Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.064.495 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 292 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Ilekroć jakiekolwiek pozanaukowe autorytety próbowały bądź ingerować w naukę, bądź narzucać jej wynikom interpretacje w imię jakichś ideologii, zawsze źle się to kończyło dla pozanaukowych autorytetów.
 Społeczeństwo » Etyka zawodowa i urzędnicza

ANAS BARBARIAE czyli Ministerstwo Uzdrawiania [2]
Autor tekstu:

Czy kłamstwo naukowe, które jest zgodne z ustawą parlamentarną, przestaje być kłamstwem?

Oczywiście nie. Co więcej, w opisywanym przypadku jest przestępstwem, tyle że wirtualnym. Tak samo wirtualnym, jak „leki" homeopatyczne. Chytry ustawodawca zabezpieczył się przed zarzutami o przestępstwo przegłosowując w ustawie Prawo farmaceutyczne zapis, wg którego produkty homeopatyczne nie muszą wykazywać dowodów skuteczności terapeutycznej. I co? Czy to nie jest groteska do kwadratu?

Najbardziej mnie dziwi postępowanie ustawodawcy, który miał przecież uczciwe wyjście. Mógł zmienić wadliwe prawo. Nie zrobił tego.

Prawda czy fałsz?

A teraz pytam ustawodawcę, ministra zdrowia i prezesa urzędu rejestrującego prawdziwe leki: czy kłamstwem jest poniższe oświadczenie (śp.) prof. zw. dr hab. med., dr h.c. Macieja Latalskiego, byłego Przewodniczącego Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia i byłego Przewodniczącego Konferencji Rektorów Uczelni Medycznych:

„(...) homeopatia nie ma nic wspólnego z medycyną (poza zjawiskiem placebo), a jej zasady "lecznicze" oparte są na pseudonaukowej przesłance, że „podobne można leczyć podobnym". (...) prof. A. Gregosiewicz słusznie proponuje, by z ustawy „Prawo farmaceutyczne" wyeliminować zapis o brzmieniu: Produkty homeopatyczne nie muszą wykazywać dowodów skuteczności terapeutycznej (art. 21). Cytowany zapis jest w sposób oczywisty niezgodny z konstytucyjnie gwarantowanym prawem do ochrony zdrowia (Konstytucja RP; art. 68 ust. 1, 2, 3 i 4) i z nieznanego powodu promuje wyłącznie producentów nieskutecznych „leków" homeopatycznych, które mogą być wprowadzane do obrotu w sposób uproszczony. Jestem zdania, że otworzenie furtki ustawowej wyłącznie dla producentów leków nieskutecznych jest niebywale groźne społecznie i wymaga dokładnego wyjaśnienia przez niezależny organ kontrolny (....)".

Te same osoby pytam, czy kłamał prof. Rafał Niżankowski, współtwórca rządowej Agencji Oceny Technologii Medycznych (sic!), który niedawno oświadczył wprost: homeopatia to oszustwo.

Czy kłamali eksperci Naczelnej Rady Lekarskiej mówiąc, że homeopatia nie jest zweryfikowana naukowo?

Czy kłamali harwardzcy nobliści, którzy dwukrotnie przyznali J. Benveniste — francuskiemu guru homeopatii, nagrodę antyNobla za najbardziej durne prace naukowe roku?

Czy kłamie cały świat naukowy?

Fakty

W dniu 16.12.2011 otrzymałem z Ministerstwa Zdrowia list „dający odpór" mojej skardze do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta, w której:

1/ udowodniłem, że dystrybutor „leku" oscillococcinum (Boiron) "wprowadza w błąd pacjentów dołączając do leku ulotkę z informacją, że zawiera on substancję czynną leczniczo", podczas, gdy produkt ten nie zawiera, ani jednej cząsteczki takiej substancji.

2/ udowodniłem, że zapis na ulotce oscillococcinum: "Anas barbariae hepatis et cordis extractum 200K" jest kompletnie niezrozumiały dla pacjentów, gdyż nie informuje ich, że symbol 200K oznacza w istocie brak jakiejkolwiek materialnej substancji czynnej

Dodałem również, że takie oznakowanie „leku" oscillococcinum jest niezgodne z:

"1/ dyrektywą 2001/83/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 6 listopada 2001 r. w sprawie wspólnotowego kodeksu odnoszącego się do produktów leczniczych stosowanych u ludzi, wg której ulotka dołączona do lekarstwa musi być zaprojektowana oraz napisana w sposób jasny i zrozumiały dla pacjenta.

