Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes
Igrzyska i tematy zastępcze [2] Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
2) Bauer — 24 rozgłośnie, w tym RMF, przejęty w 2007.
3) Grupa ZPR (Benbenek) — 40 rozgłośni, w tym Radio Eska, WAWA, VOX FM, kilka rozgłosni Radia Plus
4) Agora — 28 rozgłośni, w tym przejęte w 2005 Radio TOK FM
Nieco inaczej ukształtował się prywatny rynek telewizyjny w Polsce, na którym dominują: 1) Polsat — Solorz, 2) ITI — TVN, 3) Vivendi — Canal+.
ITI wydaje się być na etapie dekompozycji i podziału pomiędzy zagraniczne koncerny: a) Ringier Axel Springer przejął portal Onet (2012); b) Vivendi przejął
platformę cyfrową n, tworząc nc+, i został udziałowcem TVN (2013); c) Vue Entertainment przejął sieć kin Multikino i Silver Screen (2013); d) Dariusz
Mioduski (związany z Kulczykiem) przejął Legię Warszawa (2014).
Zupełnie w przeciwnym kierunku potoczył sie los Polsatu. Dziesięć lat temu zapowiadało się, że jego przejęcie jest kwestią czasu. W 2006 udziały w Polsacie
kupił koncern Axel Springer, lecz transakcja została zablokowana przez UOKiK. Wkrótce potem Polsat wszedł na giełdę i odtąd nieustannie wzrasta, stając się
najsilniejszym polskim koncernem medialnym.
Kontekst transformacyjny
Jak pamiętamy Polsat był pewnym podtekstem Afery Rywina — w tym sensie, że zakupiona za grube miliony zmiana prawa miała umożliwić Agorze przejęcie
Polsatu. W owym czasie mogła być jeszcze o tym mowa, gdyż tuż przed Aferą Solorz popadł w tarapaty. Rodzące się imperium dokonało ważnych zakupów w
polskiej energetyce w okresie władzy AWS. Po zmiany władzy na SLD, nastał „inny klimat". Na ów „klimat" bez wątpienia miały też wpływ niedawne „wypadki
charkowskie", po których los prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego zawisł od targów Siwca i
Millera z władzami TVN i Polsatu.
Jako że sfera medialna związała się tutaj z esencją gospodarki państwa, czyli z energetyką, trzeba sięgnąć kilka lat wstecz, by rzucić nieco światła na
przekształcenia w polskiej branży energetycznej.
W połowie lat 90. rząd SLD dał elektrowniom instrumenty stymulujące modernizację energetyczną — tzw. kontrakty długoterminowe w ramach których kredyty
inwestycyjne elektrowni były zabezpieczane państwowymi gwarancjami wieloletnich odbiorów energii po ustalonych cenach. Miało to swoje mankamenty, lecz
realnie stymulowało inwestycje, w tym przystosowywanie elektrowni do wyśrubowanych norm klimatycznych UE.
AWS wniosło tutaj mnóstwo zamętu. Pozbyło się znaczącego dla systemu krajowego producenta energii elektrycznej: Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (ZE
PAK), wytwarzającego ok. 10% energii w kraju. W 1999 rząd AWS sprzedał te trzy elektrownie Elektrimowi, pod warunkiem wybudowania nowego bloku
energetycznego. Wraz z elektrowniami Elektrim pozyskał energetyczny kontrakt długoterminowy, który dawał prywatnemu podmiotowi perspektywę wsparcia
publicznego dla inwestycji. Polikwidowano poza tym wiele kopalń, przyspieszając zapaść branży wydobywczej. Jeszcze na kilka tygodni przed oddaniem władzy w
2001 postanowiono o sprzedaniu Solorzowi Grupy G-8, czołowej grupy firm dystrybucji energii w kraju.
Po odzyskaniu władzy przez SLD w 2001, rząd podjął działania zmierzające do przywrócenia równowagi energetyki poprzez przeniesienie większej części kosztów
z przedsiębiorstw wydobywczych na wytwórcze. Profity, które dały elektrowniom kontrakty długoterminowe miały zostać zdywersyfikowane poprzez wprowadzenie
wysokich podatków akcyzowych na produkcję prądu (od marca 2002). SLD zaczęło też konsolidację firm energetycznych poprzez budowę 5 dużych grup
energetycznych skupiających firmy dystrybucji energii. Jeszcze w 2002, po zablokowaniu sprzedaży Grupy G-8 Solorzowi, planowano ją sprzedać Kulczykowi. W
2004 zdecydowano jednak o jej konsolidacji w grupę energetyczną Energa. Co był powodem zmiany? Być może bankowa lekcja Elektrimu: tylko potężne firmy
poradzą sobie z finansowaniem nowych bloków. Mniejszych banki mogą wykoleić i przejmować.
