Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.038.348 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 654 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nigdy nie mamy pewności, że istota, która nam się "objawia" i wydaje nam polecenia jest Bogiem (..) Tak więc nie religia jest najwyższą instancją, która "objawia", co jest dobre, a co złe, ale również religię należy postawić przed trybunałem rozumu, który rozstrzyga, czy jej nakazy są rozumne i moralne.
« Felietony i eseje  
Pytania [2]
Autor tekstu:

Wydaje się więc, że jest dużo przesady w twierdzeniu, że 'kto pyta, nie błądzi'. Błądzi, jeśli tylko w pytaniu zawarta jest odpowiedź.

O zachowaniach i przekonaniach ludzi może nam, co nieco, powiedzieć statystyka, choć nie rozstrzygnie ona o tym, co jest albo co nie jest prawdą. Wyniki jednego z takich badań spróbuję przedstawić poniżej, posiłkując się obszernymi cytatami zaczerpniętymi z książki prof. I. Siemiona. [ 9 ]

Otóż w 1880 roku, na posiedzeniu Akademii Nauk w Berlinie, w ramach obchodów Roku Leibniza, znany fizjolog, wieloletni sekretarz Pruskiej Akademii Nauk, Emil Du Bois Reymond wygłosił wykład pod tytułem: Siedem zagadek bytu (Die sieben Welträtsel). Wykład — jak pisze Profesor - chwalono i uznano za wyraz skromności nauki, która wie, jakie są jej możliwości i ograniczenia, najpewniej dlatego, że Autor przedstawił w nim siedem pytań, na które ówczesna nauka nie znała odpowiedzi. Pytania te brzmiały:

po pierwsze, — co jest istotą materii i siły?
po wtóre, — jakie jest pochodzenie ruchu?
po trzecie, — jak powstało życie?
po czwarte, — skąd i jak wynikła celowość zachowań Przyrody?
po piąte, — jak powstała wrażliwość zmysłowa?
po szóste, — jak powstało rozumne myślenie i związany z nim język?
i po siódme, — czy istnieje wolna wola?

Pytanie pierwsze, drugie i piąte wydawały się mówcy nierozwiązalnymi, trzecie, czwarte i szóste — za bardzo trudne, ale do rozwiązania, zaś na pytanie siódme nie udzielił żadnej odpowiedzi.

Tematyka pytań, — co zauważa prof. Siemion — wynikała z zainteresowań biologa, chociaż miała walor ogólniejszy i przedstawiała rozterki i niepokoje ówczesnych uczonych.

Pierwszej, merytorycznej odpowiedzi na te pytania udzielił, w niecałe dwadzieścia lat po ich przedstawieniu, równie sławny niemiecki biolog, Ernest Haeckel. Był on propagatorem nie tylko darwinizmu, ale i skrajnie materialistycznej Religii Nauki, więc w swojej książce Die Welträtsel, wypowiedział, w imieniu nauki, swój pogląd o pytaniach.

Ponieważ dla Haeckela Natura miała wyłącznie materialny charakter, uznał te pytania za urojone. Według niego, odpowiedź na pytanie pierwsze, drugie i piąte wynika w prosty sposób z istoty materii, natomiast na pytanie trzecie, czwarte i szóste odpowiada teoria rozwoju przyrody. Pytanie ostatnie skwitował stwierdzeniem, że „nie może być przedmiotem naukowych roztrząsań".

Warto zauważyć, że antyreligijna i antyklerykalna książka zyskała ogromną popularność, zwłaszcza wśród zwolenników rewolucyjnych ruchów społecznych, oraz zdecydowaną niechęć konserwatywnych rządów i cenzorów. Wydawana była nawet w krajach niechętnych jakimkolwiek śmielszym myślom, choć często w bardzo okrojonych wersjach.

I oto, sto lat po pamiętnym wykładzie Du Bois Reymonda, w roku 1989 ukazała się książka matematyka, J.L. Castiego, pt. Paradigms Lost, a w 2000 roku, nowe jej wydanie, pod zmienionym tytułem: Paradigms Regained, obejmujące wyniki kolejnych badań, zawierająca także kilka pytań niepokojących współczesnych uczonych. Takimi pytaniami są:

po pierwsze, — pochodzenie życia,
po wtóre, — genetyczne uwarunkowania zachowań socjalnych człowieka,
po trzecie, — sposób powstania języka mówionego ludzi,
po czwarte, — możliwość zbudowania maszyny myślącej (sztuczna inteligencja),
po piąte, — kwestia istnienia inteligencji pozaziemskiej,
po szóste, — istota rzeczywistości kwantowej.

