Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.807.037 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 724 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Friedrich Nietzsche - Antychryst
Kubek z rybką Darwina

Złota myśl Racjonalisty:
Dobrze, gdy serce jest naiwne, a rozum nie.
 Religie i sekty » Islam » Państwo wyznaniowe

Fundamentalizm islamski w Afryce (I) [1]
Autor tekstu:

Wplatanie religii w politykę od czego
nigdy nie potrafiliśmy się wyzwolić pogłębia
tylko kryzys jaki na progu XXI wieku przeżywają
wszystkie trzy religie monoteistyczne:
judaizm, chrześcijaństwo i islam
Georges CORM

Wystarczy popatrzeć na mapę Afryki. Po „wiośnie wolności" AD'2011  w krajach arabskich i arabsko-berberyjskich — kiedy upadły dyktatury w Egipcie, Tunezji i Libii, zdemokratyzowany został system polityczny w Maroku (jedynie w Algierii zachowane zostało jakie takie status quo), większość komentatorów zwraca dziś uwagę na wzrost znaczenia (we wszystkich dziedzinach życia) religijnych fundamentalistów czyli islamistów w tym regionie. Z tytułu wolnych, demokratycznych wyborów w tych krajach (Egipt, Tunezja, Maroko) siły te są obecnie u władzy. Sytuacja jest więc klarowna — posiadły społeczno-polityczny mandat dla przejęcia władzy i takiego kształtowania opinii publicznej jaką dyktuje im wyznawana ideologia. Zamach na kulturę, media, demokratyczny system władzy (jej podział na trzy części), na wolność sumienia i wyznania etc. jest obserwowany z rosnącym zaniepokojeniem na świecie.

Warto jednak spojrzeć na mapę Afryki trochę inaczej i zwrócić uwagę na pas (czy region) rozciągający się od Atlantyku po Morze Czerwone, na południe od Sahary (czyli tzw. Sahel). Na tym terytorium toczy się szereg izolowanych zdawałoby się — moim zdaniem jest to pogląd błędny gdyż jest to jest w zasadzie jeden i ten sam konflikt (nazwy różnych organizacji terrorystyczno-islamistycznych niech nie będą tu wodzącym „na pokuszenie") — wojen, rebelii, insurekcji. Wszystkie one mają ten sam charakter, prowadzi je ta sama (ideowo, doktrynalnie, kulturowo) siła, źródło finansowania jest też to same, myśli dające intelektualne paliwo owym zrywom mają tę samą genezę.

Ten olbrzymi obszar zajmuje 21 państw  [ 1 ], zamieszkuje ponad 350 mln ludzi (połowa w Nigerii). Tekst ma za zadanie uzmysłowić grozę i zasięg ataku fanatycznego, ekstremistycznego islamizmu w obrębie Czarnego Lądu. Ów islam niewiele ma wspólnego z formami religii muzułmańskiej praktykowanej dotychczas w Afryce.

Egipt, Tunezja, Libia, Maroko potraktowane zostały zdawkowo — znana powszechnie jest sytuacja społeczna, polityczna, kulturowa w tych krajach. Stąd właśnie (i ten fakt jest mało znany) islamiści prowadza ofensywę — w wielu wymiarach — na południe kontynentu. Problem przedstawiany w tekście jest też moim zdaniem ważny w świetle kolejnej interwencji wojskowej kraju europejskiego (Francja) — tym razem w Mali — wspartego koalicją frankofońskich państw Czarnej Afryki

"W odróżnieniu od katolicyzmu, islam jest religią mało zinstytucjonalizowaną, o czym zapominają dziś często młodzi muzułmanie w krajach najbardziej dotkniętych (...) kryzysem władzy[ 2 ]. Drugim elementem, niezwykle charakterystycznym dla snutych tu refleksji jest fakt, iż islam afrykański miał do tej pory zupełnie inny charakter niźli ten znany nam (Polakom) z krajów arabskich, Pakistanu czy Azji Środkowej. W wielu rejonach Czarnego Lądu (gdzie wydawałoby się islam dominuje i pełni wiodącą społecznie oraz kulturowo rolę) jest to pluralistyczny, synkretyczny twór powstały w trakcie dziejów, a noszący na sobie piętno nie tylko doktryny Mahometa, co raczej będący produktem ubocznym procesów cywilizacyjnych. Islam pozostawał tu najczęściej opakowaniem, retoryką i językiem gestów. Mentalność i zachowania, obrzędowość i umysłowość Afrykanów plasują się zupełnie w innej sferze. Dlatego też między innymi w wielu opracowaniach poświęconych religii Mahometa w Afryce używa się pojęcia: czarny islam. Jak uważa znawca islamu Basam Tibi — Syryjczyk, osiadły w Niemczech, politolog i religioznawca, wykładowca znaczących uczelni (Priceston, Harvard) — w islamie zawsze "...możemy mówić jednocześnie o kulturowej różnorodności i cywilizacyjnej jedności[ 3 ]. Ten passus klarownie opisuje przeszłość islamskiej Afryki.

