Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.166.370 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Postawa eksperymentalna różni się znacząco od postawy 'zdroworozsądkowej'. Zakłada bowiem, że w każdej chwili możemy odkryć nowe informacje, które znacząco zmienią nasz model świata. Tymczasem tzw. 'zdrowy rozsądek' opiera się na założeniu, że już wiemy wystarczająco dużo na temat natury świata, by tylko w ostateczności delikatnie modyfikować naszą wiedzę."
 Kultura » Historia

Polityka zagraniczna II Rzeczpospolitej [2]
Autor tekstu:

Bardziej skomplikowane stosunki II RP posiadała z Wielką Brytanią. Rząd brytyjski na czele z Davidem Lloydem George’em reprezentował na konferencji pokojowej w Paryżu stanowisko wobec Polski nieprzychylne. Było to podyktowane obawą przed zbyt wielkim wzrostem znaczenia Francji na kontynencie, w przypadku osłabienia Niemiec kosztem Polski. Lloyd George miał się nawet wyrazić, że prędzej odda małpie zegarek, niż Polsce Śląsk. Wielka Brytania chciała mieć również, przede wszystkim ze względów gospodarczych, dobre kontakty z Rosją, dla których bez oporu poświęcała interesy Polski.

W czasie najazdu bolszewickiego w 1920 roku, Brytyjczycy próbowali narzucić Polsce przyjęcie jako granicy wschodniej tzw. linii Curzona (Bug — Kuźnica — Pińsk). W obliczu śmiertelnego zagrożenia Polska zgodziła się przyjąć te warunki, jednak pewni zwycięstwa bolszewicy dążyli do rozstrzygnięcia militarnego. W następnym okresie Anglia uznawała Polskę za kraj niestabilny i wykazujący zaborcze skłonności wobec sąsiadów. Polska miała zresztą bardzo złą prasę na Zachodzie. Patrzono na nią przez pryzmat awanturniczych przedsięwzięć Piłsudskiego (odsiecz Lwowa, wyprawa kijowska, zagarnięcie Wileńszczyzny, zamach stanu) i antysemicko-nacjonalistycznych haseł Dmowskiego. Wyłaniał się z tego obraz kraju agresywnego i mało cywilizowanego.

Dojście do władzy obozu sanacyjnego poprawiło trochę relacje polsko-brytyjskie. Wielka Brytania uważała, że „silny człowiek" — Józef Piłsudski, doprowadzi do unormowania stosunków z ZSRR, Niemcami i Litwą. Przełom w obustronnych kontaktach jednak nie nastąpił. Dopiero kompromitacja brytyjskiej polityki zagranicznej związana z pogwałceniem przez Hitlera postanowień układu monachijskiego spowodowała zasadniczą zmianę. Rząd brytyjski zaproponował Polsce w marcu 1939 roku współpracę, wraz z Francją i Związkiem Radzieckim, przeciwko hitlerowskim Niemcom, a ambasador brytyjski w Warszawie wręczył ministrowi spraw zagranicznych Józefowi Beckowi gwarancje brytyjskie na wypadek agresji niemieckiej. W dniu 25 sierpnia 1939 roku Polska podpisała z Wielką Brytanią układ o wzajemnej pomocy na wypadek agresji „jednego z mocarstw europejskich" (w tajnym protokole sprecyzowano, że chodzi o Niemcy). Nie zapobiegło to wprawdzie wybuchowi wojny, jednak przystąpienie do niej Wielkiej Brytanii (i Francji) nadawało konfliktowi zupełnie inną perspektywę.

Główni wrogowie: Niemcy i Związek Radziecki

Stosunki z Niemcami, a więc państwem mającym największe pretensje terytorialne wobec Polski, przez cały okres międzywojenny układały się niekorzystnie, a ich krótkotrwałe ocieplenie nastąpiło — paradoksalnie — tuż po objęciu władzy w Niemczech przez nazistów. Jak już wspomniano, w myśl postanowień traktatu wersalskiego Niemcy utraciły na korzyść Polski Pomorze Gdańskie, prawie całą Wielkopolskę, a po plebiscycie i trzech powstaniach śląskich (1919, 1920, 1921) także najbardziej uprzemysłowioną część Górnego Śląska. Rzutowało to na wrogi stosunek Niemiec do II Rzeczpospolitej, traktowanej zresztą przez nie jako państwo sezonowe. Objawem tej postawy było m.in. nie przepuszczenie przez swoje terytorium w 1920 roku francuskiej pomocy militarnej dla walczącej z najazdem bolszewickim Polski. W tym samym roku Niemcy podjęły także pierwszą blokadę gospodarczą Polski, w odpowiedzi na co władze polskie przystąpiły do bojkotu ekonomicznego Prus Wschodnich. O tym, jak złe były wówczas stosunki Polski z Republiką weimarską świadczy chociażby fakt, że jedynym planem wojennym przygotowanym przez polski Sztab Generalny był plan działań na granicy z Niemcami (najdłuższej granicy II RP).

