Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.188.533 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 308 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Smierć sama w sobie nie jest straszna, lecz tylko nniemanie, że jest straszna, jest straszne."
 Nauka » Biologia » Ewolucjonizm

Neandertalczyk [1]
Autor tekstu:

Gdy nasi kromaniońscy przodkowie podjęli wreszcie ekspansję z Bliskiego Wschodu wkroczyli do krainy neandertalskiej. [ 1 ]

Dotychczas operowano powszechnie prostym, atrakcyjnym schematem myślowym — ociężały (fizycznie i psychicznie), nieokrzesany, charczący bez sensu neandertalczyk, a obok zwinny, inteligentniejszy, rozmowny człowiek współczesny. Samo zestawienie nadawało sens naszej pozycji, usprawiedliwiało los przodków. Rozwój wiedzy doprowadził jednak do prawdziwej rewolucji w postrzeganiu neandertalczyka.

Różni nie znaczy lepsi. W słowie „lepsi" zawiera się osąd, a my nie mamy punktu odniesienia, by dokonać osądu. Niewykluczone, że odprawiali rytualne obrzędy przy okazji pogrzebu czy też (...) kremacji, co oczywiście byłoby dowodem istnienia wierzeń religijnych. Niewykluczone, że byli dobrymi wytwórcami narzędzi, niemniej w ostatniej fazie swego istnienia prawdopodobnie tylko kopiowali narzędzia po Homo sapiens. (...) sporo tego „niewykluczonego".
Frank M. Robinson [ 2 ])

Po pierwsze należy przyswoić fakt, że był człowiekiem. Rozumnym, całkowicie wyprostowanym, o zdolnościach manualnych dorównujących naszym. Ostatnio, z coraz liczniejszych przesłanek, wyłania się obraz bardziej wyrafinowanych kulturowo neandertalczyków: grzebali zmarłych, wytwarzali przedmioty symboliczne, zdobili swe ciała i okrywali je skórami (prawdopodobnie nosili też buty). Neandertalczyk potrafił rozniecać ogień; wiadomo, że krzesał go uderzając bryłki krzemienia i pirytu. Jawi się jako człowiek wyspecjalizowany, doskonale przystosowany do realiów zlodowaceń. Niezwykły.

(...) analizując biologię i zachowania neandertalczyków, badacze muszą zadać sobie pytanie, co decyduje o pełni człowieczeństwa, i rozstrzygnąć, co sprawia, że jesteśmy wyjątkowi (oraz czy naprawdę tak jest). (...) pod wpływem nowych odkryć paleoantropolodzy i archeolodzy coraz częściej pytają, jak bardzo neandertalczycy byli do nas podobni?
(Kate Wong [ 3 ])

Neandertalczycy byli w początkach ostatniego zlodowacenia jedynymi Europejczykami; jeszcze przed 40 tys. lat mieszkali pod dzisiejszym Krakowem i w krajach śródziemnomorskich. W Polsce osobiście największą słabość mam do stanowiska neandertalskiego w Jaskini Ciemnej w Ojcowskim Parku Narodowym ze śladami sprzed blisko 120 tys. lat. Neandertalczycy zamieszkiwali też Jaskinię Raj położoną w Paśmie Bolechowickim Wzgórz Chęcińskich (część Gór Świętokrzyskich). W roku 2005, w najgłębiej eksplorowanym namulisku Jaskini Biśnik w Strzegowej, w Dolinie Wodącej natrafiono na liczne narzędzia krzemienne, których wiek oszacowano nawet na 500 tys. lat. Mogły być wykonane przez istoty przed neandertalskie zamieszkujące tę jaskinię. Jaskinia Biśnik jest tym samym obecnie najstarszą jaskinią przodków człowieka na ziemiach polskich. W Biśniku na ślady bytności człowieka datowane na około 300 tys. lat natrafiono rok wcześniej. [ 4 ]

