|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes
Hi-tech made in Poland czyli asy polskiej gospodarki [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Maszyny górnicze
W przemyśle maszyn górniczych również Polska jest światowym graczem. Największe nasze firmy to Grupa Kopex i Grupa Famur. Twórca Grupy Famur, Jacek Domogała, zamierza zawojować rynek światowy: „Za dwadzieścia lat mamy być najlepsi i najwięksi w branży maszyn górniczych w świecie".
PaczkomatyNa rynku usług kurierskich, rozwijająca sie od 2006 firma inPost, jest dziś największym na świecie dostawcą paczkomatów, które można potraktować jako wyższy szczebel rozwoju usług pocztowo-kurierskich (szybka dostawa przesyłek do miejsca docelowego i powiadomienie SMS, z elastyczną możliwością odbioru, nieograniczonego godzinami kursowania kuriera czy funkcjonowania urzędu pocztowego). Produkowane w Zabierzowie pod Krakowem i w fabrykacyh na Śląsku paczkomaty funkcjonują dziś w wielu krajach, zarówno pod markami zamawiających lokalnych operatorów pocztowych, jak i pod polską marką. Do 2013 inPost wdrożył na świecie kilka tysięcy swoich maszyn, posiadając działające sieci w Polsce, Rosji, Czechach, Ukrainie, Słowacji, Chile, Australii, i będąc w trakcie otwierania własnych sieci pocztowych w Wielkiej Brytanii, we Włoszech, Francji, Rumunii, Węgrzech, Arabii Saudyjskiej, Izraelu i na Karaibach. Wstępne rozmowy toczą się w kwestii Chin i USA. Rozwija się także technologia samych maszyn, ostatnio pojawiła się ich 5. generacja — z chłodziarkami w skrytkach, umożliwiającymi dostawy towarów spożywczych.
Hi-tech made in Poland
Nie tylko rolnictwo i tradycyjne gałęzie przemysłu są siłą Polski. W 2014 rusza w Polsce produkcja lekkiego czteroosobowego odrzutowca Flaris Lar 1, który na niedawnych targach lotniczych „olśnił Paryż" i ma szansę zawojować rynek światowy. Jego producentem jest firma Metal-Master spod Wrocławia. Konstruktorzy uważają, że polski odrzutowiec może zrewolucjonizować latanie. Wykonany został z włókien węglowych i waży jedynie 700 kg. Jego średnia prędkość to 700 km/h a zasięg — 2,5 tys. km. Jego twórcą jest Andrzej Frydrychewicz (twórca Wilgi i Orlika). Ma unikalne mocowanie skrzydeł, dzięki czemu po locie w kilka minut można je elegancko złożyć i schować pod samolotem, by następnie maszynę odwieźć przyczepką pod dom i schować do garażu. Maszyna może startować z nieutwardzonych trawiastych lotnisk, a do jej pilotowania wystarcza licencja pilota turystycznego. Producent podaje, że eksploatacja maszyny będzie bardzo tania: 1 zł za km lotu. Właściciel firmy, Rafał Ładziński, twierdzi: „Takiego samolotu dziś na świecie nie ma".
Również w 2013 krakowska firma Estimote zdobyła w San Francisco tytuł najlepszego start-upu produkującego urządzenia elektroniczne. Chodzi o opracowanie sensorów umieszczanych przy towarach, które mogą zrewolucjonizować handel detaliczny. Komunikują się one ze smartfonami klientów, wysyłają powiadomienia o przecenach, promocjach oraz o tym, gdzie można dany produkt znaleźć. Mają także tworzyć profile konsumenckie klientów poprzez uczenie się przyzwyczajeń i tego, co najdłużej przykuwa ich uwagę na sklepowych półkach.
Innym polskim produktem z 2013 jest prototyp superoszczędnego samochodu elektrycznego, który opracowała Agencja Rozwoju Regionalnego z Mielca. Koszt przejechania 100 km wynosić ma 4-5 zł. Czteroosobowy Rekin ELV001 waży 1,3 tony, ma 41 KM, osiąga prędkość 110 km/h, a do setki rozpędza się w zaledwie 5,5 s! Zasięg baterii: 150 km. Zamiast lusterek wyposażony jest w kamery.
