Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
203.690.959 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 618 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji

Znajdź książkę..

Złota myśl Racjonalisty:
W taki oto sposób lud nieuchronnie przygotowuje swoją własną klęskę. (...) Nadmiar wolności musi skończyć się niewolą. Rządy ludu prowadzą nieuchronnie ku tyranii. Władza "próżniaków i rozrzutników" przygotowuje grunt dla władzy dyktatora pojawiającego się nieuchronnie wtedy, gdy lud nie panuje już nad wywołanym przez siebie bałaganem.
Komentarze do strony Rozterki i myśli rozliczne

Dodaj swój komentarz…
Koraszewski - Zasada ostrożności   3 na 3
Autor (w szczególności w ostatniej partii artykułu) wydaję się być zwolennikiem zasady ostrożności. Ta zasada zdaje się dziś dominować politykę większości rzędów. Jest to zasada, która wskazuje na podporządkowanie się myśleniu tabloidów. Nie ma nic wspólnego z kalkulacją ryzyka nieodłącznego od wszelkiej zmiany. Zasada ostrożności uwzględnia
zaledwie możliwe ryzyko, ale nie uwzględnia znanych, dających się oszacować strat w postaci często milionów śmierci spowodowanych niewprowadzeniem i nieskorzystaniem z dobrodziejstw zmiany. Wywołana głupawą książką panika wokół DDT spowodowała miliony śmierci na malarię. (Zamiast rozsądnych ograniczeń wprowadzono absurdalne zakazy.) Również opowieści o znikających źródłach energii należy potraktować z przymrużeniem oka. Lubimy się bać, ale są ciekawsze lektury niż katastrofizm z powodu tego, że za chwilę wyczerpie się ropa naftowa i świat diabli wezmą.        
Autor: Koraszewski  Dodano: 13-11-2011
Reklama
Poltiser - Porównania do Nietzschego ;-)   1 na 1
Podoba mi się zastosowana przez autora metafora cywilizacyjnej ucieczki od korzeni. Wyglądamy w świecie oglądanym z zewnątrz jak nastolatki w pieluchach, robiące mądre miny na pokaz z entuzjazmem godnym lepszej sprawy. Właściwie nie bardzo wiadomo o co tak naprawdę chodzi w rozwijającej się Homosferze... Wierzący mają Boga i Zaświaty, ekolodzy Naturę, Logicy Porządek, Dyktatorzy armie i "wojny uzasadnione", ale tak naprawdę cały ten kram to tylko elementy noszonej za długo pieluchy poznawczej, której zapach i wilgoć często uniemożliwia koncentrację na badanych zjawiskach...
Sięganie poza ograniczenia postrzegania nas samych w świecie jest fascynujące i jako łamanie nawyków myślowych bywa niepopularne. Bywa też ciekawą alternatywą dla skostniałych struktur. Einstein, DeBono, Popper, Vonegut, Gombrowicz, Witkacy, Kopernik, Mrożek, Hawking i wielu innych wyrastali z pieluch pokazując kierunki możliwe dalszego rozwoju... nie koniecznie na pokaz.
Może swojski smrodek i ciepełko mają urok i dają poczucie bezpieczeństwa? Myślenie boli.
Autor: Poltiser  Dodano: 13-11-2011
ratus   2 na 2
W nawoływaniu do ostrożności i rozsądku w działaniu, autor stanowczo nie docenia roli przypadku, jako czynnika determinującego przyszłość. Przypadek losowy - trzęsienie ziemi i jego konsekwencja - katastrofa w Fukushimie - wywarły większy wpływ na przyszłość energetyki nuklearnej, niż lata działalności instytutów, laboratoriów czy agencji monitorujących tą dziedzinę. Równie spektakularny jest przykład podany przez Koraszewskiego, dotyczący DDT, cała światowa ekonomia jest zdeterminowana losowością zdarzeń, a przepowiednie finansowych guru mają tę samą wartość, co wróżenie z fusów. Zgoda, co do tempa zachodzących zmian, które powoduje, że informacje stają się nieaktualne, zanim zostają opublikowane. Ot, choćby w odniesieniu do artykułu:   -przestrzeń nie gwarantuje ani anonimowości, ani bezkarności,     - tempo przyrostu demograficznego nieustannie się zmniejsza, w miarę jak zwiększa się poziom życia w krajach trzeciego świata.