Wszystko zaczęło się w roku 1857, kiedy to w dolinie Neandra — Neanderthal (dziś Neandertal) odkryto grubokościsty szkielet. Początkowo widziano w nim m.in. szczątki niedorozwiniętego człowieka współczesnego (Ch. C. Blake), rachitycznego idiotę (R. Virchow), starego Holendra z wyspy Marken (R. Wagner), czy schorowanego mongolskiego dezertera ze stacjonującego w Niemczech korpusu rosyjskiego generała Czerniczewa (czasy wojen napoleońskich). Dopiero po niemal półwieczu, gdy we Francji odkryto słynnego starca z La Chapelle-aux-Saints, uznano tzw. neandertalczyków za prymitywnych praludzi.

W ujęciu książkowym neandertalczyk klasyczny (Homo sapiens neanderthalensis) uznawany jest za podgatunek Homo sapiens. Przyjęto, że żył w okresie od około 150 tys. (granica ta przesuwana jest do 250 tys., a nawet ponad 300 tys. lat temu) do 35 tys. lat temu. Powszechny w opracowaniach, utrwalony w wyobraźni przeciętnego odbiorcy wizerunek naszego przodka dotyczy tak naprawdę właśnie tzw. neandertalczyka klasycznego, czyli typu anatomicznego dominującego w okresie przed około 75 do 40 tys. lat. Rzeczywiście, pod względem anatomicznym, stanowili oni bardzo jednolity fenotyp. Zarazem neandertalczyk wytworzył odmiany o dużej zmienności cech. Wyniki najnowszych analiz potwierdzają istnienie trzech odrębnych grup neandertalskich i sugerują możliwość istnienia czwartej, w Azji zachodniej. Zdaniem badaczy pomiędzy grupami mogło dochodzić do migracji. [ 5 ] Szczątki azjatyckie charakteryzują się delikatniejszą budową i są bardziej podobne do nowoczesnego Homo sapiens; niektórzy badacze określają je jako „progresywne" formy neandertalczyków. Ta różnorodność nie powinna dziwić, o nas też nie można powiedzieć, że jesteśmy konserwatywni anatomicznie. Wystarczy ustawić w szeregu wysokiego Czarnogórca tudzież Masaja, lilipuciego Pigmeja, drobnokościstego Azjatę, Hindusa, czy Aborygena, by pojąć, że i neandertalczyk często nie wyróżniałby się ze współczesnego tłumu.

Nim zacznę pisać o neandertalczykach, Starych Ludziach (do tego zwrotu mam słabość po lekturze Wystarczy czekać Franka M. Robinsona) skoryguję nieco stereotypową wizję epoki lodowcowej. Po pierwsze zlodowaceń (glacjałów) była w czwartorzędzie cała seria. Każde miało odmienny zasięg, intensywność, a przedzielały je okresy przejściowe — interglacjały. Podczas okresu międzylodowcowego (120 tys. — 70 tys. lat temu) Europa była zalesiona aż do Skandynawii.

