Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.782.315 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 720 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
W etosie humanistycznym nie ceni się wysoko gotowości do stosowania się przez kogoś do wydanego przez jakąś potężną władzę zakazu, którego racjonalność nie jest dla danej osoby uchwytna, tak że u podłoża posłuszeństwa leży jedynie albo strach albo czołobitność.
 Światopogląd » Ateizm i Ateologia

Dlaczego nie religia - moja historia
Autor tekstu:

Jestem ateistą. Ale może zacznę od początku. Urodziłem się, co akurat oryginalne nie jest, w katolickiej rodzinie albo jakby to określił Richard Dawkins „byłem dzieckiem katolickich rodziców”. I była to typowa katolicka rodzina do czasu, gdy mój ojciec odkrył, iż „prawda objawiona” kryje się w nauczaniu Świadków Jehowy. No i zaczęło się...

Dziecko na poziomie pierwszej, drugiej klasy podstawówki pojmuje świat prosto. Rodzice są dla niego latarnią, która wskazuje jedyny właściwy kierunek. Problem pojawia się gdy pokazywane mu są dwa „właściwe” kierunki.. A tak było w moim przypadku. Matka prowadziła mnie na lekcje religii, z których to ojciec mnie zabierał. Matka prowadziła mnie do kościoła, ojciec zaś do zboru na „świadkowe msze” -co zarówno w jednym jak i drugim przypadku powodowało straszne awantury. Matka puszczała mi kreskówki, które z racji występowania w nich przemocy (ŚwiadkowieJehowy jak wam z pewnością wiadomo bardzo dosłownie traktują Pismo, aczkolwiek w wybiórczości traktowania tegoż katolikom nie ustępują) ojciec wyłączał. Z tej samej racji ojciec palił (sic!) żołnierzyki, pistolety i inne nie będące lalkami zabawki, które chłopiec w tym wieku uważa za relikwie. Oczywiście rozrywka zastępcza była mi zapewniana np. w postaci Biblii dla dzieci czytanej przed obiadem, po obiedzie, przed snem i w ogóle czytanej dość często.

Układ ten stał się na tyle dysfunkcjonalny, iż doprowadził do rozwodu. Rozpadu rodziny z powodu religii. Z powodu religii! Systemu wierzeń w byt, którego nie ma, zespołu archaicznych funkcji mózgu potrzebnych niegdyś naszym ewoluującym przodkom — obecnie w odwrocie.. W zasadzie każdy psycholog, a nawet i student psychologii, tłumaczyłby moją niewiarę tym stanem rzeczy, co jednak byłoby zbyt wielkim uproszczeniem. Wieloletnia indoktrynacja najważniejszych dla mnie ludzi spaliła jednak na panewce. Wiele przemyśleń, przeczytanych stron i rozmów doprowadziło mnie do jasnej konkluzji- jestem ateistą. Stałem sie człowiekiem dla którego liczy się nie tyle to, w co druga osoba wierzy, lecz jak się zachowuje, jakie normy wyznaje, czy nie robi innym krzywdy, wreszcie, odwołując się do katolickiej literatury i cytując klasyka, człowiekiem który „poznaje drzewo po jego owocach”. A wszystko to m.in. po to by nie popełnić tych błędów, które w stosunku do mnie zostały popełnione.

Wszystko to ładnie brzmi i teoretycznie powinno być bliskie wszystkim ludziom i służyć im za imperatyw wewnętrzny. Ale nie służy.. Rodzina urażona moją odważną deklaracją, nie baczy na te cele i wartości. Nie muszę być dobrym człowiekiem. Mogę być świnią, złodziejaszkiem, mendą, draniem, oszustem byle nie ateistą!, bylebym wierzył. Babcia w odpowiedzi na pytanie poruszające wskazaną tematykę, wyraźnie zawiedziona powiedziała — „Chłopak no dobry jest.. dobry ale żeby był bliżej Kościoła”. Ukochanej dziewczynie również dobry, szanujący ją chłopak nie wystarczy, gdyż nie chodzi do kościoła, gdyż nie chce wziąć ślubu kościelnego, gdyż forma nie materia..

Religia zniszczyła mi dzieciństwo, rodzinę, autorytety ale ani myśli na tym poprzestać. Uderza z każdej strony, celując w najbardziej czułe punkty, wykorzystując najważniejsze w moim życiu osoby. Jednak wszystko na próżno, ponieważ ja się nie ugnę. I życzę każdemu siły woli, hartu ducha i oddania wyznawanym poglądom i wartościom. Nie bójcie się stać po własnej stronie jeżeli uważacie ją za właściwą. A jeżeli religia w waszym życiu również zapisuje się w tak drastyczny sposób, to mam radę — nie walczcie z nią jej metodami, ale służcie przykładem.

 

P.S. Żeby nieco uwiarygodnić moje kryteria oceny człowieka przez pryzmat jego czynów, osobowości etc. chciałbym dodać, iż jednym z moich najlepszych przyjaciół jest ksiądz :)


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Reklamowanie światopoglądu
Buffon, sensacja Oświecenia

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (50)..   


« Ateizm i Ateologia   (Publikacja: 01-05-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Maciej Włodarczyk
Student czwartego roku prawa na Uniwersytecie Gdańskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6513 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365