Autor: ratus  Dodano: 13-11-2011
sceptymucha - Pytania   1 na 1
Jak zrozumiałem jedną z tez jest stwierdzenie, że Ziemia staje się za mała dla człowieka, a zmienność środowiska (niekoniecznie przyrodniczego, raczej życia) zbyt szybką.
Zaatakowałbym powyższe tezy:
1. Często ludzie żyli i rozwijali się w zamkniętych geograficznie społecznościach. Nie prowadziło to (z zasady) do autodestrukcji.
2. Przetrwaliśmy jako gatunek takie zmiany klimatu i katastrofy, o jakich nie śniło się naszym pisarzom s-f. Więcej, człowiek jeszcze kilkaset lat temu mógł w parę minut stracić wszystko, znaleźć się w obcym kraju porwany przez najeźdźcę mówiącego w obcym języku i musiał żyć.
Jaka będzie odpowiedź?
Autor: sceptymucha  Dodano: 13-11-2011
mieduwalszczyk
"Rozwój nauki, zwłaszcza etologii, czy psychologii ewolucyjnej, sprawia, że coraz trudniej obronić tezę o istnieniu tzw. cech typowo ludzkich" - pisze autor. Nie wiem czy trudniej obronić takową tezę, ale skutki działania "cech typowo ludzkich" nietrudno zauważyć, oj nietrudno. Więc chyba na naszą zgubę, czy nie, wiele jednak dzieli nas od świata zwierząt - ja akurat nie czuję się bardziej uprzywilejowany z tego powodu, jako przedstawiciel (mam nadzieję)  homo sapiens. Oby tylko ogień i ubranie nas dzieliły od "braci mniejszych", jak sugeruje autor, nie byłoby tak źle (to wymyślenie boga wiele spaprało), ale poza tym to właśnie "cechy typowo ludzkie" zawiodły nas do punktu w którym się znajdujemy i żaden "konkurent" z tzw. świata zwierząt nie był w najmniejszym stopniu w stanie nas powstrzymać. Jesteśmy więc bydlęciem wyposażonym w najbardziej sprawnie działający "software" i to nas dzieli jakościowo od reszty. Cechą naszego mózgu jest tworzenie struktur białkowych przetwarzających dane w stopniu nieosiągalnym dla żadnego przedstawiciela fauny i flory - i albo ta cecha uratuje nas i innych przy okazji, albo bedzie panie degrengolada.
Autor: mieduwalszczyk  Dodano: 13-11-2011
mieczysławski - strategie przetrwania gatunku   2 na 2
Zmienność środowiska i rywalizacja (teoria ewolucji) spowodowały powstanie inteligencji i świadomości. Ogólnie mamy zachowania uwarunkowane genetycznie i wyuczone,  dziedziczone po przodkach -dotyczy to również zwierząt. Geny ewolułują powoli, często nie nadążają za zmianami środowiska, powstał nowy wynalazek złożony mózg, który posiadając instykt ciekawości poznaje świat i wymyśla nowe strategie przetrwania.Gatunek ludzki w odłegłej przeszłości był na granicy wymarcia (badania zróżnicowania genetycznego). Pojawiła się nowa cecha - zdolność do zbiorowej współpracy- można domniemywać, że to umożliwiło przetrwanie kryzysu.W historii ludzkości pojawił się też skrajny konsewatyzm i despotyzm powiązany z wierzeniami religijnymi. Wiara w nieśmiertelność jest głównym elementem konserwatyzmu.Religia stała się głównym hamulcem postępu - tam gdzie zagnieździły się teokratyczne pasożyty pojawia się nędza. Życiu zawsze towarzyszyły pasożyty i toczyła się walka- powstało rozmnażanie płciowe, będące głównym mechanizmem różnicowania genetycznego, które w znaczący sposób utrudnia życie pasożytom.Teokratyczne robaki atakują ludzkość, myślenie racjonalne może przeciwdziałać rozszeżaniu się infekcji, świeckie szkolnictwo i rozwój nauki jest skuteczną szczep.
