Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.025.153 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 284 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Państwo i kościół uprawiały miłość, jak koty w czasie nocy i na dachach"
 Kultura » Sztuka » Muzyka

Refleksje na marginesie konkursu chopinowskiego
Autor tekstu:

Przez kilka lat żyliśmy przygotowaniami do „największej sportowej imprezy w historii Polski", która miała być największą międzynarodową imprezą od upadku PRL. Okazało się tymczasem, że liczbę turystów na Euro 2012 przeliczono co najmniej dwukrotnie, zaś największa impreza międzynarodowa Polski odbyła się dwa lata wcześniej i były nią 200. urodziny Fryderyka Chopina, które ściągnęły o wiele więcej zagranicznych turystów do Warszawy aniżeli Euro. Turystyka chopinowska ma wszelkie znamiona religijne — jest nietypowym ruchem pielgrzymkowym. Miłośnicy Chopina odwiedzają Warszawę z podobnych powodów, co muzułmanie Mekkę — bo trzeba przynajmniej raz w życiu stąpać po tej samej ziemi i oddychać tym samym powietrzem, co azjatycki bóg muzyki. Chopin jest tym, co wytworzyło najmocniejszą więź kulturową Polski z Azją, gdyż to na ten region świata szczególnie działa jego muzyka. Przy czym jak ujmuje to Voice of America, Chopin był „niezłomnym polskim nacjonalistą", który polonezem heroicznym zapoczątkował gatunek muzyki narodowej. Azjatycki kult Chopina najlepiej świadczy o tym, że Polska jest łącznikiem między Wschodem i Zachodem. Prof. Iżykowska twierdzi, że „Chopin dotyka takich strun azjatyckiej duszy, których istnienia sobie nie wyobrażamy pod powierzchnią spokojnych i uśmiechniętych twarzy" (Red.)

W trakcie toczącego się konkursu chopinowskiego pojawiają się różne spojrzenia na dokonania tego kompozytora. Może zastanawiać jego popularność w krajach azjatyckich. Jakie można z tego wysnuć wnioski? Przedstawmy jeden z nich. Wyobraźmy sobie, że na początku XX wieku rodzi się ktoś obdarzony podobnymi zdolnościami. Czy będzie miał możliwość podobnego oddziaływania swoją muzyką z Europy na kraje azjatyckie? Odpowiedź brzmi: nie! Problem dotyczy formuły muzyki poważnej, która obowiązuje od początku XX wieku. W jej ramach nie jest możliwa twórczość muzyczna niezależnie od instrumentu, która byłaby podobna do utworów Chopina. W efekcie nie jest możliwe powtórzenie podobnej nią fascynacji.

Mówiąc wprost ci, którzy zmienili formułę muzyki poważnej na początku XX wieku pozbawili nas możliwości fascynacji muzyką kolejnego Chopina, Mozarta, Beethovena, czy Bacha. Odpowiedzmy sobie w tym miejscu na proste pytania: dlaczego hymn Niemiec wywodzi się z kwartetu Haydna, a hymn Europy z IX symfonii Beethovena? Dlaczego kibice w Austrii pobudzają swoich piłkarzy do boju melodiami skomponowanymi przez Mozarta? Możliwa jest odpowiedź na te pytania: bo brzydactwa muzyczne kompozytorów XX wieku nie nadają się do powszechnego i popularnego wykorzystania!



A skąd się wspomniane brzydactwa wzięły? Musimy się cofnąć do czasów z końca XIX wieku. W tym czasie pojawił się ważny wynalazek nazywany fotografią. Kiedy zaprezentowano go, wtedy niektórzy malarze stwierdzili, że oznacza to koniec malarstwa. Koniec naśladownictwa rzeczywistości, skoro technika fotograficzna zrobi to lepiej. Pierwszym krokiem by odróżniać malarstwo od fotografii był impresjonizm. Poczynając od Picassa zaczęto robić kroki bardziej rewolucyjne. U ich podłoża możemy zauważyć, że celem sztuki nie powinno być nie tylko naśladowanie, ale należy też odejść od poszukiwania przez sztukę piękna i przedstawianie go w różny sposób. Był to krok ostatecznie zrywający w tradycjami estetycznymi zapoczątkowanymi jeszcze w starożytnej Grecji.

Obrazy XX wiecznych malarzy przestały wywoływać wrażenia, które u każdego człowieka wywołuje piękno krajobrazu, czy ludzkiego ciała. Od początku wspomnianego wieku miały szokować, odwołując się w dużym stopniu do intelektu. Do zmienionej w tym kierunku formuły malarstwa dostosowali się rzeźbiarze, a co gorsza dołączyli do nich, jak już zauważyliśmy, muzycy i przedstawiciele innych sztuk.

Człowiek XX i XXI wieku funkcjonuje na dwóch płaszczyznach estetycznych. Jeżdżąc po świecie chłonie piękno przyrody w jej różnych postaciach, a także stara się wybierać do swojego towarzystwa osoby jak najładniejsze. Następnie udaje się do galerii sztuki współczesnej i swoje poczucie piękna zostawia za progiem lub w szatni, żeby odbierać to, co wymyślili szamani sztuki XX wieku. Ale zaraz po wyjściu ze świątyni przeżyć intelektualnych znowu ogląda się za ładnymi dziewczynami lub interesującymi facetami (w zależności od płciowej preferencji).

Działanie w dwóch diametralnie różnych stanach ocen i emocji wywoływanych przez kontakt ze światem musi być groźne dla osobowości delikwenta, u którego takie stany się pojawiają. I czy nie jest to podstawa dla pojawiania się różnych psychicznych wypaczeń i dolegliwości tak powszechnych obecnie?

Nie ukoi nas kolejny Chopin (nr 2) swoją muzyką, bo mu w XX wieku nie pozwolono zaistnieć!

Zob. też:
Telegraph: Chopin's homeland is magnet for Asian musical talent
Guardian: Chopin movement music to ears of Polish tourism officials
Voice of America: Centuries Later, Chopin Still Inspires

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (35)..   


« Muzyka   (Publikacja: 16-10-2015 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Olgierd Żmudzki
Magister filologii polskiej. Pracował w przeszłości w Bielsku-Białej, m.in. w Beskidzkim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym, jako redaktor, a w byłym FSM-ie, jako kierownik rozgłośni zakładowej. Od 20-tu lat był pracownikiem Działu Zbiorów Specjalnych Książnicy Beskidzkiej (poprzednia nazwa: Wojewódzka Biblioteka Publiczna). W tym czasie prowadził działalność publicystyczną, w kraju m.in. z miesięcznikiem "Opcja na prawo". Za granicą, w Kanadzie, współpracował z "Gazetą", największym prywatnym dziennikiem polonijnym wychodzącym w Toronto (opublikowano tam ok. 200 jego artykułów). Na łamach tego pisma przedstawiono ponadto w odcinkach jego książkę pt. "Uniseks - tabu XXI wieku" - poruszającą problemy kryzysu współczesnej rodziny i różnych odmian feminizmu. Obok działalności pisarskiej jest także fotografikiem. Obecnie na emeryturze.

 Liczba tekstów na portalu: 18  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Tajniki kognitywistyki językowej
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 9921 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365