Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.559.221 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 246 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Wiedza i rozum są dzisiaj tak zagrożone, jak to się niegdyś rzadko zdarzało, a wraz z nimi zagrożone jest także to, co ludzkie po prostu: być może samo człowieczeństwo."
« Listy i opinie  
Rozterki i myśli rozliczne [1]
Autor tekstu:

Nie mam pojęcia, kiedy małpie przyszło do głowy, żeby stać się człowiekiem,
ale wiem, co w tamtej chwili straciła i co zyskała. Zyskała moralność, straciła 
instynkt zachowania gatunku.
„Spektakl musi trwać za wszelką cenę!" — powiedziała Mateczka Przyroda.
„A to dlaczego" — zapytała zdziwiona małpa, podnosząc z ziemi pierwszy kamień. 
Solidny krzemień z ostrą krawędzią. I przecięła nim pępowinę, która ją łączyła 
z instynktem zachowania gatunku (...).
(Henry Lion Oldi, Mesjasz formatuje dysk)

Wpadliśmy w spiralę przemian. Rozwój technologiczny wymusza zmiany społeczne, kulturowe, niczym rozregulowany, stale przyspieszający tryb przyczynia się do demograficznej ekspansji (liczebność ludzkiej populacji wzrasta obecnie o blisko 80 mln rocznie). Migracje. Konkurencja o przestrzeń, o dobra. Narastająca konsumpcja zasobów, zwłaszcza nieodnawialnych, planety. Uważam, że jako ludzkość, globalna populacja gatunku, osiągnęliśmy poziom, w którym tempo transformowania otoczenia przekracza nasze psychofizyczne mechanizmy adaptacyjne. Coraz trudniej odnaleźć się w rzeczywistości, stawiamy czoła problemom, których jesteśmy autorami i dla których zarazem często nie znajdujemy odpowiedników w przyrodzie. Klonowanie, tworzenie organizmów transgenicznych (ogólnie techniki manipulacji genami), zmiana płci (po raz pierwszy możliwa jest nie tylko transformacja kulturowo-społeczna, lecz również w pełni fizyczna [ 1 ]). Transplantacje oraz implantacje. Poczęcia in vitro. Przedłużanie życia. Wirtualna rzeczywistość i skracająca wszelkie dystanse, znosząca bariery, gwarantująca anonimowość oraz bezkarność cyberprzestrzeń. To tylko niektóre wyznaczniki naszych czasów, listę można znacznie wydłużyć.

Granica — w ujęciu biologicznym, teologicznym itp. — odgraniczająca nas od świata zwierząt pozostaje płynną oraz kontrowersyjną. O ile istnieje. Według coraz popularniejszego nurtu ekologii głębokiej, wyznaczenie naszego miejsca na Ziemi łączy się z ujmowaniem człowieka jako cząstki organicznej całości. Wymaga to radykalnej przebudowy bezkrytycznego i znajdującego nikłe uzasadnienie naukowe spojrzenia na człowieka. Przywykliśmy wszak stawiać granicę między istotą ludzką, owym Homo, a resztą świata istot żywych, wznosimy barierę odbierając światu przyrody prawo do naszego sapiens. Żyjący w XVIII stuleciu Karol Linneusz (Carl von Linne), twórca podwójnego nazewnictwa biologicznego, stworzył dla człowieka sztuczną, odrębną jednostkę — rodzinę: człowiekowate (Hominidae), obejmującą jeden rodzaj — człowiek (Homo) z jednym współcześnie żyjącym gatunkiem — człowiek rozumny (Homo sapiens). Rozpatrując kwestię obiektywnie, posunięcie to nie jest uargumentowane naukowo, nasz gatunek powinien być raczej włączony do małp człekokształtnych (Pongidae), niektórzy postulują nawet zaklasyfikowanie człowieka do szympansów, jako trzeci gatunek tych małp — Pan homo ('szympans człowiek'). [ 2 ]

