|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.
Chrzest pingwinów [3] Autor tekstu: Anatol France
Tłumaczenie: Jan Sten
— Bez wątpienia, w kuszeniach moich niemało widziałem istot mieszańców, nie
tylko kobiety-węże i kobietyryby, ale istoty złożone jeszcze bezładniej, jak np.
ludzi, których ciało było kotłem, dzwonem, zegarem, kredensem pełnym jedzenia i talerzy, a nawet domem z drzwiami i oknami, przez które widać było osoby zajęte
pracami gospodarskimi. Wieczności nie starczyło by na opisanie wszystkich
potworów, jakie napastowały mnie w samotności; począwszy od wielorybów z masztami okrętowymi, aż do drobnych, czerwonych owadów, które w krew zamieniały
wodę mojej studni. Ale żaden nie był tak wstrętny jak te harpie, które odchodami
swymi spopieliły liście mego pięknego jesionu. — Harpie — zauważył Laktancjusz — są potworami żeńskimi o ciele ptasim. Mają
głowę i piersi kobiece, ich natręctwo, czelność i sprośność wynika z ich natury
kobiecej, jak to wykazał poeta Wirgiliusz w Eneidzie. Dotknięte są przekleństwem
Ewy.
— Nie mówmy już o przekleństwie Ewy. Druga Ewa odkupiła pierwszą.
Paweł Oracjusz, autor historii powszechnej, którą potem naśladować miał
Bossuet, wstał i zwracając się do Pana rzekł:
— Panie, wysłuchaj prośby mojej i prośby Antoniego. Nie stwarzaj już potworów w rodzaju centaurów, syren i faunów, miłych Grekom, zbieraczom baśni. Nie
będziesz miał z nich radości. Takie potwory mają skłonności pogańskie i podwójna
ich natura nie usposabia ich do czystości obyczajów.
Słodki Laktancjusz odrzekł:
— Ten, którego przemowy wysłuchaliśmy, jest bez wątpienia najlepszym
historykiem w Raju, skoro Herodot,
Tucydydes,
Polibios,
Titus-Livius,
Velleius Paterculus,
Cornelius Nepos,
Swetoniusz,
Manethon,
Diodor
Sycylijski,
Dion Cassius,
Camprides pozbawieni są widoku Boga, a
Tacyt cierpi w piekle męki należne bluźniercom. Ale Paweł Oracjusz nierównie
lepiej zna ziemię niż niebiosa. Bo nie pomyślał o tym, że aniołowie, choć
wywodzą się od człowieka i ptaka, są uosobieniem czystości.
— Schodzimy na manowce — rzekł Przedwieczny. — Co nas obchodzą te centaury,
harpie, anioły? Mowa jest o pingwinach.
— Rzekłeś, Panie; idzie o pingwiny — oświadczył dziekan pięćdziesięciu
uczonych, pognębionych w ziemskim życiu przez dziewicę z Aleksandrii. — Ażeby
położyć kres zgorszeniu, niepokojącemu niebiosa, trzeba jak proponuje święta
Katarzyna, która nas pognębiła, dać pingwinom starca Maëla, pół ciała ludzkiego z duszą nieśmiertelną, odpowiednią do tej połowy.
Na te słowa powstała wielka wrzawa uczonych sporów i rozmów poszczególnych.
Ojcowie greccy gwałtownie sprzeczali się z ojcami łacińskimi, co do substancji,
istoty i rozmiarów duszy, jaką należy dać pingwinom.
— Wyznawcy i prałaci — zawołał Pan — nie naśladujcie soborów i synodów
ziemskich. Do Kościoła triumfującego nie wnoście gwałtów, mącących Kościół
wojujący. Bo aż nazbyt prawdą jest, że na wszystkich soborach odbywanych pod
wezwaniem Ducha mego, czy to w Europie, czy w Azji lub Afryce, ojcowie kościoła
wyrywali sobie brody i oczy. Mimo to, byli nieomylni, bo byłem z nimi.
Gdy spokój przywrócono, starzec Hermes wstał i rzekł wolno:
— Wielbić cię będę, Panie, żeś dał narodzić się matce mej Safirze, wśród
twego ludu, w dniach, gdy rosa niebiańską odświeża świat rodzący Zbawiciela
swego. I wielbić cię będę, żeś mi pozwolił śmiertelnymi oczyma widzieć apostołów
twego boskiego Syna. I przemówię w tym świetnym zgromadzeniu, albowiem chciałeś,
by prawdę głosiły usta maluczkich i rzekę: Przemień te pingwiny na ludzi. Jest
to jedyne postanowienie zgodne z twą sprawiedliwością i z miłosierdziem twoim.
Kilku uczonych prosiło o głos, inni go zabierali. Nikt nie słuchał i wyznawcy
zgiełkliwie potrząsali palmami i wieńcami swymi.
Pan ruchem prawicy uspokoił spory swych wybrańców.