Autor: mieczysławski  Dodano: 13-11-2011
Pokładełko - Ogólnie tak:)   2 na 2
Mój tekst zasadniczo nie miał tez/tezy;sugeruje to tytuł:)
odn. Koraszewski-Globalizacja jest w dużej mierze pozorem,człowiek pozostał egoistyczną małpą o psychice lokalnej.Dlaczego np. nie ma wspólnych sił zbrojnych Europy?Warto sięgnąć do "Człowiek globalny" Doroty Czajkowskiej-Majewskiej.
odn. ratus-Pokładanie nadziei w przypadku trąci...naiwnością.Zasadniczo przejechaliśmy się już np.na scjentyzmie,rozum rozwiązał część problemów ludzkości,zarazem tworząc nowe.Polecam "Nonzero.Logika ludzkiego przeznaczenia"R. Wrighta.   
Tempo przyrostu demograficznego nie tyle się zmniejsza,co jest mniejsze niż przewidywały prognozy ONZ.Pierwsze słyszę, by generalnie poziom życia w tzw. krajach trzeciego świata się poprawił.Według raportu ONZ (United Nations Development Programme) obszar biedy przemieszcza się, ewoluuje, ale generalnie tendencja jest wzrostowa–tu:„Globalizacja. Szokująca prawda”(Stiglitz Joseph E.) i in.
odn. Sceptymucha–A’propos 1.Często jednak autodestrukcja następowała, no i co to za argument?Wspomnę Wyspę Wielkanocną, czy kulturę Anasazi(„Upadek” J. Diamonda i in.).Nawiązując do 2.;chyba czytałem więcej literatury fantastycznej.Szereg wizji do zaliczenia,zweryfikowania jeszcze zostało.
Autor: Pokładełko  Dodano: 13-11-2011
Xitami
a widział kto gołego kraba pustelnika, albo odzianego w za ciasne porteczki? :-)
Autor: Xitami  Dodano: 13-11-2011
ratus - @Pokładełko
Sformułowanie "rola jaką odgrywa przypadek" to nie znaczy "pokładanie nadziei w przypadku".  "Poziom życia" nie jest równoznaczny z "biedą".   Można być biednym analfabetą i biednym profesorem uniwersytetu.  Być może artykuł nie zawiera tez, bo te należałoby uzasadnić,  natomiast zawiera autorytatywne stwierdzenia, których - chyba - uzasadniać nie trzeba?
Autor: ratus  Dodano: 13-11-2011
Teklon - czy ludzkość wyginie
"Za realne zagrożenie uważam natomiast postępującą
erozję genetyczną naszego gatunku. Migracje, redukcja śmiertelności
niemowląt,
umożliwianie posiadania potomstwa właściwie każdemu i to niemalże bez
ograniczeń wiekowych, wszystkie te czynniki zaburzają ład genetyczny
i prowadzą m.in. do akumulacji negatywnych tendencji. A wszystko co
przenika do
DNA jest dziedziczne."
Ze wszystkich zagrożeń dla przyszłości naszego gatunku nazwana przez autora "erozja genetyczna" wydaje mi się najbardziej niebezpieczna. Ludzkość powinna sobie jakoś poradzić z ograniczeniem populacji, odkryje nowe źródła energii, potrafi się wyżywić. Odchodzimy jednak od biologicznego porządku, który jest niezgodny z naszą etyką. Przyroda bez litości pozbawia życia jednostki a nawet gatunki, które nie są przystosowane do zmieniających się warunków. W każdej populacji danego gatunku rodzi się pewna ilość "niedostosowanych", którzy giną, jednak są jednocześnie zaczynem ewolucji. Zaburzyliśmy naturalny ład i być może zapłacimy za to wysoką, oby nie najwyższą cenę.
Gratuluję autorowi ciekawego przedstawienia "rozterek", podobne rozterki gnębią mnie od dawna i pragnę możliwie długo żyć, żeby poznać najbliższą przyszłość.
Autor: Teklon  Dodano: 13-11-2011

Pokazuj komentarze od najnowszego

Aby dodać komentarz, należy się zalogować

  

Zaloguj przez OpenID..
Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto..

Reklama
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365