Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.047.328 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 291 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Radykalna nowość nauki współczesnej polega właśnie na odrzuceniu wiary, która leży u sedna wszelkich popularnych religii, że siły poruszające gwiazdami i atomami zależą od preferencji ludzkiego serca".
 Biblia » O Biblii ogólnie

Biblia a gwiazdy: sto pytań i sto odpowiedzi dla ludzi umiejących myśleć [10]
Autor tekstu:

36. CZŁOWIEK ŚLEPY, PORZUCAJĄCY SWOJĄ SZATĘ, I PRZEZ JEZUSA UZDROWIONY (Mar. X, 46-50).

Wedle starego podziału ekliptyki, gdy Koziorożec jest ślepy, nie wchodzi do jego znaku chusta Wodnika (Wiz. 30), natomiast chusta wchodzi, gdy Koziorożec przestanie być ślepcem wskutek podziału nowego (Wiz. 31). Słowem, wskutek złego podziału ekliptyki Koziorożec jest i ślepy i traci swoją suknię, płaszcz albo nadziewkę, „himation". Dziwne jest określenie tego ewangelicznego biedaka: „ślepy syn Timaiosa, Bartimaios". Ewangelista chce widocznie, abyśmy to imię przetłumaczyli na język żydowski, czyli aramejski, nie helenizując imienia żydowskiego przez dodawanie greckiej końcówki, jak to czyniono (Józef Flawjusz, Ant. I, VI, I). Wtedy otrzymamy bar timi, syn oszacowania. Rzeczownik aramejski „timi" pochodzi od greckiego i znaczy: wartość, szacunek, oszacowanie (porów. Loevy, Neuhebr. u. chald. Wörterbuch II, 154). Słowem ślepota Koziorożca jest rezultatem albo synostwem wadliwego oszacowania czyli dzielenia ekliptyki.

37. DWAJ ŚLEPI PRZY DRODZE (Mat. XX, 30).

Ekliptyka jest drogą słońca, a droga księżyca tylko nieznacznie się od niej odchyla. Księżyc, krążąc w zodjaku, spotyka się z dwoma znakami ślepemi, ze znakiem Raka, w którym znajduje się przód Lwa, i ze znakiem Koziorożca.

38. CZŁOWIEK, KTÓRY STRACI SIŁĘ, GDY MU SIĘ OBETNIE SIEDM PUKLI JEGO WŁOSÓW (Sędziów XVI, 19).

Gdy słońce na okres zimowy, trwający siedm miesięcy wedle kalendarza księżycowego, schodzi pod równik niebieski, słabnie siła jego promieni. To zejście pod równik znajduje się w punkcie jesiennym, na rozgraniczu konstelacji Panny i Wagi. Ale zamiast Wagi umieszczano tu dawniej Szczypce Skorpjona, jak to widzimy na planisferze watykańskiej, reprodukowanej u Bolla (Sphaera, tablica I). Szczypce Skorpjona obejmują kolana Panny. Otóż na kolanach Panny śród Szczypców Skorpjona słońce jesienią zostaje niejako ostrzyżone z promieni letnich, a następnie zepchnięte dalej wzdłuż Skorpjona. W opowieści biblijnej czytamy, że Dalila uśpiła Szimszona (Słoneczko) na kolanach, przyzwała człowieka, który mu obciął siedm pukli, a następnie odepchnęła Słoneczko od siebie, a Filistyni oślepili bohatera i związali. Plutarch pisze: „Frygijczycy sądzą, że bóstwo zimą śpi, dlatego śród obrządków bachicznych raz obchodzą święto kładzenia się słońca, drugi raz wstawania. Paflagończycy mniemają, że zimą bóstwo jest związane i uwięzione, latem zaś rozwiązywane i w ruch wprawiane" (De Iside et Osiride, 69). Nie sądzę, aby historja Samsona i Dalili była mitem słonecznym. Raczej mniemam, że jest to historja ziemska, wystylizowana astralnie i to przy globusie nieba. Ujawniając stylizację astralną, wcale nie tracę z oczu świetnej charakterystyki psychologicznej występujących osób, zarówno bujnego Samsona, jak i przewrotnej Dalili.