Rozwój nauki, zwłaszcza etologii [ 3 ], czy psychologii ewolucyjnej, sprawia, że coraz trudniej obronić tezę o istnieniu tzw. cech typowo ludzkich. Bo które to przymioty czynią nas tak unikalnymi, uprzywilejowanymi? Mowa? Inteligencja (tu mamy zresztą problemy z samym definiowaniem tego pojęcia)? Kultura? Wolna wola? Zdolność do tzw. uczuć wyższych? Wyobraźnia symboliczna? Delfiny, małpy, słonie i inni przedstawiciele Animalia uczą pokory zmuszając coraz częściej do głębokich refleksji. Świadomie nie stroniąc od ironii stwierdzam, że Homo sapiens posiada nieliczne walory szczególne — jesteśmy jedyną istotą, która całkowicie opanowała sekrety ognia, jako jedyni by funkcjonować stale korzystamy ze sztucznych powłok (ubrania) i jako jedyni… Właśnie, może wymyślono boga, by zyskać koronny argument naszej wyjątkowości? [ 4 ] (Pierwszą religią jest zabicie boga i zjedzenie go. — Weston LaBarre) Przecież stworzono nas, mężczyznę i niewiastę, na obraz i podobieństwo Istoty Wyższej. Swoją drogą nurtuje mnie pytanie, jak poradziłyby sobie światowe systemy religijne, gdyby odkryto inteligencję pozaziemską? Niezwykłość kosmobiologii polega m.in. na tym, że jest nauką teoretyczną, nikt jednak nie pokusi się wyznaczyć granic czasowych w tym zakresie, w każdej chwili możemy odkryć inną niż ziemska, nawet skrajnie szczątkową, ale funkcjonującą biosferę. [ 5 ]

„Antropocentryzm" lub „homocentryzm" oznacza szowinizm gatunku ludzkiego. Jest podobny do męskiego szowinizmu, tyle że w miejsce „mężczyzny" stawia „rasę ludzką", a w miejsce „kobiety" — wszystkie pozostałe gatunki.
(B. Devall, G. Session) [ 6 ]

W cywilizacji nastawionej w ujęciu globalnym na ekspansję i wzrastającą konsumpcję, gdzie człowiek postawiony jest na piedestale, zrównanie go w prawach z „braćmi mniejszymi", czy wręcz wpojenie masom faktu naszego pełnego uzależnienia od zasobów planety, wydaje mi się nierealne. A już na pewno nie na skalę gwarantującą wymierny i szybki efekt.

Człowiek jest liną rozpiętą między zwierzęciem i nadczłowiekiem, — liną ponad przepaścią. Niebezpieczne to przejście, niebezpieczne podróże, niebezpieczne wstecz podglądanie, niebezpieczne trwożne zachwianie i zatrzymywanie się. Oto co wielkiem jest w człowieku, iż jest on mostem, a nie celem; oto co w człowieku jest umiłowania godnem, że jest on przejściem i zanikiem.
(Fryderyk Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra)

Każdy organizm, w toku rozwoju, wchodząc w złożone interakcje z czynnikami środowiskowymi oraz innymi istotami, korygowany i testowany przez przypadek, zajął miejsce w biosferycznej sieci zwane niszą. Miejsce niestabilne. Gatunki wymierają. Zawsze. Ich miejsce w sieci zajmują nowe, lub też — jak np. po katastrofalnych zagładach — tkane są jej nowe fragmenty. Byt każdego gatunku jest ściśle skorelowany ze stanem środowiska, z wahaniami jego czynników, zależność tą wyraźnie ilustrują np. proporcje liczebności populacji drapieżnika i jego potencjalnej ofiary.

Człowiek zdołał okiełznać i ujarzmić naturę. Powstało przekonanie, że mechanizmy homeostatyczne natury nie obejmują już naszego gatunku. Homo sapiens nie ma wrogów naturalnych, skutecznie walczymy z chorobami, sięgamy w przestrzeń okołoziemską. Owa wolność jest jednak pozorna, za dowód uważam narastające problemy cywilizacyjne: spadek biologicznej jakości (zwrot przyznaję dyskusyjny, mam tu na myśli m.in. utrwalanie wad o podłożu genetycznym, lawinowy wzrost liczby alergików itp.), coraz silniejszy kontratak organizmów chorobotwórczych przy wzrastającej liczbie nowych patogenów (mikroby lekooporne i lekoodporne, HIV, SARS, choroby pionowe), makroskażenia planety, konkurencja o kurczące się zasoby (również wody słodkiej), komplikacje biologiczne (związane zwłaszcza z mężczyznami). [ 7 ] Nie zamierzam w niczym umniejszać naszego sukcesu, żaden ssak nie dokonał tak efektywnej ekspansji, ani w tak krótkim czasie, ani w porównywalnej skali. Człowiek wybił się ponad biosferyczną przeciętność, jednak nawet najwyższe i najpotężniejsze drzewo nadal pozostaje zależne od swoich korzeni. Ludzkość, szczególnie od połowy XIX stulecia (umowna granica początku ery przemysłowej) zachowuje się niczym młode listki na najwyższych konarach; jest im najłatwiej, są najmłodsze, mają największy dostęp do światła, lecz przestały dostrzegać pień. Oraz jego podstawę. Jednak w ostatecznym rozrachunku, to korzeń może przeżyć bez liści (po prostu wytworzy nowe). Powinniśmy dokonać korekty naszego podejścia do rzeczywistości. Szybko.

