logiczne- ówcześni Kreteńczycy byli najprawdopodobniej spokojnym i pokojowym narodem (świadczy o tym np. niemal zupełny brak murów otaczających budowle), w przeciwieństwie do wojowniczych Achajów, lubujących się w wojnie i respektujących męskość i dumę wojownika.

Widzimy to później, w epoce homeryckiej — wtedy to powstały słynne dzieła takie jak „Iliada" i „Odyseja". Ponowne zainteresowanie się heroizmem (ponowne, gdyż od czasów Krety i Achajów dzieli nas najazd Dorów i jego skutki — czyli utrata wpływu Greków na basen Morza Śródziemnego do VIII w. p.n.e.) spowodowane było nadmiarem ludności helleńskiej. Ówczesne prawo zakazywało podziałów majątku na kilku synów pana dworu (nazywanego często „królem" lub „naczelnikiem rodu", z greki „pentakozjomedymn" czyli właściciel ziemski, zbierający rocznie ok. 350 hektolitrów ziarna) co było jedną z głównych przyczyn wielkiej kolonizacji greckiej. Jej oczywistym następstwem było pojawienie się opowieści o wielkich podróżnikach i wojownikach, walczących z ludźmi i potworami na obcych i odległych ziemiach. Pieśni te były recytowane lub wyśpiewywane przez tzw. „aojdów" należących do tzw. „demiurgów" czyli dosłownie — pracowników publicznych (innymi przykładami demiurgów byli np. lekarze, wieszcze, akrobaci czy kucharze). Aojdowie rzadko kiedy musieli wykonywać obowiązki typowe dla innych, ówczesnych im ludzi (jak np. praca na roli), gdyż ich jedyną rolą było wymyślanie i zapamiętywanie poematów — warto nadmienić, iż jeden aojda mógł zapamiętywać dziesiątki tysięcy takich poematów! Tenże kult rycerzy i wojowników był obecny także w czasach Peryklesa, w bardzo podobnej formie i w Cesarstwie Rzymskim. Oczywiste jest, że kult męskiej siły obecny był we wszystkich niemalże kulturach (także tych najbardziej barbarzyńskich) jednakże to właśnie Grekom zawdzięczamy wzorzec parenetyczny rycerza, będącego nie tylko silnym i bezlitosnym dla swych wrogów, ale także honorowego, gotowego walczyć do ostatniej kropli krwi za swoją sprawę, a także posiadającego „czyste serce". Wzorzec ten był obecny przez całe średniowiecze — warto nadmienić chociażby „Pieśń o Rolandzie" jako sztandarowy przykład — i przetrwał (w zmienionej formie oczywiście) także do naszych, nowożytnych czasów. Właśnie od łacińskiego odpowiednika słowa „Rzym"- „Roma", wzięła się nazwa romantyzmu-kierunku w sztuce europejskiej, początkowo nawiązującego do poezji rycerskiej, jednakże to powiązanie z czasem staje się coraz mniej widoczne. Obserwujemy to wyraźnie także współcześnie — w literaturze i filmach fantastycznych („Władca Pierścieni", „Gwiezdne wojny", „Wiedźmin") w kulcie bohaterów II wojny światowej (np. film „Hubal" lub książka „Kamienie na Szaniec") czy w filozofii (np. idea Nadczłowieka u Fryderyka Nietzsche — jednakże kwestie filozofii i moralności Greków rozwinę niżej). Możemy wiec stwierdzić, że ten wzorzec przetrwał do dzisiaj w niewiele zmienionej formie — ciągle najbardziej istotnymi cnotami dla „wojownika" są: honor, odwaga i lojalność, a takie cnoty zawdzięczamy właśnie Grekom.