Trzy największe zlodowacenia (glacjały Mindel, Riss i Würm) w górnym plejstocenie miały miejsce w Europie między 480 tys. a 10 tys. temu. Życie w epoce lodowcowej na pewno było trudniejsze, lecz bez przesady. Logiczne, że im bliżej czoła lądolodu tym zimniej, lecz wraz ze wzrostem odległości warunki normowały się. Miejsca żwirowo-kamienistych pustkowi, rozległych tundr, zajmowały bezkresne stepy, olbrzymie mokradła, majestatyczne lasy. Sytuacja meteorologiczna cechowała się dużą stabilnością. Jest wysoce prawdopodobne, że w lecie panowała niezmiennie łagodna, piękna pogoda z lekkimi lub umiarkowanymi wiatrami, w zimie było stale mroźno. Normalnie jednak temperatura nie spadała zapewne tak nisko, jak to ma miejsce w naszych czasach, ponieważ słabe prądy atmosferyczne nie powodowały wyraźnej cyrkulacji powietrza z północy na południe. Temperatura była mniej więcej odpowiednia do szerokości geograficznej. Rzadko występowały duże jej spadki, tak że wypromieniowanie ciepła nocą powodowało wprawdzie mróz, ale nie były to skrajnie niskie temperatury arktyczne. Zimy epoki lodowcowej najlepiej dają się porównać ze słonecznymi zimowymi dniami w Alpach, gdy nie ma tam wiatru. Wiosna i jesień nadciągały powoli. Temperatura rosła lub spadała stopniowo wraz z wyższym lub niższym położeniem słońca. Ponieważ na częściowo zamarzniętym północnym Atlantyku nie występowała duża amplitudy temperatur — ciepłe masy wody Prądu Zatokowego znajdowały się o wiele dalej na południe w rejonie Azorów — w związku z tym nie mogły wykształcać się wilgotne fronty niosące ze sobą w lecie obfite deszcze, a w zimie gwałtowne śnieżyce. Krótko mówiąc, klimat epoki lodowcowej był o wiele spokojniejszy i bardziej wyrównany niż ten, w którym żyjemy obecnie. Średnie temperatury były wprawdzie o 4 do 6 stopni Celsjusza niższe niż dzisiaj, ale nie musiało to koniecznie oznaczać nieprzyjemnego klimatu. W słoneczne dni wczesnej wiosny o temperaturze w granicach 20 stopni Celsjusza czujemy się o wiele lepiej niż podczas upałów przekraczających 30 stopni. Podobne dni u schyłku lata nazywamy „złotą jesienią". Stanowią one dobre porównanie z sytuacją meteorologiczną w Europie Środkowej okresu lodowcowego. Podobnie sprawy się miały z zimą. Gdy panuje pogoda wyżowa z lekkim mrozem i dużą ilością słońca, prawie nie zauważamy zimna. [ 6 ]

Klasyczny neandertalczyk doskonale zaadaptował się do tych warunków. Proporcje ciała były zbliżone do proporcji żyjących obecnie Inuitów. [ 7 ] Przeciętny wzrost 155-165 cm, krępy, muskularny, o beczkowatej klatce piersiowej. Ręce i nogi grubokościste (magazyny związków mineralnych, miejsce przyczepu mocnych mięśni), kości udowa i ramieniowa — nieznacznie zakrzywione. Niezwykle mocny kościec pozwala wywnioskować, że organizm efektywnie wytwarzał w skórze witaminę D (kalcyferol), skóra była więc zapewne jasna. Atletyczna budowa neandertalczyków obojga płci służyła przypuszczalnie m.in. intensywnemu wytwarzaniu ciepła w mięśniach (zarazem zapobiegała jego nadmiernym stratom). Twarz trudno uznać za atrakcyjną, lecz proszę przyznać, nawet dziś przeciętna Aborygenka nie wywołuje dreszczu pożądania u przeciętnego Europejczyka. Ale i nie odrzuca. Po prostu odmienność do zaakceptowania. Lekko wydłużona, o płaskim czole, czaszka Starego Człowieka mieściła półtoralitrowy mózg, zazwyczaj nawet nieco większy od naszego (krańcowe wartości masy mózgu sięgały 1800 cm sześciennych). Objętość mózgu u dorosłego neandertalczyka wynosiła 1200-1750 cm sześciennych, człowiek współczesny, mimo równie dużego zakresu zmienności, ma niższą wartość średnią. [ 8 ] Mózg był bardziej spłaszczony z wierzchu, o mniejszych okolicach czołowych (przypuszcza się, że mieściły się tam rejony związane z planowaniem działań), za to bardziej wypukły z tyłu i po bokach (czyżby powiększone ośrodki korowe związane z widzeniem?). Bardzo mocne szczęki wymuszały utrzymanie wydatnych wałów nadoczodołowych, przenoszących wokół oczodołów naprężenia powstające przy gryzieniu i żuciu, co nadawało neandertalczykom prymitywny, wręcz „małpi" wygląd. Potężne szczęki i zęby nadawały się nie tylko do jedzenia, lecz także np. do obróbki skóry upolowanych zwierząt. Ich mięso dostarczało tak potrzebnej energii, nie tylko jako paliwa dla mięśni, ale i dla innego, wielce energochłonnego narządu — mózgu. Twarz duża, „klinowato" sklepiona, przez co powstawało wrażenie, że przeciwnie niż u człowieka współczesnego, kości jarzmowe cofają się. Policzki przeważnie nie posiadały dodających uroku dołków. Rozbudowany nos umożliwiał zaspokojenie głodu tlenowego mięśni przez intensywne oddychanie suchym, lodowatym powietrzem, które ogrzewało się i nawilżało przed trafieniem do płuc. Krtań osadzona wyraźnie wyżej niż u człowieka współczesnego sprawiała, że doprawdy trudno było się mu zakrztusić, lecz miał poważne problemy z artykulacją samogłosek, mógł w ogóle nie posiadać tej zdolności. W jego rozwoju zaznaczała się jednak tendencja do obniżania krtani, późne odmiany mogły już więc mówić, chociaż raczej w ograniczonym zakresie. Zresztą do kwestii mowy neandertalczyka jeszcze powrócę. Neandertalki miały szersze miednice, większy kanał rodny. Prawdopodobnie stanowiło to przystosowanie do porodu, uważa się, że głowy płodów były większe, dłuższy był też raczej okres ciąży (spotkałem się ze spekulacjami o jedenastu miesiącach). Według części anatomów rozmiar kanału związany był z samą konstrukcją miednicy, zwłaszcza ustawieniem panewek stawów biodrowych.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Błędne rozumowanie o precyzyjnym dostrojeniu
Burka: szczytowy wybór feministki?

