|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Na wesoło
I tak się trudno rozstać… [2] Autor tekstu: Robert Gburek
4.4.
Ślub kościelny
Jeżeli nie przystąpimy do tego
sakramentu to mieszkając z partnerem pod jednym dachem skazani jesteśmy na życie w grzechu ciężkim a wręcz śmiertelnym! Gdybyśmy nie daj boże umarli, to
jesteśmy skazani na wieczne potępienie. O piekle pamiętamy od przedszkola. Do
dzisiaj mamy w głowie obrazek, który miła katechetka kazała w domu
pokolorować na czerwono. Poza tym, nie spotkamy się po śmierci z naszymi
najbliższymi. Czy możemy zrobić im coś tak podłego? Po kościelnym ślubie
jesteśmy mężem i żoną, a bez niego tylko konkubentem i konkubiną. Te
ostatnie określenia kojarzą się raczej z programem „Uwaga dla reportera"
gdzie pokazuje się przebitki ze światka pijackich orgii. Nie chcemy przecież
żyć na „kocią łapę". Fuj. Warto dodać, że w trakcie ślubu
kościelnego po raz kolejny potwierdzamy akt chrztu i solennie przyrzekamy, że
chcemy mieć dzieci i że wychowamy je po katolicku na wzorowych członków
naszego Kościoła (czyt. konsumentów sieci KrK). Sam nie wiem skąd mi się
biorą te uporczywe skojarzenia z sektą...
4.5.
Chrzest, komunia i bierzmowanie naszych dzieci
To już się samo kręci. Teraz
to my chrzcimy, wysyłamy na religię, do komunii itd. Powody są takie same jak
wyżej. Nas już nie trzeba pilnować, teraz to my żyjemy problemami naszych
dzieci i nie pozwolimy im na jakieś fanaberie i samowolę. Przecież uroczyście
przyrzekaliśmy. Tego oczekuje również od nas rodzina, od której jako młodzi
rodzice na dorobku wciąż przecież jeszcze zależymy materialnie.
4.6.
Ostatnie namaszczenie i kościelny pogrzeb
Na starość dobrze jest być
blisko Kościoła — Extra ecclesiam nulla salus! [ 2 ]
Jeżeli nie daj Boże umrzesz bez wsparcia ze strony księdza może cię czekać
długa i kręta droga do nieba. Czyścieć, jak wiadomo, nie jest niczym
przyjemnym — wciąż jeszcze pamiętamy te poskręcane w cierpieniu nagie ciała
na obrazku, który siostrzyczka zakonna jeszcze w przedszkolu kazała nam
pokolorować i wkleić do zeszycików. A zatem gdy już zdrowie nie dopisuje nie
możemy sobie pozwolić na jakieś odstępstwa od przepisów kościelnych,
nieregularne albo niepełne uczestniczenie w niedzielnej mszy świętej. Naszym
apostolskim obowiązkiem jest również wywieranie nacisku na nasze dzieci i wnuki, które miewają głupie pomysły i nie zawsze właściwie dbają o ważne
sprawy duchowe. Zanim przekroczysz wrota niebios święty Piotr zapyta — A dzieci twoje? A wnuki twoje? Jak wywiązałeś się z apostolstwa twego?
5.
Niedziele i święta — małe punkty w programie lojalnościowym
Gdyby nasza aktywność w organizacji ograniczała się tylko do tych kilkudziesięciu dni związanych z przygotowaniem i przystąpieniem do sakramentów świętych to ilość członków
korzystająca z usług sieci handlowej KrK niewątpliwie w szybkim tempie uległaby
drastycznemu zmniejszeniu. Na szczęście już od dzieciństwa przyzwyczajani
jesteśmy do regularnego uczestniczenia we mszy świętej i innych nabożeństwach.
To są te zwyczajne cotygodniowe usługi KrK (małe punkty), bez
uczestniczenia w których nie zdobędziemy dużych punktów (sakramentów) a już
na pewno nie dostaniemy promesy do nieba. Nic dziwnego, że organizacja bardzo
nie lubi gdy w te niedziele i święta zamiast do budynków kościelnych idziemy z rodziną do innej galerii handlowej.
Niestety cotygodniowe, obowiązkowe
odwiedziny w budynkach kościelnych
przypadają w dni wolne od szkoły i pracy. Jest to uciążliwość, która
przynajmniej w wieku szczenięcym jest powodem chwilowego buntu przeciwko
organizacji.
Zakładając optymistycznie, że
skończymy pobierać emeryturę w wieku 75 lat można łatwo oszacować, że
ponad 4000 godzin naszego życia poświęcimy na siedzenie w ławach kościelnych.
Gdyby to robić za jednym zamachem to wyszłoby około pół roku, czyli jakieś
0,7% naszego marnego doczesnego życia. Czy to naprawdę tak dużo jak za
obietnicę życia wiecznego?
6.
Baza materialna
Każda firma powinna mieć swoją
bazę materialną. Miejsca spotkań, zaplecza techniczne, auta, wreszcie siedzibę
zarządu i funkcjonariuszy. Nie ma się co zżymać, Kościół też musi.
Z prasy i telewizji a w szczególności z podróży, które wciąż jeszcze najlepiej kształcą [ 3 ]
dowiadujemy się, że w zachodniej Europie, gdzie nie wyznaje się już żadnych
prawdziwych wartości oprócz kultu pieniądza, seksu, miłości do narkotyków i eutanazji, budynki kościelne masowo się desakralizuje. Smutny to fakt. Nie
ma kto do nich chodzić, a nawet nie ma kto w nich pracować. Mimo misyjnego
wsparcia polskiej delegatury KrK miejscowe organizacje kościelne nie dają
rady. Nawet liczni emigranci z Polski nie wystarczą już aby utrzymać w należytym
stanie te święcone obiekty. Niestety nawet ci ostatni szybko biorą zły przykład z autochtonów i w oświadczeniach podatkowych ogłaszają się jako nieprzynależący
do organizacji — po to aby uniknąć opłacania składek członkowskich. Cóż w tym czasie robi polski zarząd KrK? Ano buduje liczne nowe budynki kościelne.
Ktoś może zakrzyknąć — co za brak dalekowzroczności! Przecież postępująca
sekularyzacja, coraz więcej aktów apostazji, laicyzacja czy wreszcie kryzys
demograficzny… Któż te nowe obiekty wkrótce utrzyma? Kto zapłaci za ich
ogrzewanie, remonty?
Nic bardziej mylnego. To działanie
na wskroś mądre. Tak mądre jak tylko mądry może być kościół wkraczający
in tertio millennio! Głupcy! Przecież
to nie firma inwestuje swoje środki w nowe budynki. Kościół co prawda jest
inwestorem ale płacicie Wy — pokorni członkowie organizacji. To jakby lokaty
Kościoła na przyszłość i to lokaty bardzo dobre bo w nieruchomości. Real
estate is real estate — mawiają nasi starsi bracia w wierze. To jak
wykorzystanie ostatniej nadarzającej się okazji na wyssanie dających się
jeszcze manipulować członków organizacji. Potem będzie już tylko trudniej. W niedalekiej przyszłości gdy już wierni odejdą lub naturalnie powymierają,
firma sprzeda te nieruchomości, co pozwoli utrzymać się jej akcjonariuszom
przez kolejne 40 trudnych lat. Myślicie, że dłużej? Jestem gotów założyć
się, że nie.
1 2
Przypisy: [ 2 ] Poza kościołem nie ma zbawienia! [ 3 ] Znajomy mawia, że podróże kształcą ale tylko tych wykształconych « Na wesoło (Publikacja: 17-12-2012 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 8577 |
|