39. CZŁOWIEK, ZABIJAJĄCY TRZYDZIESTU MĘŻÓW, BY IM ODEBRAĆ TRZYDZIEŚCI SZAT WIERZCHNICH I TRZYDZIEŚCI SPODNICH, KTÓRE PRZEGRAŁ U TRZYDZIESTU TOWARZYSZÓW OBLUBIENICY (Sędziów XIV, 11-19).

Trzydziestu towarzyszom oblubienicy odpowiada trzydzieści stopni znaku Panny. Gdy Słoneczko świeci w tym znaku, odbiera towarzyszom Panny trzydzieści szat wierzchnich dnia i trzydzieści szat spodnich nocy, albowiem wtedy blask przyćmiewa całą konstelację. Dopiero wtedy, gdy Słoneczko przejdzie do następnego znaku, czyli Wagi, albo Szczypców Skorpjona i tam przyćmi albo „zamorduje" trzydzieści stopni tego znaku, odbierze „Zamordowanym" stopniom 30 dni i 30 nocy, czyli trzydzieści szat wierzchnich i trzydzieści spodnich, oddając je trzydziestu towarzyszom-stopniom Panny, która, wschodząc przedsłonecznie, odzyskuje swoje 30 dni i 30 nocy. Więc i ten epizod jest astralizowany najwyraźniej przy globusie nieba.

40. CZŁOWIEK, KTÓRY STĄPA PO MORZU (Mar. VI, 48).

Odpowiada mu Orjon, stąpający po Erydanie, w którym widziano morze (porów. Boll, Sphaera, str. 138). Orjon stawia jedną nogę na tem morzu (Wiz. 9).

41. CZŁOWIEK, KTÓRY JEDNĄ NOGĄ STOI NA MORZU A DRUGĄ NA ZIEMI (Apokalipsa Jana X, 5; porów. Daniel XII, 7).

Człowiekiem tym jest znowu Orjon. Jedną nogę ma na Erydanie, który zwano także morzem, a drugą na Terra Habitata, albowiem tak zwano gwiazdy Alfa i Beta obecnej konstelacji Gołębia; gwiazdy te zwały się zarazem Gwiazdami Przysięgi (Ideler, Sternnamen, str. 238, 249). Liczba 60 była u Babilończyków największą jednostką rachunkową, „szuszu", kopa (p. Hugo Winckler, Himmels- und Weltenbild der Babylonier, wyd. 2, str. 15 — 16). Człowiek, stojący jedną nogą na morzu a drugą nogą na ziemi, powiada, że gdy minie „czas, dwa czasy i pół czasu", nastąpi spustoszenie. Jeżeli przyjmiemy, że „czas" odpowie jednej kopie lat, „dwa czasy", dwom kopom lat, a „pół czasu" półkopie lat, to otrzymamy 60+120+30=210. Otoż jeżeli od Orjona, który znajduje się w wycinku Cielca, odliczymy w kierunku biegu astronomicznego słońca 2100, to trafimy na Puszczę między szyją Strzelca a głową Koziorożca (Wiz:. 19). Mianowicie będziemy mieli: 300 Bliźniąt, 300 Raka, 30° Lwa, 30° Panny, 30° Wagi, 30° Skorpjona i 30° Strzelca. A więc Terra Habitata Zamieni się na Terra Deserta.

42. CZŁOWIEK, KTÓRY PODAJE KAMIEŃ MIAST CHLEBA (Mat. VII, 9; Łuk. XI, 11).

Odpowiada mu rolnik niebieski, Bootes, przy którego ręce znajduje się kamień, Gemma Korony Północnej (Wiz. 34). Jest to tem znamienniejsze, że Bootes stoi na konstelacji Pszenicy, obecnie Panny, w której rysowano trzy kłosy. A zamiast chleba podaje kamień.

