|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Felietony i eseje Pytania [2] Autor tekstu: Jerzy Neuhoff
Wydaje
się więc, że jest dużo przesady w twierdzeniu, że 'kto pyta, nie błądzi'.
Błądzi, jeśli tylko w pytaniu zawarta jest odpowiedź.
O
zachowaniach i przekonaniach ludzi może nam, co nieco, powiedzieć statystyka,
choć nie rozstrzygnie ona o tym, co jest albo co nie jest prawdą. Wyniki
jednego z takich badań spróbuję przedstawić poniżej, posiłkując się
obszernymi cytatami zaczerpniętymi z książki prof. I. Siemiona. [ 9 ] Otóż w 1880 roku, na posiedzeniu Akademii Nauk w Berlinie, w ramach obchodów Roku
Leibniza, znany fizjolog, wieloletni sekretarz Pruskiej Akademii Nauk, Emil Du
Bois Reymond wygłosił wykład pod tytułem: Siedem
zagadek bytu (Die sieben Welträtsel). Wykład — jak pisze Profesor -
chwalono i uznano za wyraz skromności nauki, która wie, jakie są jej możliwości i ograniczenia, najpewniej dlatego, że Autor przedstawił w nim siedem pytań,
na które ówczesna nauka nie znała odpowiedzi. Pytania te brzmiały:
po
pierwsze, — co jest istotą materii i siły?
po
wtóre, — jakie jest pochodzenie ruchu?
po
trzecie, — jak powstało życie?
po
czwarte, — skąd i jak wynikła celowość zachowań Przyrody?
po
piąte, — jak powstała wrażliwość zmysłowa?
po
szóste, — jak powstało rozumne myślenie i związany z nim język? i po siódme, — czy istnieje wolna wola?
Pytanie
pierwsze, drugie i piąte wydawały się mówcy nierozwiązalnymi, trzecie,
czwarte i szóste — za bardzo trudne, ale do rozwiązania, zaś na pytanie siódme
nie udzielił żadnej odpowiedzi.
Tematyka
pytań, — co zauważa prof. Siemion — wynikała z zainteresowań biologa,
chociaż miała walor ogólniejszy i przedstawiała rozterki i niepokoje ówczesnych
uczonych.
Pierwszej,
merytorycznej odpowiedzi na te pytania udzielił, w niecałe dwadzieścia lat po
ich przedstawieniu, równie sławny niemiecki biolog, Ernest Haeckel. Był on
propagatorem nie tylko darwinizmu, ale i skrajnie materialistycznej Religii
Nauki, więc w swojej książce Die Welträtsel,
wypowiedział, w imieniu nauki, swój pogląd o pytaniach.
Ponieważ
dla Haeckela Natura miała wyłącznie materialny charakter, uznał te pytania
za urojone. Według niego, odpowiedź na pytanie pierwsze, drugie i piąte
wynika w prosty sposób z istoty materii, natomiast na pytanie trzecie, czwarte i szóste odpowiada teoria rozwoju przyrody. Pytanie ostatnie skwitował
stwierdzeniem, że „nie może być przedmiotem naukowych roztrząsań".
Warto
zauważyć, że antyreligijna i antyklerykalna książka zyskała ogromną
popularność, zwłaszcza wśród zwolenników rewolucyjnych ruchów społecznych,
oraz zdecydowaną niechęć konserwatywnych rządów i cenzorów. Wydawana była
nawet w krajach niechętnych jakimkolwiek śmielszym myślom, choć często w bardzo okrojonych wersjach.
I
oto, sto lat po pamiętnym wykładzie Du Bois Reymonda, w roku 1989 ukazała się
książka matematyka, J.L. Castiego, pt. Paradigms
Lost, a w 2000 roku, nowe jej wydanie, pod zmienionym tytułem: Paradigms
Regained, obejmujące wyniki kolejnych badań, zawierająca także kilka
pytań niepokojących współczesnych uczonych. Takimi pytaniami są:
po
pierwsze, — pochodzenie życia,
po
wtóre, — genetyczne uwarunkowania zachowań socjalnych człowieka,
po
trzecie, — sposób powstania języka mówionego ludzi,
po
czwarte, — możliwość zbudowania maszyny myślącej (sztuczna inteligencja),
po
piąte, — kwestia istnienia inteligencji pozaziemskiej,
po
szóste, — istota rzeczywistości kwantowej.