Innym, niewątpliwie nawiązującym do powyższego, istotnym efektem kultury Greckiej jest kanon męskiego piękna. Grecy (szczególnie za czasów Peryklesa) otaczali niemalże religijną czcią piękne zbudowane i harmonijne męskie ciała. Młodzi chłopcy mieli obowiązek niemalże codziennego wykonywania ciężkich ćwiczeń fizycznych, walczenia i konkurowania ze sobą na stadionach lub w Akademiach (od imienia Akademosa — założyciela pierwszego w Atenach gaju oliwnego przypominającego dzisiejszy park, gdzie wykonywano ćwiczenia fizyczne, jak i dyskutowano o nauce) czy Gimnazjonach. Greckie określenie „kalos" (piękny) odnoszące się do młodzieńca oznaczało harmonijnie zbudowanego, umięśnionego i wysportowanego człowieka, o delikatnej twarzy pozbawionej zarostu i ozdobionej zadbanymi włosami (średnia długość takiej chłopięcej fryzury to włosy zasłaniające lekko uszy). Nietrudno spostrzec, że ówczesny kanon piękna męskiego jest niemalże identyczny jak współczesny — dzisiaj to właśnie mężczyźni będący „kalos" uznawani są za przystojnych i seksownych. Ten ideał męskiego ciała przedstawiany był także w rzeźbach - nie tylko przez Greków ale i Rzymian. Szczególnie znanym przypadkiem jest Antinous, kochanek cesarza rzymskiego Hadriana; po jego samobójczej śmierci cesarz wybudował dziesiątki świątyń i setki pomników poświęconych swojemu byłemu efebowi jako ideałowi młodzieńczego piękna. W antycznym świecie Antinous był znany mniej więcej tak, jak dzisiejsze, najsłynniejsze gwiazdy filmowe. Wyraźne nawiązanie w sztuce do tego kanonu możemy zaobserwować w rzeźbiarstwie i malarstwie renesansowym (Michał Anioł, Rafael Santi, Leonardo Da Vinci). Ma to także swoje odbicie w dzisiejszym „kulcie" sportowców — mężczyzn aktywnych, rozbudowanych fizycznie, zdrowych i wykazujących się w różnych konkurencjach. Grekom zawdzięczamy także ideę Olimpiady i innych, ogólnoświatowych igrzysk sportowych — to oni wymyślili zawody, podczas których mierzyliby się najlepsi sportowcy z całego świata (wtedy — z całej Hellady, czyli dla Greków — z całego cywilizowanego świata) a wszelkie wojny były tymczasowo przerywane.

Grecy i Rzymianie mieli znaczący wpływ na architekturę Europy. Do czasu nadejścia gotyku (który dość stanowczo zrywał z antyczna tradycją) większość budowli sakralnych lub należących do możnych panów nawiązywała swym budownictwem do architektury antyku. Budowle były budowane najczęściej na planie prostokąta lub kwadratu, otoczone prostymi kolumnami i ozdobione pomnikami. Podstawowymi elementami tego stylu było wznoszenie budowli na planie prostych, geometrycznych brył, a także umiar i harmonia. Warto nadmienić, iż te cechy widzimy we wszystkich dziedzinach sztuki w starożytnej Grecji, gdyż według tamtejszych Hellenów „piękno to umiar i harmonia" (Arystoteles, „Poetyka"). Rzymianom zawdzięczamy pewne rozwiązania konstrukcyjne — jak np. cement, kopuły czy akwedukty.

Starożytnym Grekom nie sposób odmówić ogromnego wpływu na literaturę, poezję i teatr. Teatr, na którym wystawiano tragedie i komedie (najbardziej znanym komediopisarzem był Arystofanes, można go żartobliwie porównać do współczesnych dzisiejszego kabaretu politycznego, gdyż skupiał się on głównie na wyśmiewaniu aktualnych dla niego wydarzeń politycznych i obyczajów) wziął swą genezę od rytuałów ku czci Dionizosa, boga wina i zabawy. Pierwsze ślady takich kultów są widoczne w epoce homeryckiej, jednakże wtedy były to jedynie ekstatyczne i orgiastyczne kulty kobiet, które (na co dzień toczące obowiązkowe pracowite życie matron, pań domu lub służących) raz na kilka lat zbierały się na sekretne misteria. Stopniowo kult ten rozszerzał się, aż w końcu (w czasach Peryklesa) uznawany był za jeden z oficjalnych elementów religii Hellenów. Do VI w. p.n.e. obrzędy te (zwane dionizjami) polegały na hucznej i powszechnej zabawie pełnej wina i śpiewu. Bardzo często pieśni wykonywane przez kultystów miały charakter religijny lub patetyczny (były to tzw. dytyramby). W VI w. p.n.e. poeta Tespis wprowadził podział pomiędzy chórem a aktorem i był to początek tragedii. Początkowo osoby grające w teatrze przebrane były w koźle skóry (na cześć Dionizosa i jego Satyrów), skąd wzięła się nazwa „tragedia"- „tragos" (kozioł) i „ode" (pieśń). Stopniowo wprowadzano kolejnych aktorów (trzech była to liczba maksymalna) a teatr oddzielał się od Dionizji i stawał się odmienną formą rozrywki (jednakże ciągle poświęconą Dionizosowi).