43. CZŁOWIEK, KTÓRY PODAJE WĘŻA MIAST RYBY (Mat. VII, 10; Łuk. XI, II).

Człowiekiem tym jest Wężownik, dzierżący Węża (Wiz. 5, 15, 17, 20). Wężownik jest współbieżnikiem Ryby Południowej oraz Ryby Przodującej ze znaku zodjakalnego Ryb. Tymczasem zamiast ryby podaje węża.

44. CZŁOWIEK, KTÓRY NIE MA GDZIE ZŁOŻYĆ GŁOWY, GDY LISY MAJĄ SWE JAMY A PTAKI NIEBA SWE GNIAZDA (Mat. VIII, 20; Łuk. IX, 58).

Na okrągłym zodjaku z Dender widzimy w znaku Wagi Lisa (Wiz. 35). Tu więc Lis ma swoją jamę. Ptaki niebieskie mają także swe stałe miejsca, jak np. Łabędź, znajdujący się w rozwidleniu Drogi Mlecznej. Ale księżyc, Men (Wiz. 3), jako błędnik musi wciąż krążyć w zodjaku i nie ma gdzie na stałe głowy złożyć.

45.CZŁOWIEK, KTÓRY WSCHODZI, JAK GWIAZDA (Mar. I, 4).

Już wiemy, że się to stosuje do Jana-Wodnika, który „wschodzi", jak ciało niebieskie (p. wyżej p. 25 i 29).

46. CZŁOWIEK, KTÓRY PO DNIACH ODNOWIENIA UTWIERDZA SWOJE OBLICZE JAKO IDĄCEGO DO JERUZALEM (Łuk. IX, 51).

Jezus został wystylizowany jako księżyc, miesiąc, Men (p. wyżej p. I ). Co miesiąc księżyc znika na trzy dni i odnawia się, czyli „utwierdza" twarz swoją. Jerozolimą niebieską jest zodjak, co najwyraźniej wynika z Apokalipsy Jana (XXI, 10 — 14) i na co się godzą wszyscy specjaliści (Alfred Jeremias, Babylonisches im Neuen Testament, str. 65; Boli, Aus der Offenbarung Johannis, str. 39; wcześniej Dupuis, Origine de tous les cultes III, I, 300). Robiono nawet świeczniki kościelne w formie dwunastobramnej Jerozolimy i zwano je Jerozolimami, jak świecznik w Komburgu z XII wieku (Wiz. 35; porów. Luebke-Semrau, Die Kunst des Mittelalters, wyd. 14, str. 245). Słowem jako księżyc po odnowieniu utwierdza swoje oblicze, idąc do niebieskiego Jeruzalem, tak został wystylizowany na ziemi Jezus. Tłumacze, nie rozumiejąc podbudowy astralnej, byli w wielkim kłopocie. Mimo to Wujek lepiej tekst oryginału oddaje, pisząc „Gdy się wypełniły dni wzięcia jego, a on utwierdził twarz swoją, aby szedł do Jeruzalem", niż jezuita Szczepański, który pisze: „A gdy się zbliżały dni odejścia (? ) Jego, postanowił On niezłomnie wybrać się do Jerozolimy" (Cztery Ewangelje, str. 361 — 362). Z przekładu Wujka jeszcze można jako tako wyrozumieć sens podkładu astralnego, gdy wolny przekład Szczepańskiego całkiem zatarł myśl oryginału. Podobnie wadliwie tłumaczą Kautzsch i Wiese. Filologja nie wystarcza, gdy się nie rozumie rzeczy. W oryginale mamy „odnowienie" a nie „odejście". Tu i Zorell nie trafia sedna w swym słowniku.