Czarny islam to pojęcie charakteryzujące proces asymilacji tej kultury i religii przez autochtoniczne społeczności — różnorodne i często przeciwstawne wzajemnie — Afryki. Doskonale współgrają ze sobą podstawowe zasady monoteizmu (jakie charakteryzują islam) z pierwotną wiarą Afrykanów w demony, dżiny itd. Dotyczy to też innych religijnych wyobrażeń bądź kultów. Islam w niewielkim stopniu (do tej pory) zmieniał życie rodzinne i tradycje miejscowej ludności. Powtarzają to różni ludzie znający kraje Afryki. Często funkcjonują więc paralelnie dwa systemy wierzeń: np. w licznych społecznościach Sahelu obok otoczonych szacunkiem ortodoksyjnych uczonych prawa islamskiego (najczęściej w Afryce dotyczy to szkoły hanafickiej i sza’afickiej, ale nie mniej popularne były do tej pory wszelkie odmiany sufizmu — czyli islamu indywidualistycznego, refleksyjnego, „uduchowionego" w formie kwietystycznej, w sensie egzystencjalno-transcendentnym  [ 4 ]) funkcjonują w najlepsze kapłani miejscowych kultów poskromienia duchów (w zależności od regionu zwani szajchami, zarami, kadziurami, sarami  [ 5 ]). Jakże często również czarnoksiężnicy i lokalni mędrcy, uzdrowiciele są włączeni w funkcjonujące systemy kultu religijnego. Tu ortodoksja islamska dotychczas nie zdołała wyeliminować tego synkretycznego, jakże żywego ze względu na rozbudowaną, naturalistyczną duchowość Afrykanów, efektu nakładania się religii na siebie.

Także charakterystyczną cechą islamu w tej części świata jest funkcjonowanie tzw. marabutów, osób będących przywódcami duchowymi lokalnych społeczności, obdarzonych czcią (często nawet kultem za życia, co jest sprzeczne z purytańskimi interpretacjami islamu), uważanych za święte. Niejednokrotnie są oni uzdrowicielami, posiadającymi w oczach miejscowych muzułmanów zdolności nadprzyrodzone. Marabutem w religii muzułmańskiej Afryki nazywany jest także grobowiec osoby świętej, stanowiący cel pielgrzymek wiernych. To także razi "uczucia religijne" islamistów i purytanów muzułmańskich, będąc w jawnej sprzeczności z kanonami ścisłego monoteizmu oraz kultu osób innych niż Mahomet.

Również afrykański islam toleruje (jak do tej pory) jawne praktykowanie magii, w różnych formach oraz oddawanie czci elementom przyrody (tzw. baraka — choć w Afryce jest to pojęcie inaczej rozumiane niźli u Arabów czy Persów): drzewom, kamieniom, skałom, wzgórzom itd.

W tym miejscu warto zaznaczyć, iż obrzezanie kobiet, praktykowane w wielu społecznościach Afryki, jest obyczajem przed-islamskim, związanym z ludami pasterskimi i ich formami życia, kultu oraz animistycznymi wierzeniami. Islam w tej mierze (kolejny przykład synkretyzmu i ewolucji religii jako zjawiska społecznego) również adoptował stare, autochtoniczne zwyczaje do swojej tradycji.

Charakterystycznym rysem islamu afrykańskiego jest też niezwykła - do tej pory — popularność różnego rodzaju bractw (jak wspomniano są to struktury i organizmy tworzone na bazie doktryn zbliżonych do sufizmu). Zwłaszcza takie sekty  [ 6 ] jak Nasirijja (szczególnie popularna w Maroku i Mauretanii), at-Tidżanijja (Senegal, Mauretania, Nigeria, Burkina Faso), Szazilijja (Egipt, Sudan), Muchtarijja (obszar na południe od Sahary od Atlantyku po Jezioro Czad) czy Mawlawijja (ekstatyczne ruchy sufickie z Algierii, Tunezji i Mauretanii) osiągnęły ponad państwowy zasięg i spore społecznie wpływy. Ale i ortodoksi oraz purytanie mieli na Czarnym Lądzie zawsze silne oparcie (choć nie byli nigdy siłą dominującą). To przede wszystkim potomkowie doktryny charydżyckiej  [ 7 ] (radykalny szyizm w wersji irańskiej nie zyskał w Afryce nigdy popularności). Tu plasowały się takie odłamy islamu jak np. Sanusijja (Libia, Sudan, Egipt — bliska wahhabizmowi), ibadyci z Maroka (to potomkowie założycieli dynastii Maurów — Almorawidów i Almohadów, władających onegdaj płn. Afryka i al-Andaluz), Nakkarija (Libia, Algieria, Tunezja, Czad) czy wszelkie ruchy derwiszów (Sudan, Czad).