Innego Rekina elektrycznego skonstruowali studenci z Politechniki Śląskiej. SG2013 (Shark) to malutki bolid, który 13 października 2013 wziął udział w wyścigu pojazdów elektrycznych Greenpower Corporate Challenge na angielskim torze Goodwood. Zespół Silesian Greenpower zajął 1 miejsce, wyprzedzając Jaguara, konstrukcji amerykańskiego koncernu Lockheed Martin.
Wielkim potencjałem i szansą polskiej gospodarki jest także technologia produkcji grafenu. To pojedyncza warstwa węgla, która wygląda jak plaster miodu, jest przy tym 300 razy bardziej wytrzymały niż stal i 1000 razy lżejszy niż papier. Po przełamaniu barier produkcyjnych i wejściu do produktów codziennego użytku może zrewolucjonizować nasze życie bardziej niż krzem. Mogą powstać np. rozciągliwe i przezroczyste tablety, „pergaminy elektroniczne", które można zwinąć w rulonik i włożyć do kieszeni, procesory kilkaset razy szybsze niż krzemowe, niezniszczalna karoseria samochodów, sztuczne ścięgna do wszczepienia w stawy czy zbiorniki paliwa otwierające drogę do paliwa wodorowego. Tymczasem niedawno właśnie Polacy opracowali najlepszą na świecie technologię produkcji grafenu. Dokonało tego konsorcjum Politechniki Łódzkiej, Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych (który zgłosił technologię do opatentowania na całym świecie) i firmy Seco-Warwick ze Świebodzina, która buduje piece do obróbki metali. Opracowali oni najtańszą produkcję najczystszego grafenu na świecie. Pierwsze maszyny do jego produkcji mają powstawać w Świebodzinie od przyszłego roku
W The World Market for Graphene 2010-2017 z września 2012 został zamieszczony wykaz osiemnastu przodujących na świecie ośrodków naukowych, które zajmują się grafenem (Prominent Graphene Research Centers). Na czwartym miejscu jest warszawski Instytut Technologii Materiałów Elektronicznych.
Narodowe Centrum Badania i Rozwoju finansuje obecnie dwanaście projektów badawczych poświęconych grafenowi w ramach superprojektu Graf-Tech:
- Nowoczesne, zawierające grafen kompozyty na bazie miedzi i srebra przeznaczone dla przemysłu energetycznego i elektronicznego
- Grafenowe, generacyjne czujniki przepływu
- Grafenowy nanokompozyt do rewersyjnego magazynowania wodoru
- Grafenowe pasty i atramenty do drukowania ścieżek i warstw przewodzących w zastosowaniu do zabezpieczania dokumentów
- Epitaksjalny wzrost grafenu na metalicznych podłożach
- Grafenowe pokrycia specjalnych kół zębatych i łożysk ślizgowych
- Multifunkcjonalny biosensor grafenowy dla diagnostyki medycznej
- Nanokompozyty poliuretanowe zawierające zredukowany tlenek grafenu
- Ceramiczne kompozyty z udziałem grafenu jako narzędzia skrawające i części maszyn o unikatowych właściwościach
- Grafenowe czujniki pola magnetycznego do zastosowań przemysłowych
- Przezroczyste grafenowe warstwy ochronne i grzewcze na elementach optycznych
- Ultraszybkie lasery światłowodowe na bazie grafenu
Być może niedługo Świebodzin będzie znany nie z największego Jezusa, lecz z najtańszego grafenu?
Państwo Środka Europy
Jak widać z powyższego zarysu, rynek zachodnioeuropejski nie zawsze jest dla Polski najlepszym kierunkiem rozwoju gospodarczego. Nieporozumieniem jest jednostronność, dawniej wschodnia, dziś wielu myśli o zachodniej.
Co więcej, jednostronność zachodnia to gra ryzykowna. Wspomniany niedawno na łamach Racjonalisty Friedrich List dowodził, że integrować można ze sobą tylko gospodarki krajów na zbliżonym poziomie gospodarczym. W przypadku otworzenia granic między krajem rozwijającym się a rozwiniętym zostaną w pierwszej kolejności zniszczone najbardziej rozwinięte przemysły. W efekcie kraj biedniejszy wyspecjalizuje się w produkcji towarów nisko przetworzonych, na których mało się zarabia, czyli wyspecjalizuje się w biedzie. Kiedy dziś czytamy w prasie takie nagłówki: Polska największym obszarem biedy w Unii Europejskiej, warto zacząć pilniej studiować analizy Lista.