Jak
podkreśla prof. I. Siemion, dzisiejsze pytania nie zawierają już
metafizycznych niepokojów, nie pytają 'skąd się to wszystko wzięło',
lecz poszukują odpowiedzi 'jakie właściwie jest, to, co jest.'
Sto
lat to w nauce naprawdę długi czas, dlatego też dzisiejsze pytania dotyczą
np. zachowań socjalnych ludzi czy możliwość wytworzenia sztucznej
inteligencji. Sto trzydzieści lat temu praktycznie nie istniały jeszcze
genetyka i mechanika kwantowa, więc i tych problemów wtedy nawet sobie nie
wyobrażano.
Czasy
się zmieniają, i pytania się zmieniają, ale ludzie jakby mniej, a zwłaszcza
ich wybory światopoglądowe — zauważa prof. Siemion, i uzasadnia to w dalszej części tego rozdziału swej książki. Otóż, w roku 1916 amerykański
psycholog, James Leuba, poprosił tysiąc losowo wybranych amerykańskich
uczonych, o odpowiedź na trzy pytania: o wiarę w Boga, o osobistą wiarę w ludzką nieśmiertelność i o stopień odczuwania potrzeby własnej nieśmiertelności.
Na
jego ankietę odpowiedziało ok. 70% zapytanych i, jak się okazało, wiarę w Boga zadeklarowało ok. 40%, trochę więcej zadeklarowało wiarę w życie pośmiertne,
jednak część z nich widziała to życie, jako roztopienie się w Przyrodzie, a inni, jako trwanie w pamięci potomnych.
Ankieta
została powtórzona w roku 1996, czyli w 80 lat po pierwszej, przez E. J.
Larsona i L. Withama. Nazwiska ankietowanych, reprezentujących najróżniejsze
dyscypliny naukowe, tak jak ich poprzednik wybrali losowo z aktualnego wydania
„American Men and Women of Science".
W
tym momencie Profesor zauważa, że w roku 1910 wydawnictwo nosiło tytuł
„American Men of Science", co też jest znakiem przemian, jakie zaszły od
początku wieku. I znowu napłynęło sporo, bo ponad 60%, odpowiedzi. Dokładne
wyniki ankiety, cytowane za pismem „Nature", przedstawiają się następująco:
Porównanie
odpowiedzi na ankietę w roku 1916 i 1996 (w procentach)
1916/1996
Wiara w Boga osobowego
osobista wiara
41,8/39,3
osobista niewiara
41,5/45,3
postawa agnostyczna lub wątpienie
16,7/14,5
Wiara w ludzką nieśmiertelność
osobista wiara
50,6/38,0
osobista niewiara
ok.
20,0/46,9
postawa agnostyczna lub wątpienie
ok.
30,0/15,0
Odczuwanie
potrzeby nieśmiertelności
intensywne
34,0/9,9
umiarkowane
39,0/25,9 w ogóle brak odczuwania
27,0/64,2
Jak
widać z tych liczb, większe zmiany zaszły jedynie w kwestii wiary w ludzką
nieśmiertelność, bo liczba wierzących w nią spadła o 14%, a niewierzących
wzrosła o 27%; zmalała także, co dziwne, liczba wątpiących. Największe
zmiany można zauważyć w sprawie odczuwania potrzeby nieśmiertelności. Jakie
są tego przyczyny, każdy może próbować domyślać się sam, ponieważ
ankietowani ich nie podawali.
W
ankiecie z 1996 roku wiarę w Boga deklarowało 44,6% matematyków, i była to
największa grupa wierzących, zaś najwięcej niewierzących, bo aż 77,9%, było
wśród fizyków i astronomów. W pierwszej ankiecie najwięcej niewierzących,
69,5%, było wśród biologów.
Tyle
streszczenia artykułu Profesora i omówienia pytań, które nazywa on
'kardynalnymi'.