Jak podkreśla prof. I. Siemion, dzisiejsze pytania nie zawierają już metafizycznych niepokojów, nie pytają 'skąd się to wszystko wzięło', lecz poszukują odpowiedzi 'jakie właściwie jest, to, co jest.'

Sto lat to w nauce naprawdę długi czas, dlatego też dzisiejsze pytania dotyczą np. zachowań socjalnych ludzi czy możliwość wytworzenia sztucznej inteligencji. Sto trzydzieści lat temu praktycznie nie istniały jeszcze genetyka i mechanika kwantowa, więc i tych problemów wtedy nawet sobie nie wyobrażano.

Czasy się zmieniają, i pytania się zmieniają, ale ludzie jakby mniej, a zwłaszcza ich wybory światopoglądowe — zauważa prof. Siemion, i uzasadnia to w dalszej części tego rozdziału swej książki. Otóż, w roku 1916 amerykański psycholog, James Leuba, poprosił tysiąc losowo wybranych amerykańskich uczonych, o odpowiedź na trzy pytania: o wiarę w Boga, o osobistą wiarę w ludzką nieśmiertelność i o stopień odczuwania potrzeby własnej nieśmiertelności.

Na jego ankietę odpowiedziało ok. 70% zapytanych i, jak się okazało, wiarę w Boga zadeklarowało ok. 40%, trochę więcej zadeklarowało wiarę w życie pośmiertne, jednak część z nich widziała to życie, jako roztopienie się w Przyrodzie, a inni, jako trwanie w pamięci potomnych.

Ankieta została powtórzona w roku 1996, czyli w 80 lat po pierwszej, przez E. J. Larsona i L. Withama. Nazwiska ankietowanych, reprezentujących najróżniejsze dyscypliny naukowe, tak jak ich poprzednik wybrali losowo z aktualnego wydania „American Men and Women of Science".

W tym momencie Profesor zauważa, że w roku 1910 wydawnictwo nosiło tytuł „American Men of Science", co też jest znakiem przemian, jakie zaszły od początku wieku. I znowu napłynęło sporo, bo ponad 60%, odpowiedzi. Dokładne wyniki ankiety, cytowane za pismem „Nature", przedstawiają się następująco:

Porównanie odpowiedzi na ankietę w roku 1916 i 1996 (w procentach)

1916/1996

Wiara w Boga osobowego

osobista wiara 41,8/39,3
osobista niewiara 41,5/45,3
postawa agnostyczna lub wątpienie 16,7/14,5

 

Wiara w ludzką nieśmiertelność

osobista wiara 50,6/38,0
osobista niewiara ok. 20,0/46,9
postawa agnostyczna lub wątpienie ok. 30,0/15,0

Odczuwanie potrzeby nieśmiertelności

intensywne 34,0/9,9
umiarkowane 39,0/25,9
w ogóle brak odczuwania 27,0/64,2

Jak widać z tych liczb, większe zmiany zaszły jedynie w kwestii wiary w ludzką nieśmiertelność, bo liczba wierzących w nią spadła o 14%, a niewierzących wzrosła o 27%; zmalała także, co dziwne, liczba wątpiących. Największe zmiany można zauważyć w sprawie odczuwania potrzeby nieśmiertelności. Jakie są tego przyczyny, każdy może próbować domyślać się sam, ponieważ ankietowani ich nie podawali.

W ankiecie z 1996 roku wiarę w Boga deklarowało 44,6% matematyków, i była to największa grupa wierzących, zaś najwięcej niewierzących, bo aż 77,9%, było wśród fizyków i astronomów. W pierwszej ankiecie najwięcej niewierzących, 69,5%, było wśród biologów.

Tyle streszczenia artykułu Profesora i omówienia pytań, które nazywa on 'kardynalnymi'.