Oto jak wyglądała ta „lekcja"
Po zmianie władzy i zakończeniu przez Elektrim fortunnych przejęć na rynku energetycznym, spółka zabrała się za realizację zobowiązania umownego na rzecz
państwa: budowę nowego bloku węglowego elektrowni Pątnów II.
Niestety, trzy lata, jakie upłynęły od daty zakupu, istotnie pogorszyły warunki inwestycyjne: nie tylko znacznie wyższe koszty, ale i zbliżający sie termin
akcesji unijnej. Wstąpienie Polski do UE oznaczało włączenie Polski w destruktywną politykę energetyczną Unii. Eskalację finansowania zielonej energii,
mordercze limity CO2, będące stale kilka kroków przed krajowymi możliwościami. Generalnie narastający kryzys całej branży energetycznej.
Tuż przed wybuchem afery Rywina międzynarodowe instytucje finansowe wstrzymały kredyt 400 mln dol. dla Elektrimu na budowę nowego bloku energetycznego.
Elektrim znalazł się w trudnym położeniu. Budowa nowego bloku dla elektrowni stanęła w 2003.
Tarapaty Elektrimu były dla polityki energetycznej rządu generalnie na rękę. Dawały bowiem szansę na wzmocnienie stabilności polskiego sektora
energetycznego poprzez odzyskanie ZE PAK i włączenie go do grupy Enea. SLD niemal do samego końca kadencji dążyło do pozbawienia Solorza kontroli
operacyjnej nad ZE PAK (AWS tak sprywatyzował ten kompleks, że Skarb Państwa posiadając 50% udziałów miał prawo do 10% Rady Nadzorczej, czyli pozbawiony
był realnej władzy w spółce).
Inną grę rozpoczęły koncerny medialne, dostrzegając w kłopotach Elektrimu szansę na atrakcyjne nabycie przedsiębiorstw medialno-telekomunikacyjnych. Agora
i Axel Springer zainteresowały się przejęciem Polsatu, zaś Vivendi (właściciel m.in. Canal+) i Deutsche Telecom — siecią komórkową PTC (Era). Widząc czarne
chmury Solorz rozpoczął ciągnący się ponad dekadę spór prawny z koncernem Vivendi o zablokowanie przejęcia PTC.
Przed przyjęciem Polski — głównego producenta węgla w Europie, Unia przyjęła regulacje pogarszające sytuację polskiej energetyki. Dyrektywa z 2003
wprowadziła harmonizację polityki akcyzowej w zakresie energetyki, wprowadzając podatki akcyzowe na węgiel. Widząc wdrożony przez SLD proces konsolidacji
poziomej firm energetycznych i budowy silnych grup energetycznych mogących się liczyć na rynku unijnym, uwypuklono wspólnotowe przepisy antykoncentracyjne.
PiS ominął te bariery rozwijając konsolidację pionową, znacznie umacniając proces rozpoczęty przez SLD.
Poza tym Unia uderzyła w kontrakty długoterminowe dla polskiej energetyki. W 2004 Komisja Europejska uznała, że kontrakty te są niedozwoloną pomocą
publiczną (a miały one dostosować polską energetykę do rynku unijnego!) i zobowiązała Polskę do wywłaszczenia elektrowni z tych praw (wobec ZE PAK dokonano
tego skwapliwie). Nie brano przy tym pod uwagę, że publiczne wsparcie inwestycyjne dla elektrowni było równoważone prawie najwyższymi w Unii stawkami
akcyzy na prąd w Polsce.
PiS ominął unijne zmiany w energetyce poprzez zmodyfikowanie koncepcji SLD: integrację poziomą zastąpiła integracja pionowa przedsiębiorstw energetycznych
i wyłonienie czterech silnych grup energetycznych (PGE, Tauron, Enea, Energa) w okresie rządu PiS. Polegało to na łączeniu w grupy kapitałowe
przedsiębiorstw tego sektora działających na różnych poziomach (wydobycie, wytwarzanie, dystrybucja). Nie tylko nie naruszało to unijnych przepisów
antykoncentracyjnych, ale i wprowadzało elementy wyprzedzające unijny rynek energetyczny — w szczególności wyodrębnienie ponad wszystkie grupy
przedsiębiorstwa dysponującego ogólnokrajową siecią przesyłową. W krajach unijnych takie regulacje wprowadzano kilka lat później. Integracja pionowa
sektora energetycznego znacznie poprawiła jego stabilność wobec polityki unijnej czy wobec ryzyka pochłonięcia polskich przedsiębiorstw energetycznych
przez czołowe koncerny europejskie, takie jak RWE, EDF czy Vattenfal.