47. NIEWIASTA, KTÓRA ŚRÓD INNYCH JEST JEDYNIE BŁOGOSŁAWIONA (Łuk. I, 28).

W konstelacji Panny z dzieciątkiem na ręku widziano Marję, dzierżącą dzieciątko Jezus (porów. Boli, Sphaera, str. 417, 428, 449 i tekst Abu Maszara na str. 513). Panna jest jedyną niewiastą na niebie, dzierżącą dzieciątko, a nie dzierżą dzieci Kasjopea, ani Andromeda. Tedy zwrot „Błogosławionaś między niewiastami" jest stylizacją astralną i tłumaczy się tylko przy pomocy globusu nieba.

48. NIEWIASTA, KTÓRA MUSI ZŁOŻYĆ DZIECIĄTKO W ŻŁOBIE, GDYŻ INNEGO MIEJSCA NIE ZNAJDUJE W GOSPODZIE (Łuk. II, 7).

Gdy słońce zaćmi Pannę, wtedy po dziewięciu miesiącach słonecznych, czyli dziesięciu miesiącach księżycowych, księżyc znajdzie się w Raku około mgły zwanej Żłób, a słońce znajdzie się w Bliźniętach między Cielcem a Osłem przyekliptykalnym, czyli Południowym (Wiz. 39). W konstelacji Bliźniąt gwiazda ? zwała się między innemi Tripus, Trójnóg, czyli stół. I pewnie dlatego na fresku w katakumbie św. Sebastjana dzieciątko Jezus leży na stole między wołem a osłem, nie zaś w żłobie. Gdy w okresie ewangelicznym Jezusa stylizowano jako Mena, księżyc, w okresie późniejszym równano ze słońcem (porów. Zeno z Werony, Traktaty II, 9; Tertuljan, Apologeticum, 16; Cyryli Jerozolimski, XI Katecheza 21). Gdy chodzi o stylizację Łukaszową, czyli o złożenie dzieciątka w Żłobie, to zważyć należy, że Rak, w którym znajduje się Żłób, był domem astrologicznym księżyca (Bouche- Leclercą, L'Astrologie grecąue, str. 195).

49. NIEWIASTA IDĄCA W GÓRĘ Z POŚPIECHEM (Łuk. I, 39).

Anioł Gabriel (Gabriel = Siła Boża) mówi do Marji, że zaćmi ją Siła Najwyższego, co w podbudowie astralnej oznaczać tylko może, iż Panna zostaje zaćmiona przez słońce; w niej stacjonowane. Następnie Marja idzie „z pośpiechem" w górę, to znaczy, że konstelacja Panny wschodzi rano przedsłonecznie, ukazuje się coraz wyżej na niebie i jakgdyby wzbija się z większą szybkością, niż szybkość normalna. Otóż Babilończycy przyjmowali, że słońce krąży prędzej od 13^(o) Panny do 27^(o) Ryb, niż od Ryb do Panny (Kugler, Die babylonische Mondrechnung, str. 83). Wobec tego co rano Panna, ukazując się na niebie przed wschodem słońca, będzie widniała coraz wyżej, wzbijając się w górę, czyli oddalając się od słońca prędzej, niż konstelacja Ryb.


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 Dalej..


« O Biblii ogólnie   (Publikacja: 13-05-2014 Ostatnia zmiana: 14-05-2014)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Andrzej Niemojewski
Żył w latach 1864-1921, pseudonimy: Lambro, Lubieniec A., Rokita — poeta modernistyczny, prozaik, dramaturg, publicysta, społecznik i „postępowiec", pionier ruchu wolnomyślicielskiego na ziemiach polskich, pionier wolnomularstwa na ziemiach polskich w XX w, jeden z głównych twórców polskiego religioznawstwa. Wydawał Myśl Niepodległą. Znany jest także z klasycznej powieści 'Listy człowieka szalonego' (1899), oznaczającej się humorem i dystansem w odzwierciedleniu środowiska cyganerii literackiej ówczesnego Krakowa oraz społecznego wyobcowania artysty. Twórczość pisarza oscylowała między naturalizmem a prozą poetycką.

 Liczba tekstów na portalu: 5  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Śledzenie tropów Pana
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9654 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365