2/ rozporządzeniem polskiego ministra zdrowia z dnia 20 lutego 2009 w sprawie wymagań dotyczących oznakowania opakowań i treści ulotki (Dz. U. z dnia 13 marca 2009).Załącznik nr 2 do w/w rozporządzenia.

3/ artykułem 2 pkt 38 ustawy Prawo Farmaceutyczne z dnia 17 marca 2008 roku, gdzie zapisano,że substancja ma wyłącznie charakter materialny.

4/ oświadczeniem Głównego Inspektora Farmaceutycznego z dnia 26 sierpnia 2009, w którym czytamy, że leki nie zawierające substancji czynnej są lekami sfałszowanymi.

Mafia?

Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia skierowaną do mnie, a sygnowaną przez urzędnika Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji Wojciecha Giermaziaka, osoby o nieznanych mi kompetencjach, wykształceniu i doświadczeniu naukowym, przytaczam bez skrótów na końcu niniejszego tekstu.

Gdyby komuś nie chciałoby się czytać w całości ministerialnych bredni prezentuję poniżej ich ciekawsze fragmenty wraz z komentarzem.

Na początek wspomnę tylko (dla śmiechu), że europejskie akty prawne związane z homeopatią mają (z automatu) wyższą rangę niż ustawy i rozporządzenia dotyczące wszystkich pozostałych leków opisanych w polskiej farmakopei.

Tak to ustaliła brukselska „mafia homeopatyczna". Ciekawe, kto z polskich władz publicznych znalazł w swoim łóżku świeżo odcięty koński łeb?

Poniżej cztery krótkie fragmenty rządowego dokumentu, dla których nie znalazłem innego określenia, jak skecz.

RZĄDOWY SKECZ nr 1

(Ministerstwo Prawdy w akcji)

— MZ

Pozwolenie na dopuszczenie do obrotu oscillococcinum jest równoznaczne z zatwierdzeniem Charakterystyki Produktu Leczniczego, ulotki oraz opakowań produktu leczniczego w tym jego oznakowania.

— AG

Wg MZ dopuszczenie do obrotu oscillococcinum automatycznie potwierdza, iż produkt ten zawiera substancję czynną leczniczo, gdyż tak jest napisane na ulotce. Fakt zaś, że oscillococcinum nie zawiera ani jednej cząsteczki substancji czynnej leczniczo, co jest bezspornie udowodnione i co potwierdza nawet producent (sic!) nie ma dla Ministerstwa Zdrowia żadnego znaczenia.

Analogia: wg prawa powinienem otrzymywać codziennie 1000 zł. Nie dostaję nic, bo podobno ważniejsze jest „oszczędnościowe" rozporządzenie. Mimo to muszę płacić podatek. Pod groźbą surowej kary.

Czysty Orwell.

RZĄDOWY SKECZ nr 2

("substancja w ogólnym znaczeniu tego słowa")

— MZ

"(...) Pan profesor nieprawidłowo interpretuje definicję substancji czynnej w homeopatii. Przytoczony art. 2 p. 38 ustawy Prawo farmaceutyczne dotyczy definicji substancji w ogólnym tego słowa znaczeniu, a nie w szczególności substancji czynnej stosowanej w homeopatii".

— AG

Szanowny Panie W. Giermaziak. Pan profesor prawidłowo interpretuje definicję substancji czynnej zarówno w ogólnym, jak i szczególnym znaczeniu tego słowa. Natomiast pańskie sformułowanie — Pan profesor interpretuje, jako pseudonaukowy bełkot. Mimo to, Pan profesor rozumie, że chciał Pan inteligentnie przekazać informację, że substancja homeopatyczna nie jest materią. W takim razie może być wszystkim. Np. bodźcem informacyjnym, zerem, polem elektromagnetycznym, próżnią, chmurą internetową, antymaterią lub uzdrawiającym duchem.

I co? Niechcący potwierdził Pan mój zarzut.

RZĄDOWY SKECZ nr 3

(obalanie praw naukowych przez urzędników)

— MZ

"W omawianym produkcie substancją czynną jest rozcieńczenie, wykonane metodą Korsakowa (200K) z roztworu macierzystego (...).

— AG

Szanowny Panie W. Giermaziak. W tym momencie obalił Pan prawo Avogadra, zasady logiki formalnej i prawidła gramatyki. Jest Pan pewien, że ma Pan rację?