Nie tylko teatr, ale i mnóstwo gatunków literackich zawdzięczamy Grekom i Rzymianom — pieśni patriotyczne (pisane przez Tyrteusza, miały podgrzewać do boju Spartan podczas drugiej wojny messeńskiej), hymny (Archiloch), elegie (Owidiusz), idylle (Teokryt) a także wiele, wiele innych, na których opierali swoją twórczość poeci renesansowi (np. Jan Kochanowski) .

Starożytnym Grekom Rosja i niektóre, sąsiednie kraje, zawdzięczają cyrylicę, pismo niemal identyczne do starożytnej greki. Rzymianom natomiast zawdzięczamy łacinę — język ludzi wykształconych w średniowieczu, a używany do dzisiaj np. w medycynie.

Innym dziedzictwem starożytnej Grecji jest pierwszy liberalny stosunek do homoseksualizmu. Dla starożytnych Greków homoseksualizm (a w szczególności pederastia, od „paiderastia" — miłość do chłopców) był czymś pięknym i jak najbardziej godnym pochwały. Warto się zastanowić, z czego to wynikało.

W starożytnej Grecji w epoce homeryckiej kobiety nie miały złej pozycji. Ich godność była szanowana, a pani domu (mimo iż nie mogła jadać jednocześnie z mężczyznami) nierzadko miała spory wpływ na decyzje męża. To wszystko uległo sporym zmianom w czasach Peryklesa, kiedy to jedyną rolą kobiety stało się urodzenie potomka. Z wyjątkiem Sparty (gdzie kobiety odbywały ćwiczenia fizyczne tak samo jak mężczyźni) we wszystkich większych polis szanujące się kobiety rzadko kiedy opuszczały teren domostwa. Mężczyźni widzieli kobiety dużo rzadziej niż innych mężczyzn, co jest to oczywistą przyczyną pederastii wśród starożytnych Greków, czyli miłości dojrzałych mężczyzn do dojrzewających chłopców (w Sparcie związki homoseksualne miały inną genezę — młodzi chłopcy po ukończeniu 7 roku życia byli na 30 lat brani do wojska, gdzie prawie cały czas przebywali tylko w towarzystwie kompanów — walczyli, jedli i wypoczywali razem. Nietrudno się domyślić, że owocowało to związkami homoseksualnymi, tym bardziej, iż władze Sparty bardzo popierały takie relacje, gdyż uważano, że zakochany żołnierz walczy z większym oddaniem). Za pierwszego teoretyka pederastii uważa się Platona, który (m.in. w swym dziele „Uczta") opisał idealny związek dojrzałego mężczyzny dającego młodzieńcowi swą wiedzę i doświadczenie. Warto nadmienić, iż takie związki nie musiały mieć podtekstów erotycznych, gdyż Platon (tak samo jak większość ówczesnych mu filozofów, z wyjątkiem hedonistów) krytykował rozpustę seksualną a gwałty (na osobnikach obu płci) były karane jeszcze bardziej surowo niż dzisiaj. Nietrudno się domyślić, że w praktyce bardzo często było inaczej — tam bardziej, że dla większości Greków stosunki seksualne z osobnikami obojga płci nie były niczym złym i uważano je za coś normalnego. Natomiast pierwszym teoretykiem miłości lesbijskiej była Safona, grecka poetka i wychowawczyni; prowadziła na wyspie Lesbos (stąd nazwa „lesbijka") elitarny ośrodek wychowawczy dla młodych dziewcząt z dobrych rodzin, w którym chętnie akceptowano związki pomiędzy nauczycielkami i uczennicami a także pomiędzy samymi dziewczętami.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
O mentalności prostego ludu w epoce Średniowiecza
Racjonalista.pl (PL)

 Zobacz komentarze (3)..   


« Historia kultury   (Publikacja: 10-06-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Aleksander Dynarek
Uczeń 12 Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. Maluje i rysuje.
 Numer GG: 6169372
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5409 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365