— Nie radźmy już dłużej — rzekł. — Rada wypowiedziana przez miłego starca
Hermesa jest jedynie zgodna z wiekuistymi mymi zamiarami. Ptaki te w ludzi
przemienię. Przewiduję stąd kilka niedogodności. Wielu z tych ludzi przypisze
sobie grzechy, których nie mieliby jako pingwiny. Zaiste, skutkiem tej zmiany
los ich będzie mniej zazdrości godny, niżby nim był bez chrztu i bez wcielenia
do rodu Abrahama. Ale nie trzeba, by moje przewidywania wpływały na ich wolną
wolę. Aby nie krępować ich ludzkiej wolności, nie ujawniam tego, co wiem,
okrywam oczy szczelniej zasłonami, które przeniknąłem i w ślepym jasnowidzeniu
daję zaskoczyć się tym, co przewidziałem.
I wezwawszy archanioła Rafaela, rzekł:
— Idź do świątobliwego męża Maëla, zawiadom go o jego omyłce i powiedz mu, by
zbrojny mym Imieniem zamienił pingwiny na ludzi.
Metamorfoza pingwinów
Archanioł spuściwszy się na wyspę pingwinów zastał męża świątobliwego,
śpiącego w zagłębieniu skały, wśród nowych swych uczniów. Położył mu rękę na
ramieniu i zbudziwszy go, rzekł łagodnym głosem:
— Maëlu, nie lękaj się!
I mąż świątobliwy olśniony żywą światłością, upojony wonią cudowną, poznał,
że stoi przed nim anioł Pański i padł czołem w proch.
Anioł rzekł jeszcze:
— Poznaj omyłkę swą, Maëlu: sądząc, że chrzcisz dzieci Adama, ochrzciłeś
ptaki, i oto przez ciebie ptaki weszły do Kościoła Bożego.
Na te słowa starzec się zdumiał. Anioł mówił dalej:
— Wstań, Maëlu, uzbrój się władnym Imieniem Pana i powiedz tym ptakom:
«Bądźcie ludźmi!»
I świątobliwy mąż Maël, wypłakawszy się i pomodliwszy uzbroił się Imieniem
Pana i rzekł ptakom:
— Bądźcie ludźmi!
Natychmiast pingwiny przemieniły się. Ciało ich rozszerzyło się i głowa
zaokrągliła na kształt kopuły Santa Maria Rotonda w Rzymie. Owalne ich oczy
szerzej na świat się otwarły; mięsisty nos wyrósł nad dwiema szczelinami
nozdrzy, dziób przemienił się w usta i z ust tych wyszło słowo; szyja skróciła
się i zgrubiała; skrzydła stały się ramionami, łapki — nogami, niespokojna dusza
zamieszkała w ich piersi.
Pozostały im jednak niektóre ślady ich pierwotnej natury. Skłonni byli do
patrzenia z boku, kołysali się na swych biodrach za krótkich; ciało ich było
jeszcze lekkim puszkiem pokryte.
I Maël złożył dzięki Panu za to, że wcielił pingwiny do rodziny Abrahama. Ale
martwiła go myśl, że niedługo opuści tę wyspę, by nigdy do niej nie powrócić, a w nieobecności jego, z braku starań, zniknąć może wiara pingwinów jak roślinka
za młoda i wątła. I powziął zamiar przeniesienia wyspy do brzegów
Armoriki.
— Obce mi są zamiary Mądrości wiekuistej — pomyślał. — Ale jeśli Bóg zechce,
by wyspę tę przenieść, któż mógłby Mu w tym przeszkodzić?
I świątobliwy mąż ze lnu swej stuły uplótł cienki sznureczek, długi na stóp
czterdzieści. Jeden koniec tego sznura uwiązał do skały, wystającej z piasków
wybrzeża; trzymając drugi w ręku, wsiadł do kamiennego koryta.
Koryto sunęło po morzu wlokąc za sobą wyspę pingwinów i po dziewięciu dniach
żeglugi przybiło do wybrzeża Bretanii przywodząc wyspę ze sobą.
Fragment powieści Anatola France’a pt. Wyspa pingwinów,
alegoryczno-karykaturalnej historii Francji — państwa pingwińskiego.
1 2 3
« Powiastki fantastyczno-teolog. (Publikacja: 11-09-2009 )
Anatol FranceUr. 1844, zm. 1924. Powieściopisarz, poeta i krytyk francuski. Zapalony bibliofil i historyk, przedstawiciel postawy racjonalistycznej oraz sceptycznej. Przez jemu współczesnych porównywany do Voltaire'a. Autor licznych powieści satyryczno-heroikomicznych wzorowanych na XVII-wiecznych powiastkach filozoficznych i libertyńskich. Jeden z pierwszych obrońców Dreyfusa. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za 1921 rok. W 1922 r. Z uzasadnienia komisji noblowskiej, otrzymał ją za "błyskotliwe osiągnięcia literackie wyróżniające się wykwintnością stylu, głębokim humanizmem i prawdziwie galijskim temperamentem". Przez Josepha Conrada nazwany "księciem prozy". Humanizm France'a wywarł wpływ na takich pisarzy jak: Marcel Proust, Tomasz Mann, Aldous Huxley, Jean Paul Sartre czy André Gide. Watykan umieścił wszystkie dzieła France'a na Indeksie Ksiąg Zakazanych. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 5 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Ziemia | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 6782 |
|