Umiejętność
zadawania i formułowania pytań może być jednym z kryteriów inteligencji,
ale i odwagi. Doskonale pamiętam, jak po pierwszym wykładzie z fizyki, wykładowca
zwrócił się do nas — czy są jakieś pytania? Rzecz jasna, byłem jedynym,
który pytanie miał. Muszę przyznać, że uzyskałem, poza wykładem, dokładne
wyjaśnienie moich wątpliwości. Jakże się zdziwiłem po następnym wykładzie,
kiedy wykładowca prawie, że zażądał ode mnie pytania, ale jakoś opanowałem
zaskoczenie. Od tej pory, musiałem do każdego wykładu być wcześniej
przygotowany, bo litości nie było. Nie ukrywam, że temu nauczycielowi wiele
zawdzięczam. Ale, o ile się orientuję, zadawanie pytań, nie jest czymś
specjalnie popularnym wśród studentów, także w dzisiejszych czasach.
Dziecko
zadaje pytania, bo wszystko jest dla niego nowością, od smoczka i pampersa po
lecący na niebie samolot. Zazwyczaj nie musi przy tym wykazywać się żadną
odwagą, jeśli tylko rodzice są normalnymi rodzicami. Dorośli, w swoich
dyskusjach, czasem kłótniach, też zadają pytania, wydawać by się mogło,
że dlatego, iż chcą się czegoś dowiedzieć, niekiedy jednak pytania
zadawane są tylko po to, by każdą odpowiedź uznać za niewystarczającą lub
nieprzekonującą. Zazwyczaj wtedy nie można się dowiedzieć, co by takiego
pytającego przekonało, ponieważ sam tego nie wie i nie po to pytał.
Nie
wszystko, co brzmi jak pytanie, jest nim. Jeżeli ktoś pyta, — komu to służy?,
lub, — kto za tym stoi?, — to nie mamy do czynienia z pytaniem, lecz
podejrzeniem i gotową tezą, wyrażona tylko w formie pytania. Dlatego też
pytanie — czy komuś to służy?, czy ktoś miał w tym interes?, komu to
przyniosło korzyść?, — jest pierwszym pytaniem każdego detektywa i śledczego.
Co
robić?, — to było rzeczywiste pytanie, na które odpowiedź zawarta jest w dwu sporych książkach. Ci, którzy te książki przeczytali, wiedzieli, co mają
robić i zrobili to, ale bardziej znacząca i praktyczniejsza była druga
odpowiedź.
Dziś,
każdy, kto choćby pobieżnie przebiega przez portale internetowe, z łatwością
zauważy, że pewne pytania powtarzają się z zastanawiającą częstotliwością,
daje się też zauważyć, że wklejają je, do znudzenia, wciąż te same
osoby. Czy z tego faktu wynika wniosek, że są to pytania ważne, kardynalne,
na które wciąż brak odpowiedzi albo odpowiedzi udzielane są mocno
uproszczone, niepełne?
Odnotujmy
kilka z tych pytań po to, by się przekonać, że są one zadawane w zupełnie
innym celu niż dociekanie prawdy. Np. w najrozmaitszych kontekstach, często
'ni przypiął, ni przyłatał' pojawia się pytanie brzmiące, mniej więcej,
tak:, jakie jest prawdopodobieństwo, że wiejący nad złomowiskiem huragan złoży
przez przypadek cały samolot?
Pytanie
to, którego autorem jest Fred Hoyle, ma być niepodważalnym argumentem przeciw
teorii doboru naturalnego, kreacjoniści zaś żądają, w tym samym celu,
przedstawienia niezliczonej liczby skamielin wszystkich możliwych stadiów pośrednich
pomiędzy poszczególnymi wytworami ewolucji.
Innym
pytaniem, a właściwie postulatem, jest żądanie przedstawienia niepodważalnego
dowodu świadczącego o tym, że Amerykanie w niedawnej przecież przeszłości
naprawdę lądowali na Księżycu.
Pytań
takich jest więcej, w ich zbiorze należy również umieścić nasze, własnego
chowu, ale uważam, że można je pominąć.
Pojawiają
się także pytania skierowane swym ostrzem w drugą stronę. Są to np. żądania
przedstawienia niepodważalnego dowodu istnienia Boga, lub 'podchwytliwe'
pytanie — czy Bóg może stworzyć kamień, którego sam nie uniesie?
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 9 ] I. Z. Siemion: Viridarium Chymicum,
czyli Notatek chaotycznych część II, Wyd. Instytut Farmaceutyczny, Warszawa
2007, s.47-52. « Felietony i eseje (Publikacja: 21-10-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 7476 |
|