Sytuację Polski pogorszył układ Niemiec z Rosją radziecką w Rapallo z 1922 roku. Współpraca tych państw (chociaż nie rozwinęła się wtedy znacząco) stanowiła — jak zawsze w naszej historii — śmiertelne zagrożenie dla polskiej państwowości. Republika weimarska i Związek Radziecki zacieśniły swą współpracę ponownie w 1926 roku, zawierając układ o przyjaźni i neutralności. W 1925 roku minister spraw zagranicznych Niemiec Gustav Stresemann sformułował nowe wytyczne polityki zagranicznej tego państwa przewidujące zaostrzenie kursu wobec Polski. Podpisany na konferencji w szwajcarskim Locarno pakt reński z 1925 roku gwarantował, o czym była mowa powyżej, nienaruszalność jedynie zachodnich granic Niemiec, natomiast z Polską i Czechosłowacją zawarto tylko mało znaczące traktaty arbitrażowe potwierdzone przez Francję.

W 1925 roku rozpoczęła się wojna celna między Polską i Niemcami. Produkty wzajemnego handlu zostały obłożone wysokimi cłami, co uderzyło przede wszystkim w słabszą ekonomicznie i uzależnioną od eksportu do zachodniego sąsiada Polskę (dotąd eksport do Niemiec wynosił ponad 40 procent). Strona niemiecka wciąż wysuwała żądania rewizji granic i dodatkowo zaczęła oskarżać Polskę o prześladowanie mniejszości niemieckiej. Napięcie w dwustronnych stosunkach rozładowała nieco tzw. umowa likwidacyjna z 1929 roku, na mocy której oba państwa zrzekały się wszelkich roszczeń finansowych wynikających z I wojny światowej lub traktatu wersalskiego. Rok później zawarto umowę handlową określającą kontyngenty importowe, nie została ona jednak ratyfikowana przez żaden z krajów. Zamiast tego nastąpiło dalsze licytowanie się w utrudnieniach handlowych.

Dopiero dojście do władzy w Niemczech partii nazistowskiej zaowocowało znaczącą, choć tylko czasową poprawą stosunków. Piłsudski początkowo sondował we Francji możliwość podjęcia wojny prewencyjnej przeciw Hitlerowi. Wobec braku odzewu ze strony sojusznika, w styczniu 1934 roku doszło do podpisania między Polską a Niemcami deklaracji o niestosowaniu przemocy. Nie podejmowała ona jednak problemów terytorialnych i mniejszościowych. W tym samym roku przyjęto też protokół o zakończeniu wojny gospodarczej. Ocieplenie stosunków zaowocowało częstymi wizytami hitlerowskich dygnitarzy (Goering, Goebbels, Frank, Himmler) w Polsce. Za kilka lat mieli tu przybyć w zupełnie innym charakterze.

Bierność państw zachodnich wobec remilitaryzacji Niemiec i ich ekspansji terytorialnej (Nadrenia, Austria, Czechosłowacja) powodowała, że i polska dyplomacja zachowywała w tym względzie daleko idącą powściągliwość. Hitler próbował nawet wciągnąć Polskę do współpracy przeciwko ZSRR. Odmówiono jednak, chcąc zachować politykę równowagi, bez stwarzania pretekstu do agresji któregokolwiek z nadpobudliwych sąsiadów. Mimo pozornej poprawności w obustronnych relacjach, Generalny Inspektor Sił Zbrojnych Edward Rydz-Śmigły nakazał już w czerwcu 1936 roku opracowanie planu wojny z Niemcami.

Gwałtowne zaostrzenie stosunków nastąpiło w 1938, a zwłaszcza w 1939 roku. Hitler zażądał od Polski zgody na przyłączenie Gdańska do Rzeszy oraz na eksterytorialną linię kolejową i autostradę pomiędzy niemieckim Pomorzem a Prusami Wschodnimi. Żądania te, oznaczające de facto odcięcie Polski od morza, odrzucił zdecydowanie minister Józef Beck w słynnym przemówieniu sejmowym z 5 maja 1939 roku. Już wcześniej, 25 kwietnia tegoż roku, Hitler wypowiedział polsko-niemiecki układ o nieagresji, co oznaczało nieuchronne przybliżenie się do wojny. Sytuację Polski pogorszył dramatycznie niespodziewany pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku, w którym dwaj śmiertelni wrogowie Polski dokonali podziału jej ziem (w przybliżeniu wzdłuż linii Narwi, Wisły i Sanu). Mimo potwierdzenia sojuszniczych gwarancji francuskich oraz układu o wzajemnej pomocy z Wielką Brytanią, Polska została zaatakowana przez hitlerowskie Niemcy 1 września 1939 roku, co stało się jednocześnie początkiem II wojny światowej.