Ziemia (...) ma skórę; na skórze tej są choroby. Jedna z tych chorób zwie się, na przykład: „człowiek".
(Fryderyk Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra)

Rozwój nauk, obserwowany od drugiej połowy XX wieku sprawił, iż rozwinął się nowy „dział" etyki zwany bioetyką. Nauka ta zajmuje się już istniejącymi i nie rozwikłanymi dylematami moralnymi, oraz nowymi wyzwaniami pojawiającymi się głównie w związku z rozwojem medycyny. Sukcesy i porażki współczesnej biomedycyny, nowe techniki medyczne, preparaty farmakologiczne… Jedynie cierpienie pozostaje to samo. Nowoczesna technika medyczna, rozterki natury moralnej i cierpienie osoby ludzkiej — oto swoisty trójkąt, w którym porusza się bioetyka. Według słów księdza Artura Jerzego Katolo: Bioetyka jest nauką poszukującą rozwiązania problemów natury moralnej, które rodzą się w granicznych momentach życia: poczęcie, narodziny, choroba i śmierć. [ 8 ] Oprócz wyżej wspomnianego „poszukiwania" do zadań bioetyki należy również demaskowanie bezmyślności naukowej i odejścia od metody krytycznej prowadzenia badań naukowych; określa również swoistą linię demarkacyjną pomiędzy ignorancją a kompetencją w biomedycynie oraz demaskuje fałszywe metodologie naukowe w praktyce medycznej. Pozostaje w ścisłym związku z etyką nauki, określającą normy i wartości konstytuujące aktywność naukowo - techniczną. Nauka, rozumiana w tym miejscu jako „nauki empiryczne", zajmuje się tym „co jest". Etyka zaś, w ujęciu nauki aksjologiczno-normatywnej określa „co należy czynić". Wobec powyższego, zadaniem etyki jest określenie moralnego kodeksu badań naukowych oraz praw ich prowadzenia. [ 9 ] Bioetyka, jako dziedzina wiedzy jest nauką interdyscyplinarną; oprócz głosów etyków, moralistów, lekarzy, uwzględnia opinie prawników, socjologów, psychologów, pedagogów i ekonomistów; jest więc dialogiem pomiędzy różnymi dyscyplinami wiedzy. [ 10 ] Nowy dział etyki jest pojęciem szerszym od istniejących już pojęć, takich jak deontologia lekarska [ 11 ] czy etyka zawodowa lekarza. Mimo iż, klasyczna etyka lekarska Hipokratesa datowana na IV stulecie p.n.e pozostaje aktualna to wymagała poważnych uzupełnień. Termin bioetyka po raz pierwszy pojawił się w Europie w 1973 roku; użył go Boné w artykule opublikowanym na łamach Revue Théologique de Louvain. Pierwszym centrum bioetyki europejskiej stała się w 1975 roku Barcelona; w ramach Fakultetu Teologicznego, powołano do istnienia Instituto Borja de Bioetica. Z czasem Instytut ten oddzielił się od Fakultetu Teologicznego w Barcelonie, i dzisiaj stanowi autonomiczny ośrodek naukowy.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Islamofobia czyli przyzwolenie na zabijanie
Wspólna gra w kręgle