Że substancją jest rozcieńczenie?

Ciekawe, co na to młody, sprawny, racjonalny, inteligentny minister?

SZANOWNY PANIE MINISTRZE B. ARŁUKOWICZ

Pańscy urzędnicy piszą, że homeopatyczna substancja czynna to rozcieńczenie kaczych podrobów z wodą w stosunku 1 do 10^400 (10 do czterechsetnej potęgi). Przypuszczam, że dla Pana to żadna niespodzianka, że żyje Pan we Wszechświecie złożonym z 10^80 (10 do osiemdziesiątej potęgi) molekuł? To znaczy, że wielkości tego rozcieńczenia nie można sobie fizycznie wyobrazić bez zaangażowania w proces myślowy kilku miliardów Wszechświatów wielkości naszego. Proponuję obejrzeć zmywarkę do naczyń Korsakowa, która wg Pani E. Kopacz produkuje „leki" homeopatyczne. „Leki" te (woda) po całkowitym pozbyciu się wyciągu z kaczych podrobów,dostają takiej"mocy",że muszą być wypisywane na recepty. Oto urządzenie do oczyszczania wody z „kaczego roztworu" oraz sposób leczenia chorych „lekami" wyprodukowanymi w tej oczyszczarce.

P.S. Na Pana miejscu zwolniłbym dyscyplinarnie z pracy wszystkich urzędników, którzy użyliby w pańskiej obecności słowa homeopatia.

RZĄDOWY SKECZ nr 4

(wykładniczy wzrost IQ u pacjentów po legalizacji homeopatii)

— MZ

„Informacje zawarte w zatwierdzonej ulotce są przedstawione w sposób jasny i zrozumiały dla pacjenta".

— AG

Oto te jasne i zrozumiałe informacje:

ANAS BARBARIAE HEPATIS ET CORDIS EXTRACTUM 200K

Szanowny Panie W. Giermaziak. Pytam:czy symbol 200K oznacza dwieście kilogramów, kubików, kwart, kwintali, kropli, kalorii, stopni Kelvina, czy kop? Pytałem o to wszystkich znajomych profesorów medycyny, wielu lekarzy i setki pacjentów. Żaden z nich nie miał pojęcia, co kryje się pod szyfrem 200K (sic!)

A Pan pisze, że to jasne i zrozumiałe...

Kogo chce Pan przekonać?

Pewnie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, prawda?

Bo z pańskiego listu wynika, że Ministerstwo Zdrowia już wie.

A UOKiK DELIBERUJE DZIEWIĄTY MIESIĄC NAD TYM JASNYM I ZROZUMIAŁYM TEKSTEM (obrady - sytuacja fikcyjna)

Ekspert 1 — Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że firma Boiron działa zgodnie z prawem.

Ekspert 2 — Jeśli tak, to nauka nie ma tu nic do rzeczy. My nie zajmujemy się opiniowaniem, co to jest materia lub informacja lecznicza.


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Słowo o Generale
Wyobraź sobie szkołę...

 Zobacz komentarze (15)..   


« Etyka zawodowa i urzędnicza   (Publikacja: 15-01-2012 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Andrzej Gregosiewicz
Profesor zwyczajny, kierownik Katedry i Kliniki Ortopedii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Od 2001 roku prowadzi walkę z oszustwami leczniczymi typu homeopatii, bioenergoterapii, radiestezji i innymi rodzajami tzw. "medycyny alternatywnej". Opublikował na ten temat ponad 80 artykułów w mediach papierowych i elektronicznych. Jest „ojcem chrzestnym” akcji medialnej przeciwko homeopatii. W 2008 roku, głównie na skutek Jego konsekwentnej działalności publicystycznej oraz wygrania procesu sądowego z Izbą Gospodarczą Farmacja Polska oraz producentami "leków" homeopatycznych, rozpoczęła się szeroka debata publiczna na temat wartości leczniczych tego sposobu terapii. Jest członkiem-założycielem Klubu Sceptyków Polskich. W 2011 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, na wniosek prof. Andrzeja Gregosiewicza, rozpoczął - bezprecedensową w Europie - procedurę wyjaśniającą, czy homeopatyczny koncern Boiron (filia w Polsce) nie prowadzi praktyk niezgodnych ze zbiorowym interesem konsumentów.

 Liczba tekstów na portalu: 26  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Jasnowidzenie czy ciemnomyślenie?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 7688 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365