Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty:
Dodaj swój komentarz… Klopton https://martabrzoza.pl/nowotwory/co-robic-aby-nie-miec-raka/
Reklama
Oskar Wiśniewski - @GrzeTor Co do prebiotyków - zgoda. Inna sprawa, że wiele probiotyków dostarxzamy, ale niekoniecznie wszystkie będą miały zdolność do kolonizacji naszych jelit.
GrzeTor - Niedobór prebiotyków 1 na 1 Deficytowe to są nie probiotyki - one są w produktach kiszonych, fermentowanych i supelmentach, ale prebiotyki - pokarm dla tych wszystkich bakterii. Chodzi o błonnik i skrobię odporną. W żywności przetworzonej ich nie ma. Co z tego, że się łyka drogie suplementy z probiotykami, skoro potem te biedne bakterie giną z powodu braku pokarmu.
olson - Szczury 1 na 1 Nie przekonują mnie te badania na szczurach, które dotyczą tego co u ludzi jest motywowane innymi procesami czyli np opieka nad potomstwem.
Autor:
olson Dodano:
29-11-2017 Klopton - Apregiator -1 na 3 W empirycznej próżni to jest biologia i cała medycyna. Tyle "sukcesów" na koncie, tyle pieniędzy wydanych na walkę z chorobami a ich ani mniej, ani też bliżej ich końca, wręcz przeciwnie, to jest właśnie "weryfikacja empiryczna" a la scjentyzm. Proszę spróbować pozgłębiać temat który tu zaznaczyłem, potem empirycznie przetestować na sobie i wtedy się wypowiadać, ja nie zachęcam do wiary na słowo, a z rakiem jest sprawa wybitnie prosta, na niego trzeba sobie zapracować tak jak na garba na plecach i tak samo trudno się tego potem pozbyć. Natura nam raka nie dała, podobnie jak super zmutowanych bakterii, to nasze dzieła i nasza "wiedza" w praktyce.
Apregiator - Cały... 2 na 2 Cały Pan Klopton :) Kwieciste wywody zawieszone w empirycznej próżni.Rozbroił mnie Pan tym..."Co do raka to sprawa jest banalnie prosta..."
Klopton - Poprawka -1 na 3 W moich wpisach pojawiło się przejęzyczenie. Scjentyzm jako główny prąd serwujący współczesnej nauce aksjomaty, a nie scjentologia która jest sektą religijną.
Klopton -5 na 5 Żadne bzdury. Ja rozumiem że scjentologia którą obecnie nazywa się "nauką" nawciskała ludziom masę teologicznych dogmatów o tym, że natura popełnia błędy a organizmy można podzielić na "pożyteczne i szkodliwe" obiektywnie, choroby natomiast są wywoływane czymś z zewnątrz a w życiu chodzi wyłącznie o przetrwanie do jutra. Jest to jednak zwykła teologia. Nauka właściwa od zawsze, od braminów, szamanów i kapłanów egipskich, od Hipokratesa, Paracelsusa, Awicenny aż po dzisiejszych homeopatów wie, że objaw jest końcem choroby i procesem samooczyszczania się, nie usuwa się nigdy objawów, jest to działanie ostateczne kiedy wszystko inne zawodzi. Dzisiejsza medycyna generuje choroby i niszczy człowieka w 70% także odpowiedzi na właściwe leczenie nie udzieli i nawet tego nie pragnie.
Oskar Wiśniewski - @Klopton 1 na 1 Niestety, nie mam siły na te altmedowe bzdury.
Klopton - @Oskar Wiśniewski -4 na 6 Tak, bakterie nie powodują chorób, nigdy, ani jedna bo objaw jest procesem samoleczenia się organizmu z choroby a nie chorobą. Bakterie są odpowiedzialne za objawy, bo jedzą toksyny, dlatego boli, dlatego jesteśmy osłabieni bo organizm wtedy chce się oczyścić. Nie ma innej opcji, jedyne co to profilaktycznie oczyszczać się na bieżąco (ruchem, dotlenieniem, nawodnieniem - to oczyszcza) ale jak przekroczymy pewien poziom nierównowagi, to pozostają nam tylko bakterie. Homeostaza jest zjawiskiem fizycznym w pierwszej kolejności, to równowaga termodynamiczna naszego systemu a nasz system jest bardzo złożony i z równowagi może go wybić wiele, czasami wysiądzie serce i do tej względnej równowagi przywraca np defibrylator. Czasami system jest tak zaburzony, że organizm "zapraszając" jedne bakterie do oczyszczania jednego nie potrafi utrzymać kontroli nad tym procesem (zwłaszcza jak próbujemy się wtedy leczyć lekami) i powstają powikłania, często śmierć. Co do raka to sprawa banalnie prosta, jeśli człowiek nie odchoruje swojego (tylko każdy objaw zwalcza lekami) to ilość toksyn nagromadzonych przekroczy określony poziom i wtedy komórki zamieniają się w rakowe, żywią się toksyną a organizm już nad tym nie ma kontroli i mieć jej nie może.
Oskar Wiśniewski - @Klopton Bakterie nie powodują chorób? To ciekawe. Owszem, są bakterie oportunistyczne, chociażby takie jak Pseudomonas aeruginosa, który stwarza zagrożenie najczęściej wtedy, gdy organizm jest osłabiony (książkowym przykładem są rozległe oparzenia). Rozumiem, że werotoksyna, czy toksyna cholery to związki, które normalnie są obojętne dla organizmu? Jaki rak wynika ze wzmacniania układu odpornościowego? Poprosiłbym o konkretne rodzaje nowotworów, których powstawanie z tego wynika. Oczywiście potwierdzone recenzowanymi publikacjami.
Klopton - Sprostowanie -4 na 6 Parę kwestii należy wyjaśnić bo biolodzy akurat są największą ofiarą degradacji języka i i scjentystycznej arogancji która wyśmiewała to co teraz niby udowadnia. 1. Miłość jest czymś inny, przeciwnym, względem zwierzęcego instynktu reprodukcyjnego. Przyciąga nas do siebie chemia bo nasze organizmy widzą w tym jakiś pożytek. Czy się pojawi przy tym miłość czy nie to już nie jest kwestia procesów biologicznych. 2. Myśl to zwieńczenie emocji, to nic oddzielnego i od zawsze wszyscy wiedzą, że układ pokarmowy odpowiada za uczucia i myśli a nie żaden mózg który jest tylko odbiornikiem tych impulsów. To jest wiedza starsza niż Egipt. 3. Bakterie nie powodują chorób, nigdy. Aby organizm był chory to musi najpierw wystąpić zaburzenie homeostazy, czyli równowagi i wtedy w procesie przemiany materii toksyny nie są właściwie wydalane. Organizm musi wtedy "zapraszać" bakterie aby skonsumowały te toksyny, bez nich nie ma mowy o powrocie do zdrowia. Człowiek który sztucznie będzie wzmacniał układ odpornościowy niszcząc każdą "szkodliwą" bakterię, w konsekwencji będzie miał raka. Co obecnie obserwujemy. Choroby są potrzebne i konieczne, wręcz zbawienne tak jak bakterie, bez nich nie ma ewolucji.
Pokazuj komentarze od pierwszego Aby dodać komentarz, należy się zalogować Zaloguj przez Facebook lub OpenID.. Jeżeli nie jesteś zarejestrowany/a - załóż konto.. Reklama