Równie złe relacje w okresie międzywojennym miała Polska z drugim wielkim sąsiadem — Związkiem Radzieckim (początkowo Rosją Radziecką). W okresie odradzania się niepodległej Polski oba państwa toczyły walkę o wpływy na ziemiach dawnych kresów wschodnich I Rzeczpospolitej. Naczelnik państwa Józef Piłsudski uważał Rosję, zwłaszcza carską („białą"), za największe zagrożenie dla Polski, dlatego też dążył do utworzenia na wschodzie antyrosyjskiej federacji z Litwą, Białorusią i Ukrainą. Rosja natomiast usiłowała przeszczepić na te tereny rewolucję bolszewicką, a następnie „po trupie Polski" przenieść ją na całą Europę. Ta sprzeczność interesów doprowadziła w 1920 roku do wojny polsko-bolszewickiej. Polsce udało się ocalić własną niepodległość, a przy okazji cały kontynent (a przynajmniej Niemcy) przed inwazją komunizmu. Traktat ryski z 1921 roku ustalił granice obu państw, choć jeszcze w 1924 roku delegat radziecki podczas rozmów z Anglikami przedstawiał projekt odebrania Polsce Kresów Wschodnich, co spotkało się z oficjalnym protestem rządu polskiego. Również inne postanowienia traktatu ryskiego były przez stronę radziecką lekceważone.

W 1925 roku polski minister spraw zagranicznych Aleksander Skrzyński zaproponował Moskwie zwołanie konferencji w celu unormowania wzajemnych stosunków i zawarcia paktu o nieagresji. Posunięcie to podyktowane było obawami Polski związanymi ze zbliżeniem Niemiec z państwami zachodnimi po Locarno. Dyplomaci radzieccy pozostali jednak wobec tej propozycji obojętni. Stosunki obustronne pogorszyły się jeszcze w 1926 roku, po przejęciu władzy w Polsce przez obóz sanacyjny oraz po zabiciu w Warszawie posła ZSRR Piotra Wołkowa przez rosyjskiego emigranta. Rząd polski potępił zamach, mimo to strona radziecka obciążyła go winą za ten incydent. Jednak w obliczu zagrożenia międzynarodową izolacją, Związek Radziecki wystąpił w grudniu 1928 roku z propozycją podpisania z Polską dwustronnego protokołu, nazwanego później protokołem Litwinowa (Maksym Litwinow był w tym czasie ludowym komisarzem spraw zagranicznych ZSRR) lub moskiewskim. Polskiej dyplomacji udało się wciągnąć do tego podpisanego w lutym 1929 roku w Moskwie układu także innych sąsiadów ZSRR: Estonię, Łotwę i Rumunię (później dołączyły się też Turcja, Persja i Litwa). Strony-sygnatariusze układu wyrzekały się stosowania siły w dochodzeniu swych pretensji terytorialnych.

Kolejnym etapem polepszenia stosunków polsko-radzieckich było podpisanie w 1932 roku paktu o nieagresji. Związek Radziecki przymusiło do tego kroku pogorszenie stosunków z Niemcami i presja japońska w Chinach. Pakt przewidujący wyrzeczenie się wojny w dochodzeniu wzajemnych roszczeń oraz zakazujący udziału w układach wymierzonych przeciw drugiej stronie (zawarty na okres trzech lat) był znacznym sukcesem polskiej polityki zagranicznej. Poprawa stosunków zaszła tak daleko, że w radzieckiej prasie zaczęto pozytywnie odnosić się do niepodległego państwa polskiego, przy jednoczesnym atakowaniu rewizjonistycznych żądań Niemiec. W lipcu 1933 roku, jako kolejny element tego zwrotu w dyplomacji, podpisana został między ZSRR a Polską oraz Estonią Łotwą, Rumunią, Turcją i Afganistanem konwencja londyńska odrzucająca jakiekolwiek usprawiedliwienie wojny napastniczej. W maju 1934 roku przedłużony został o 10 lat pakt o nieagresji.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Wrzesień 1939: zgubne skutki narodowej naiwności
XX wiek według Łysiaka

 Zobacz komentarze (5)..   


« Historia   (Publikacja: 07-01-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Waldemar Marciniak
Historyk, posiada specjalizację w zakresie politologii i europeistyki.

 Liczba tekstów na portalu: 14  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: XX wiek według Łysiaka
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5683 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365