PiS kontynuował politykę SLD także wobec ZE PAK, który chciał włączyć do grupy Enea. Batalię wygrał jednak właściciel Elektrimu. W 2006 Elektrim pozyskał
600 mln euro sprzedając swoją połowę PTC dla Deutsch Telecom. Próbę sprzedaży 25% akcji Polsatu koncernowi Axel Springer w kwietniu 2007 zablokował nowy
prezes UOKiK. Solorz zmienił wówczas koncepcję decydując się na wejście Polsatu na giełdę. Cały kryzys Elektrimu i ZE PAK naraził te spółki na znaczące
straty, tyle że dla właściciela Polsatu był to tyleż problem, co fart, pozwalający przejąć większościowe udziały w obu tych spółkach po niższych cenach.
Lata 2006-2007 to dla Z. Solorza czas przełomu. W półtora roku Elektrim uwinął się z dokończeniem budowy elektrowni Pątnów II. Rząd ogłosił, że daje to
podstawę do uruchomienia negocjacji w sprawie sprzedaży Elektrimowi większościowego pakietu PAK. W 2006 na rynek trafiło 670 tys. cyfrowych dekoderów
Polsatu, dwa razy więcej niż poprzedniego roku. Cyfrowy Polsat stał się największym operatorem płatnej telewizji satelitarnej w Polsce.
Warto w tym kontekście zauważyć, że wbrew pozorom władze SLD i PiS strategicznie prowadziły dość zblizoną do siebie politykę gospodarczą, co widać w
energetyce. W zakresie energetyki obie partie podejmowały kroki na rzecz minimalizacji zagrożeń dla energetyki. Całkowicie przeciwnie do rządów AWS, które
dążyły do wyprzedaży strategicznych przedsiębiorstw a jeśli z różnych względów nie było to póki co możliwe — przynajmniej do wywoływania sytuacji
kryzysowych i chaosu.
Zamiast kluczowych informacji — telenowele informacyjne, typu matka Madzi, pedofil Trynkiewicz itp.
Media odegrały newralgiczną rolę w procesie eutanazji i pozbyciu się za niewielką wartość olbrzymiej części polskiego przemysłu. Zajmowano się wówczas
tysiącem duperelnych kwestii, których głównym znaczeniem była nie ich waga, lecz zdolność budzenia emocji społecznych i generowania podziałów społecznych.
Media decydowały też o tym, kto jest dopuszczony do podziału polskiego tortu, a kto jest odeń wykluczony. Dobrze to widać na przykładzie Rosji. Przejęcie
polskich mediów przez zachodnie koncerny medialne dośc skutecznie blokuje Rosję przed znaczącym udziałem w prywatyzacji polskich przedsiębiorstw. Kiedy
rosyjskie przedsiębiorstwo Acron dąży do przejęcia polskich Zakładów Azotowych, krajowe media tak mocno i dramatycznie nagłaśniają tę sprawę, że rząd
polski walczy o Azoty jak o niepodległość. Nie byłoby w tym absolutnie nic złego, gdyby analogicznie alarmowano w tysiącu innych procesów prywatyzacyjnych,
kiedy tracilismy sukcesywnie wszystkie znaczące przedsiębiorstwa na rzecz innych krajów bądź ponadnarodowych koncernów. W tych przypadkach media nie
wszczynały analogicznego rabanu, traktując to jako „naturalny proces ekonomiczny". Nawet wówczas kiedy nasze przedsiębiorstwa były przejmowane a następnie
doprowadzane do upadku w ramach licznych wrogich przejęć (!), krajowe media miały mnóstwo innych ważniejszych tematów zastępczych. Żadna taka sprawa nie
zasłużyła sobie na tyle uwagi co sprawa Matki Madzi czy Trynkiewicza.
1 2 3 Dalej..
« Ekonomia, gospodarka, biznes (Publikacja: 09-05-2014 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9650 |