Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
199.415.187 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 217 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Hipokryzja to wstydliwośc łajdaka."
 Światopogląd » Dotyk rzeczywistości

Lekcja u Hitcha: czasem trzeba być nieuprzejmym
Autor tekstu:

Tłumaczenie: Julian Jeliński

Przypominałem sobie właśnie moje przeżycia z Christopherem Hitchensem.

Nikt nie pouczał, nie rozbawiał i nie prowokował mnie tak jak on i będę tęsknił za jego figlarnym charakterem bardziej, niż jestem to w stanie wyrazić. Nie znałem go długo, choć od lat czytałem jego artykuły, różnie na nie reagując. Poznaliśmy się na początku roku 2007 podczas kolacji w Las Vegas, gdzie obaj występowaliśmy na spotkaniu "AmazingRandi". Udanie rozpoczął wtedy dyskusję, która ciągnęła się z przerwami przez następne spotkania i e-maile.

Jedno z moich wspomnień wybija się ponad inne: było to ponad dwa lata temu, w listopadzie roku 2009, ostatni raz, gdy spotkaliśmy się twarzą w twarz. Obaj występowaliśmy w debacie stanowiącej część programu Ciudad de las Ideas — znakomitego corocznego spotkania odbywającego się w Puebla, w Meksyku (Można je zobaczyć na TED'ie — nazywam je TED'em Mex. Zajrzyj na stronę. Naprawdę warto). Jednym z mówców występujących po stronie Boga był rabin Shmuley Boteach i po krótkim cyklu przygotowanych wystąpień, nadszedł czas replik, które rozpoczął rabin. Każdy miał cztery minuty na replikę, a rabi wyrzucił całą serię skandalicznych twierdzeń próbując oczernić Darwina i biologię ewolucyjną twierdząc, że to Darwin zainspirował Hitlera do przygotowania masowych mordów, by zabezpieczyć przyszłość swojej rasy. Siedziałem tam, osłupiały i zbulwersowany, próbując wymyślić najlepszy sposób odparcia tych ohydnych przeinaczeń, gdy nadejdzie moja kolej.

Christopher nie czekał na swoją kolej. Wykrzyknął „Hańba! Hańba!" przerywając rabinowi Boteachowi w połowie zdania. Zadziałało. Boteach zaczął wycofywać się z tych twierdzeń, przekonując, że jedynie cytował kogoś, kto tak uważał. Christopher sprawił, że czar — wyjątkowo obrzydliwy czar — prysł.

Czemy to ja nie przerwałem? Czemu pozwoliłem by ta odrażająca tyrada trwała, kulturalnie czekając na swoją kolej? Ponieważ przyjąłem postawę dyplomaty, kulturalnego i pełnego szacunku, znajdującego się w obcym państwie i podążając za wskazówkami jak zachowywać się podczas debaty. Ale Christopher pokazał mi (i zawsze pamiętam o tym, gdziekolwiek przemawiam), że jest czas na ogładę i jest czas, gdy trzeba być nieuprzejmym. Tak nieuprzejmym, by wywołać niedający się zignorować szok i zatrzymać plugawienie młodych umysłów. Oczywiście znałem tę zasadę, ale potrzebowałem tego, by Hitch mi o niej przypomniał, by obudził mnie z dyplomatycznej drzemki.

Ciągle powtarza się, jak gniewni i nieuprzejmi są nowi ateiści. Ale przyjrzyj się lepiej ich pracy, książkom i wykładom Hitchensa, Dawkinsa i Harrisa, a sam odkryjesz, że są bardziej uprzejmi, mniej szydzą, rzadziej obrzucają wyzwiskami niż apologeci religii tacy jak Terry Eagleton, Alvin Plantinga czy Leon Wieseltier. Wielu ludzi jest prostu zszokowanych, widząc, że instytucjom, ideom i rzecznikom religii można rzucać wyzwanie i kwestionować ich wartość i działania z taką siłą jak oczekujemy, że będzie się kwestionować działania banków, wielkich firm farmaceutycznych i przemysłu naftowego.