W ostatnich latach media wielokrotnie informują o coraz to nowych napięciach między Polską a Litwą. Przy czym obrazki medialne tych napięć to na ogół karykatura, sprowadzająca wszystko do tematów zastępczo-duperelnych, jak pisownia nazwisk. Prawdziwy powód napięć jest jeden: podbój rynku litewskiego przez Polskę.
W pierwszych latach po integracji unijnej wszystko zdawało iść w dobrym kierunku: Orlen uratował Możejki. Po nader delikatnych negocjacjach z 2006 rząd litewski wyraził zgodę na oddanie polskiemu koncernowi ważnego strategicznie przedsiębiorstwa litewskiego systemu energetycznego, dzięki czemu Możejki stały się jedynym składnikiem majątku Jukosu, który nie wpadł w ręce kremlowskiego Rosnieftu. W późniejszych latach wszystko zaczęło się psuć. Pojawiły się sygnały o możliwości sprzedania Możejek dla Rosji. 1 września 2009 Możejki zmieniły nazwę na Orlen Litwa. W reakcji zaczęto też zmieniać nazwiska polskie. Największe przedsiębiorstwo na Litwie — byłe Możejki — to firma należąca to państwa polskiego. Nie uważam, by była to dobra droga budowania dobrosąsiedzkich relacji.
Po Orlenie podbój litewskiego rynku naftowego rozpoczął Lotos. W 2011-2012 przejął dwie czołowe firmy wydobywcze Litwy: Geonaftę i Manifoldas, stając się największym litewskim producentem ropy naftowej. Przejęcie to nie wynikało jednak z faktycznego potencjału ekonomicznego Lotosu: kupował na kredyt. Dzięki temu ten kto przygotowuje się do przejęcia Lotosu weźmie od razu wianuszek firm paliwowych. Przypomnijmy, że Lotos to spółka państwa polskiego. Zamiast budować sojusz energetyczny z innymi krajami trzymanymi twardym reżimem handlowym przez Gazprom/Rosnieft, naruszono delikatną równowagę.
Dziś bilans handlu Polski z Litwą jest dla Polski bardzo korzystny. W latach 2010-2012 nasz eksport na Litwę wzrósł o 63%, osiągając poziom 2,2 mld euro, podczas kiedy import wzrósł jedynie o 10%, plasując się na poziomie 1 mld euro. Najbardziej skoczyły jaja: 450%. Z Litwy ściągamy m.in. ich piwo. W Polsce czeskie piwo ma dobrą opinię, jednak trudno znaleźć na polskim czy czeskim rynku piwo porównywalne do litewskiego Senojo Vilniaus produkowanego przez Vilniaus Alus.
Trudno się dziwić Litwinom, że w podęcznikach historycznych przedstawiają dziś postać Piłsudskiego jako zaborcę. Nie ma klimatu do dyskretnego tonowania trudnych momentów historycznych wzajemnych relacji dla budowania lepszej przyszłości. Nie można zaprzeczyć, że oderwanie Litwy Środkowej i jej przyłączenie do Polski w 1922 to był zabór podobny do zaborów ziem Rzeczypospolitej przez Prusy, Rosję i Austrię. Polską racją stanu, także interesem polskiej gospodarki, jest mozolne budowanie stabilnego sąsiedztwa ze wszystkich stron i eliminowanie wszystkich ognisk zapalnych. Tak jak to onegdaj robił Kazimierz Wielki, który umiał budować pokój bez zaprzedawania się. Dlatego tylko on potrafił zastać polskę drewnianą a zostawić murowaną. Tylko gdy się to zrozumie, będzie można zastać Polskę krzemową, a zostawić grafenową.
*
Polska jest klasycznym krajem rozstaja dróg. Powinniśmy równomiernie patrzeć na Wschód, jak i na Zachód. Tym niemniej obecnie to Wschód niesie najwięcej perspektyw: zarówno Daleki, Bliski, jak i Najbliższy. Łatwo jednak można zmarnować swoje szanse. Najbardziej jest tym chyba zagrożony grafen...
1 2
« Ekonomia, gospodarka, biznes (Publikacja: 28-11-2013 Ostatnia zmiana: 29-11-2013)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9464 |
|