Umiejętność zadawania i formułowania pytań może być jednym z kryteriów inteligencji, ale i odwagi. Doskonale pamiętam, jak po pierwszym wykładzie z fizyki, wykładowca zwrócił się do nas — czy są jakieś pytania? Rzecz jasna, byłem jedynym, który pytanie miał. Muszę przyznać, że uzyskałem, poza wykładem, dokładne wyjaśnienie moich wątpliwości. Jakże się zdziwiłem po następnym wykładzie, kiedy wykładowca prawie, że zażądał ode mnie pytania, ale jakoś opanowałem zaskoczenie. Od tej pory, musiałem do każdego wykładu być wcześniej przygotowany, bo litości nie było. Nie ukrywam, że temu nauczycielowi wiele zawdzięczam. Ale, o ile się orientuję, zadawanie pytań, nie jest czymś specjalnie popularnym wśród studentów, także w dzisiejszych czasach.

Dziecko zadaje pytania, bo wszystko jest dla niego nowością, od smoczka i pampersa po lecący na niebie samolot. Zazwyczaj nie musi przy tym wykazywać się żadną odwagą, jeśli tylko rodzice są normalnymi rodzicami. Dorośli, w swoich dyskusjach, czasem kłótniach, też zadają pytania, wydawać by się mogło, że dlatego, iż chcą się czegoś dowiedzieć, niekiedy jednak pytania zadawane są tylko po to, by każdą odpowiedź uznać za niewystarczającą lub nieprzekonującą. Zazwyczaj wtedy nie można się dowiedzieć, co by takiego pytającego przekonało, ponieważ sam tego nie wie i nie po to pytał.

Nie wszystko, co brzmi jak pytanie, jest nim. Jeżeli ktoś pyta, — komu to służy?, lub, — kto za tym stoi?, — to nie mamy do czynienia z pytaniem, lecz podejrzeniem i gotową tezą, wyrażona tylko w formie pytania. Dlatego też pytanie — czy komuś to służy?, czy ktoś miał w tym interes?, komu to przyniosło korzyść?, — jest pierwszym pytaniem każdego detektywa i śledczego.

Co robić?, — to było rzeczywiste pytanie, na które odpowiedź zawarta jest w dwu sporych książkach. Ci, którzy te książki przeczytali, wiedzieli, co mają robić i zrobili to, ale bardziej znacząca i praktyczniejsza była druga odpowiedź.

Dziś, każdy, kto choćby pobieżnie przebiega przez portale internetowe, z łatwością zauważy, że pewne pytania powtarzają się z zastanawiającą częstotliwością, daje się też zauważyć, że wklejają je, do znudzenia, wciąż te same osoby. Czy z tego faktu wynika wniosek, że są to pytania ważne, kardynalne, na które wciąż brak odpowiedzi albo odpowiedzi udzielane są mocno uproszczone, niepełne?

Odnotujmy kilka z tych pytań po to, by się przekonać, że są one zadawane w zupełnie innym celu niż dociekanie prawdy. Np. w najrozmaitszych kontekstach, często 'ni przypiął, ni przyłatał' pojawia się pytanie brzmiące, mniej więcej, tak:, jakie jest prawdopodobieństwo, że wiejący nad złomowiskiem huragan złoży przez przypadek cały samolot?

Pytanie to, którego autorem jest Fred Hoyle, ma być niepodważalnym argumentem przeciw teorii doboru naturalnego, kreacjoniści zaś żądają, w tym samym celu, przedstawienia niezliczonej liczby skamielin wszystkich możliwych stadiów pośrednich pomiędzy poszczególnymi wytworami ewolucji.

Innym pytaniem, a właściwie postulatem, jest żądanie przedstawienia niepodważalnego dowodu świadczącego o tym, że Amerykanie w niedawnej przecież przeszłości naprawdę lądowali na Księżycu.

Pytań takich jest więcej, w ich zbiorze należy również umieścić nasze, własnego chowu, ale uważam, że można je pominąć.

Pojawiają się także pytania skierowane swym ostrzem w drugą stronę. Są to np. żądania przedstawienia niepodważalnego dowodu istnienia Boga, lub 'podchwytliwe' pytanie — czy Bóg może stworzyć kamień, którego sam nie uniesie?


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Wymiana więźniów
Niewolnicy w Obronie Niewolnictwa

 Zobacz komentarze (4)..   


 Przypisy:
[ 9 ] I. Z. Siemion: Viridarium Chymicum, czyli Notatek chaotycznych część II, Wyd. Instytut Farmaceutyczny, Warszawa 2007, s.47-52.

« Felietony i eseje   (Publikacja: 21-10-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Jerzy Neuhoff

 Liczba tekstów na portalu: 97  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Paradoks
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7476 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365