Z „czterech jeźdźców apokalipsy" Hitchens z pewnością był najmniej łagodny, najbardziej gniewny, i najbardziej prawdopodobny by obrazić swojego rozmówcę. Ale na podstawie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że robił to tylko wtedy, gdy druga strona zasługiwała na nieuprzejmość — a gdy rozmawia się o religii, to dochodzi do tego dość często. Większość rzeczników religii oczekuje, że będą traktowani nie tylko z szacunkiem ale także ze szczególnymi względami, które podobno im się należą, ponieważ ich mistrz jest tak sprawiedliwy. A potem nadużywają swoich przywilejów wykorzystując czas na scenie, by fałszywie przedstawiać zarówno swoje założenia jak i krytycyzm tych założeń, na jaki natrafiają.

Jak powinno się odpowiadać takim oszustom? Istnieją dwa skuteczne sposoby (i oba polecam), w zależności od okoliczności: możesz naśladując Hitcha przerwać komuś (mówiąc, że „Kłamstwo ma krótkie nogi!" lub coś w tym rodzaju) czy jakiś tego odpowiednik). Możesz też spróbować czegoś trochę bardziej dyplomatycznego: możesz kogoś nazwać religijnym kłamczuchem — moim kpiąco-dyplomatycznym terminem dla tych, którzy kłamią dla Boga. Jeżeli jesteś pewny, że rozmówca to kolejny religijny awanturnik, zrób jak Hitch: nazwij go kłamcą i nie przestawaj, dopóki on nie przestanie. Jeżeli uważasz, że to skądinąd godny pochwały zapał popchał rozmówce do zatracenia prawdy, możesz go zapytać, czy nie oddaje się religijnemu bujaniu. To także czasem zadziała.

Wniosek jest taki: nie pozwól, by ktokolwiek wykorzystywał Boga w dyskusji, jakby był jokerem wśród innych kart, pozwalającym usprawiedliwić wszelkie przeinaczenia. Hitch nie pozwoliłby na to, niezależnie czy chodziłoby o papieża, matkę Teresę czy kogokolwiek innego. Uczcij jego pamięć podążając za jego przykładem.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Włosy Steve’a Pinkera i mięśnie robaków
Większa zmienność biologiczna nie może wyjaśnić różnicy w możliwościach

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (9)..   


« Dotyk rzeczywistości   (Publikacja: 27-12-2011 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Daniel C. Dennett
Ur. 1942, jeden z czołowych filozofów nauki, badacz świadomości, filozofii umysłu oraz sztucznej inteligencji; dyrektor Center for Cognitive Studies na Uniwersytecie Tufts. Absolwent Harvardu i Oxfordu. Członek m.in. Amerykańskiej Akademii Nauk i Sztuk, Academia Scientiarum et Artum Europaea, American Association for Artificial Intelligence, American Philosophical Association (przewodniczący w latach 1999-2000). Ważniejsze książki: "Content and Consciousness" (1969), "Brainstorms" (1978), "Elbow Room: The Varieties of Free Will Worth Wanting" (1984), "The Intentional Stance" (1985), "The Intentional Stance" (1987), "Consciousness Explained" (1991), "Darwin's Dangerous Idea. Evolution and the Meanings of Life" (1995), "Kinds of Minds: Towards to Understanding of Consciousness" (1996; wyd. pol. "Natura umysłów", przeł. W. Turopolski, Warszawa 1997), "Brainchildren: Essays on Designing Minds (Representation and Mind)" (1998), "Freedom Evolves" (2003), antologia filozoficzno-literacka "The Mind's I: Fantasies and Reflections on Self and Soul" (1981, wraz z D. Hofstadterem), Odczarowanie. Religia jako zjawisko naturalne (2006). Opublikował ponad 100 artykułów filozoficzno-naukowych.
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 19  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Zacznijmy od respektowania prawdy
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7646 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365