Jak więc w takiej przestrzeni kulturowo-cywilizacyjnej islamiści (czyli fundamentaliści religijni) prezentujący zazwyczaj zunifikowany i uniwersalistyczny, totalny i purytański projekt religijny mogą znaleźć szerokie poparcie społeczne i począć odnosić sukcesy w tych społeczeństwach i w takiej kulturze ? Czy mają jakieś szanse na zaistnienie i stworzenie realnej bazy dla swej działalności na Czarnym Lądzie, a tym samym zagrozić bezpośrednio Europie? A jeżeli tak, to z jakiego tytułu? Czy dotychczasowa praktyka czarnego islamu, pluralistycznego, medytacyjnego, zdystansowanego (wpływy sufizmu) odchodzi w przeszłość? I dlaczego?

Historia islamu w Afryce to prawie 1400 lat dziejów. Idee, jak i ludzie, przenikały na tereny dzisiejszej Afryki z płw. Arabskiego (ojczyzny religii Mahometa) zarówno przez północne obszary kontynentu (wraz z podbojami arabskimi w VII/VIII w. n.e. jak i przez cieśninę Bab-el-Mandab — wrota łez -(to tylko 26 km) oddzielającą Jemen i Arabię od Czarnego Lądu  [ 8 ]. Już w VII/VIII wieku dochodzi do kontaktu pra-Etiopczyków (wówczas -zwanych Abisyńczykami), wcześniej schrystianizowanych, z wyznawcami islamu  [ 9 ]. I to wtedy, poczynając od końca I tysiąclecia dochodzi do starcia między chrześcijanami (królestwo Aksum), a koalicjami muzułmańskich państewek, tworzonych nad Morzem Czerwonym, w Ogadenie i na terenach dzisiejszej Somalii. Do XVI wieku muzułmańskie sułtanaty otaczające ze wszystkich stron Cesarstwo Etiopii niemal doprowadziły do jego unicestwienia. Dopiero sojusz Etiopii i Portugalczyków (połowa XVI wieku) oraz bitwy, w których pod wodzą Christo da Gamy użyto armat i broni palnej (Wegera Awraja w 1542 i Zantera 1543) — śmierć w jednej z nich poniósł imam i sułtan w jednej osobie, Ahmad ibn Ibrahim Al-Ghazi, główny inicjator konkwisty islamskiej w owym okresie na tym terytorium — spowodowały ostateczne załamanie się inwazji muzułmanów na Etiopię. Cesarstwo rozpoczęło terytorialną (i ideologiczno-religijną) ofensywę na tereny przyległe osiągając na początku XX wieku obecny stan terytorialny.


1 2 3 Dalej..
 Zobacz komentarze (12)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Sahara Zachodnia, Mauretania, Mali, Niger, Nigeria, Burkina Faso, Niger, Kamerun, Czad, Republika Środkowej Afryki, Uganda, Kenia, Sudan, Sudan Południowy, Etiopia, Erytrea, Dżibuti, Somalia, Senegal, Gambia, Gwinea.
[ 2 ] G.Corm, Religiai polityka w XXI wieku, Warszawa 2007, s. 143
[ 3 ] B.Tibi, Fundamentalizm religijny, Warszawa 1997, s. 36
[ 4 ] Dziś przewagę zdobywa wersja prawa islamskiego proponowana przez szkołę han balicką, ortodoksyjna, purytańską, która utrzymywał wpływy na płw. Arabskim i Iraku (to wynik eksportu idei i duchownych z królestwa Saudów i emiratów znad Zat. Perskiej) .
[ 5 ] To ostanie pojęcie odnosi się wyłącznie to regionów zamieszkałych prze Somalijczyków
[ 6 ] Takiej nomenklatury używa np. Zbigniew Landowski w swej typologii sekt i odłamów islamu (patrz — Z.Landowski, Islam — nurty, odłamy, sekty, Warszawa 2008). Inni religioznawcy raczej unikają — ze względu na wartościujące znaczenie tego określenia (pejoratywny charakter) — stosowania pojęcia sekta.
[ 7 ] Najwcześniejsza z sekt islamskich, purytańska, fundamentalistyczna, wojownicza, egalitarna i fanatyczna. Powstała za czasów kalifa Alego ibn Ali Taliba (IV kalif). Powstanie odłamu wiązało się z decyzjami politycznymi i dynastycznymi, względy religijne były wtedy sprawą drugorzędną. Dopiero w trakcie dziejów wykształciła się ekstremistyczna doktryna, a rejony opanowane przez charydżytów objęte zawsze były przemocą, rewoltą i terroryzmem (południowy Irak wybrzeża Zat. Perskiej). Szczyt ich potęgi i wpływów to VIII wiek (po ich rozgromieniu i wytępieniu resztki uciekły na krańce Imperium — m.in. do Maroka).
[ 8 ] Jeden z najbliższych współpracowników Mahometa — to tzw. ansarowie — był zgodnie z przekazami Etiopczykiem, co potwierdza łączność Arabii w czasach Proroka z Etiopią i Afryką.
[ 9 ] Tradycja muzułmańska przekazuje, że ok. 615 roku uciekając przed prześladowaniami Kurajszytów zwolennicy nowej religii — islamu — uciekli na teren dzisiejszej Erytrei/Etiopii (wówczas królestwa Aksum).

« Państwo wyznaniowe   (Publikacja: 14-01-2013 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 8645 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365