Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.049.956 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Prawda w kwestiach religijnych to po postu pogląd, który przetrwał.
« Kościół i Katolicyzm  
Odchodzą w milczeniu [2]
Autor tekstu:

Katolicki fundamentalizm w Polsce się nadyma, przez tę skorupę liberalizm nie ma jak się przebić. [ 1 ] Nie ma w zasadzie z kim prowadzić dialogu. Nie ma też po co. W przeciwieństwie do niektórych działaczy i publicystów laickich nie zamierzam nad tym stanem ronić krokodylich łez. Przecież ów dialog bardziej jest potrzebny Kościołowi niż nam. Przemiany społeczne rozmontowują Kościół. Aktywność Kościoła i środowisk laickich mogą tylko osłabiać lub zwiększać dynamikę laicyzacji społeczeństw zachodnich, ale nie powstrzymywać ją. Także w Polsce.

Wracając do „odstępców" i nawiązując do myśli przewodniej tego tekstu: głośne odejścia z Kościoła są pozytywne dla procesu laicyzacji (który jest warunkiem wstępnym — choć oczywiście nie przesądzającym — rozkwitania racjonalizmu), ale polskiemu katolicyzmowi potrzebny jest nie „wielki news", lecz wielki ferment intelektualny. Jeśli ten katolicyzm nie pobudzi się intelektualnie to siłą tradycji będzie tamował laicyzację nazbyt długo. Z pewnością, gdyby wierni interesowali się nieco głębiej systemem wierzeniowym i etycznym katolicyzmu apostazji byłoby więcej. Tutaj myślę „interesy" postępowych katolików i ateistów się spotykają. Ta szybsza laicyzacja stymuluje krystalizowanie się katolicyzmu na wyższym poziomie oraz gwarantuje — z drugiej strony — realną wolność sumienia oraz brak przemocy symbolicznej.

Oczywiście jako racjonalista-realista nie łudzę się na zaistnienie owego „wielkiego fermentu", ale choćby „spore poruszenie" — to już będzie coś! Tutaj właśnie główna rola dla głośnych odstępców i apostatów. Dlaczego wasz głos po wystąpieniu staje się tak słabo słyszalny? Dlaczego nie ma u nas tak bogatej krytyki ex księży i teologów jak np. w Niemczech? Miałem nadzieję, że Stanisław Obirek będzie prowadził aktywniejszą działalność publiczną, częściej wychodzącą poza mury uniwersytetu. Kiedy występował Bartoś obawiałem się, że również jego głos będzie słabiej słyszalny niż dotąd. Teraz z kolei obawiam się tego samego z Tomaszem Węcławskim. Oczywiście nie wykluczam, że akurat takie jest ich prywatne nastawienie, że chcą przede wszystkim spokoju i spokojnej pracy na świeckiej uczelni. Tylko lista potencjalnych kandydatów na polskiego Kuenga niepokojąco się kurczy. A może nie ma wcale na to szansy społecznej, bo — znów może — jaki katolicyzm takie i herezje? Sądzę, że nie musi tak być.

W ostatnim czasie ukazały się trzy najważniejsze książki związane z odejściami: „Przed Bogiem" Stanisława Obirka, „Ścieżki wolności" Tadeusza Bartosia (pod patronatem medialnym Racjonalisty) oraz „Odejścia" Macieja Bielawskiego (ex-benedyktyna). Wszystkie one jednak, jak wyznaje Stanisław Obirek, miały nikły odbiór. Ciemnogród śpi spokojnie.

Ostatnio coraz głośniej jednak o rosnącym ruchu apostatycznym. Może apostazja Węcławskiego zadziała pobudzająco? Niestety profesor nie chce dla mediów komentować tej decyzji. Dziwi to mnie. Rozumiem, że odejścia od kapłaństwa można nie komentować, bo to wiąże się przede wszystkim z radykalną zmianą życia prywatnego. Ale przecież apostazja niczego w zasadzie nie zmienia w naszym statusie formalnym i społecznym. Jej główny rdzeń to manifestacja. Czasami manifestacja przed samym sobą, swoista ceremonia przejścia do nowego życia, albo trafniej — ceremonia wyjścia. Rezygnacja z wiary katolickiej i z życia przykościelnego to kwestia zmiany myśli i czynów. Na ogół ludziom wystarcza praktyczna apostazja. Tylko — niestety — niewielka ich część wybiera apostazję formalną, czyli wyjście z przytupem. Manifestacyjne wyjścia są oczywiście potrzebne, aby Kościół polski zrezygnował z arogancji wobec inaczej wierzących i niewierzących. Nie jest więc apostazja żadnym pustym gestem i robieniem „szopki" z odejścia od Kościoła, lecz aktem niezgody na liczne patologie z jakimi mamy dziś do czynienia w stosunkach wyznaniowych. Mam nadzieję, że tak spojrzy na to T. Węcławski, S. Obirek, T. Bartoś i inni liberalni teolodzy.

Z nadzieją czekam teraz na kolejne głośne apostazje. Spośród ludzi Kościoła brak mi tutaj np. ks. prof. Michała Hellera, który zabrnął bardzo głęboko w fizykę i kosmologię...

W najbliższą środę ukaże się w „Polityce" tekst Joanny Podgórskiej o apostazjach. Dziennikarka „Polityki" do tematu podeszła głęboko empirycznie, wpisując się na Listę Ateistów i Agnostyków a następnie dokonując osobistego aktu apostazji. Polecam lekturze i praktyce!


1 2 

 Podobna tematyka na: "Jezus to nie Bóg", Polski Kościół jest zarządzany jak wiejska parafia w czasach feudalnych
 Zobacz także te strony:
Obirek: Ojciec nieświęty
Ojciec Obirek nie lubi kremówek
Uczta agnostyczno-ekumeniczna
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Obirek: Ojciec nieświęty
Podróż i kilka refleksji o religii i ideologii

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (18)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Coś tam próbują ostatnio montować Hołownia i Sowa w ramach kanału religia.tv, ale nie wiadomo czy to ostatecznie wypali i co z tego wyjdzie.

« Kościół i Katolicyzm   (Publikacja: 24-01-2008 Ostatnia zmiana: 22-02-2008)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5701 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365