 Zobacz komentarze (6)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Właściwie, to nie wiadomo, dlaczego człowiek współczesny, gatunek wręcz endemiczny, opuścił Afrykę. Prócz zmian klimatycznych jedną z przyczyn, która skłoniła naszych przodków do migracji mogła być erupcja wulkanu Toba (około 74 tys. lat temu, Sumatra), największa od 450 mln lat. Do atmosfery przedostało się ponad tysiąc km sześciennych pyłów i popiołów, planeta pogrążyła się na wiele lat w zimie. Temperatura latem mogła spaść nawet o 12°C, obszary leśne skurczyły się, nastąpiła ekspansja pustyń.
[ 2 ] Wystarczy czekać, Poznań 2002, s.135-136.
[ 3 ] [w:] „Świat Nauki", wydanie specjalne- Nr 3/2003, s.29.
[ 4 ] Na podstawie: Wolbrom
[ 5 ] 18 kwietnia 2009 r. [w:] Nauka.wp.pl
[ 6 ] Opis klimatu oparłem głównie na: Josef H. Reichholf, Zagadka rodowodu człowieka. Narodziny człowieka w grze sił z przyrodą, Warszawa 1992.
[ 7 ] Inuit („ludzie"); tak określają się popularni Eskimosi. Mówią kilkoma językami Inuktitut, używają własnego alfabetu.
[ 8 ] Mózg współczesnego Homo sapiens (za: Włodzisław Duch): niemowlę średnio 350 gramów (12 procent całkowitej wagi ciała), dorosły średnio 1375 gramów - wartości skrajne od 1-2.5 kg -, kobiety 150 gramów mniej (2 procent masy ciała); często jest więc bezsprzecznie mniejszy!

« Ewolucjonizm   (Publikacja: 31-08-2009 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Krzysztof Pochwicki
Nauczyciel, publikował w piśmie "Gameranking", współpracuje z miesięcznikiem "21. Wiek" (członek zespołu redakcyjnego). Autor książki "Cywilizacja traw". Pióro do wynajęcia.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 14  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Maciej Giertych, Ewolucja, dewolucja, nauka – uwagi krytyczne
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 6759 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365