 Zobacz komentarze (10)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Płeć nie jest pojęciem jednoznacznym, zależnie od stosowanego kryterium bądź kryteriów wyodrębnia się płeć: genetyczną, gonadalną, genitalną, hormonalną, gonadoforyczną, germinatywną, fenotypową, somatyczną. Mówi się też o płci mózgu, psychicznej, seksualnej, społecznej (metrykalna i związana z pełnieniem danej roli płciowej na płaszczyźnie społecznej). Przykładowo w Ameryce Południowej, u północnych sąsiadów Mwisków (Laczów) o przyszłości dziecka decydowała nie płeć, lecz liczba rodzeństwa. Gdy kobieta Laczów urodziła pięciu chłopców, jeden z nich musiał być uznany za dziewczynkę. Od roku ubierano go w stroje kobiece, traktowano jak niewiastę, w chwili dojrzałości wydawano za mąż, nie przejmując się jego wolą, czy prawdziwą płcią. Społecznie w kulturze tej chłopiec/mężczyzna był więc pełnoprawną dziewczynką/kobietą.
[ 2 ] Badania genetyczne ostatnich lat wprowadzają mały zamęt do tradycyjnych systemów taksonomicznych, m.in. w obrębie nadrodziny Hominoidae (człekokształtne), do której należymy wraz z gibbonami i siamangami, stworzono dla ludzi nowy termin — hominin.
[ 3 ] gr. ēthos 'zwyczaj', 'obyczaj', lógos 'słowo', 'nauka' — nauka biologiczna traktująca o zachowaniu się organizmów żywych.
[ 4 ] Mimo bogactwa poglądów i teorii, nie znamy jakiegoś konkretnego kryterium, które pozwoliłoby odróżniać istoty ludzkie od innych zwierząt. Unikalne dla natury człowieka jest połączenie cech, które w postaci zalążkowej zarysowuje się u form znajdujących się na niższych szczeblach ewolucji; cechy te osiągają wysoki stopień integracji i złożoności tylko u przedstawicieli gatunku ludzkiego.
[ 5 ] Oddzielam tu kwestie życia pozaziemskiego od inteligencji. S. Arrhenius (1859-1927) — laureat Nagrody Nobla z elektrochemii — na początku XX w. wysunął teorię panspermii zakładającą odwieczny charakter materii żywej. W swej pierwotnej wersji głosił, że zarodki życia wędrują w przestrzeni z promieniowaniem świetlnym, a na Ziemię trafiły przypadkowo. W roku 1978 F . Crick i L. Orgel zaproponowali hipotezę tzw. panspermii ukierunkowanej, według której pierwsze organizmy zostały przysłane na nasz glob przez obcą cywilizację.
[ 6 ] [w:] Ekologia głęboka. Żyć w przekonaniu, iż natura coś znaczy, Warszawa 1995, s.316.
[ 7 ] W największym uproszczeniu, coraz więcej faktów przemawia za tym, że płeć męska, niezwykle wrażliwa na substancje hormonalne lub im pokrewne, o wiele szybciej i na znacznie większą niż kobiety skalę reaguje na antropogeniczne zmiany środowiska. Obserwuje się coraz częstsze zaburzenia determinacji płci w okresie płodowym, anormalną chemię mózgu, bezpłodność, obniżoną płodność, impotencję, wzrost podatności na patogeny i in.
[ 9 ] Nie można utożsamiać bioetyki z etyką nauki, ponieważ ta druga określa normy i wartości konstytuujące wiedzę naukową; bioetyka nie może być zastąpiona przez etykę nauki, gdyż wiedza naukowa nie jest jedyną i najwyższą wartością.
[ 10 ] Słowa księdza Artura Jerzego Katolo: Dzisiaj bioetyka musi postawić biomedycynie pytania odnośnie następstw poszczególnych eksperymentów. Na ile przyczyniają się one do prawdziwego rozwoju osoby ludzkiej? Czy poszczególne techniki biomedyczne nie fałszują obrazu człowieka sprowadzając go do rzędu przedmiotu w rękach badaczy? Na ile zmieni się kondycja fizyczna i duchowa człowieka? W jakim stopniu taka zmiana może wpłynąć na losy świata? Czy przyszłe pokolenia nie będą musiały zapłacić rachunku pomyłek współczesnej biomedycyny?
[ 11 ] Deontologia jest działem etyki traktującym o obowiązkach moralnych, stąd deontologia lekarska traktuje o powinnościach zawodowych lekarza i o etyce lekarskiej.

« Listy i opinie   (Publikacja: 13-11-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Krzysztof Pochwicki
Nauczyciel, publikował w piśmie "Gameranking", współpracuje z miesięcznikiem "21. Wiek" (członek zespołu redakcyjnego). Autor książki "Cywilizacja traw". Pióro do wynajęcia.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 14  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Maciej Giertych, Ewolucja, dewolucja, nauka – uwagi krytyczne
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7527 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365